Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Uczestnicy

Piękny Wschód 2015 - podsumowanie

Poniedziałek, 24 sierpnia 2015 · dodano: 08.09.2015 | Komentarze 4

Podsumowanie wyprawy Piękny Wschód 2015

Załoga - Darek (amiga) i ja
Ilość dni - 9 
Tu spaliśmy - Stary Folwark Goniądz Hajnówka Kamianki - Wańki - agro u sołtysa  Warka  Rębiś agro Stanisławów , średnio za nocleg 30-40 zł od osoby.

Ilość kilometrów wraz ze spływem kajakowym - 914 km
Ilość kilometrów przejechanych na rowerze - 888 km :)
odwiedzone województwa - podlaskie, lubelskie, mazowieckie, łódzkie.

Najgorsze - obiednie mięso w knajpie pod Warką.

Najlepszy nocleg - u sołtysa we wsi Kamianki - Wańki - gospodarstwo eko, cały apartament nasz z całym jego wyposażeniem, dodatkowo ofiarowane nam domowe pomidory - dziękujemy!!!
Najgorszy nocleg - takiego nie było.

Najciekawsze i niezapomniane - św. Góra Grabarka - niesamowite miejsce, wrócę tu kiedyś raz jeszcze, a może dwa?

Zaskoczenie - możliwość włączenia pralki w Hajnówce :)

Na pewno jeszcze tu wrócę: Stary Folwark, Suwałki, św. Góra Grabarka, Tykocin - zobaczyć Wielką Synagogę od środka.

Niedosyt - mam z powodu braku otwartych mijanych cerkiew, trafiliśmy na dwie w Grabarce i to wszystko. Za mało jak dla mnie :)

Pragnienie - pierwsze - pojechać na wyprawę nr.2 z Darkiem :)
drugie - pojawiło się po przyjeździe z wojaży - uczestniczyć w nabożeństwie cerkiewnym podczas następnej wyprawy, jeśli takowa będzie :)

Mimo tylu obaw z mojej strony, udało się, dojechaliśmy na metę szczęśliwi, cali i zdrowi.

Było przepięknie, nie da się ukryć.
Opisy poszczególnych dni wyprawy, tak naprawdę nie opiszą tego, co widzieliśmy, co usłyszeliśmy.
To piękno zostanie w naszych głowach i sercach na dłużej, takich wypraw, po tak cudownym skrawku Polski nie da się zapomnieć.
W omijanych ludziach na co dzień powinniśmy dostrzegać więcej dobra a nie zła. My trafialiśmy na samych dobrych, chociażby jak państwo sołtysowie, którzy ofiarowali nam chociażby pomidory ze swojego ogródka, albo Aneta, obca kobieta, najpierw oprowadziła nas po Siedlcach, później zaproponowała wspólne 2 śniadanie. To też było w swoim rodzaju coś niecodziennego, niesamowitego.

Piękny mamy Wschód Polski, przejechaliśmy tyle kilometrów, ale jeszcze tyle przed nami. Nie wszystko zostało odkryte, zobaczone, dotknięte. Mam nadzieję, że za rok też się wybierzemy w Piękny kraniec Polski.
Bo przecież nie trzeba wyjeżdżać za granicę, gdzieś na drugi koniec Świata, wystarczy rozejrzeć się dookoła i zobaczyć jak jest pięknie.

P.S. Jeśliby ktoś miał jakieś pytania, w miarę możliwości, chętnie na nie odpowiem :)


Komentarze
amiga
| 10:57 środa, 9 września 2015 | linkuj To fakt, tym razem określenie trasy to było w zasadzie maźnięcie po mapie... może pojedziemy wschodnią krawędzią do Tomaszowa... Zaznaczyliśmy tylko kilka miejscowości i to wszystko... Zresztą wiesz jak było 2 miesiące planowania... a wyszło zupełnie w innym terminie i gdzie indziej.... bez większego przygotowania... Może to najlepszy wariant wyjazdu?
Tymoteuszka
| 10:49 środa, 9 września 2015 | linkuj Łukasz- dziękujemy za wskazówkę ;)
Jesteś z Hajnówki, może za rok nas spotkasz na ulicy tego miasta?, być może się tam zjawimy ponownie..
amiga - Obawy to i ja miałam :), ale jak widać, najgorszy jest pierwszy raz, już wiemy na co nas stać, ile możemy wyciągnąć km z siebie ;), itd....coś mi się wydaje, że Hajnówce nie powiedzieliśmy ostatniego słowa, kwaterę na oku mamy i to z pralką ;), Białowieża stamtąd jest w zasięgu ręki, zatem.....do dzieła :), jak jeszcze się dorzuci Sokółkę, Krynki, Bohoniki, Królowy Most - to, co ominęliśmy teraz - trasa ułoży się sama :)
amiga
| 12:04 wtorek, 8 września 2015 | linkuj To była niesamowita wyprawa, trochę się jej obawiałem na początku, czy wszystko będzie ok, czy damy radę, czy wytrzymamy ze sobą tyle czasu... ale... Było nieziemsko, czy czegoś żałowałem? Nie nawet ten dzień gdzie jechaliśmy krajówkami gdzieś utkwił w pamięci... nawet podeszwa obiadowa nie wpłynie na całość... Jest kilka miejsc gdzie czuję niedosyt, to m.inn. Hajnówka i Białowieża, do której nie udało się podjechać, to Siemiatycze które mnie zabiły.., Tykocin..., Grabarka..., i wiele więcej... ale było tego tak dużo, że ciężko wymieniać wszystko...

Niesamowicie ciepłe przyjęcia na prawie wszystkich kwaterach... szczególnie ta w Kamiankach-Wańkach mi utkwiła, zresztą z tego co widzę Tobie także... Spływ kajakowy... i drobiazgi z których teraz się śmieję, dziwna opalenizna..., popękane wargi od gorącego powietrza. Nawet jazdę wzdłuż Biebrzy gdzie nie było nic... pustynia... wspominam dobrze...

W przyszłym roku ma być otwarta cała trasa GreenVelo... więc kto wie...

Ja już szykuję się na kolejną wyprawę za rok, oczywiście w Twoim towarzystwie :), bo jakby inaczej....
Łukasz | 11:13 wtorek, 8 września 2015 | linkuj Gratuluję udanego wyjazdu. Odnośnie zamkniętych cerkwi: zazwyczaj koło cerkwi jest plebania, przy kolejnej okazji proszę zajść i poprosić księdza o otwarcie cerkwi, na pewno otworzy i opowie parę słów o danej cerkwi czy ogólnie o prawosławiu. Nabożeństwa w wiejskich cerkwiach są w niedzielę przed południem i w święta cerkiewne, w miejskich parafiach częściej. Fajnie poczytać ciekawe wspomnienia o znanych mi miejscach. Pozdrawiam i zapraszam ponownie na Podlasie.
Łukasz (Hajnówka)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa odnia
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]