Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2013

Dystans całkowity:232.00 km (w terenie 27.00 km; 11.64%)
Czas w ruchu:12:23
Średnia prędkość:18.73 km/h
Maksymalna prędkość:38.80 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:58.00 km i 3h 05m
Więcej statystyk
  • DST 51.50km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:43
  • VAVG 18.96km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na bujanym moście :)

Niedziela, 27 października 2013 · dodano: 28.10.2013 | Komentarze 5

Wczorajsza wycieczka poza miasto miała być tą ostatnią w tym roku.
Tak się nie stało, dziś Bocian wyjechał ponownie z garażu.

To miała być krótka przejażdżka w koło kominów. Bez celu.
Ale nieco później pojawił się cel :)

Złota polska jesień © Tymoteuszka


Najpierw zajeżdżam do siłowni na polanie leśnej przy Nadleśnictwie Spała, by poćwiczyć mięśnie brzucha i rąk, bo te są w opłakanym stanie.

Później zawijam kiecę i lecę na...

Na drewnianym mostku na Gaci Spalskiej © Tymoteuszka


Nieco dalej spotykam całkiem przypadkowo zagubione dwie owieczki rowerowe ;)
Zgadujemy się i prowadzę je do samego Inowłodza, gdzie chcą ujrzeć źródło usytuowane tuż przy Pilicy. Będę przy nim po raz drugi, zatem nie wiem czy trafimy?

Uffff, Jesteśmy prawie na miejscu.

Niczym Jura ;) © Tymoteuszka


Ze źródła wprost do Pilicy © Tymoteuszka


Mimo napięcia czasowego postanawiam z kompanami wycieczki dotrzeć jeszcze w jedno miejsce, a jest nim most bujany na terenie Chrześcijańskiego Centrum Fundacji Proem w Zakościelu.

Most bujany w Ośrodku Chrześcijańskim w Zakościelu © Tymoteuszka


Hop na drugą stronę © Tymoteuszka


Widok z bujanego mostu na część rekreacyjną Ośrodka © Tymoteuszka


Drewniana willa na terenie Ośrodka Chrześcijańskiego w Zakościelu © Tymoteuszka


Drewniana willa od frontu © Tymoteuszka


  • DST 50.00km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:42
  • VAVG 18.52km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto + okolice Smardzewic

Sobota, 26 października 2013 · dodano: 28.10.2013 | Komentarze 2

Za mną ciężki tydzień nerwowo - pracowity.
Nie było mowy o jeździe, dlatego przyszykowałam Bociana do snu zimowego.
Pojechaliśmy na myjnię się umyć, po czym posmarowany został łańcuch i założone zostało na niego odzienie zimowe, by ten wpadł w lekki, przyjemny i zarazem ciepły sen zimowy.
Schowałam także wszelkie atrybuty rowerowe gdzieś głębiej.

Kiedy nastała okazja by wyjechać, ciężko mi było później je znaleźć ;)

Sobota po południu, do końca pięknego dnia jeszcze kilka godizn, zatem można by się gdzieś udać.
Korciło mnie po drodze wjechać do lasu, rozum mówiło wjedź, a serce nie wjeżdżaj, przecież Bocian jest taki piękny, czyściutki.

No i stało się.
Bez terenu się ie obyło.

W jesiennym odzieniu © Tymoteuszka


Jesiennym rowerowym szlakiem leśnym © Tymoteuszka


Bocian został naznaczony białymi plamami tu i ówdzie :)

Biały cycek © Tymoteuszka


Zachód nad Pilicą © Tymoteuszka


Tama na Zalewie Sulejowskim od zakazanej strony © Tymoteuszka


Piękny zachód słońca nad Zalewem Sulejowskim © Tymoteuszka


Inna chata drewniana © Tymoteuszka


Liści na drzewach już brak, ale za to kwiatów bez liku © Tymoteuszka


Na jesiennej drodze © Tymoteuszka


Kawałek kolorowego świata © Tymoteuszka


Coś mi się wydaje, że to ostatni taki ciepły weekend w tym roku.
Było pięknie.

  • DST 62.50km
  • Czas 03:20
  • VAVG 18.75km/h
  • VMAX 38.80km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tam, gdzie Pilica łączy się z Wisłą..

Niedziela, 13 października 2013 · dodano: 15.10.2013 | Komentarze 1

Z towarzyszem rowerowym wybieramy się do ujścia Pilicy do Wisły.
Przepraszam za skromy opis = brak czasu.

A tymczasem posłuchajcie tejże muzyki, Karolinę i Barta miałam zaszczyt posłuchać na żywo na koncercie w Tomaszowie.
Zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, chciałabym więcej.


Dworek nad Pilicą w Nowym Mieście © Tymoteuszka


W oddali pałac w Nowym Mieście nad Pilicą © Tymoteuszka


Pałac w Świdnie © Tymoteuszka


Zbudowany w drugiej połowie XVII wieku © Tymoteuszka


Obraz zapierający dech w piersiach © Tymoteuszka


Most na Pilicy - cud techniki © Tymoteuszka


Z mostu do domku :) © Tymoteuszka


W Palczewie rozpoczynamy i kończymy swą wędrówkę rowerową po krainie jabłoni.
Głównym punktem kontrolnym dzisiejszego wspólnego rowerowania jest odnalezienie miejsca, w którym Pilica łączy się z Wisłą.
Nie mam mapy, więc powiedzmy, że jadę w ciemno.
Prowadzi mój towarzysz.

Biały Pałac w Palczewie z XIX wieku © Tymoteuszka


Kraina jabłoni © Tymoteuszka


Kościół pw. św. Malgorzaty we Wrociszewie na trasie turystycznej gminy Warka © Tymoteuszka


Ach jak przyjemnie © Tymoteuszka


Nie mamy lekko, gdyż teren jest usiany pagórkami, a i dzisiejszy wiatr nie jest naszym sprzymierzeńcem - wieje prosto w twarz.

Terenem ku mostowi...

Most kolejowy na Pilicy w Warce © Tymoteuszka


Czyżby to akcja ewangelizacyjna? © Tymoteuszka


Terenem pod mostem...

Pod mostem © Tymoteuszka


Ładny widok na centrum Warki © Tymoteuszka


Na ulicy Franciszkańskiej © Tymoteuszka


Motto dnia © Tymoteuszka


W kościele Mariackim Matki Bożej Szkaplerznej w Warce © Tymoteuszka


Pośród spadających liści © Tymoteuszka


Pomnik Kazimierza Pułaskiego w Parku Pałacowym © Tymoteuszka


Pałac - Muzeum Kazimierza Pułaskiego w Warce © Tymoteuszka


Wyszłam na taras, wracam zaraz © Tymoteuszka


Arkady pałacowe © Tymoteuszka


Opuszczamy miasto, by podążać dalej na wschód, w stronę Wisły.

Z Warki przez Pilicę © Tymoteuszka


Przez Pilicę do Ostrołęki © Tymoteuszka


Ostatni most drogowy na Pilicy, tuż koło Wisły © Tymoteuszka


Terenem i tylko terenem.
Nie łatwo tutaj trafić, pomaga nam nieco wędkarz, a później napotkani tomaszowianie - nasi ziomale - którzy przyjechali całą rodzinką w tym samym celu co my. Zbieg okoliczności.

Ujście Pilicy do Wisły © Tymoteuszka


Bingo!!!

Tu Pilica wpływa do Wisły © Tymoteuszka


Pilica i Wisła © Tymoteuszka


Pod drzewem koło ujścia Pilicy © Tymoteuszka


Siedzę i myślę © Tymoteuszka


Wracamy do mostu drogowego na Pilicy, by udać się nieco inną drogą z powrotem do Warki.

Tu jest granica © Tymoteuszka


Wały przeciwpowodziowe © Tymoteuszka


Mostem drogowym przez Pilicę © Tymoteuszka


Przekraczać kolejne granicę © Tymoteuszka


W drodze powrotnej udaje się nam też nieco zobaczyć, choć czas nas goni.

Tablica informacyjna przed kościołem © Tymoteuszka


W Rozniszewie © Tymoteuszka


Wnętrze kościoła © Tymoteuszka


Kopiec Kościuszki gdzieś na wsi © Tymoteuszka


Na Kopcu stoi sobie krzyż © Tymoteuszka


Tuż z nim miejsce pomordowanych © Tymoteuszka


Tymczasem w Warce....

Wystwa uliczna komiksem pisana © Tymoteuszka


Budynek Straży Pożarnej w Warcie © Tymoteuszka


Widok z góry © Tymoteuszka


Na rynku siadamy przy stoliku i futrujemy :)

Pomnik Hetmana Stefana Czarnieckiego na Rynku w Warcie © Tymoteuszka


Dziękuję za możność zobaczenia "krainy jabłecznikowej";)
Dziękuje za miłe towarzystwo i nie tylko.
Dziękuje za wspólne rowerowanie.

Posterunkowa.

  • DST 68.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:38
  • VAVG 18.72km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wąwóz i Delta Luciąży

Niedziela, 6 października 2013 · dodano: 08.10.2013 | Komentarze 2

Po przerwie, po długiej przerwie, wreszcie tutaj wpadłam, wreszcie pokręciłam.
Przez te dni nieobecności mojej tutaj, dużo się działo.
Były chwile odpoczynku, śmiechu, chwile nabierania głębokiego oddechu, delektowania się świeżym, morskim powietrzem. Chodzenie z mamą na plażowe spacery :) i tym samym udoskonalanie jej chodu.
Były też chwile takie, których nie chcielibyśmy przeżywać.
Chwile smutku i płaczu. Bo na kogoś był ten czas, czas odejścia. Do tej pory nie mogę uwierzyć w to, co się stało.

Nadal się dzieje...

A tymczasem, nastała ta niedziela, październikowa, rowerowa niedziela, czy ostatnia w tym miesiącu?

Wybieram się na rowerową przejażdżkę z Towarzyszem Jerzym.
Byle gdzie.

Mijamy Wiaderno, Młoszów, Golesze, w Lubiaszowie decyduje się na pokazanie Jerzemu cmentarza ewangelickiego (jestem tutaj po raz drugi).

Jedna z płyt na cmentarzu ewangelickim w Lubiaszowie © Tymoteuszka


Stąd zielonym szlakiem rowerowym przez Rezerwat Lubiaszów docieramy do Barkowic Mokrych, skąd roztaczają się piękne widoki na Zalew Sulejowski. Byłam w tym miejscu nie jeden raz, ale nigdy nie zainteresował mnie napis na mapie: //wąwóz//. Dzisiaj jest inaczej. Szukamy go po prawej stronie drogi asfaltowej, ale po drodze dowiadujemy się, że ta część wąwozu jest bardzo zarośnięta, lepiej udać się do drugiej części, znajdującej się po lewej stronie drogi.

Jeden z punktów widokowych koło Zalewu Sulejowskiego © Tymoteuszka


Więc nieco się cofamy, wjeżdżamy pod górę i zaraz skręcamy w polną ścieżkę prowadzącą do kilku gospodarstw.
Tam też, koło płotu jednego z nich jest strome zejście do niego.
Widząc zejście paniczny strach mnie ogarnia. Nie schodzę.

Strach w oczach © Tymoteuszka


Tymczasem Jerzy schodzi i fotografuje.

W wąwozie koło Zalewu Sulejowskiego © Tymoteuszka


Ta część wąwozu rozciąga się aż po brzegi Zalewu © Tymoteuszka


Im dalej, tym bardziej jest on zarośnięty © Tymoteuszka


Zdjęcia wąwozu są autorstwa współtowarzysza wycieczki © Tymoteuszka


Co dalej?
Niedaleko wąwozu znajduje się schron we wsi Nowa Wieś.
Dlatego też mam ochotę tam pojechać i go odnaleźć.
Jednak Jerzy ma inny pomysł, nie wiem jeszcze jaki.
A jednak, wreszcie zobaczę Deltę Luciąży.

W tamtym roku wybrałam się tam z koleżanką z Piotrkowa, ale niestety nie udało nam się dojechać do celu, gdyż zatrzymało nas błotko po drodze :)

Dziś jest inaczej.

Kładkami w Delcie Luciąży © Tymoteuszka


Czuję sie tutaj jakbym była nad Jeziorem Wigry © Tymoteuszka


Tylko, że kładka w wydaniu Suwalszczyzny wygląda tak:

jedna z kładek na Cichomowiźnie © Tymoteuszka


A tak w wydaniu Sulejowskim:

Kolejna kładka © Tymoteuszka


Pani jesień w krasie © Tymoteuszka


Ścieżką docieramy do Sulejowa.

Ruiny pieca wapiennego © Tymoteuszka


Sulejowski most na Pilicy w remoncie © Tymoteuszka


Herb Sulejowa © Tymoteuszka


Skwer zatopiony kolorami © Tymoteuszka


Z Sulejowa w drogę powrotną do Tomaszowa udajemy się szosą przez Błogie Szlacheckie.

Kościół w Błogich Szlacheckich z 1785-89r © Tymoteuszka


W tej miejscowości, w tym kościele © Tymoteuszka


Tutaj też robimy popas, byśmy nie osłabli po drodze.

Dziękuję współtowarzyszowi za wspólne rowerowanie i ukazanie tego, czego jeszcze moje oczy nie widziały.