Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

nad brzegami

Dystans całkowity:21705.00 km (w terenie 2065.00 km; 9.51%)
Czas w ruchu:994:23
Średnia prędkość:17.60 km/h
Maksymalna prędkość:55.40 km/h
Suma podjazdów:116 m
Suma kalorii:116 kcal
Liczba aktywności:353
Średnio na aktywność:61.49 km i 3h 36m
Więcej statystyk
  • DST 28.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 19.31km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powitać wolborskie bociany

Sobota, 29 kwietnia 2017 · dodano: 30.04.2017 | Komentarze 3

Tam pewnie leje
Tam pewnie leje © Tymoteuszka

Na krótko dziś, bo i warunki do bani, szału nie ma.

Weekend majowy miał wyglądać zupełnie inaczej.
Prognozy pogody wszystko popsuły.
Na pocieszkę jadę w stronę bocianów.
Od jakiegoś czasu słyszę, że bociany na dobre zadomowiły w Wolborzu.
Chmury na horyzoncie drażnią, rośnie moja obawa przed zatopienie wolborskiego świata, właśni tam na dobre się zadomowiły i stamtąd wieje wiatr.
Chyba zmienie plany, bociany muszą poczekać.
Zmieniam, zawracam we Wiadernie, czy oddalenie się od owych czarnych chmur coś da?
Zobaczymy.
Babi Dół, tama na Jeziorze Sulejowskim jest w zasięgu kół.

Lasy w koło
Lasy w koło © Tymoteuszka

Na drugim krańcu Jeziora Sulejowskiego, w Sulejowie pewnie jest mokro
Na drugim krańcu Jeziora Sulejowskiego, w Sulejowie pewnie jest mokro © Tymoteuszka

Patrząc w dół
Patrząc w dół © Tymoteuszka

Z Jeziora Sulejowskiego spuszczają wodę, Pilica ją pomieści?
Z Jeziora Sulejowskiego spuszczają wodę, Pilica ją pomieści? © Tymoteuszka

Więc jadę, a żeby nie było łatwo, wybieram drogę, która prowadzi pod górki, i to nie byle jakie.

Nie tak dawno odkryty piękny widok na las, Dolinę Pilicy
Nie tak dawno odkryty piękny widok na las, Dolinę Pilicy © Tymoteuszka

Zostawiam taki oto widoczek za sobą.

Na wysokości Biała Góra, a może już na rogatkach Smardzewic, dostrzegam roweromaniaka. Czy uda mi się go dogonić?
On ciśnie na pedały, ja także, mam wrazenie, że się oddala, ale nie, doganiam go i łapę się tylnego koła, trochę mi pomaga, uff. Wieje, jak ostatnio.
Skręca do Skansenu, widocznie chce coś tam zobaczyć.
Ja się zatrzymuję na moście nad Pilicą, fotografuje, skubany mnie wyprzedza.
Cóż, niech jedzie. Szerokiej drogi.

Pilica, z mostu na św. Antoniego, myślę, że nie jest tragicznie
Pilica, z mostu na św. Antoniego, myślę, że nie jest tragicznie © Tymoteuszka

Zanim dotrę do garażu, zanim mnie nie zmoczy, chmury jakoś nie dają spokoju, nie chcą mnie opuścić, jadę w stronę Parku, może jakąś wiewiórkę spotkam?

Ul. Mościckiego, na wysokości MDK i starego Kina
Ul. Mościckiego, na wysokości MDK i starego Kina © Tymoteuszka

Skwer Niepodległości - Tomaszów Maz
Skwer Niepodległości - Tomaszów Maz © Tymoteuszka

Budynek Sądu Rejonowego w Tomaszowie Maz
Budynek Sądu Rejonowego w Tomaszowie Maz © Tymoteuszka

Gmach Banku przy ul. Mościckiego w Tomaszowie Maz
Gmach Banku przy ul. Mościckiego w Tomaszowie Maz © Tymoteuszka

Wejście do Parku Miejskiego
Wejście do Parku Miejskiego © Tymoteuszka

W Parku Miejskim
W Parku Miejskim © Tymoteuszka

W Parku Miejskim
W Parku Miejskim © Tymoteuszka

Ławeczka przed MOK-iem na terenie Parku Miejskiego
Ławeczka przed MOK-iem na terenie Parku Miejskiego © Tymoteuszka

Paprocie
Paprocie © Tymoteuszka

No i jest. Wiewiórka ma się rozumieć.
Tylko jedna.

Wiewióra, jest wiewióra :)
Wiewióra, jest wiewióra :) © Tymoteuszka

Korzenie - Park Miejski
Korzenie - Park Miejski © Tymoteuszka

Wolbórka jeszcze nie wylewa
Wolbórka jeszcze nie wylewa © Tymoteuszka

Alejka Parkowa
Alejka Parkowa © Tymoteuszka

Naturalna ścieżka nad Wolbórką w Parku
Naturalna ścieżka nad Wolbórką w Parku © Tymoteuszka

Chłodno już, a tymbardziej, że szykowałam się jak sójka za morza iiiiiii zapomniałam rękawiczek.
Buaha.


  • DST 2.00km
  • Aktywność Chodzenie

Wielkanocnym porankiem, w drodze do

Niedziela, 16 kwietnia 2017 · dodano: 17.04.2017 | Komentarze 3

Bardzo wczesny poranek Niedzieli Wielkanocnej w Parku Bulwary
Bardzo wczesny poranek Niedzieli Wielkanocnej w Parku Bulwary © Tymoteuszka

Nie od dziś wiadomo, że jestem inna.
Dziś wszyscy śpią, zmęczeni wczorajszym "obżarstwem" i "chlaństwem" - bleee, a ja, niczym poranny ptaszek skoro świt podziwiam piękno natury w drodze do...

O poranku Niedzieli Wielkanocnej
O poranku Niedzieli Wielkanocnej © Tymoteuszka

Porankowo (6:30) :) Niedzieli Wielkanocnej na
Porankowo (6:30) :) Niedzieli Wielkanocnej na "Bulwarach" © Tymoteuszka

  • DST 18.00km
  • Aktywność Chodzenie

W Niedzielę Palmową tylko spacerowo

Niedziela, 9 kwietnia 2017 · dodano: 10.04.2017 | Komentarze 1

Białe kwiaty w Rezerwacie Niebieskie Źródła
Białe kwiaty w Rezerwacie Niebieskie Źródła © Tymoteuszka

Dziś wyjątkowo, bo nie rowerem, a pieszo przemierze świat.
Zmierzam w kierunku Rezerwatu Niebieskich Źródeł.
Brak słońca, szare chmury na niebie, wiatr.

Mam nadzieję, że pomimo święta nie będzie tu dużo ludzi.
Nie mylę się. Jest spokojnie.
Ale bardziej spokojnie jest nie na głównej aleji Rezerwatu, a na bocznych, dzikich ścieżkach.
Tu słychać tylko odgłos natury.
Różnoraki śpiew ptaków, odgłosy wiatru.
Nic poza tym.

Zółty kwiat w Rezerwacie Niebieskie Źródła
Zółty kwiat w Rezerwacie Niebieskie Źródła © Tymoteuszka

Dziś pójdę w ślady Iwonki , która to na każdej rowerowej wycieczce odnajduje cudne roślinki.
Nie powiem, każde z nich są inne, piękne.
Z racji tego, że nie mam roweru, nie mam też ograniczeń.
"Łapę" w obiektyw wszystko co się da :)
Z wysokości siodełka nie wszystko jest widoczne.
Kiedy chodzisz, powoli się skradasz, kucasz, przyglądasz, zaglądasz...widzisz więcej.

Żółte kwiaty w Rezerwacie Niebieskie Źródła
Żółte kwiaty w Rezerwacie Niebieskie Źródła © Tymoteuszka

Dzwonki? w Rezerwacie Niebieskie Źródła
Dzwonki? w Rezerwacie Niebieskie Źródła © Tymoteuszka

Żółte kwiaty nad strugą w Rezerwacie Niebieskie Źródła
Żółte kwiaty nad strugą w Rezerwacie Niebieskie Źródła © Tymoteuszka

W Rezerwacie Niebieskie Źródła
W Rezerwacie Niebieskie Źródła © Tymoteuszka

Łuk triumfalny ;) z drzew w Rezerwacie Niebieskie Źródła
Łuk triumfalny ;) z drzew w Rezerwacie Niebieskie Źródła © Tymoteuszka

Dzika ścieżka z naturalną kładką w Rezerwacie Niebieskie Źródła
Dzika ścieżka z naturalną kładką w Rezerwacie Niebieskie Źródła © Tymoteuszka

Działalność bobrów w Rezerwacie Niebieskie Źródła
Działalność bobrów w Rezerwacie Niebieskie Źródła © Tymoteuszka

Kwitnące drzewo
Kwitnące drzewo © Tymoteuszka

Co to za roślinka? w Rezerwacie Niebieskie Źródła
Co to za roślinka? w Rezerwacie Niebieskie Źródła © Tymoteuszka

Niczym szyszki na drzewie
Niczym szyszki na drzewie © Tymoteuszka

Piękne kwiaty na drzewie
Piękne kwiaty na drzewie © Tymoteuszka

Kwitnąca magnolia
Kwitnąca magnolia © Tymoteuszka

Niczym w Ogrodzie Oliwnym
Niczym w Ogrodzie Oliwnym © Tymoteuszka

Tak powinny wyglądać pasy zieleni w miastach :)
Tak powinny wyglądać pasy zieleni w miastach :) © Tymoteuszka

Powyższe zdjęcia zrobione są aparatem z komórki, niektóre z nich nie są idealne, zatem przepraszam za małe usterki :)

  • DST 21.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:06
  • VAVG 19.09km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

W koło burzy ;), czyli Podoba się, albo i nie

Środa, 5 kwietnia 2017 · dodano: 06.04.2017 | Komentarze 3

Nie zapuszczam się dziś za daleko, gdyż wokół krążą burze, od czasu do czasu grzmi.
Ruszam po deszczu.

Najpierw do szpitala...brrrr

później jadę na zwiady ;)
Po drodze zbieram przeróżne kwiaty, które tak bardzo cieszą me oko :)

Biała magnolia
Biała magnolia © Tymoteuszka

Podoba się? ;)
Podoba się? ;) © Tymoteuszka

Czarny rowerowy szlak
Czarny rowerowy szlak © Tymoteuszka

Szlak czarny w coraz gorszym stanie, co mnie nie cieszy, ani mi się nie podoba.

Oznakowanie
Oznakowanie © Tymoteuszka

Przed czyimś domem
Przed czyimś domem © Tymoteuszka

Coraz częściej grzmi, nie podba mi się.
Wracam. Pędzę, mimo wiatru w twarz.

W koło takie czarno niebiańskie widoki (czyt. grzmi)
W koło takie czarno niebiańskie widoki (czyt. grzmi) © Tymoteuszka

Już niewiele brakuje do pełnej hali
Już niewiele brakuje do pełnej hali © Tymoteuszka

W okolicach
W okolicach "Górki Baśniowej" © Tymoteuszka

Nie zdążam przed deszczem.
Niestety.
A to wina moja, nie deszczu.
Przedłużałam jazdę ile się dało, mimo tego, że widziałam co się dzieje na niebie.

Żółty dywan kwiatowy - św. Antoniego/Mazowiecka
Żółty dywan kwiatowy - św. Antoniego/Mazowiecka © Tymoteuszka

Chłodno dziś się zrobiło, zatem długie gacie na nogach.

  • DST 116.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 06:18
  • VAVG 18.41km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Z Darkiem i Mariuszem do Lipiec Reymontowskich

Niedziela, 2 kwietnia 2017 · dodano: 05.04.2017 | Komentarze 3

Rzeka Rawka w okolicach wsi Wierzchy - blisko swojego źródła
Rzeka Rawka w okolicach wsi Wierzchy - blisko swojego źródła © Tymoteuszka

Na tę niedzielę z Darkiem umawiam się kilka dni wstecz.
Plan wycieczki? Dojechać do Skierniewic i z powrotem. 
Ambitny plan już na samym początku nie wypalił. Za mało czasu, za dużo kilometrów i ten silny wiatr przeszkadzajek.

Za to z Mariuszem zgaduje się dzień wcześniej, a raczej powiadamiam, że będziemy w Jego okolicach.

Z Darkiem spotykam się na jednej ze stacji kolejowej w Żakowicach pod Koluszkami.
Wtedy to też dajemy znać Mariuszowi, gdzie i o której mniej więcej będziemy.
A więc padło na Kołacinek i to tam się spotkamy.

We dwójkę postanawiamy najpierw podjechać pod pobliskie źródła Rawki, które są w okolicach Koluszek.
Źródła Rawki są w dóch miejscach, dziwne ale prawdziwe. 
Dwie odnogi rzeki spotykają się we wsi Kochanów między Jeżowem a Głuchowem i to tutaj tworzą jenda koryto.
Chcemy odnaleźc najpierw to pierwsze źródełko.
Niestety nie ma wyraźnej ścieżki prowadzącej do nich, zabudowania też utrudniają zlokalizowanie ich, zatem odpuszczamy.
Ale za to odnajdujemy drugie źródła, te koło wsi Rewica, ale o tym później.

Podjeżdżamy na mostek na wysokości wsi Wierzchy, kilka kilometrów stąd Rawka ma swoje źródło.


"Kaj my som"? © Tymoteuszka

Później uderzamy w kierunku wsi Popień i Popień - Parcela.
Na mapie zaznaczone są jakieś dworki, folwarki. Jedziemy tam.
Na miejscu okazuje się, że nie dostaniemy się do środka, wszystkie te obiekty otoczone są płotami, murami.
Robimy zdjęcia z drogi i jedziemy dalej.

Popień - dwór
Popień - dwór © Tymoteuszka

Popień - folwark
Popień - folwark © Tymoteuszka

Popień-Parcela - dworek zaadaptowany na Ośrodek Pomocy Społecznej
Popień-Parcela - dworek zaadaptowany na Ośrodek Pomocy Społecznej © Tymoteuszka

Teraz pora odwiedzić Rogów.
Bardzo cihca miejscowość, oddalona nieco od DK72, z pobliskim lasem i dwoma Rezerwatami, Arboretum i Alpinarium, a także Kolekcją zabytkowego taboru kolejki wąskotorowej - Muzeum. 
Do tej ostatniej podjeżdżamy.

Rogów - Kolekcja zabytkowego taboru kolejki wąskotorowej
Rogów - Kolekcja zabytkowego taboru kolejki wąskotorowej © Tymoteuszka

Rogów - Kolekcja zabytkowego taboru
Rogów - Kolekcja zabytkowego taboru © Tymoteuszka

Rogów - Kolekcja zabytkowego taboru
Rogów - Kolekcja zabytkowego taboru © Tymoteuszka

Muzeum w Przestrzeni - Rogów - Kolej Wąskotorowa
Muzeum w Przestrzeni - Rogów - Kolej Wąskotorowa © Tymoteuszka

Poźniej odszukujemy czerwony szlak rowerowy, który wyprowadzi nas z Rogowa przez las do Przyłęku Dużego, a stamtąd prosta droga na Kołacin i Kołacinek, gdzie za 40 minut podjedzie Mariusz.

Las usłany kwiatowym dywanem - okolice Rez. Zimna Woda koło Rogowa
Las usłany kwiatowym dywanem - okolice Rez. Zimna Woda koło Rogowa © Tymoteuszka

Kwiatowy dywan w przybliżeniu ;)
Kwiatowy dywan w przybliżeniu ;) © Tymoteuszka

Wyjechaliśmy z lasu, czerwonym szlakiem rowerowym, ale jak się okazało drugą jego odnogą.
Nic się nie stało. Za to w lesie podziwialiśmy białe, kwiatowe dywany, a także Darkowi wpadła w oko taka jedna ruda wiewióra.

W Przyłęku podjeżdżamy pod Lipę Reymonta.

Pod lipą Reymonta w Przyłęku Dużym
Pod lipą Reymonta w Przyłęku Dużym © Tymoteuszka

Ogromna Lipa Reymonta
Ogromna Lipa Reymonta © Tymoteuszka

Drewniana chata w Przyłęku Dużym
Drewniana chata w Przyłęku Dużym © Tymoteuszka

I pedałujemy przez malownicze tereny do Kołacina.

Po drodze do Kołacina
Po drodze do Kołacina © Tymoteuszka

W Kołacinku już czeka na nas Mariusz.

Zajazd poczty konnej z 1859r. - obecnie remiza strażacka w Kołacinie
Zajazd poczty konnej z 1859r. - obecnie remiza strażacka w Kołacinie © Tymoteuszka

Młyn wodny z 1906r. w Kołacinie
Młyn wodny z 1906r. w Kołacinie © Tymoteuszka

Witamy się i już wszyscy razem podjeżdżamy pod drewniany kościółek w Kołacinku.

Drewniana kaplica cmentarna pw. Wszystkich Świętych z 1788 r. w Kołacinku
Drewniana kaplica cmentarna pw. Wszystkich Świętych z 1788 r. w Kołacinku © Tymoteuszka

Przez Zacywilki, lasy i pola, okrężną drogą, później Przyłęk Duży, docieramy do Lipiec Reymontowskich.

Przez pola, później las w okolicach wsi Zacywilki
Przez pola, później las w okolicach wsi Zacywilki © Tymoteuszka

Zatrzymujemy się najpierw przy Muzeum Czynu Zbrojnego, 

Przed Muzeum Czynu Zbrojnego w Lipcach Reymontowskich
Przed Muzeum Czynu Zbrojnego w Lipcach Reymontowskich © Tymoteuszka

Ekspozycja w Muzeum - Lipce Reymontowskie
Ekspozycja w Muzeum - Lipce Reymontowskie © Tymoteuszka

Ekzspozycja w Muzeum - Lipce Reymontowskie
Ekzspozycja w Muzeum - Lipce Reymontowskie © Tymoteuszka

Czołg nr. 1 i nr. 2 w Lipcach Reymontowskich
Czołg nr. 1 i nr. 2 w Lipcach Reymontowskich © Tymoteuszka

później podjeżdżamy pod Domek Reymonta,


"Domek Reymonta" - to tutaj mieszkał w latach 1889 - 1891 © Tymoteuszka

i drewnianą kaplicę cmentarną oraz pod grób Boryny.

Drewniana kaplica na starym cmentarzu w Lipcach Reymontowskich
Drewniana kaplica na starym cmentarzu w Lipcach Reymontowskich © Tymoteuszka

Zabytkowa, XIX wieczna kaplica - Lipce Reymontowskie
Zabytkowa, XIX wieczna kaplica - Lipce Reymontowskie © Tymoteuszka

Maciej Boryna z Chłopów
Maciej Boryna z Chłopów © Tymoteuszka

Na sam koniec posiłkujemy się w Karczmie u Boryny.
Niestety tak szybko czas ucieka, że Mariusz musi nas już opuścić.
Jedzie on do domu, a my na południe, wstronę Słupii i dalej Jeżowa, gdzie to zatrzymujemy się na Rynku.

Parafia pw. Św. Józefa Oblubieńca NMP w Jeżowie
Parafia pw. Św. Józefa Oblubieńca NMP w Jeżowie © Tymoteuszka

Na Rynku w Jeżowie
Na Rynku w Jeżowie © Tymoteuszka

A takze podjeżdżamy pod jeden cmentarz, który okazuje się cmentarzem wojennym.

Cmentarz wojenny w Jeżowie
Cmentarz wojenny w Jeżowie © Tymoteuszka

Kaplica na cmentarzu wojennym - Jeżów
Kaplica na cmentarzu wojennym - Jeżów © Tymoteuszka

Na cmentarzu wojennym  - Jeżów
Na cmentarzu wojennym - Jeżów © Tymoteuszka

Kwiatki na terenie cmentarza
Kwiatki na terenie cmentarza © Tymoteuszka

Kolejne kwiatki
Kolejne kwiatki © Tymoteuszka

Na koniec pod cmentarz katolicki, na ktorym stoi oto ta drewniana kaplica.


Kościół cmentarny pw. św. Leonarda - Jeżów
Kościół cmentarny pw. św. Leonarda - Jeżów © Tymoteuszka

Na wysokości wsi Kosiska w stronę Tomaszowa, zauważamy bociana stojącego na gnieździe.
Zatrzymujemy się dwa razy.

Bocian w domu ;) - okolice Jeżowa
Bocian w domu ;) - okolice Jeżowa © Tymoteuszka

Ten sam bocian, raz jeszcze
Ten sam bocian, raz jeszcze © Tymoteuszka

Na sam koniec pragniemy odszukać drugich źródeł Rawki.
Co nam się udaje.
Nie są jakies one porywające, ale są.

Żródła Rawki - okolice Rewicy k. Węgrzynowic
Żródła Rawki - okolice Rewicy k. Węgrzynowic © Tymoteuszka

U źródeł Rawki ciągnie się piękna leśna autostrada szutrowa, a także rosną oto takie roślinki
U źródeł Rawki ciągnie się piękna leśna autostrada szutrowa, a także rosną oto takie roślinki © Tymoteuszka

Kwiaty ? - u źródeł Rawki
Kwiaty ? - u źródeł Rawki © Tymoteuszka

Na wysokości Budziszewic rozstaję się z Darkiem, który pojedzie na zachód do Rokicin na stacje PKP, ja dalej na południe, do domu.

Kilkanaście kilometrów DDR z Zaosia do Tomaszowa
Kilkanaście kilometrów DDR z Zaosia do Tomaszowa © Tymoteuszka

Zielono nad stawami sangrodzkimi
Zielono nad stawami sangrodzkimi © Tymoteuszka

Słonecznie nad Tomaszowem
Słonecznie nad Tomaszowem © Tymoteuszka

Chłopaki, dziękuję za wspaniale ciepły, mile spędzony dzień na wspólnym rowerowaniu.


  • DST 100.00km
  • Teren 10.50km
  • Czas 05:35
  • VAVG 17.91km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cmentarze ewangelickie i stare młyny

Niedziela, 26 marca 2017 · dodano: 28.03.2017 | Komentarze 5

Na Rynku w Ujeździe
Na Rynku w Ujeździe © Tymoteuszka

Niedziela. Nie zdążam na pociąg do Koluszek. Nic to.
Koryguję trasę i ruszam na północny zachód, w stronę Ujazdu.
Na pierwszy obrót kołem poszukam cmentarzy ewangelickich znajdujących się za tą miejscowością.
Na mapie widać 6 punkcików zaznaczonych jako ewangelickie.


Młyn w Ujeździe nad Piasecznicą
Młyn w Ujeździe nad Piasecznicą © Tymoteuszka

Już na samym początku wiatr daje mi w kość. Wiedziałam, że nie będzie łatwo.
Pierwszy przystanek robię w centrum Ujazdu.
Rynek, młyn, dwór, później stara plebania i kolejny młyn.

Pałacyk Ostrowskich w Ujeździe, wzniesiony na XV-wiecznych fundamentach, wielokrotnie przebudowywany w XIX i XX w
Pałacyk Ostrowskich w Ujeździe, wzniesiony na XV-wiecznych fundamentach, wielokrotnie przebudowywany w XIX i XX w © Tymoteuszka

Stara plebania z 1850 r w Ujeździe, obecnie dom parafialny
Stara plebania z 1850 r w Ujeździe, obecnie dom parafialny © Tymoteuszka

Młyn wodny w Ujeździe nad Piasecznicą
Młyn wodny w Ujeździe nad Piasecznicą © Tymoteuszka

Jadę w stronę Osiedla Niewiadów, skręcam na wysokości Huty szkła Euroglass i trafiam na Aleję Zakochanych.
Zawrotka i fotka :)

Aleja Zakochanych ;) gdzieś na wysokości Osiedle - Niewiadów
Aleja Zakochanych ;) gdzieś na wysokości Osiedle - Niewiadów © Tymoteuszka

Później nowiutkim, gładziutkim asfaltem w stronę Wykna i Młynka.
Nowy asfalcik kończy się zdecydowanie za szybko.
Potem telepę się po nierównościach ;)

Nowiutki dywanik asfaltowy na wysokości Aleji Zakochanych ;)
Nowiutki dywanik asfaltowy na wysokości Aleji Zakochanych ;) © Tymoteuszka

Wykno - mała wioska ze stacją kolejową i cmentarzem ewangelickim.
Niestety, cmentarz jest w stanie agonalnym, szkoda, bo to nasza historia. O nią powinno się dbać.
Tak nie jest. Nie dbamy.

Na terenie cmentarza ewangelickiego w Wyknie
Na terenie cmentarza ewangelickiego w Wyknie © Tymoteuszka

To, co pozostało... - cmentarz ewangelicki w Wyknie
To, co pozostało... - cmentarz ewangelicki w Wyknie © Tymoteuszka

Młoda trawka wyrasta?
Młoda trawka wyrasta? © Tymoteuszka

W Wyknie zauważam coś jeszcze.
Kolorowa chata stoi z dala od jezdni. Przystaję. 
Zachwyca, bynajmniej mnie.

Bajecznie kolorowa chata w Wyknie
Bajecznie kolorowa chata w Wyknie © Tymoteuszka

Przez Młynek jadę do kolejnego cmentarza ewangelickiego.
W Młynku zatrzymuję się na chwileczkę przy tejże dziwnej budowli.


A gdzie Indianie? - Tipi w Młynku
A gdzie Indianie? - Tipi w Młynku © Tymoteuszka

Staję także przy mostku, pod którym płynie Piasecznica, która ma swój koniec w Tomaszowie.

Przed mostkiem nad Piasecznicą w Młynku
Przed mostkiem nad Piasecznicą w Młynku © Tymoteuszka

Łączkowice - to tutaj kolejny mały punkcik na mapie z napisem - ewangelicki.


Gospodarstwo całe pokryte strzechą - wieś Łączkowice
Gospodarstwo całe pokryte strzechą - wieś Łączkowice © Tymoteuszka

Niestety, nie dane mi było go odnaleźć.
Mapa 1:90000 nie pomaga.
Czesze kilka razy miejsce w lesie, w którym ów cmentarz powinien się znajdować.
Odpuszczam, gdyż bardzo pilnuję czasu, który niestety ucieka.
W Łączkowicach mam ochotę wjechać na drogę, która zaznaczona jest grubą krechą.
Jadę nią kilkadziesiąt metrów, ale odpuszczam. Za dużo piachu.
Tym "skrótem" dojechałabym w pobliże kolejnego ewangelickiego....nie dziś.
Nie ryzykuje.

Żegnajcie Łączkowice
Żegnajcie Łączkowice © Tymoteuszka

Opuszczam wioskę i tym razem przez Szymanów i Niewiadów jadę do Lipianek.

Teren prywatny - nie wchodzić
Teren prywatny - nie wchodzić © Tymoteuszka

Na mostku nad Piasecznicą - Szymanów
Na mostku nad Piasecznicą - Szymanów © Tymoteuszka

Z góry na Piasecznicę
Z góry na Piasecznicę © Tymoteuszka

Wąsko tu jak diabli
Wąsko tu jak diabli © Tymoteuszka

W Lipiankach szukam kolejnego ewangelickiego.
Ten znajduje się między zabudowaniami, nieco oddalony od drogi.

Opuszczona chata na wysokosci cmentarza ewangelickiego w Lipiankach
Opuszczona chata na wysokosci cmentarza ewangelickiego w Lipiankach © Tymoteuszka

Jest maksymalnie zdewastowany.

Pozostałości ogrodzenia cmentarza ewangelickiego w Lipiankach
Pozostałości ogrodzenia cmentarza ewangelickiego w Lipiankach © Tymoteuszka

Aż przykro na to patrzeć
Aż przykro na to patrzeć © Tymoteuszka

Na terenie ewangelickiego cmentarza w Lipiankach
Na terenie ewangelickiego cmentarza w Lipiankach © Tymoteuszka

Podstawki na znicze?
Podstawki na znicze? © Tymoteuszka

Za kilkadziesiąt lat śladu po cmentarzu nie będzie
Za kilkadziesiąt lat śladu po cmentarzu nie będzie © Tymoteuszka

Z Lipianek odbijam na Marszew, jadę przez Łominy, Stasiolas, Olszowę.

Drewniana chata w Łominach
Drewniana chata w Łominach © Tymoteuszka

Chata w Łominach - od strony podwórka
Chata w Łominach - od strony podwórka © Tymoteuszka

Od Stasiolasu mogę się delektować pagórkami, które tak kocham.

Widok na wysokości Stasiolasu
Widok na wysokości Stasiolasu © Tymoteuszka

Wśród drzew
Wśród drzew © Tymoteuszka

Przez Olszowę-Piaski, Wygodę, Bielinę, Dębniak i Łazisko docieram do domu.
Gdzie robię przerwę na obiad.

Nad rzeczką Bieliną
Nad rzeczką Bieliną © Tymoteuszka

Już widać Tomaszów Maz
Już widać Tomaszów Maz © Tymoteuszka

Widok z wiaduktu nad S8 na moje miasto
Widok z wiaduktu nad S8 na moje miasto © Tymoteuszka

Po obiedzie w stronę Niebieskich Żródeł, gdzie robię mały rekonesans :)

Boczna ściana prawie gotowa - lodowa arena Tomaszów Maz
Boczna ściana prawie gotowa - lodowa arena Tomaszów Maz © Tymoteuszka

Później przez cały czas, przez las :p

Lasem do Sługocic
Lasem do Sługocic © Tymoteuszka

W lesie coraz wiecej zieleni
W lesie coraz wiecej zieleni © Tymoteuszka

Ku słońcu
Ku słońcu © Tymoteuszka

W Inowłodzu wdrapuję się na górę, z której zachwycam się takim oto widokiem.
 
Inowłódz i Dolina Pilicy
Inowłódz i Dolina Pilicy © Tymoteuszka

Takie powinny być wszystkie drogi dla rowerów
Takie powinny być wszystkie drogi dla rowerów © Tymoteuszka

Przypominam sobie, że gdzies tutaj, gdzieś w pobliżu jest Górka Przeprośna.
Trafiam bezbłędnie.
Jestem tutaj drugi raz.

Na Górce Przeprośnej w Inowłodzu
Na Górce Przeprośnej w Inowłodzu © Tymoteuszka

A oto dowód :)
A oto dowód :) © Tymoteuszka

Mam dziką ochotę podjechać pod pobliskie dwa młyny.
Spoglądam na mapę i na zegarek.
Widzę to w czarnych barwach, ale co tam. Jadę.
Robi się coraz chłodniej, a i kawał drogi przez las niemały.
Pierwszy młyn, stoi tuż obok krajówki 48 w stronę Radomia.
To tutaj można zjeść gorące danie, głównie serwują tutaj ryby, złowione w pobliskich stawach.

Stary młyn, w którym obecnie serwują głównie dania rybne
Stary młyn, w którym obecnie serwują głównie dania rybne © Tymoteuszka

Koło wodne
Koło wodne © Tymoteuszka

Ryby zławiane są ze stawów widocznych obok młyna
Ryby zławiane są ze stawów widocznych obok młyna © Tymoteuszka

Nad stawem leśnym
Nad stawem leśnym © Tymoteuszka

Drugi młyn jest ukryty w lesie, nie łatwo do niego trafić ;)
Ale jak tu pięknie.
Obok młyna przebiega czarny rowerowy szlak, który nie jest za wygodny. Jak się później okaże, muszę się tutaj nieźle nagimnastykować ;P
Po ulewach nie radzę tędy jechać.

Drugi młyn we Fryszerce
Drugi młyn we Fryszerce © Tymoteuszka

Drugi młyn we Fryszerce znajduję się na terenie lasu
Drugi młyn we Fryszerce znajduję się na terenie lasu © Tymoteuszka

Widok na staw pod młynem
Widok na staw pod młynem © Tymoteuszka

Drewniana chata w lesie
Drewniana chata w lesie © Tymoteuszka

Obok tego młyna przejedziemy czarnym szlakiem rowerowym
Obok tego młyna przejedziemy czarnym szlakiem rowerowym © Tymoteuszka

Tu jeszcze szlak czarny jest w miarę równy
Tu jeszcze szlak czarny jest w miarę równy © Tymoteuszka

Na szlaku czarnym, przy kolejnym stawie leśnym można sobie odpocząć
Na szlaku czarnym, przy kolejnym stawie leśnym można sobie odpocząć © Tymoteuszka

Dalsza część szlaku czarnego jest w stanie fatalnym, jedzie się tutaj w żółwiowatym tempie
Dalsza część szlaku czarnego jest w stanie fatalnym, jedzie się tutaj w żółwiowatym tempie © Tymoteuszka

Kiedy to już znajduję się w Inowłodzu, ukazują mi się takie oto widoki.

Z czarnego szlaku w samym Inowłodzu można podziwiać takie oto widoki
Z czarnego szlaku w samym Inowłodzu można podziwiać takie oto widoki © Tymoteuszka

Oraz takie
Oraz takie © Tymoteuszka

I takie
I takie © Tymoteuszka

Inowłodzka parafia po drugiej stronie szerokiej w tym miejscu Pilicy
Inowłodzka parafia po drugiej stronie szerokiej w tym miejscu Pilicy © Tymoteuszka

Teraz w stronę Teofilowa, Spały i do domu.

Drewniana willa w Teofilowie - 1
Drewniana willa w Teofilowie - 1 © Tymoteuszka

Drewniana willa w Teofilowie - 2
Drewniana willa w Teofilowie - 2 © Tymoteuszka

Drewniana willa w Teofilowie - 3
Drewniana willa w Teofilowie - 3 © Tymoteuszka

DDR Spała - Tomaszów M. - od strony Spały
DDR Spała - Tomaszów M. - od strony Spały © Tymoteuszka

Zmordowana, ale zadowlona, gdyż prawie cały plan wycieczki powiódł się.
Gdyby nie ten jeden, nie odnaleziony cmentarz ewangelicki w Łączkowicach... ;)


  • DST 40.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

5 młynów, niekoniecznie nad Wolbórką ;)

Niedziela, 12 marca 2017 · dodano: 14.03.2017 | Komentarze 6

Młyn na Wolbórce przy ul. Mostowej
Młyn na Wolbórce przy ul. Mostowej © Tymoteuszka

Miałam zupełnie inne plany na dzisiejszą wycieczkę.
W planie miał być wypad na północ, w stronę Żelechlinka, miałam tam coś zobaczyć, obadać i sprawdzić.
Nie udało się. Może następnym razem?

Udało się za to przebyć drogę wzdłuż rzeki Wolbórki do Wolborza, na więcej mnie dziś nie było stać.
Wyjechałam za późno.
Z mapy wynikało, że będę mijać kilka młynów, drewnianych i murowanych, czynnych i zamkniętych na głucho, ruin.

Pierwszy młyn, a raczej jego ruina na sprzedaż stoi jeszcze w mieście, a raczej już na jego rogatkach.
Oto ona.

Budynek na sprzedaż
Budynek na sprzedaż © Tymoteuszka

Niedaleko młyna w ruinie jest jeszcze coś.
Mury wyrastajace z ziemi, na pętli autobusowej.

Ciekawe co w tym miejscu kiedyś stało? - na pętli autobusowej na ul. Mostowej
Ciekawe co w tym miejscu kiedyś stało? - na pętli autobusowej na ul. Mostowej © Tymoteuszka

W Zawadzie z daleka widzę metalowy most drogowy na rzece Wolbórce.
Kolor jego rzuca się w oczy ;)

Most na Wolbórce w Zawadzie
Most na Wolbórce w Zawadzie © Tymoteuszka

Nieco dalej mijam kolejny młyn.
Nieczynny młyn w Zawadzie.
Z tej strony trudno do niego się dostać, gdyż trzeba pokonać drogę przez pola, które bardzo często są zalewane.
Latem można tutaj spotkać niejednego bociana ;)



Młyn wodny w Zawadzie
Młyn wodny w Zawadzie © Tymoteuszka

Jaz na Wolbórce
Jaz na Wolbórce © Tymoteuszka

Drogą przez Chorzęcin, później Godaszewice.


Niczym palma
Niczym palma © Tymoteuszka

Piękny widoczek
Piękny widoczek © Tymoteuszka

Okazała chata w Godaszewicach
Okazała chata w Godaszewicach © Tymoteuszka

Aż do kolejnego młyna, tym razem drewnianego. Czynnego.
Od tej strony droga wiedzie przez podmokłe tereny. Dzisiaj się tam nieprzedotsanę. Za dużo błota i wody, może innym razem.

Drewniany młyn na Wolbórce w Chorzęcinie
Drewniany młyn na Wolbórce w Chorzęcinie © Tymoteuszka

Ten młyn, murowany stoi niedaleko poprzedniego, nie stoi on co prawda przy Wolbórce, a przy Moszczance (dopływ Wolbórki).
Pobliska Wolbórka i Moszczanka tworzą na tym terenie rozległe rozlewiska, zatem trudno dziś się przebić nieco blisko tych stojących obiektów.

Młyn wodny w Studziankach
Młyn wodny w Studziankach © Tymoteuszka

Wiosna - zieleni się
Wiosna - zieleni się © Tymoteuszka

Tym sposobem jestem coraz bliżej mojego ulubionego miasteczka, Wolborza.
Niestety, dzisiaj zajrzę tam tylko na chwilkę.

Przed Wolborzem
Przed Wolborzem © Tymoteuszka

Bo chmury gonią i czas także.


Czarne chmury, będzie padać?
Czarne chmury, będzie padać? © Tymoteuszka

Młyn wodny w Wolborzu
Młyn wodny w Wolborzu © Tymoteuszka

Domek - super lokalizacja na Punkt Kontrolny ;)
Domek - super lokalizacja na Punkt Kontrolny ;) © Tymoteuszka

Można ścinać drzewa? - to taki PIS-owski pomysł?
Można ścinać drzewa? - to taki PIS-owski pomysł? © Tymoteuszka

Z Wolborza kieruję się na Studzianki, później przecinam S8 i dalej przez las do Wiaderna i Tomaszowa.

Coraz więcej bazi przy drogach :)
Coraz więcej bazi przy drogach :) © Tymoteuszka

Wylądowałam w lesie ;)
Wylądowałam w lesie ;) © Tymoteuszka

A w lesie, taka oto sytaucja ;(
A w lesie, taka oto sytaucja ;( © Tymoteuszka

Tyle słońca dziś widziałam
Tyle słońca dziś widziałam © Tymoteuszka

Myślę, że chce coś nam powiedzieć
Myślę, że chce coś nam powiedzieć © Tymoteuszka

Sodoma i gomora ;)
Sodoma i gomora ;) © Tymoteuszka

W Wiadernie zauważa mnie pewien gościu na rowerze, to Rysiek.
Jak się później okazuje, spotkałam go już kiedyś.
Dołącza do mnie i jedziemy od Wiaderna razem do miasta.

Sarenka - a ku ku :)
Sarenka - a ku ku :) © Tymoteuszka

Ponownie wjeżdżam do lasu
Ponownie wjeżdżam do lasu © Tymoteuszka

Nie zdążam dziś na skoki narciarskie.
Ech, cóż. Nie można mieć wszystkiego.

Zapomniałabym, trwa sezon na "Świadków Jechowy".
Stoją to tu to tam. 
Tym razem stali pod Panoramą w centrum, ech.

A oprócz nich samych, denerwują mnie przeróżni PIS-owcy....wymyślając różne zakazy, nakazy.


  • DST 85.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 04:42
  • VAVG 18.09km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bazie, bocian, silny wiatr = wiosna

Niedziela, 5 marca 2017 · dodano: 07.03.2017 | Komentarze 4

Droga prowadząca do ścieżki edukacyjnej Januszewice k. Opoczna
Droga prowadząca do ścieżki edukacyjnej Januszewice k. Opoczna © Tymoteuszka

Wczoraj pojechałam na północ, dziś jadę na południe.
Wstaję dość wcześnie, pakuję graty, wystawiam rower z garażu i pedałuje.
Na dziś zapowiadane są jakieś przelotne opady deszczu, których za bardzo nie biorę sobie do serca, nie biorę też ani kurtki przeciwdeszczowej, ani błotnika tylnego.
Co będzie to będzie.
Najwyżej, czas spędzę pod wiatą przystankową.

Na dzień dobry wita mnie słoneczko, z rana może jest jakieś plus 8? Nie jest tak źle. Nie narzekam.
Dopiero z upływem dnia robi się "chmurzasto", często słońce zachodzi. Jest jakby chłodniej.

Bazi bez liku
Bazi bez liku © Tymoteuszka

Niespodziewałam się, że w ciągu jednej wycieczki zobaczę tyle oznak wiosny.
Jedna z nich bardzo mnie zaskoczyła, mile zaskoczyła. 

Najdalej wysuniętym punktem podczas dzisiejszej wycieczki były Januszewice k. Opoczna, gdzie według mapy miał stać jakiś dwór z 1918 r.
Jednak zanim tam zajadę, odwiedzę miejsce, w którym startuje ścieżka edukacyjna Januszewice.
Jak się później okaże, znalazłam fajne miejsce na ognisko, na odpoczynek w drodze :) Można do niego podjechać nawet autem, gdyż znajduje się tam parking.

Kwitną drzewa
Kwitną drzewa © Tymoteuszka

Przy ścieżce edukacyjnej Januszewice
Przy ścieżce edukacyjnej Januszewice © Tymoteuszka

Miejsce postojowe
Miejsce postojowe © Tymoteuszka

Tu miał być dwór z 1918r
Tu miał być dwór z 1918r © Tymoteuszka

Mijam się a to z kijkarzami, a to kolarzami.
Miło :)

I nagle, w Gawronach przykuwa moje oko jakiś wielki ptak na niebie.
Staję. Patrzę i patrzę i widzę......bociana ;)
Bocianie, zaczekaj, poczekaj!!!
Niestety odleciał w dal...

W centralnym punkcie zdjęcia ujrzycie bociana :), pierwszy bocina wiosny 2017r :)
W centralnym punkcie zdjęcia ujrzycie bociana :), pierwszy bocina wiosny 2017r :) © Tymoteuszka

Z Gawron obrałam drogę na skróty, przez pola.
Niestety, widząc błoto na owej ścieżce zrezygnowałam szybko i pojechałam na około. Nie miałam ochoty brudzić się tak jak wczoraj.

Przepraszam bardzo, ale nie mam zamiaru tędy jechać
Przepraszam bardzo, ale nie mam zamiaru tędy jechać © Tymoteuszka

Ta sama ścieżka z drugiej strony wyglądała jak czarna mazia, więc dobrze, że odpuściłam.
Dzięki temu, zobaczyłam poraz kolejny dzisiejszego dnia piękne bazie na niebieskim tle.

Kolejne bazie podczas jednej wycieczki
Kolejne bazie podczas jednej wycieczki © Tymoteuszka

Kunice omijam bokiem.

Kościół w Kunicach
Kościół w Kunicach © Tymoteuszka

Jadę teraz w stronę Sławna, gdzie są znane na całą okolice Sławieńskie Wzgórza z morderczym podjazdem pod dwa wiatraki, które z resztą widać na zdjęciu poniżej.

W krzywym zwierciadle z widokiem na Sławno
W krzywym zwierciadle z widokiem na Sławno © Tymoteuszka

W Sławnie zatrzymuję się w centrum, pod kościołem oraz na centralnym placu, podjeżdżam także do Brzezinek.

Kościół w Sławnie
Kościół w Sławnie © Tymoteuszka

Centrum Sławna
Centrum Sławna © Tymoteuszka

W centrum Sławna
W centrum Sławna © Tymoteuszka

Kamieniołom Owadów - Brzezinki wygląda dziś tak:

Kamieniołom Owadów - Brzezinki koło Sławna
Kamieniołom Owadów - Brzezinki koło Sławna © Tymoteuszka

Wstęp wzbroniny, na szczęście niedługo można będzie tutaj hasać do bólu :) - w tym miejscu powstanie geopark
Wstęp wzbroniny, na szczęście niedługo można będzie tutaj hasać do bólu :) - w tym miejscu powstanie geopark © Tymoteuszka

A w ciągu półtora roku zamieni się w największy obiekt turystyczny w Łódzkiem.
Ma powstać tutaj Geopark Sławno , taras widokowy na wyrobisko, skatepark, ścieżki dla rowerów, place zabaw. Podczas realizacji projektu olbrzymie zmiany zajdą także w centrum Sławna, dlatego zrobiłam zdjęcia także w centrum, by porównać jak jest dzisiaj, a jak będzie za półtora roku.
Zaprojektowana została również ścieżka „NATURA”, na której będzie można sprawdzić swoje umiejętności sportowe.
Zdjęcia tego projektu możecie obejrzeć tutaj

Ze Sławna przez Wygnanów, Grudzeń Kolonia, Unewel i Twardą docieram do Tresty.

Mógłby ten las zostać ze mną przez całą drogę do Tomaszowa, proszę...silny wiatr dzisiaj sprawia mi niemiłe psikusy
Mógłby ten las zostać ze mną przez całą drogę do Tomaszowa, proszę...silny wiatr dzisiaj sprawia mi niemiłe psikusy © Tymoteuszka

Bo dziś w Treście Ogólnopolskie Morsowanie w Zalewie ;)

Tresta - dziś, zaraz Ogólnopolski Zlot Morsów - Morsy w Zalewie ;)
Tresta - dziś, zaraz Ogólnopolski Zlot Morsów - Morsy w Zalewie ;) © Tymoteuszka

Ja tylko przyjechałam popatrzeć. Kąpać się nie będę.
Spotykam znajomych.
Trochę tutaj spędzam czasu. Wcinam batona i pączka.

Pora na rozgrzewkę
Pora na rozgrzewkę © Tymoteuszka

Na drugim brzegu Zalewu
Na drugim brzegu Zalewu © Tymoteuszka

Czas dla fotoreporterów
Czas dla fotoreporterów © Tymoteuszka

Morsy i foczki wchodzą do wody
Morsy i foczki wchodzą do wody © Tymoteuszka

Zarzywają kąpieli
Zarzywają kąpieli © Tymoteuszka

A na plaży
A na plaży © Tymoteuszka

Teraz pora na obiad. Głodna już jestem, jak wilk.

Na terenie Kopalni Biała Góra
Na terenie Kopalni Biała Góra © Tymoteuszka

Z ukrycia
Z ukrycia © Tymoteuszka

Teren Kopalni Biała Góra po drugiej stronie drogi
Teren Kopalni Biała Góra po drugiej stronie drogi © Tymoteuszka

Na szlaku zielonym pieszym
Na szlaku zielonym pieszym © Tymoteuszka

Łabędź na niebieskich wodach ;)
Łabędź na niebieskich wodach ;) © Tymoteuszka

Łabędzie na niebieskich wodach :) - czyżby to były jakieś zaloty?
Łabędzie na niebieskich wodach :) - czyżby to były jakieś zaloty? © Tymoteuszka

A gdzie dają dużo dobrego?
W Kwadransie oczywiście.
Tutaj też spotykam znajomych ;)
Wychodzę ociężała niczym słonica.
Pojadłam, popijam, dziękuję.

Wiosna
Wiosna © Tymoteuszka

Wiosna raz jeszcze
Wiosna raz jeszcze © Tymoteuszka

Zanim dojadę do garażu pokręcę jeszcze trochę po mieście, poszukam jeszcze wiosny, bo mi na dzisiaj mało.
Wiosna, wiosna, wiosna !!!

W parku okalającym Pałac Ostrowskich, siedzibę muzeum
W parku okalającym Pałac Ostrowskich, siedzibę muzeum © Tymoteuszka

Widok z góry na Park Solidarność
Widok z góry na Park Solidarność © Tymoteuszka

Wiosna, wiosna
Wiosna, wiosna © Tymoteuszka

Widok z parku przed Pałacem Ostrowskich na fragment (od lewej) Urzędu Miasta, zabudowania koscielne i parafię św. Antoniego
Widok z parku przed Pałacem Ostrowskich na fragment (od lewej) Urzędu Miasta, zabudowania koscielne i parafię św. Antoniego © Tymoteuszka

Pałac Ostrowskich - muzeum
Pałac Ostrowskich - muzeum © Tymoteuszka

Słońce świeciło, deszczu nie było, wiosnę się widziało, czasem się pomachało,
dużo świeżego powietrza się nawdychało, ale też conieco się powąchało i mało co mnie z roweru nie zawiało.
Wiało, wiało i wiało.

  • DST 54.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:10
  • VAVG 17.05km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na około lotniska 7 dywizjonu lotniczego w Nowym Glinniku

Sobota, 4 marca 2017 · dodano: 06.03.2017 | Komentarze 3

Kolorowe ule koło lotniska wojskowego w Nowym Glinniku
Kolorowe ule koło lotniska wojskowego w Nowym Glinniku © Tymoteuszka

Postanowiłam dziś popołudnie spędzić na rowerze.
Pogoda prawie idealna, gdyby nie ten wiatr, byłoby super.
Dziś obieram kierunek północ.
Przez Luboszewy, Nowy Glinnik, Henryków, Olszowiec, docieram do Kochanowa.

W Nwoym Olszowcu
W Nwoym Olszowcu © Tymoteuszka

Robię dwa krótkie przystanki na foto i jadę dalej.
Nie wiem czemu wybrałam właśnie wycieczkę zgodnie z ruchem wskazówek zegara, mogłam tę trasę pokonać w drugą stronę.
Tak chyba byłoby bezpieczniej.
Przecież dalsza droga wiedzie przez ciemny las, a wieczór zbliża się bardzo szybko.
No nic, ryzyk fizyk.

Macham Wam z Kochanowa :)
Macham Wam z Kochanowa :) © Tymoteuszka

Trochę dalej, na końcu drogi asfaltowej, a raczej jej rozgałęzienia na lewo i prawo zauważam oto taki znak.
Dziwi mnie on w tym miejscu, ale cóż.
Polska to dziwny kraj.

Na wsi, niczym na końcu świata - czy takie znaki mają sens?
Na wsi, niczym na końcu świata - czy takie znaki mają sens? © Tymoteuszka

Patrzę na mapę i zastanawiam się którą drogę wybrać.
Prosto, do ciemnego lasu, w lewo na Jasień, w prawo na Albertów.
Ani na lewo ani na prawo droga mnie nie zachwyca, choć pachnie świeżością, ponieważ wyląduje w dziwnych miejscach, a i czasu za bardzo nie mam, nie wiadomo później jak się stamtąd wydostać ;)
Dziś chłopaki nasi skaczą, prawda? Trzeba im kibicować. Muszę zdążyć.
Wybieram na wprost, choć nie wiem jakiej jakości teren mnie czeka.

Byłam już nieraz pod tym kamieniem
Byłam już nieraz pod tym kamieniem © Tymoteuszka

Za leśniczowką płynie Gać, rzeczka o dł. ok. 18 km, która ma swoje źródło w okolicach Tarnowskiej Woli a wpływa do Pilicy na wysokosci Spały. Tutaj rozlewa się, tworząc nieziemski klimat.

Bardzo tu mokro :)
Bardzo tu mokro :) © Tymoteuszka

Rozlewisko rzeki Gaci
Rozlewisko rzeki Gaci © Tymoteuszka


Wodne drzewa
Wodne drzewa © Tymoteuszka

Niestety, jestem tutaj poraz ostatni tuż po ulewach, a także zimie.
Droga nie jest drogą, a jakimś czarnym bagnem, w którym można ugrząść.
Prowadzę rower bokiem, jak najdalej tego grzęzawiska.

I w co ja się wpakowałam - ten odcinek na szczęście mam już za sobą, ciekawe co przede mną?
I w co ja się wpakowałam - ten odcinek na szczęście mam już za sobą, ciekawe co przede mną? © Tymoteuszka

Niestety czysta nie jestem, a wręcz utytłana do kostek.

Pocieszeniem dla mnie jest to, że niedaleko prowadzi droga asfaltowa, która doprowadzi mnie w pobliże Konewki, a stamtąd już niedaleko do Tomaszowa.
Po prawej stronie mijam staw Szczurek.
Niesposób jest się tutaj nie zatrzymać.

Nad stawem Szczurek
Nad stawem Szczurek © Tymoteuszka

Staw Szczurek na Gaci
Staw Szczurek na Gaci © Tymoteuszka

Droga zwana
Droga zwana "Gierkówką" © Tymoteuszka

Staw Szczurek po części jeszcze zamarznięty
Staw Szczurek po części jeszcze zamarznięty © Tymoteuszka

Pod koniec drogi, tzw."Gierkówki" robię krótki przystanek.
Stawiam rower na nóżce.
Kiedy ją składam, zauważam coś niepokojącego, spadło koło tylne.
No nic trzeba je włożyć w odpowiednie miejsce.
Kiedy to robię, zatrzymuje się pan rowerzysta i pomaga :)
Dziękuje.
Zabezpiecza.
Próba czy kręci.
Kręci, ale obciera klocek tylny.
Niestety nie może mi więcej pomóc, bo też się spieszy, a i klucza pewnie nie ma.

Nic nie pozostało mi innego, jak pędzić z wywieszonym jęzorem do garażu, cisnąć na pedały mimo zaciśniętego hamulca i to jeszcze nie całkiem po płaskim.
Końcówka dała mi popalic, spociłam się jak mysz.

Skoki już trwają.
Przyjeżdżam, kiedy trwa druga seria....
ale kibicuje do końca.
Serwis roweru później.



Inspekcja drogowa, czyli jak dbasz tak masz

Piątek, 3 marca 2017 · dodano: 03.03.2017 | Komentarze 4

Wycinka drzew?
Wycinka drzew? © Tymoteuszka

Niedzielny wyjazd okazał się strzałem w dziesiątkę.
Jak mi tego brakowało. Tych wyjazdów rowerowych.
Sobotni udany, niedzielny także.
Dzisiaj jadę poza miasto.

DDR do Spały - stan na luty 2017r - czysta ona nie jest
DDR do Spały - stan na luty 2017r - czysta ona nie jest © Tymoteuszka

Wybrałam trasę leśną, gdyż wieje niesamowicie mocno.
Po drodze ukazuje mi się coraz śmielej słoneczko.
Aż w końcu wychodzi i świeci.

W Spale od jakiegoś czasu odmulają staw, oczyszczają z tego syfu, który gromadził się przez dziesiątki lat.
Później jest w planach rewitalizacja, uporządkowanie tego terenu.
Powstaną alejki, pomosty, altanki itd.
Mam nadzieję, że centrum Spały i ten teren odżyje, będziemy mogli patrzeć na niego z przyjemnością.

Tak oto czyści się staw w Spale
Tak oto czyści się staw w Spale © Tymoteuszka

Czyszczenie stawu spalskiego trwa na dobre - tylko po cholerę ten muł składowany jest na jego brzegach, a nie wywożony?
Czyszczenie stawu spalskiego trwa na dobre - tylko po cholerę ten muł składowany jest na jego brzegach, a nie wywożony? © Tymoteuszka

W tym roku także ma powstać ścieżka rowerowa ze Spały do Inowłodza, rodem z Bieszczad :), czyli naturalna.
Nie będzie ona utwardzona kostką brukową, ani asfaltem, tylko z naturalnego kruszcu.
Ścieżka o długości 7 km będzie miała odnogę prowadzącą do Obeliska św. Huberta i sosen na szczudłach, prowadzić będzie tuż koło kopalni kruszyw w Inowłodzu aż do zamku Kazimierza Wielkiego w tej miejscowości.
Trasa zostanie odpowiednio oznakowana, z dwoma wiatami postojowymi i widokowymi wraz ze stołami i ławkami, stojakami na rowery, koszami i mapami turystycznymi.

Utwardzenie pod nową DDR w kierunku Inowłodza, na wysokości COS Spała
Utwardzenie pod nową DDR w kierunku Inowłodza, na wysokości COS Spała © Tymoteuszka

Zajrzałam do Centralnego Ośrodka Sportu, gdzie buduję się tam pierwszą halę w Polsce do gier plażowych.
W hali będą trzy boiska do siatkówki plażowej, albo jedno boisko do piłki nożnej plażowej, w zależności od zapotrzebowania. Znajdzie się w niej także widownia, oraz zaplecze sanitarne.

Halę buduje tomaszowska firma, a jakże inaczej?
Halę buduje tomaszowska firma, a jakże inaczej? © Tymoteuszka

Konstrukcja nowej hali do gier plażowych - teren COS Spała
Konstrukcja nowej hali do gier plażowych - teren COS Spała © Tymoteuszka

Ze Spały do Tomaszowa dojeżdżam od strony Ciebłowic Dużych. Wiatr mnie bardzo spowalnia.
Postanawiam pojechać ulicą Luboszewską, na której niedawno wyrosła DDR.
Jak się okazuje, jest to chodnik, znak mówi sam za siebie. Piesi są tutaj górą, rowerzyści dołem.
Spodziewałam się innego rozwiązania. Miejsca jest sporo.
Pas zieleni zajmuje tyle samo miejsca co chodnik.
Można było przestawić latarnie nieco w prawo, przedzielić w ten sposób chodnik od ddr, na miejscu zieleni, a raczej gliny wylać asfalt...
Widać, że projektant tej drogi nie myśli  i nie porusza się na rowerze.
I jeszcze te wysokie krawężniki.

Uciekłam na jezdnię, bo po takim czymś nie da się jeździć.
Niech mnie wyzywają od wieśniaków, a co?

Nowa DDR i chodnik w jednym w ciągu ul. Ludwikowskiej
Nowa DDR i chodnik w jednym w ciągu ul. Ludwikowskiej © Tymoteuszka

Po drodze na chwilkę zatrzymuje się przy "Niebieskiej wodzie".

3 łabędzie odpoczywają na Niebieskich Źródłach
3 łabędzie odpoczywają na Niebieskich Źródłach © Tymoteuszka

A także przy nowej ścianie hali lodowej.

Ściana :) - aice arena Tomaszów Maz.- stan luty 2017r
Ściana :) - aice arena Tomaszów Maz.- stan luty 2017r © Tymoteuszka

No i także tutaj.
Na pięknej ddr wzdłuż św. Antoniego.

Kiedy sprzątanie świata? Przyjedźcie do nas, wolonatriusze!
Kiedy sprzątanie świata? Przyjedźcie do nas, wolonatriusze! © Tymoteuszka

Miotły i szufle - chłopy do roboty! :)
Miotły i szufle - chłopy do roboty! :) © Tymoteuszka

Wstydzę się za nią i za nieposprzątane ulice w całym mieście.
Inspekcja drogowa rowerowa mówi, że czas się wziąć za sprzątanie miasta.