Info

Więcej o mnie.










Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 5
- 2019, Wrzesień10 - 12
- 2019, Sierpień15 - 15
- 2019, Lipiec7 - 11
- 2019, Czerwiec14 - 24
- 2019, Maj15 - 32
- 2019, Kwiecień9 - 11
- 2019, Marzec6 - 6
- 2019, Luty3 - 7
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik5 - 5
- 2018, Wrzesień7 - 15
- 2018, Sierpień9 - 33
- 2018, Lipiec14 - 28
- 2018, Czerwiec14 - 36
- 2018, Maj14 - 40
- 2018, Kwiecień15 - 32
- 2018, Marzec5 - 14
- 2018, Luty2 - 2
- 2018, Styczeń3 - 5
- 2017, Grudzień2 - 2
- 2017, Listopad3 - 3
- 2017, Październik11 - 27
- 2017, Wrzesień8 - 16
- 2017, Sierpień11 - 28
- 2017, Lipiec13 - 31
- 2017, Czerwiec7 - 17
- 2017, Maj15 - 51
- 2017, Kwiecień11 - 23
- 2017, Marzec9 - 30
- 2017, Luty6 - 13
- 2017, Styczeń6 - 17
- 2016, Grudzień3 - 7
- 2016, Listopad6 - 6
- 2016, Październik15 - 23
- 2016, Wrzesień11 - 32
- 2016, Sierpień15 - 36
- 2016, Lipiec11 - 21
- 2016, Czerwiec5 - 14
- 2016, Maj11 - 17
- 2016, Kwiecień6 - 13
- 2016, Marzec3 - 3
- 2016, Luty3 - 8
- 2015, Grudzień3 - 10
- 2015, Listopad2 - 2
- 2015, Październik7 - 20
- 2015, Wrzesień11 - 32
- 2015, Sierpień15 - 33
- 2015, Lipiec20 - 35
- 2015, Czerwiec16 - 28
- 2015, Maj16 - 42
- 2015, Kwiecień20 - 57
- 2015, Marzec15 - 45
- 2015, Luty12 - 21
- 2015, Styczeń5 - 12
- 2014, Grudzień5 - 12
- 2014, Listopad12 - 24
- 2014, Październik11 - 24
- 2014, Wrzesień8 - 24
- 2014, Sierpień11 - 19
- 2014, Lipiec12 - 31
- 2014, Czerwiec14 - 20
- 2014, Maj9 - 13
- 2014, Kwiecień9 - 22
- 2014, Marzec6 - 31
- 2014, Luty1 - 5
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Grudzień4 - 5
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 10
- 2013, Wrzesień4 - 8
- 2013, Sierpień12 - 35
- 2013, Lipiec12 - 46
- 2013, Czerwiec6 - 18
- 2013, Maj11 - 33
- 2013, Kwiecień10 - 31
- 2013, Marzec3 - 15
- 2013, Luty4 - 24
- 2012, Grudzień4 - 16
- 2012, Listopad11 - 38
- 2012, Październik16 - 81
- 2012, Wrzesień19 - 66
- 2012, Sierpień21 - 54
- 2012, Lipiec30 - 164
- 2012, Czerwiec23 - 110
- 2012, Maj24 - 158
- 2012, Kwiecień28 - 124
- 2012, Marzec26 - 83
- 2012, Luty13 - 31
- 2012, Styczeń9 - 25
- 2011, Grudzień15 - 38
- 2011, Listopad17 - 37
- 2011, Październik19 - 53
- 2011, Wrzesień22 - 9
- 2011, Sierpień22 - 10
- 2011, Lipiec19 - 31
- 2011, Czerwiec2 - 3
Wpisy archiwalne w kategorii
nad brzegami
Dystans całkowity: | 21705.00 km (w terenie 2065.00 km; 9.51%) |
Czas w ruchu: | 994:23 |
Średnia prędkość: | 17.60 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.40 km/h |
Suma podjazdów: | 116 m |
Suma kalorii: | 116 kcal |
Liczba aktywności: | 353 |
Średnio na aktywność: | 61.49 km i 3h 36m |
Więcej statystyk |
- DST 23.00km
- Czas 01:12
- VAVG 19.17km/h
- VMAX 33.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
W poszukiwaniu bocianów
Poniedziałek, 9 kwietnia 2018 · dodano: 13.04.2018 | Komentarze 1

Pierwszy bocian tej wiosny :) © Tymoteuszka
Najpierw do księgowej.
Później przez wioski w poszukiwaniu bocianów.
Znalazłam go, w Łagiewnikach :)

Ewidentnie widać, że bocian szykuje sobie posłanie. © Tymoteuszka

Dziobie, przekłada i układa. © Tymoteuszka

A teraz udaje się na spoczynek. © Tymoteuszka
Po bocianiej sesji zdjęciowej zawracam do domu. Robi się późno, a jeszcze przede mną 2 km spacerek.
Dziś cieplutko jak w czerwcu, lipcu. Aż się chce coś robić, aż się chce jeździć.

Wiatraki w Łagiewnikach. © Tymoteuszka

Ul. Mostowa. Remont idzie w żółwiowatym tempie. © Tymoteuszka

Zachodzi nad Wolbórką. © Tymoteuszka
Kategoria solo, łódzkie, nad brzegami
- DST 124.00km
- Czas 06:29
- VAVG 19.13km/h
- VMAX 34.00km/h
- Temperatura 23.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wiosenno-letnia niedziela
Niedziela, 8 kwietnia 2018 · dodano: 10.04.2018 | Komentarze 4
Dziś duchem jedzie ze mną Darek, chory Darek :(Z rańca jadę na pociąg do Opoczna, który krótko po 7:00 startuje z dworca w Tomaszowie.
Na dworcu ląduję już o 7:00, mam trochę czasu, by odpocząć, jechałam jak oszołomka i się trochę zasapałam.
W międzyczasie słyszę komunikat z głośnika:
Dziś pociąg "szynobus" nie pojedzie do Opoczna, dlatego został podstawiony autobus do tego miasteczka.
Szukam autobusu. Stoi bus z toaletą i lukiem - full wypas. Co z tego?
Pytam się kierowcy, czy istnieje możliwość zapakowania roweru nie do luku bagażowego, a do środka, na górę.
Kierowca odpysknął. Dlaczego na mnie krzyczysz dziadzie? skoro ja tylko pytam?
Odechciało mi się jazdy autobusem. Rower w luku nieźle by oberwał. Rezygnuje.
Wracam do domu, zauważam że przednie koło jest lekko niedopompowane.
Zmieniam plany. Tylko na jakie? Przecież nie mam planu B.
Muszę się zmusić do szybkiego myślenia.......no nic. Wybieram kierunek południowy-wschód. Będzie ciężko, bo nie dość, że wiatr wieje dokładnie z tego kierunku, to jeszcze przez 10 km mam pod górę.
Jadę przez Smardzewice - Unewel - Grudzeń Kolonia - Wygnanów do Sławna.
W Sławnie trochę spędzę czasu, pokręce się. Jest tutaj co robić. W końcu jestem na Sławieńskiech Wzgórzach :)

Przez Rezerwat Niebieskie Źródła. © Tymoteuszka

Na cmentarzu w Smardzewicach. © Tymoteuszka

Przed Sanktuarium św. Anny w Smardzewicach. © Tymoteuszka

Wejście - Sanktuarium - Smardzewice. © Tymoteuszka

Przy drodze na Sławno. © Tymoteuszka

W Kaplicy pw. św. Maksymiliana Kolbe w Unewlu - poraz pierwszy. © Tymoteuszka

Przez lasy. © Tymoteuszka

Wzgórza Sławieńskie - kapliczka choleryczna. © Tymoteuszka

Wzgórza Sławieńskie. © Tymoteuszka

Parafia w Sławnie. © Tymoteuszka

Plebania sławieńska. © Tymoteuszka

Stara chałupa w Sławnie. © Tymoteuszka

Rewitalizacja centrum Sławna. © Tymoteuszka

Przed Domem Kultury w Sławnie. © Tymoteuszka

Tu będzie nowe centrum rekreacyjne, a nieopodal zostanie wybudowany taras widokowy i Geopark. © Tymoteuszka

Prace budowlane w okolicach Domu Kultury w Sławnie. © Tymoteuszka

Nie za późno na jajka Wielkanocne? © Tymoteuszka

W okolicach Sławna królują sady. Aż się prosi o założenie winnic. © Tymoteuszka
Ze Sławna kieruję się na Kunice. W oddali widzę grupkę kolarzy, ubranych identycznie, czyżby to jakiś team?
Wracam inną drogą, przez Ostrożną.

Parafia w Kunicach. © Tymoteuszka

Kunicka parafia. © Tymoteuszka

W Kunicach. © Tymoteuszka

Wzgórza Sławieńskie. © Tymoteuszka

Wzgórza Sławieńskie. © Tymoteuszka

Gdzieś przy drodze. © Tymoteuszka

W lesie. © Tymoteuszka

Przydrożne kwiatki. © Tymoteuszka

Na Niebieskich Źródłach. © Tymoteuszka
Na grillu jestem przed czasem.
To nic, odpocznę, mam już 70 km w nogach i czuję zmęczenie.
1,5 h odpoczynku robi swoje.
Nie chce mi się ruszyć po jedzeniu.

Ubrała się pod kolor :) © Tymoteuszka

Parkowe kwiatki. © Tymoteuszka
Ruszam, tym razem w kierunku wschodnim.

Park wiosenką pachnie. © Tymoteuszka
Na ddr-ce Tomaszów-Spała miliony rowerzystów i rolkarzy....W Spale tak samo. Szybko stąd uciekam.

DDR do Spały oblężona przez rowerzystów. Trzeba było uważać i maksymalnie zwolnić. © Tymoteuszka

W Spale ludzi tłum. © Tymoteuszka

Pod grzybkiem. © Tymoteuszka

Nad Pilicą. © Tymoteuszka

Koło sosny na szczudłach. © Tymoteuszka
Kieruję się w stronę Teofilowa, nową ścieżką.
Jadę nią drugi raz. Za pierwszym razem klnęłam na nią, ponieważ białe coś zostawało na rowerze, na butach, wszędzie. Dziś mogę śmiało powiedzieć, że jest lepiej. To coś się ubiło, weszło tam gdzie miało wejść. Mam nadzieję, że za jakiś czas będzie jeszcze lepiej. Na odcinku Spała - Teofilów, zdecydowanie mniej rowerzystów, uffff, wreszcie da się oddychać.

Mój cień, a ja na krótko, bo gorąco dzisiaj. © Tymoteuszka

DDR Spała - Teofilów. © Tymoteuszka

Między Teofilowem, a Królową Wolą. Pod górę, ufff jak gorąco. © Tymoteuszka
Droga powrotna przez Królową Wolę, Spałę i Ciebłowice Małe, czarnym szlakiem.

Kucyki pony ;) w Królowej Woli. © Tymoteuszka
Przez Spałę znów nie dało się przejechać. Ledwo wyciągałam 2km/h. Koszmar.
A co będzie za tydzień, kiedy to pierwszy jarmark spalski będzie się odbywał? Nie wiem i wcale nie chce wiedzieć.

Nad Pilicą w Spale ludzie w kwietniu się opalają. © Tymoteuszka
Wracam do domu, mam nadzieję, że zdąże na mecz siatkówki.
Ufff, rzutem na taśmę zdążam.
Biegne przed ekran.
Kibicujemy.
Niestety, nasi poraz drugi polegli na własnym boisku.
Nie mogę tego przeżyć.
Piąty mecz w środę, w Częstochowie.
Kto wygra? AZS czy Lechia?
Dla wygranego czeka nagroda: baraże i być może miejsce w Plus Lidze?
Kategoria solo, nad brzegami, łódzkie
- DST 18.00km
- Czas 01:13
- VAVG 14.79km/h
- VMAX 25.50km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wielko Piątkowy krótki wypadzik - po mieście.
Piątek, 30 marca 2018 · dodano: 01.04.2018 | Komentarze 2

Wielko Piątkowy spacer rowerowy po cmentarzu. © Tymoteuszka
Korzystam ze słonecznej pogody. W następne dni świąteczne ma już nie być tak pięknie. Będzie hulał wiatr i padał deszcz i śnieg. Zatem będę musiała się obejść bez wyjazdów rowerowych.
Zatem do dzieła.
Najpierw jadę na cmentarze coś zobaczyć. :)

Na cmentarzu przy ul. Smutnej. © Tymoteuszka
Później zauważam rozkwitłe już kwiaty :)

Te także. © Tymoteuszka

Już rozkwitły. © Tymoteuszka

Wiosna. © Tymoteuszka

Na cmentarzu przy ul. Dąbrowskiej © Tymoteuszka
Na koniec krótkiej wycieczki postanawiam pojechać do Rezerwatu Niebieskie Źródła i tam poczekać na odpowiedni moment, by móc uchwycić ostatnie promienie słoneczne.
I...udaje się :)

Piękny mają dziś kolor. © Tymoteuszka

Podczas pobytu na Niebieskich Źródłach. © Tymoteuszka

Na Niebieskich Źródłach. © Tymoteuszka
Wracam do garażu, robi się zdecydowanie chłodniej.

Był pomnik, nie ma pomnika. Tu powstanie pierwszy w Tomaszowie skwer "antysmogowy". © Tymoteuszka

Przy rondzie ul. Jana Pawła II/Smugowa. © Tymoteuszka
Kategoria solo, nad brzegami, łódzkie
- DST 15.00km
- Czas 01:00
- VAVG 15.00km/h
- VMAX 25.50km/h
- Temperatura 1.5°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Po miasteczku
Niedziela, 18 lutego 2018 · dodano: 25.02.2018 | Komentarze 1

W Rezerwacie Niebieskie Źródła © Tymoteuszka
Jadę na miejską rundkę.
Zimno dziś. Brakuje słońca.

Parka - Rezerwat Niebieskie Źródła © Tymoteuszka

Tu jeszcze widać zimę - Rezerwat Niebieskie Źródła © Tymoteuszka

"W tunelu" - Rezerwat Niebieskie Źródła © Tymoteuszka

Dziś na terenie Przystani nad Pilicą - w tym roku ten teren się zmieni nie do poznania. © Tymoteuszka

Trwa budowa bloku - ul. Wiejska © Tymoteuszka

W ramach tomaszowskiego Budżetu Obywatelskiego został wybudowany oto ten parking, przy ul. Niskiej © Tymoteuszka

Spóldzielnia mieszkaniowa Przodownik stawia oto takie garaże dla rowerów :) © Tymoteuszka

Takich kolorowych murali powinno być jak najwięcej © Tymoteuszka

Nowa odnowa ul. Armii Krajowej - ten samochód chyba nie powinien stać w tym miejscu? © Tymoteuszka

Czasami zaglądam na podwórka - podziwiać kontrasty © Tymoteuszka

Park Bulwary dziś. On też przejdzie metamorfozę w tym roku. © Tymoteuszka

Zburzyli kamienicę. Postawią w tym miejscu hotel? © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, nad brzegami, solo
- DST 84.00km
- Czas 04:32
- VAVG 18.53km/h
- VMAX 31.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Źródła Królewskie
Sobota, 6 stycznia 2018 · dodano: 31.01.2018 | Komentarze 1

U bram Łaziska © Tymoteuszka
Dzień wolny, bo to święto.
Dziś korzystam z chwili ze słońcem, choć na początku trasy nie zapowiada się tak wcale słonecznie.
Słońce pojawia się dopiero koło 11:00
Wybieram się dziś na zachód, do Żeromina. Ponoć są tam jakieś źródła. Nie byłam tam jeszcze.
Droga wije się przez Łazisko, Maksymów, Olszową, Będków, Czarnocin do ww. wsi.
Po drodze zbieram wszystkie "okazy" i tam też się zatrzymuję na zdjęcia.

Udekorowana choinka © Tymoteuszka

Nowy dywanik asfaltowy - Maksymów © Tymoteuszka

Kapliczka w Olszowej © Tymoteuszka

W pobliskim dworze © Tymoteuszka

Dwór Jabłońskich w Olszowej z XIX w. © Tymoteuszka

Podmokłe pola © Tymoteuszka

Rumianek w styczniu? © Tymoteuszka

Błękit nieba © Tymoteuszka

Dwór w Rudniku - dzisiejsza siedziba szkoły © Tymoteuszka

Nad stawem w Będkowie © Tymoteuszka

Kościół pw. św. Zygmunta w Rososze © Tymoteuszka

Forma pałacu wzniesiony na fundamentach dworu z XIX w. - Remiszewice © Tymoteuszka

Czarnocin - kościól pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny z 1891r. © Tymoteuszka

Czarnocin - Zespół Szkół Rolniczych © Tymoteuszka

Na horyzoncie żwirownia w Tychowie k. Czarnocina © Tymoteuszka
Do źródeł niedaleko stąd, ale ja jadę jeszcze dalej na zachód, by odwiedzić Żeromin i starą gorzelnie.

Do źródeł 3 km, ja jadę dalej, jak się okaże zaraz na to skrzyżowanie wrócę © Tymoteuszka

Leśna pasieka © Tymoteuszka

Wyschnięte stawy koło Żeromina © Tymoteuszka

Staw koło Żeromina © Tymoteuszka

Żeromin - pozostałości starej gorzelni © Tymoteuszka

Żeromin - pozostalości starej gorzelni - ktoś ten budynek odświeżył, coś się w nim dzieje © Tymoteuszka
Na skrzyżowaniu na końcu wsi, odbijam w lewo, po czym urywa się asfalt.
Czyżby czekała na mnie przeprawa przez błotniste pola?
Oj nie, nie dziś, proszę.

Droga do źródeł Królewskich i groty skalnej - niestety nie pojadę nią dzisiaj, sprobuje z drugiej strony, będzie mnie to kosztowało dodatkowo ok. 10 km © Tymoteuszka

Żeromin - pozostałości starej gorzelni © Tymoteuszka
Zawracam, jadę na wcześniejsze skrzyżowanie, skąd jest 3 km drogi do źródeł. Tam, niestety taka sama sytuacja. Istne szaleństwo.
Ponownie zawracam.
Dziś nie dojadę do źródeł?
Patrzę na mapę, znajduję jeszcze jedno rozwiązanie. Pojadę z drugiej strony.
Tu też jest nie zaciekawy przejazd. Pytam się mieszkańca o drogę do źródeł. Ten mówi, że tylko tędy, albo od strony Żeromina.
Od strony Żeromina błotnista droga, stąd także. Nic mi dzisiaj nie zostało jak pożegnać się ze źródłami i pojechać w drogę powrotną.
Wrócę tutaj, tak czy siak. Muszę tylko znaleźć termin w porze suchej :)
Wracam inną drogą, przez Szynczyce i Baby, tym razem kieruję się na wschód. Wiatr nieco pomaga.
Zatrzymuję się w kilku miejscach.

Szynczyce - dwór z XIX w. © Tymoteuszka

Przed dworem w Szynczycach © Tymoteuszka

Krajobraz © Tymoteuszka

No i jestem w Babach :) © Tymoteuszka

Dworzec kolejowy - Baby © Tymoteuszka

Falisty teren © Tymoteuszka

Elektryczny dwór - w prywatnych rękach - Lubiatów koło Wolborza © Tymoteuszka

Folwark - Lubiatów koło Wolborza © Tymoteuszka

Do zobaczenia wkrótce © Tymoteuszka
Kończę wycieczkę, kiedy to zapada szarówka. Dzień jest jeszcze krótki, ale już niedługo.
Kategoria zamki i pałace, solo, nad brzegami, łódzkie
- DST 87.00km
- Czas 05:17
- VAVG 16.47km/h
- VMAX 38.50km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
W Nowy Rok do Rawy Mazowieckiej z Darkiem
Poniedziałek, 1 stycznia 2018 · dodano: 11.01.2018 | Komentarze 3

Baza obcych, jak to mawia Scot :) © Tymoteuszka
Co z tego, że Nowy Rok.
Co z tego, że czeka mnie pisanie remanentu.
Co z tego, że nie ma słońca.
Co z tego, że wieje jak diabli.
Ważne, że dziś jest dzień wolny i możemy razem pojeździć.
Plan o Skierniewicach został odłożony na jakiś dalszy termin, na dłuższy dzień.
Dziś musi wystarczyć Rawa Maz. i okolice.
Wysiadam na stacji pkp Zaosie. Czaeka już na mnie Darek. Kierujemy się juz na dwóch kołach w stronę Budziszewic i dalej Żelechlinka. Aut po drodze nie widać, ani nie słychać. Jest jakoś dziwnie, pusto. Chyba wszyscy odpoczywają po upojnym sylwestrze. To chyba nie nasza bajka, my nie, my zupełnie inaczej widzimy życie :)
Jest chłodno. Namawiam Darka, aby po drodze do Rawy zboczyć do Starych Bylin, gdzie stoi dwór. Co prawda jest on w prywatnych rękach, nieda się wejść na jego teren, ale mam nadzieję, że ukaże nam się w całości i będzie go widać z drogi.
No i nie myliłam się :) Oto on.
Przed dworem, po środku widoczny klomb to klomb pięknych różaneczników. Niestety będą one kwitnąć, ale dopiero w maju.

Dwór w Starych Bylinach, a przed nim niekwitnące jeszcze różaneczniki :) © Tymoteuszka
W Starych Bylinach jest jeszcze coś, co trzeba zobaczyć z bliska. Są to przystanki autobusowe, na których zatrzymuje się autobus szkolny :)
Przystanek jest wesoły, inny niż wszystkie. Można w nim się schronić przezd deszczem, wiatrem, ale także schować rowery w "garażu" przystankowym.
Przystnki te zasługują na jakieś wyróżnienie, fenomen wsi :)

W kolorowym przystanku ;) w Starych Bylinach. © Tymoteuszka
Zanim dojedziemy do samego miasteczka Rawy Mazowieckiej, mijamy po drodze wieś Boguszyce.
A w niej stary młyn nad Rawką, która a propo na calej długości stanowi Rezerwat oraz drewniany zabytkowy kosciółek.
Do którego dziwnym, ale zarazem szczęśliwym trafem udaje nam się wejść.
Drzwi przed nami zostają otwarte przez samego kościelnego.

Parafia św. Stanisława, Biskupa i Męczennika w Boguszycach z XVI w. koło Rawy Mazowieckiej © Tymoteuszka
I oto jesteśmy. Wnętrze zachwyca, powala na kolana. Co prawda byłam tu już raz, a le za tamtym i tym razem mogłabym go oglądać i oglądać.

Organy w boguszyckiej parafii © Tymoteuszka

Główny ołtarz - parafia w Boguszycach © Tymoteuszka
Znaleźliśmy także czaszkę :)

Czaszka - parafia w Boguszycach koło Rawy Mazowieckiej © Tymoteuszka

Boguszyce - parafia z oryginalnymi renesansowymi polichromiami wewnątrz © Tymoteuszka
Do Rawy wjeżdżamy z myślą o zamku i może też samym centrum, a przede wszystkim o możliwości zjedzenia czegoś, gdyż już pora na obiad. Brzuszki już się domagają.

Rawski Urząd Miasta © Tymoteuszka

Na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Rawie Mazowieckiej © Tymoteuszka

Zamek Książąt Mazowieckich w Rawie Mazowieckiej © Tymoteuszka

Baszta zamku - Rawa Mazowiecka © Tymoteuszka
Niestety, nie znajdujemy otwartej żadnej kanajpy o tej porze. Co najwyżej od 15:00 - za późno. Musimy wracać.
Dziwnym trafem, znajdujemy mcDonaldsa ;)
I tam zasiadmy, grzejemy się i zajadamy.
Po wyjściu z niego, pogoda się psuje. Zaczyna siąpić, pada, na dodatek, przez całą drogę, a nie jest ona taka płaska, wieje nam w twarz. Darek dzielnie mnie osłania, wiem, ze nie jest mu łatwo. Dziękuję. Robi się chłodno. Z nosa co chwilę leci mi woda, muszę stawać. W Czerniewicach siły mi opadły na dno. Miałam ochotę zacząć płakać, zsiąść z roweru i go położyć, siebie przy okazji także.
Nogi odmówiły posłuszeństwa, nie chciąły dalej kręcić. Miałam ochcotę dzwonić po pomoc drogową ;)
Ale.......jakoś dojechałam.
Ufffff.
W Tomaszowie kierujemy się do myjni, myję Bociana, utytłany jak choroba.
Darek obiera kierunek Wolbórz - to tu podejmie decyzję, czy jechać dalej na Piotrków, czy do Bab na stację PKP.
Ja, do domu.
Darek jeszcze tyle kilometrów ma przed sobą...
W domu wypijam kubek kawy, 3 sagany herbaty, i szklankę wody, może dwie?
Nieźle się odwodniliśmy.
Nawet jeść mi się nie chce, ale w końcu się zmuszam i kończę świąteczny pieczony, chudziutki boczuś :)
Kategoria czaszki, drewniane, łódzkie, nad brzegami, niezwykłe, w towarzystwie, zamki i pałace
- DST 40.00km
- Czas 02:19
- VAVG 17.27km/h
- VMAX 32.50km/h
- Temperatura 7.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Ostatnia niedziela grudnia 2017 r.
Niedziela, 31 grudnia 2017 · dodano: 11.01.2018 | Komentarze 1

Wielkie koła u roweru © Tymoteuszka
Słonecznie dziś, więc korzystam okazję na złapanie choć troszkę słońca.
Jadę do Teofilowa przez Glinnik i Królową Wolę. W Teofilowie zaczyna się ddr-ka i prowadzi do Spały i dalej Tomaszowa.
W przyszłym roku zostanie dobudowany odcinek z Teofilowa do Inowłodza. W ten sposób uzyskamy około 20 km odcinek bezpiecznej drogi dla nas.

Teraźniejszy początek ddr-ki w Teofilowie, dojedziemy nią aż do Tomaszowa Maz. © Tymoteuszka

Barierki na DDR-rce © Tymoteuszka
W Spale, na wysokości COS-u odbijam w jedno z rozgałęzień ddr-ki, zaprowadzi mnie ono wprost do "Grzyba" spalskiego nad Pilicą, gdzie można odpocząć i popatrzeć na rzekę z wysokości.

Tablica - jeszcze pusta © Tymoteuszka

Pod "Grzybkiem" nad Pilicą © Tymoteuszka

Stojaki na rowery © Tymoteuszka

Kosze na śmieci © Tymoteuszka

W stronę Obeliska św. Huberta © Tymoteuszka

Punkt widokowy nad Pilicą © Tymoteuszka
Wracając do garażu zajeżdżam na krótko na myjnie. Rower jest strasznie utytłany, a to przez tę nową ddr-kę. Pierwszy i ostatni raz nią przejechałam, w porze mokrej-deszczowej. Bocian był cały biały, dużo na niej białej mazi. Już wolę ddr-ki z kostki ;)
Kategoria łódzkie, nad brzegami, solo
- DST 27.00km
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Nad Zalew po okienko pogodowe ;)
Czwartek, 7 września 2017 · dodano: 11.09.2017 | Komentarze 1

Okienko wieczorne © Tymoteuszka
Tak jak w tytule....chyba wszyscy mamy dość pogody "angielskiej".
Dziś postanawiam pojechać po choć troszkę słońca.
Bo pragnę strasznie słoneczka.

Kaczka © Tymoteuszka

Kaczka i mewa © Tymoteuszka
I udało się, pojawiło się. Słoneczko.

Nad Zalewem Sulejowskim © Tymoteuszka
P.S. Zapomniałam dodać na wstępie, że już mam dość choroby.
Na ten rok już nie przewiduję żadnych katarów, bólów mięsni, ani kaszlu, ani żadnych podobnych. Koniec.
Kategoria nad brzegami, solo
- DST 75.00km
- Czas 04:57
- VAVG 15.15km/h
- VMAX 42.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa z Darkiem na południe - dzień 5
Wtorek, 15 sierpnia 2017 · dodano: 22.08.2017 | Komentarze 4

Z daleka - zamek Bobolice © Tymoteuszka
We Włodowicach było tak fantastycznie, że nie bardzo chcę mi się stąd ruszyć.
Najlepszą kwaterę jak do tej pory, niestety musimy opuścić.
Dziś jest ostatni dzień naszej wędrówki rowerowej.
Zbieramy suche pranie z suszarki, robimy śniadanie, pakujemy się i wyjeżdżamy.
Zmierzamy w kierunku Rzędkowic, Bobolic i Mirowa.
Zobaczymy także poraz pierwszy ruiny kościoła koło Żarek.
Pojedziemy także nad Zalew Porajski. Później wzdłuż Warty i koło Huty Częstochowa.

Widok w okolicach Rzędkowic © Tymoteuszka

Padórki Jurajskie © Tymoteuszka

Z bliska - zamek Bobolice © Tymoteuszka

Paprocie przy skale © Tymoteuszka

Rośnie sobie na skale © Tymoteuszka

Mech na skalniaku © Tymoteuszka

U podnóża zamku w Bobolicach © Tymoteuszka

Ruiny zamku w Mirowie z pocz. XIVw © Tymoteuszka

Pod zamkiem w Mirowie duzo się dzieje © Tymoteuszka

Na szczycie, przy punkcie widokowym na czerwonym szlaku rowerowym © Tymoteuszka

Ups, skończyła się nam droga, i co dalej? © Tymoteuszka

Przed ruinami kościoła koło Żarek © Tymoteuszka

Historia kościoła © Tymoteuszka

Wnętrze ruin kościoła koło Żarek © Tymoteuszka

Wewnątrz, na ścianie ruin kościoła © Tymoteuszka

Z punktu widokowego w pobliżu ruin kościoła koło Żarek © Tymoteuszka

Troszkę błękitnego nieba © Tymoteuszka

Kościół w Przybynowie pw. św. Mikołaja z 1569 r © Tymoteuszka

Przed Mini Skansenem Wsi Jurajskiej w Przybynowie © Tymoteuszka

Nad Zalewem Porajskim © Tymoteuszka

Jeszcze nie odleciały :) © Tymoteuszka
Dzień bez niespodzianek, byłby dniem straconym.
Tutaj mamy do pokonania dwie przeszkody, wał usypany przed torami, wzdłuż rowerówki, a także brak jakiegokolwiek przejazdu przez te tory.
Nie podoba mi się to.

Ożesz w mordę jeża, ale niespodzianka //na szlaku rowerowym// © Tymoteuszka

Przed młynem w Poczesnej © Tymoteuszka

Kolejny młyn © Tymoteuszka

W Alejach NMP w Częstochowie © Tymoteuszka
Wyprawę kończymy przy jednym z McDonaldsów przy krajówce w Częstochowie.
Rodzice moi już czekają.
Nie mam przyjemności pojechania pociagiem ;)
Darek niestety musi, ale najperw mnie odprowadza.
Dziękuję Mu za wspaniałe dni, pełne wrażeń i niespodzianek, pięknych widoków, ciężkich podjazdów i wspaniałych zjadów.
Jest co wspominać.
Do następnego ;)
Kategoria nad brzegami, śląskie, w towarzystwie, z "Amuletem"
- DST 106.00km
- Czas 07:17
- VAVG 14.55km/h
- VMAX 37.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa z Darkiem na południe Polski - dzień 2 - ucieczka przed deszczem :)
Sobota, 12 sierpnia 2017 · dodano: 19.08.2017 | Komentarze 5
Poprzednia noc była ciężka.W pokoju nr.7, bez klimatyzacji nie było czym oddychać.
Darek spał, a ja chodziłam po pokoju, by zaczerpnąć trochę świeżego powietrza, wpadłam na pomysł, by otworzyć drzwi na hol. Usiadłam na pobliskim łóżku. Myślałam, że zrobię w ten sposób przeciąg. Myliłam się.
Nadal było nieznośnie gorąco. Spałam może 3 h?
Od godz. 7:00 wydają śniadanie.
Byliśmy na nim jako pierwsi. Obsługa była zaskoczona naszym pojawieniem się o tak wczesnej godzinie. :)
Za to mieliśmy gorącą, świeżą jajecznicę i dużo dużo więcej dobrego jedzonka.
Najedliśmy się do syta. Pyszne było.
Dziękujemy.
Pogoda na zewnątrz nijaka, bura, chmurzy sie, pada i grzmi. Darek spogląda na prognozy...te mówią, że ma przestać ok. 8:00.
Odkładamy wyjazd na późniejszą godzinę.
Gdy tylko pojawia się okienko bez deszczu, mkniemy w stronę Lanckorony.
To ja tak się upierałam przy niej, by ją zobaczyć....
Po 3 km od bazy stajemy na przystanku, zaczyna znów padać.

Schronieni na przystanku © Tymoteuszka
Wszystko paruje, na około nas roztaczają się piękne widoki.
Tak się zapatrzyliśmy, że troszkę zbłądziliśmy :)

W drodze do Lanckorony © Tymoteuszka
Co chwilę stajemy na jakieś kilka sekund/minut, by uwiecznić to , co nas wokół otacza.

Na szlaku św. Jakuba © Tymoteuszka
Droga do Lanckorony nie jest łatwa.
Cały czas pniemy się pod górę, z sakwami ciężej niż bez.
Po malutku, dajemy radę.

W Lanckoronie © Tymoteuszka

W okolicach lanckorońskiego rynku © Tymoteuszka
Przed 11:00 witamy w kafejce na kawie i gorącym ciachu ;)
Tutaj z moich ust wydobywaja się słowa: "A może tak pociągiem?" ;).
Bardzo tego nie chciałam, ale wydawało mi się, że to konieczność, inaczej byśmy nie zdążyli.
Pociąg może nam bardzo ułatwić dalszą podróż...
Darek na to przystał.
Sprawdzamy tylko o której takowy odjeżdża....11:33.
Szybko jemy i pijemy, i w drogę na pobliską stację, Kalwaria Zebrzydowska/Lanckorona.

Przy rynku w Lanckoronie © Tymoteuszka

Sanktuarium Pasyjno-Maryjne w Kalwarii Zebrzydowskiej © Tymoteuszka
Gdy już jesteśmy w pociągu, wyglądam przez okno, patrzę i nie wierzę. Leje jak z cebra.
Mamy chyba tego dnia szczęście.
Gdy wysiadamy na stacji Kraków Swoszowice, nie pada :)
Teraz kierujemy się na wschód, w stronę Wieliczki, Bochni.

Rynek Górny - Wieliczka © Tymoteuszka

Widok na Bodzanów © Tymoteuszka

Cmentarz z I wojny światowej - Suchoraba © Tymoteuszka

Czapla i kaczki © Tymoteuszka
Na wysokości Chełma, wjeżdżamy na bardzo piękny, niezbyt uczęszczany przez samochody Szlak Turystyczny, Via Regia Antiqua.
To tutaj myślimy po raz kolejny o skorzystaniu z pociągu, gdyż czasu do zachodu słońca zostało niewiele, a droga do naszej zamówionej kwatery dość długa.

Przy kościele Narodzenia św. Jana Chrzciciela w Chełmie k. Bochni © Tymoteuszka

Kościół Bożogrobców - Chełm k. Bochni © Tymoteuszka

Stamtąd jedziemy - widok z góry w Chełmie © Tymoteuszka

Szlakiem Via Regia Antiqua - szlak ten stanowi część Szlaku Bursztynowego zwanego również Drogą Królewską © Tymoteuszka

Ze szlaku Via Regia Antiqua © Tymoteuszka
Zatem z Brzeska udajemy się pociągiem do Tarnowa.
Z Tarnowa niestety musimy się posiłkować nawigacją, gdyż gapa Karolina nie wzięła map tej okolicy.
Zła jestem na siebie.
Dziwnie mi się jedzie do jakiegoś celu bez wglądu do mapy.
Wtedy możesz ominąć wiele ciekawych miejsc, które są po drodze, lub tuż obok.

Parafia Świętej Trójcy w Łęgu Tarnowskim © Tymoteuszka

Kaplica w Łęgu Tarnowskim © Tymoteuszka

Na Rynku w Żabnie © Tymoteuszka

Ratusz - obecnie zespół szkół w Żabnie © Tymoteuszka

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - kompleks sportowy w Niecieczy © Tymoteuszka
Dziś śpimy w gospodarstwie agroturystycznym w Pilczy Żelichowskiej k. Zalipia.
W tej miejscowości pojawiamy się gdy jest już ciemno.
Mamy trudności z odnalezieniem tegoż domu. Ponumerowane domy we wiosce są w cały świat.
Dzięki tubylcom udaję się nam dotrzeć do celu.
Gospodarze witają w drzwiach, przekazują klucze do pokoju nr. 1.
Pokój trzy osobowy z łazienką, z jednym oknem na świat jest mały jak na tyle osób.
W kuchni jak w Ruskim grajdole. Smród i brud.
Mimo to musimy coś zjeść, podgrzewamy w mikrofalówce to co kupiliśmy po drodze.
Idziemy się kąpac i spać, ciężki dzień za nami, a przed nami kolejny.
Recenzja Darka tutaj, zapraszam :)
Kategoria małopolska, nad brzegami, niezwykłe, w towarzystwie, z "Amuletem"