Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




  • DST 10.00km
  • Czas 00:37
  • VAVG 16.22km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

W drodze na lotnisko :)

Niedziela, 5 maja 2019 · dodano: 20.05.2019 | Komentarze 4

Na jednej ze ścian kościoła wrocławskiego
Na jednej ze ścian kościoła wrocławskiego © Tymoteuszka

5 maja, niedziela. Męczący dzień przed nami. Darek przyjeżdża do mnie nad ranem.
Na dworzec PKS podrzucają nas moi rodzice.
Bus już czeka. Po 10:00 startujemy do Wrocławia.
We Wrocławiu na dworcu jesteśmy po 15:00.
Aby dotrzeć na tutejsze lotnisko mamy sporo czasu.
Postanawiamy pochodzić po mieście.
Idziemy zobaczyć Stare Miasto. Dawno tutaj nie byliśmy.
Na szybko posiłkujemy się kawą z McDonaldsa i ciastem własnego wyrobu. Trzeba pozbyć się trochę zbędnego bagażu.

Na szlaku krasnali we Wrocławiu
Na szlaku krasnali we Wrocławiu © Tymoteuszka
 
Czas na spacerowaniu mija bardzo szybko, trzeba nim umiejętnie dysponować, aby zdążyć na lotnisko, bo samolot nie poczeka.
Chciał, nie chciał, musiał wypożyczyć miejski rower :),a ten jest stary i śmieszny. Nasze siodełka robią nam psikusy. Zjeżdżają w dół, tym samym po kilku metrach jazdy kolana mamy pod pachami :)
Śmiejemy się do rozpuku. Co chwilę robimy przerwę na ich podniesienie, ale to nic nie daje, dalej zjeżdżają. Wrocławiu, wymień je na nowe, bo te już są zdezelowane.
Ciężko się jedzie w takiej pozycji, no ale cóż, dajemy radę. 


Czas przesiąść się na Rower Miejski - Wrocław
Czas przesiąść się na Rower Miejski - Wrocław © Tymoteuszka

Do dzieła. Na lotnisko niedaleko, ale zanim tam trafimy, musimy oddać rowery na stację oddawczą, która mieści się co najmniej 3 km od lotniska.

Na kirkucie wrocławskim
Na kirkucie wrocławskim © Tymoteuszka

Przy stacji oddawczej zerkamy na zegraki, nie jest nam do śmiechu, mamy mało czasu.
Na szczęście jest przystanek autobusowy. Na szczęście interesujący nas autobus podjedzie za 3 minuty.
Na kolejne szczęście podjeżdża on pod same drzwi lotniska.
Ufffff. Jesteśmy, zdążyliśmy.

Na lotnisku we Wrocławiu
Na lotnisku we Wrocławiu © Tymoteuszka

Ale zanim odlecimy, minie jeszcze sporo czasu. Odlot o 21:05, na Malcie powinniśmy być przed północą.
Za oknem samolotu nastaje ciemność, widać tylko malutkie migające światełka.

No to lecimy :)
No to lecimy :) © Tymoteuszka

Luqa, to tu gdzie jest umiejscowione lotnisko na Malcie, wita nas deszczem, wiosennym i ciepłym, mimo tego jesteśmy cali mokrzy, zanim dojdziemy do naszego domu, pokoju minie dobre kilkanaście minut. Od dziś będziemy nocować w niebieskim dwu piętrowym domu, umiejscowionym naprzeciwko parku w miejscowości Il Gudja.

Witaj Malto :)
Witaj Malto :) © Tymoteuszka

Zmęczeni całodniowymi trudami podróży bardzo szybko lądujemy w łóżku, bo jutro też jest dzień. Chcemy jak najlepiej go wykorzystać.
Pobudka o 5:00. Dobranoc.

Nasza Maltańska kuchnia
Nasza Maltańska kuchnia © Tymoteuszka




Komentarze
Tymoteuszka
| 08:40 środa, 22 maja 2019 | linkuj amiga - kolana pod pachami, nie wiesz jak ja się uśmiałam, kiedy za Tobą jechałam :) Mało co się nie posikałam, jedno mnie od tego powstrzymało. Tłumaczyłam sobie po drodze, że mam tylko jedne gacie i w co ja się przebiorę? ;)
Gozdzik - Malta była w planach :) te trzy dni bardzo szybko minęły. Żałujemy, że na tak krótko. Następny, wyszukany przez nas tani lot będzie na dlużej :p
Gozdzik
| 05:05 środa, 22 maja 2019 | linkuj A was wywialo no pięknie.
amiga
| 17:02 poniedziałek, 20 maja 2019 | linkuj I te rowery we Wrocławiu, mało kolanami oczu sobie nie podbiłem ;)
amiga
| 17:01 poniedziałek, 20 maja 2019 | linkuj Opisałem ten dzień po łebkach, ale faktycznie sporo się działo. Poza pociągiem poruszaliśmy się prawie na wszelkie możliwe sposoby. Strasznie czas uciekł we Wrocławiu. Trzeba tam będzie kiedyś podjechać na nieco dłużej, ale już ze swoimi rowerami :) Chyba najbardziej męczący był przejazd autokarem. O dziwo nie było żadnych opóźnień. Na lotnisku byliśmy też przed czasem... Malta zaskoczyła deszczem, ale tylko przez chwilę...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa kuibe
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]