Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

bez roweru

Dystans całkowity:90.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:07:33
Średnia prędkość:4.50 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:15.00 km i 2h 31m
Więcej statystyk
  • Aktywność Chodzenie

Spacery plus siłownia plenerowa o zachodzie

Piątek, 7 czerwca 2019 · dodano: 10.06.2019 | Komentarze 1

Zachód słońca
Zachód słońca © Tymoteuszka

Codzienna siłownia i spacer w cieniu drzew w nowo zrewitalizowanym parku, sprawia, że czujemy się świetnie :)

Na ziemi
Na ziemi © Tymoteuszka

Niektórzy biegają
Niektórzy biegają © Tymoteuszka

  • DST 27.00km
  • Aktywność Wędrówka
Uczestnicy

Malta dzień 1 cz.2 - spacer po śniadaniu

Poniedziałek, 6 maja 2019 · dodano: 21.05.2019 | Komentarze 3

Pierwszy kontakt z kaktusami - Malta
Pierwszy kontakt z kaktusami - Malta © Tymoteuszka

Zjedliśmy na śniadanie przepyszny chlebek Maltański z łakociami i witaminami, też Maltańskimi, a co?
Kawka wypita. Ładnie pozmywane i posprzątane. Pora ruszać w teren.
Z racji tego, że leczę w taki a nie inny sposób kręgosłup, pan fizjoterapeuta przykazał, aby na czas rehabilitacji korzystać z innych form aktywności niżeli jeździć na rowerze. Ile mi się uda, jak długo żyć bez roweru....? tego chyba nie wie nikt. 
Całkowicie zmieniamy plan podczas pobytu na Malcie, rezygnujemy z wcześniej zarezerwowanych górskich rowerów, na rzecz wędrówek po tej pięknej wyspie.
Z chodzeniem u nas różnie bywa, ale trzeba próbować.
Więc idziemy, dziś obieramy kierunek - południe wyspy, gdzie atrakcji wiele.
W pierwszej kolejności idziemy przez miasteczka w kierunku Blue Grotto, gdzie to wejdziemy do łódki i popłyniemy ją obejrzeć od środka. Na stronie internetowej widnieje informacja, że zapraszają od 9:00, że jest czynna.
W trakcie spaceru podziwiamy, zwiedzamy, oglądamy co tylko się da.

Cytryny przed domem - Malta
Cytryny przed domem - Malta © Tymoteuszka

Przed kościołem - Kirkop - Malta
Przed kościołem - Kirkop - Malta © Tymoteuszka

Jeden z cmentarzy na Malcie
Jeden z cmentarzy na Malcie © Tymoteuszka

Maltański krajobraz
Maltański krajobraz © Tymoteuszka

Wiatrak po drodze do Blue Grotto - Malta
Wiatrak po drodze do Blue Grotto - Malta © Tymoteuszka

W Żurieq - Malta
W Żurieq - Malta © Tymoteuszka

Żurieq - wnętrze kościoła, a raczej kopuła - Malta
Żurieq - wnętrze kościoła, a raczej kopuła - Malta © Tymoteuszka

Przed pastizierą :) - Malta
Przed pastizierą :) - Malta © Tymoteuszka

W drodze do Blue Grotto - Malta
W drodze do Blue Grotto - Malta © Tymoteuszka

Owieczki się tu pasą - Malta
Owieczki się tu pasą - Malta © Tymoteuszka

Coraz bliżej morza - Malta
Coraz bliżej morza - Malta © Tymoteuszka

Blue Grotto - widok z punktu widokowego Panorama - Malta
Blue Grotto - widok z punktu widokowego Panorama - Malta © Tymoteuszka

To my nad Blue Grotto - Malta
To my nad Blue Grotto - Malta © Tymoteuszka

Z punktu widokowego Panorama - Malta
Z punktu widokowego Panorama - Malta © Tymoteuszka

Doszliśmy, niestety informacja na stronie była mylna. Łódki dziś nie kursują z powodu bardzo silnego wiatru z zachodu.
Jesteśmy trochę zawiedzeni, ja nie powiem, wkurzona. 
Darek widząc mnie w takim stanie proponuje przysiąść przy stoliku w jednej z kawiarni. Zamawiamy kawę i zajadamy ciasto, które przyleciało z nami z Polski.

Stąd odpływają łodzie do Blue Grotto - ale nie dziś
Stąd odpływają łodzie do Blue Grotto - ale nie dziś © Tymoteuszka

Dziś za bardzo wieje - kursy odwołane
Dziś za bardzo wieje - kursy odwołane © Tymoteuszka

Wsiadamy na chwilę do autobusu, podwozi nas kilka kilometrów, wysiadamy w pobliżu następnej atrakcji turystycznej, mianowicie klifów Dingli. Kroczymy dalej przez miejscowość Dingli, przez Il Rabat do miasta ciszy - Mdina.

Maltański kwiat
Maltański kwiat © Tymoteuszka

Niczym w jaskini - Malta
Niczym w jaskini - Malta © Tymoteuszka

Kaplica Marii Magdaleny w pobliżu Klifów Dingli - Malta
Kaplica Marii Magdaleny w pobliżu Klifów Dingli - Malta © Tymoteuszka

Wnętrze kaplicy Marii Magdaleny - Malta
Wnętrze kaplicy Marii Magdaleny - Malta © Tymoteuszka

Kwiatek Maltański
Kwiatek Maltański © Tymoteuszka

Dingli - parafia św. Marii - Malta
Dingli - parafia św. Marii - Malta © Tymoteuszka

Zbieramy po drodze czerwone opuncje, które to po kolacji zostaną przez nas skonsumowane

Po drodze do Rabatu zrywamy opuncje, zjemy je po kolacji - Malta
Po drodze do Rabatu zrywamy opuncje, zjemy je po kolacji - Malta © Tymoteuszka

Kwiaty katusa - Malta
Kwiaty katusa - Malta © Tymoteuszka

Przypominają bardzo dawne czasy - Malta
Przypominają bardzo dawne czasy - Malta © Tymoteuszka

Jeden z kościołów w Rabacie - Malta
Jeden z kościołów w Rabacie - Malta © Tymoteuszka

Przed Mdiną robimy przerwę na coś do jedzenia. Siadamy na ławce, obserwujemy mieszkańców i turystów, pracujących i emerytów.
Do Mdiny wchodzimy bramą główną. Miasteczko obwarowane jest bardzo wysokimi murami, z których to roztaczaja się piękne widoki na północną częśc wyspy. Mdina nazywana jest miastem ciszy. Mało samochodów tutaj jeździ, bo nie ma na nie miejsca. Zwiedzający poruszają się pieszo bądź na bryczce. Jest urokliwa, urzekająca, ma w sobie to coś. Chętnie wybrałabym się tam ponownie późnym wieczorem, kiedy to miasto zapada w sen.

Brama główna w mieście ciszy, Mdinie - Malta
Brama główna w mieście ciszy, Mdinie - Malta © Tymoteuszka

Mdina i jej obwarowania - Malta
Mdina i jej obwarowania - Malta © Tymoteuszka

Balkony w Mdinie - Malta
Balkony w Mdinie - Malta © Tymoteuszka

Takie są uliczki w Mdinie - Malta
Takie są uliczki w Mdinie - Malta © Tymoteuszka

Nazwy ulic - Mdina - Malta
Nazwy ulic - Mdina - Malta © Tymoteuszka

Mdina - Malta
Mdina - Malta © Tymoteuszka

Niesamowity widok - Mdina - Malta
Niesamowity widok - Mdina - Malta © Tymoteuszka

Panorama na północną część Malty z murów Mdiny
Panorama na północną część Malty z murów Mdiny © Tymoteuszka

Uliczka Mdiny - Malta
Uliczka Mdiny - Malta © Tymoteuszka

Przypomnienie - na jednej ze ścian budynku - Mdina - miasto ciszy - Malta
Przypomnienie - na jednej ze ścian budynku - Mdina - miasto ciszy - Malta © Tymoteuszka

Na jednym z kilku placów w Mdinie - Malta
Na jednym z kilku placów w Mdinie - Malta © Tymoteuszka

W parku w Mdinie - Malta
W parku w Mdinie - Malta © Tymoteuszka

Mdina - miasto ciszy - miasto na wzgórzu - oddalamy się od niej - Malta
Mdina - miasto ciszy - miasto na wzgórzu - oddalamy się od niej - Malta © Tymoteuszka

Opuszczamy Mdinę, kierujemy się teraz w stronę Mosty, gdzie wielka katedra stoi.
W Moście chcemy także wypożyczyć rowery, chociaż na jeden dzień ;) Czy się uda? Przekanacie się w kolejnej odsłonie, na którą już zapraszam. c.d.n.

Kolorowy pas drogowy - Malta
Kolorowy pas drogowy - Malta © Tymoteuszka

Malta - spękana ziemia
Malta - spękana ziemia © Tymoteuszka

Mosta - przed Katedrą - Malta
Mosta - przed Katedrą - Malta © Tymoteuszka

Katedrę zwiedzamy za 2 euro. Jest co oglądać, jest piękna. Warto.

Wnętrze Katedry w Moście - Malta
Wnętrze Katedry w Moście - Malta © Tymoteuszka

Organy i malowidła w katedrze - Mosta - Malta
Organy i malowidła w katedrze - Mosta - Malta © Tymoteuszka

Przy ołtarzu głównym - katedra - Mosta - Malta
Przy ołtarzu głównym - katedra - Mosta - Malta © Tymoteuszka

Jedna z kilku czaszek w Katedrze w Moście - Malta
Jedna z kilku czaszek w Katedrze w Moście - Malta © Tymoteuszka

Kończymy nasze wędrowanie ok. 17:00, do zachodu niecałe 3 godziny ;)

  • DST 20.00km
  • Aktywność Wioślarstwo
Uczestnicy

Perłową łodzią z Darkiem do Inowłodza :) z żółwiem w tle

Środa, 1 maja 2019 · dodano: 12.05.2019 | Komentarze 1

Bocian na niebie ;)
Bocian na niebie ;) © Tymoteuszka

Weekend majowy przed nami. Darek ma wolne :)
Z racji tego, że leczę kręgosłup i mam chwilowe ograniczenia, rower odchodzi w odstawkę.
Czas na inną aktywność.
1 maja zamawiamy kajak, którym będziemy płynąć Pilicą z Tomaszowa przez Spałę i Teofilów do Inowłodza.
Na przystań tomaszowską podchodzimy pieszo i w ten sam sposób wrócimy, plus jeszcze kilka km gdzieś po mieście. Musimy trenować teraz w taki sposób ;)
Jak było? Sami popatrzcie. Było pięknie, niesamowicie, dziko i przygodowo, bo w pewnym momencie utknęliśmy na kamieniu na środku PIlicy ;). Po jakimś czasie wydostaliśmy się z tej pułapki i wróciliśmy cali, zdrowi i na sucho do mety.

Pod mostem kolejowym
Pod mostem kolejowym © Tymoteuszka

Spiętrzenie wody na Pilicy
Spiętrzenie wody na Pilicy © Tymoteuszka

Ugrzęźliśmy, a Gutek się haha :)
Ugrzęźliśmy, a Gutek się haha :) © Tymoteuszka

Żółw nad Pilicą
Żółw nad Pilicą © Tymoteuszka

Ptaki nad wodą
Ptaki nad wodą © Tymoteuszka

Wzbił się niczym ptak
Wzbił się niczym ptak © Tymoteuszka

Ten manewr był specjalnie wykonany, w kajaku nigdy się nie nudzisz ;)
Ten manewr był specjalnie wykonany, w kajaku nigdy się nie nudzisz ;) © Tymoteuszka

Na wodzie
Na wodzie © Tymoteuszka

Liczne ptasie gniazda
Liczne ptasie gniazda © Tymoteuszka

Na wysokości Spały
Na wysokości Spały © Tymoteuszka

Odcinek Spała-Inowłódz jest najpiękniejszy
Odcinek Spała-Inowłódz jest najpiękniejszy © Tymoteuszka

Nad brzegiem
Nad brzegiem © Tymoteuszka

W wodzie
W wodzie © Tymoteuszka

Kwiaty nad wodą
Kwiaty nad wodą © Tymoteuszka

Sosna na szczudłach
Sosna na szczudłach © Tymoteuszka

Drewniane tarasy w Teofilowie
Drewniane tarasy w Teofilowie © Tymoteuszka

Białe kwiaty
Białe kwiaty © Tymoteuszka

Gutek grzecznie na mnie czeka :)
Gutek grzecznie na mnie czeka :) © Tymoteuszka

W Inowłodzu
W Inowłodzu © Tymoteuszka

Inowłodzkie źródło
Inowłodzkie źródło © Tymoteuszka

Parafia i most inowłodzki
Parafia i most inowłodzki © Tymoteuszka

Przed nami ostry zakręt w lewo
Przed nami ostry zakręt w lewo © Tymoteuszka

Zbliżamy się do inowłodzkiej przystani
Zbliżamy się do inowłodzkiej przystani © Tymoteuszka

Tam zacumujemy kajak
Tam zacumujemy kajak © Tymoteuszka

Pora pospacerować
Pora pospacerować © Tymoteuszka

Czekamy na transport powrotny
Czekamy na transport powrotny © Tymoteuszka

Na przystani
Na przystani © Tymoteuszka

Koza pod zamkiem
Koza pod zamkiem © Tymoteuszka

Klimatyczny zaułek Inowłodza
Klimatyczny zaułek Inowłodza © Tymoteuszka

W pewnej kawiarni w Inowłodzu
W pewnej kawiarni w Inowłodzu © Tymoteuszka

Do przystani w Tomaszowie dowiozła nas sama szefowa. Stamtąd doszliśmy do domu i jeszcze dalej.
Jutro czeka mnie dzień pracujący, niestety nie mam wolnego długiego weekendu.
Ale może coś wymyślimy na piątek, 3 maja? Oby tylko prognozy były pomyślne.

  • DST 26.00km
  • Czas 06:27
  • VAVG 4.03km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Aktywność Wioślarstwo
Uczestnicy

Piękny Wschód 2015 - dzień 2 - kajaki

Niedziela, 16 sierpnia 2015 · dodano: 26.08.2015 | Komentarze 3

Darek w kajaku na szlaku Czarnej Hańczy
Darek w kajaku na szlaku Czarnej Hańczy © Tymoteuszka

Niedziela - drugi dzień naszego pobytu na Suwalszczyźnie.
Na dziś zarezerwowaliśmy 2 kajaki, jeden dla moich rodziców, drugi dla nas :)
Spływ piękną rzeką, jaką jest Czarna Hańcza rozpoczynamy od miejscowości Frącki.
Etap, który będziemy chcieli przepłynąć będzie liczył 26 km, orientacyjny czas jego spłynięcia to 6 - 7 h, czyli praktycznie cały dzień razem z dojazdem i przyjazdem.

Trasa:
Frącki
Chylinki
Okółek
Muły
Dworczysko
Jałowy Róg
Rygol (śluza na kanale)
Mikaszówka (śluza na kanale)

Nie tylko kajakiem
Nie tylko kajakiem © Tymoteuszka

Tylko czsiiiiiiii :)
Tylko czsiiiiiiii :) © Tymoteuszka

Jest to ostatni 3 etap spływu, urozmaiceniem jego jest przepłynięcie przez dwie śluzy.
Rygol i Mikaszówka już na kanale Augustowskim.
Będzie to dla nas wszystkich nowe doświadczenie :)

W lewo - kierunek granica kraju, w prawo - kierunek Augustów
W lewo - kierunek granica kraju, w prawo - kierunek Augustów © Tymoteuszka

Pierwsza ze śluz na naszej trasie, tu już w Kanale Augustowskim
Pierwsza ze śluz na naszej trasie, tu już w Kanale Augustowskim © Tymoteuszka

Otwieranie śluzy
Otwieranie śluzy © Tymoteuszka

Napełnianie ją wodą
Napełnianie ją wodą © Tymoteuszka

Druga i ostatnia śluza na naszej trasie
Druga i ostatnia śluza na naszej trasie © Tymoteuszka

Dziś przepłynęliśmy kajakowy Szlak Tajemnice Zwierzenia od Frącek do Mikaszówki
Dziś przepłynęliśmy kajakowy Szlak Tajemnice Zwierzenia od Frącek do Mikaszówki © Tymoteuszka

W tym momencie moi rodzice i ja, mamy przepłyniętą Czarną Hańczę na całym jej odcinku, oczywiście tym spływowym :)
Teraz pora przesiąść się na Rospudę ;)
Może za rok?

Na szlaku mijamy się z wieloma turystami, napotykamy także na bardzo gadatliwą starszą panią, która chce koniecznie sprzedać jagodzianki.
Nie zapomnę jej słów: " Ludiki, ludiki!!!!"
:P

Po powrocie do agro wszyscy padamy jak kłody.
Ręce, dłonie, barki bolą jak nigdy.......
Dzień prawdziwej zaprawy dla nas.
Wesoły dzień.

Już za chwilę Wielkanoc

Sobota, 4 kwietnia 2015 · dodano: 04.04.2015 | Komentarze 3

Wycieczki nie było.
Pogoda nie zachęca.
Ale są też inne obowiązki.

Zatem...

Na święta Zmartwychwstania Pańskiego, ale nie tylko...

Życzę Wam, moi Mili
uśmiechu na co dzień,
miłości na całe życie,
wiary w dobro,
nadziei bez końca.

Karola :)

Rysowałam kiedyś takie obrazy, jak ten na dole
Rysowałam kiedyś takie obrazy, jak ten na dole © Tymoteuszka
Kategoria bez roweru


  • Aktywność Jazda na rowerze

Podróż do Betlejem Radosnych Świąt

Sobota, 14 grudnia 2013 · dodano: 16.12.2013 | Komentarze 3

Zeszłoroczne święta spędziliśmy przy łóżku, w szpitalu.
Tegoroczne spędzimy w domu, przy stole.
Jednak będą to inne święta, niż zwykle, już nie te same.

Mimo, że zmieniłam się o 180 stopni od tamtej chwili, wybieram się do Betlejem.
Nie rowerem, lecz samochodem.
Jedziemy w czwórkę, min. chrześnica, Malwinka.
Do celu, czyli do Betlejem w Zakościelu koło Inowłodza, mamy nieco 20 km, zdążymy na 16.00, nie ma obawy.

"Podróż do Betlejem" to interaktywne widowisko świąteczne, odbywające się w plenerze, na terenie Chrześcijańskiego Ośrodka Fundacji Proem.
Nie tak dawno tam byłam, aby pokazać Wam min. bujany most na Pilicy.

Jesteśmy już na terenie ośrodka.
Teraz krótka rejestracja, zapisanie się do grupy (mimo, że jesteśmy wcześniej, skierowani jesteśmy do grupy nr.5), wręczenie karteczek z imieniem każdemu uczestnikowi widowiska, gdyż jak wiemy w tym czasie w Betlejem ma miejsce spis ludności.
Bez tego ani rusz. Nie wpuszczą człeka.

Pozdróż do Betlejem Rodzina Święta © Tymoteuszka


Podróż zaczynamy koncertem słowno-muzycznym.

Podróż do Betlejem zaczęła się koncertem © Tymoteuszka


Po ok. pół godzinie, wyruszamy dalej.
Teraz przychwytują nas okrutni Rzymianie, którzy po drodze na nas krzyczą, poganiają i wmawiają, że to wszystko nie prawda.
Przystankami są poszczególne stacje.
Dodam, że aktorzy to amatorzy, wolontariusze.
Wiele prób za nimi.

Podróż do Betlejem Mali uczniowie © Tymoteuszka


Podróż do Betlejem Maryja i anioł © Tymoteuszka


Podróż do Betlejem Maryja i Józef © Tymoteuszka


Podróż do Betlejem Trzej Królowie © Tymoteuszka


Podróż do Betlejem Król Herod © Tymoteuszka


Tutaj trzeba było uiścić datek i poddać się spisowi ludności.

Wjazd do Betlejem © Tymoteuszka


W mieście Betlejem © Tymoteuszka


Gwarno w tym mieście © Tymoteuszka


Podróż do Betlejem Pasterze © Tymoteuszka


Pozdróż do Betlejem Rodzina Święta © Tymoteuszka


Na koniec, na rozgrzewkę gorąca herbata przy ognisku.

Widowisko ciekawe.
Byłam na nim po raz pierwszy, mimo, że było ono wystawiane już w zeszłym roku.
Czy mnie poruszyło? choć troszkę? Nie miejsce tu na refleksje.
Czy polecam?
Pewnie, że tak.
Jest to jedyne takie widowisko w Polsce, podpatrzone ;) w Stanach Zjednoczonych, pomysł przyjechał do nas, warto tu przyjechać z całą rodziną.

więcej informacji na podróż do Betlejem

Widowisko odbędzie się jeszcze w dniach:
20-22 grudnia 2013 oraz
3-6 stycznia 2014
w godz. 16.00-19.00
ZAPRASZAM w imieniu organizatorów.

RADOSNYCH ŚWIĄT!

  • DST 4.00km
  • Czas 00:50
  • VAVG 12:30min/km
  • Temperatura 1.0°C
  • Aktywność Bieganie

X Zimowy Bieg Terenowy 2013

Niedziela, 8 grudnia 2013 · dodano: 09.12.2013 | Komentarze 0

X ZIMOWY BIEG TERENOWY Tomaszów Mazowiecki

start i meta: Ośrodek Kultury Tkacz
miejsce: Osiedle Niebrów
Kategoria: DK (3,2 km) w linii prostej
Ilość PK: 22 PK
Kolejność zdobywania PK: wskazana na mapie
Start: interwałowy

Na tej imprezie pojawiłam się dopiero drugi raz.
Dzisiejszym celem jest, aby dobiec do mety i nie być na ostatnim miejscu.

Czy się uda?

Miejsce startu Biegu Terenowego Mikołajek 2013 © Tymoteuszka

Przed startem :) © Tymoteuszka

Bieg do pierwszego punktu kontrolnego © Tymoteuszka

Bieganie nie jest takie proste.
Tym bardziej bez przygotowania.
W wielu miejscach zamiast biec, idę.
Brak kondycji biegowej.
I nie zganiam tutaj na miejsca śliskie, lód, liczne dołki i wzniesienia.

Biegnę jak przecinak © Tymoteuszka

Dobiegłam :)
Czy ostatnia?
Pierwsze wstępne wyniki pojawiają się na tablicy.
Zaraz drugie...
trzecie....
czwarte....
i te piąte.... chyba są ostatnie?

W kategorii DK startowało 14 zawodniczek, o 10 więcej niż dwa lata temu.
Wtedy to zajęłam 4-te miejsce, ostatnie.
Dziś nie chciałam być na ostatnim.

Udało się, jestem sklasyfikowana na 12 tym miejscu :),a to dlatego, że nie znalazłam 1PK, był dla mnie nie widoczny, eh.
Nie jestem ostatnia.
Ale pojawia się pytanie, czy jest z czego się cieszyć?
Z jednej strony NIE.
Zajęte 3 miejsce od dołu i to jeszcze w zawodach na orientację?
Przecież startowałam w rowerowych, powinnam bez problemowo znajdywać PK.
Z drugiej strony nie były to zawody rowerowe, tylko biegowe.
Ja z biegami nie mam nic wspólnego.
Nie umiem biegać.
Przed startem ani razu się nie przebiegłam gdziekolwiek.
Mało prawdopodobne było, żebym zajęła wyższe miejsce.
Nawet nie myślałam, nie próbowałam.

Ważne było dla mnie oderwanie się od codzienności.
Nic więcej.
Dobrze się bawiłam.

Fotki strzelał znajomy roweromaniak, Jerzy.
Dziękuje.



  • DST 4.00km
  • Czas 00:16
  • VAVG 15.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dojazd i przyjazd - zawody piesze "Błyskawiczna Setka"

Sobota, 20 października 2012 · dodano: 24.10.2012 | Komentarze 3

Już wiem gdzie mam się udać na start, dzięki wczorajszemu reknesansowi ;)

Nie wiem co mnie czeka.
Zaraz pewnie się dowiem.

Między Rezerwatem Niebeiskie Źródła, a Wąwałem.

na trasie 50 km © Tymoteuszka


Hej ho, hej ho, do lasu by się szło!!! :)

idziemy szlakami pieszymi, które w niektórych momentach pokrywają się z rowerowymi © Tymoteuszka


Idę idę, idę, a tu nagle bach! Pierwszy punkt kontrolny, po 2h14min marszu.

na pierwszym punkcie kontrolnym © Tymoteuszka


Mijam się z kijkarzami w liczbie niepoliczonej. Sporo osób szło. Pewnie znów jakieś zorganizowane wyjście.
Zajadam snickersa, by się ocucić, słabo mi, ale udaję twardzielkę. Idę dalej.

oni idą w swoją stronę, ja idę w swoją, zostawiam ich w tyle © Tymoteuszka


Wiedziałam, że mnie dopadnie, ale nie spodziewałam się, że tak szybko.
Kryzys.
Uda w zawiasach powoli dają o sobie znać.

niejednokrotnie przechodzę przez tory © Tymoteuszka


Na drugim punkcie jestem o 11.55, czyli 1h36min od poprzedniego.

na drugim punkcie kontrolnym - Bunkry w Jeleniu © Tymoteuszka


Tutaj robi się ciepło, na szczęście zdjęłam co trzeba już wcześniej.

Cały czas idziemy szlakami pieszymi.
Nie miałam pojęcia o takich odcinkach, jak ten:

na masakrycznym odcinku niebieskiego szlaku pieszego - gdzie ścieżka? ścieżki nie ma, jak sobie ją wydepczesz to będziesz miał - okolice bagien :) © Tymoteuszka


Nie wyobrażam sobie iść tędy w porze deszczowej.
Tu nie ma ścieżk!!! i to się nazywa szlak?
Niebieskim docieramy do kolejnego punktu kontrolnego.

na punkcie kontrolnym 3 - most w Spale © Tymoteuszka


w Spale się dzieje - impreza Hubertus Spalski, trzeba iść dalej, nie ma lekko © Tymoteuszka


W centrum Spały wyciągam kanapki z plecaka i zajadam.
Po chwili marszu w samotności docieram do reszty, Ci się zatrzymali, by wyjąć kamienia z buta.
Idziemy razem prawie do punktu kontrolnego 4, na rogatkach miasta.
Jeszcze dość długa prosta i jesteśmy na mecie.

Dowiadujemy się, że komuś zależy na pierwszym miejscu, no cóż, mi wystarczy, że dojdę na metę. Zatem dwie osoby poszły na przód.
Ja i wojskowy, z którym od jakiegoś czasu weszłam w rozmowę, zostaliśmy chwilę na punkcie.
Jego kolano dawało mocno znaki bardzo nieprzyjemnego bólu.
Dotarliśmy razem na metę :)
O 15.56 zakończył się nasz marsz :)

Tymoteuszka po przejściu 45 km :) © Tymoteuszka


Teraz pora na zimną pomidorową z makaronem, jeszcze uprzątnięcie sali przez harcerzy i wręczenie nagród.

nagrody i dyplomy dla najlepszych © Tymoteuszka


Tymoteuszka na trzecim miejscu, gratulacje od szeryfa zarządu :p © Tymoteuszka


pamiątkowe zdjęcie nie wszystkich :) © Tymoteuszka


Niespodziewałam się, że kiedyś to zrobię.
Że przejdę 45 kilometrów, bo tyle trzasa liczyła, praktycznie bez żadnego większego postoju.
Postoje były tylko 4 - na punktach kontrolnych.
Niemożliwe jak do tej pory dla mnie stało się możliwe.
Jeśli się naprawdę chce, to można :)
Na 100% jutro będą zakwasy.
45 km w niecałe 8 h (start: 8:05, meta: 15:56) to dla mnie pieszy rekord dzienny.
Jak do tej pory moim rekordem pieszym dziennym było przejście 37 km w cały sierpniowy dzień pielgrzymkowy na Jasną Górę, gdzie przerwy pół godzinne następowały po przejściu 5-8 km, a przerwa obiadowa trwała 1,5-2h.

Cieszę się, że doszłam.

  • Aktywność Jazda na rowerze

Miting Zdrowia i Urody na Dzień Kobiet

Środa, 7 marca 2012 · dodano: 09.03.2012 | Komentarze 0

Miałam jechać rowerem, ale niestety fryzura by mi się popsuła, a i z powrotem byłoby za zimno.
W tym roku Miting odbywał się w stylu lat 80-tych.
Ubranie sportowe w stylu retro obowiązkowe.
2,5 godzin zajęć + różnego rodzaju zabiegi + niespodzianka.

No to zaczynamy, na początek retro dance.

Startujemy © Tymoteuszka


W przerwach pielęgnacja dłoni, spotkanie z dietetykiem, który zważył, zbadał poziom tłuszczu, kosztowanie zdrowych soków, laserowe oczyszczanie twarzy.

dziewczyny, wróciły lata 80-te ;) © Tymoteuszka


Niespodzianka © Tymoteuszka


odważna co? © Tymoteuszka


czas dla fotoreporterów - na zdjęciu prawie wszystkie uczestniczki mitingu © Tymoteuszka


Niestety przed zajęciami lepiej moje włosy wygladały, teraz są przyklapnięte.

już po, tapiru już nie wykryto, włosy oklapły, buuuu © Tymoteuszka
Kategoria bez roweru, łódzkie


  • Aktywność Jazda na rowerze

POST-anowienia…

Środa, 22 lutego 2012 · dodano: 23.02.2012 | Komentarze 3

…Jak to w Wielkim Poście bywa…

1) Mniej złości
2) Większa ilość przejechanych kilometrów na rowerze, w towarzystwie
3) Ograniczyć wejścia na BS – bo zaczyna uzależniać pomału

Im więcej postanowień, tym gorzej, trudniej je dotrzymać, dlatego tylko trzy.
Gdy Post się skończy, pragnę je kontynuować, ciekawe czy się uda i jakie będą tego efekty?

na modlitwie taize © Tymoteuszka
Kategoria bez roweru, łódzkie