Info
Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskieWięcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 5
- 2019, Wrzesień10 - 12
- 2019, Sierpień15 - 15
- 2019, Lipiec7 - 11
- 2019, Czerwiec14 - 24
- 2019, Maj15 - 32
- 2019, Kwiecień9 - 11
- 2019, Marzec6 - 6
- 2019, Luty3 - 7
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik5 - 5
- 2018, Wrzesień7 - 15
- 2018, Sierpień9 - 33
- 2018, Lipiec14 - 28
- 2018, Czerwiec14 - 36
- 2018, Maj14 - 40
- 2018, Kwiecień15 - 32
- 2018, Marzec5 - 14
- 2018, Luty2 - 2
- 2018, Styczeń3 - 5
- 2017, Grudzień2 - 2
- 2017, Listopad3 - 3
- 2017, Październik11 - 27
- 2017, Wrzesień8 - 16
- 2017, Sierpień11 - 28
- 2017, Lipiec13 - 31
- 2017, Czerwiec7 - 17
- 2017, Maj15 - 51
- 2017, Kwiecień11 - 23
- 2017, Marzec9 - 30
- 2017, Luty6 - 13
- 2017, Styczeń6 - 17
- 2016, Grudzień3 - 7
- 2016, Listopad6 - 6
- 2016, Październik15 - 23
- 2016, Wrzesień11 - 32
- 2016, Sierpień15 - 35
- 2016, Lipiec11 - 21
- 2016, Czerwiec5 - 14
- 2016, Maj11 - 17
- 2016, Kwiecień6 - 13
- 2016, Marzec3 - 3
- 2016, Luty3 - 8
- 2015, Grudzień3 - 10
- 2015, Listopad2 - 2
- 2015, Październik7 - 20
- 2015, Wrzesień11 - 32
- 2015, Sierpień15 - 33
- 2015, Lipiec20 - 35
- 2015, Czerwiec16 - 28
- 2015, Maj16 - 42
- 2015, Kwiecień20 - 57
- 2015, Marzec15 - 45
- 2015, Luty12 - 21
- 2015, Styczeń5 - 12
- 2014, Grudzień5 - 12
- 2014, Listopad12 - 24
- 2014, Październik11 - 24
- 2014, Wrzesień8 - 24
- 2014, Sierpień11 - 19
- 2014, Lipiec12 - 31
- 2014, Czerwiec14 - 20
- 2014, Maj9 - 13
- 2014, Kwiecień9 - 22
- 2014, Marzec6 - 31
- 2014, Luty1 - 5
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Grudzień4 - 5
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 10
- 2013, Wrzesień4 - 8
- 2013, Sierpień12 - 35
- 2013, Lipiec12 - 46
- 2013, Czerwiec6 - 18
- 2013, Maj11 - 33
- 2013, Kwiecień10 - 31
- 2013, Marzec3 - 15
- 2013, Luty4 - 24
- 2012, Grudzień4 - 16
- 2012, Listopad11 - 38
- 2012, Październik16 - 81
- 2012, Wrzesień19 - 66
- 2012, Sierpień21 - 54
- 2012, Lipiec30 - 164
- 2012, Czerwiec23 - 110
- 2012, Maj24 - 158
- 2012, Kwiecień28 - 124
- 2012, Marzec26 - 83
- 2012, Luty13 - 31
- 2012, Styczeń9 - 25
- 2011, Grudzień15 - 38
- 2011, Listopad17 - 37
- 2011, Październik19 - 53
- 2011, Wrzesień22 - 9
- 2011, Sierpień22 - 10
- 2011, Lipiec19 - 31
- 2011, Czerwiec2 - 3
Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2015
Dystans całkowity: | 754.50 km (w terenie 51.00 km; 6.76%) |
Czas w ruchu: | 37:07 |
Średnia prędkość: | 20.33 km/h |
Maksymalna prędkość: | 36.00 km/h |
Liczba aktywności: | 20 |
Średnio na aktywność: | 37.73 km i 1h 51m |
Więcej statystyk |
- DST 40.00km
- Teren 4.50km
- Czas 01:52
- VAVG 21.43km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Skąd wieje wiatr, "skąd przybywa i dokąd podąża"?
Czwartek, 16 lipca 2015 · dodano: 16.07.2015 | Komentarze 3
Kościół chorzęciński © Tymoteuszka
Min. tuż obok niego.
Polami lasami. W tle z trzema helikopterami wojskowymi.
A dokładniej Tomaszów - Wiaderno -(tu autostradą przez las) - Młoszów - Stanisławów - Wolbórz - Chorzęcin - Łazisko - Tomaszów.
- DST 17.00km
- Czas 00:48
- VAVG 21.25km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Miasto, inaczej w koło kominów
Wtorek, 14 lipca 2015 · dodano: 16.07.2015 | Komentarze 1
- DST 145.00km
- Czas 06:50
- VAVG 21.22km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Waza ogórkowej + dzban kompotu w Chrześcijańskim Ośrodku, czyli poszukiwanie żarła z Darkiem ;)
Niedziela, 12 lipca 2015 · dodano: 13.07.2015 | Komentarze 3
Zginęli za Polskę © Tymoteuszka
Do Zaosia (17km?) jadę na kołach, nie mam zamiaru dziś jeździć PKP.
Z Darkiem witam się w Zaosiu, a miało witanie nastąpić dopiero w Skrzynkach, no ale czasami PKP lubi płatać figle ;)
Powiedzmy, że tym razem tak było? ;)
We wsi odwiedzamy sklep, po czym pedałujemy DDR w stronę Lubochni.
W Lubochni robimy krótki przystanek przy kościele, w którym odprawiana jest msza....tym samym nie wchodzimy do środka.
Z Lubochni serwisówką, wzdłuż lasu na chwilkę wpadamy do Czerniewic.
Tutaj odwiedzamy drewniany kościółek, niestety jest on na głucho zamknięty.
Na terenie kościoła w Czerniewicach © Tymoteuszka
Ale można zajrzeć do środka :)
Darek zagląda do środka © Tymoteuszka
Teraz zapraszam Darka na przejażdżkę wzdłuż Gaci Spalskiej pośród pięknych lasów Spalskich.
Nad stawami nad rzeczką Gacią Spalską © Tymoteuszka
Czas szybko mija, kilometry także.....
Nasze brzuchy chcą już jeść.
W Spale w tym czasie odbywa się comiesięczny Jarmark Staroci....jest bardzo tłoczno, miejscami robią się korki, nie ma jak przejechać....wpadam na genialny pomysł, aby zajrzeć do Ośrodka Przygotowań Olimpijskich w tej wiosce ;) i tam spytać się o jedzenie?
Sosna na szczudłach w okolicy Spały jeszcze stoi © Tymoteuszka
Obiad wydają dopiero od 13.00, więc pół godziny oczekujemy w pobliskiej kawiarni popijając kawę :)
Niestety, obiadu tu nie dostaniemy, gdyż pani z recepcji sprzedała już wszystkie.
Głodni i źli opuszczamy Ośrodek Sportu i jedziemy przez Królową Wolę w stronę Zakościela, gdzie na terenie Ośrodka Chrześcijańskiego, prowadzonego przez protestantów, znajduje się drewniana willa, a także bujany most, który koniecznie chce pokazać Darkowi.
Pocieszam po drodze Darka, że być może tam nas nakarmią.
Co tydzień w tym Ośrodku jest wymiana wszelkich turnusów, a to sportowych, muzycznych, biblijnych....itp.....tam też znajduje się stołówka, a i porę mamy idealną na obiad.....pełni nadziei zmierzamy do naszych braci.
Ośrodek otwarty, a w nim pełno samochodów, pełno ludzi.....zamykamy rowery...idziemy do recepcji.....a na drzwiach widnieje napis: możliwość wykupienia obiadów :)
Buzie nam się tak hahają, że głowa mała.
Spotykam wiele znajomych twarzy, ponieważ kilka ładnych lat temu byłam tutaj na tygodniowym obozie :)
Na stole czeka waza ogórkowej, ziemniaki, kotlet mielony i mizeria + dzban kompotu :)
Szybko dostajemy obiadek, szybko go zjadamy, gdyż głodni turnusowicze z całego kraju już oczekują na swoją kolej, by też wszystko pochłonąć. Świeże powietrze robi swoje.
Po nim idziemy focić :)
Mało tego dostajemy pozwolenie na obejrzenia ośrodka we wnątrz, także mostu bujanego.
Drewniana willa na terenie Chrześcijańskiego Ośrodka Fundacji Proem w Zakościelu © Tymoteuszka
Wydaję mi się, że kilka lat temu wyglądała na mniej zniszczoną © Tymoteuszka
Liny podtrzymujące most na terenie Ośrodka © Tymoteuszka
Bujany most prowadzący na prywatną wyspę nad Pilicą © Tymoteuszka
Na terenie Ośrodka Chrześcijańskiego w Zakościelu nie wolno! © Tymoteuszka
Teraz postanawiamy podjechać do źródła nad pilicznego w Inowłodzu.
Po drodze doznaję szoku.
Ponieważ nie dość zrobili ładną, piękną dojazdówkę do pobliskich posesji, to jeszcze ustawili w odpowiednim miejscu znak wskazujący drogę do źródełka. Łał :P
Dróżką do źródełka nad brzegiem Pilicy © Tymoteuszka
Dla strudzonych turystów, obok źródła postawili dwie ławki © Tymoteuszka
Szczelina © Tymoteuszka
Nieco później, za wyjazdem z Inowłodza w kierunku Opoczna wzdłuż drogi wojewódzkiej 726 doznaję kolejnego szoku.
To co widzicie poniżej, to nowiutka, asfaltowa DDR.
Buzia sama się składa do uśmiechu....
Piotrek, będziesz miał co robić, mówię tutaj o aktualizacji na mapie.
Czyżby to była nowiutka asfaltowa DDR?, niczym z EuroVelo Centrum? © Tymoteuszka
Zatrzymujemy się na wysokości pomnika, który niegdyś stał w lesie, dziś, z przyczyn budowy znajduje się między drogą a DDR.
Kawał lasu zostało ściętego.
DDR urywa się na wysokości zielonego szlaku rowerowego, w pobliżu Kapliczki Giełzów.
Pomnik tuż obok drogi Inowłódz - Opoczno, kiedyś był on schowany w lesie, dziś stoi między DW, a nowiutką DDR, Panie Piotrze, szykują się zmiany na mapie :P © Tymoteuszka
Teraz jedziemy do Kraśnicy.
Małej wioski, położonej z dala od głównych dróg.
W centrum stoi neogotycki kościół.
Uwielbiam takowe, nie lubię tych nowych, które nie mają duszy w sobie.
Kościół pw. św. Wojciecha w Kraśnicy © Tymoteuszka
Świątynię tę ukończono w 1905 roku, wzniesiono ją z piaskowca, w stylu neogotyckim © Tymoteuszka
Kościół ma kształt krzyża, głowicą zwróconą ku wschodowi © Tymoteuszka
Przy kościelna kaplica św. Wojciecha © Tymoteuszka
Na początku XX w. wybudowano ją z materiałów z rozbiórki byłego kościoła drewnianego, na terenie cmentarza © Tymoteuszka
Cmentarz przy kościelny w Kraśnicy © Tymoteuszka
Z Kraśnicy udajemy się do Zajączkowa przez Szadkowice i dalej Ostrożną, Sławno, Wygnanów, Olszowiec....
Po drodze coś nam się nie zgadza, tzn. droga. Na mapie jest coś innego, przed nami także.
Za szkołą w Olszowcu wyrosła nam droga z płyt betonowych, która prowadzi w dwóch kierunkach.
My skręcamy w lewo i jakimś dziwnym trafem ladujemy przed wjazdem na kopalnię piasku w Syskach :)
Jak się później okaże, droga ta zaczyna sie w Syskach a kończy obok skrzyżowania na wysokości Grudzenia Kolonia nieopodal przystanku autobusowego.
W pałacu Zajączków © Tymoteuszka
Pałac zajączkowski © Tymoteuszka
Parafia Najświętszego Serca Jezusowego w Zajączkowie © Tymoteuszka
Do powrotnego pociągu Darka do Katowic jest jeszcze trochę czasu, więc postanawiamy dojechać do drogi Smardzewice - Sławno i tam po dłuższej chwili się rozstać.
Darek pojedzie na południe na stację Opoczno Południe, ja na północ do domu. Stąd mamy mniej więcej tyle samo kilometrów :)
Na horyzoncie przede mną ukazują się niegrzeczne chmury.
Pędzę ile mam jeszcze sił w nogach.
W Smardzewicach łapie mnie deszcz.
Na chwilę odpuszcza.
Ponownie mnie łapie już w samym mieście Tomaszów.
Postanawiam przysiąść na przystanku, zjadam i popijam.
Tyłek już boli, czuje zmęczenie.
Gdy jestem już w domu pada solidnie.
Marzy mi się kąpiel - brudna jestem :p, i łóżeczko :)
Wiem, wiem, za mało terenu, mam tego pełną świadomość, za co też przepraszam, ale i tak Ci dziękuje za długodystansowe wspólne podróżowanie po okolicy.
Kategoria łódzkie, w towarzystwie, drewniane, nad brzegami, zamki i pałace
- DST 26.00km
- Teren 1.00km
- Czas 01:29
- VAVG 17.53km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Niczym pendolino do ślimakowni :)
Środa, 8 lipca 2015 · dodano: 11.07.2015 | Komentarze 1
Na Niebieskich Źródłach © Tymoteuszka
Może raczej odwrotnie patrząc na średnią krótkiego wyjazdu :)
Wyjeżdżając z Rezerwatu kieruje się na Wąwał do drogi z płyt typu jomb, niestety nie będę miała dziś przyjemności nią pojechania, gdyż wprowadzono zakaz, ale jest objazd :)
Czemu by nie skorzystać?
Objazd jest poprowadzony mimo zakazu :), ale jadę myślę, że nie wlepią mi mandatu?
Jadę bardzo równą ulicą mego miasta, szlakówką, pozdrawiam mieszkańców :) - to może być dogodniejszy dojazd do drogi na Wąwał z pominięciem drogi z płyt jomb - ta jest okropna. Szlakówka mimo szlakówki ;) jest w miarę ok.
Wyjazd ze ścieżki zablokowany przez kierowcę tira © Tymoteuszka
Na Wąwale, z raczej już w mieście przecinam tory kolejowe i widzę na nich z bardzo daleka światła, bardzo wyraźne światła.
Nic, tylko jedzie pociąg.
Skręcam w las, gdzie wzrok mój przyciągają ślimaczki dwa :)
Witam się z nimi, czekam na tenże pociąg.
Jedzie, pufa i gwiżdże, ciuch ciuch - to przecież żadna ciuchcia, tylko szynobus, w którym z resztą jest bardzo przyjemnie - miałam taką przyjemność kiedyś nim pojechać w siną dal :)
Szynobus na trasie Koluszki - Opoczno :) © Tymoteuszka
W ślimakowni ;) © Tymoteuszka
Ślimak ślimak pokaż rogi © Tymoteuszka
Schował je zaraz potem :(
Wjeżdżam do dzielnicy trochę zaniedbanej, w której z resztą stoi świeżo odremontowany kościółek drewniany, a tuż obok murowany.
Focę go z drugiej strony ulicy głównej, zjeżdżając w jakąś ślepą uliczkę.
Parafia w Tomaszowie - Białobrzegach © Tymoteuszka
Tu jadę chodnikiem, jezdnia tutejsza nie nadaje się chyba do niczego, lepsze są chyba na Białorusi.
Drewniany barak w Tomaszowie - Białobrzegach © Tymoteuszka
Tuż obok są stawy białobrzeskie.
Nad stawem w dzielnicy Białobrzegi © Tymoteuszka
Może by je oczyścić, zaprosić życie do nich?
Mam na myśli i stworzenia pływające i roślinki i ludzi.....
Są i kaczki dziwaczki © Tymoteuszka
Wzdłuż tej alei parkowej drzewa mają numerki od 1 do 40, czyżby przymierzali się do wycinki? © Tymoteuszka
Po tułaczce tu i tam, pora jechać zobaczyć z góry zachód słońca......
oto on.
Po zachód słońca © Tymoteuszka
Zdążyłam? © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, solo, drewniane, nad brzegami
- DST 32.00km
- Czas 01:31
- VAVG 21.10km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Z porannymi mgiełkami w tle
Wtorek, 7 lipca 2015 · dodano: 07.07.2015 | Komentarze 1
Pobudka o 5.00.Zbieram się powoli, przed wyjazdem jem jeszcze śniadanie, by nic mi nie grało w brzuchu.
Wyjeżdżam ok. 6.00
W bluzie, bo w cieniu nie jest za wesoło.
Dziś zmierzałam w kierunku Spały.
W drodze powrotnej, o tej porze, to ja jeszcze tylu rowerzystów nie widziałam :)
Kilku oszołomów takich jak ja, plus dojeżdżający do pobliskiej jednostki wojskowej na Nowym Glinniku, pracownicy w ilości hurtowej :P
Dolina Chłapowska z widokiem na morze © Tymoteuszka
Już mi się tęskni za tym widokiem ;)
- DST 21.00km
- Czas 01:09
- VAVG 18.26km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Przed 6.00 bez słońca
Poniedziałek, 6 lipca 2015 · dodano: 06.07.2015 | Komentarze 1
Nawet widzę plusy wstawania o tak wczesnej porze....Gdybym wstała o 4.00, może pojeździłabym jakieś 3 godziny?, a tak godzinka musi wystarczyć.
Już od 8.00 piecze jak diabli.
Jednak dziś było przyjemniej, bo słoneczka nie było, pojawiło się później.
P.S. uczulenie od słońca nie chce zejść.
- DST 61.00km
- Czas 02:50
- VAVG 21.53km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Raniutko, zanim będzie za późno
Niedziela, 5 lipca 2015 · dodano: 05.07.2015 | Komentarze 1
Już kolejny dzień z kolei wstaję bardzo wcześnie rano, ok. 5.00, by móc trochę popedałować, później aż strach wychodzić gdziekolwiek, z powodu upałów.Tak jest i dziś, w niedzielę.
Kolejny dzień męczę się także z alergią - niestety odczulanie trwające 5 i pół lat poszło na marne?
Czy może tak musi być?
Dziś pojawiła się ostra wysypka na moich rękach......prawdopodobnie to uczulenie na słońce :(
Masakra jakaś.
Jadę na trasę Tomaszów - Ujazd - Zaosie - Budziszewice - Węgrzynowice - Rękawiec - Lubochnia - Tomaszów
Do samego końca Zaosia prowadzi mnie piękna DDR, byłaby piękniejsza, gdyby jeszcze była ona z asfaltu, nie z kostki brukowej.....co tam, nie mam co wybrzydzać tylko jechać.
DDR kończy się w Zaosiu, po kilkunastu kilometrach od domu © Tymoteuszka
Za Zaosiem czeka mnie przejazd między lasami drogą wojewódzką, dziś o tej porze nie jest ona ruchliwa, zatem można spokojnie się tędy wybrać.
W lesie o tej porze dnia jest zdecydowanie chłodniej.
Kościół w Budziszewicach © Tymoteuszka
W Budziszewicach robię krótką przerwę.
Nad stawem budziszewickim © Tymoteuszka
Roślinki © Tymoteuszka
Lilie w stawie © Tymoteuszka
Nieco dalej wjeżdżam do wsi Węgrzynowice.
Nie tak dawno w lokalnej gazecie wyczytałam informację o tamtejszych stawach. Zostały one zrekultywowane, oddane do użytku rekreacyjnego.....
Będąc już tam kiedyś nieraz nic takiego nie zauważyłam, tzn. jakichkolwiek stawów, jak podaje gazeta, mają one znajdować się w niedalekiej odległości od głównej drogi.
No to pora ich poszukać.
W miejscu tym, urodził się i spędził dzieciństwo Jan Chryzostom Pasek :), oczywiście stał tu kiedyś inny dwór ;) © Tymoteuszka
Niestety, z bólem muszę przyznać, że nic takiego nie znalazłam.
Jest jakiś stawik, lub dwa, ale na posesji prywatnej, w parku zabytkowym za dworem - tak wynika z mapy.
Nic poza tym. Może tam, ale kto mnie tam wpuści, chyba nikt.
Wracam do domu nieco inną drogą.
Do Węgrzynowic jechałam przez Ujazd, do domu pojadę przez Lubochnię.
Sady w Świniokierzu © Tymoteuszka
Może tak pojechać by do Nepomucenowa? © Tymoteuszka
Z rana, w czasie całej trasy minęło mnie może 12 aut, żadnego tira nie widziałam na drodze.
Niesamowite.
Po 8.00 robi się już nieznośnie gorąco. Robię przystanek w lesie, w cieniu......
W domu jestem koło 9.00.
Obowiązkowa, chłodna kąpiel, z podkreśleniem na chłodna.
P.S. Wiadomość z ostatniej chwili.
W chwili, kiedy opisuję tą wycieczkę (niedziela, dn. 5 lipca, godz.17:12), na termometrze za oknem po stronie wschodniej, z akcentem na wschodniej, jest uwaga: 37 stopni, w cieniu oczywiście. Masakra.
Kategoria solo
- DST 22.50km
- Czas 01:00
- VAVG 22.50km/h
- Temperatura 30.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
po 19.00
Piątek, 3 lipca 2015 · dodano: 05.07.2015 | Komentarze 1
Trasa Tomaszów - Nagórzyce - Wiaderno - Jadwigów -Wiaderno - Wola Wiaderna.Gorąco.
Mogłam później nieco wyjechać, ale wolałam wrócić na mecz siatkówki, którego i tak nie obejrzałam do końca :)
Wcześniej mnie zmogło i poszłam spać.
Zdjęcie zastępcze.
Zamek pszczyński © Tymoteuszka
- DST 25.00km
- Teren 1.50km
- Czas 01:12
- VAVG 20.83km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Z raneczka schłodzić ciało i umysł ;)
Piątek, 3 lipca 2015 · dodano: 03.07.2015 | Komentarze 1
Fragment Starego Miasta w Pszczynie © Tymoteuszka
Ponownie fotka zastępcza.
Dziś tylko 1,5km przejazd terenem nie wiedzieć czemu.
Jednak wiem, wyruszyłam z rana, więc i temperatura nie napawała mnie do zjazdu gdzieś do lasu.....wybrałam wolne od aut drogi asfaltowe....było puściutko po 5.00 raniutko :)
- DST 34.00km
- Teren 15.00km
- Czas 01:41
- VAVG 20.20km/h
- Temperatura 30.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Z wieczora po leśnych szutrach, czyli upalnie i skrycie....:p
Czwartek, 2 lipca 2015 · dodano: 03.07.2015 | Komentarze 0
Dziś tylko las i tylko wieczorem.Z rana nie było jak.
30 stopni na termometrze w cieniu, bo to już wieczór, myślę, że dam radę.
Wcześniej było więcej :)
Pod koniec trasy przejeżdżam przez Rezerwat Niebieskie Źródła - wjeżdżam w głęboki las, czuje chłód na rękach, na przed ramieniach ukazuje się gęsia skórka :), nie powiem, miła odmiana.
Zdjęcie zastępcze z nie tak dawno odwiedzonej przeze mnie okolicy Pszczyny musi starczyć.
Parafia pw. św. Jakuba Starszego Apostoła w Wiśle Małej © Tymoteuszka