Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2019

Dystans całkowity:132.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:04:12
Średnia prędkość:23.69 km/h
Maksymalna prędkość:31.00 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:44.17 km i 2h 06m
Więcej statystyk

Wycieczka na 33 km, w poszukiwaniu wiosny w lutym

Sobota, 16 lutego 2019 · dodano: 27.02.2019 | Komentarze 2

Wiosna już jest. Oto i ona.

Pod wiosenne ;) słońce
Pod wiosenne ;) słońce © Tymoteuszka

Spotkałam po drodze zielone pąki na krzewach. Jest ich coraz więcej.

Kwitnąca magnolia w lutym
Kwitnąca magnolia w lutym © Tymoteuszka

Samoloty
Samoloty © Tymoteuszka

Bocianów brak. Jeszcze 20 dni i przylecą :) I ja polecę na Bocianie im na powitanie.
Kategoria łódzkie


  • DST 66.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 31.68km/h
  • Sprzęt Kettler
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na stacjonarnym

Piątek, 15 lutego 2019 · dodano: 15.02.2019 | Komentarze 4

Dawno mnie tu nie było.
Nie było warunków do jazdy.
Nie wchodziłam tutaj też, gdyż nie chciałam się denerwować, że inni jeżdżą, podziwiają świat, a ja siedzę.
Minął głupi okres w moim życiu. Działo się.
Obiecuje, że z czasem będą się pojawiały inne wpisy :)
Zachęcam do czytania i oglądania.

Jednocześnie dziękuję za wszystkie życzenia.

Posterunkowa się kłania :)


  • DST 33.50km
  • Czas 02:07
  • VAVG 15.83km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Z Darkiem po częstochowskich okolicach (z kontuzją - skręcona kostka)

Niedziela, 10 lutego 2019 · dodano: 27.02.2019 | Komentarze 1

Dziś spotykam się z Darkiem w Częstochowie. 
Z racji, że nie jest za ciepło, ale za to mamy nad sobą błękit nieba, idziemy się przejść. Rowery zostają na parkingu razem z autami.
Na Jasnej sporo ludzi, wszyscy zmierzają chyba na mszę.
We wnętrzu znaleźliśmy czaszkę. Niestety dziwnie mi było wyjmować aparat zza kurtki i fotografować.
Mogliby mnie uznać za jakąś oszołomkę udającą terrorystkę ;)

Jak się okazuje, na Jasnej jest i czaszka ;)
Jak się okazuje, na Jasnej jest i czaszka ;) © Tymoteuszka

Później powrót do samochodów po rowery.

W Kamyku
W Kamyku © Tymoteuszka

Rundka do Kamyka.
Wieje dziś potworny wiatr, nie jest za ciepło, do południa świeciło, później się schowało.
Na drogach pełno piachu, na DDR-kach lodu. Zastaję tu zupełnie inny krajobraz niż w Tomaszowie. Tomaszów jest już uwolniony od lodu czy to śniegu. A tu? Kraina zmarzliny. Nie podoba mi się to.

Pod dworem - Kamyk
Pod dworem - Kamyk © Tymoteuszka

Przed Folwarkiem w Kamyku
Przed Folwarkiem w Kamyku © Tymoteuszka

Folwark w Kamyku to nie tylko Folwark, ale i knajpa.
Niestety, dziś obiadu tu nie dostaniemy. Zamknięte. Okazuje się, że otwarcie nastąpi dopiero w maju?
Trochę to dziwne, ale prawdziwe.
Robimy kilka zdjęć, telefon do przyjaciela i wracamy. Szybko robi się chłodno i ciemno.

Na terenie Folwarku - Kamyk
Na terenie Folwarku - Kamyk © Tymoteuszka

Jest i pas
Jest i pas © Tymoteuszka

Głodni wracamy do Częstochowy, tam się czymś posilimy.
Trafiamy na pierwszy otwarty lokal. Zjadamy i popijamy. Stygniemy, suszymy się, po czym ruszamy jeszcze pod częstochowską cerkiew, później do aut na parking, skąd ruszamy już w drogę powrotną do domów.

Pod częstochowską cerkwią
Pod częstochowską cerkwią © Tymoteuszka

P.S. To była pierwsza tak długa wycieczka od kilku miesięcy. Nie powiem, po tych 33 km tyłek pobolewał, miał prawo. Myślę, że się przyzwyczai, tylko muszę częściej wyjeżdżać, ale niestety czasami się to nie udaje.