Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




  • DST 108.00km
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wyprawa z Darkiem w kierunku Pogórza Przemyskiego - dzień ósmy

Czwartek, 22 sierpnia 2019 · dodano: 08.09.2019 | Komentarze 1


Wyjeżdżamy z noclegu
Wyjeżdżamy z noclegu © Tymoteuszka

Pierwszy raz spałam na kanapie, w ala garażu bez drzwi.
Nie powiem nawet było ciepło mi :)
Nie narzekam dziś, że zmarzłam.
Wstajemy, dziś mamy mniej do pakowania. Wystarczy, że złożymy maty i śpiwory. Wstawiamy wodę na kawę i herbatę.
Smażymy jajaecznicę z 6 jajek, które odkupiliśmy wczoraj od gospodyni tego miejsca.
O chlebie możemy zapomnieć. 
Ruszamy o 8:12 najpierw na wschód, do Radruża tuż przy granicy z Ukrainą.
To tutaj stoją dwie atrakcje turystyczne, zespół cerkiewny oraz kościółek, obydwie drewniane.

W kierunku Horyńca - Zdrój
W kierunku Horyńca - Zdrój © Tymoteuszka



W Parku Zdrojowym - Horyniec - Zdrój
W Parku Zdrojowym - Horyniec - Zdrój © Tymoteuszka

Cmentarz w Radrużu z krzyżami bruśnieńskimi
Cmentarz w Radrużu z krzyżami bruśnieńskimi © Tymoteuszka

Zespół cerkiewny w Radrużu
Zespół cerkiewny w Radrużu © Tymoteuszka

Kościół w Radrużu
Kościół w Radrużu © Tymoteuszka

Aż do Korczowej podążamy drogą wzdłuż granicy. Pojawiają się odcinki leśne. Na wysokości Hołodówki naszym oczom pokazuje się sklep. Nie ma innej opcji, jak wejście do niego i zakupienie czegoś na drugie śniadanie. Są dwie bułki i pomidory, kupujemy jeszcze serek. Pani sprzedawczyni proponuje, że umyje pomidorki :) Dziękujemy. Wychodzimy na zewnątrz i robimy drugie śniadanie. Po dwóch dobach?, w końcu zjemy pieczywo. Jaka to radość.

W tutejszych lasach tyle grzybów
W tutejszych lasach tyle grzybów © Tymoteuszka

Na horyzoncie granica z Ukrainą
Na horyzoncie granica z Ukrainą © Tymoteuszka

II śniadanie przy sklepie w Hołodówce
II śniadanie przy sklepie w Hołodówce © Tymoteuszka

W Krowicy Samej, Wólce Żmijowskiej i Żmijowskiej robimy krótkie przystanki na zdjęcia obiektów drewnianych :)

Krowica Sama - kościół pw. Przemienienia Pańskiego
Krowica Sama - kościół pw. Przemienienia Pańskiego © Tymoteuszka

Wólka Żmijowska - cerkiew pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny
Wólka Żmijowska - cerkiew pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny © Tymoteuszka

Żmijowska - cerkiew
Żmijowska - cerkiew © Tymoteuszka

Od jakiegoś czasu spoglądamy na niebo, chmury. Tam gdzieś jest burza, czasami kapie deszcz, moje uszy słyszą gdzieś w oddali burzę. Będzie się działo? Pędzimy do najbliższej miejscowości, nie chcemy się z nią spotkać gdzieś w lesie.
W Wielkich Oczach robimy dłuższą przerwę odczekamy ewentualne opady. Rozkładamy mapy, jemy banany, pijemy.
Burza odchodzi, mija nas bokiem. Ufff, co za szczęście. 
Po przerwie, przejeżdżamy przez miasteczko, odszukujemy cerkiew, synagogę, podjeżdżamy do knajpy. Niestety będzie czynna, ale od 15:00, to chore.

My mamy wielkie oczy ;)
My mamy wielkie oczy ;) © Tymoteuszka

Wielkie Oczy - cerkiew pw. Mikołaja Cudotwórcy
Wielkie Oczy - cerkiew pw. Mikołaja Cudotwórcy © Tymoteuszka

Wielkie Oczy - była ortodyksyjna synagoga z 1910 r, dziś pełni funkcję Biblioteki Miejskiej
Wielkie Oczy - była ortodyksyjna synagoga z 1910 r, dziś pełni funkcję Biblioteki Miejskiej © Tymoteuszka

Kobylnica Wołoska - kościół pw. NMP Królowej
Kobylnica Wołoska - kościół pw. NMP Królowej © Tymoteuszka

W Korczowej robimy przerwę na obiad w knajpie przy głównej drodze.  Po zjedzeniu tego wszystkiego nie mogę się ruszyć. Błędem było zamówienie dwóch dań i duzej ilości picia. Żołądek się buntuje w takiej sytuacji. Lepeij jak się je mniejsze porcje, a częściej niżeli wielką a jedną. Nie dobrze mi jest. Nie wiem czy dojadę na miejsce noclegowe, które jak później się okaże będzie w Przemyślu.
Od tego momentu jadę w żółwiowatym tepmie, nie mogę się ruszać, nie umiem.
Jednak im dalej od obiadu, tym lepiej. Zaczyna mi się odbijać - to dobry znak.

Cerkiew w Chotyńcu
Cerkiew w Chotyńcu © Tymoteuszka

Gdzieś na trasie
Gdzieś na trasie © Tymoteuszka

Zlot bocianów? :)
Zlot bocianów? :) © Tymoteuszka

Stare chałupy na Podkarpaciu
Stare chałupy na Podkarpaciu © Tymoteuszka

Podążamy szlakiem Green Velo, od miejscowości Nakło, kiedy to skręcamy w prawo, aż do rzeki nie pojawiają się żadne samochody na naszej drodze. Dlaczego? Nie mamy pojęcia. Dziwnie się czujemy z tym faktem, a jednocześnie cieszymy się, bo cała szerokość drogi jest do naszej dyspozycji.
Tu przed rzeką już wiemy dlaczego. Otóż, nie ma w tym miejscu mostu, nad Sanem wisi tylko kładka.
Pierwsza kładka podczas tej wyprawy.

Niziny - kładka na Sanie, pierwsza na naszej drodze
Niziny - kładka na Sanie, pierwsza na naszej drodze © Tymoteuszka

San - nieciekawa rzeka
San - nieciekawa rzeka © Tymoteuszka

Widoki za to takie
Widoki za to takie © Tymoteuszka

Rano jeszcze nie wiedzielismy, że dotrzemy dziś do Przemyśla, raczej nie braliśmy tego pod uwagę.
A jednak, stało się, dotarliśmy. Po drodze szukaliśmy zacięcie kwatery w tym mieście, campingu, albo coś w tym stylu. Ciężko było. Były kwatery, ale nieco dalej. Tam napewno byśmy nie dojechali. Jedyną opcją było nocowanie w centrum, braliśmy to, co było. Cóż.
W tym momencie kamień spadł z serc. Jednak jak nie masz umówionego noclegu, robi się trochę gorąco,  nerwowo...spanie na dziko, to chyba nie dla nas.

Wytaszyce na horyzoncie
Wytaszyce na horyzoncie © Tymoteuszka

Wytaszyce - cerkiew Przemienienia Pańskiego
Wytaszyce - cerkiew Przemienienia Pańskiego © Tymoteuszka

W Przemyślu
W Przemyślu © Tymoteuszka

Bulwarem nad Sanem - Przemyśl
Bulwarem nad Sanem - Przemyśl © Tymoteuszka

Stare Miasto - Przemyśl
Stare Miasto - Przemyśl © Tymoteuszka

W stronę gór
W stronę gór © Tymoteuszka

Na miejscu rozpakowywujemy się. Zdejmujemy sakwy, które taszczymy na drugie piętro. Pani pokazuje nam toalety, kuchnię i nasz pokój. Niby to kamienica, ale w połowie odremontowywana, część jest już odnowiona, część jest przed remontem. Jednak nic nie mamy do zarzucenia, wszystko tutaj jest w porządku, mimo, że nachodzić się trzeba :) To nic.

Widok z naszego okna
Widok z naszego okna © Tymoteuszka

Jeszcze jedno ujęcie z naszego okna
Jeszcze jedno ujęcie z naszego okna © Tymoteuszka

Jedziemy na krótko na Stare Miasto, poszukać sklepu czynnego, chleba, czegoś do jedzenia, picia, na dziś i jutro rano.
Mimo, że to duże miasto, na Starym Mieście trafić na czynnny sklep to dziś cud.
Pojawia się piekarnia, w której nie ma chleba. Sprzedawca proponuje kupno u konkurencji. Idę, kupuje najdroższy chleb w moim życiu. Później jedziemy do jakiegoś czynnego sklepu. Jest, wchodzę. Darek ma ochotę na arbuza - arbuz jest, ja mam ochotę na tuńczyka, tuńczyk jest, wszyskko jest. Obładowani jak wielbłady ;) wracamy do kamienicy.
Robimy kolację, siadamy przy stole, jemy.
Co za dzień. Jutro kolejny. Zaczniemy od zwiedzania miasta :)





Komentarze
amiga
| 08:03 poniedziałek, 9 września 2019 | linkuj Bałem się, że będzie problem z dojazdem do Przemyśla, od początku było wiadomo, że to około 100km... Wyszło nawet nieco więcej. Zaskoczyło mnie, że przez 30 km przed Przemyślem nie było żadnego miejsca w którym można by było przenocować. Gdy w końcu udało się ogarnąć nocleg... jechało się zdecydowanie lepiej. A obiad.... nie przypuszczałem, że to będą tak wielkie poracje...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dykow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]