Info
Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskieWięcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 5
- 2019, Wrzesień10 - 12
- 2019, Sierpień15 - 15
- 2019, Lipiec7 - 11
- 2019, Czerwiec14 - 24
- 2019, Maj15 - 32
- 2019, Kwiecień9 - 11
- 2019, Marzec6 - 6
- 2019, Luty3 - 7
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik5 - 5
- 2018, Wrzesień7 - 15
- 2018, Sierpień9 - 33
- 2018, Lipiec14 - 28
- 2018, Czerwiec14 - 36
- 2018, Maj14 - 40
- 2018, Kwiecień15 - 32
- 2018, Marzec5 - 14
- 2018, Luty2 - 2
- 2018, Styczeń3 - 5
- 2017, Grudzień2 - 2
- 2017, Listopad3 - 3
- 2017, Październik11 - 27
- 2017, Wrzesień8 - 16
- 2017, Sierpień11 - 28
- 2017, Lipiec13 - 31
- 2017, Czerwiec7 - 17
- 2017, Maj15 - 51
- 2017, Kwiecień11 - 23
- 2017, Marzec9 - 30
- 2017, Luty6 - 13
- 2017, Styczeń6 - 17
- 2016, Grudzień3 - 7
- 2016, Listopad6 - 6
- 2016, Październik15 - 23
- 2016, Wrzesień11 - 32
- 2016, Sierpień15 - 35
- 2016, Lipiec11 - 21
- 2016, Czerwiec5 - 14
- 2016, Maj11 - 17
- 2016, Kwiecień6 - 13
- 2016, Marzec3 - 3
- 2016, Luty3 - 8
- 2015, Grudzień3 - 10
- 2015, Listopad2 - 2
- 2015, Październik7 - 20
- 2015, Wrzesień11 - 32
- 2015, Sierpień15 - 33
- 2015, Lipiec20 - 35
- 2015, Czerwiec16 - 28
- 2015, Maj16 - 42
- 2015, Kwiecień20 - 57
- 2015, Marzec15 - 45
- 2015, Luty12 - 21
- 2015, Styczeń5 - 12
- 2014, Grudzień5 - 12
- 2014, Listopad12 - 24
- 2014, Październik11 - 24
- 2014, Wrzesień8 - 24
- 2014, Sierpień11 - 19
- 2014, Lipiec12 - 31
- 2014, Czerwiec14 - 20
- 2014, Maj9 - 13
- 2014, Kwiecień9 - 22
- 2014, Marzec6 - 31
- 2014, Luty1 - 5
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Grudzień4 - 5
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 10
- 2013, Wrzesień4 - 8
- 2013, Sierpień12 - 35
- 2013, Lipiec12 - 46
- 2013, Czerwiec6 - 18
- 2013, Maj11 - 33
- 2013, Kwiecień10 - 31
- 2013, Marzec3 - 15
- 2013, Luty4 - 24
- 2012, Grudzień4 - 16
- 2012, Listopad11 - 38
- 2012, Październik16 - 81
- 2012, Wrzesień19 - 66
- 2012, Sierpień21 - 54
- 2012, Lipiec30 - 164
- 2012, Czerwiec23 - 110
- 2012, Maj24 - 158
- 2012, Kwiecień28 - 124
- 2012, Marzec26 - 83
- 2012, Luty13 - 31
- 2012, Styczeń9 - 25
- 2011, Grudzień15 - 38
- 2011, Listopad17 - 37
- 2011, Październik19 - 53
- 2011, Wrzesień22 - 9
- 2011, Sierpień22 - 10
- 2011, Lipiec19 - 31
- 2011, Czerwiec2 - 3
Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2015
Dystans całkowity: | 624.76 km (w terenie 102.50 km; 16.41%) |
Czas w ruchu: | 31:17 |
Średnia prędkość: | 19.97 km/h |
Maksymalna prędkość: | 39.70 km/h |
Suma kalorii: | 1226 kcal |
Liczba aktywności: | 19 |
Średnio na aktywność: | 32.88 km i 1h 38m |
Więcej statystyk |
- DST 18.00km
- Teren 5.00km
- Czas 01:00
- VAVG 18.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Las w koło nas :)
Wtorek, 14 kwietnia 2015 · dodano: 15.04.2015 | Komentarze 1
Las zakwita :) © Tymoteuszka
Moje miasto otoczone jest praktycznie ze wszystkich stron lasem.....
Więc grzechem byłoby dzisiaj nie wjechać do lasu.
Widoki z szosy zachwycają.
Wszystko zaczyna kwitnąć.
Coraz więcej zielonego, gdzieniegdzie drzewa z białymi kwiatami.
Na każdym kroku różnorakie pąki.
Las pięknieje © Tymoteuszka
I ten śpiew z góry i dołu.
Podążam dziś łódzkim szlakiem konnym.
W lesie jest o tyle przyjemnie.....tu nareszcie mi nie wieje wiatr w oczy ;)
Mijam kilkoro zapaleńców sportowego trybu życia.
Dróżką przez las © Tymoteuszka
Gdy postanawiam wyjechać po kilku kilometrach z lasu, na horyzoncie ukazuje mi się czarna wielka chmura, czyżby miałoby z niej coś skapnąć? Widać i słychać, że podąża ona prosto na mnie, gdyż wieje okrutnie mi w twarz.
Na wsi © Tymoteuszka
Na wiejskim skrzyżowaniu zmieniam plany i kieruje się do miejskiej dziczy, pośród zabudowań będzie chyba znacznie przyjemniej niż tutaj.
Ogrody też pięknieją © Tymoteuszka
Po mieście nie rozwijam oszałamiających prędkości, nie da się.
Tomaszowska parafia ewangelicko-augsburska © Tymoteuszka
Zatrzymuje się tu i ówdzie.
Plebania ewnagelicka © Tymoteuszka
Świeży mural na ulicy Żwirki i Wigury © Tymoteuszka
Tomaszowska parafia św. Antoniego © Tymoteuszka
Ewangelicki klasycystyczny kościół Świętej Trójcy - budowa rozpoczyna się 1823 i trwa z przerwami 17 lat © Tymoteuszka
Wracam do domu. To już koniec mojej przejażdżki.
Może wyjedziemy z Bocianem też jutro? po 17.00?
- DST 51.00km
- Teren 2.00km
- Czas 02:30
- VAVG 20.40km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wschodnie okolice Łodzi: Bedoń, Gałków, Kaletnik
Niedziela, 12 kwietnia 2015 · dodano: 15.04.2015 | Komentarze 4
Dziś nieoczekiwanie i z zaskoczenia pojawiam się w Łodzi.Osobiście nie lubię tego wielkiego miasta.
Ale cóż, skoro jestem, trzeba będzie coś na miejscu wymyślić.
Dobrze, ze przed wyjazdem zaopatruje się w obszerną mapę, która ma ogromny zasięg.
Wysiadam w okolicach łódzkiego ZOO. Przebijam się przez całą Łódź, gdyż nie chcę po raz enty ślimaczyć się po miejskich ulicach. Wbijam się w ulicę Zieloną (ożesz w mordę) - każde skrzyżowanie ze światłami :(, później skręcam w Niciarnianą, Piłsudskiego, Zakładową....jadę w stronę dzielnicy Olechów, gdzie interesuje mnie pewien pomnik, zaznaczony na mapie.
Pomnik odnajduję na ulicy Zakładowej. Podchodzę bliżej i czytam
W tym miejscu w latach 1940-1944 znajdował się hitlerowski obóz. Łódź Olechów © Tymoteuszka
W hołdzie więźniom obozu mieszkańcy Andrzejowa, Olechowa i Łodzi © Tymoteuszka
Po obejrzeniu pomnika kieruje się cały czas na zachód, opuszczam niedługo Łódź. Ląduje w ten sposób we wsi Bedoń Przykościelny.
Tutaj chcę zobaczyć miejscową parafię z 1921-37 r.
Udaję mi się, znalazłam :)
Parafia MB KP w Bedoniu Przykościelnym koło Łodzi © Tymoteuszka
Wybudowany w latach 1925–1933 © Tymoteuszka
Nie wchodzę do środka, gdyż kościół jest zamknięty.
Gdy chodzę po tym terenie dostrzegam pod lasem, za ogrodzeniem kościoła, pomnik.
Podjeżdżam i widzę
Tuż obok kościoła w Bedoniu kopiec/pomnik © Tymoteuszka
Tablica 1 © Tymoteuszka
Tablica 2 © Tymoteuszka
Tu nieznani sprawcy sprofanowali Eucharystię © Tymoteuszka
Teraz szukam odpowiedniej drogi, by się stąd wydostać i skierować się do sąsiedniej wsi, Nowy Bedoń.
Odnajduje tę właściwą drogę. Zajeżdżam na teren po byłym pałacu.
Pałac musiał być potężny. Nie zachodzę na tyły, gdyż boję się zostawić rower.
Odjeżdżam w kierunku wsi Ignaców.
Wpierw muszę pokonać wzniesienie o wysokości 232 metry npm. :)
Po wczorajszych zawodach będzie to dość łatwe.
Ruiny pałacu w Nowym Bedoniu © Tymoteuszka
Z Ignacowa, przez Janówkę wprost do lasu Gałkowskiego, tuż obok Rezerwatu Gałków.
Przez Las Gałkowski © Tymoteuszka
Przez Rezerwat Gałków © Tymoteuszka
Pięknie tutaj.
Szkoda, że droga jest zbyt krótka i szybka :)
Uffff, można tu fotografować ;) © Tymoteuszka
Piękny las zostawiam w tyle © Tymoteuszka
Opuszczam ten piękny las.
Przystanek Muzeum w przestrzeni "Buczyna Gałkowska" © Tymoteuszka
Przede mną Wieś Gałków Duży.
Tutaj podziwiam stare domy z pierwszej połowy XXw.
Wille w Gałkowie © Tymoteuszka
Zajeżdżam także pod miejscowy kościół.
Parafia w Gałkowie Dużym © Tymoteuszka
Pw. św. Trójcy © Tymoteuszka
Przejeżdżam tuż obok nieczynnego muzeum im. Leokadii Marciniak.
Muzeum im. Leokadii Marciniak w Gałkowie Dużym © Tymoteuszka
Placówka ta gromadzi zbiory etnograficzne, historyczne, archiwalne o charakterze regionalnym, a także narzędzia rolnicze i militaria © Tymoteuszka
Coraz bliżej domu.
Ale zanim tam dojadę, pragnę wstąpić do Kaletnika pod Koluszkami.
W lesie, koło cmentarza znajduje się miejsce Pamięci Narodowej.
Jadę to sprawdzić.
U bram Kaletnika © Tymoteuszka
Znalazłam to miejsce.
Tablica informacyjna © Tymoteuszka
W miejscu Pamięci Narodowej, Grób Nieznanego Żołnierza w Kaletniku © Tymoteuszka
Na koniec podjeżdżam pod miejscową parafię. Nie robi na mnie wrażenia, tak jak zrobiła w Gałkowie Dużym.
Parafia Najświętszego Serca Jezusowego w Kaletniku © Tymoteuszka
Przebijam się przez Koluszki.
Główną drogą w kierunku Tomaszowa.
Przed Budziszewicami, pod górkę, wyprzedza mnie znajomy samochód z bagażnikiem na rower :)
To jadą ziomale.
Zatrzymują się na pobliskim parkingu.
Zalatuje zapach herbaty i kawy.
Jak tu się nie zatrzymać?
Popijam, popijam.
Patrzę na licznik, wybiła 50-tka :)
Dość na dziś. Do domu jeszcze 22 km.
Wiatr dał mi dziś w kość. Nie mam zamiaru leżeć w łóżku nawet dwóch dni. Nie ma na to czasu.
Pakujemy rower na bagażnik i jedziemy do domu.
- DST 64.00km
- Teren 15.00km
- Czas 04:08
- VAVG 15.48km/h
- VMAX 39.70km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Bike Orient - Góra Kamieńsk 2015
Sobota, 11 kwietnia 2015 · dodano: 14.04.2015 | Komentarze 3
Darek i ja nakreślamy trasę przed zawodami © Tymoteuszka
Dziś jest ten dzień, w którym startuje pierwsza edycja BikeOrient 2015 r.
Przed nami jeszcze trzy w tym roku :)
11 kwietnia organizatorzy zapraszają na Górę Kamieńsk, to zaledwie ok. 60 km od mojego miejsca zamieszkania. Więc dojazd nie będzie zbyt uciążliwy :) Mimo wszystko startuje o odpowiedniej porze, by na miejscu być odpowiednio wcześniej.
Nie lubię niemiłych niespodzianek po drodze. Nie lubię się spóźniać. Wiem, że będę za wcześnie. To nic.
Najwyżej usiądę wygodnie na fotelu i się prześpię ;)
Po przyjeździe na miejsce, pora się zarejestrować, udekorować rower, zjeść coś przed zawodami, wypić co nieco.
Przywitać się ze znajomymi.
9.30 - rozpoczęcie i odprawa techniczna
9.50 - rozdanie map
Dziś jadę z Darkiem, właśnie planujemy wariant naszej wspólnej trasy.
Będziemy się go trzymać? Czas i teren pokaże :)
Jedziemy na trasę mega, czyli do zaliczenia mamy maksymalnie 10 punktów, minimum 1.
Limit czasowy to 8 h.
10.00 - Start.
Ruszamy na
PK5 - skraj lasu
Punkt umiejscowiony jest na północny wschód od linii mety.
Jedziemy za pociągiem uczestników. Coś czuję, że przy punkcie będzie kolejka jak stąd do Warszawy :)
Trudno, trzeba będzie swoje odstać. Dojazd do punktu banalny.
Odstaliśmy swoje, a jak?
PK 20 - skrzyżowanie ścieżki z rowem
Z poprzedniego punktu przebijamy się najpierw terenem, polem, później wbijamy na asfalt, później znów terenem.
Punkt umiejscowiony jest w pobliżu wsi Pawłów Górny.
Kolejny punkt banalny, podbijamy i kierujemy się na PK 4.
Wystarczy tylko wybrać odpowiednią ścieżkę spośród plątaniny innych ścieżek i będziemy szczęśliwi jak wyjedziemy wprost we wsi Zawadów.
Tak się nie stało. Zgubiliśmy się nieco :) Inni rowerzyści także :), oni łapią gumę, Darek pożycza pompkę.
Chwila odpoczynku. Można się pochylić nad mapą.
Z lasu wyjeżdżamy nieco na północ, zmiana planów, 4-ka zostaje na później. Teraz odbijamy na PK 17.
PK17 - szczyt góry
Góry Borowskiej.
Asfaltami dojeżdżamy do pomnika.
Pomnik w okolicy Borowskiej Góry © amiga
Do punktu prowadzi ścieżka leśna, która pnie się w górę.
PK 12 - przy drodze
Wracamy na asfalt przez Bukową, na skrzyżowaniu odbijamy w leśny dukt, który poprowadzi nas w pobliże punktu.
Jest!
Na punkcie © amiga
PK 4 - brzeg jeziorka.
Wyjazd z poprzedniego punktu dał nam w kość, pojawia się piach.
Ciężko stąd wyjechać. Na szczęście wyjeżdżamy na asfalt, ale nie w tym miejscu, gdzie założyliśmy wcześniej. Nakładamy trochę metrów.
Przez Wólkę Łękawską asfaltem, tuż za lasem w pierwszą polną ścieżkę skręcamy na wschód.
Tam gdzieś powinien być PK4 :)
Trochę zamotania, zamieszania i jest!
PK 1 - wiata - bufet
Na południe, przez Łękawę, pod drutami wysokiego napięcia, czerwonym szlakiem rowerowym, wzdłuż Widawki docieramy do bufetu.
Tu można się nasycić i napoić. Więc to robimy.
Na bufecie © amiga
PK 9 - szczyt wzniesienia
Z bufetu mkniemy czerwonym rowerowym Słok - Góra Kamieńsk. Punkt stoi w Górach Żwirowych.
Pod liniami wysokiego napięcia.
Jest!
Z punktu wyjeżdżamy z drugiej strony, za drugim słupem jest przejezdna ścieżka, ktoś podpowiada.
Dzięki :)
Jedziemy koło posterunku kontrolnego, by namierzyć
PK 3 - domek myśliwski
Tu już niema przelewek. Zaczynają się prawdziwe podjazdy.
Oddech płytszy ;) Już nie jestem taka rozmowna :(
Do domku prowadzi nas czerwony szlak rowerowy.
Odbijamy punkt i jedziemy dalej, na
PK 7 - szczyt góry
Wybieramy trasę na około, czyli nadal odkurzamy czerwony szlak, na wysokości krzyża, który stoi na jednym punkcie widokowym na górze Kamieńsk odbijamy na lewo, obok nas wiatraki i wspaniałe widoki.
Droga nadal pnie się w górę. Licznik Darka pokazuje około 8-9% nachylenia. W sumie zaliczyliśmy 9 takich podjazdów.
Ciężko mi to pedałowanie idzie. Słońce przygrzewa jeszcze mocniej.
W pobliżu punktu muszę się położyć, mimo, że czeka nas zjazd w dół do
Ktoś tam leży? © amiga
PK 2 - skraj stoku narciarskiego.
To już 10- ty punkt, zarazem ostatni :)
Podbijamy i schodzimy w dół.
Po jakimś czasie odważam się wejść na siodło i zjechać po nim.
Nasza meta osiągnięta z czasem 5h15min.
PK - 10 = komplet na trasie mega.
miejsce wśród kobiet 8 na 34.
Darek uplasował się na 55 miejscu wśród panów.
Cel osiągnięty, tak jak chciałam, choć mogłoby być lepiej......z czasem.
Sporo czasu do zakończenia.
Wpierw idziemy się umyć. Herbata.
Później na jedzonko. Herbata.
Pyszne jedzonko. Herbata.
Później idziemy poleżeć.
A jeszcze później jedziemy obejrzeć pobliski młyn zaznaczony na mapie :)
Jeszcze wspólne zdjęcie.
Herbata.
Wspólne zdjęcie uczestników Bike Orient Kamieńsk 2015 © Tymoteuszka
Pora na 100 pytań do? © Tymoteuszka
Już na mecie :) © Tymoteuszka
Co niektóre zdjęcia skradzione. Przepraszam. Musiałam.
Dziękuje Trenerowi za wspólny start, wyścig z czasem, walkę ze słabościami i samym sobą.
Dzięki, że jesteś.
Co by było, gdyby Ciebie nie było?
Organizatorom:
Za to, że jesteście, za najwspanialszą organizacje na świecie, za zupę, za makaron, za nagrody, za kolejne edycje, za te piękne miejsca po drodze, za widoki, za wiadro herbaty, za mistrzostwo świata.
Do zobaczenia na kolejnym Bike Oriencie :)
Kategoria w towarzystwie, łódzkie, zawody
- DST 14.00km
- Teren 2.00km
- Czas 00:45
- VAVG 18.67km/h
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Relaksacyjnie po mieście
Piątek, 10 kwietnia 2015 · dodano: 14.04.2015 | Komentarze 1
Jadę się zrelaksować, bo jutro ciężki dzień przede mną.Czyt. BikeOrient
Tomaszowskie Muzeum © Tymoteuszka
Widok na parafię św. Antoniego © Tymoteuszka
Bunkier © Tymoteuszka
Cmentarz na Ludwikowie © Tymoteuszka
Parafia Matki Bożej Niustającej Pomoc na Ludwikowie w Tomaszowie © Tymoteuszka
Kościół Chrześcijan Dnia Sobotniego zbór w Tomaszowie © Tymoteuszka
Miałam dziś nie wjeżdżać w teren © Tymoteuszka
Jedzie pociąg z daleka © Tymoteuszka
Most kolejowy na Pilicy //z drugiej strony niż zwykle// :) © Tymoteuszka
Staw koło torów © Tymoteuszka
Społeczność Chrześcijańska /protestanci/ ma tu swoją siedzibę © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, solo, nad brzegami
- DST 24.00km
- Teren 2.50km
- Czas 01:15
- VAVG 19.20km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Po okolicznych górkach
Czwartek, 9 kwietnia 2015 · dodano: 10.04.2015 | Komentarze 1
Dość trenowania w domu....Czas wyjść z czterech ścian.
Dziś postanawiam poszaleć choć trochę na pagórkowatym terenie, czas na wspinaczkę :)
Kwiaty w rezerwacie © Tymoteuszka
Terenem przez Rezerwat Niebieskie Źródła.
Koniczynki © Tymoteuszka
W pobliżu rezerwatu © Tymoteuszka
Za Rezerwatem czeka mnie pierwszy podjazd terenowy.
Wyjeżdżam na asfalt, który zaprowadzi mnie do Smardzewic, w których spędzę trochę czasu.
Sanktuarium św. Anny © Tymoteuszka
We wsi podjeżdżam 2 x pod dość stromą górkę, z której roztacza się widok na tamę i Zalew Sulejowski.
Prędkość oszałamiająca, bo 8-9 km/h :), a i z góry nie mogę szybko jechać, bo piach na asfalcie jest bardzo zdradliwy.
Widok z góry na tamę i wody Zalewu Sulejowskiego © Tymoteuszka
Po drodze odwiedzam jedno ze źródeł we wsi.
Dojazd do źródła © Tymoteuszka
U źródła w Smardzewicach © Tymoteuszka
Woda źródlana © Tymoteuszka
Kwiaty polne © Tymoteuszka
Przede mną kolejna wspinaczka, tym razem podjeżdżam pod górę w kierunku tamy na Zalewie, tuż koło policji konnej w Smardzewicach.
Na jej końcu wyłania mi się taki o to widoczek.
Na tamie w Smardzewicach © Tymoteuszka
Tamą w stronę Nagórzyc, ale zanim tam dotrę, po drodze skręcam w lewo, by osiągnąć szczyt górki w Iłkach, koło kościoła, ale najpierw muszę z tej góry zjechać, później robię nawrót i wjeżdżam, a raczej czołgam się ;)
Po drodze do domu czekają na mnie górki w Babim Dole, i 2 w Nagórzycach.
Fragment Placu Kościuszki © Tymoteuszka
Czy się zmęczyłam? Nie.
Okoliczne górki chyba są za krótkie i za mało wymagające.
Jutro, w piątek jeszcze nie wiem czy mi się uda gdziekolwiek wyjechać.
Jeśli tak, ubiorę się trochę cieplej, nie powiem dziś trochę mnie przewiało, koszulka i cienka kurtka na wieczór to dla mnie trochę za mało, być może powtórzę trasę, tylko że pojadę w odwrotnym kierunku. A może wybrać inną? Tylko jaką?
Chociaż, Trener mówił, żeby górki dziś odpuścić, pojeździć dla relaksu, bo jutro może być ciężko.
Wszak, jutro jedziemy (Trener także), na zawody BO i na nich nie będzie lekko, czeka nas mordercza walka z podjazdami i własnym sobą.
Kategoria łódzkie, nad brzegami, solo
- DST 18.20km
- Czas 00:35
- VAVG 31.20km/h
- Kalorie 412kcal
- Sprzęt Kettler
- Aktywność Jazda na rowerze
Stacjonarnie treningowo
Środa, 8 kwietnia 2015 · dodano: 09.04.2015 | Komentarze 1
Aż się chce do niego przytulić ;) © Tymoteuszka
Zaszalałam lekko, przepłacam teraz bólem kręgosłupa.
Co prawda, to były 4 wejścia na rowerek, ale.....
Pani doktor rehabilitantka zaraz powie, a nie mówiłam?
Kategoria solo, stacjonarny
- DST 14.50km
- Czas 00:29
- VAVG 30.00km/h
- Sprzęt Kettler
- Aktywność Jazda na rowerze
Stacjonarnie treningowo
Wtorek, 7 kwietnia 2015 · dodano: 08.04.2015 | Komentarze 1
I Edycja zawodów BikeOrient 2015 - zapraszam :) © Tymoteuszka
Przed pierwszymi zawodami w tym roku.
Trenerze, może wieczorem wypadałoby pobiegać?
Kategoria łódzkie, stacjonarny
- DST 31.56km
- Czas 01:04
- VAVG 29.59km/h
- Kalorie 712kcal
- Sprzęt Kettler
- Aktywność Jazda na rowerze
Świątecznie stacjonarnie 20.000 km :)
Poniedziałek, 6 kwietnia 2015 · dodano: 06.04.2015 | Komentarze 15
Niczym w Ogrodzie Oliwnym © Tymoteuszka
Święta spędziłam rodzinnie.
Zatem nie przewidziałam żadnych wycieczek rowerowych.
Ale nie obyło się bez wycieczek pieszych tu i tam :)
Powyższe zdjęcie z jednej takiej spacerowej wycieczki.
P.S. Amiga, w komentarzach zwrócił uwagę na jedną kwestię: brakuje Ci tyle i tyle do równych 20000 :)
Zatem, ja oszołomka i wariatka poszłam i dokręciłam te 7km04; z wynikiem 14min25sek, przy 160 spalonych kaloriach :p, poczym dopisałam do wyniku głównego powyżej.
Nie dość, że Wielkanoc, nie dość, że kobieta za kilka miesięcy skończy 33 lat, to jeszcze dziś dokręca do 20000 km.
Oszołomem być :) pozytywnym Oszołomem.
Kategoria łódzkie, stacjonarny
- DST 23.00km
- Czas 01:10
- VAVG 19.71km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wielka Sobota
Sobota, 4 kwietnia 2015 · dodano: 04.04.2015 | Komentarze 4
Perełki krzaczaste :) © Tymoteuszka
Myślałam, że już w tym tygodniu nie uda mi się nigdzie wyjechać.
A jednak.
Nadarzyła się okazja, to znaczy coś mi kazało teraz jechać, nie później.
Nie mogłam już wysiedzieć.
Ubrałam się i pojechałam.
Postanowiłam, że nie będę się za daleko od domu poruszać, zatem wyjeżdżam na spacer miastowy, ale też chciałabym podjechać na cmentarz oraz pojechać po bazie.
Wpierw obowiązki.
Zatem zapalam znicze na cmentarzu, później poszukuje bazi.
Teraz przyjemność.
Więc zaczynam tułaczkę po mieście, bez celu.
Po drodze kusi mnie by podjechać pod pewien kościół.....w niedzielę Palmową, kiedy to odwiedził mnie Darek, zainteresowała go wieża. Nie wchodziliśmy do wnętrza.
Parafia św. Rodziny © Tymoteuszka
Dziś postanawiam wejść do środka...
Wnętrze kościoła © Tymoteuszka
Krążę po mieście.
Po drodze podjeżdżam pod kolejny.
Tym razem pod kościół pw. NMP.
Wspominałam Darkowi o nim podczas ostatniej wspólnej wycieczki.
Jest to kościół dwupoziomowy.
Wnętrze jest bardzo duże.
Chyba największy kościół w Tomaszowie.
Nie do wiary, że tutaj stał kiedyś mały drewniany kościółek.
Parafia NMP w Tomaszowie © Tymoteuszka
Dzwonnica kościoła © Tymoteuszka
Podjeżdżam jeszcze pod kościół św. Antoniego i później kieruję się w stronę domu, trochę okrężną drogą ;)
Gonią mnie czarne chmury, trzeba uciekać.
Czarne chmury - to te za mną © Tymoteuszka
Napadło mnie dzisiaj, jakiś taki kościelny dzień? ;)
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Już za chwilę Wielkanoc
Sobota, 4 kwietnia 2015 · dodano: 04.04.2015 | Komentarze 3
Wycieczki nie było.Pogoda nie zachęca.
Ale są też inne obowiązki.
Zatem...
Na święta Zmartwychwstania Pańskiego, ale nie tylko...
Życzę Wam, moi Mili
uśmiechu na co dzień,
miłości na całe życie,
wiary w dobro,
nadziei bez końca.
Karola :)
Rysowałam kiedyś takie obrazy, jak ten na dole © Tymoteuszka
Kategoria bez roweru