Info
Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskieWięcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 5
- 2019, Wrzesień10 - 12
- 2019, Sierpień15 - 15
- 2019, Lipiec7 - 11
- 2019, Czerwiec14 - 24
- 2019, Maj15 - 32
- 2019, Kwiecień9 - 11
- 2019, Marzec6 - 6
- 2019, Luty3 - 7
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik5 - 5
- 2018, Wrzesień7 - 15
- 2018, Sierpień9 - 33
- 2018, Lipiec14 - 28
- 2018, Czerwiec14 - 36
- 2018, Maj14 - 40
- 2018, Kwiecień15 - 32
- 2018, Marzec5 - 14
- 2018, Luty2 - 2
- 2018, Styczeń3 - 5
- 2017, Grudzień2 - 2
- 2017, Listopad3 - 3
- 2017, Październik11 - 27
- 2017, Wrzesień8 - 16
- 2017, Sierpień11 - 28
- 2017, Lipiec13 - 31
- 2017, Czerwiec7 - 17
- 2017, Maj15 - 51
- 2017, Kwiecień11 - 23
- 2017, Marzec9 - 30
- 2017, Luty6 - 13
- 2017, Styczeń6 - 17
- 2016, Grudzień3 - 7
- 2016, Listopad6 - 6
- 2016, Październik15 - 23
- 2016, Wrzesień11 - 32
- 2016, Sierpień15 - 35
- 2016, Lipiec11 - 21
- 2016, Czerwiec5 - 14
- 2016, Maj11 - 17
- 2016, Kwiecień6 - 13
- 2016, Marzec3 - 3
- 2016, Luty3 - 8
- 2015, Grudzień3 - 10
- 2015, Listopad2 - 2
- 2015, Październik7 - 20
- 2015, Wrzesień11 - 32
- 2015, Sierpień15 - 33
- 2015, Lipiec20 - 35
- 2015, Czerwiec16 - 28
- 2015, Maj16 - 42
- 2015, Kwiecień20 - 57
- 2015, Marzec15 - 45
- 2015, Luty12 - 21
- 2015, Styczeń5 - 12
- 2014, Grudzień5 - 12
- 2014, Listopad12 - 24
- 2014, Październik11 - 24
- 2014, Wrzesień8 - 24
- 2014, Sierpień11 - 19
- 2014, Lipiec12 - 31
- 2014, Czerwiec14 - 20
- 2014, Maj9 - 13
- 2014, Kwiecień9 - 22
- 2014, Marzec6 - 31
- 2014, Luty1 - 5
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Grudzień4 - 5
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 10
- 2013, Wrzesień4 - 8
- 2013, Sierpień12 - 35
- 2013, Lipiec12 - 46
- 2013, Czerwiec6 - 18
- 2013, Maj11 - 33
- 2013, Kwiecień10 - 31
- 2013, Marzec3 - 15
- 2013, Luty4 - 24
- 2012, Grudzień4 - 16
- 2012, Listopad11 - 38
- 2012, Październik16 - 81
- 2012, Wrzesień19 - 66
- 2012, Sierpień21 - 54
- 2012, Lipiec30 - 164
- 2012, Czerwiec23 - 110
- 2012, Maj24 - 158
- 2012, Kwiecień28 - 124
- 2012, Marzec26 - 83
- 2012, Luty13 - 31
- 2012, Styczeń9 - 25
- 2011, Grudzień15 - 38
- 2011, Listopad17 - 37
- 2011, Październik19 - 53
- 2011, Wrzesień22 - 9
- 2011, Sierpień22 - 10
- 2011, Lipiec19 - 31
- 2011, Czerwiec2 - 3
Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2015
Dystans całkowity: | 397.00 km (w terenie 22.00 km; 5.54%) |
Czas w ruchu: | 19:20 |
Średnia prędkość: | 17.33 km/h |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 26.47 km i 1h 45m |
Więcej statystyk |
- DST 83.00km
- Teren 13.00km
- Czas 04:37
- VAVG 17.98km/h
- Temperatura 5.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela Palmowa z Darkiem
Niedziela, 29 marca 2015 · dodano: 01.04.2015 | Komentarze 2
Opuszczona stacja © Tymoteuszka
Tak się złożyło, że na dziś Darek planuje wizytę na mojej ziemi.
I jak tu odmówić? Z powodu fatalnych prognoz pogodowych? To nic, że zapowiadają na dziś opady w liczbie 10 litrów na metr kwadratowy :P Nie powiem, jestem przerażona, ale Darek dodaje mi otuchy mówiąc, że najwyżej ominiemy ten metr i pojedziemy dalej, w bardziej nasłonecznione tereny.
Więc jedziemy.
Darek skoro świt wstaje i wsiada do pociągu kierując się na północ Polski.
Ja zjadam śniadanie, pije kawę, pakuje mantelki do plecaka i przed 10.00 kieruje się na dworzec tomaszowski, gdzie zaraz powinien podjechać Darek wypasionym szynobusem prosto z Koluszek, gdzie miał przesiadkę.
Niestety mała zmiana planów, Darkowi ucieka szynobus i podąża dzielnie na dwóch kołach przez lasy w kierunku Skrzynek, gdzie postanawiamy się spotkać.
W Skrzynkach podejmujemy męską decyzje i odbijamy w las w poszukiwaniu magazynów byłego zakładu broni, gdzie nie tak dawno zupełnie przypadkiem byłam po raz pierwszy. Dziś jestem tam drugi raz, ostrzegam Darka, że nie wiem czy trafimy na miejsce, gdyż nie pamiętam jak tam dojechać.
Udało się.
Magazyny znalezione, opuszczona stacja tuż obok także, zbiornik przeciwpożarowy, strzóżówka, i najważniejsze odnaleźliśmy budkę strażniczówkę, której pooszukiwałam już wcześniej.
Wycieczka zaczyna nabierać mocy :)
Torów brak © Tymoteuszka
Zbiornik przeciwpożarowy na terenie byłych zakładów broni Nitrat © Tymoteuszka
Stróżówka © Tymoteuszka
A w niej © Tymoteuszka
Toaleta © Tymoteuszka
Pokój wypoczynkowy ;) © Tymoteuszka
Panie ochroniarzu!!! © Tymoteuszka
Wejście do budki strażniczówki :) © Tymoteuszka
Świeci słońce, jest ciepło mimo nieprzyjemnego wiatru, szczególnie odczuwalnego gdzieś na polnej drodze.
Teren magazynów okiełznany, możemy ruszać dalej.
Udajemy się ponownie do lasu, z tymże po drugiej stronie głównej drogi.
Kolejnym punktem obserwacyjnym będzie teren, na którym są pozostałości po bunkrach.
I tutaj zaczynamy szukać.
Na terenie bunkrów Skrzyneckich © Tymoteuszka
Odnajdujemy wiosnę, bo i są kwiaty...
Bunkrowski kwiat © Tymoteuszka
Tama tuż obok bunkrów ;) © Tymoteuszka
Mchem porośnięte © Tymoteuszka
... a także żabka...
Musimy się zbierać, czas upływa tu bardzo szybko.
Rere kum kum © Tymoteuszka
Jedziemy lasem, tuż obok Rezerwatu Kruszewiec do miasta.
Tam obieramy cel, jest nim cmentarz żydowski. Wejść na jego teren jak nie dziś to kiedy?
Prowadzę Darka w stronę tajemniczego wejścia na jego teren. Wejście główne zawsze jest zamknięte, a kluczy do bramy nie znaleziono. Więc wchodzimy tyłami :p
Na terenie cmentarza żydowskiego © Tymoteuszka
Bardzo dużo stoi tu macew © Tymoteuszka
Nawet w niezlym stanie © Tymoteuszka
Szkoda tylko, że teren wokół jest bardzo zaniedbany © Tymoteuszka
Spory jego teren, wiele macew zniszczonych jak i nie, dlaczego nikt do tej pory nie zakasał rękawów i nie wziął się do roboty...
Aż żal patrzeć na niszczejącą historię miasta. Może czas o tym głośno powiedzieć? Weźmy nogi za pas i zróbmy wszystko, by to miejsce miało ręce i nogi!
Żyd to też człowiek.
Porośnięty przeróżnymi chaszczami, trzeba patrzeć pod nogi © Tymoteuszka
Opuszczamy to smutne miejsce i kręcimy dalej.
Jedziemy w kierunku mostu żelaznego na Pilicy, ale wcześniej wałem tuż obok Wolbórki, koło schroniska dla zwierząt zatrzymujemy się przy moście kolejowym nad tą rzeką.
Ahoj, dokąd Panie Darku zmierzasz? © Tymoteuszka
Most żelazny na Pilicy © Tymoteuszka
Kolejowy most ma przejść remont © Tymoteuszka
Tajemnicza budowla obok mostu © Tymoteuszka
Tu można wpaść jak śliwka w kompot © Tymoteuszka
W brzuchach dziwne rzeczy się dzieją, postanawiamy że to czas na obiad.
Zabieram więc Darka do Kwadransa, gdzie podają domowe jedzonko.
Za 12 zł można najeść się tak, żeby później nie móc wstać :)
Po jedzonku nie chce mi się wstać, Darek mi pomaga - dziękuje.
Wyruszamy w podróż po centrum.
Zajeżdżamy najpierw do serca miasta, którym jest nowo wyremontowany Plac Kościuszki.
Darek tu był, kiedy był on jeszcze w remoncie.
Chmurzy się, słońca brak. Czyżby nadeszła ta chwila, w której ma lunąć deszcz?
Pomnik Tadeusza Kościuszki © Tymoteuszka
W parku muzealnym © Tymoteuszka
Pąki na drzewie © Tymoteuszka
Po kółeczku w centrum udajemy się do Spały, na chwilę chowamy się w nowo wyremontowanej hali lekkoatletycznej.
Później pedałujemy po okolicy. Tu i tam.
Tryskająca woda na stawie nad Gacią © Tymoteuszka
W parku Olimpijczyków w Spale © Tymoteuszka
Pomnik © Tymoteuszka
Niestety, jak na złość, planu dzisiejszego nie da się do końca okiełzać, musimy wracać do miasta, na dworzec, skąd odjeżdża po 17.00 szynobus do Koluszek.
Słyszymy zapowiedzi na dworcu, niestety trzeba się pożegnać.
Ciśnie mi się piosnka: "....nie płacz, kiedy odjadę....:p
Czekający Darek na dworcu tomaszowskim na pociąg do domu :) © Tymoteuszka
Na peronie otrzymuje wiadomość od koleżanki Anety z propozycją udania się do Smardzewic na Misterium Męki Pańskiej wykonywanej przez zakonników, a także przez tamtejszą młodzież.
Niestety muszę odmówić. Nie zdążę :(
Darek odjeżdża, a ja na pocieszenie jadę po bazie. Uda mi się je znaleźć?
Obiecałam komuś przed wyjazdem. Słowa muszę dotrzymać.
Są. :p
Niedzielno-palmowe bazie © Tymoteuszka
Darku, dziękuje za wspólną wycieczkę po ziemi tomaszowskiej.
Jeszcze tyle do zobaczenia....myślę, że kiedyś da się to nadrobić. :)
Kategoria nad brzegami, łódzkie, w towarzystwie
- DST 3.50km
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Bieganie nr.6
Czwartek, 26 marca 2015 · dodano: 27.03.2015 | Komentarze 3
Kwiatki na skwerze przy ul. Jana Pawła II © Tymoteuszka
Dziś, po 17.00 idę pobiegać. Czarne chmury na niebie nie zachęcają do jazdy na rowerze.
Nie idę na boisko tartanowe, ale po raz pierwszy spróbuje sił na ulicach mego miasta.
I tak wzdłuż Jednostki Wojskowej, do granicy z lasem, powrót do Placu Kościuszki, Krzyżowa, dom.
Pąki przeradzają się w listki :) © Tymoteuszka
Zupełnie inaczej się biega po ulicach miasta, ciężej, bo chodniki są twardsze od tartanu na boisku :p
Wiosna kolorowa na ulicach miasta © Tymoteuszka
Mogłam biec terenem zielonym, ale istniało duże ryzyko, że rozdepcze wszystkie psie kupy po drodze :)
Nie było tak źle. Z tego wszystkiego zapomniałam włączyć stopera, eh.
Krzaczek z czerwonymi też się znalazł © Tymoteuszka
- DST 27.00km
- Teren 3.00km
- Czas 01:15
- VAVG 21.60km/h
- Temperatura 13.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wiosna w koło nas :)
Środa, 25 marca 2015 · dodano: 26.03.2015 | Komentarze 2
Wiosna w kooooło :) © Tymoteuszka
Dziś po pracy nie jadę po zachód słońca, jak to ostatnio bywało.
Niebo zachmurzone, więc nie ma co się łudzić.
Jadę więc po wiosnę. Byle gdzie, ważne, że poza miasto, może mi się uda ją wypatrzeć.
Co prawda widziałam już miesiąc temu malutkie pąki na drzewach, ale mogły do tego czasu zamarznąć....nie tak dawno ujrzałam pierwsze bazie, może dzisiaj wypatrzę coś większego?...........
No i jest. Tuż za lasem wypatruje drzewo.
A na nim duuuuze bazie/kotki :)
Toć to wiosna!!!!
Jadę dalej, polną ścieżką.
Pośród pól © Tymoteuszka
Nie ma słońca, więc tak trochę ponuro, ciemnawo.
Po drodze postanawiam zboczyć wjeżdżam w dróżkę, która prowadzi do budynku mieszczącego się tuż koło młyna w Studziankach.
Chyba mi nikt nie złoi skóry, że tam wjeżdżam?
Staję w miejscu bezpiecznym :)
Rozgladam się w koło. Szykuje aparat do zdjęcia i słyszę: "Halooooooo"!
Ruiny muru © Tymoteuszka
Krótka wymiana zdań, okazuje się, że Pan jest właścicielem i pozawala mi na sesję zdjęciową poniższego młyna.
Dziękuje więc i idę fotografować.
Młyn wodny w Studziankach © Tymoteuszka
Młyn ten widać, że jest nieczynny, choć w posiadaniu rąk prywatnych © Tymoteuszka
Historia takich młynów sięga 2 tysiące lat © Tymoteuszka
Był to jeden z najważniejszych budynków dla wiejskiej społeczności © Tymoteuszka
Dziś działający młyn wodny najczęściej spotkamy w skansenach © Tymoteuszka
Bobrza sprawka :) © Tymoteuszka
Robi się szarówka, a ja chciałabym pojechać do domu trochę okrężną drogą i nieco pofałdowaną, więc powoli szykuję się do odjazdu.
W pobliżu tego młyna, stoi drewniany, ktory jest czynny do tej pory © Tymoteuszka
We wsi Łazisko, nawet wcześniej zapada zmrok. Nie jestem fanką jazdy na rowerze po ciemku. Dlatego naciskam na pedały ile mam sił, mimo mijanej właśnie góry wiatrakowej. Wieje tu jak diabli. Nie jest łatwo. Ale daje radę.
Przez ww. wieś jadę już w ciemnościach, dobrze, że tutaj co niektóre latarnie przyświecają mi drogę. Jest mi raźniej.
Zatrzymuję się na wiadukcie nad S8 i robię zdjęcie mojemu miastu, które wygląda z góry rewelacyjnie nocą.
Moje miasto nocą ;) © Tymoteuszka
Prawda? ;) Każdemu może się ręka zatrząść ;P
Robię jeszcze rundkę Alejami, przejeżdżam w koło Plac Kościuszki i do domu.
Tak było ciepło, że chciałam jeszcze, ale......niestety.
Kategoria łódzkie, nad brzegami, solo
- DST 21.00km
- Teren 1.00km
- Czas 01:08
- VAVG 18.53km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Po bazie w trakcie zachodu słońca
Poniedziałek, 23 marca 2015 · dodano: 24.03.2015 | Komentarze 4
Majestatyczny zachód słońca © Tymoteuszka
Dziś jadę wieczorową porą, tuż przed zachodem słońca po bazie.
Czy je gdzieś ujrzę po drodze?
Czy uda mi się zdążyć popatrzeć na zachód?
Baziowy zakątek :) © Tymoteuszka
Bazie znalazłam prędzej niż myślałam.
Na polno-leśnej drodze, za cmentarzem na Dąbrowskiej.
Aż szkoda było mi je zrywać, były takie małe.
Ale obiecywałam komuś i słowa muszę dotrzymać, prawda?
Wspaniały zachód słońca © Tymoteuszka
Dojechałam do miejsca, gdzie mogłam podziwiać piękny zachód słońca w całej jego okazałości.
Stałam i stałam. Dobre 10 minut. Zdjęć jest więcej, jednak tu tylko dwa :p
Maleńki księżyc © Tymoteuszka
Wypatrywałam też bocianów, ale te na razie poleciały w inne rejony. Tutaj ich nie ma.
Słynne gniazdo we Wiadernie jeszcze puste, ale już niebawem... :) © Tymoteuszka
Drugie gniazdo we Wiadernie do zamieszkania ;) © Tymoteuszka
Po zachodzi robi się szybko ciemno, zatem na końcu wsi zakręcam z powrotem i jadę do domu.
Niby tak blisko, ale jak pięknie.
- DST 3.00km
- Czas 00:17
- VAVG 10.59km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Bieganie nr.5
Niedziela, 22 marca 2015 · dodano: 24.03.2015 | Komentarze 4
Kiedy to ja ostatnio biegałam?Dawnooooo temu.
Z racji, ze dziś było nieprzyjemnie na zewnątrz, wiatrzysko takie, że chciało głowę urwać, mimo słońca, wyszłam pobiegać.
Na boisko przy pewnej szkole w mieście.
Kiedy tam zaszłam, nikt nie biegał, jedynie co chłopaki grali w kosza :)
- DST 43.00km
- Czas 02:12
- VAVG 19.55km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Poszukiwania leśne budki strażniczówki w okolicach Skrzynek
Sobota, 21 marca 2015 · dodano: 23.03.2015 | Komentarze 4
Polne kwiaty © Tymoteuszka
Czego ja dziś będę poszukiwać?
Może bocianów?
Bocianów jeszcze nie ma © Tymoteuszka
W stronę domu kolejowego w Skrzynkach © Tymoteuszka
Znalazłam nawet Dom Kolejowy w Skrzynkach :) i nawet przejechałam suchą nogą, a może kołem ;)
Zamieszkały dom kolejowy w Skrzynkach © Tymoteuszka
Jadę dalej wzdłuż torów, ścieżynką leśną.
Dojadę do jakiegoś przejazdu kolejowego?
Nie powiem, chciałbym gdyż po drugiej stronie torów kolejowych chciałabym odnaleźć wreszcie budkę strażniczówkę, którą kiedyś wypatrzyłam sobie na mapy google :)
Przejście przez tory ;) © Tymoteuszka
Przejście jest, raczej dla dzików, niż dla pieszych, ale udało się. Jestem już po stronie, której chciałam być.
Mam ochotę krzyknąć: budko!!!! w którym miejscu stoisz? no ale przecież nie jestem oszołomem, aby krzyczeć do rzeczy martwych, prawda?
Mapy nie mam. Myślę, to nic. Przecież na mapie nie ma zaznaczonej budki, ani nic podobnego.
Nic, pojadę na wprost. Będę szukać po omacku.
Kiedyś też czegoś szukała i udało mi się. Może dopisze mi szczęście i dziś?
Na chwilę obecną natrafiam na byłe ogrodzenie w postaci słupów.
Myślę, jest dobrze.
Coś tam musi być, więc jadę.
Po prawej resztki po byłym ogrodzeniu © Tymoteuszka
Nie znalazłam.
Wyjechałam z lasu jakimiś ścieżkami na szosę prowadzącą do Ujazdu.
Nie dam za wygraną. Muszę znaleźć budkę, albo coś w tym rodzaju, myślę.
Cofam się do wsi Skrzynki.
Wjeżdżam teraz od drugiej strony, od strony Małej Warszawy.
Napotykam rowerzystów z małym dzieckiem w foteliku.
Postanawiam się zapytać.
Oni postanawiają mnie poprowadzić, więc jedziemy razem :)
Rowerzyści są mieszkańcami wioski, więc myślę, oni też myślą, że wiedzą w którym miejscu ta budka się znajduje.
Po drodze okazuje się, że nie jest to takie proste.
Ścieżek jest tutaj mnóstwo.
Okazuje się, że wracam z nimi w to samo miejsce, w którym znajduje się to ogrodzenie i mijam znane mi skrzyżowanie na którym wcześniej spotkałam bezdomnego psa.
Mieszkańcy, mówią, że to gdzieś tutaj.
Stajemy i dziewczyna coś zauważyła. Po naszej lewej stronie nieco później ukazał się oto taki widok:
Magazyn Amunicji fabryki Nitrat w Niewidowie © Tymoteuszka
Weszłam do środka.
Pusto, miejsce po ognisku, jakieś legowisko bezdomnych.
Nic specjalnego.
Drewniany jego strop © Tymoteuszka
Wchodzę na jeden z wałów, wysoko.
Za nim okopy leśne.
Kiedyś tutaj musiało coś się dziać.
Widok z potężnego wału na okopy leśne © Tymoteuszka
Kiedy to w niedzielę odkopuję informacje nt. tego miejsca, dowiaduje się, że jest to miejsce po byłych magazynach amunicji fabryki Nitrat w Niewiadowie.
Wszystko to osłonięte ze wszystkich stron © Tymoteuszka
Przy okazji chcę pojechać jeszcze w jedno miejsce.
Byłam tam co prawda, ale to nic.
Więcej zdjęć w którymś zeszłorocznych wpisów. ;)
Leśną drogą do bunkrów w Skrzynkach © Tymoteuszka
Skręt w prawo i już prawie jesteśmy przy bunkrach © Tymoteuszka
Kompleks bunkrów w Skrzynkach składa się z czterech bunkrów typy Regelbau 102v © Tymoteuszka
I kilku niewielkich betonowych fragmentów, dobrze widocznych tylko zimą © Tymoteuszka
Stoją one na podmokłym terenie, także trudno do nich dotrzeć podczas mokrej wiosny © Tymoteuszka
Drzewa w bunkrze :) © Tymoteuszka
Mech leśny © Tymoteuszka
Opuszczam teren bunkrów © Tymoteuszka
Gdy liście się pojawią, trudno będzie je odnaleźć :) © Tymoteuszka
Pora wracać do domu....zaraz zrobi się ciemno i zimno.
Leśne oczko wodne © Tymoteuszka
Wiosna © Tymoteuszka
Wiosna coraz bliżej © Tymoteuszka
Podczas zachodu słońca © Tymoteuszka
Wzdłuż drogi wiejskiej © Tymoteuszka
Zachód w Cekanowie © Tymoteuszka
Pod torami © Tymoteuszka
W Tomaszowie Maz © Tymoteuszka
Pod koniec wycieczki zmieniam rękawiczki na długie.
Zmarzły nieco palce.
- DST 15.00km
- Czas 00:44
- VAVG 20.45km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Kółko po mieście
Czwartek, 19 marca 2015 · dodano: 20.03.2015 | Komentarze 1
Trzeba się wdrapać na górę © Tymoteuszka
Wyjazd krótko przed 18.00 :(, za późno.
Cieplej niż ostatnim razem, wiatr zelżał :)
Dziś tylko po mieście, starałam się by nie załapać sie na szarówkę, niestety, nie udało się.
Powrót w ciemnościach. :(
- DST 48.00km
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Tereny rekreacyjne Gierka
Niedziela, 15 marca 2015 · dodano: 17.03.2015 | Komentarze 6
Łabędź © Tymoteuszka
Całkiem przypadkowo dziś po południu zmierzam w okolice Spały......
Wpadam na czerwony szlak, będę się go trzymała przez jakiś czas.
Przez tory © Tymoteuszka
Wzdłuż torów © Tymoteuszka
Młodym laskiem © Tymoteuszka
Mech płonnik © Tymoteuszka
Na chwilę opuszczam ścieżki leśne i wbijam się na asfalt, rowerowym do skrzyżowania z "Gierkówką" koło Spały i Konewki.
Tak jakby zaczęło tutaj mocniej wiać? ;) co jest? W lesie nie narzekałam na wiatrzysko.
Aleją drzew © Tymoteuszka
Podążając drogą wśród lasów moim oczom ukazał się znak informujący o Rezerwacie Gaci.
Zmierzam w jego kierunku. Stoi on w lesie pełnym niespodzianek.
W rezerwacie Gać © Tymoteuszka
Takie tablice informujące zamontowali niedawno, no i dobrze, wiadomo na jakim terenie przebywasz.
Kiedyś takich tablic nie widziały moje oczy. Teraz to codzienność ;)
Zawsze, gdy tutaj jechałam, przystawałam przy stawach z mostkami na rzeczce........dziś jest inaczej.
Próbuje swoich umiejętności, sił i woli przetrwania.
Jestem na dzikim terenie, prawda? Czasami wydaję mi się, że ścieżki sama sobie wytyczam, jadę swoją wymyśloną drogą :)
Gać Spalska © Tymoteuszka
Czasami nie da się jechać, trzeba iść z rowerem pod pachą i już.
Część powierzchni objęta jest ochroną ścisłą, w tym wody rzeki Gać i liczne zbiorniki © Tymoteuszka
Co chwilę zatrzymuję się fotografuję, nie mogę się opanować, moje oko wariuje.
Tak pięknie tutaj.
A kiedy zakwitną roślinki.................hmmmmmmmmmmmm
W wodach Gaci spotkać można pstrąga a w zbiornikach prowadzona jest restytucja raka szlachetnego © Tymoteuszka
Rezerwat ten ma pow. 85,89 ha i utworzony został w roku 2006 © Tymoteuszka
Przeważają tutaj tereny bagienne © Tymoteuszka
Pokonując ścieżki i bezdroża między krzaczorami, zaroślami.....trafiam na staw..........nieznany mi dotąd staw nad Gacią.
Okazuje się, że ten staw, to staw Gierka, tereny wokół także.........jestem pod warżeniem.
Tutaj, przy stawie Gierka © Tymoteuszka
Idę tuż obok brzegu, myślę, że dokąś dojdę?
Na sztucznej wysepce © Tymoteuszka
Korci mnie, by zajechać z tej właściwej strony i pokazać Wam w jakim stanie jest tamtejszy mostek prowadzący na wyspę.
Nie dziś.
Na wysepkę prowadzi rozsypujacy drewniany mostek, zbudowany za czasów Gierka © Tymoteuszka
Gdzie teraz? © Tymoteuszka
Nawet mapa by mi nic nie powiedziała. Nadal trzymam się brzegu.
Pięknie tutaj © Tymoteuszka
Jednak po chwili odbijam na lewo, niewyraźną dróżką dojeżdżam do drogi głównej.
Mech płonnik pospolity © Tymoteuszka
Borówki? © Tymoteuszka
Pokonuje pusty rów, po czym ujawnia mi się taki oto widok.
Czerwona woda © Tymoteuszka
Niewyraźna ta woda © Tymoteuszka
Nieodkryte zakątki Gaci © Tymoteuszka
Na prawie wszystkich drzewach widać maciupińkie pąki.listki :) © Tymoteuszka
Wreszcie docieram do pierwszego mostku na tym odcinku rzeki, znanym mi mostku.
Na mostku brak barierek © Tymoteuszka
Nad stawem © Tymoteuszka
Docieram do Spały.
Z tego miejsca pozdrawiam Darka i Jego mamę :)
Na stacji Spała © Tymoteuszka
Tutaj pojawiły się ławeczki dla strudzonych turystów © Tymoteuszka
Na jednym ze skrzyżowań spalskich © Tymoteuszka
Przez krętą drogę....... później czarnym szlakiem.......... pośród wodnych lasów docieram do domu, w którym melduje się krótko po 17.00.
Owoce © Tymoteuszka
W wodnym lesie © Tymoteuszka
Latające ufo ;) © Tymoteuszka
Rezerwat Niebieskie Źródła wieczorową porą © Tymoteuszka
W centrum zapaliła mi się lampka w głowie, zawracam i jadę w miejsce, gdzie stoi pomnik.......
Tomaszowski Plac Kuściuszki © Tymoteuszka
......w hołdzie uczestnikom powstania listopadowego1830r i styczniowego 1863r - Społeczeństwo Tomaszowa Maz. 1987r.
Tomaszowski Pomnik powstańców - dla Goździka :) © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, nad brzegami, niezwykłe, solo
- DST 21.00km
- Czas 01:00
- VAVG 21.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Łąki, las szumi w koło nas
Poniedziałek, 9 marca 2015 · dodano: 13.03.2015 | Komentarze 4
T.M. Orzeszkowa - wzdłuż S8 - Jadwigów - Wiaderno - T.M.Łąki, las szumi w koło nas.
Na początku solo.
Pod koniec trasy dobił do mnie Rysiek, chyba żebym miała raźniej :) wracając do domu - nowo poznany rowerzysta.
Wracamy po ciemku, a gdzieś tam dziki, sarny i jelenie :), a nawet zając siedział w polu :p
Kategoria łódzkie, solo, w towarzystwie
Po kieleckim Geoparku z Amigą
Niedziela, 8 marca 2015 · dodano: 13.03.2015 | Komentarze 4
To jest mój trzeci podchód do wyjazdu do Kielc w tym roku. Z powodu złych prognoz pogody wyjazd był odwoływany.Do trzech razy sztuka, tak?
Na tę spontaniczną wycieczkę zapraszam Amigę, Darka z Katowic :)
Darek nie odmawia. Jest gotów. Potwierdza swój przyjazd.
Zatem do zobaczenia :)
O 9.00? jestem w mieście.
Chwilę kręcenia autem po mieście i znajdujemy parking.
Wysiadam, przygotowuje rower i jadę na dworzec PKP, gdzie mam nadzieję zobaczę Darka.
No i jestem. Po drodze przejeżdżam przez Stare Miasto.
Tu oczekuję na turystę z rowerem :)
Darka jeszcze nie ma, czekam jakieś 15 minut.
W oczekiwaniu na podróżnego :) © Tymoteuszka
Kręcę się koło gustownych bucików w oczekiwaniu na Amigę, który lada chwila podjeżdża wypasionym pociągiem, ala szynobusem. Jestem w szoku.
Nic nie widzę :P © Tymoteuszka
Ma Pan gustowne buciki © Tymoteuszka
Jest i Darek. Na zegarze dochodzi 9.45, Darek zakupuje bilet powrotny, omawiamy plan wycieczki i jedziemy do Centrum, na Rynek, krążymy nieco po uliczkach "Starego Miasta"?.............
Witam się z podróżnikiem © Tymoteuszka
Nad Silnicą © Tymoteuszka
Kielecki rynek © Tymoteuszka
Na kieleckim rynku © Tymoteuszka
Zaraz potem dojeżdżamy do Placu Zamkowego.
Amiga na Placu Zamkowym w Kielcach © Tymoteuszka
Tu robimy chwilkę przerwy na sesję zdjęciową i jedziemy dalej.
Pałac Biksupów Krakowskich w Kielcach © Tymoteuszka
Na kieleckim Placu Zamkowym © Tymoteuszka
Przez park.....na mapie 1:15.000 niestety wszystkiego nie ogarniam, gubię się, dobrze, że Darek - urodzony orientalista ratuje sytuację.
W okolicznym parku © Tymoteuszka
Aleją pośród mniej i bardziej znanych © Tymoteuszka
Po drodze zatrzymujemy się na chwilkę przy ciekawych znakach drogowych.
Co to?
O co chodzi? ktoś może mi wytłumaczyć? (ddr prowadziła w tym miejscu do góry) © Tymoteuszka
Zatrzymujemy się w drodze na Kadzielnię na wzgórzu przy pomniku/miejscu pamięci?
Wzgórze Katyńskie? © Tymoteuszka
Na "Wzgórzu Katyńskim" © Tymoteuszka
"Kamienie wołać będą...bo nie można zakopać pamięci w dołach" © Tymoteuszka
Zaraz potem odkrywamy nasz pierwszy punkt widokowy, mieszczący się w Rezerwacie Kadzielnia, nieopodal centrum miasta.
Stąd pięknie widać min. Wzgórze Harcerskie i Amfiteatr Kadzielnia, który dysponuje 5430 miejscami na widowni.
Punkt widokowy na Amfiteatr Kadzielnia © Tymoteuszka
Widok z góry na Rezerwat Kadzielnia © Tymoteuszka
Przeróżnymi ścieżkami, drogami, schodami pokonujemy obszar Rezerwatu Kadzielnia.
Wzgórze Harcerskie © Tymoteuszka
Widok ze Wzgórza Harcerskiego © Tymoteuszka
Skały w Rezerwacie Kadzielnia © Tymoteuszka
Widok na dolny spacerownik w Rezerwacie Kadzielnia © Tymoteuszka
Tablice na jednej ze ścian Kadzielni © Tymoteuszka
Wejście do Podziemnej Trasy Turystycznej © Tymoteuszka
Niestety, w sezonie zimowym Podziemna Trasa jest nieczynna.
Trzeba będzie zaczekać na wiosnę, lato, albo jesień.
Trasa ta łączy 3 jaskinie: Odkrywców, Prochownia i Szczelina.
Kiedyś tu wrócę.
Teraz udajemy się na ul. Kusocińskiego, przy której znajduje się cmentarz żydowski.
Będzie otwarty? To się okaże na miejscu.
Przy bramie cmentarza żydowskiego w Kielcach © Tymoteuszka
Na terenie kieleckiego cmentarza żydowskiego © Tymoteuszka
Dziś nie wejdziemy.....gdybyśmy byli grupą zorganizowaną....to co innego © Tymoteuszka
Niestety, całujemy klamkę i jedziemy dalej.
Macewy © Tymoteuszka
Zbiorowy grób najmłodszych żydów © Tymoteuszka
Wypatruję na mapie ulicę o ciekawej nazwie: Mahometańska, komuś coś to mówi?
Mi mówiło, że być może odnajdziemy tam cmentarz muzułmański. Jedziemy na tę ulicę.
Krążymy, szukamy i nic.
Kiedy opisuję tę wycieczkę, trafiam na ślad.
Cmentarz był, kiedyś, bo w 1863r. Dziś pozostało chyba po nim tylko miejsce.
Objeżdżamy stary cmentarz w koło, wchodzimy na jego teren i natrafiamy na:
Malutka Cerkiew na cmentarzu prawosławnym © Tymoteuszka
Kwatera nieznanego żołnierza © Tymoteuszka
W pobliżu, między starym a nowym cmentarzem stoi oto pomnik, powstał on z woli kielczan, pamięci ofiar zamachów na całym świecie.
Pierwszy raz taki widzę.
Pomnik ten powstał z woli kielczan © Tymoteuszka
Aby oddać hołd bliźnim © Tymoteuszka
Którzy zginęli 11 września 2001r © Tymoteuszka
Spoglądając na mapę, Darek mówi mi o Psich Górkach, że może warto by się tam udać. Czemu nie, przecież są po drodze, niedaleko.
Jedziemy.
Pora się powspinać na Psie Górki © Tymoteuszka
Teraz obieramy kierunek na Rezerwat Wietrznia, kolejny geologiczny twór w tym mieście.
Kielecki Rezerwat Wietrznia © Tymoteuszka
Wysokość robi niesamowite wrażenie.
Im. Z.Rubinowskiego © Tymoteuszka
Napis na samym dole: "Wyjdziesz za mnie?" ;) © Tymoteuszka
Czyżby tutaj miały miejsce jakieś zawody? © Tymoteuszka
To tutaj, na wschodniej stronie Rezerwatu wybudowany został budynek Cetrum Geoedukacji.
Chwilka odpoczynku, zatrzymania się. Pytanie: czekamy 45 minut na oprowadzenie po budynku, czy też odpuszczamy?
Po chwili decydujemy się nie czekać, gdyż później możemy nie zdążyć z czasem.
U podnóża Rezerwatu Wietrznia zlokalizowane jest Centrum Geoedukacji © Tymoteuszka
Kolejnym naszym punktem kontrolnym będzie wzgórze Karczówka, na którym stoi Klasztor pobernardyński.
Podjazd ul. Karczówkowską jest piekielnie stromy i dość długi, po kocich łbach się jedzie i jedzie.
Już teraz wiem, dlaczego wzdłuż tej ulicy postawione są stacje Drogi Krzyżowej.
Wjechaliśmy z uśmiechem na twarzach.
W Rezerwacie Karczówka, na wzgórzu o wysokości 335m n.p.m. mieści się Klasztor pobernardyński © Tymoteuszka
Dziedziniec Klasztoru © Tymoteuszka
A na nim siedzący mnich © Tymoteuszka
Rzut beretem i mamy Chęcińsko-Kielecki Park Krajobrazowy © Tymoteuszka
Pora na ostatni dziś, trzeci Rezerwat Geologiczny, Ślichowice.
Pięknie tu jest.
Przeszkadzają schody, więc bierzemy rowery pod pachy i raz wchodzimy, raz schodzimy.
W Rezerwacie skalnym Ślichowice © Tymoteuszka
Im. J. Czarnockiego © Tymoteuszka
Cudnie tu.
Robi on niesamowite wrażenie © Tymoteuszka
Z każdej jego strony © Tymoteuszka
Dobrze, że jest sucho.
Panicznie boję się gór :P
Oto skalna ścieżka prowadząca ostro w górę © Tymoteuszka
Dziękuje Darkowi za wspólną, spontaniczną wycieczkę po nieodkrytym do końca przez nas mieście Kielce.
Mówią, że Kielce - szmelce, albo że w kieleckim bardzo wieje ;)
Nieprawda. Kieleckie to raj dla podróżujących, bardzo dużo ciekawych miejsc do zobaczenia, i co najważniejsze bardzo dużo lasów.
Warto tu się wybrać, nie na jeden, ale co najmniej 3 dni.
Kategoria nad brzegami, pieszo, świętokrzyskie, w towarzystwie, niezwykłe