Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2011

Dystans całkowity:103.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:02:24
Średnia prędkość:20.00 km/h
Suma kalorii:982 kcal
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:14.71 km i 1h 12m
Więcej statystyk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Basen + sauna 2

Sobota, 10 grudnia 2011 · dodano: 12.12.2011 | Komentarze 0

Po pracy, a raczej pod wieczór skok do basenu i sauny.

Na basenie raczej nie pływałam, a raczej masowałam, to co bolące. Skupiłam się na nogach, kolanach, aby wreszcie dały mi spokój.
Sauna dziś 2 x atakowana przeze mnie, ponad 10 minut - tego mi brakowało.
Jak ja uwielbiam ciepełko + 100*C. :)
Dlaczego ja się nie urodziłam w ciepłym kraju?

  • Aktywność Jazda na rowerze

zumba 3 - fałszywy alarm

Środa, 7 grudnia 2011 · dodano: 08.12.2011 | Komentarze 5

Po wczorajszej krótkiej wycieczce rowerowej do kościoła i po ulicach mego miasta, naszła mnie chęć na bieg, a może biego-chód? :)

Po dłuższej przerwie zachciało mi się zumby.
Bardzo mi się zatęskniło za nią.
Zajęcia są prowadzone w poniedziałki i środy w Chrześcijańskiej Szkole Tomek. To tutaj zajęcia najbardziej mi odpowiadają, gdyż to tylko kilometr drogi.
Mimo że akurat nie pada, nie jadę rowerem, tylko postanawiam przebiec odcinek do i z. Wieje, bardzo wieje z południa.

Pod budynkiem nikogo nie ma, w środku ciemno - podejrzana sprawa. Nic. Czekam, a raczej rozgrzewam się, chodząc w tę i z powrotem.
Okazuje się, że Magda - instruktorka jest chora. Ups.
Przecież widziałam ją ostatnio w przychodni, powinnam się domyśleć....
Wracam do domu.

Taką dzika ochotę miałam na zumbę, no.

Jak mi się biegło? Do - miałam pod wiatr i pod górkę, z - było zdecydowanie lepiej. :)

  • DST 9.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na ulicach mego miasta mrok...

Wtorek, 6 grudnia 2011 · dodano: 07.12.2011 | Komentarze 2

Jest już kalendarz na PMnO 2012 :)


"Żyję w tym mieście" - Maleo Reggae Rockers


Cały dzień całą noc
Ta ulica mego miasta.
Wkoło wkoło wkoło tyle domów
W domach tylu ludzi,
Tylu żyje w kłamstwie i obłudzie


A ja żyje żyje żyje w tym mieście
Już tyle lat.
A ja żyje żyje żyje w tym mieście
Cały czas.
A ja żyje żyje żyje w tym mieście
Już tyle lat.
Czekam czekam czekam kiedy nareszcie
Przyjdzie czas

Na ulice mego miasta,
Ktoś wypuścił wściekłe psy
Na ulicach mego miasta,
Możesz być wtedy ty.
To oni chcą cię sprzedać
To oni chcą cię kupić
A ty nie daj się
nie daj się
nie daj się
nie daj się
nie daj się ogłupić

A ja żyje żyje żyje w tym mieście
Już tyle lat.
Żyje żyje żyje w tym mieście
Cały czas.
A ja żyje żyje żyje w tym mieście
Już tyle lat.
Czekam czekam czekam kiedy nareszcie
Przyjdzie czas

Tutaj jest tak trudno żyć
Codziennie musisz walczyć
Tu jak w dżungli rządzi strach
A my tylko chcemy żyć
Bez strachu i bez nienawiści
pośród tylu brudnych spraw
możemy zostać czyści

A ja żyje żyje żyje w tym mieście
Już tyle lat.
A ja Żyje żyje żyje w tym mieście
Cały czas.
A ja żyje żyje żyje w tym mieście
Już tyle lat.
Czekam czekam czekam kiedy nareszcie
Przyjdzie czas


Łojojoj jojoj itd.
Tylko Jezus,
Panem jest.
Tylko Jezus,
Panem jest.

Wiem, że nie powinno się zaczynać od "że" zdania, ale ja mam taki humorek i zacznę. O.

Że poniedziałkowy spacer do kościoła się nie udał, z powodu bardzo myślącego kierowcy, który obrzucił moją jasną kurtkę i twarz, błotem z kałuży.....musiałam się wrócić do domu....
dzisiaj postanowiłam się przejechać w tą samą stronę, w tym samym celu, rowerkiem. Nie pada, więc czemu nie? Nie było tak źle, tylko to siodełko.

Siodełko muszę nieco obniżyć. Za wysoko. Źle mi się jechało. Bardzo źle.
Dobrze, że taki krótki dystans.
Nadgarstek boli w lewej ręce, nogi bardzo się zmęczyły, to wszystko wina siodełka. Koniecznie musi polecieć w dół.

Z powrotem postanowiłam objechać z grubsza centrum i....?

Ta choinka, to druga choinka w ciągu kilku dni.
Tą pierwszą postawili, wsadzili w ziemie i... się złamała, tzn. wiatr ją złamał, na szczęście nikt nie ucierpiał. Podobno była bardzo wysoka.

choinka na Placu Kościuszki © Tymoteuszka


Niektóre światełka ocalały, więc zawieszono je na tej, reszta się potłukła.

choinka na Placu Kościuszki © Tymoteuszka


Niespodziewany zakup światełek i będzie cała piękna. Na dzień dzisiejszy musimy chwilkę zaczekać.

choinka na Placu Kościuszki © Tymoteuszka


A tutaj druga choinka, ta stoi na Skwerze Niepodległości.

choinka przed Urzędem Miasta © Tymoteuszka


ul. Mościckiego © Tymoteuszka


ul. św. Antoniego © Tymoteuszka


Każde rondo w naszym mieście w kolorach żółto - zielonych, a tych rond coś ok. 10?

Pięknie jest.

okno wystawowe w moim sklepie :) z lekka zaparował aparat © Tymoteuszka


Piękne jest także moje okno sklepowe, nie?
:p
Kategoria solo


  • DST 27.00km
  • Temperatura 9.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Spały

Niedziela, 4 grudnia 2011 · dodano: 04.12.2011 | Komentarze 4

Miałam propozycję pojechania w sobotę po pracy do Brzegu Dolnego na Mini Nocną Masakrę - dziękuje :)
Tak się wszystko potoczyło, że nie dałam rady, mimo tego, że start był o 18.00, także po pracy. Z dojazdem w ok. 3,5 h na miejsce myślę, że nie byłoby problemów.
Cóż. Było minęło.

Po pracy wzięłam się za porządki domowe i tak zeszło, że nie miałam nawet czasu na rower po okolicy.

Zatem dziś, mimo, że wietrznie jak chorobcia, że wstałam o 3.00 rano, aby obejrzeć mecz siatkówki naszych chłopaków, a później po 3 setach odpuściłam i ponownie położyłam się spać, postanowiłam troszkę pojeździć, odstresować się, bo już na ten tydzień limit stresów mi się chyba skończył.

Nie za daleko.
Tak pomyślałam, że dawno nie było mnie w Spale i nie wiem czy coś się tam zmieniło. Trzeba zobaczyć.

I tak pojechałam ścieżką rowerowo-pieszą do Spały a z powrotem przez Ciebłowice Duże do Tomaszowa.

kapliczka po drodze do Spały © Tymoteuszka


Biedne kaczki, nie ma ich kto nakarmić, szukają pożywienia pod liśćmi.

przestarszyłam biedne kaczuszki © Tymoteuszka


centrum Spały © Tymoteuszka


Oryginalny żubr stoi w parku, ten, wyrósł całkiem niedawno, bo wcześniej tutaj go nie było.

wyrusł 2 żubr - symbol Spały © Tymoteuszka

Susza.

Pilica z mostu w Spale. Dość płytka. © Tymoteuszka


W Tomaszowie zakręciłam na Przystań, ale morsy były już po kąpieli, także skierowałam się w stronę toru łyżwiarskiego, tutaj znów odbywają się jakieś zawody.

na torze łyżwiarskim znów są jakieś zawody © Tymoteuszka


Po przyjeździe postanowiłam wykąpać Kitka, takie małe orzeźwienie mu zrobić, strasznie brudny był. Dziś mokro na ulicach po nocnych opadach deszczu.
No i zaraz siodełko pójdzie w górę. Myślę, że dobrze to zrobi moim bolącym kolanom.

wykąpany KItuś. Dziś zmiana położenia siodełka. Myślę, że to dobrze zrobi moim kolanom. © Tymoteuszka


EDIT.
siodełko już w górze, kierownica też.
Teraz trzeba się przejechać i stwierdzić czy jest lepiej czy gorzej.

  • DST 8.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pielgrzymowanie po mieście cz. 2 - wyniki badań

Piątek, 2 grudnia 2011 · dodano: 02.12.2011 | Komentarze 5

Wczoraj do przychodni na pobranie krwi.

Dzisiaj po wyniki i do doktora.
Później do apteki po leki i do T-Mobile.

Wyniki już były, także w kolejkę do doktora i z powrotem, wrócić do pracy.

Badanie krwi wg. doktora miało wykazać co z kolanami.
Oprócz tego, że mam ją za gęstą - o czym już wcześniej wiedziałam (od lat już nie oddaje honorowo krwi, bo leci bardzo wolno) - nic nowego się nie dowiedziałam. Skąd te bóle kolan?
Doświadczeni bikerzy mówią, że to złe położenie mojego siodełka może być przyczyną.

Wczoraj zauważyłam niepokojące obrazy na moich nogach, otóż, na prawej mało widoczne wzgórki, a na lewej dosłownie basiory, wzgórki i do tego zabarwione - kolorowe. Byłam załamana, już wiedziałam, że to początek żylaków. Że to może przyczyna bolących kolan, nóg....

Że jestem człowiekiem bardzo wrażliwym, wyobrażałam sobie dalsze życie, jak to będzie....co będe mogła, a czego nie.

Dzisiaj pokazałam doktorowi i te moje żylaki.
Uffff, kamień mi z serca spadł - to nie są żylaki, tyko bardzo widoczne, wystające żyły.
Dowiedziałam się, że żylaki nie są dziedziczne, a ja myślałam, że są.

Wracając do dzisiejszej wizyty....czekając w kolejce, porównywałam moje wyniki z tymi obok - z normą.
I co? Przeraziłam się przy jednym słowie: CHOLESTEROL.

Wrażliwy człowiek, mało co się nie rozpłakał na wizycie.
Doktor przeraził się. W moim wieku?
A co jest przyczyną miażdżycy?
- tłuste jedzenie (słonina, masło...)
- frytki, chipsy,
- ciasta, jakieś bajaderki, cy coś
Cholersterol zawsze mi się kojarzył z tłustymi potrawami.

DO CHOLERY NIE JEM TAKICH TŁUSTYCH, OBŚLIZGŁYCH RZECZY!!!
A tym bardziej nie jem masła, skóry z kurczaka zawsze ściągamy, smażymy na oleju, do zup od X czasu zamiast śmietany używamy mleka.
Do jasnej cholery skąd ten CHOLESTEROL?

Owszem, rzadko bo rzadko, zjem frytki, majonezu trochę, pełne mleko pijam, a i uwielbiam pasztety wszelkiego rodzaju.

Dostałam wykaz czego nie powinnam, a co powinnam jeść:

Tak więc muszę się pożegnać z:
- czekoladą
- tłustym mlekiem
- majonezem
- solą (której prawie wcale nie używam)
- chipsy (które jem raz na ruski rok)
- zmniejszyć ilość jajek tygodniowo (do 2)

Teraz sobie wyobrażam jak żyć z miażdżycą?
Nie wiem, jeszcze nie umiem powiedzieć.

Ale mam nadzieje, że leki pomogą i da się mnie uratować przed tą okropną chorobą.

Badania mam powtórzyć pod koniec stycznia.
Kategoria solo