Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

pomorskie

Dystans całkowity:345.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:17:33
Średnia prędkość:15.84 km/h
Maksymalna prędkość:44.00 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:86.25 km i 5h 51m
Więcej statystyk
  • DST 59.00km
  • Czas 03:35
  • VAVG 16.47km/h
  • VMAX 29.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wyprawa z Darkiem - dzień 7 - objazd Tczewa i powrót do domu z Łodzi

Niedziela, 13 maja 2018 · dodano: 23.05.2018 | Komentarze 1

Dziś wyjeżdżamy do domu. 
O 6:00 biły dzwony w pobliskiej farze :) pobudka, pora wstać ;)
Pranie wyschło, pora je schować do sakw, zjeść śniadanie i zrobić toaletę, po czym ruszamy na objazd miasta.

O godz. 9:30 ruszymy pociągiem w drogę powrotną do domów.
Bilety mamy do samego Tomaszowa, ale żeby nie było tak prosto, wysiadamy 1 przystanek wcześniej, pada na Łódź Widzew.
Stamtąd na kołach będziemy sie poruszać w stronę Piotrkowa i Tomaszowa.

W Będkowie żegnam się z Darkiem.
Darek jedzie do Piotrkowa na pociąg, ja dalej do domu.

Pod kościołem Farnym w Tczewie
Pod kościołem Farnym w Tczewie © Tymoteuszka

Tczew - wnętrze Fary
Tczew - wnętrze Fary © Tymoteuszka

Na Rynku w Tczewie
Na Rynku w Tczewie © Tymoteuszka

Pod armatami - Tczew
Pod armatami - Tczew © Tymoteuszka

Na deptaku w Tczewie
Na deptaku w Tczewie © Tymoteuszka

Pod wieżą ciśnień - Tczew
Pod wieżą ciśnień - Tczew © Tymoteuszka

Tczew - w jednym z kościołów
Tczew - w jednym z kościołów © Tymoteuszka

Na tczewskim dworcu PKP
Na tczewskim dworcu PKP © Tymoteuszka

Krajobraz z łódzkiego - Nad zalewem w Czarnocinie
Krajobraz z łódzkiego - Nad zalewem w Czarnocinie © Tymoteuszka

Przed dworem w Czarnocinie
Przed dworem w Czarnocinie © Tymoteuszka

Dziękuję bardzo mojemu współtowarzyszowi wycieczki, Darkowi, za bardzo mile spędzone 7 dni. 
Myślę, że to nie ostatni taki nasz wypad w tym roku.


  • DST 130.00km
  • Czas 07:59
  • VAVG 16.28km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wyprawa z Darkiem - dzień 6 - Kociewie :)

Sobota, 12 maja 2018 · dodano: 23.05.2018 | Komentarze 1

Od wczoraj mieszkamy na Starym Mieście, w sąsiedztwie fary, bez TV, za to z bijącymi dzwonami o 6:00 rano oraz grającą melodyjką o 21:00 na Apel Jasnogórski :)

Sobota, dziś przedostatni dzień naszej wyprawy, zatem pojedziemy sobie na krajoznawczą wycieczkę po okolicy, bez sakw, bez spinki. Mamy zapewniony dach nad głową, to po co się gdzieś tam spieszyć.
I tak wyruszamy na wycieczkę po Kociewiu.

Kociewie to region etniczno-kulturowy na Pomorzu Gdańskim położony na lewym brzegu Wisły w dorzeczu Wdy i Wierzycy, obejmujący wschodnią część Borów Tucholskich - źródło to: wikipedia :)

....ale najpierw trzeba będzie wydostać się z miasta. Tczew nie jest wielkim miastem, ale i do małych też nie należy, więc potrzebujemy trochę czasu, aby odnaleźć tę właściwą drogę do najbliższego celu. Jedziemy przez Godziszewo do Skarszew.
W samym mieście robimy jeszcze kilka fotek.
Kolorowe murale na kilku blokach w Tczewie
Kolorowe murale na kilku blokach w Tczewie © Tymoteuszka

Wiatrak w Tczewie
Wiatrak w Tczewie © Tymoteuszka

Ni to pałac, ni to dworek
Ni to pałac, ni to dworek © Tymoteuszka

Gdzieś na trasie
Gdzieś na trasie © Tymoteuszka

Kwiat
Kwiat © Tymoteuszka

Bolesławowo - dwór z XIX w.
Bolesławowo - dwór z XIX w. © Tymoteuszka

Skarszewy - niby mała miejscowość, ale widać na mapie, ze jest tutaj co robić, co zwiedzać.
Wpierw trafiamy na kościół, później Rynek, drugi i trzeci kościół, zamek Joannitów. W międzyczasie wchodzimy do cukierni na kawę i ciastko. Trochę czasu tu upływa.
 
Skarszewy - kościół z XIV w.
Skarszewy - kościół z XIV w. © Tymoteuszka

Skarszewy - przez dziurkę od klucza
Skarszewy - przez dziurkę od klucza © Tymoteuszka

Kościół poewangelicki - Skarszewy
Kościół poewangelicki - Skarszewy © Tymoteuszka

Skarszewy - wnętrze poewangelickiego kościoła
Skarszewy - wnętrze poewangelickiego kościoła © Tymoteuszka

Skarszewy - genialny pomysł. Imiona dzieci przystępujących do Pierwszej Komunii Świętej
Skarszewy - genialny pomysł. Imiona dzieci przystępujących do Pierwszej Komunii Świętej © Tymoteuszka

Skarszewy - kościół wybudowany w ciągu 24 h
Skarszewy - kościół wybudowany w ciągu 24 h © Tymoteuszka

Skarszewy - przed zamkiem Joannitów z XVIw
Skarszewy - przed zamkiem Joannitów z XVIw © Tymoteuszka

Na Rynku w Skarszewach
Na Rynku w Skarszewach © Tymoteuszka

Ze Skarszew przez Bączek dojeżdżamy do Starogardu Gdańskiego.
Najpierw odszukujemy Szpitala Psychiatrycznego, jego budynek zaznaczony jest na mapie, trzeba tam podjechać.
Jesteśmy.

Przed Szpitalem Psychiatrycznym w Starogardzie Gdańskim
Przed Szpitalem Psychiatrycznym w Starogardzie Gdańskim © Tymoteuszka

Później wchodzimy do kościoła.
Pojedyńczo. 
Kiedy Darej jest w środku, zaczepia mnie jakiś mężczyzna, podejrzewam, że ksiądz.
Pyta skąd i dokąd podążamy?......
Ja mu grzecznie odpowiadam :) Życzy szerokiej drogi.

Wnętrze starogardzkiego kościoła
Wnętrze starogardzkiego kościoła © Tymoteuszka

W starogardzkim kościele
W starogardzkim kościele © Tymoteuszka

Wnętrze kościoła w Starogardzie Gdańskim
Wnętrze kościoła w Starogardzie Gdańskim © Tymoteuszka

Dzwony biją
Dzwony biją © Tymoteuszka

Odnajdujemy drugi kościół, Rynek, a na Rynku Bar Mleczny. 
Chyba pora na obiad?
Mnie już ślinka leci :)

Starogard Gdański - poewangelicki kościół
Starogard Gdański - poewangelicki kościół © Tymoteuszka

Na Starogardzkim Rynku
Na Starogardzkim Rynku © Tymoteuszka

Obiad domowy w barze mlecznym na Rynku w Starogardzie Gd.
Obiad domowy w barze mlecznym na Rynku w Starogardzie Gd. © Tymoteuszka

W Starogardzie szukamy jeszcze Synagogi, ale niestety, nie udaje nam się.
Mylimy także drogę na Owidz.
Wracamy, później trafiamy na te właściwą.
W Owidzu niespodzianka. Znajduje się tutaj Grodzisko :)
Wchodzimy. Na chwilę.

Informacja
Informacja © Tymoteuszka

W Grodzisku w Owidzu
W Grodzisku w Owidzu © Tymoteuszka

Jak za dawnych lat - Owidz
Jak za dawnych lat - Owidz © Tymoteuszka

Na terenie Grodziska w Owidzu
Na terenie Grodziska w Owidzu © Tymoteuszka

Owidz - wejście do Grodziska
Owidz - wejście do Grodziska © Tymoteuszka

Klamka
Klamka © Tymoteuszka

Krajobraz
Krajobraz © Tymoteuszka

Dzwonnica w Klonówce
Dzwonnica w Klonówce © Tymoteuszka

Dokąd podążacie?
Dokąd podążacie? © Tymoteuszka

Piękne krajobrazy
Piękne krajobrazy © Tymoteuszka

Kociewskie krajobrazy
Kociewskie krajobrazy © Tymoteuszka

Kolejną miejscowością, którą odwiedzamy jest Pelplin. Okazuje się w niej, że oprócz Bazyliki nic w niej nie ma. Przejeżdżamy więc szybciutko.

W pelplińskiej Bazylice
W pelplińskiej Bazylice © Tymoteuszka

Trochę terenu też dziś było.

W terenie
W terenie © Tymoteuszka

Teraz pora na Gniew. Gniew niczym mnie nie zauroczył.
Rynek w ruinie, tak jakby nie miał gospodarza....kościół i zamek. Nic wielkiego.
Nie ma po co tu wracać.

Witaj Gniewie :)
Witaj Gniewie :) © Tymoteuszka

Gniew - na Rynku
Gniew - na Rynku © Tymoteuszka

Gniew - pod zamkiem
Gniew - pod zamkiem © Tymoteuszka

Z Gniewu kierujemy się na północ, do Tczewa, do naszego teraźnijeszego domku, szlakiem wzdłuż Wisły.

W dole Wisła płynie
W dole Wisła płynie © Tymoteuszka

Nadwiślański krajobraz
Nadwiślański krajobraz © Tymoteuszka

Parafia w Polskim Gronowie
Parafia w Polskim Gronowie © Tymoteuszka

Walichnowy Wielkie - kościół z XIV-XVIII w
Walichnowy Wielkie - kościół z XIV-XVIII w © Tymoteuszka

Między Walichnowami a Gorzędziejem
Między Walichnowami a Gorzędziejem © Tymoteuszka

Złote pola
Złote pola © Tymoteuszka

Na drugim brzegu
Na drugim brzegu © Tymoteuszka

Droga w miarę prosta. Wiatr nie pomaga. Czujemy sześciodniowe zmęczenie. Pod koniec dnia dzisiejszego ledwo wyciągam 15 km/h, do jasnej przecież jedziemy bez sakw, co jest?

Na drugim brzegu Wisły
Na drugim brzegu Wisły © Tymoteuszka

Wieczorem uruchamiamy poraz kolejny pralkę, by wrócić do domu czystym :)


  • DST 89.00km
  • Czas 05:59
  • VAVG 14.87km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wyprawa z Darkiem - dzień 5 - Braniewo - Elbląg. Malbork. Tczew

Piątek, 11 maja 2018 · dodano: 21.05.2018 | Komentarze 5

Szykujemy się do odjazdu z kwatery w Lidzbarku Warmińskim
Szykujemy się do odjazdu z kwatery w Lidzbarku Warmińskim © Tymoteuszka

Dzisiaj zapowiada się bardzo ładny dzień. Gdy wstajemy jest ciepło, kolejny dzień wita nas bezchmurne niebo. Dziękujemy.
Po śniadaniu, spakowaniu, trzeba wyprowadzić rowerki z garażu. Gospodarz otworzył go wcześniej.
Sakwy założone, można jechać. 
Wcześniej ustaliliśmy, że z Braniewa udamy się do Fromborka, przez Tolkmicko do Elbląga. Trasa wydaje się na pierwszy rzut oka prosta i przyjemna. 
We Fromborku podjeżdżamy na Wzgórze Katedralne, tam robimy kilka fotek. Szkoda, że wszystko jest jeszcze pozamykane. Tylko my jesteśmy takie ranne ptaszki :)

Na wzgórzu katedralnym we Fromborku
Na wzgórzu katedralnym we Fromborku © Tymoteuszka

Kopernik strzeże wzgórza we Fromborku
Kopernik strzeże wzgórza we Fromborku © Tymoteuszka

Na wzgórzu katedralnym we Fromborku
Na wzgórzu katedralnym we Fromborku © Tymoteuszka

Frombork
Frombork © Tymoteuszka

We Fromborku
We Fromborku © Tymoteuszka

Frombork - kościół pw. Wniebowzięcia NMP
Frombork - kościół pw. Wniebowzięcia NMP © Tymoteuszka

Na Rynku zaczepiamy rowerzystę-też sakwiarza, to Rosjanin. Dogadujemy się po angielsku, zaraz zaraz czemu nie po rosyjsku? ;)

Stary Rynek - Frombork
Stary Rynek - Frombork © Tymoteuszka

Z drogi roztaczają się takie o to widoki.

Widok na Mierzeję Wiślaną
Widok na Mierzeję Wiślaną © Tymoteuszka

Tym samym wpadamy na chwilę do Tolkmicka.
Całkiem sympatyczna miejscowość.
Kilka ulic, szkoła, przedszkole, urzędy, plac z kościołem, może rynek.
Podjeżdżamy pod kościół, zamknięty.
Podjeżdżamy na drugą stronę, jak się okazuje później, pod urząd, pod którym widzimy jakieś głośniki, scenę? coś będzie się dziać.
Widzimy też grupę rowerzystów. Może kilkanaście bicykli tam stoi.

Witajcie
Witajcie © Tymoteuszka

Tolkmicko - kosciół pw. św. Jakuba Apostoła
Tolkmicko - kosciół pw. św. Jakuba Apostoła © Tymoteuszka

Zagaduje, zapytuje, i widzę jedną, później drugą znajomą mi twarz :)
Pytam, czy są z Wolborza?
Okazuje się, że tak :)
Kurczę, ktoby się spodziewał. W drugim końcu Polski spotkać się z wolborzanami. 
Tego w scenariuszu na dzień dzisiejszy nie było, a jednak.
Robimy wspólne zdjęcie. Wymieniamy zdania. Wolborzanie jadą w przeciwnym kierunku co my, udają się do Puszczy Białowieskiej. Z tymże mają czas do niedzieli, chyba nie obejdzie się bez jakiejś podwózki?

Rynek w Tolkmciku
Rynek w Tolkmciku © Tymoteuszka

Tolkmicko - niespodzianka i spotkanie z rowerową grupą z Wolborza :)
Tolkmicko - niespodzianka i spotkanie z rowerową grupą z Wolborza :) © Tymoteuszka

Kościół otwarty, można wejść. Tu chłodniej niż na zewnątrz.
Po wizycie w kościele udajemy się do portu w Tolkmicku, później na kawę do lodziarni :) Po czym kierujemy się na Kadyny.

Tolkmicko - wnętrze kościoła
Tolkmicko - wnętrze kościoła © Tymoteuszka

W kościele
W kościele © Tymoteuszka

Grupa z Wolborza w Tolkmicku
Grupa z Wolborza w Tolkmicku © Tymoteuszka

Port na Zalewie Wiślanym
Port na Zalewie Wiślanym © Tymoteuszka

Na mapie widzę liczne zakręty, później zauważam napis Wysoczyzna Elbląska.
Pachnie mi górami, przełęczą, podjazdem i zjazdem.
Nie myliłam się. Wjazd bardzo się wlecze, jedziemy i jedziemy. Im bliżej końca wyprawy, mamy coraz mniej siły. 
Udaje się w końcu pokonać podjazd, na zjeździe jest zdecydowanie lepiej.
Prosta do Elbląga, a później do centrum też nam się niemiłosiernie dłuży.
Ale w końcu tu dotarliśmy.

Elbląg wita
Elbląg wita © Tymoteuszka

Przejeżdżamy, oglądamy, robimy zdjęcia.
Postanawiamy tutaj też zjeść obiad.
Zamawiamy krem z groszku - ten nie równy temu z dyni z Kętrzyna :)
Darek rybę, ja makaron.
Obydwa dania smaczne.
Podczas obiadu Darek spogląda na radary. Idą chmury, opady i burze.
Dziwna chmura, która układa się w pas, akurat tutaj min.
Cóż. Obiad się przedłuża. Spoglądamy na rozkłady pociągów z Elbląga do Malborka, może uda się uciec przed burzami?
Niestety, ucieka nam jeden. Po Starym mieście krążymy jeszcze przez jakiś czas. Darek szuka jakiejś drukarki, gdzie można było wydrukować nasze bilety na powrót do domów.
Niestety, drukarki brak, a raczej możliwości wydrukowania.
Szok.

Elbląg - wjeżdżamy na Starówkę
Elbląg - wjeżdżamy na Starówkę © Tymoteuszka

Na Starym Mieście w Elblągu
Na Starym Mieście w Elblągu © Tymoteuszka

Wnętrze katedry elbląskiej
Wnętrze katedry elbląskiej © Tymoteuszka

Witraż w katedrze elblaskiej
Witraż w katedrze elblaskiej © Tymoteuszka

Podłoga jak malowana ;)
Podłoga jak malowana ;) © Tymoteuszka

Na elbląskiej starówce
Na elbląskiej starówce © Tymoteuszka

Elbląg. II danie Darka
Elbląg. II danie Darka © Tymoteuszka

Elbląg. II danie moje
Elbląg. II danie moje © Tymoteuszka

W Elblągu
W Elblągu © Tymoteuszka

Podjeżdżamy na dworzec elbląski, pakujemy się do pociągu do Malborka.
Kasa przeżywa oblężenie. Bilety kupimy w pociągu.
Ale........o dziwo nikt do nas nie dotarł przez tę całą podróż, więc tak naprawdę jechaliśmy za darmo :) rowerki także.

Na dworcu w Malborku
Na dworcu w Malborku © Tymoteuszka

Malbork wita nas burzą. Przeczekujemy ten czas na dworcu.
Kiedy się nieco przejaśnia i tylko kropi, postanawiamy ruszyć, w kierunku zamku.

Zamek malborski
Zamek malborski © Tymoteuszka

Przed malborskim zamkiem
Przed malborskim zamkiem © Tymoteuszka

Zamek malborski po raz ostatni
Zamek malborski po raz ostatni © Tymoteuszka

W malborskim kościele
W malborskim kościele © Tymoteuszka

Nie podobają mi się te chmury.
Z głównej drogi widać, że idzie kolejna burza. Oby nie nas, proszę.
Niestety, moje prośby nie zostają spełnione. Czy Ktoś nas wystawia na próbę?



Malborska baszta
Malborska baszta © Tymoteuszka

Droga, którą jedziemy nie należy do przyjemnych.
Kropienie przerodziło się w ulewę. aparat moknie mi na piersi, błyska i wali z lewej strony, zacina.
Odmawiam zdrowaśki...Boję się, nie lubię jechać w takich warunkach.
Pierwszy znak informacyjnych mówi, że stacja benzynowa za 3 km............najdłuższe 3 km.
Zaraz potem okazuje się, że do widelca i noża jest 1,5 km.
Zjeżdżamy do tego pierwszego.
Jestem bardzo roztrzęsiona, zimno mi, zerkam na aparat. Jesteśmy już bezpieczni.
Pora wyschnąć, rozgrzać się, ochłonąć.
Spędzamy tutaj dobrą godzinę. Ulewa i pioruny nie chcą odejść.
Niestety, nastaje taki czas, kiedy musimy już jechać. Nocleg w Tczewie, już niedaleko.
Ubieramy kurtki, chowamy aparaty.
Docieramy do Tczewa od strony zakazu wjazdu, jak się okazuje od zamkniętego mostu.
Myśleliśmy, że zamkięty na stan anwierzchni, dlatego też może puszczają nielicznych tusrytsów, albo jest jakieś zwęzenie, które uniemożliwia przejazd Tirom? a daje możliwość np. rowerzystom albo pieszym?

Zabytkowy most w Tczewie
Zabytkowy most w Tczewie © Tymoteuszka

Widok na Tczew z drugiej strony Wisły
Widok na Tczew z drugiej strony Wisły © Tymoteuszka

Myliliśmy się. Zakaz to zakaz.
Nie mamy takich sił, aby kratę rozciągnąć. Darek szuka innego rozwiązania. Obok jest most kolejowy. Może nim przejedziemy albo przejdziemy?
Udało się. Uffff. Przejazd strasznie mi się dłuży.
Od czas do czasu mam wrażenie, że zaraz z niego spadnę. Klaustrofobia w innym wydaniu?

Nie przejdziemy? Tczew
Nie przejdziemy? Tczew © Tymoteuszka

Most kolejowy w Tczewie
Most kolejowy w Tczewie © Tymoteuszka

Widok z mostu kolejowego na nieczynny drogowy
Widok z mostu kolejowego na nieczynny drogowy © Tymoteuszka

Po zejsciu z niego, przebiciu się przez miasto. Dzwonimy do gościa od kwatery. Mamy dziś nocleg gdzieś na Starym Mieście, to chyba od Rynku niedaleko?
Nawigacja wariuje. W końcu docieramy. Mokrzy.
Dostajemy lokum, w starej kamienicy. Może od zewnątrz ona nie powala na łopatki, bo i stara, obdrapana i nie umalowana, ale do wnętrza nie można się czepić.
Jest czysto, świeżo wyremontowane. 
Mamy kuchnię, łazienkę i wc, wspólną bo wspólną, ale to co?
Jest i pralka :)
Dotąd mieliśmy możliwość prać tylko ręcznie, dziś wypierzemy wszystko co się da w automacie. Hura.

Na Rynku w Tczewie
Na Rynku w Tczewie © Tymoteuszka

Pora na toaletę, kolację, rozwieszenie prania i spać, bo jutro też jest dzień.
Aaaa.........zapomniałam dodać, że dzisiejasze lokum mamy zarezerwowane na dwie noce. Zostajemy tutaj do niedzieli.



  • DST 67.00km
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Północne Kaszuby dzień 3

Sobota, 6 czerwca 2015 · dodano: 11.06.2015 | Komentarze 2

Trzeci dzień na Kaszubach, jak ten czas tutaj szybko mija.
Ponownie bardzo dobrze mi się spało :)
Po śniadaniu, spakowaniu potrzebnych rzeczy, zmierzam na Półwysep Helski, ale dojadę jedynie do Juraty, Hel ominę z wiadomego mi powodu.
Nie pytajcie dlaczego to zrobiłam... po prostu.

Wyjazd z miasta na Półwysep Helski
Wyjazd z miasta na Półwysep Helski © Tymoteuszka

Dziś jest chyba najcieplejszy dzień odkąd tutaj jesteśmy.
Wyjeżdżam bardzo wcześnie. Jak się później okaże, było to dobre posunięcie, nawet bardzo dobre.
Każdy chyba wie, że na Półwyspie jest tylko jedna główna droga, którą zmierzają i turyści i mieszkańcy. Wyjątkiem są miasteczka, mniejsze i większe z bocznymi uliczkami.
O rowerzystach nie zapomniano, wybudowano ciąg pieszo-rowerowy, wzdłuż tejże drogi, miejscami wzdłuż Zatoki Gdańskiej.
DDR w większości zbudowana jest z kostki brukowej, są także odcinki z płyty tzw. jomby, ale jest także odcinek leśny, na którym mnie  z wiadomych mi powodów nie było.

Tablice informacyjne
Tablice informacyjne © Tymoteuszka

Jadąc w stronę Juraty zaglądam do centrum wszystkich wiosek, by zobaczyć co w nich się kryje.

Zatoka Gdańska
Zatoka Gdańska © Tymoteuszka

Kościół pw. św. Anny w Chałupach
Kościół pw. św. Anny w Chałupach © Tymoteuszka

Figura z ołtarza papieskiego - pielgrzymka Jana Pawła II Sopot 5 czerwca 1999 roku - toż to przecież wczoraj była rocznica pielgrzymki :)
Figura z ołtarza papieskiego - pielgrzymka Jana Pawła II Sopot 5 czerwca 1999 roku - toż to przecież wczoraj była rocznica pielgrzymki :) © Tymoteuszka

Do Uroczyska Kaźa
Do Uroczyska Kaźa © Tymoteuszka

Neogotycki kościół w Kuźnicy
Neogotycki kościół w Kuźnicy © Tymoteuszka

Pw. św. Antoniego Padewskiego, z lat 30 XX w
Pw. św. Antoniego Padewskiego, z lat 30 XX w © Tymoteuszka

Port na Zatoce w Kuźnicy
Port na Zatoce w Kuźnicy © Tymoteuszka

Kościół w Jastarni
Kościół w Jastarni © Tymoteuszka

Kierunki świata
Kierunki świata © Tymoteuszka

Drzwi otwarte, trwa Eucharystia
Drzwi otwarte, trwa Eucharystia © Tymoteuszka

Z 1931 roku
Z 1931 roku © Tymoteuszka

To nic, że wczoraj było święto, dziś też sieci wiszą
To nic, że wczoraj było święto, dziś też sieci wiszą © Tymoteuszka

Udekorowane całe domy, całe miasto
Udekorowane całe domy, całe miasto © Tymoteuszka

W Jastarni :)
W Jastarni :) © Tymoteuszka

Latarnia ta ma 13,3 metra wysokości, zbudowano ją w roku 1950
Latarnia ta ma 13,3 metra wysokości, zbudowano ją w roku 1950 © Tymoteuszka

Na terenie kościelnym w Juracie
Na terenie kościelnym w Juracie © Tymoteuszka

Kościół pw. Matki Boskiej Nieustajacej Pomocy w Juracie
Kościół pw. Matki Boskiej Nieustajacej Pomocy w Juracie © Tymoteuszka

Przepiękne malowidło nad drzwiami kościoła w Juracie
Przepiękne malowidło nad drzwiami kościoła w Juracie © Tymoteuszka

Jurata - na molo obowiązuje zakaz jazdy na rowerze
Jurata - na molo obowiązuje zakaz jazdy na rowerze © Tymoteuszka

Widok na molo z deptaka w Juracie
Widok na molo z deptaka w Juracie © Tymoteuszka

W tym uroczym małym miasteczku postanawiam zawrócić, z tymże teraz trzymam się głównej DDR, nigdzie nie skręcając po drodze.
Zatrzymuje się tylko w kilku miejscach.

Główny deptak w Juracie
Główny deptak w Juracie © Tymoteuszka

Port jachtowy w Jastarni
Port jachtowy w Jastarni © Tymoteuszka

Stąd można popłynąć białą flotą do Gdyni :)
Stąd można popłynąć białą flotą do Gdyni :) © Tymoteuszka

Dłuższy postój robię w knajpce w Jastarni, gdzie o godz. 11.00 robię sobie przerwę na mały obiadek, by nie zasłabnąć w drodze.
Robi się naprawdę nie do zniesienia gorąco. Bryza morska nie pomaga.

W tę lub nazad :)
W tę lub nazad :) © Tymoteuszka

Lotnisko w Jastarni
Lotnisko w Jastarni © Tymoteuszka

Ruch na Zatoce
Ruch na Zatoce © Tymoteuszka

Ruch na ścieżce
Ruch na ścieżce © Tymoteuszka

Ruch przy knajpie, bodajże w Kuźnicy lub Chłopach
Ruch przy knajpie, bodajże w Kuźnicy lub Chłopach © Tymoteuszka

Jest ok. 12.00, turystów, spacerowiczów, dzieci, rowerzystów co niemiara.
Ciężko się jedzie tą trasą.
Trzeba mieć oczy w koło głowy.
Masakra jakaś. Co jakiś czas hamuje, by przepuścić, wiele jest takich sytuacji, kiedy muszę stać.
Jestem ciekawa co tutaj będzie się działo za godzinę, dwie?
Dobrze, że odpuściłam sobie Hel. Byłam tam nieraz i w prawdzie powiedziawszy - nie porwał mnie niczym.

Ścieżka tuż nad brzegiem Zatoki
Ścieżka tuż nad brzegiem Zatoki © Tymoteuszka

Przed Władysławowem od strony Helu trwają roboty drogowe, tutaj są małe utrudnienia dla rowerzystów.
Ale zaraz za nimi jest przyjemny przystanek rowerowy, który jak widać na załączonym obrazku jest obładowany.

Przystanek rowerowy we Władysławowie
Przystanek rowerowy we Władysławowie © Tymoteuszka

Mimo skwaru, postanawiam wjechać wgłąb miasta i pokazać Wam co nieco.

Urząd Miasta we Władysławowie
Urząd Miasta we Władysławowie © Tymoteuszka

Port we Władysławowie
Port we Władysławowie © Tymoteuszka

Z widokiem na miasto
Z widokiem na miasto © Tymoteuszka

Pomnik szczytów gór w Alei Gwiazd we Władysławowie
Pomnik szczytów gór w Alei Gwiazd we Władysławowie © Tymoteuszka

Najbardziej utkwiły mi w pamięci udekorowane ulice miasteczek sieciami z racji przedwczorajszego Bożego Ciała, a także miasteczko Jurata z klimatycznym kościółkiem schowanym w głębokim lesie sosnowym na uboczu miasteczka.

Na kwaterze melduję się ok. 13.00.
Zostawiam rower w spokoju.
Prysznic, kawa i lecimy z ziomalami na dłuuuugi spacer.
Idziemy do Chłapowa. 3 km pod lekką górkę, ale słońce nie daje spokoju, nawet wiatr nie daje orzeźwienia....
Dziś punktem wycieczki krajoznawczej będzie

Widok na morze z klifu w Chłapowie
Widok na morze z klifu w Chłapowie © Tymoteuszka

Ziomale siadają na klifie i delektują się takimi widokami.
Ja schodzę po 250? schodach w dół, waw, mam lekki zawrót głowy.

Zejście na plaże w Chłapowie
Zejście na plaże w Chłapowie © Tymoteuszka

Zdejmuje buty i idę taplając się w wodzie morskiej :) w stronę następnego wejścia na plażę, którym wyjdę

W Dolinie :)
W Dolinie :) © Tymoteuszka

Ścieżką, Doliną :)
Ścieżką, Doliną :) © Tymoteuszka

Jeden z mostków w Dolinie
Jeden z mostków w Dolinie © Tymoteuszka

Drugi z mostków w Dolinie Chłapowskiej
Drugi z mostków w Dolinie Chłapowskiej © Tymoteuszka

Tunel w Dolinie Chłapowskiej
Tunel w Dolinie Chłapowskiej © Tymoteuszka

Światełko w tunelu
Światełko w tunelu © Tymoteuszka

Wyjście z tunelu
Wyjście z tunelu © Tymoteuszka

Samolot - restauracja? - masakra jakaś ;(
Samolot - restauracja? - masakra jakaś ;( © Tymoteuszka

Wieczorową porą, jak co dzień - obowiązkowy spacer na plażę.

Dom do góry nogami na terenie COS w Cetniewie
Dom do góry nogami na terenie COS w Cetniewie © Tymoteuszka

Chmurzy się i to bardzo
Chmurzy się i to bardzo © Tymoteuszka

Ważne, że chmury poszły w siną dal :)
Dzień był bardzo ciepły, a co za tym idzie męczący.
Męczące były także tłumy turystów. Ale co tam, jeden taki dzień nie zaszkodzi ;)
Usnę w trymiga :p