Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




  • DST 88.50km
  • Teren 34.00km
  • Czas 04:23
  • VAVG 20.19km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śladami Oddziału Majora Hubala

Niedziela, 8 września 2013 · dodano: 09.09.2013 | Komentarze 3

Niedzielne, ambitne plany rowerowe, spotkanie z Goździkiem, zepsuło PKP, puszczając tylko 1 pociąg osobowy z Tomaszowa do Łodzi o godzinie też ambitnej, bo 6.14.
Po raz kolejny nie było nam się spotkać. Przepraszam.

Opóźniałam dzisiejszy wypad, gdyż temperatura nie zachęcała do wyściubienia mojego nosa na zewnątrz. Dlatego wyjechałam lekko opóźniona ;)

Zmierzam w kierunku wschodnim.
Chcę zobaczyć to, czego jeszcze nie widziałam, gdzie nie byłam.
Jak się okazało, już w Spale musiałam się ciutkę rozebrać.

Aby dojechać do ścieżki edukacyjno-historycznej, musiałam przebić się przez Spałę, w której dziś odbywał się Jarmark Spalski, później skierować się w stronę Konewki, Inowłodza i Fryszerki, za którą na wysokości Cetenia skręciłam do lasu.

Na ścieżce dydaktycznej w Ceteniu © Tymoteuszka


Tutaj można odpocząć, korzystam z cienia jedząc II śnaidanko © Tymoteuszka


I masz babo dziada :) © Tymoteuszka


Mała retencja wodna © Tymoteuszka


Krótkie wyjaśnienie © Tymoteuszka


Po przejechaniu krótkiego odcinka ścieżki, pora udać się w kierunku drogi "Śladami Oddziału Majora Hubala".
Ścieżka edukacyjno-historyczna poprowadzona jest głównie lasami od Dęby w okolicach Opoczna poprzez Poświętne i dalej Wólkę Kuligowską, Mysiakowiec, Ponikła, Kozłowiec, zaś kończy się w Anielinie, gdzie stoi Szaniec majora Henryka Dobrzańskiego "Hubala".
Dziś przejadę tylko fragmentami tej ścieżki.

Na szlaku "Hubala" © Tymoteuszka


W tym miejscu, w okolicach Poświętnego odbyła się Wigilia.

W tym miejscu odbyła się Wigilia © Tymoteuszka


Obok pomnika upamiętniającego Wigilię, stoi prosty drewniany krzyż © Tymoteuszka


Obok można odpocząć © Tymoteuszka


Przystanek nr 3 © Tymoteuszka


Tablica z gminnym szlakami rowerowymi © Tymoteuszka


Na szlaku rowerowym © Tymoteuszka


Z lasu, przez pola © Tymoteuszka


Widoczek na klasztor Filipinów i Bazylikę w Poświętnem © Tymoteuszka


Duża tablica informacyjna © Tymoteuszka


Kaplica św. Józefa w Poświętnem © Tymoteuszka


Zmierzam w kierunku wsi Ponikła, Kozłowiec.
Gdzie później będę zawzięcie szukać drogi do starych, drewnianych młynów na rzeczce Fryszerka.

Poraz kolejny widzę krzaki ze srebrnymi liśćmi © Tymoteuszka


A to ci niespodzianka.

Dawna szkoła na szlaku Hubala © Tymoteuszka


Tablica informacyjna nr 6 © Tymoteuszka


Koło tego budynku powinna odchodzić dróżka leśna prowadząca do drewnianych młynów.
Mam problem. Którą z nich wybrać?
Jadę pierwszą, która po chwili się rozgałęzia na boki, eh. Prowadzi na polanę.
W tył zwrot.
Koło budynku szkoły jest dróżka z drugiej strony, więc jadę....ups, tym razem ląduje w krzakach.
I tak parę razy. W tę i nazad. Do ilu razy sztuka?

Postanawiam wrócić do asfaltówki, na końcu wsi jest droga, która mnie doprowadzi.
Ale zanim do niej dotrę pasuje się w kolejne dwie leśne, które nie dają za wygraną. Wracam do asfaltowej. Nie ma co.
Mapa okazuje się po raz kolejny bardzo niedokładna.
W końcu udaję mi się napotkać po drodze, to, za czym tak długo jeździłam.

Drewniany młyn © Tymoteuszka


Drugi młyn stoi w tejże, jak pięknej okolicy.
Niestety stoi na prywatnej posesji i jest nieosiągalny.

Nad stawem koło we wsi Stefanów © Tymoteuszka


Po drodze do domu, we Fryszerce, w starym drewnianym młynie zajadam pstrąga, na którego czekam bite pół godziny.
W Inowłodzu spotykam rodziców.
Z którym spotkam się po raz kolejny w Spale. A tam, zajadamy lody.
Zanim dotrę do domu, jeszcze trochę czasu upłynie :P

Na rogatkach Tomaszowa © Tymoteuszka



Komentarze
Tymoteuszka
| 08:43 sobota, 14 września 2013 | linkuj amiga - może uda nam się kiedyś razem go przejechać? Kto wie? Okolica jest malownicza, a to za sprawą hektarów lasu, które oblewają miasto ze wszystkich stron świata. Szkoda, że nie każdy umie z niego korzystać i wykorzystać w sposób właściwy.
Gozdzik - pewnie tak, ale obawiam się, że jeszcze nie teraz. Od 20.09. zniknę stąd na jakiś czas, zatem....musimy się uzbroić w cierpliwość.
Do zobaczenia.
Gozdzik
| 06:16 środa, 11 września 2013 | linkuj Mnie tez jest szkoda że i tym razem się nie udało spotkać ... ale co na 100% uda się jeszcze :-). W ta sobotę chyba niestety pogoda popsuje mi plany wyjazdu do Ciebie ale może następna 21.09..... i pogoda i twój czas na to pozwolą :-).
amiga
| 12:30 wtorek, 10 września 2013 | linkuj Nawet nie wiedziałem o istnieniu tego szlaku..., a widzę że okolica jest malownicza...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zwina
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]