Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




  • DST 38.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 19.00km/h
  • VMAX 40.50km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do rezerwatu Małecz, królestwa różaneczników żółtych

Poniedziałek, 15 kwietnia 2013 · dodano: 15.04.2013 | Komentarze 3

Po wczorajszej krótkiej sobotniej wycieczce miałam nadzieję na dzisiejszą, niedzielną troszkę dłuższą.
Udało się wygospodarować cenny czas i wyjechać.
Gdzie?

Nie tak dawno temu przeczytałam informację na temat rezerwatu Małecz:
//Rezerwat "MAŁECZ" - rezerwat leśno - florystyczny w sąsiedztwie wsi Lubochnia, położony na Równinie Piotrkowskiej. Utworzony został w 1987 r. Powierzchnia rezerwatu wynosi 9,15 ha. Rezerwat chroni bór mieszany i wilgotny z wtórnymi stanowiskami różanecznika żółtego - rzadkiej rośliny pochodzenia pontyjskiego//

Zainteresowały mnie owe różaneczniki, które kwitną co prawda w maju - do maja jeszcze 2 tygodnie - ale miałam nadzieję, że może już teraz będę mogła podziwiać te piękne kwiaty.
I tak ruszam w stronę Małecza.
Przez Sangrodz, Przesiadłów, Skrzynki omijam łukiem Ujazd, za leśniczówką Małecz, mapa mówi skręć w lewo drogą asfaltową z ubytkami przez las - poprowadzi mnie ona do Rezerwatu.
Wiatr daje mi w kość, tzn. w buzie.

pierwsze moje kwiatki tej wiosny © Tymoteuszka


Czyżby to był rezerwat i różaneczniki żółte?
Nieeeee!!!!!!!!! Jeszcze muszę popedałować :)

Jadę, leśniczówki nie widzę (być może to ten budynek po prawej), ale to jest moje gdybanie, gdyż nie ma żadnego potwierdzającego napisu - zawsze takie widziałam, widocznie tutaj takich nie ma. No cóż.
Jadę pięknie wyremontowaną drogą asfaltową w kierunku Lubochni, tym samym czerwonym szlakiem rowerowym (Łódzką Magistralą Rowerową).
Przed łukiem w lewo powinnam skręcić na lewo do lasu, wjechać tym samym na drogę asfaltową z ubytkami.
Jadę, szukam i takowej nie widzę, mijam kolejne skrzyżowania leśnych dróżek, z błotem i bez, ze śniegiem gdzie nie gdzie, jadę i nie widzę żadnego asfaltu w lesie.
Zerkam na zegarek, czas ucieka, poddaję się, nie mam czasu. Postanawiam wracać do domu, tym razem, nie na skróty przez Przesiadłów, tylko dalej przez Ujazd.
Może tam uda mi się coś czego jeszcze nie widziałam wypatrzeć?

Jestem już w Ujeździe, i nawet udało mi się wypatrzeć to coś, czego jeszcze nie widziałam :)
Oto on:

brudny wodospad ;) © Tymoteuszka


piękne choć spalone © Tymoteuszka


Po obejrzeniu tego wszystkiego ;), udaję się w kierunku Tomaszowa.
Po drodze zajeżdżam pod kościół.

parafia św. Wojciecha © Tymoteuszka


później jadę koło parku pałacowego i samego pałacu.

Ujazdowski pałac Ostrowskich w całości odnowiony © Tymoteuszka


Postanawiam także nieco zboczyć z drogi i udać się nad brzegi stawów w Sangrodzu.

nad stawami w Sangrodzu © Tymoteuszka


Po czym jadę DDR z Ujazdu do samego Tomaszowa.

zielono się zrobiło :) © Tymoteuszka


Ja to mam szczęście, słońce znów wyjrzało dopiero pod koniec wycieczki.
No cóż, nie mam na to żadnego wpływu.
Na początku chłodno, w słońcu zaś za gorąco.
Weekend rowerowy, choć skromny w kilometry, zaliczam do udanych :)
A do Rezerwatu Małecz pewnie udam się niebawem, tym razem inną drogą, może uda mi się tam dotrzeć? Różaneczniki poczekają, kwitną w maju, myślę, że znajdę chwilę i się tam udam.


Komentarze
and | 06:17 czwartek, 18 kwietnia 2013 | linkuj Najłatwiej do tego rezerwatu dojechać od drogi nr 8. Na zakręcie, w połowie drogi między Tomaszowem i Lubochnią jest przejście dla zwierząt. Prowadzi przez nie stary asfalt z Luboszew do Budziszewic. Po ok. 4 km przecina się drogę ze Skrzynek do Lubochni. Mniej więcej 3 km. dalej, po prawej stronie jest rezerwat, ale rzeczywiście, warto się tam wybrać w połowie maja, kiedy różaneczniki kwitną.
Jeżdżę tam co roku.
anwi
| 18:48 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj Zaciekawił mnie ten rezerwat. W mojej okolicy jest piękny śródleśny rezerwat różaneczników kantabryjskich w pobliżu Pawełków. Może kiedyś wybiorę się i rezerwatu Małecz, Twoimi śladami :)
amiga
| 11:52 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj Patrząc na te zdjęcia, to widze, że jeszcze niewiele widziałem w okolicach Tomaszowa. Pieszę się na powtórkę :) byle nie w zimie :), chociaż....
Woda w wodospadzie może być zabarwiona od czegoś... wystarczy, aby rzeka przepłynęła przez torfowiska, a robi się bursztynowa :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa lkazd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]