Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2018

Dystans całkowity:182.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:09:49
Średnia prędkość:17.42 km/h
Maksymalna prędkość:38.50 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:60.67 km i 4h 54m
Więcej statystyk
  • DST 11.00km
  • Sprzęt Kettler
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stacjonarny

Sobota, 13 stycznia 2018 · dodano: 18.01.2018 | Komentarze 1

Zaległe domowe kilometry.
Kategoria stacjonarny


  • DST 84.00km
  • Czas 04:32
  • VAVG 18.53km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Źródła Królewskie

Sobota, 6 stycznia 2018 · dodano: 31.01.2018 | Komentarze 1

U bram Łaziska
U bram Łaziska © Tymoteuszka

Dzień wolny, bo to święto.
Dziś korzystam z chwili ze słońcem, choć na początku trasy nie zapowiada się tak wcale słonecznie.
Słońce pojawia się dopiero koło 11:00
Wybieram się dziś na zachód, do Żeromina. Ponoć są tam jakieś źródła. Nie byłam tam jeszcze.
Droga wije się przez Łazisko, Maksymów, Olszową, Będków, Czarnocin do ww. wsi.
Po drodze zbieram wszystkie "okazy" i tam też się zatrzymuję na zdjęcia.

Udekorowana choinka
Udekorowana choinka © Tymoteuszka

Nowy dywanik asfaltowy - Maksymów
Nowy dywanik asfaltowy - Maksymów © Tymoteuszka


Kapliczka w Olszowej
Kapliczka w Olszowej © Tymoteuszka

W pobliskim dworze
W pobliskim dworze © Tymoteuszka

Dwór Jabłońskich w Olszowej z XIX w.
Dwór Jabłońskich w Olszowej z XIX w. © Tymoteuszka

Podmokłe pola
Podmokłe pola © Tymoteuszka

Rumianek w styczniu?
Rumianek w styczniu? © Tymoteuszka

Błękit nieba
Błękit nieba © Tymoteuszka

Dwór w Rudniku - dzisiejsza siedziba szkoły
Dwór w Rudniku - dzisiejsza siedziba szkoły © Tymoteuszka

Nad stawem w Będkowie
Nad stawem w Będkowie © Tymoteuszka

Kościół pw. św. Zygmunta w Rososze
Kościół pw. św. Zygmunta w Rososze © Tymoteuszka

Forma pałacu wzniesiony na fundamentach dworu z XIX w. - Remiszewice
Forma pałacu wzniesiony na fundamentach dworu z XIX w. - Remiszewice © Tymoteuszka

Czarnocin - kościól pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny z 1891r.
Czarnocin - kościól pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny z 1891r. © Tymoteuszka

Czarnocin - Zespół Szkół Rolniczych
Czarnocin - Zespół Szkół Rolniczych © Tymoteuszka

Na horyzoncie żwirownia w Tychowie k. Czarnocina
Na horyzoncie żwirownia w Tychowie k. Czarnocina © Tymoteuszka

Do źródeł niedaleko stąd, ale ja jadę jeszcze dalej na zachód, by odwiedzić Żeromin i starą gorzelnie.

Do źródeł 3 km, ja jadę dalej, jak się okaże zaraz na to skrzyżowanie wrócę
Do źródeł 3 km, ja jadę dalej, jak się okaże zaraz na to skrzyżowanie wrócę © Tymoteuszka

Leśna pasieka
Leśna pasieka © Tymoteuszka

Wyschnięte stawy koło Żeromina
Wyschnięte stawy koło Żeromina © Tymoteuszka

Staw koło Żeromina
Staw koło Żeromina © Tymoteuszka

Żeromin - pozostałości starej gorzelni
Żeromin - pozostałości starej gorzelni © Tymoteuszka

Żeromin - pozostalości starej gorzelni - ktoś ten budynek odświeżył, coś się w nim dzieje
Żeromin - pozostalości starej gorzelni - ktoś ten budynek odświeżył, coś się w nim dzieje © Tymoteuszka

Na skrzyżowaniu na końcu wsi, odbijam w lewo, po czym urywa się asfalt.
Czyżby czekała na mnie przeprawa przez błotniste pola?
Oj nie, nie dziś, proszę.

Droga do źródeł Królewskich i groty skalnej - niestety nie pojadę nią dzisiaj, sprobuje z drugiej strony, będzie mnie to kosztowało dodatkowo ok. 10 km
Droga do źródeł Królewskich i groty skalnej - niestety nie pojadę nią dzisiaj, sprobuje z drugiej strony, będzie mnie to kosztowało dodatkowo ok. 10 km © Tymoteuszka

Żeromin - pozostałości starej gorzelni
Żeromin - pozostałości starej gorzelni © Tymoteuszka

Zawracam, jadę na wcześniejsze skrzyżowanie, skąd jest 3 km drogi do źródeł. Tam, niestety taka sama sytuacja. Istne szaleństwo.
Ponownie zawracam.
Dziś nie dojadę do źródeł?
Patrzę na mapę, znajduję jeszcze jedno rozwiązanie. Pojadę z drugiej strony.
Tu też jest nie zaciekawy przejazd. Pytam się mieszkańca o drogę do źródeł. Ten mówi, że tylko tędy, albo od strony Żeromina.
Od strony Żeromina błotnista droga, stąd także. Nic mi dzisiaj nie zostało jak pożegnać się ze źródłami i pojechać w drogę powrotną.
Wrócę tutaj, tak czy siak. Muszę tylko znaleźć termin w porze suchej :)

Wracam inną drogą, przez Szynczyce i Baby, tym razem kieruję się na wschód. Wiatr nieco pomaga.
Zatrzymuję się w kilku miejscach.

Szynczyce - dwór z XIX w.
Szynczyce - dwór z XIX w. © Tymoteuszka

Przed dworem w Szynczycach
Przed dworem w Szynczycach © Tymoteuszka

Krajobraz
Krajobraz © Tymoteuszka

No i jestem w Babach :)
No i jestem w Babach :) © Tymoteuszka

Dworzec kolejowy - Baby
Dworzec kolejowy - Baby © Tymoteuszka

Falisty teren
Falisty teren © Tymoteuszka

Elektryczny dwór - w prywatnych rękach - Lubiatów koło Wolborza
Elektryczny dwór - w prywatnych rękach - Lubiatów koło Wolborza © Tymoteuszka

Folwark - Lubiatów koło Wolborza
Folwark - Lubiatów koło Wolborza © Tymoteuszka

Do zobaczenia wkrótce
Do zobaczenia wkrótce © Tymoteuszka

Kończę wycieczkę, kiedy to zapada szarówka. Dzień jest jeszcze krótki, ale już niedługo.


  • DST 87.00km
  • Czas 05:17
  • VAVG 16.47km/h
  • VMAX 38.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

W Nowy Rok do Rawy Mazowieckiej z Darkiem

Poniedziałek, 1 stycznia 2018 · dodano: 11.01.2018 | Komentarze 3

Baza obcych, jak to mawia Scot :)
Baza obcych, jak to mawia Scot :) © Tymoteuszka

Co z tego, że Nowy Rok.
Co z tego, że czeka mnie pisanie remanentu.
Co z tego, że nie ma słońca.
Co z tego, że wieje jak diabli.

Ważne, że dziś jest dzień wolny i możemy razem pojeździć.
Plan o Skierniewicach został odłożony na jakiś dalszy termin, na dłuższy dzień.
Dziś musi wystarczyć Rawa Maz. i okolice.

Wysiadam na stacji pkp Zaosie. Czaeka już na mnie Darek. Kierujemy się juz na dwóch kołach w stronę Budziszewic i dalej Żelechlinka. Aut po drodze nie widać, ani nie słychać. Jest jakoś dziwnie, pusto. Chyba wszyscy odpoczywają po upojnym sylwestrze. To chyba nie nasza bajka, my nie, my zupełnie inaczej widzimy życie :)

Jest chłodno. Namawiam Darka, aby po drodze do Rawy zboczyć do Starych Bylin, gdzie stoi dwór. Co prawda jest on w prywatnych rękach, nieda się wejść na jego teren, ale mam nadzieję, że ukaże nam się w całości i będzie go widać z drogi.
No i nie myliłam się :) Oto on.
Przed dworem, po środku widoczny klomb to klomb pięknych różaneczników. Niestety będą one kwitnąć, ale dopiero w maju.

Dwór w Starych Bylinach, a przed nim niekwitnące jeszcze różaneczniki :)
Dwór w Starych Bylinach, a przed nim niekwitnące jeszcze różaneczniki :) © Tymoteuszka

W Starych Bylinach jest jeszcze coś, co trzeba zobaczyć z bliska. Są to przystanki autobusowe, na których zatrzymuje się autobus szkolny :)
Przystanek jest wesoły, inny niż wszystkie. Można w nim się schronić przezd deszczem, wiatrem, ale także schować rowery w "garażu" przystankowym.
Przystnki te zasługują na jakieś wyróżnienie, fenomen wsi :)

W kolorowym przystanku ;) w Starych Bylinach.
W kolorowym przystanku ;) w Starych Bylinach. © Tymoteuszka

Zanim dojedziemy do samego miasteczka Rawy Mazowieckiej, mijamy po drodze wieś Boguszyce.
A w niej stary młyn nad Rawką, która a propo na calej długości stanowi Rezerwat oraz drewniany zabytkowy kosciółek.
Do którego dziwnym, ale zarazem szczęśliwym trafem udaje nam się wejść.
Drzwi przed nami zostają otwarte przez samego kościelnego.


Parafia św. Stanisława, Biskupa i Męczennika w Boguszycach z XVI w. koło Rawy Mazowieckiej
Parafia św. Stanisława, Biskupa i Męczennika w Boguszycach z XVI w. koło Rawy Mazowieckiej © Tymoteuszka

I oto jesteśmy. Wnętrze zachwyca, powala na kolana. Co prawda byłam tu już raz, a le za tamtym i tym razem mogłabym go oglądać i oglądać.

Organy w boguszyckiej parafii
Organy w boguszyckiej parafii © Tymoteuszka


Główny ołtarz - parafia w Boguszycach
Główny ołtarz - parafia w Boguszycach © Tymoteuszka

Znaleźliśmy także czaszkę :)

Czaszka - parafia w Boguszycach koło Rawy Mazowieckiej
Czaszka - parafia w Boguszycach koło Rawy Mazowieckiej © Tymoteuszka

Boguszyce - parafia z oryginalnymi renesansowymi polichromiami wewnątrz
Boguszyce - parafia z oryginalnymi renesansowymi polichromiami wewnątrz © Tymoteuszka

Do Rawy wjeżdżamy z myślą o zamku i może też samym centrum, a przede wszystkim o możliwości zjedzenia czegoś, gdyż już pora na obiad. Brzuszki już się domagają.

Rawski Urząd Miasta
Rawski Urząd Miasta © Tymoteuszka

Na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Rawie Mazowieckiej
Na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Rawie Mazowieckiej © Tymoteuszka

Zamek Książąt Mazowieckich w Rawie Mazowieckiej
Zamek Książąt Mazowieckich w Rawie Mazowieckiej © Tymoteuszka

Baszta zamku - Rawa Mazowiecka
Baszta zamku - Rawa Mazowiecka © Tymoteuszka

Niestety, nie znajdujemy otwartej żadnej kanajpy o tej porze. Co najwyżej od 15:00 - za późno. Musimy wracać.
Dziwnym trafem, znajdujemy mcDonaldsa ;)
I tam zasiadmy, grzejemy się i zajadamy.
Po wyjściu z niego, pogoda się psuje. Zaczyna siąpić, pada, na dodatek, przez całą drogę, a nie jest ona taka płaska, wieje nam w twarz. Darek dzielnie mnie osłania, wiem, ze nie jest mu łatwo. Dziękuję. Robi się chłodno. Z nosa co chwilę leci mi woda, muszę stawać. W Czerniewicach siły mi opadły na dno. Miałam ochotę zacząć płakać, zsiąść z roweru i go położyć, siebie przy okazji także.
Nogi odmówiły posłuszeństwa, nie chciąły dalej kręcić. Miałam ochcotę dzwonić po pomoc drogową ;)
Ale.......jakoś dojechałam.
Ufffff.

W Tomaszowie kierujemy się do myjni, myję Bociana, utytłany jak choroba.
Darek obiera kierunek Wolbórz - to tu podejmie decyzję, czy jechać dalej na Piotrków, czy do Bab na stację PKP.
Ja, do domu.

Darek jeszcze tyle kilometrów ma przed sobą...

W domu wypijam kubek kawy, 3 sagany herbaty, i szklankę wody, może dwie?
Nieźle się odwodniliśmy.
Nawet jeść mi się nie chce, ale w końcu się zmuszam i kończę świąteczny pieczony, chudziutki boczuś :)