Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




  • DST 21.00km
  • Teren 13.00km
  • Czas 01:17
  • VAVG 16.36km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

w Dolinie Pilicy

Wtorek, 25 września 2012 · dodano: 26.09.2012 | Komentarze 4

Dziś postanawiam pojechać w innym kierunku co wczoraj i pojeździć sobie trochę w terenie.

I tak zaczynam przygodę z terenem jadąc najpierw odcinkiem szlaku konnego.
Jest ciepło, widno i słonecznie.

jesiennym łódzkim szlakiem konnym © Tymoteuszka


pora z jesienią się przeprosić © Tymoteuszka


Później kawałek asfaltem.

urośliśmy z Czarnym Bocianem przez te parę miesięcy ;) © Tymoteuszka


resztki lata © Tymoteuszka


Na granicy Nagórzyc i Babiego Dołu postanawiam przedostać się terenem nad brzeg Pilicy.
Po drodze ukazuje mi się ta oto kapliczka. Widzę ją pierwszy raz.
Już mi się podoba.

przyglądam się jej pierwszy raz, kapliczka na granicy Nagórzyc i Babiego Dołu © Tymoteuszka


Na skrzyżowaniu ścieżek skręcam w prawo - ups, ślepa.
Zawracam, po drodze widzę klimatyczną drewnianą chałupinę.
Przystawiam aparat do oka i słyszę: "Co Ty robisz?, to teren prywatny...bleble.." no nic, od kiedy to chałupy nie można fotografować?
Jadę dalej, troszkę z przyśpieszonym rytmem serca.

Pojawiam się na zielonym szlaku rowerowym, a na nim:

łaciatek :) © Tymoteuszka


Skręcam w tę właściwą dróżkę, staczam się w dół.
Moim oczom ukazuje się Dolina Pilicy i sama Pilica :)
Jest uroczo.
Jeszcze nie wiem co mnie czeka dalej...

zapraszam do Doliny Pilicy © Tymoteuszka


Dolina Pilicy © Tymoteuszka


piachy :( © Tymoteuszka


W tym miejscu postanawiam się cofnąć, czyli jechać brzegiem rzeki w stronę Tomaszowa.
Będzie to dla mnie nowość, nie jechałam nigdy tędy, nie wiem co mnie czeka za rogiem.

Zachodzi słońce.
Robi się już ciemno.
Mgła zaczyna robić się bardziej gęsta, nie dziwie się, przecież jadę tuż koło rzeki. Opony są mokre, teren grząski, ups.

gdzie ja jadę? © Tymoteuszka


Dolina okryta mgłą © Tymoteuszka


o człowiek! biega sobie, pojechać by za nim? © Tymoteuszka


Wracam i jadę w jego kierunku.
Ups, biegacz stanął. No nic jadę tą wąską ścieżynką.
Robi się momentalnie zimno, jak na złość mam tylko kurtkę na sobie.
Pagórki krecie dają mi w kość.

oberć kierunek na Wistomowskie kominy i będzie dobrze...jak nie, to jutro pewnie gdzieś tu mnie znajdzie ktoś? © Tymoteuszka


Jakiś rowerzysta jedzie przede mną, jest dobrze. Okazuje się, że to wędkarz.

Trafiam na liczne bagienka, wędkarz zatrzymuje się i patrzy co ze mną?
Pyta się czy pomóc? Ja odmawiam, dam sobie radę.
Mówi że jestem dzielna :)
Przecież nie raz zdarzyło mi się przez takie cuda przechodzić ;)
Nawet zdarzyło mi się kiedyś zgubić buta po drodze :p - na pewnych zawodach na orientację.
Przeprawiam się.

Kawałeczek jadę za nim.

Wyjeżdżam na Brzustówce, stamtąd do domu.
Z umorusanymi butami ;( eh

Najwidoczniej brakowało mi przygód ;)
Takie przygody czegoś uczą, mnie uczą opanowania, pokory i wiary w siebie.
Gdyby nie ten wędkarz, to bym pewnie błądziła po licznych ścieżynkach, a robiło się już ciemno i niemiło.


Komentarze
amiga
| 09:04 czwartek, 27 września 2012 | linkuj W tej chsili szlaki konne już mi nie przeszkadzają chyba, że najedzie się na koński placek, wtedy trzeba to wybierać z zębów.
Tymoteuszka
| 08:28 czwartek, 27 września 2012 | linkuj amiga - ja już się przekonałam, że konne nie są takie złe ;), zależy który odcinek.
lukasz78 - mnie też kiedyś ciężko było oderwać się od asfaltu, teraz nie wyobrażam sobie rundki popracowej bez terenu :). Raz spróbjesz, a później to samo wejdzie Ci w krew :p
lukasz78
| 09:08 środa, 26 września 2012 | linkuj Podziwiam, że jeździsz przez taki teren, mnie tam ciężko od asfaltu oderwać :)
amiga
| 08:56 środa, 26 września 2012 | linkuj Skąd ja znam szlaki konne :), na jurze tego pełno i zawsze masa piachu. Rok temu Djk71 mnie po takim przeciągnął w tym roku to samo zrobiłem na BSOriencie z Kirim :).
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa laprz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]