Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:711.50 km (w terenie 39.00 km; 5.48%)
Czas w ruchu:33:54
Średnia prędkość:20.99 km/h
Maksymalna prędkość:43.00 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:59.29 km i 2h 49m
Więcej statystyk
  • DST 68.00km
  • Teren 21.00km
  • Czas 03:26
  • VAVG 19.81km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Rezerwatu Dęby w Meszczach i szpital dla zwierząt

Sobota, 3 sierpnia 2013 · dodano: 06.08.2013 | Komentarze 4

Po południu, ok. 15.00 zapadła szybka męska decyzja w którą stronę świata pojechać.
Padło na Rezerwat Dęby w Meszczach.

Zanim jednak tam dojadę podkusiło mnie cosik, aby zajrzeć do Leśnej Osady Edukacyjnej koło Koła.
Nigdy tam nie byłam, nie wiem co zastanę na miejscu. Jednym słowem jedna wielka niewiadoma mnie czeka.
Dojazd oczywiście leśną drogą, co mi się bardzo podoba, gdyż nadal utrzymują się Afrykańskie tropiki. A w lesie można się nieco ochłodzić.

Mijam Rezerwat Meszcze, a w zasięgu koła mam też trzeci Rezerwat Las Jabłoniowy.

No i jestem. Na miejscu zastaję prawdziwy szpital dla dzikich zwierząt, w którym się rehabilitują.
Łał :)

"szpital dla dzikich zwierząt" © Tymoteuszka


Ostoja zwierząt © Tymoteuszka


Zwierzęta © Tymoteuszka


A ku ku Panie © Tymoteuszka


Ośrodek rehabilitacyjny © Tymoteuszka


Są nawet bociany © Tymoteuszka


Wieża, może widokowa? © Tymoteuszka


Jak się macie? © Tymoteuszka


Wracam do głównej drogi, po czym znowu wjeżdżam w leśną drogę, a wygląda ona tak i nawet jest całkiem prosta ;), nie da się zgubić.

Prosto przez las © Tymoteuszka


Pomnik przy trasie zwanej Gierkówką, dzisiaj już S8 © Tymoteuszka


Wcześniej nie dało się zgubić, co innego teraz mnie czeka.
Nie dość że nie wiem w którym miejscu wyjechałam, po przekroczeniu trasy S8 przejściem dla dzikich zwierząt, to jeszcze błądzę w lesie.
Na szczęście przeczucie mam dobre i kieruję się na zachód.
Wyjeżdżam koło dworku w Meszczach.

Dworek w Meszczach © Tymoteuszka


Gdzieś za nim powinien być Rezerwat, czarnym szlakiem do niego dojadę, więc już się nie obawiam, że mogę się zgubić.

Rezerwat w Meszczach © Tymoteuszka


Dęby w Meszczach © Tymoteuszka


Aleja w Rezerwacie © Tymoteuszka


Późno już, wracam do miasta po części drogami serwisowymi.
Drogi serwisowe już jakiś czas temu powstały i mniej więcej wiem, po której stronie S8 można dokąd dojechać, jednak stres mnie zżera i wjeżdżam tam gdzie nie powinnam, czyli w ślepe ich zaułki :)
Eh.

Wycieczka pełna wrażeń.
I ja to lubię :)
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 34.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:16
  • VAVG 15.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Relaks koło Wawelu z Anetą

Czwartek, 1 sierpnia 2013 · dodano: 02.08.2013 | Komentarze 2

Uwaga uwaga, Tymoteuszka pokazuje publicznie swoją nową fryzurę, co prawda jakiś czas temu była u fryzjera, ale i tak włosy jeszcze są krótkie.

Poprzednio wyjechałam z Jerzym na wycieczkę.
Dziś wyszłam z propozycją wspólnej jazdy do Anety.
Udało się, wyjechałyśmy w końcu razem. Dawno nie jeździłyśmy. Nie rozmawiałyśmy.

Myślałam nad trasą, chciałam Anecie pokazać ścieżki, którymi jeszcze nie jeździła, trafiłam :)
Aneta jedzie nimi po raz pierwszy.

Drzewo otulone zielonym kożuszkiem :) © Tymoteuszka


Pierwsze nasze zaskoczenie, od kiedy Wąwał zmienił nazwę na Wawel?

Kierunek Wąwał....zaraz zaraz, czy my w dobrym kierunku jedziemy? © Tymoteuszka


Jedziemy najpierw szlakiem niebieskim pieszym, później skręcamy na żółty rowerowy.

Następne nasze zaskoczenie, odkryłyśmy ambonę w przepięknym miejscu na przepiękny widok.

Cisza, spokój, las, zieleń, swojskie klimaty.

Co ja robię tuuuuu? © Tymoteuszka


Czy ja odbieram telefon? © Tymoteuszka


Nic, tylko usiąść i kontemplować, kontemplować.
A tym bardziej, że stąd można codziennie podziwiać zachody słońca, o czym przekonałyśmy się dzisiaj.

Widok z ambony © Tymoteuszka


Zawsze marzyłam o lataniu, skok na bungi mam za sobą, teraz może lot paralotnią? © Tymoteuszka


2 krossy :) © Tymoteuszka


Czas wracać.
Robi się późno.

A tymczasem po drodze do domu wpadam na pomysł, aby pojechać nad urwisko, nad Kopalnię Biała Góra.....nadarzyła się okazja, by popracować....
Więc do dzieła.

Przyszedł czas na pracę © Tymoteuszka


Nie ma pracy bez kołaczy © Tymoteuszka


Troszkę jakby za mgłą © Tymoteuszka


Bardzo spontaniczna wycieczka.
Dzięki Aneta.