Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2015

Dystans całkowity:369.00 km (w terenie 1.00 km; 0.27%)
Czas w ruchu:14:49
Średnia prędkość:19.78 km/h
Maksymalna prędkość:43.00 km/h
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:33.55 km i 1h 38m
Więcej statystyk
  • DST 68.00km
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wypasiona K.R.O.W.A. edycja 2015

Niedziela, 27 września 2015 · dodano: 28.09.2015 | Komentarze 4

Nastała niedziela, dzień 27 września 2015.
W ten dzień będę miała okazję po raz drugi w życiu wyprowadzić KROWĘ na pastwisko ;)
Moje pierwsze wypasanie KROWY (rok temu), miało miejsce w tej samej miejscowości co w tę niedzielę, czyli w Adamowie Starym w Stadninie koni Adrianna koło Aleksandrowa Łódzkiego.

Rok temu udało mi się zająć 1 miejsce w tej niecodziennej konkurencji.
Czy dziś też mi się uda?
Zobaczymy.

Pojawiam się w bazie o odpowiedniej porze.
Organizatorzy witają.
Podpisuję to i owo, wręczają pakiet startowy oraz kartę startową z pytaniami, tzw. manifest.
Czemu teraz? Czemu nie tuż przed startem?
Nie mam pojęcia.
Ucinają ze mną krótką pogawędkę :)
Dowiaduję się, że terenem zawodów będzie mniej więcej ten sam teren co rok temu, czyli okolice na północ.
Co nieco zostało mi w pamięci z tamtych zawodów.

Wracam do auta, bo zimno, niecałe 10 stopni na termometrze.

Mam jeszcze godzinę, więc pożeram co nieco, by nie umrzeć po drodze, a także nie bałamucić czasu podczas gonitwy za punktami.
Popijam także.
Z premedytacją nie biorę aparatu, by mnie nie kusiło, by stawać po drodze i fotografować. Nie biorę także plecaka.
Dziś biorę wszystko w ręce i stawiam na jedną kartę.

Zanim dostaniemy mapy, tj. 5 minut przed startem......
rozglądam się kto jakie opony dziś założył.
Widzę, że wszyscy mają grube.
Ja za to mam cienkie, czy to dobre posunięcie?
Pamiętam z tamtego roku, że b. dużo w tym rejonie jest szlaków konnych....piachu....., co mnie podkusiło by je założyć?

Dostajemy mapy 1:50000 wydawnictwa Compass :)

Mam mazak, ale specjalnie nie maluje trasy na mapie.
Już od jakiegoś czasu tego nie robię, nie wiedzieć czemu.
Po drodze może człowiekowi coś odbić, skręci nie tam, gdzie ma namalowane, albo się zamota.....a po drugie poco malować tak ładną mapę?
Im starsza jestem, tym dochodzę do wniosku, że to głupota :)

Punkty rozmieszczone są na północ od startu/mety, na wschód i na zachód.
Który pierwszy z nich wybrać?
Postanawiam jako pierwszy zaliczyć PK 2.

Pod wiatr czy lepiej na wschód, a może lepiej główną drogą niżeli szlakiem konnym?
Pod wiatr czy lepiej na wschód, a może lepiej główną drogą niżeli szlakiem konnym? © Tymoteuszka

Ten punkt, jako jedyny ze wszystkich 12, ma zaznaczone 2 kropki w sobie.
Tzn. że trzeba znaleźć dwa punkciki, pierwszy to cmentarz ewangelicki. Gdy tam docieram, widzę zarośla gęste, drzewa i nieliczne stare, zaniedbane pomniki.
Przedzieram się od tyłu, łamie gałęzie by tam wejść, odnajduje drzewo porośnięte bluszczem, a za nim pomnik z połamaną tablicą.
Tu pytanie brzmiało: jaki kolor ma owa tablica?
Później podjeżdżam do kapliczki w drugim punkciku PK2, tu trzeba było spisać dwie daty, które były na owej kapliczce.

Teraz jadę na PK1 - Mogiła - podaj liczbę krzyży.
Mogiła znajduje się w lesie tuż przed wsią Sobień, na zachód od poprzedniego punktu.

Od mety cały czas jadę asfaltem.
Mimo sugerowania przez organizatorów, aby jednak wybrać ścieżki polne.

PK 12 - Tablica pamiątkowa. Wpisz nazwę koła łowieckiego oraz daty z tablicy.
Tutaj dojazd szutrową drogą. Punkt ten był najbardziej wysuniętym na zachód.
Teraz pora skierować się na wschodnie strony.

PK 11 - Dolina Skrzatów jest otwarta w sobotę i niedzielę 12.00-18.00 w jakim kolorze podano tę informację?
Do punktu dojeżdżam wpierw szutrową, później asfaltem i kawałkiem szutru.

Do PK 10 - opuszczone domostwo, zgubione w Dąbrowie, co tu się wydarzyło tego nikt się nie dowie. Z czego twarz wykonano, która patrzy na Ciebie, gdy przychodzisz tu rano w gry wygrania potrzebie?
Szybkim asfaltem, mam wrażenie, że wiatr mnie wspomaga....w Chociszewie odbijam w prawo, jadę prosto, w las.....trzymam się szlaku konnego, po czym zsiadam z roweru i szukam pośpiesznie chaty opuszczonej, w której ukazuje mi się twarz z gipsu :)

Teraz pora na PK 9 - jakie haczyki obowiązują na łowisku Pacyfik?
Taktyka? Oczywiście, że asfalt, bo szybciej, szuter i jestem pod bramą....a tam napis zabronione łowienie na haczyki bezzadziorowe ;)

PK 8 - nie jadę tam, ryzykuje.
Dlaczego? odpowiedź sama ciśnie się na usta.
pytanie: stara stacja benzynowa tajemnice swe chowa. Spójrz głęboko w jej dystrybutorów oko. Tam wyraźnie napisano, ile litrów tu wydano. Stoję pierwszy, tuż przy bramie, spisz ze mnie - ja nie kłamię. :)
Oczywiście, że  0.

Z PK9 do PK 6 biegnie przez prawie calą mapę na południe piękna żółta droga asfaltowa :), aż się prosi nią jechać.
Jadę czym prędzej.
PK 6 - tu trzeba było policzyć lipy po jednej i drugiej stronie jezdni od posesji z silosem do żółtego słupka.
Liczę dwa razy, by się nie przeliczyć :)
Później uzupełniam kartę, szkoda czasu.

PK 3 - Szkoła w Rudzie. Ile lamp solarno-wiatrowych stoi obok szkoły?
Dojeżdżam czym? Asfaltem :) bo szybko. 
Wpiszę na kartę później.

Teraz zmierzam w kierunku PK 4 - Gdy zapuścisz się w te strony znajdziesz domek opuszczony, podaj kolor włącznika obok drzwi.
Tutaj spotykam dziewczynę z trasy pieszej.
Brakuje jej jeden punkt, prosi o odpowiedź.
Mnie także brakuje odpowiedzi na jedno pytanie :)
Wspomagamy się wzajemnie.

PK 5 - Przewrócone drzewo wśród dębów - odpowiedź ciśnie się sama na język.
Oczywiście, że to brzoza :)

Meta o 15.00 - końcowy czas.

Przyjechałam wcześniej.
Zakupiłam sagan herbaty i michę zupy gulaszowej. 
Pychaaaaaaaaaaaaaaaaaa:)
Dziękuję.

Pożeram także 2 banany, batona i pije duuuużo wody, gdyż podczas zawodów szkoda było mi na to czasu.....

Ogłoszenie wyników nastąpiło nieco później niż w planie.
Dobrze, że było ognisko przy którym można było się ugrzać :)

Nagroda?
Komplet pościeli + bluzka damska + dyplom = radość bezcenna :)

K.R.O.W.A. edycja 2015
K.R.O.W.A. edycja 2015 © Tymoteuszka

Ledwo co tam stoję ;), siano się giboce
Ledwo co tam stoję ;), siano się giboce © Tymoteuszka

Po wręczeniu nagród żegnam się  z chłopakami,
pakuję się na rower z nagrodami.
Jadę niecały kilometr do samochodu,
by po ponad godzinie znaleźć się w domu.
Tam zażywam gorącej kąpieli,
by nie dorwały mnie skurcze, odpoczywam w pościeli :)

Wielkie dzięki dla organizatorów za zorganizowanie drugiej edycji KROWY , a także zawodnikom za świetną zabawę i za pomaganie sobie nawzajem.

Dziękuje dziewczynom za pożyczenie spinacza, który bardzo mi się przydał w krytycznej sytuacji - mapnik się zbuntował.
A także koledze, który mi go dokręcił :)

Oznajmiam wszem i wobec, że K.R.O.W.A. została dopasiona ;)


  • DST 12.00km
  • Czas 00:38
  • VAVG 18.95km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Króciutka rundka

Sobota, 26 września 2015 · dodano: 26.09.2015 | Komentarze 1

Wyjechałam, by pokręcić przed jutrzejszymi zawodami K.R.O.W.A. , by nie zapomnieć jak to się robi :)
.....rok temu na pierwszej Krowie....było tak :)
Po mieście, z silnym wiatrem we włosach (drzewa falują), ubrana na długo, bo dziś zimno.
Przymusowych przystanków oraz wróbelków na drzewie kilka.
Kasztany spadają.
Liście żółkną. 
Słońca brak.
Ciemnica popołudniowa.
Jesienna chandra chyba mnie dopadła.
Ale jutro będzie dobrze, dam z siebie wszystko, mam nadzieję na komplet punktów :)
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 5.00km
  • Czas 00:22
  • VAVG 4:24min/km
  • Temperatura 20.0°C
  • Aktywność Bieganie

Bieganie bez skurczy :)

Czwartek, 24 września 2015 · dodano: 25.09.2015 | Komentarze 7

Podczas biegania
Podczas biegania © Tymoteuszka

Wcześniej było piękniej, troszkę się spóźniłam na przebłysk :)
Znów zaczęłam biegać, a raczej truchtać.
Na początku szybki marsz. Z lustrzanką na plecach, trochę niewygodnie.
Muszę ustalić inną trasę, z mniejszą ilością pasów dla pieszych, z mniejszą ilością przechodu przez jezdnię.
Zgrzałam się. Cienka bluzka w zupełności by wystarczyła.
Nie pamiętam jak się odpowiednio ubrać gdy się wychodzi na bieganie :)

Wpadłam do domu cała zlana.
Gorąca woda w wannie, by zakwasów nie dostać.
Do wody wsypuje po raz enty sól magnezową, która czyni cuda :)
Nocne skurcze ustąpiły na wieki. Zostało tylko minimalne mruganie lewego oka ;)
Dziękuje D. :P
Kategoria bieganie, solo


  • DST 21.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 21.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

DDR z XIX w.

Środa, 23 września 2015 · dodano: 24.09.2015 | Komentarze 4

Środa. Tak ciepło pod koniec września, że czas wyjechać na rundkę :)
Jeszcze na krótko, o dziwo, nie było mi zimno. Jedynie na końcowych kilkuset metrach zrobiło mi się chłodniej, z racji zachodzącego słońca.
Nie wzięłam aparatu. Później żałowałam.
Mgiełki unoszące się nad rzekami i słońce ukrywające się gdzieś między chmurami zasłużyło dziś na zdjęcie.
Niestety, zdjęć brak.
Miasto jak miasto......buduje nowe drogi, ronda i DDR tak jakbyśmy żyli w XIX w.
Żenada.
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 91.00km
  • Czas 04:47
  • VAVG 19.02km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

OrientAkcja 4 - edycja jesień 2015

Niedziela, 20 września 2015 · dodano: 22.09.2015 | Komentarze 3

Kolejne zawody rowerowe na orientację w tym roku.
Kolejny raz startuje razem z Drakiem.
Tym razem ze startem i metą w mieście Głowno.

Przyjeżdżam nieco wcześniej, by się przywitać z Amigą. :)

9.30 - przyjmowanie zawodników
10.25 - odprawa startowa i wydawanie map
10.30 - start
16.00 - meta dla trasy rekreacyjnej 1-10 PK
17.00 - meta dla trasy mega 10-19 PK

Na godzinę przed rozpoczęciem zawodów, w miejscu startu pojawia się Goździk :)
Mariuszu dziękujemy za przybycie :) :) :)
Powitanie, chwila rozmowy, towarzystwo przy posilaniu się przed nimi.
Dzięki za otuchę, mówiłeś, że w tym miejscu jest mało piachu ;)

Szykowanie rowerów do zawodów.
Podpisanie kart.

Niespodziewany gość na starcie
Niespodziewany gość na starcie © amiga

Mapy rozdane, zerkamy na nie, przez chwilę malujemy trasę i trzeba ruszyć.

Którędy, dokąd?
Którędy, dokąd? © Tymoteuszka

Jako pierwszy obieramy

PK 7 - obniżenie terenu nad jeziorkiem - perforator.
Punkt znajduję się mniej więcej w linii prostej na zachód od startu, jeszcze w samym mieście.
Podbijamy kartę i lecimy dalej na

PK11 - brzeg jeziora - perforator.
Ten znajduję się na zachód od poprzedniego, tym samym oddalamy się od miasta.
Dojeżdżamy do niego terenem, inaczej się nie da, tu asfaltów  nie ma, jesteśmy w lesie :)

Kolejny punkt na naszej trasie to
PK13 - ambona myśliwska - Jaki kolor ma dach ambony? zielony.

z PK11 odbijamy teraz na północ, najpierw szutrem, później przecinką. Odpowiadamy na zadane na karcie pytanie i jedziemy na następny.

PK 15 - Pomnik. Kto był fundatorem pomnika?

Koło ZBOWiD i Społeczeństwo :)
Koło ZBOWiD i Społeczeństwo :) © amiga

Teraz czeka nas długi przelot, najpierw leśną ścieżką, później asfaltem. Punkt ustawiony jest w pobliżu wsi Dąbrowa.
Podbijamy kartę i obieramy kierunek na

PK 8 - Drzewo nad brzegiem rozlewiska. Perforator.
Docieramy tutaj asfaltem, jednak w pobliżu punktu musimy wjechać do lasu, by tam podbić kartę.

Wyjeżdżając z tego punku, nieco dalej, zaskakuje nas nieprawidłowe oznakowanie na mapie. Dojazd do punktu następnego miał prowadzić nas szutrem, jednak pod kołami wyrasta nam asfalt. Super niespodzianka. Tyłki odpoczną :)

i tak docieramy do młyna, tutaj musimy odpowiedzieć na pytanie...
PK 14 - Most na wschodniej odnodze Mrogi, omijającej młyn. Ile desek tworzy wierzchnią część mostu?

Drewniany młyn przy którym był kolejny punkt z obliczaniem desek :)
Drewniany młyn przy którym był kolejny punkt z obliczaniem desek :) © amiga

Teraz czeka nas przeprawa przez las. Tutaj organizatorzy ustawili aż 6 punktów kontrolnych.
Będzie zabawa, lawirowanie między drzewami, kombinowanie ze ścieżkami itp.

PK 1 - Szczyt wydmy. Perforator.

PK 9 - Szczyt wzniesienia. Perforator.

PK 17 - Cmentarz wojenny. Ile krzyży na kamiennych postumentach znajduje się na cmentarzu?

PK  3 - Brzeg jeziorka. Perforator.

Dziurkujemy karty
Dziurkujemy karty © amiga

PK 12 - Kępa drzew. Perforator.

Wyjeżdżamy z lasu. Kierujemy się na wschód, w pobliże wsi Rogóźno.
Tutaj do zaliczenia mamy 5 PK.
Pierwszy z nich to
PK 4 - Drzewo ok. 15 metrów na południe od rozwidlenia dróg. Perforator.

PK 6 - Brzeg jeziora. Perforator.

Dojście do PK było masakryczne
Dojście do PK było masakryczne © amiga

PK 10 - Drzewo nad brzegiem zalanego rozlewiska. Perforator.

PK 19 - Ambona myśliwska. Perforator.

PK 2 - Górka nad skarpą. Perforator.

PK2 - kolejny punkt
PK2 - kolejny punkt © amiga

Tutaj poszło nam gładko.

W tej chwili mamy jeszcze godzinę czasu do zamknięcia mety i 2 PK do zdobycia.
Czy zdążymy?

Podążamy do
PK 5 - Lewy brzeg strumyka. Perforator.

Pod wiaduktem kolejowym
Pod wiaduktem kolejowym © amiga

Organizatorzy ukryli go w pobliżu torów kolejowych pod wiaduktem, sprytne :)

Jeszcze jeden punkt i meta.
Mamy pół godziny czasu, boję się, że nie zdążymy, jednak Darek uspakaja mnie, dokładnie mierzy czas i ciągnie peleton ;), trzymam się jego tylnego koła.

PK 16 - Ambona myśliwska. Ile desek ułożonych na płask tworzy jej podłogę?
Liczymy deski i gnamy na metę ile sił w nogach.
Do mety zmierzamy pod wiatr.

Meta.
Uffff, zdążyliśmy, kilka minut przed jej zamknięciem.


Podsumowanie:
zdobytych, zaliczonych: 18 PK z 19 PK
Darek zajął 13 miejsce w kategorii Mega.
Zajęłam 2 miejsce na pudle w tej samej kategorii.
Nagroda - medal i piwo :)

Wielka Trójka
Wielka Trójka © amiga

Do zobaczenia na następnej edycji.
Dziękujemy organizatorom za wspaniałą imprezę.
Była herbata, jedzenie, kawa, było wszystko co nam potrzeba było.
Była świetna zabawa w miłej atmosferze.

DZIĘKUJEMY :)



  • DST 28.50km
  • Czas 01:19
  • VAVG 21.65km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

A to ci niespodzianka.

Czwartek, 17 września 2015 · dodano: 18.09.2015 | Komentarze 1

Niespodziewanie na wysokości Jadwigowa spotykam dawno nie widzianego Jerzego zmierzającego w przeciwnym kierunku co ja.
Zatrzymujemy się, wymieniamy kilka słów i Jerzy postanawia zawrócić i jechać w moją stronę.

A to ci niespodzianka.
Kategoria w towarzystwie


Po dobrą nowinę

Wtorek, 15 września 2015 · dodano: 17.09.2015 | Komentarze 2

Zachmurzony zachód
Zachmurzony zachód © Tymoteuszka


W planie miałam wyjechać na co najmniej 20 km rundkę.
Jednak jeszcze w mieście zaświeciła mi się czerwona lampka w głowie.
Tel. do koleżanki i zaraz podjeżdżam pod jej blok.
Rozmowa to połowa dobrej nowiny.
Jak się okazało nazajutrz, druga połowa dobrej nowiny czekała na mnie za drzwiami gabinetu.
Jazda skończyła się na 8 km ;)

Niech żyje Dobra nowina :)
Będę żyć!!!
Jak długo? - nie wie nikt, tylko Ty ;)
Kategoria solo, łódzkie


  • DST 44.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 20.31km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poszukać prawdy

Niedziela, 13 września 2015 · dodano: 14.09.2015 | Komentarze 2

Cóż to jest (P)prawda?
Jaka jest prawda?
Dlaczego się tak dzieje?
Dociec prawdy.
eh.......
Zanim ją poznam, trochę czasu upłynie.
Czas zagra główną rolę.

Tymczasem jadę dziś w kierunku zachodnim, w stronę Wolborza, zmierzam przez Zawadę i Chorzęcin.

Dziewczynka pod krzyżem
Dziewczynka pod krzyżem © Tymoteuszka

Chorzęcińska parafia, a także nowy wiejski teren rekreacyjny
Chorzęcińska parafia, a także nowy wiejski teren rekreacyjny © Tymoteuszka

Podjeżdżam pod kościół z nadzieją, że wejdę do środka. Byłam w nim 15 lat temu.
Nic z tego, zamknięty.

Wpierw zaglądam na cmentarz, może tam ją znajdę?
Spędzam tutaj dłuższy czas, chodzę alejkami, szukam ciekawych pomników, może naknę się na czaszkę?

Poległym Bohaterom we wrześniu 1939r
Poległym Bohaterom we wrześniu 1939r © Tymoteuszka

Poległym
Poległym © Tymoteuszka

trochę dumam...
nadal szukam....


"Kiedy odchodzą Anioły zostaje wiatr po ich skrzydeł trzepocie" © Tymoteuszka

Walczącym
Walczącym © Tymoteuszka

Sami młodzi
Sami młodzi © Tymoteuszka

Z bliska
Z bliska © Tymoteuszka

Zaglądam także do pobliskiej stadniny koni w Bogusławicach, gdzie dziś z rana odbywały się zawody konne.

Teren zawodów konnych w Stadninie w Bogusławicach
Teren zawodów konnych w Stadninie w Bogusławicach © Tymoteuszka

To jest już ich koniec, zostało tylko wręczenie nagród zawodnikom.

Podium, nagrody
Podium, nagrody © Tymoteuszka

Spoglądam także do góry...

Prawda
Prawda © Tymoteuszka

Jadę dalej, w kierunku centrum.

Zabytkowa kaplica przy ul. Warszawskiej
Zabytkowa kaplica przy ul. Warszawskiej © Tymoteuszka

Przeprawa przez rzeczkę
Przeprawa przez rzeczkę © Tymoteuszka

Na głównym Placu, Placu Jagiełły stoi kościół.

Malowidło na tylnej ścianie Kolegiaty wolborskiej
Malowidło na tylnej ścianie Kolegiaty wolborskiej © Tymoteuszka

Który jest otwarty, więc wchodzę.
Niestety krata jest zamknięta.

Wnętrze kolegiaty wolborskiej
Wnętrze kolegiaty wolborskiej © Tymoteuszka

Ołtarz główny w kolegiacie wolborskiej
Ołtarz główny w kolegiacie wolborskiej © Tymoteuszka

I.N.R.I. w kruchcie kolegiaty
I.N.R.I. w kruchcie kolegiaty © Tymoteuszka

Kaplica Najświętszego Sakramentu w wolborskim kościele
Kaplica Najświętszego Sakramentu w wolborskim kościele © Tymoteuszka

Kolegiata wolborska
Kolegiata wolborska © Tymoteuszka

Gdy kontaktuje się z Darkiem :), zaczepia mnie jakiś chłopak.
Okazuje się, że to Marcin z Łodzi.
Wraca z Sulejowa, gdzie w sobotę były rozgrywane zawody rowerowe na około Zalewu Sulejowskiego, organizowane przez Piotrka z BikeOrientu.
Marcin w tym roku pomagał jako wolontariusz.
Przegadaliśmy dobre 15 minut, pojechałam w kierunku Golesz, Marcin w stronę Tuszyna, później Łodzi.

Na Rynku w Wolborzu
Na Rynku w Wolborzu © Tymoteuszka

Wyjeżdżam z Wolborza inną drogą, przez Stanisławów, Golesze, Studzianki, Wiaderno.
Czeka mnie droga pod górę.

Drogowskaz z 3 atrakcjami
Drogowskaz z 3 atrakcjami © Tymoteuszka

Wieje mocno prosto w twarz, ledwo wyciągam 18 km/h.

Gniazda bocianie już puste
Gniazda bocianie już puste © Tymoteuszka

We Wiadernie robię przerwę na przystanku, zajadam banana, wysyłam także sygnał :)

Panna młoda wyszła za mąż :)
Panna młoda wyszła za mąż :) © Tymoteuszka

Pod koniec wycieczki, w mieście staję blisko centrum by podciągnąć rękawy od bluzy i nogawki na kolana.
Robi się chłodno, gdyż słońce chyli się ku zachodowi.
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 21.50km
  • Czas 01:02
  • VAVG 20.81km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie siłaczka, a tułaczka :)

Środa, 9 września 2015 · dodano: 10.09.2015 | Komentarze 1

..zostanę na dłużej
..zostanę na dłużej © Tymoteuszka

Tułam się tu i tam do zachodu słońca...
Żeby się nieco rozgrzać i było nieco trudniej, podjeżdżam raz, drugi pod Nagórzyckie górki.
Min. odnaleźć pewien nekrolog. [*]

W nowych, ciepłych gaciach rowerowych z kolekcji jesiennej Lidla.
Ciepłe są :), ale coś z nimi jest nie tak.

Kategoria solo, łódzkie


  • DST 40.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 21.05km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po okolicy, po zachód słońca

Sobota, 5 września 2015 · dodano: 09.09.2015 | Komentarze 2

Tomaszów - Luboszewy - Dąbrowa - tu kościół otwarty jak nigdy, wchodzę, widzę same malowidła....., koło Maćka, Glinnik, Spała, ciebłowicce - tu wiejska impreza na boisku, Tomaszów.

Na zakończenie dnia Boski zachód słońca.
Panie Boże żeś wielki :)


"Światłość w ciemności świeci..." © Tymoteuszka


"... i ciemność jej nie ogarnia..." © Tymoteuszka





Kategoria solo, łódzkie