Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

budowle romańskie

Dystans całkowity:2089.00 km (w terenie 121.50 km; 5.82%)
Czas w ruchu:98:03
Średnia prędkość:19.61 km/h
Maksymalna prędkość:47.80 km/h
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:80.35 km i 4h 15m
Więcej statystyk
Uczestnicy

Pokręcone kilometry z Darkiem :)

Niedziela, 27 października 2019 · dodano: 10.11.2019 | Komentarze 0

Jesienny szlak niebieski
Jesienny szlak niebieski © Tymoteuszka

Wykorzystaliśmy nieco słoneczną niedzielę.
Pokręciliśmy się po okolicznych lasach i wioskach.

Nad Gacią
Nad Gacią © Tymoteuszka

Nad stawem leśnym
Nad stawem leśnym © Tymoteuszka

Były grzyby i był miód.

Leśny grzybek :)
Leśny grzybek :) © Tymoteuszka

W tej pasiece stoi kilkanaście uli
W tej pasiece stoi kilkanaście uli © Tymoteuszka

A także niespodzianka, w postaci wyciętych drzew, krzaków, zaoranej drogi prowadzącej do Idziego od strony drogi wojewódzkiej, czyli tej od tyłu.
Na szczęście udało się nam przejsć te odcinek, choć czarno to widziałam.
Krajobraz nie do poznania.
Odnaleźliśmy całkiem przez przypadek kilka schronów, leżących na Linii Pilicy. Zajrzelismy także do byłej inowłodzkiej synagogi po napoje.

Z tej strony wzgórze z Idzim jest nie do poznania - mniej tu drzew, krzaków i drogi brak
Z tej strony wzgórze z Idzim jest nie do poznania - mniej tu drzew, krzaków i drogi brak © Tymoteuszka

Idzi od strony cmentarza
Idzi od strony cmentarza © Tymoteuszka

Jeden z kilku bunkrów koło Idziego
Jeden z kilku bunkrów koło Idziego © Tymoteuszka

Na wzgórzu w Inowłodzu
Na wzgórzu w Inowłodzu © Tymoteuszka

Żyrandol w inowłodzkiej, byłej synagodze
Żyrandol w inowłodzkiej, byłej synagodze © Tymoteuszka

Kawałek historii na ścianie synagogi
Kawałek historii na ścianie synagogi © Tymoteuszka

Wracamy ścieżką w kierunku Spały.

Z Inowłodza w stronę Spały
Z Inowłodza w stronę Spały © Tymoteuszka

Leśną drogą
Leśną drogą © Tymoteuszka

Dawna synagoga w Inowłodzu - dziś jest sklepem spożywczym
Dawna synagoga w Inowłodzu - dziś jest sklepem spożywczym © Tymoteuszka

W słoneczku przyjemnie jest
W słoneczku przyjemnie jest © Tymoteuszka

Do Inowłodza nową DDR-ką

Sobota, 21 lipca 2018 · dodano: 28.07.2018 | Komentarze 3

Po drodze do Inowłodza
Po drodze do Inowłodza © Tymoteuszka

Wieczorową porą, kiedy to trochę chłodniej podążam do Inowłodza nową, świeżo oddaną do użytku DDR-ką.

W Teofilowie
W Teofilowie © Tymoteuszka

W lesie na wysokości Teofilowa
W lesie na wysokości Teofilowa © Tymoteuszka

Po ulewach obsypuja się skarpy, piach zasypuje drogę
Po ulewach obsypuja się skarpy, piach zasypuje drogę © Tymoteuszka

Bunkier przykryty drzewem
Bunkier przykryty drzewem © Tymoteuszka

Pierwsza ławka dopiero przed Inowłodzem
Pierwsza ławka dopiero przed Inowłodzem © Tymoteuszka

Punkt widokowy na kopalnię w Inowodzu
Punkt widokowy na kopalnię w Inowodzu © Tymoteuszka

Z puntu widokowego, dopiero co odkrytego przeze mnie ;)
Z puntu widokowego, dopiero co odkrytego przeze mnie ;) © Tymoteuszka

Żaby kumkają - Inowłódz
Żaby kumkają - Inowłódz © Tymoteuszka

Przejściem dla pieszych
Przejściem dla pieszych © Tymoteuszka

DDR-ka prowadzi między ogrodzeniami
DDR-ka prowadzi między ogrodzeniami © Tymoteuszka

Inowłódz - w polu
Inowłódz - w polu © Tymoteuszka

Nowa DDR-ka - punkt na wzniesienia w Inowłodzu
Nowa DDR-ka - punkt na wzniesienia w Inowłodzu © Tymoteuszka

Z nowej DDR-ki - w oddali romański kościółek św. Idziego i ruiny zamku Kazimierza Wielkiego w Inowłodzu
Z nowej DDR-ki - w oddali romański kościółek św. Idziego i ruiny zamku Kazimierza Wielkiego w Inowłodzu © Tymoteuszka

Na DDR-ce są liczne zakręty
Na DDR-ce są liczne zakręty © Tymoteuszka

Inowłódz - drugi grzybek na trasie, pierwszy jest za COS-em w Spale
Inowłódz - drugi grzybek na trasie, pierwszy jest za COS-em w Spale © Tymoteuszka

Postawienie tych ławek mnie śmieszy, co za profesjonalizm
Postawienie tych ławek mnie śmieszy, co za profesjonalizm © Tymoteuszka

Na wysokości plebani w Inowłodzu
Na wysokości plebani w Inowłodzu © Tymoteuszka

Pod ruinami zamku w Inowłodzu DDR-ka się kończy
Pod ruinami zamku w Inowłodzu DDR-ka się kończy © Tymoteuszka

Wracam trochę inną drogą. Zakołuje jeszcze to tu, to tam.

  • DST 121.00km
  • Czas 06:27
  • VAVG 18.76km/h
  • VMAX 44.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wpadli na dzień do Tomaszowa :)

Niedziela, 24 lipca 2016 · dodano: 26.07.2016 | Komentarze 6

Przy schronie na ul. Strzeleckiej w Tomaszowie
Przy schronie na ul. Strzeleckiej w Tomaszowie © Tymoteuszka

Niedziela, niedziela będzie dla nas :)
Ta niedziela jest wyjątkowa.
Spodziewam się gości i to zacnych gości ze Śląska, ale nie tylko.
Umawiamy się rano na parkingu pod Skansenem Rzeki Pilicy w moim mieście.
Pierwszy pojawia się Mariusz gozdzik z Głowna, chwila mija i ja docieram na miejsce zbiórki.
Za kilka minut podjeżdża Andrzej z Niepokalanowa.
Na końcu zjawia się prawdziwa 4-osobowa wycieczka, tj. skowronki z Częstochowy, wraz z Darkiem amiga z Katowic i Tomaszem czyli siwuchem z Zawiercia.
Po przywitaniu, rozpakowaniu, wręczeniu pakietów startowych oraz podjedzeniu kanapek ;) ruszamy na trasę.

Plan planem, a trasa swoje i czas także.
Niestety po drodze musiałam zrezygnować z kilku Punktów.

Przy schronie na ul. Strzeleckiej w Tomaszowie
Przy schronie na ul. Strzeleckiej w Tomaszowie © Tymoteuszka

Pierwszym punktem, który odwiedzamy jest bunkier, mieszczący się przy ul. Strzeleckiej.
Widać go na dwóch pierwszych zdjęciach.

Bunkier kolejowy w Jeleniu
Bunkier kolejowy w Jeleniu © Tymoteuszka

Kolejny bunkier na trasie, to bunkier kolejowy w Jeleniu.
Niektórzy pragnęli się nim przespacerować.
Reszta ekipy czeka przy rowerach na zewnątrz.

Ciemność widzę, ciemność
Ciemność widzę, ciemność © Tymoteuszka

Ściana bunkra w Jeleniu
Ściana bunkra w Jeleniu © Tymoteuszka

Teraz pokonujemy długi przelot leśnymi, szutrowymi szlakami.
Z racji tego, że Ośrodek Hodowli Żubrów jest zamknięty dla odwiedzających, omijamy go szerokim łukiem i pedałujemy dalej.

Kolejna atrakcja dnia to drewniany kościółek w Treście nad Zalewem Sulejowskim.
Niestety nie uda nam się wejść do środka, gdyż trwa msza.

Przed kościółkiem w Treście
Przed kościółkiem w Treście © Tymoteuszka

Z Tresty pofałdowaną drogą pośród lasów podjeżdżamy pod Sanktuarium św. Anny w Smardewicach, do którego wchodzimy. Wierni opuścili już kościół, więc jest cały nasz :)

Wnętrze Sanktuarium św. Anny w Smardzewicach
Wnętrze Sanktuarium św. Anny w Smardzewicach © Tymoteuszka

Organy
Organy © Tymoteuszka

Darek trafia na czaszkę. Hura.

Jest i czaszka :)
Jest i czaszka :) © Tymoteuszka

Przerwa na batona.

Przed Sanktuarium w Smardzewicach
Przed Sanktuarium w Smardzewicach © Tymoteuszka

Na tamie robimy krótki postój. Robi się gorąco.

Widok z tamy na Zalew Sulejowski
Widok z tamy na Zalew Sulejowski © Tymoteuszka

To nic, teraz się nieco schłodzimy, bo kolejny punkt to Groty Nagórzyckie i Podziemna Trasa Turystyczna.
Zdążamy kupić bilety i od razu pan przewodnik zaprasza nas do środka.
Schładzamy się, bo przecież wewnątrz panuje stała temperatura, tylko 12 stopni.
Niektórzy marzną :p

Przy Grotach zapada decyzja: jedziemy terenem przez las, po płaskim, zielonym szlakiem rowerowym.
No cóż, górki zostawiamy z boku.
Mostem nad Pilicą dojeżdżamy do Rezerwatu Niebieskie Źródła.
Tutaj chwila relaksu.

W Rezerwacie Niebieskie Źródła
W Rezerwacie Niebieskie Źródła © Tymoteuszka

Dla gości mam małą niespodziankę w postaci Małych Grot.
Zanim tam dojedziemy......zabłądzimy.....jedziemy wąską ścieżką pośród drzew.
Na samym końcu musimy zejść z rowerów, przedzieramy się przez las na azymut, zupełnie tak jak na zawodach :)
hehehhe

Trafiamy. Uffff. Są. Małe Groty.

Groty Małe
Groty Małe © Tymoteuszka

Przy Grotach Małych
Przy Grotach Małych © Tymoteuszka

Czego oni szukają?
Czego oni szukają? © Tymoteuszka

Wracamy lasem, już główniejszą z dróg leśnych, już nie błądzimy.
Podążamy teraz do Skansenu Rzeki Pilicy.
Nie wzięliśmy łańcuchów do rowerów.
Ktoś musi je pilnować. Wypadło na Darka i mnie. Zatem czekamy na ekipę.
Pod Grotami, rowerów pilnował Darek. Dziękuje.

Rowerów bez liku, jest czego pilnować
Rowerów bez liku, jest czego pilnować © Tymoteuszka

Brama Skansenu Rzeki Pilicy
Brama Skansenu Rzeki Pilicy © Tymoteuszka

Zbliża się 13.00, zatem trzeba chyba napełnić brzuchy.
Kwadrans niedaleko. Zatem jedziemy.
Są wolne miejsca.
Po sytym obiedzie i zakupach w Biedronce pędzimy pod kolejny drewniany kosciółek.

Przed drewnianym w Tomaszowie Białobrzegach
Przed drewnianym w Tomaszowie Białobrzegach © Tymoteuszka

Czarnym szlakiem Cudownych Obrazów pedałujemy do Spały.
Stajemy pod sklepem, wieżą ciśnień oraz żubrem.

Pan żubr spalski :)
Pan żubr spalski :) © Tymoteuszka

Pytam gości, czy widzieli obelisk św. Huberta i sosną na szczudłach?
Odpowiedź brzmi: nie.
Więc jedziem.

Przed Obeliskiem św. Huberta w Spalskim Parku Krajobrazowym
Przed Obeliskiem św. Huberta w Spalskim Parku Krajobrazowym © Tymoteuszka

Terenem, traktem Rzeki Pilicy do Inowłodza.
Mariusz pędzi wprost pod zamek, ok.

Na zamku w Inowłodzu
Na zamku w Inowłodzu © Tymoteuszka

Drzwi - dokąd?
Drzwi - dokąd? © Tymoteuszka

Romański kościół św. Idziego w tle
Romański kościół św. Idziego w tle © Tymoteuszka

Najpierw zamek, teraz synagoga, w której obecnie jest sklep, w sklepie przymusowe zakupy, by móc fotografować :)

Była synagoga inowłodzka - tam na górze sklepowe zaplecze - dziwne
Była synagoga inowłodzka - tam na górze sklepowe zaplecze - dziwne © Tymoteuszka

Na ścianach, pomiędzy oknami
Na ścianach, pomiędzy oknami © Tymoteuszka

Na zamku przypomina mi się, ze miałam wykonać telefon do pana od klucza do Idziego.
Wykonuje telefon. Okazuje się, że Pan zaraz tam będzie, bo wybiła już prawie 16.00. Więc bez obawy.
Kościół lada moment zostanie otwarty. Uffff.
Podjeżdżamy pod stromy i niewygodny podjazd.

Wnętrze kościoła św. Idziego - widok z chóru
Wnętrze kościoła św. Idziego - widok z chóru © Tymoteuszka

Oświetlają go za pomocą świec, elektryczności tu brak
Oświetlają go za pomocą świec, elektryczności tu brak © Tymoteuszka

Chór
Chór © Tymoteuszka

Sacrum Milenium Polonia
Sacrum Milenium Polonia © Tymoteuszka

Drzwi Idziego
Drzwi Idziego © Tymoteuszka

Zaraz zostanie zapalona
Zaraz zostanie zapalona © Tymoteuszka

Po zwiedzeniu Idziego, pedałujemy w kierunku Królowej Woli i dalej Konewki, gdzie jak się okaże później, będzie to ostatni punkt dzisiejszej wycieczki.
Siwuch musi zdążyć na pociąg do domu.

Ostatecznie zdąża, nawet bym powiedziała, pojechał tym wcześniejszym. :)

Podjeżdżamy na parking koło Skansenu, tam goście pakują rowery na kipę, na dach i jadą w swoje strony świata.
Jedynie co amiga zostaje jeszcze na trochę.

Dziękuje wszystkim uczestnikom wycieczki za przybycie.
Za genialne towarzystwo.
Przepraszam za to, co ominęliśmy, z racji na goniący czas.
No i mam nadzieję, że jeszcze nieraz, Kochani wpadniecie na dzień do Tomaszowa :p


  • DST 51.00km
  • Teren 23.00km
  • Czas 02:32
  • VAVG 20.13km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lasami do Idziego :)

Niedziela, 17 kwietnia 2016 · dodano: 21.04.2016 | Komentarze 1

Las się zieleni :)
Las się zieleni :) © Tymoteuszka

Hej ho hej ho, lasami by się szło :), a raczej jechało.
Po niedzielnym grillu pora ruszyć do lasu, więc jadę Czarnym Bocianem.

Na terenie Spały
Na terenie Spały © Tymoteuszka

Tam, gdzie mogę, wjeżdżam w las.
I tak pokonuje kilometry raz zielonym, raz czerwonym szlakiem rowerowym lub pieszym, tam gdzieś po drodze natrafiłam nawet na szlak konny łódzki :)

Na szlaku rowerowym w okolicach Królowej Woli
Na szlaku rowerowym w okolicach Królowej Woli © Tymoteuszka

Na zielonym szlaku
Na zielonym szlaku © Tymoteuszka

Tak dziś wyszło, że po drodze znalazłam pewien punkt kontrolny, który nadal stoi na swoim miejscu. Tutaj dojechałam z pamięci, gdyż mapę z naniesionymi punktami zostawiłam w domu.

PK 2 - z Adventure Orient - Lasy Spalskie
PK 2 - z Adventure Orient - Lasy Spalskie © Tymoteuszka

Przy PK 2 - po dawnej leśniczówce nie ma ani śladu
Przy PK 2 - po dawnej leśniczówce nie ma ani śladu © Tymoteuszka

Kwiat
Kwiat © Tymoteuszka

Na moim ulubionym, łódzkim szlaku konnym ;)
Na moim ulubionym, łódzkim szlaku konnym ;) © Tymoteuszka

Wszystko kwitnie w około, robi się zielono, gdzieniegdzie biało.

Na granicy Inowłodza - tędy zjeżdża się ostro z górki :)
Na granicy Inowłodza - tędy zjeżdża się ostro z górki :) © Tymoteuszka

Ja pojadę troszkę inaczej, bo ścieżką między białymi krzakami :)
Ja pojadę troszkę inaczej, bo ścieżką między białymi krzakami :) © Tymoteuszka

Do dzieła, jadę niczym po Suwalskich wzniesieniach ;)
Do dzieła, jadę niczym po Suwalskich wzniesieniach ;) © Tymoteuszka

Biały tunel za mną
Biały tunel za mną © Tymoteuszka

Udało mi się zlokalizować poraz drugi schron, który umiejscowiony jest w pobliżu Idziego.
Na poniższym zdjęciu przedstawiam Wam jego malutki fragmencik.

Schron koło mnie
Schron koło mnie © Tymoteuszka

Odwiedzam Idziego i wzgórze, na którym stoi.
Widoki o tej porze roku są tutaj niesamowite.

Idzi przede mną
Idzi przede mną © Tymoteuszka

Tu można się schronić w cieniu, ktoś pomyślał...;)
Tu można się schronić w cieniu, ktoś pomyślał...;) © Tymoteuszka

Ciąg dalszy białego tunelu
Ciąg dalszy białego tunelu © Tymoteuszka

Przechodzę z rowerem u boku przez tutejszy cmentarz.

Na inowłodzkim cmentarzu - to tutaj niedawno zakończyły się prace sondażowe, mające na celu ustalić domniemane miejsce spoczynku majora Henryka Dobrzańskiego
Na inowłodzkim cmentarzu - to tutaj niedawno zakończyły się prace sondażowe, mające na celu ustalić domniemane miejsce spoczynku majora Henryka Dobrzańskiego © Tymoteuszka

Zakładnikom rozstrzelonym w Inowłodzu 1944r
Zakładnikom rozstrzelonym w Inowłodzu 1944r © Tymoteuszka

Kościół romański św. Idziego w Inowłodzu z perspektywy alejki cmentarnej
Kościół romański św. Idziego w Inowłodzu z perspektywy alejki cmentarnej © Tymoteuszka

Zjeżdżam ze wzgórza kamienną drogą, po czym kieruję się na pobliski deptak, który prowadzi począwszy od wzgórza z kościołem św. Idziego...

Idzi z perspektywy Doliny Pilicy, a konkretnie z deptaka
Idzi z perspektywy Doliny Pilicy, a konkretnie z deptaka © Tymoteuszka

wzdłuż rzeki Pilicy, dalej obok byłej synagogi.....

Deptakiem obok stawu i byłej synagogi inowłodzkiej
Deptakiem obok stawu i byłej synagogi inowłodzkiej © Tymoteuszka

Inowłodzka synagoga - widok na bok i tył, brak połowy rynny to zaniedbanie, a szkoda
Inowłodzka synagoga - widok na bok i tył, brak połowy rynny to zaniedbanie, a szkoda © Tymoteuszka

a skończywszy na ruinach zamku Kazimierza Wielkiego.
Inowłodzki zamek Kazimierza Wielkiego - widok z polnej ścieżki
Inowłodzki zamek Kazimierza Wielkiego - widok z polnej ścieżki © Tymoteuszka

Opuszczam Inowłódz jadąc lasami...

W lesie na granicy Inowłodza
W lesie na granicy Inowłodza © Tymoteuszka

Kapliczka leśna
Kapliczka leśna © Tymoteuszka

W lesie oddycham pełną piersią, zmieniając kolory szlaków rowerowych, a także goniąc ciemne chmury, oraz siłując się z potwornie wiejącym wiatrem prosto w twarz. 

Zielonym szlakiem rowerowym w kierunku Spały, to na tym odcinku omijamy kilka mijanek ;)
Zielonym szlakiem rowerowym w kierunku Spały, to na tym odcinku omijamy kilka mijanek ;) © Tymoteuszka

Tablica informacyjna
Tablica informacyjna © Tymoteuszka

W Rezerwacie Przyrody Spała
W Rezerwacie Przyrody Spała © Tymoteuszka

Gonię spiesząc się do domu, ale na szczęście nie pada.
Kołujący wiatr potargał me włosy oraz rozgonił ciemne chmury.
Co za szczęście.

Główna droga w Rezerwacie Spała
Główna droga w Rezerwacie Spała © Tymoteuszka

Kwiatów tu bez liku
Kwiatów tu bez liku © Tymoteuszka



  • DST 90.50km
  • Czas 06:01
  • VAVG 15.04km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bike Orient - 3 edycja Sulejów - czyli zabawa w piaskownicy

Niedziela, 14 września 2014 · dodano: 16.09.2014 | Komentarze 3

Przed startem na Bike Orient w Sulejowie
Przed startem na Bike Orient w Sulejowie © Tymoteuszka

Po wczorajszej rowerowej sobocie , czas na rowerową niedzielę.
Taki weekend trafia mi się raz na 100 ;)
Dziś jest 3 edycja zawodów Bike Orient w tym roku.
Na start, do Sulejowa dojeżdżamy autem, oczywiście z rowerami, a jakże.
Wyjechaliśmy dość wcześnie, by móc na spokojnie ogarnąć rowery i siebie.

Przed startem zawsze głupieje, jak to ja, szalona.
Proponuje przed rozpoczęciem zawodów Darkowi wycieczkę, która nic nam nie przynosi dobrego, wracamy z niej trasą MTB.
Zapłacimy za to później.
Zamiast odpocząć przed startem, zjeść coś, napoić się, zakupić jakieś batony, by nie umrzeć po drodze, my ruszamy w ciemno, nie wiadomo tak naprawdę dokąd? Bynajmniej ja, wracam z kilkunastokilometrowej przejażdżki z wywieszonym ozorem. Odprawa techniczna już trwa. Na starcie blisko 130 zawodników.

Przed wydaniem map już jestem zła na siebie, oprócz banana i bidonu wody nie mam nic.
Nie wiem jak Darek, ale podejrzewam, że przeze mnie też się nie zaopatrzył w jedzenie.
Pięknie się to wszystko zaczyna.

Bierz co chcesz, czyli rozdanie map
Bierz co chcesz, czyli rozdanie map © Tymoteuszka

Start opóźniony o parę minut, bo wierni wychodzą z pobliskiego kościoła.....

Na to wychodzi, że jedziemy razem, ale czy to jest dobre posunięcie?
Ja już głodna na starcie, jeżdżąca bardzo wolno na zawodach, zwalniająca na piasku i błocie, zastanawiająca się godzinę nad każdym ruchem, mam jechać obok Darka, Amigi, zawodnika reprezentującego zespół Etisoft, to nie może być prawda.
Przecież Darek się załamie jak zobaczy moją jazdę w terenie.

Mamy mapy, rysujemy trasę, mamy na to aż 15 minut, nie za długo?
Za długo, bo później się okaże, że jednak zaczniemy od innego punktu niż pierwotnie.

PK 8 - róg ogrodzenia.
PK 6 - brzeg jeziora. Pojechaliśmy nieco za daleko.
PK 10 - brzeg bagna.Tutaj robi się wesoło, gorąco i mokro ;)
PK 19 - 5 metrów od przecinki na wschód.
PK 20 - zakręt przecinki.
PK 3 - szczyt hałdy.
PK 18 - pomnik.
PK 2 - brzeg jeziora.
PK 15 - samotne drzewo.

Powyżej mamy 9 PK, które zdobyliśmy, Darek namawiał jeszcze na ostatni, by był komplet.
Przepraszam, stchórzyłam, jeszcze przeze mnie zmarnowaliśmy dobre 20 minut na stacji benzynowej.

W poblizu PK3
W poblizu PK3 © Tymoteuszka

Który to szczyt hałdy'
Który to szczyt hałdy' © Tymoteuszka

Schodzimy
Schodzimy © Tymoteuszka

Przy PK18
Przy PK18 © Tymoteuszka

Tj. przy pomniku II woj.sw. w Trescie
Tj. przy pomniku II woj.sw. w Trescie © Tymoteuszka

Wjazd na metę
Wjazd na metę © Tymoteuszka

Po oddaniu kart
Po oddaniu kart © Tymoteuszka

Do kompletu na naszej trasie zabrakło nam 1 PK.
W ostateczności zajęłam 11 miejsce na trasie Mega.

Po minięciu mety czas na wizytę w toalecie by się nieco odświeżyć, jedzonko, umycie rowerów, zapakowaniu ich na samochód....nieco później oczekiwanie na dekorację zwycięzców.

Piotrek postarał się o zapewnienie nam dużej ilości piachu po drodze, po którym jechało się nam niemiłosiernie ciężko, gdyż jechaliśmy obydwoje na cienkich oponkach. Nie zapomnimy też bagna przy PK 10, oj oj.

Dziękujemy za wspaniałą organizację, ogarnięcie perfekcyjne imprezy.
Do czego mogę się doczepić to do za małej porcji makaronu na mecie - to mówię ja, GŁODOMOR :) i braku wiadra Herbaty :P

Nauczka jest taka, by zapełnić żołądek przed zawodami i zabrać przynajmniej kilka bananów, batonów więcej.
Inaczej: nie masz energii, nie pedałujesz.

Po przybyciu na metę dochodzimy do wniosku, że zachodnia część Jeziora i rozstawione tam punkty były łatwiejsze do zdobycia, gdyż ta część była bardziej wyasfaltowana od wschodniej. Planując trasę, nie tylko trzeba brać pod uwagę wiatr z której strony wieje, albo czy jest dalej, czy bliżej, ale też zwracać uwagę na nawierzchnię, po której się planuje pojechać.

Zdjęcie 2,3,4,5, 8 i 9 autorstwa pana organizatora :)


  • DST 118.00km
  • Teren 33.00km
  • Czas 05:40
  • VAVG 20.82km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad Czarną Maleniecką do Muzeum Techniki i Fabryki Tektury

Niedziela, 7 września 2014 · dodano: 08.09.2014 | Komentarze 6

Pociągiem do Opoczna
Pociągiem do Opoczna © Tymoteuszka

Po dość nerwowym i pracowitym tygodniu udało mi się wyrwać w niedzielę.
Zatem z rana gnam na pociąg do Opoczna.
Zdążyłam, uffff zajęło mi to niecałe 10 minut, średnia ok. 23,5 km/h :)
Teraz czeka mnie 30 minut siedzenia w nim.

Prosto z dworca kieruję się na centrum, później obieram kierunek na Żarnów, jadę wojewódzką 726 na południe.

Zamek Kazimierzowski - obecnie Muzeum Regionalne w Opocznie
Zamek Kazimierzowski - obecnie Muzeum Regionalne w Opocznie © Tymoteuszka

Mural opoczyński
Mural opoczyński © Tymoteuszka

Zatrzymuje się we wsi Wąglany.
Jestem tutaj po raz drugi.
Przy drodze, przed mostem na rzece Wąglanka stoją ruiny młyna.

Ruiny młyna w Wąglanach
Ruiny młyna w Wąglanach © Tymoteuszka

Nad rzeczką Wąglanką
Nad rzeczką Wąglanką © Tymoteuszka

Teraz czeka mnie długa prosta, zatrzymuje się w centrum Żarnowa, żeby uchwycić taki obrazek.

Kościół romański z XII, XV, XIXw. w Żarnowie
Kościół romański z XII, XV, XIXw. w Żarnowie © Tymoteuszka

Jadę cały czas na południe, niebieskim szlakiem rowerowym Berlin-Lwów, by po ok. 2 km skręcić w lewo i zobaczyć po raz pierwszy te kamieniołomy piaskowca koło wsi Sielec.

Kamieniołam piaskowca za Żarnowem
Kamieniołam piaskowca za Żarnowem © Tymoteuszka


"Na Skale" © Tymoteuszka

We wsi Sielec gubię nieco orientację, gdyż za dużo tutaj małych skrzyżowań. Przychodzi mi z pomocą pani gospodyni, dziękuje za pokazanie drogi.

Chałupa
Chałupa © Tymoteuszka

Stąd jadę w kierunku Rezerwatu Jodły Sieleckie.

W Rezerwacie Jodły Sieleckie
W Rezerwacie Jodły Sieleckie © Tymoteuszka

Przez Antoniów, Grębenice, do Maleńca, gdzie robię przystanek przy Muzeum Techniki.


Do muzeum
Do muzeum © Tymoteuszka

Muzeum Techniki
Muzeum Techniki © Tymoteuszka

Walcownia i gwoździarnia z XIX w
Walcownia i gwoździarnia z XIX w © Tymoteuszka

Nad Jeziorem Malenieckim we wsi Maleniec
Nad Jeziorem Malenieckim we wsi Maleniec © Tymoteuszka

Tablica informacyjna przed Muzeum Techniki
Tablica informacyjna przed Muzeum Techniki © Tymoteuszka

Informacja pt.
Informacja pt. "co warto zobaczyć" © Tymoteuszka

Następnym przystankiem będą okolice ruin fabryki tektury w sąsiedniej wsi Machory.

Kościół w Machorach
Kościół w Machorach © Tymoteuszka

Wnętrze bardzo skromne
Wnętrze bardzo skromne © Tymoteuszka

Zrujnowane zabudowania z 1906 r we wsi Machory
Zrujnowane zabudowania z 1906 r we wsi Machory © Tymoteuszka

Pozostałości
Pozostałości © Tymoteuszka

Czy ktoś tu mieszka?
Czy ktoś tu mieszka? © Tymoteuszka

Ruiny Fabryki Tektury
Ruiny Fabryki Tektury © Tymoteuszka

We wsi Machory
We wsi Machory © Tymoteuszka

Przez okno
Przez okno © Tymoteuszka

Pozostałości po fabryce
Pozostałości po fabryce © Tymoteuszka

Na chwilę wracam na rowerowy szlak Berlin-Lwów, tym razem w kierunku wsi Adamów.
Przede mną dość długi odcinek w terenie.

W oddali Diabla Góra 285m npm. z rezerwatem
W oddali Diabla Góra 285m npm. z rezerwatem © Tymoteuszka

Gdzie dziwnym trafem trafiam na Piekielny Szlak.
Podejrzewam, że jest on pieszy, gdyż na licznych drogowskazach, jakie dzisiaj minę widnieją za długie czasy, jak dla rowerzystów.

Na Piekelnym Szlaku :)
Na Piekelnym Szlaku :) © Tymoteuszka

Drogowskaz na Piekelnym
Drogowskaz na Piekelnym © Tymoteuszka

Kolejna stara chata
Kolejna stara chata © Tymoteuszka

Stary Dąb we wsi Siedlów
Stary Dąb we wsi Siedlów © Tymoteuszka

Między Afryką a Skórkowicami
Między Afryką a Skórkowicami © Tymoteuszka

Tutaj wjeżdżam na asfalt. Choć asfaltu nie widzę, ponieważ odcinek do Skórkowic jest w remoncie. Cienkie oponki ślizgają się na piachu.

Diabla Góra z Rezerwatem o tej samej nazwie
Diabla Góra z Rezerwatem o tej samej nazwie © Tymoteuszka

Kościół w Skórkowicach
Kościół w Skórkowicach © Tymoteuszka

Jestem zachwycona cmentarzem w Skórkowicach.
Doznaję szoku, widząc tyle zabytkowych, starych pomników.
Nie wiem jak ja mam to wszystko ogarnąć.
Spędzam tutaj dłuższą chwilę.

Z XIXw
Z XIXw © Tymoteuszka

Nietypowy grób
Nietypowy grób © Tymoteuszka

Stare i zarazem ciekawe
Stare i zarazem ciekawe © Tymoteuszka

Zamyślenie
Zamyślenie © Tymoteuszka

Zmieniam kierunek na północny, czas wracać do Tomaszowa. Nie chcę się spóźnić na koncert Mroza, występującym na Pikniku Organizacji Pozarządowych Lokalni-Niebanalni.

Po drodze mijam kolejny młyn nad Czarną Maleniecką, we wsi Siucice.

Młyn nad Czarną Maleniecką
Młyn nad Czarną Maleniecką © Tymoteuszka

W Siucicach
W Siucicach © Tymoteuszka

W Przyłęku ciekawi mnie zaznaczony na mapie bród na Czarnej Malenieckiej, dojeżdżam.

Bród na Czarnej Malenieckiej w Przyłęku
Bród na Czarnej Malenieckiej w Przyłęku © Tymoteuszka

Później zawracam i kieruje się na główną drogę, Szlakiem Grunwaldzkim prosto do Paradyża.

Niebieska chata
Niebieska chata © Tymoteuszka

Zespół Klasztorny bernardynów z XVIIIw. w Paradyżu
Zespół Klasztorny bernardynów z XVIIIw. w Paradyżu © Tymoteuszka

W Paradyżu robię przerwę na przystanku, aby coś przekąsić.

Młyn w Psarach
Młyn w Psarach © Tymoteuszka

Zbaczam z głównego kursu, aby obejrzeć kolejny raz odrestaurowany drewniany kościółek w Zachorzowie k. Opoczna.

Drewniany kościółek we wsi Zachorzów
Drewniany kościółek we wsi Zachorzów © Tymoteuszka

Oraz po raz pierwszy zobaczyć drewniany młyn we wsi Grążkowice.

Młyn w Grążowicach
Młyn w Grążowicach © Tymoteuszka

We wsi Gawrony wjeżdżam na dość ruchliwą drogę wojewódzką 713 i jadę nią, aż do skrzyżowania z pobliżu Jelenia.

Na stacji Jeleń
Na stacji Jeleń © Tymoteuszka

Z Jelenia do Tomaszowa to już rzut beretem.
Tutaj od razu wjeżdżam na teren Pikniku Lokalni Niebanalni.

Na Błoniach trwają zapisy na zawody rowerowe, co niektórzy sprawdzają trasę...

Wyścigi rowerowe w ramach Pikniku Lokalni Niebanalni
Wyścigi rowerowe w ramach Pikniku Lokalni Niebanalni © Tymoteuszka

Na terenie OSiR-u trwa zabawa na całego.

Mali artyści
Mali artyści © Tymoteuszka

Wczesno jesienny widok nad Pilicą
Wczesno jesienny widok nad Pilicą © Tymoteuszka

Koncert Mroza nie powalił mnie na łopatki. Po kilku utworach pojechałam do domu (o kilka za dużo).
A to przez okropne nagłośnienie.


  • DST 100.50km
  • Teren 8.00km
  • Czas 04:51
  • VAVG 20.72km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do zagrody wyobraźni w Tarasce

Niedziela, 10 sierpnia 2014 · dodano: 11.08.2014 | Komentarze 4

startuje o 6.00.
Cel wieś Taraska - zagroda wyobraźni.
Po drodze odwiedzam dawno nie widziany Sulejów.

Rzut na Kopalnię Biała Góra
Rzut na Kopalnię Biała Góra © Tymoteuszka

Niebieskie Źródła we mgle
Niebieskie Źródła we mgle © Tymoteuszka

Chatka
Chatka © Tymoteuszka

Kościół w Błogich Rządowych
Kościół w Błogich Rządowych © Tymoteuszka

Pomnik przed kościołem
Pomnik przed kościołem © Tymoteuszka

Nie lepiej by było
Nie lepiej by było "Witamy"? © Tymoteuszka

W tej chwili witam się z Sulejowem.
Na chwilkę wpadam na cmentarz. Niestety, nic nie przywiązuje mojej uwagi oprócz studni.

Studnia
Studnia © Tymoteuszka

Po 30 km jazdy robi się gorąco, a co będzie gdy będę wracała do domu?

Na szlaku
Na szlaku © Tymoteuszka

Brama Hotelu Podklasztorze
Brama Hotelu Podklasztorze © Tymoteuszka

Z innej perspektywy na Podklasztorze
Z innej perspektywy na Podklasztorze © Tymoteuszka

Boczna wieża
Boczna wieża © Tymoteuszka

Widok na sulejowski most
Widok na sulejowski most © Tymoteuszka

W Sulejowie chcę zobaczyć jak wygląda kamieniołom wapienia, zaznaczony na mapie, akurat znajduje się on na drodze, którą dziś wybrałam, więc jadę.
Nad przepaścią kamieniołomu wapienia w Sulejowie
Nad przepaścią kamieniołomu wapienia w Sulejowie © Tymoteuszka

Wapień to chyba tutaj był, ale kiedyś.

Krajobraz przypominający mi Suwalszczyznę, a to tylko zakątek Sulejowa
Krajobraz przypominający mi Suwalszczyznę, a to tylko zakątek Sulejowa © Tymoteuszka

Wejście do Zagrody Wyobraźni
Wejście do Zagrody Wyobraźni © Tymoteuszka

Trafiłam, tam gdzie chciałam :) Wcelowałam w ścieżkę prowadzącą do Zagrody. Mapa mi w tym momencie nie pomogła, bo nie ma tego miejsca zaznaczonego.

We wsi Taraska
We wsi Taraska © Tymoteuszka

Zagroda znajduje się na posesji prywatnej. Niestety nie dane mi było do niej wejść. Niedziela, bardzo wczesna pora onieśmieliła mnie, by zadzwonić pod podany numer.

Na południe od Sulejowa
Na południe od Sulejowa © Tymoteuszka

Kiedyś tu wrócę.

Pośród lasów
Pośród lasów © Tymoteuszka

By nie wracać tą samą drogą do Sulejowa, by się przeprawić przez Pilicę, jadę przez lasy równiutką drogą, którą dojadę do Dąbrowy nad Czarną.

Okazałe drzewo
Okazałe drzewo © Tymoteuszka

Kościół w Dąbrowie nad Czarną
Kościół w Dąbrowie nad Czarną © Tymoteuszka

Kościół jest otwarty, nie ma mszy, więc wchodzę śmiało.

Wnętrze jego
Wnętrze jego © Tymoteuszka

Nawa główna
Nawa główna © Tymoteuszka

Do domu jadę przez Radonię.
W Twardej zerkam na zegarek i postanawiam skręcić w stronę kościoła drewnianego, który zawsze jest zamknięty kiedy przejeżdżam koło niego. Dziś może być inaczej, gdyż jest niedziela, godzina przedpołudniowa, chyba po 10.00, więc może się uda i poraz pierwszy do niego wejdę. Nie powiem, jestem bardzo ciekawa jego wnętrza.

Kościół w Twardej otwarty
Kościół w Twardej otwarty © Tymoteuszka

Udało się, wierni wychodzą z Mszy, więc ja wchodzę :)
O dziwo, we wnętrzu mało drewna, dziwne.
Za to w miarę skromnie, czyli tak jak lubię.

Wnętrze drewnianego kościoła w Twardej
Wnętrze drewnianego kościoła w Twardej © Tymoteuszka

Smardzewice omijam bokiem, jest dziś tam tłoczno, bowiem przy Sanktuarium postój obiadowy ma Warszawska Pielgrzymka Akademicka.

Jadę zatem troszkę dłuższą drogą do domu, przez Młoszów i dalej Stanisławów, gdzie napotykam na swojej drodze idących na południe, zmierzających na Jasną Górę Warszawską Pielgrzymkę Osób Niepełnosprawnych.
Mijam kilka grup, ale zapewne jest ich więcej.

Grupy pielgrzymki osób niepełnosprawnych z Warszawy
Grupy pielgrzymki osób niepełnosprawnych z Warszawy © Tymoteuszka

Tu już po żniwach
Tu już po żniwach © Tymoteuszka

przybliżony ślad z wycieczki



  • DST 168.50km
  • Czas 08:15
  • VAVG 20.42km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

13-tego, wszystko zdarzyć się może.....z Darkiem

Niedziela, 13 lipca 2014 · dodano: 15.07.2014 | Komentarze 4

a może jednak tę zanucę......
A może byśmy tak najmilszy wpadli na dzień do Tomaszowa....

Na początku, chciałabym zaznaczyć, że nie jestem osobą przesądną.
13-ty dzień miesiąca to taki sam jak inny. Tyle w tym temacie.

Z Darkiem amigą spotykam się na mojej ziemi po raz drugi.
To pierwsze spotkanie miało miejsce w tamtym roku, bodajże w Niedzielę Palmową, było zimno, czarny asfalt przypominał białą szklankę, co tu pisać warunki atmosferyczne nie zachęcały do jazdy.
Jednak znaleźli się tacy zapaleńcy jak my.

Teraz jest zupełnie inaczej.
Jest lato, ciepło, 13-ty dzień miesiąca, niedziela, dlaczego by odkładać na inny termin?
Stało się, klamka zapadła, umawiamy się z większym wyprzedzeniem.
Naszym miejscem spotkania jest miasto Wolbórz, mniej więcej w połowie drogi od Piotrkowa, do którego Darek dojeżdża polskimi kolejami, i w połowie drogi od Tomaszowa, ja dojeżdżam na miejsce na kołach.
Z domu wyjeżdżam nieco wcześniej, dlatego też postanawiam zaskoczyć Darka i wyjechać mu na przeciw nieco dalej.
I tak spotykamy się w okolicach Polichna.
Stąd jedziemy do Wolborza, gdzie pokazuje w pierwszej kolejności pałac biskupów kujawskich.
I duży park ze stawem tuż za nim.

Przy pałacu biskupów kujawskich w Wolborzu
Przy pałacu biskupów kujawskich w Wolborzu © Tymoteuszka

Przejeżdżamy przez miasteczko, jego zrewitalizowane centrum - tutaj rzut na rynek, do zabytkowej kaplicy cmentarnej.
Później obieramy kierunek na Tomaszów.
Przez centrum, tuż przed rogatkami miasta postanawiam pokazać Darkowi choć z daleka, ruiny wielkiego zakładu włókien chemicznych WISTOM.

Ruina Zakładu Włókien Chemicznych WISTOM w Tomaszowie
Ruina Zakładu Włókien Chemicznych WISTOM w Tomaszowie © Tymoteuszka

Tomaszowska Fabryka Sztucznego Jedwabiu powstała w 1912r
Tomaszowska Fabryka Sztucznego Jedwabiu powstała w 1912r © Tymoteuszka

Po drodze rzucamy okiem na chatkę z ruskiej bajki.

Darek przy chatce z bajki w Dąbrowie
Darek przy chatce z bajki w Dąbrowie © Tymoteuszka

Zgrzani, wchodzimy do zimnego wnętrza bunkra w Konewce.

Pojazd czterokołowy we wnętrzu bunkra w Konewce
Pojazd czterokołowy we wnętrzu bunkra w Konewce © Tymoteuszka

Widzimy światełko w tunelu
Widzimy światełko w tunelu © Tymoteuszka

Nie powiem, pod koniec było mi bardzo zimno :p
Patrze na licznik i oczom nie wierze - 100km za mną.

Bunkier w Konewce i maszyny stojące na zewnątrz
Bunkier w Konewce i maszyny stojące na zewnątrz © Tymoteuszka

Długi przelot i wpadamy do Inowłodza, zobaczyć jego atrakcje turystyczne.
Cmentarz I wojny światowej.
Wzgórze z kościółkiem św. Idziego, na które trzeba podjechać z uśmiechniętą buzią.....

Jest ostro pod górę, a ja się uśmiecham?
Jest ostro pod górę, a ja się uśmiecham? © Tymoteuszka

Darek tutaj doświadczył namiastki Śnieżki ;)
Darek tutaj doświadczył namiastki Śnieżki ;) © Tymoteuszka

Na tle romańskiego kościółka
Na tle romańskiego kościółka © Tymoteuszka

Połowę księgi skradziono
Połowę księgi skradziono © Tymoteuszka

Ruiny zamku Kazimierza Wielkiego.

Na dziedzińcu zamkowym w Inowłodzu
Na dziedzińcu zamkowym w Inowłodzu © Tymoteuszka

Drzwi zamknięte
Drzwi zamknięte © Tymoteuszka

Ale na szczęście brama jest otwarta
Ale na szczęście brama jest otwarta © Tymoteuszka

Synagoga - sklep.
Zrujnowany cmentarz żydowski.

Pozostałości po inowłodzkim cmentarzu żydowskim
Pozostałości po inowłodzkim cmentarzu żydowskim © Tymoteuszka

Z Inowłodza jedziemy do Spały.
Gdzie witamy się z żubrem.

Z żubrem w krainie żubra
Z żubrem w krainie żubra © Tymoteuszka

Brzuchy nam burczą, zatem trzeba coś zjeść.
Jedziemy do baru naleśnikowego w Swolszewicach nad Zalewem, który z resztą jest po drodze do Piotrkowa.

Łabędzi raj
Łabędzi raj © Tymoteuszka

Odprowadzam Darka na PKP do Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie się rozstajemy.
Zanim się rozstaniemy oprowadzam Darka dzikim pędem po Piotrkowie, cmentarz żydowski, synagoga, zamek, Rynek.
Wracam do domu przez Wolbórz i Chorzęcin.
Po drodze odkrywam, że jadę na półflaku w tylnym kole.
Zwalniam maksymalnie, inaczej nie daje rady jechać.
W domu jestem ok. 19.00, Darek jeszcze w drodze.
W dętce był gwóźdź.
Na koniec dnia używam kąpieli termalnych zapijając wiadrem herbaty ;)

Dziękuje. :)



  • DST 65.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 03:24
  • VAVG 19.12km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na spalsko - inowłodzkiej ziemii

Niedziela, 25 maja 2014 · dodano: 27.05.2014 | Komentarze 3

Tablica przy Malinowej
Tablica przy Malinowej © Tymoteuszka

Ze względu na panujące od jakiegoś czasu upały, postanawiam dziś wyjechać z samego rańca, tzn. zaplanowałam wyjazd na 5.00 rano.
O 5.00 niestety nie odważyłam się wyjechać gdyż na niebie straszyło, pojawiły się ciemne chmury. Poco mam się stresować?
Mogę wyjechać później.
Nic, do odważnych świat należy. Wyjechałam o 8.00 ufff :)

Na granicy Lasów Spalskich
Na granicy Lasów Spalskich © Tymoteuszka

Ciemne chmury mnie nie opuszczały, co chwilę też straszyły czymś mokrym ;)

Coraz więcej takich deptaków na wsiach
Coraz więcej takich deptaków na wsiach © Tymoteuszka

Błękitu dziś nie ujrzałam, za to ujrzałam coś innego, strach w oczach i potworny ból w prawym kolanie.
Czyżby odezwała się ponownie łękotka?
Oj, tylko nie to, proszę.
Męczę się z bólem jakieś 20 km. Nie mogę kręcić prawą nogą. Co robić?
Wpadam na genialny pomysł, aby zastąpić ją lewą, którą dwa razy mocniej naciskam.
Ale.....tak się nie da jechać.
Wpadam na kolejny genialny pomysł. Zatrzymuje się, zsiadam z roweru, zaczynam chodzić w tę i nazad.
Ale to nic nie daje.

Drewniana willa
Drewniana willa © Tymoteuszka

Męczę się jeszcze trochę, zanim wpadnę na trzeci, jak się okaże trafny pomysł.
Zakładam nogawki na obydwie nogi.
Jest mi w nich cieplej. I kolano przestaje pomału boleć.
Huraaaa!
A już chciałam skończyć z tą męczarnią i pojechać do domu.

Odwiedzam Konewkę.

Przystanek Konewka
Przystanek Konewka © Tymoteuszka

Całuje klamkę przy bramie.
Jest wcześnie, za wcześnie.

Przy bramie wjazdowej na teren bunkrów w Konewce
Przy bramie wjazdowej na teren bunkrów w Konewce © Tymoteuszka

Nad rzeczką Gacią
Nad rzeczką Gacią © Tymoteuszka

Klimat Konewkowy :)
Klimat Konewkowy :) © Tymoteuszka

Chata Konewkowa
Chata Konewkowa © Tymoteuszka

Kieruje się na Inowłódz, dawno mnie tam nie było.

Niczym wodospad
Niczym wodospad © Tymoteuszka

Szutrem wprost do Teofilowa
Szutrem wprost do Teofilowa © Tymoteuszka

Taras widokowy w Teofilowie
Taras widokowy w Teofilowie © Tymoteuszka

Kopalnia chalcedonitu w Inowłodzu
Kopalnia chalcedonitu w Inowłodzu © Tymoteuszka

Cmentarz żydowski wygląda coraz gorzej.
Szkoda.

Znak drogowskaz
Znak drogowskaz © Tymoteuszka

Cmentarz żydowski w Inowłdozu
Cmentarz żydowski w Inowłdozu © Tymoteuszka

A raczej pozostałości po cmentarzu
A raczej pozostałości po cmentarzu © Tymoteuszka

Wjeżdżam w polną dróżkę, wydaje mi się, że wyjadę na wysokości zamku.
Wydaję mi się.
Ta biała belka - przeprawa - jest nie do osiągnięcia - za głęboko - a ja latać nie umiem, chociaż jestem z Bocianem.

Przeprawa na drugą stronę
Przeprawa na drugą stronę © Tymoteuszka

Teraz czołgam się na górę po kamieniach.

Pod górę po kamieniach na wzgórze
Pod górę po kamieniach na wzgórze © Tymoteuszka

By podziwiać panoramę.

Widok ze wzgórza
Widok ze wzgórza © Tymoteuszka

W oddali można dostrzec ruiny zamku Kazimierza
W oddali można dostrzec ruiny zamku Kazimierza © Tymoteuszka

Idzi :)
Idzi :) © Tymoteuszka

Przy tarasie widokowym w Zakościelu
Przy tarasie widokowym w Zakościelu © Tymoteuszka

Można popłynąć
Można popłynąć © Tymoteuszka

Wracam do Inowłodza.
Wrota zamkowe też zamknięte, bodajże o 10.00 otwierają.

Ruiny zamku
Ruiny zamku © Tymoteuszka

W Inowłodzu
W Inowłodzu © Tymoteuszka

Przedstawiam Państwu zamkowego bocianka:)

Koło zamku znalazł miejsce na swoje gniazdko
Koło zamku znalazł miejsce na swoje gniazdko © Tymoteuszka

W oddali była synagoga
W oddali była synagoga © Tymoteuszka

Wracam do domu, nie chcę bardziej przeciążać kolana.

Pole makowe
Pole makowe © Tymoteuszka

Jak myślicie? Tędy będzie przebiegać ścieżka rowerowa, czy może coś innego?

Ulica św. Antoniego w remoncie
Ulica św. Antoniego w remoncie © Tymoteuszka


  • DST 45.00km
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedziela Wielkanocna - Wąchock i Szydłowiec

Niedziela, 20 kwietnia 2014 · dodano: 22.04.2014 | Komentarze 4

Między historią a humorem
Między historią a humorem © Tymoteuszka

Te  święta miały być słoneczne, więc mieliśmy też takie plany, na wycieczki poza miasto.
Niestety ostateczna prognoza pogody na dziś nie jest za ciekawa.
Po południu ma padać.
Wyjeżdżając z miasta nie wiemy w jakim kierunku się udać, taka spontaniczna wycieczka...:)
W końcu padło słowo: Wąchock.
Czy w tym rejonie też będzie padać? Zobaczymy, miejmy nadzieje, że nie.
Przyszykowani jesteśmy na słońce.
Po drodze co jakiś czas przypominamy sobie czego żeśmy nie wzięli, a temperatura na zewnętrznym termometrze nie zachwyca, tym bardziej że nie ma słońca, tylko coraz ciemniejsze chmury. Obecnie jest tylko 12 stopni. A gdy spadnie deszcz, będzie jeszcze chłodniej.
Oj, będzie się działo.

Najciekawsze jest to, że nie mam jakiejkolwiek mapy regionu, miasta, nic.
W samochodzie ratuje się wyrwaną kartką z atlasu samochodowego z lat 90-tych. Czy uda mi się gdzieś z nią dojechać, coś zobaczyć?

Pałac Schoenberga w Wąchocku
Pałac Schoenberga w Wąchocku © Tymoteuszka

Pałac Schoenberga w Wąchocku - widok z promenady
Pałac Schoenberga w Wąchocku - widok z promenady © Tymoteuszka

Mostek na promenadzie wąchockiej
Mostek na promenadzie wąchockiej © Tymoteuszka

Po mieście jeżdżę jak sparaliżowana.
Dobrze, że to nieduże miasteczko.
Zasięgam języka tu i ówdzie.
Dopiero po kilku dniach okazuje się o czym nie wiedziałam, czego nie zobaczyłam, eh.

Opactwo Cystersów w Wąchocku
Opactwo Cystersów w Wąchocku © Tymoteuszka

Na szlaku romańskim - przystanek Wąchock
Na szlaku romańskim - przystanek Wąchock © Tymoteuszka

Cysterski zespół klasztorno - kościelny w Wąchocku
Cysterski zespół klasztorno - kościelny w Wąchocku © Tymoteuszka

Pufff - udało się podjechać :)
Pufff - udało się podjechać :) © Tymoteuszka

Wyjeżdżając z Wąchocka witam się z deszczem.
Na chwilę obecną jest jeszcze do zniesienia.
Kolejnym i jak się później okaże ostatnim punktem będzie miasto Szydłowiec.
Nie wiedziałam, że to będzie tak ekspresowe zwiedzanie tego miasteczka.

W Szydłowcu mam już dość deszczu.

Bez mapy, tutaj też zasięgam języka :)
Znajduje dość szybko centrum, tzn. rynek, na którym trwa jego rewitalizacja, rozkopany jest w całości.
Pokonuję pieszo przeszkody na nim znajdujące się.
Stoi na nim kościół farny,

Kościół farny pod wezwaniem św. Zygmunta w Szydłowcu
Kościół farny pod wezwaniem św. Zygmunta w Szydłowcu © Tymoteuszka

a w centralnym jego miejscu przepiękny późnorenesansowy  ratusz
Szydłowiecki późnorenesansowy ratusz miejski
Szydłowiecki późnorenesansowy ratusz miejski © Tymoteuszka

Wybudowany w latach 1602-1629
Wybudowany w latach 1602-1629 © Tymoteuszka

Wyjeżdżając z rynku trafiam na uliczkę, która poprowadzi mnie wprost pod zamek szydłowiecki.
Mam szczęście.
Cykam szybko zdjęcie i uciekam pod jakiś dach, już nie mam ochoty dalej moknąć.

Szydłowiecki zamek
Szydłowiecki zamek © Tymoteuszka

Pod dachem robię sobie przerwę na żarło, tym samym czekam na podwózkę do Tomaszowa :)