Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

pieszo

Dystans całkowity:726.60 km (w terenie 82.00 km; 11.29%)
Czas w ruchu:33:19
Średnia prędkość:16.52 km/h
Maksymalna prędkość:48.00 km/h
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:27.95 km i 2h 33m
Więcej statystyk
  • DST 14.50km

Sobotni spacer po Tomaszowie z okazji imienin Darka oraz moich 34 urodzin

Sobota, 17 grudnia 2016 · dodano: 20.12.2016 | Komentarze 2

Dziś pieszo :)
2 dni przed podwójnym świętem, imieninami Darka oraz moimi urodzinami.
W miłym towarzystwie :), bo w towarzystwie Darka.

Podczas Mistrzostw dzieci w tekwondoo
Podczas Mistrzostw dzieci w tekwondoo © Tymoteuszka

Teraz pora zadaszyć tor....? i będzie AICE/RING Arena Tomaszów Maz
Teraz pora zadaszyć tor....? i będzie AICE/RING Arena Tomaszów Maz © Tymoteuszka

Zaczęliśmy od zawodów w tekwondo, a skończyliśmy na meczu siatkówki :)
Były także akcenty świąteczne.

Święta tuż tuż
Święta tuż tuż © Tymoteuszka

  • DST 10.00km

Spacerrrem ;)

Niedziela, 28 lutego 2016 · dodano: 01.03.2016 | Komentarze 3

Spalski las
Spalski las © Tymoteuszka

Ostatnia niedziela lutego obfitowała w różnego rodzaju spacerry ;)
Ogólnie szukaliśmy bazi..........ale nic z tego nie wyszło. 
Odnalazłam za to grzyby, a także tak w ramach niespodzianki zgubiliśmy się w lesie :)
No tak, ja jak na złość nie wzięłam ze sobą ani mapy ani kompasu.
Dobrze, że w pobliżu była Pilica, a także w niedalekiej oddali główna droga DK48.
Słyszeliśmy i widzieliśmy także stukającego dzięcioła, a nawet kilka dzięciołów.

Rezerwat Spała
Rezerwat Spała © Tymoteuszka

Nad Pilicą w lesie spalskim
Nad Pilicą w lesie spalskim © Tymoteuszka

W tym tygodniu moje oczy widziały przelatującego bociana białego. 



  • DST 10.00km
  • Aktywność Chodzenie
Uczestnicy

Takie nasze wędrowanie

Niedziela, 14 lutego 2016 · dodano: 22.02.2016 | Komentarze 4

Tak, tak, nie przesłyszeliście się.
Jak się odłożyło rower na bok, to trza się ruszać.
Jak się nie umie biegać, to trza chodzić.
Powoli i szybciej, zależy od dni i sytuacji.

W niedzielę spacerowałam z Darkiem .
Było słonecznie, było całkiem ciepło jak na zimę.
Nawet pod koniec naszej wędrówki zdjęliśmy kurtki.

Poniższe zdjęcie zrobione zostało w tamtym roku.
Tęskno za Wami, bociany ;P

2 bociany :)
2 bociany :) © Tymoteuszka


  • DST 115.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 07:04
  • VAVG 16.27km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Piękny Wschód 2015 - dzień 5 do Hajnówki = spalone ciało i spękane usta

Środa, 19 sierpnia 2015 · dodano: 31.08.2015 | Komentarze 1

Czaple odleciały
Czaple odleciały © Tymoteuszka

Pobudka o 5.00 rano.
Pakowanie, śniadanie i w drogę.
Plan na dziś, dotrzeć do Hajnówki, czy się uda?
Będzie trudno, ponieważ skwar daje o sobie znać już z rana.
Darek pociesza mnie w przed dzień, że wiatr da nam w kość, będzie nam dmuchał prosto w twarz.
Będzie wesoło.

Trasa:
Goniądz
Tykocin
Choroszcz
Białystok
PKP
Bielsk Podlaski
Hajnówka

Kolejny dzień, w którym smażymy się w upale...
Ręce na wysokości łokci już nie czuje.
Smarowanie nic nie daje.
Usta pękają, aż do krwi. Reanimujemy się kremem. Co jakiś czas smarujemy je.

Droga nieco dziś urozmaicona, raz jedziemy asfaltem, raz szutrem z tareczką, a raz kocimi łbami.
Czyżby to dzisiejsze niespodzianki?
Czy to już ich koniec? A może dopiero początek?

Przecież tu miał być asfalt
Przecież tu miał być asfalt © Tymoteuszka

Staruszka
Staruszka © Tymoteuszka

Po kocich łbach przychodzi nam kolejna niespodzianka w postaci dróżki leśnej, która bogata jest w piachy.
Im dalej tym gorzej.
Nie mam siły pchać roweru z sakwami.
Odechciewa mi się wszystkiego.
Najchętniej bym porzuciła rower i poszła stąd jak najdalej.
Darek wpada na nieziemski pomysł: proponuje przerwę na batona. 
Uffff, dzięki. Wysypuje tym samym piach z butów, w pełnym słońcu nie mam ochoty tutaj dłużej stać.
Idziemy dalej.
Po ok. 3 km docieramy do wsi Żuki, gdzie na przystanku wyrzucamy wszystki piach z butów na bok i pedałujemy już asfaltem w stronę Tykocinia.
Jak przyjemnie.
Nie ma tu czasu na zwiedzanie, więc zostaje tylko focenie z zewnątrz, trochę szkoda, bo miasto małe, przytulne, ciche, ale i przyjemne.
Warto tu zatrzymać się chociażby na kilka godzin, czy na cały dzień.
Zwiedzić zamek od podszewki czy Wielką Synagogę zobaczyć od środka.
Nam nie udaje się tego zrobić.

Zamek w Tykocinie
Zamek w Tykocinie © Tymoteuszka

Tykociński most nad Narwią
Tykociński most nad Narwią © Tymoteuszka

Kościół św. Trójcy w Tykocinie
Kościół św. Trójcy w Tykocinie © Tymoteuszka

Plac Czarnieckiego w Tykocinie
Plac Czarnieckiego w Tykocinie © Tymoteuszka

Wielka Synagoga tykocińska
Wielka Synagoga tykocińska © Tymoteuszka

Czas się zbierać i ruszać dalej, bo droga jeszcze długa.....
Pod wiatr i pod górę......
Czyżby ktoś dziś nas chciał sprawdzić?

Lądujemy w Złotorii.
Tutaj robimy krótką przerwę przy drewnianym kościele.

Kościół parafialny pw św. Józefa z 1920r w Złotorii
Kościół parafialny pw św. Józefa z 1920r w Złotorii © Tymoteuszka

Później przez Choroszcz do Białegostoku.
W Choroszczy wpadamy do sklepu, zjadamy banany.
Nasze brzuchy już głodne, zatem trzeba pomyśleć o jakimś talerzu ;)

Kościół św. Jana Chrzciciela i św. Szczepana w Choroszczy
Kościół św. Jana Chrzciciela i św. Szczepana w Choroszczy © Tymoteuszka

W Białymstoku zatrzymujemy się przy McDonaldsie.
Gdzie pochłaniamy zestawy. Nie jadam takich rzeczy na co dzień.
Dziś jest inaczej, smakuje i to bardzo :)

Po obiedzie zjeżdżamy do centrum.
Na dworzec w celu kupienia biletów do Bielska Podlaskiego.
Później podziwiamy tutejsze zabytki.

Cerkiew katedralna św. Mikołaja w Białymstoku
Cerkiew katedralna św. Mikołaja w Białymstoku © Tymoteuszka

Na Rynku Kościuszki w Białymstoku
Na Rynku Kościuszki w Białymstoku © Tymoteuszka

Rynek białostocki
Rynek białostocki © Tymoteuszka

Na Rynku w Białymstoku
Na Rynku w Białymstoku © Tymoteuszka

Bazylika archikatedralna pw. Wniebowzięcia NMP Białystok
Bazylika archikatedralna pw. Wniebowzięcia NMP Białystok © Tymoteuszka

Wnętrze białostockiej Bazyliki
Wnętrze białostockiej Bazyliki © Tymoteuszka

Piękne są te witraże
Piękne są te witraże © Tymoteuszka

Ołtarz główny Bazyliki
Ołtarz główny Bazyliki © Tymoteuszka

Organy cudne, była i czaszka - niestety wyszła rozmana
Organy cudne, była i czaszka - niestety wyszła rozmana © Tymoteuszka

Książnica Podlaska - Białystok
Książnica Podlaska - Białystok © Tymoteuszka

Na Rynku w Białymstoku
Na Rynku w Białymstoku © Tymoteuszka

Pałac Branickich w Białymstoku
Pałac Branickich w Białymstoku © Tymoteuszka

W Pałacu dziś ma siedzibę Uniwersytet Medyczny
W Pałacu dziś ma siedzibę Uniwersytet Medyczny © Tymoteuszka

Brama pałacowa
Brama pałacowa © Tymoteuszka

Synagoga w Białymstoku
Synagoga w Białymstoku © Tymoteuszka

Po dwóch godzinach, z kawą w ręce wchodzimy do pociągu.
Przerwa nam się przyda.
Upał i wiatr w twarz zrobił swoje.
A kawa trochę nas pobudzi do działania.

Kurs Białystok - Bielsk Podlaski
Kurs Białystok - Bielsk Podlaski © Tymoteuszka

Z Bielska Podlaskiego wyjeżdżamy bardzo szybko, kierując się na wschód.
Obieramy dobrą ścieżkę, asfaltem po płaskim przez Zbucz, gdzie widać nowiutką cerkiew....

Nowo budowana cerkiew gdzieś na trasie Bielsk Podlaski - Hajnówka
Nowo budowana cerkiew gdzieś na trasie Bielsk Podlaski - Hajnówka © Tymoteuszka

Koło cerkwi
Koło cerkwi © Tymoteuszka

Widać także dobre znaki na drodze :)
Tutaj zmieniamy się co kilka km, tyłka już nie czuje :)
Chętnie bym w tym momencie przerwała tę męczarnię ;)

Może pojedziemy nad Morze? ;)
Może pojedziemy nad Morze? ;) © Tymoteuszka

Kiedy widzę na horyzoncie magiczny znak....
Pragnę tylko jedno - stanąć i zrobić zdjęcie :)
Darek na to przystał :)
Chwilka przerwy, Darek nastawia nawigacje na kwaterę, która nas prowadzi, jeszcze kilka km i jesteśmy pod agro.

U bram Hajnówki, cel na dziś osiągnięty :)
U bram Hajnówki, cel na dziś osiągnięty :) © Tymoteuszka

Dzień męczący. Z powodu wiatru i upału.
Na miejscu, Pani gospodyni pokazuje nam pokój.
Rowery będą nocowały na ganku.
W łazience jest pralka - to co pierzemy? Pani daje zgodę :) Pierzemy! :p
Tylko najpierw siebie, później ciuchy.
Rozwieszamy je w pokoju :), gdyby ktoś to widział, by się uśmiał do rozpuku.
Wiadomości, prognoza, telefon.
Jeszcze kolacja, a przed nią wizyta w miejscowym sklepie - do niego doszliśmy na pieszo, nie mieliśmy ochoty na kolejne km :p

Spać.

Mimo tego, że nie miałam siły, nie miałam ochoty - szłam dalej po tym kopnym piachu.
To był ciężki czas, mimo tego, że trafił się on na samym początku dnia.

Nie poddawaj się - idź dalej mimo przeciwności.


  • DST 35.00km
  • Czas 03:17
  • VAVG 10.66km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Po kieleckim Geoparku z Amigą

Niedziela, 8 marca 2015 · dodano: 13.03.2015 | Komentarze 4

To jest mój trzeci podchód do wyjazdu do Kielc w tym roku. Z powodu złych prognoz pogody wyjazd był odwoływany.
Do trzech razy sztuka, tak?

Na tę spontaniczną wycieczkę zapraszam Amigę, Darka z Katowic :)
Darek nie odmawia. Jest gotów. Potwierdza swój przyjazd.
Zatem do zobaczenia :)

O 9.00? jestem w mieście.
Chwilę kręcenia autem po mieście i znajdujemy parking.
Wysiadam, przygotowuje rower i jadę na dworzec PKP, gdzie mam nadzieję zobaczę Darka.

No i jestem. Po drodze przejeżdżam przez Stare Miasto.
Tu oczekuję na turystę z rowerem :)
Darka jeszcze nie ma, czekam jakieś 15 minut.

W oczekiwaniu na podróżnego :)
W oczekiwaniu na podróżnego :) © Tymoteuszka

Kręcę się koło gustownych bucików w oczekiwaniu na Amigę, który lada chwila podjeżdża wypasionym pociągiem, ala szynobusem. Jestem w szoku.

Nic nie widzę :P
Nic nie widzę :P © Tymoteuszka

Ma Pan gustowne buciki
Ma Pan gustowne buciki © Tymoteuszka

Jest i Darek. Na zegarze dochodzi 9.45, Darek zakupuje bilet powrotny, omawiamy plan wycieczki i jedziemy do Centrum, na Rynek, krążymy nieco po uliczkach "Starego Miasta"?.............

Witam się z podróżnikiem
Witam się z podróżnikiem © Tymoteuszka

Nad Silnicą
Nad Silnicą © Tymoteuszka

Kielecki rynek
Kielecki rynek © Tymoteuszka

Na kieleckim rynku
Na kieleckim rynku © Tymoteuszka

Zaraz potem dojeżdżamy do Placu Zamkowego.

Amiga na Placu Zamkowym w Kielcach
Amiga na Placu Zamkowym w Kielcach © Tymoteuszka

Tu robimy chwilkę przerwy na sesję zdjęciową i jedziemy dalej.

Pałac Biksupów Krakowskich w Kielcach
Pałac Biksupów Krakowskich w Kielcach © Tymoteuszka

Na kieleckim Placu Zamkowym
Na kieleckim Placu Zamkowym © Tymoteuszka

Przez park.....na mapie 1:15.000 niestety wszystkiego nie ogarniam, gubię się, dobrze, że Darek - urodzony orientalista ratuje sytuację.

W okolicznym parku
W okolicznym parku © Tymoteuszka

Aleją pośród mniej i bardziej znanych
Aleją pośród mniej i bardziej znanych © Tymoteuszka

Po drodze zatrzymujemy się na chwilkę przy ciekawych znakach drogowych.
Co to?

O co chodzi? ktoś może mi wytłumaczyć? (ddr prowadziła w tym miejscu do góry)
O co chodzi? ktoś może mi wytłumaczyć? (ddr prowadziła w tym miejscu do góry) © Tymoteuszka

Zatrzymujemy się w drodze na Kadzielnię na wzgórzu przy pomniku/miejscu pamięci?

Wzgórze Katyńskie?
Wzgórze Katyńskie? © Tymoteuszka

Na
Na "Wzgórzu Katyńskim" © Tymoteuszka


"Kamienie wołać będą...bo nie można zakopać pamięci w dołach" © Tymoteuszka

Zaraz potem odkrywamy nasz pierwszy punkt widokowy, mieszczący się w Rezerwacie Kadzielnia, nieopodal centrum miasta.
Stąd pięknie widać min. Wzgórze Harcerskie i Amfiteatr Kadzielnia, który dysponuje 5430 miejscami na widowni.

Punkt widokowy na Amfiteatr Kadzielnia
Punkt widokowy na Amfiteatr Kadzielnia © Tymoteuszka

Widok z góry na Rezerwat Kadzielnia
Widok z góry na Rezerwat Kadzielnia © Tymoteuszka

Przeróżnymi ścieżkami, drogami, schodami pokonujemy obszar Rezerwatu Kadzielnia.

Wzgórze Harcerskie
Wzgórze Harcerskie © Tymoteuszka

Widok ze Wzgórza Harcerskiego
Widok ze Wzgórza Harcerskiego © Tymoteuszka

Skały w Rezerwacie Kadzielnia
Skały w Rezerwacie Kadzielnia © Tymoteuszka

Widok na dolny spacerownik w Rezerwacie Kadzielnia
Widok na dolny spacerownik w Rezerwacie Kadzielnia © Tymoteuszka

Tablice na jednej ze ścian Kadzielni
Tablice na jednej ze ścian Kadzielni © Tymoteuszka

Wejście do Podziemnej Trasy Turystycznej
Wejście do Podziemnej Trasy Turystycznej © Tymoteuszka

Niestety, w sezonie zimowym Podziemna Trasa jest nieczynna.
Trzeba będzie zaczekać na wiosnę, lato, albo jesień.
Trasa ta łączy 3 jaskinie: Odkrywców, Prochownia i Szczelina.
Kiedyś tu wrócę.

Teraz udajemy się na ul. Kusocińskiego, przy której znajduje się cmentarz żydowski.
Będzie otwarty? To się okaże na miejscu.

Przy bramie cmentarza żydowskiego w Kielcach
Przy bramie cmentarza żydowskiego w Kielcach © Tymoteuszka

Na terenie kieleckiego cmentarza żydowskiego
Na terenie kieleckiego cmentarza żydowskiego © Tymoteuszka

Dziś nie wejdziemy.....gdybyśmy byli grupą zorganizowaną....to co innego
Dziś nie wejdziemy.....gdybyśmy byli grupą zorganizowaną....to co innego © Tymoteuszka

Niestety, całujemy klamkę i jedziemy dalej.

Macewy
Macewy © Tymoteuszka

Zbiorowy grób najmłodszych żydów
Zbiorowy grób najmłodszych żydów © Tymoteuszka

Wypatruję na mapie ulicę o ciekawej nazwie: Mahometańska, komuś coś to mówi?
Mi mówiło, że być może odnajdziemy tam cmentarz muzułmański. Jedziemy na tę ulicę.
Krążymy, szukamy i nic.
Kiedy opisuję tę wycieczkę, trafiam na ślad.
Cmentarz był, kiedyś, bo w 1863r. Dziś pozostało chyba po nim tylko miejsce.

Objeżdżamy stary cmentarz w koło, wchodzimy na jego teren i natrafiamy na:

Malutka Cerkiew na cmentarzu prawosławnym
Malutka Cerkiew na cmentarzu prawosławnym © Tymoteuszka

Kwatera nieznanego żołnierza
Kwatera nieznanego żołnierza © Tymoteuszka

W pobliżu, między starym a nowym cmentarzem stoi oto pomnik, powstał on z woli kielczan, pamięci ofiar zamachów na całym świecie.
Pierwszy raz taki widzę.

Pomnik ten powstał z woli kielczan
Pomnik ten powstał z woli kielczan © Tymoteuszka

Aby oddać hołd bliźnim
Aby oddać hołd bliźnim © Tymoteuszka



Którzy zginęli 11 września 2001r
Którzy zginęli 11 września 2001r © Tymoteuszka

Spoglądając na mapę, Darek mówi mi o Psich Górkach, że może warto by się tam udać. Czemu nie, przecież są po drodze, niedaleko.
Jedziemy.

Pora się powspinać na Psie Górki
Pora się powspinać na Psie Górki © Tymoteuszka

Teraz obieramy kierunek na Rezerwat Wietrznia, kolejny geologiczny twór w tym mieście.

Kielecki Rezerwat Wietrznia
Kielecki Rezerwat Wietrznia © Tymoteuszka

Wysokość robi niesamowite wrażenie.

Im. Z.Rubinowskiego
Im. Z.Rubinowskiego © Tymoteuszka

Napis na samym dole:
Napis na samym dole: "Wyjdziesz za mnie?" ;) © Tymoteuszka

Czyżby tutaj miały miejsce jakieś zawody?
Czyżby tutaj miały miejsce jakieś zawody? © Tymoteuszka

To tutaj, na wschodniej stronie Rezerwatu wybudowany został budynek Cetrum Geoedukacji.
Chwilka odpoczynku, zatrzymania się. Pytanie: czekamy 45 minut na oprowadzenie po budynku, czy też odpuszczamy?
Po chwili decydujemy się nie czekać, gdyż później możemy nie zdążyć z czasem.

U podnóża Rezerwatu Wietrznia zlokalizowane jest Centrum Geoedukacji
U podnóża Rezerwatu Wietrznia zlokalizowane jest Centrum Geoedukacji © Tymoteuszka

Kolejnym naszym punktem kontrolnym będzie wzgórze Karczówka, na którym stoi Klasztor pobernardyński.
Podjazd ul. Karczówkowską jest piekielnie stromy i dość długi, po kocich łbach się jedzie i jedzie.
Już teraz wiem, dlaczego wzdłuż tej ulicy postawione są stacje Drogi Krzyżowej.

Wjechaliśmy z uśmiechem na twarzach.

W Rezerwacie Karczówka, na wzgórzu o wysokości 335m n.p.m. mieści się Klasztor pobernardyński
W Rezerwacie Karczówka, na wzgórzu o wysokości 335m n.p.m. mieści się Klasztor pobernardyński © Tymoteuszka

Dziedziniec Klasztoru
Dziedziniec Klasztoru © Tymoteuszka

A na nim siedzący mnich
A na nim siedzący mnich © Tymoteuszka

Rzut beretem i mamy Chęcińsko-Kielecki Park Krajobrazowy
Rzut beretem i mamy Chęcińsko-Kielecki Park Krajobrazowy © Tymoteuszka

Pora na ostatni dziś, trzeci Rezerwat Geologiczny, Ślichowice.
Pięknie tu jest.
Przeszkadzają schody, więc bierzemy rowery pod pachy i raz wchodzimy, raz schodzimy.

W Rezerwacie skalnym Ślichowice
W Rezerwacie skalnym Ślichowice © Tymoteuszka

Im. J. Czarnockiego
Im. J. Czarnockiego © Tymoteuszka

Cudnie tu.

Robi on niesamowite wrażenie
Robi on niesamowite wrażenie © Tymoteuszka

Z każdej jego strony
Z każdej jego strony © Tymoteuszka

Dobrze, że jest sucho.
Panicznie boję się gór :P

Oto skalna ścieżka prowadząca ostro w górę
Oto skalna ścieżka prowadząca ostro w górę © Tymoteuszka

Dziękuje Darkowi za wspólną, spontaniczną wycieczkę po nieodkrytym do końca przez nas mieście Kielce.
Mówią, że Kielce - szmelce, albo że w kieleckim bardzo wieje ;)
Nieprawda. Kieleckie to raj dla podróżujących, bardzo dużo ciekawych miejsc do zobaczenia, i co najważniejsze bardzo dużo lasów.
Warto tu się wybrać, nie na jeden, ale co najmniej 3 dni.



  • DST 47.00km
  • Czas 03:19
  • VAVG 14.17km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zachmurzona Warszawska przygoda, czyli rowerowy spacer

Wtorek, 11 listopada 2014 · dodano: 13.11.2014 | Komentarze 4

Zamek Ujazdowski - Warszawa
Zamek Ujazdowski - Warszawa © Tymoteuszka

11 listopada, gdzie by się tutaj wybrać, gdzie pojechać?....
Z rańca gramy w marynarza, brane są pod uwagę dwie miejscowości: Warszawa lub Kielce.
Marynarz wskazał na stolicę.
Jedziemy. Rower ląduje na bagażniku.
Po drodze radio mówi, że centrum jest nie przejezdne, a i szykuję się kilkanaście marszów i 1 bieg - nie dobrze mi się robi, gdy słyszę tę wiadomość.
Ziomale spacerują po Łazienkach i nie tylko, ja uzbrajam rower i pedałuje w nieznane.

W ogrodzie japońskim
W ogrodzie japońskim © Tymoteuszka

Swoją przygodę warszawską zaczynam w okolicach Parku Łazienki.
Niestety, wjazd rowerem zabroniony, zatem odpalam własne kopytka i wędruje to tu, to tam.

W Parku Łazienki w Warszawie
W Parku Łazienki w Warszawie © Tymoteuszka

Stara Pomarańczarnia
Stara Pomarańczarnia © Tymoteuszka

Stanisław August
Stanisław August © Tymoteuszka

Biały Domek w parku Łazienki w Warszawie
Biały Domek w parku Łazienki w Warszawie © Tymoteuszka

Biały Domek z drugiej strony
Biały Domek z drugiej strony © Tymoteuszka

Pałac na wodzie
Pałac na wodzie © Tymoteuszka

Rzeźba
Rzeźba © Tymoteuszka

Scena na wodzie
Scena na wodzie © Tymoteuszka

Amfiteatr
Amfiteatr © Tymoteuszka

W parku Łazienki w Warszawie
W parku Łazienki w Warszawie © Tymoteuszka

W Łazienkach trafił mi się pasażer na gapę :)
Posiedział na siodle, stwierdził że twarde i pobiegł, gdzie pieprz rośnie ;)

Wiewióra na rowerze :)
Wiewióra na rowerze :) © Tymoteuszka

Belweder
Belweder © Tymoteuszka

Belweder od frontu
Belweder od frontu © Tymoteuszka

Belweder od tyłu
Belweder od tyłu © Tymoteuszka

Jadę na północ, tuż koło pomnika Chopina.

Pomnik Fryderyka Chopina
Pomnik Fryderyka Chopina © Tymoteuszka

Wypożyczalnia
Wypożyczalnia © Tymoteuszka

Teraz wjeżdżam do Parku Ujazdowskiego. Tutaj też jest zakaz poruszania się na rowerze, zatem spaceruje z Bocianem u boku.

W parku Ujazdowskim
W parku Ujazdowskim © Tymoteuszka

Piękne drzewa
Piękne drzewa © Tymoteuszka

Za sejmem, ulicą Frascati dojeżdżam do Parku Marszałka Śmigłego Rydza.
Po drodze zaskakuje mnie przedziwny budynek - to muzeum ziemi, a przy nim głazy narzutowe z Warszawy - pomniki przyrody.

Muzeum Ziemi w Warszawie
Muzeum Ziemi w Warszawie © Tymoteuszka

Park im. Marsz. Śmigłego Rydza - Warszawa
Park im. Marsz. Śmigłego Rydza - Warszawa © Tymoteuszka

Nowym Światem i ul. Traugutta dojeżdżam do kościoła ewangelicko-augsburskiego.

Kościół ewangelicko-Augsburski w Warszawie
Kościół ewangelicko-Augsburski w Warszawie © Tymoteuszka

Parafia św. Trójcy
Parafia św. Trójcy © Tymoteuszka

Później na Plac Grzybowski gdzie po jednej stronie stoi kościół Wszystkich Świętych,
Kościół Wszystkich Świętych - Warszawa
Kościół Wszystkich Świętych - Warszawa © Tymoteuszka

a po drugiej

Teatr żydowski w Warszawie
Teatr żydowski w Warszawie © Tymoteuszka

Aleją Solidarności

Kościół ewangelicko-reformowany przy al. Solidarności
Kościół ewangelicko-reformowany przy al. Solidarności © Tymoteuszka

Muzeum Niepodległości w Warszawie
Muzeum Niepodległości w Warszawie © Tymoteuszka

Tutaj jestem w kolejnym Parku, a raczej Ogrodzie Krasińskich.

W ogrodzie Krasińskich
W ogrodzie Krasińskich © Tymoteuszka

Pałac Krasińskich - Warszawa
Pałac Krasińskich - Warszawa © Tymoteuszka

Katedra polowa Wojska Polskiego - Warszawa
Katedra polowa Wojska Polskiego - Warszawa © Tymoteuszka

Pomnik Powstania Warszawskiego 1944r
Pomnik Powstania Warszawskiego 1944r © Tymoteuszka

Tutaj zaczyna się Stare Miasto, ale dzisiaj ominę go, z resztą chyba wszyscy go znają.....
zatem podążam najpierw ulicą Długą, później skręcam w ul. Mostową, w stronę Wisły.

Ul. Długa, obok kościoła Paulinów
Ul. Długa, obok kościoła Paulinów © Tymoteuszka

Ul. Mostowa - Warszawa
Ul. Mostowa - Warszawa © Tymoteuszka

Malowana ;) kamienica
Malowana ;) kamienica © Tymoteuszka

Skwerem im. I Dywizji Pancernej, koło Parku im. R. Traugutta, na ulicę Muranowską, później Stawki.

Pomnik poległym i pomordowanym na Wschodzie na ul. Muranowskiej w Warszawie
Pomnik poległym i pomordowanym na Wschodzie na ul. Muranowskiej w Warszawie © Tymoteuszka

Tutaj Niepodlegli biegacze mnie przyblokowali, muszę odstać swoje.

Strat biegu Niepodległości w Warszawie
Strat biegu Niepodległości w Warszawie © Tymoteuszka

Cierpliwość moja się kończy, okrążam wszystkich idąc i wracam w to samo miejsce, z tymże po drugiej stronie ulicy.
Mogę już jechać.
Wydaję mi się, że dziś cała Warszawa stoi.
Wszędzie nakazy, zakazy, policja, wojsko .....eh

Bieg czas zacząć
Bieg czas zacząć © Tymoteuszka

Już niedaleko ul. Okopowa, przy której mieści się cmentarz na Powązkach.
Ale najpierw udaje się w okolice cmentarza żydowskiego.
Chciałabym na jego teren wejść.
Niestety nie udaje mi się, inni też mają taki sam kłopot.
Jedyne co mi się udaje zobaczyć, to:

Mur Getta Warszawskiego
Mur Getta Warszawskiego © Tymoteuszka

Za tą bramą znajdują się mogiły zamordowanych przez Hitlerowskiego okupanta Żydów i Polaków
Za tą bramą znajdują się mogiły zamordowanych przez Hitlerowskiego okupanta Żydów i Polaków © Tymoteuszka

Ofiarom Hitlerowskiego terroru
Ofiarom Hitlerowskiego terroru © Tymoteuszka

Ściana
Ściana © Tymoteuszka

Znalazłam w końcu bramę na cmentarz.
Teraz pora na krótki spacer po Powązkach.
Króciutki.

Na terenie Powązek
Na terenie Powązek © Tymoteuszka

Powązki warszawskie
Powązki warszawskie © Tymoteuszka

Teren Powązek
Teren Powązek © Tymoteuszka

Tu spoczywa Gustaw Holoubek
Tu spoczywa Gustaw Holoubek © Tymoteuszka

Cmentarz Powązki
Cmentarz Powązki © Tymoteuszka

Rzeźby
Rzeźby © Tymoteuszka

Śpiący aniołek
Śpiący aniołek © Tymoteuszka

Powązki
Powązki © Tymoteuszka

Po obiedzie w pobliskim McDonaldsie pora udać się w stronę domu, obieram kierunek zachód, później południe.

Rupieć na chodniku przy Powązkach
Rupieć na chodniku przy Powązkach © Tymoteuszka

Obok Parku Szymańskiego

Obywatel Jemenu od 9 lat w Guantanamo
Obywatel Jemenu od 9 lat w Guantanamo © Tymoteuszka

zobaczyć cerkiew prawosławną na cmentarzu

Dzwonnica cerkiewna
Dzwonnica cerkiewna © Tymoteuszka

Cerkiew św. Jana w Warszawie
Cerkiew św. Jana w Warszawie © Tymoteuszka

Wejście do niej
Wejście do niej © Tymoteuszka

Otwarta księga
Otwarta księga © Tymoteuszka

Wiele jest takich miejsc w Warszawie
Wiele jest takich miejsc w Warszawie © Tymoteuszka

później w stronę kościoła mariawitów i na południe w stronę Al. Jerozolimskich, później w ul. Grójecką.
Kościół Mariawitów zasłonięty reklamami, eh
Kościół Mariawitów zasłonięty reklamami, eh © Tymoteuszka

Tu Hitlerowcy powiesili Polaków za akcję wysadzenia torów kolejowych
Tu Hitlerowcy powiesili Polaków za akcję wysadzenia torów kolejowych © Tymoteuszka

Przy torach
Przy torach © Tymoteuszka

Tutaj zaczyna się moja przygoda z przejściem przez wielkomiejskie torowisko.
Mimo tego, że na mapie prowadzi tędy normalna ulica/droga, w rzeczywistości muszę zebrać siły i nabrać odwagi, żeby przejść schodek po schodku, tor za torem....spociłam się. z wrażenia. ze zmęczenia psychicznego. Masakra.

Żyję.
Uffff, teraz oby dojechać do Grójeckiej, a później do Janek, gdzie czeka na mnie dalszy transport do domu :)

Rezerwat Stawy Raszyńskie - widok na staw Puchalski
Rezerwat Stawy Raszyńskie - widok na staw Puchalski © Tymoteuszka

Zdecydowanie lepszą opcją było pojechanie w tym dniu do Kielc, niżeli do Warszawy.
Któżby się zastanawiał nad tym, nie pomyśleliśmy o tym przed wyruszeniem.
Na drugi rok chyba jednak pojedziemy do Kielc, bo to ładne miasto, wydaje mi się, ze mało znane, zapomniane przez turystów ?, warto je pokazać, chociażby Wam.



  • DST 42.50km
  • Czas 02:05
  • VAVG 20.40km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

W kinie, w Lublinie...

Niedziela, 27 kwietnia 2014 · dodano: 29.04.2014 | Komentarze 3


Zamek Lubelski

Zamek Lubelski © Tymoteuszka

Na wstępie zaktualizowałam swój profil, tzn. usunęłam to co było w nim zbędne.
Później zacznę usuwać wszystko co zbędne, ale na blogu.
Zatem przepraszam wszystkich za nie miłe niespodzianki.

Godzina 5.30 startujemy w kierunku Lublina.
W mieście tym mamy do odebrania rower stacjonarny Kettlera, który został kupiony głównie dla mamy, w celu rehabilitacji.
Pod blokiem, gdzieś na jednym z osiedli lubelskich wsiadam na Bociana i jadę w kierunku zamku lubelskiego i dalej Starego Miasta.
Pogoda dopisuje jak na razie.

Moim oczom ukazuje się potężny zamek wzniesiony na wzgórzu.
Prawdziwa twierdza.

Na dziedzińcu zamku lubelskiego
Na dziedzińcu zamku lubelskiego © Tymoteuszka

Dziedziniec zamku lubelskiego
Dziedziniec zamku lubelskiego © Tymoteuszka

Zamkowa brama
Zamkowa brama © Tymoteuszka

Widok ze wzgórza zamkowego
Widok ze wzgórza zamkowego © Tymoteuszka

Na mapie wydrukowanej z internetu mało co widać, ale przynajmniej mam na niej zaznaczone punkty kontrolne, które chciałabym zobaczyć ;)
Myślę, że się nie zgubię.

Na lubelskie Stare Miasto
Na lubelskie Stare Miasto © Tymoteuszka

Plac po Farze
Plac po Farze © Tymoteuszka

W mądrej książce - przewodniku "Polska na weekend"  wyczytuje dzień przed wyjazdem, że tutaj powinien być punkt widokowy.
I jest! :)

Widok ze Starego Miasta
Widok ze Starego Miasta © Tymoteuszka

Na starówce, a konkretnie na ulicy Grodzkiej zastaje jarmark z różnościami. Z jakiej to okazji? Nie wiem.
Wiem jedno, nie pojeżdżę tutaj
Muszę więc zejść z siodełka i pospacerować z rowerem przy boku.

Na starówce lubelskiej
Na starówce lubelskiej © Tymoteuszka

Na Rynku w Lublinie
Na Rynku w Lublinie © Tymoteuszka

Brama Krakowska
Brama Krakowska © Tymoteuszka

Jedna z bram
Jedna z bram © Tymoteuszka

Archikatedra lubelska
Archikatedra lubelska © Tymoteuszka

Przy Katedrze lubelskiej kończę przygodę ze spacerem po Starówce.
Zerkam na mapę i postanawiam skierować się na ul. Podwale, co na niej zobaczę?

Widok z ul. Podwale na Stare Miasto
Widok z ul. Podwale na Stare Miasto © Tymoteuszka

Zamek lubelski z dołu
Zamek lubelski z dołu © Tymoteuszka

Widok na ul. Zamkową i dalej Plac Zamkowy
Widok na ul. Zamkową i dalej Plac Zamkowy © Tymoteuszka

Zawracam w ul. Podwale, pedałuje pod górę i górę...i moim oczom ukazuje się oto ten widok.
Widok na bramę Królewską z drugiej strony, od ulicy Krakowskie Przedmieście.
Dla spostrzegawczych ta oto brama jest dość często pokazywana w telewizji ....najczęściej przy warunkach pogodowych panujących w danej miejscowości w danym dniu.

Brama Krakowska
Brama Krakowska © Tymoteuszka

Tu się zaczyna ul. Krakowskie Przedmieście, która jest kontynuacją starego Miasta - prawdziwym deptakiem :)

Nowy Ratusz lubelski
Nowy Ratusz lubelski © Tymoteuszka

Przy Placu Litewskim
Przy Placu Litewskim © Tymoteuszka

Ul. Krakowskie Przedmieście
Ul. Krakowskie Przedmieście © Tymoteuszka

Żegnam się ze starówką, jadąc w kierunku Nałęczowa - zwanym miastem - ogrodem.

Na pofałdowanych polach rzepaku
Na pofałdowanych polach rzepaku © Tymoteuszka

Po drodze do Nałęczowa
Po drodze do Nałęczowa © Tymoteuszka

A oto pierwszy mój przystanek w Nałęczowie.
Tutaj postanawiam się skomunikować z resztą wycieczki, po czym ustalić punkt wspólnego spotkania.
Pod studnią na placu kościelnym
Pod studnią na placu kościelnym © Tymoteuszka

Ciekawy budynek w Nałęczowie
Ciekawy budynek w Nałęczowie © Tymoteuszka

Dojeżdżam do zaparkowanego auta, gdzie zsiadam z rowerowego siodełka.
Teraz będę podziwiać nałęczowski park zdrojowy pieszo.

Z Małachowskim na ławeczce
Z Małachowskim na ławeczce © Tymoteuszka

Na rowerze stacjonarnym ;)
Na rowerze stacjonarnym ;) © Tymoteuszka

Wchodzimy na chwilkę do pijalni wód, gdzie czerpiemy ze źródła "Barbary".

W pijalni wód w Nałęczowskim parku uzdrowiskowym
W pijalni wód w Nałęczowskim parku uzdrowiskowym © Tymoteuszka

Po obiedzie, który był pyszny postanawiamy jechać w kierunku Kazimierza Dolnego.
W międzyczasie czarne chmury, z burzą w tle są coraz bliżej nas.
Krótki telefon do przyjaciela do Tomaszowa, czy jest wszystko w porządku i jedziemy.
Po drodze pada deszcz.

Nad stawem
Nad stawem © Tymoteuszka

W samochodzie dobiega do nas straszliwa wiadomość.
Otóż 20 minutowa ulewa sprawiła, że Tomaszów (nasze okolice zamieszkania) się topią.
Woda przedarła się z jezdni na chodnik, studzienki na ulicy tryskają śmierdzącą fontanną, jest niebezpiecznie.

Nikt z nas nie chce przeżywać kolejnej powodzi w mieście, bo to nic miłego.

Na drogach polskich, nie pogonisz, ale nas ciągnie do domu.

Na 19.00 idę spokojnie na koncert gospel mojego ulubionego zespołu z tego gatunku muzyki.

Na koncercie chóru gospel Trzecia Godzina Dnia w Tomaszowie
Na koncercie chóru gospel Trzecia Godzina Dnia w Tomaszowie © Tymoteuszka

TGD w Tomaszowie
TGD w Tomaszowie © Tymoteuszka


  • DST 45.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:28
  • VAVG 18.24km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poniedziałek Wielkanocny = szlakiem Maratonu wokół Zalewu Sulejowskiego ;)

Poniedziałek, 21 kwietnia 2014 · dodano: 23.04.2014 | Komentarze 1

Oj, znów trafił się wyjazd czysto spontaniczny.
KiIka telefonów i spotykam się z Piotrem, organizatorem Bike Orientu, i jego kolegą, w okolicach tamy na Zalewie Sulejowskim.
Jak się okazuje chłopaki robią objazd trasy Maratonu wokół Jeziora   Maraton , który odbędzie się we wrześniu br., na który w imieniu organizatorów bardzo zapraszam, tym samym zachęcam do udziału.
Z chłopakami pokonuje odcinek od tamy do Zarzęcina.
Już na samym początku bardzo żałuje, że nie ubrałam kasku na głowę.
Czasami mam watę w nogach, czyżby jestem panikarą?
Nie czuję się za dobrze w takim terenie. Maja Włoszczowska byłaby tutaj uszczęśliwiona ;)
Dodatkowo kolano pobolewa, oj.

Kilka "obiektów" po drodze mijanych, czy to pokonywanych widzę na własne oczy.
Dziwnie to brzmi, bo tak blisko miejsca zamieszkania, a ja jestem tutaj pierwszy raz.
Nigdy bym nie wpadła na pomysł, aby tędy się zapuścić rowerem.
Oj działo się, oj była zabawa, z mojej strony oczywiście.
Chłopaki mieli tę trasę w jednym paluszku pokonywali przeszkody jakby się tutaj urodzili :p

Dziękuje za tę krótką przejażdżkę pełną wrażeń, inną :)

Z Zarzęcina wracam szlakiem przez las, w Smardzewicach skręcam na kolejny szlak rowerowy, którym udaję się na Wąwał, a później prosto do miasta.




  • Aktywność Jazda na rowerze

Podróż do Betlejem Radosnych Świąt

Sobota, 14 grudnia 2013 · dodano: 16.12.2013 | Komentarze 3

Zeszłoroczne święta spędziliśmy przy łóżku, w szpitalu.
Tegoroczne spędzimy w domu, przy stole.
Jednak będą to inne święta, niż zwykle, już nie te same.

Mimo, że zmieniłam się o 180 stopni od tamtej chwili, wybieram się do Betlejem.
Nie rowerem, lecz samochodem.
Jedziemy w czwórkę, min. chrześnica, Malwinka.
Do celu, czyli do Betlejem w Zakościelu koło Inowłodza, mamy nieco 20 km, zdążymy na 16.00, nie ma obawy.

"Podróż do Betlejem" to interaktywne widowisko świąteczne, odbywające się w plenerze, na terenie Chrześcijańskiego Ośrodka Fundacji Proem.
Nie tak dawno tam byłam, aby pokazać Wam min. bujany most na Pilicy.

Jesteśmy już na terenie ośrodka.
Teraz krótka rejestracja, zapisanie się do grupy (mimo, że jesteśmy wcześniej, skierowani jesteśmy do grupy nr.5), wręczenie karteczek z imieniem każdemu uczestnikowi widowiska, gdyż jak wiemy w tym czasie w Betlejem ma miejsce spis ludności.
Bez tego ani rusz. Nie wpuszczą człeka.

Pozdróż do Betlejem Rodzina Święta © Tymoteuszka


Podróż zaczynamy koncertem słowno-muzycznym.

Podróż do Betlejem zaczęła się koncertem © Tymoteuszka


Po ok. pół godzinie, wyruszamy dalej.
Teraz przychwytują nas okrutni Rzymianie, którzy po drodze na nas krzyczą, poganiają i wmawiają, że to wszystko nie prawda.
Przystankami są poszczególne stacje.
Dodam, że aktorzy to amatorzy, wolontariusze.
Wiele prób za nimi.

Podróż do Betlejem Mali uczniowie © Tymoteuszka


Podróż do Betlejem Maryja i anioł © Tymoteuszka


Podróż do Betlejem Maryja i Józef © Tymoteuszka


Podróż do Betlejem Trzej Królowie © Tymoteuszka


Podróż do Betlejem Król Herod © Tymoteuszka


Tutaj trzeba było uiścić datek i poddać się spisowi ludności.

Wjazd do Betlejem © Tymoteuszka


W mieście Betlejem © Tymoteuszka


Gwarno w tym mieście © Tymoteuszka


Podróż do Betlejem Pasterze © Tymoteuszka


Pozdróż do Betlejem Rodzina Święta © Tymoteuszka


Na koniec, na rozgrzewkę gorąca herbata przy ognisku.

Widowisko ciekawe.
Byłam na nim po raz pierwszy, mimo, że było ono wystawiane już w zeszłym roku.
Czy mnie poruszyło? choć troszkę? Nie miejsce tu na refleksje.
Czy polecam?
Pewnie, że tak.
Jest to jedyne takie widowisko w Polsce, podpatrzone ;) w Stanach Zjednoczonych, pomysł przyjechał do nas, warto tu przyjechać z całą rodziną.

więcej informacji na podróż do Betlejem

Widowisko odbędzie się jeszcze w dniach:
20-22 grudnia 2013 oraz
3-6 stycznia 2014
w godz. 16.00-19.00
ZAPRASZAM w imieniu organizatorów.

RADOSNYCH ŚWIĄT!

  • DST 4.00km
  • Czas 00:50
  • VAVG 12:30min/km
  • Temperatura 1.0°C
  • Aktywność Bieganie

X Zimowy Bieg Terenowy 2013

Niedziela, 8 grudnia 2013 · dodano: 09.12.2013 | Komentarze 0

X ZIMOWY BIEG TERENOWY Tomaszów Mazowiecki

start i meta: Ośrodek Kultury Tkacz
miejsce: Osiedle Niebrów
Kategoria: DK (3,2 km) w linii prostej
Ilość PK: 22 PK
Kolejność zdobywania PK: wskazana na mapie
Start: interwałowy

Na tej imprezie pojawiłam się dopiero drugi raz.
Dzisiejszym celem jest, aby dobiec do mety i nie być na ostatnim miejscu.

Czy się uda?

Miejsce startu Biegu Terenowego Mikołajek 2013 © Tymoteuszka

Przed startem :) © Tymoteuszka

Bieg do pierwszego punktu kontrolnego © Tymoteuszka

Bieganie nie jest takie proste.
Tym bardziej bez przygotowania.
W wielu miejscach zamiast biec, idę.
Brak kondycji biegowej.
I nie zganiam tutaj na miejsca śliskie, lód, liczne dołki i wzniesienia.

Biegnę jak przecinak © Tymoteuszka

Dobiegłam :)
Czy ostatnia?
Pierwsze wstępne wyniki pojawiają się na tablicy.
Zaraz drugie...
trzecie....
czwarte....
i te piąte.... chyba są ostatnie?

W kategorii DK startowało 14 zawodniczek, o 10 więcej niż dwa lata temu.
Wtedy to zajęłam 4-te miejsce, ostatnie.
Dziś nie chciałam być na ostatnim.

Udało się, jestem sklasyfikowana na 12 tym miejscu :),a to dlatego, że nie znalazłam 1PK, był dla mnie nie widoczny, eh.
Nie jestem ostatnia.
Ale pojawia się pytanie, czy jest z czego się cieszyć?
Z jednej strony NIE.
Zajęte 3 miejsce od dołu i to jeszcze w zawodach na orientację?
Przecież startowałam w rowerowych, powinnam bez problemowo znajdywać PK.
Z drugiej strony nie były to zawody rowerowe, tylko biegowe.
Ja z biegami nie mam nic wspólnego.
Nie umiem biegać.
Przed startem ani razu się nie przebiegłam gdziekolwiek.
Mało prawdopodobne było, żebym zajęła wyższe miejsce.
Nawet nie myślałam, nie próbowałam.

Ważne było dla mnie oderwanie się od codzienności.
Nic więcej.
Dobrze się bawiłam.

Fotki strzelał znajomy roweromaniak, Jerzy.
Dziękuje.