Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

niezwykłe

Dystans całkowity:11859.50 km (w terenie 748.50 km; 6.31%)
Czas w ruchu:548:26
Średnia prędkość:16.86 km/h
Maksymalna prędkość:59.00 km/h
Suma podjazdów:1095 m
Liczba aktywności:185
Średnio na aktywność:64.11 km i 3h 58m
Więcej statystyk
  • DST 27.00km
  • Aktywność Wędrówka
Uczestnicy

Malta dzień 1 cz.2 - spacer po śniadaniu

Poniedziałek, 6 maja 2019 · dodano: 21.05.2019 | Komentarze 3

Pierwszy kontakt z kaktusami - Malta
Pierwszy kontakt z kaktusami - Malta © Tymoteuszka

Zjedliśmy na śniadanie przepyszny chlebek Maltański z łakociami i witaminami, też Maltańskimi, a co?
Kawka wypita. Ładnie pozmywane i posprzątane. Pora ruszać w teren.
Z racji tego, że leczę w taki a nie inny sposób kręgosłup, pan fizjoterapeuta przykazał, aby na czas rehabilitacji korzystać z innych form aktywności niżeli jeździć na rowerze. Ile mi się uda, jak długo żyć bez roweru....? tego chyba nie wie nikt. 
Całkowicie zmieniamy plan podczas pobytu na Malcie, rezygnujemy z wcześniej zarezerwowanych górskich rowerów, na rzecz wędrówek po tej pięknej wyspie.
Z chodzeniem u nas różnie bywa, ale trzeba próbować.
Więc idziemy, dziś obieramy kierunek - południe wyspy, gdzie atrakcji wiele.
W pierwszej kolejności idziemy przez miasteczka w kierunku Blue Grotto, gdzie to wejdziemy do łódki i popłyniemy ją obejrzeć od środka. Na stronie internetowej widnieje informacja, że zapraszają od 9:00, że jest czynna.
W trakcie spaceru podziwiamy, zwiedzamy, oglądamy co tylko się da.

Cytryny przed domem - Malta
Cytryny przed domem - Malta © Tymoteuszka

Przed kościołem - Kirkop - Malta
Przed kościołem - Kirkop - Malta © Tymoteuszka

Jeden z cmentarzy na Malcie
Jeden z cmentarzy na Malcie © Tymoteuszka

Maltański krajobraz
Maltański krajobraz © Tymoteuszka

Wiatrak po drodze do Blue Grotto - Malta
Wiatrak po drodze do Blue Grotto - Malta © Tymoteuszka

W Żurieq - Malta
W Żurieq - Malta © Tymoteuszka

Żurieq - wnętrze kościoła, a raczej kopuła - Malta
Żurieq - wnętrze kościoła, a raczej kopuła - Malta © Tymoteuszka

Przed pastizierą :) - Malta
Przed pastizierą :) - Malta © Tymoteuszka

W drodze do Blue Grotto - Malta
W drodze do Blue Grotto - Malta © Tymoteuszka

Owieczki się tu pasą - Malta
Owieczki się tu pasą - Malta © Tymoteuszka

Coraz bliżej morza - Malta
Coraz bliżej morza - Malta © Tymoteuszka

Blue Grotto - widok z punktu widokowego Panorama - Malta
Blue Grotto - widok z punktu widokowego Panorama - Malta © Tymoteuszka

To my nad Blue Grotto - Malta
To my nad Blue Grotto - Malta © Tymoteuszka

Z punktu widokowego Panorama - Malta
Z punktu widokowego Panorama - Malta © Tymoteuszka

Doszliśmy, niestety informacja na stronie była mylna. Łódki dziś nie kursują z powodu bardzo silnego wiatru z zachodu.
Jesteśmy trochę zawiedzeni, ja nie powiem, wkurzona. 
Darek widząc mnie w takim stanie proponuje przysiąść przy stoliku w jednej z kawiarni. Zamawiamy kawę i zajadamy ciasto, które przyleciało z nami z Polski.

Stąd odpływają łodzie do Blue Grotto - ale nie dziś
Stąd odpływają łodzie do Blue Grotto - ale nie dziś © Tymoteuszka

Dziś za bardzo wieje - kursy odwołane
Dziś za bardzo wieje - kursy odwołane © Tymoteuszka

Wsiadamy na chwilę do autobusu, podwozi nas kilka kilometrów, wysiadamy w pobliżu następnej atrakcji turystycznej, mianowicie klifów Dingli. Kroczymy dalej przez miejscowość Dingli, przez Il Rabat do miasta ciszy - Mdina.

Maltański kwiat
Maltański kwiat © Tymoteuszka

Niczym w jaskini - Malta
Niczym w jaskini - Malta © Tymoteuszka

Kaplica Marii Magdaleny w pobliżu Klifów Dingli - Malta
Kaplica Marii Magdaleny w pobliżu Klifów Dingli - Malta © Tymoteuszka

Wnętrze kaplicy Marii Magdaleny - Malta
Wnętrze kaplicy Marii Magdaleny - Malta © Tymoteuszka

Kwiatek Maltański
Kwiatek Maltański © Tymoteuszka

Dingli - parafia św. Marii - Malta
Dingli - parafia św. Marii - Malta © Tymoteuszka

Zbieramy po drodze czerwone opuncje, które to po kolacji zostaną przez nas skonsumowane

Po drodze do Rabatu zrywamy opuncje, zjemy je po kolacji - Malta
Po drodze do Rabatu zrywamy opuncje, zjemy je po kolacji - Malta © Tymoteuszka

Kwiaty katusa - Malta
Kwiaty katusa - Malta © Tymoteuszka

Przypominają bardzo dawne czasy - Malta
Przypominają bardzo dawne czasy - Malta © Tymoteuszka

Jeden z kościołów w Rabacie - Malta
Jeden z kościołów w Rabacie - Malta © Tymoteuszka

Przed Mdiną robimy przerwę na coś do jedzenia. Siadamy na ławce, obserwujemy mieszkańców i turystów, pracujących i emerytów.
Do Mdiny wchodzimy bramą główną. Miasteczko obwarowane jest bardzo wysokimi murami, z których to roztaczaja się piękne widoki na północną częśc wyspy. Mdina nazywana jest miastem ciszy. Mało samochodów tutaj jeździ, bo nie ma na nie miejsca. Zwiedzający poruszają się pieszo bądź na bryczce. Jest urokliwa, urzekająca, ma w sobie to coś. Chętnie wybrałabym się tam ponownie późnym wieczorem, kiedy to miasto zapada w sen.

Brama główna w mieście ciszy, Mdinie - Malta
Brama główna w mieście ciszy, Mdinie - Malta © Tymoteuszka

Mdina i jej obwarowania - Malta
Mdina i jej obwarowania - Malta © Tymoteuszka

Balkony w Mdinie - Malta
Balkony w Mdinie - Malta © Tymoteuszka

Takie są uliczki w Mdinie - Malta
Takie są uliczki w Mdinie - Malta © Tymoteuszka

Nazwy ulic - Mdina - Malta
Nazwy ulic - Mdina - Malta © Tymoteuszka

Mdina - Malta
Mdina - Malta © Tymoteuszka

Niesamowity widok - Mdina - Malta
Niesamowity widok - Mdina - Malta © Tymoteuszka

Panorama na północną część Malty z murów Mdiny
Panorama na północną część Malty z murów Mdiny © Tymoteuszka

Uliczka Mdiny - Malta
Uliczka Mdiny - Malta © Tymoteuszka

Przypomnienie - na jednej ze ścian budynku - Mdina - miasto ciszy - Malta
Przypomnienie - na jednej ze ścian budynku - Mdina - miasto ciszy - Malta © Tymoteuszka

Na jednym z kilku placów w Mdinie - Malta
Na jednym z kilku placów w Mdinie - Malta © Tymoteuszka

W parku w Mdinie - Malta
W parku w Mdinie - Malta © Tymoteuszka

Mdina - miasto ciszy - miasto na wzgórzu - oddalamy się od niej - Malta
Mdina - miasto ciszy - miasto na wzgórzu - oddalamy się od niej - Malta © Tymoteuszka

Opuszczamy Mdinę, kierujemy się teraz w stronę Mosty, gdzie wielka katedra stoi.
W Moście chcemy także wypożyczyć rowery, chociaż na jeden dzień ;) Czy się uda? Przekanacie się w kolejnej odsłonie, na którą już zapraszam. c.d.n.

Kolorowy pas drogowy - Malta
Kolorowy pas drogowy - Malta © Tymoteuszka

Malta - spękana ziemia
Malta - spękana ziemia © Tymoteuszka

Mosta - przed Katedrą - Malta
Mosta - przed Katedrą - Malta © Tymoteuszka

Katedrę zwiedzamy za 2 euro. Jest co oglądać, jest piękna. Warto.

Wnętrze Katedry w Moście - Malta
Wnętrze Katedry w Moście - Malta © Tymoteuszka

Organy i malowidła w katedrze - Mosta - Malta
Organy i malowidła w katedrze - Mosta - Malta © Tymoteuszka

Przy ołtarzu głównym - katedra - Mosta - Malta
Przy ołtarzu głównym - katedra - Mosta - Malta © Tymoteuszka

Jedna z kilku czaszek w Katedrze w Moście - Malta
Jedna z kilku czaszek w Katedrze w Moście - Malta © Tymoteuszka

Kończymy nasze wędrowanie ok. 17:00, do zachodu niecałe 3 godziny ;)

  • DST 13.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 12.38km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Malta dzień 1 cz. 3 - jednak rowerowo :)

Poniedziałek, 6 maja 2019 · dodano: 22.05.2019 | Komentarze 5

Wypożyczone rowery dwa :) - Malta
Wypożyczone rowery dwa :) - Malta © Tymoteuszka

Po prawie 30 km spacerze postanawiamy przesiąść się na rowery.
Przed wylotem odwołałam rezerwację w innej wypożyczalni, wtedy też mieliśmy w planie jeździć w ciągu dwóch dni. Niestety, trzeba było je zmienić. W Moście, gdzie właśnie doszliśmy istnieje wypożyczalnia czy może coś na jej wzór. Szukamy, odnajdujemy, pytamy, dzwonimy.....i w końcu wypożyczamy od gościa w bramie ;) Za 10 euro za dobę dostajemy po rowerze. Musimy je oddać jutro do godz. 17:00 O kasku, zapięciu, lampkach, mapie na kierownicy, liczniku możemy pomarzyć. Myślę, że nas nie pozabijają gdzieś po drodze. Będziemy jechać ostrożnie, oczywiście po lewej stronie.
Na obcym terenie, bez mapy przed oczami bardzo trudno się jeździ.
Jesteśmy przymuszeni stawać co 2 km, aby kontrolować kierunek jazdy i oczywiście namierzać atrakcje po drodze.
Jest to trochę uciążliwe i czasochłonne, ale dajemy radę.
Dziś za daleko nie dojedziemy, gdy ruszamy jest po 17:00, a na Malcie szybciej i wcześniej zachodzi słońce niż w Polsce.

Uliczka w Moście - Malta
Uliczka w Moście - Malta © Tymoteuszka

Kierujemy się w stronę tutejszego naszego domu, czyli miejscowości Il Gudja.
Gdy jesteśmy w sąsiedniej miejscowości, czyli Luqa - to tam lotnisko, postanawiamy zawijać do domu, gdyż robi się już ciemno.
Jazda bez lampek zrobiłaby się niebezpieczna.

Na jednym ze skrzyżowań - Malta
Na jednym ze skrzyżowań - Malta © Tymoteuszka

Malowidła w jednym z kościołów - Malta
Malowidła w jednym z kościołów - Malta © Tymoteuszka

Pod kopułą kościoła - Malta
Pod kopułą kościoła - Malta © Tymoteuszka

Kościół o zachodzie słońca - Luqa - Malta
Kościół o zachodzie słońca - Luqa - Malta © Tymoteuszka

Kolejny cmentarz na Malcie
Kolejny cmentarz na Malcie © Tymoteuszka

W niebieskim domku robimy pyszną kolację, a po niej zajadamy się opuncjami.
Te majowe są dobre, ale ponoć te jesienne są o niebo lepsze.
Smacznego.
Do jutra :) Jutro będzie się działo, ale to dopiero w kolejnej odsłonie, zapraszam :)

Czas skosztować majowych opuncji - Malta
Czas skosztować majowych opuncji - Malta © Tymoteuszka

  • DST 1.00km
  • Aktywność Chodzenie
Uczestnicy

Poranek na Malcie - dzień 1

Poniedziałek, 6 maja 2019 · dodano: 20.05.2019 | Komentarze 4

Park w Il Gudja - Malta
Park w Il Gudja - Malta © Tymoteuszka

Na Maltę przylecieliśmy wczoraj ok. północy, więc nie mieliśmy okazji, aby zajrzeć do sklepu, a tym samym coś kupić do jedzenia.
A jesć i pić trzeba.
Zatem dziś pobudka ok. 5:00, od 6:00 otwieraja sklepy, zatem idziemy na mały rekonesans. Zanim dotrzemy do jakiegokolwiek sklepu, rozglądamy się po miasteczku, w którym to mamy zaszczyt nocować. Il Gudja to przyjemna mała mieścinka z licznymi wąskimi uliczkami, niekiedy tylko pieszymi. W jej centrum znajduje się plac i wielki kościół. Mamy też przyjemność przejść przez park, w którym to badzo licznie gromadzą się ptaki. Śpiew ich to najlepsza muzyka na żywo.

W parku w Il Gudja - Malta
W parku w Il Gudja - Malta © Tymoteuszka

W stronę centrum - Il Gudja - Malta
W stronę centrum - Il Gudja - Malta © Tymoteuszka

Centrum Il Gudja - Malta
Centrum Il Gudja - Malta © Tymoteuszka

Jedna z wąskich uliczek - Il Gudja - Malta
Jedna z wąskich uliczek - Il Gudja - Malta © Tymoteuszka

Darek dzwoni do Polski - Malta
Darek dzwoni do Polski - Malta © Tymoteuszka

W piekarni kupujemy chlebek i bułki, a w sklepie coś na kanapki oraz zgrzewkę wody mineralnej, po czym udajemy się do domku, by zrobić śniadanie. Po śniadaniu wyruszamy na spacer nr. 2, ale to już w drugiej odslonie. Cdn.

W piekarni w Il Gudja - Malta
W piekarni w Il Gudja - Malta © Tymoteuszka

W piekarni w Il Gudja - Malta - udaje się nam kupić ciepły chlebek i bułki
W piekarni w Il Gudja - Malta - udaje się nam kupić ciepły chlebek i bułki © Tymoteuszka

  • DST 10.00km
  • Czas 00:37
  • VAVG 16.22km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

W drodze na lotnisko :)

Niedziela, 5 maja 2019 · dodano: 20.05.2019 | Komentarze 4

Na jednej ze ścian kościoła wrocławskiego
Na jednej ze ścian kościoła wrocławskiego © Tymoteuszka

5 maja, niedziela. Męczący dzień przed nami. Darek przyjeżdża do mnie nad ranem.
Na dworzec PKS podrzucają nas moi rodzice.
Bus już czeka. Po 10:00 startujemy do Wrocławia.
We Wrocławiu na dworcu jesteśmy po 15:00.
Aby dotrzeć na tutejsze lotnisko mamy sporo czasu.
Postanawiamy pochodzić po mieście.
Idziemy zobaczyć Stare Miasto. Dawno tutaj nie byliśmy.
Na szybko posiłkujemy się kawą z McDonaldsa i ciastem własnego wyrobu. Trzeba pozbyć się trochę zbędnego bagażu.

Na szlaku krasnali we Wrocławiu
Na szlaku krasnali we Wrocławiu © Tymoteuszka
 
Czas na spacerowaniu mija bardzo szybko, trzeba nim umiejętnie dysponować, aby zdążyć na lotnisko, bo samolot nie poczeka.
Chciał, nie chciał, musiał wypożyczyć miejski rower :),a ten jest stary i śmieszny. Nasze siodełka robią nam psikusy. Zjeżdżają w dół, tym samym po kilku metrach jazdy kolana mamy pod pachami :)
Śmiejemy się do rozpuku. Co chwilę robimy przerwę na ich podniesienie, ale to nic nie daje, dalej zjeżdżają. Wrocławiu, wymień je na nowe, bo te już są zdezelowane.
Ciężko się jedzie w takiej pozycji, no ale cóż, dajemy radę. 


Czas przesiąść się na Rower Miejski - Wrocław
Czas przesiąść się na Rower Miejski - Wrocław © Tymoteuszka

Do dzieła. Na lotnisko niedaleko, ale zanim tam trafimy, musimy oddać rowery na stację oddawczą, która mieści się co najmniej 3 km od lotniska.

Na kirkucie wrocławskim
Na kirkucie wrocławskim © Tymoteuszka

Przy stacji oddawczej zerkamy na zegraki, nie jest nam do śmiechu, mamy mało czasu.
Na szczęście jest przystanek autobusowy. Na szczęście interesujący nas autobus podjedzie za 3 minuty.
Na kolejne szczęście podjeżdża on pod same drzwi lotniska.
Ufffff. Jesteśmy, zdążyliśmy.

Na lotnisku we Wrocławiu
Na lotnisku we Wrocławiu © Tymoteuszka

Ale zanim odlecimy, minie jeszcze sporo czasu. Odlot o 21:05, na Malcie powinniśmy być przed północą.
Za oknem samolotu nastaje ciemność, widać tylko malutkie migające światełka.

No to lecimy :)
No to lecimy :) © Tymoteuszka

Luqa, to tu gdzie jest umiejscowione lotnisko na Malcie, wita nas deszczem, wiosennym i ciepłym, mimo tego jesteśmy cali mokrzy, zanim dojdziemy do naszego domu, pokoju minie dobre kilkanaście minut. Od dziś będziemy nocować w niebieskim dwu piętrowym domu, umiejscowionym naprzeciwko parku w miejscowości Il Gudja.

Witaj Malto :)
Witaj Malto :) © Tymoteuszka

Zmęczeni całodniowymi trudami podróży bardzo szybko lądujemy w łóżku, bo jutro też jest dzień. Chcemy jak najlepiej go wykorzystać.
Pobudka o 5:00. Dobranoc.

Nasza Maltańska kuchnia
Nasza Maltańska kuchnia © Tymoteuszka



  • DST 69.00km
  • Czas 04:19
  • VAVG 15.98km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

3 maja z Darkiem do różaneczników

Piątek, 3 maja 2019 · dodano: 20.05.2019 | Komentarze 2

Aleją
Aleją © Tymoteuszka

Dziś mamy kolejne, majowe święto, zatem wolne i od pracy.
Razem z Darkiem postanawiamy się ruszyć gdzieś dalej.
Dziś nie na pieszo, ani kajakiem, tylko na rowerkach.
Padło na stanowisko różaneczników w Rezerwacie Małecz koło Lubochni.
Podążamy dziś bez mapy i nieco inną drogą niż zwykle, trafimy? ;)

Trasa na dziś to: Tomaszów - Nowy Glinnik - Lubochnia - Małecz (Rezerwat różaneczników) - Biała Góra - Rezerwat Książ - Smardzewice - tama - Groty - Tomaszów.

Pasieka koło Jednostki wojskowej na Nowym Glinniku
Pasieka koło Jednostki wojskowej na Nowym Glinniku © Tymoteuszka

Tu ma być nowe centrum Lubochni. Lubochnia to nasza stolica tradycji kulinarnych.
Tu ma być nowe centrum Lubochni. Lubochnia to nasza stolica tradycji kulinarnych. © Tymoteuszka

Bocian dostojnie stoi
Bocian dostojnie stoi © Tymoteuszka

W lesie koło Małecza
W lesie koło Małecza © Tymoteuszka

Przed stanowiskiem różaneczników w Rezerwacie
Przed stanowiskiem różaneczników w Rezerwacie © Tymoteuszka

Niektóre już rozkiwtły
Niektóre już rozkiwtły © Tymoteuszka

Ten jeszcze jest pączkiem
Ten jeszcze jest pączkiem © Tymoteuszka

Różanecznik dopiero co rozkwita
Różanecznik dopiero co rozkwita © Tymoteuszka

Piękności
Piękności © Tymoteuszka

Owocowy las :)
Owocowy las :) © Tymoteuszka

Przy stanowisku różaneczników w Małeczu
Przy stanowisku różaneczników w Małeczu © Tymoteuszka

Pole rzepaku w Małeczu
Pole rzepaku w Małeczu © Tymoteuszka

Biała łąka między Lubochnią a Tomaszowem
Biała łąka między Lubochnią a Tomaszowem © Tymoteuszka

Maki na Monte Casino
Maki na Monte Casino © Tymoteuszka

Wracamy do Tomaszowa. Przypomniało mi się, że muszę na chwilę zajechać do domu, wziąć pewną tabletkę....
a że jest pora obiadowa, przy okazji trafiamy do nowej knajpy Barlickiego30, aby trochę się posilić.
Z menu zamawiamy krem z dyni oraz mięso, kluski i buraczki ;)

Wszystko oryginalne ;) Pycha. 

Elegancko smacznie pojedzone - w nowej knajpie w Tomaszowie :)
Elegancko smacznie pojedzone - w nowej knajpie w Tomaszowie :) © Tymoteuszka

Po obiedzie ledwo się ruszamy, ale to nie jest jeszcze pora aby zabunkrować się w domu.
Zatem jedziemy tym razem na południe. Przecieramy czarny szlak rowerowy, później żółty, a na koniec czerwony.

Nad jednym z wyrobisk na Białej Górze
Nad jednym z wyrobisk na Białej Górze © Tymoteuszka

W lasach smardzewickich
W lasach smardzewickich © Tymoteuszka

W lasach smardzewickich 2
W lasach smardzewickich 2 © Tymoteuszka

Pod bramą zamkniętego Ośrodka Hodowli Żubrów w Rezerwacie Książ k. Smardzewic
Pod bramą zamkniętego Ośrodka Hodowli Żubrów w Rezerwacie Książ k. Smardzewic © Tymoteuszka

W koronach
W koronach © Tymoteuszka

Na czerwonym szlaku rowerowym
Na czerwonym szlaku rowerowym © Tymoteuszka

Nad Jeziorem Sulejowskim
Nad Jeziorem Sulejowskim © Tymoteuszka

Gdy jesteśmy na tamie, robi się chłodno, zmykamy do domku przez Nagórzyce.

Gutku, dziękuję za kolejny weekend spędzony w Twoim towarzystwie, a już niedługo kolejne nasze wojaże - tym razem na innej ziemi, troszeczkę dalej :) Zapraszam do czytania i oglądania.

  • DST 82.00km
  • Czas 06:39
  • VAVG 12.33km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Niedziela Wielkanocna - Dolinki Podkrakowskie z Darkiem - dzień 2

Niedziela, 21 kwietnia 2019 · dodano: 30.04.2019 | Komentarze 1

Dzień 2 w Dolinkach Krakowskich.

Wczoraj mieliśmy zaszczyt odwiedzić ich zachodnią część, dziś jedziemy na zachód.
Dojedziemy także do samego Krakowa o nieszczęsnej godzinie, przejedziemy drożkami po Bielańsko-Tynieckim Parku Krajobrazowym, odwiedzimy Misia Wojtka w Parku nieopodal Błoni, a także zobaczymy dzielnicę Żydowską, gdzie zjemy bardzo smaczny obiad. Oczywiście powrót innymi zaułkami Dolinek.
Tym razem nie będę się rozpisywać. Obejrzyjcie na spokojnie zdjęcia :)

Wyjeżdżając z agroturystyki
Wyjeżdżając z agroturystyki © Tymoteuszka

Wyjeżdżając z kampingu od rodziców
Wyjeżdżając z kampingu od rodziców © Tymoteuszka

Niektóre drzewka są jeszcze gołe
Niektóre drzewka są jeszcze gołe © Tymoteuszka

Dworek
Dworek © Tymoteuszka

Mural na placu zabaw w Zabierzowie
Mural na placu zabaw w Zabierzowie © Tymoteuszka

Na Rynku zabierzowskim
Na Rynku zabierzowskim © Tymoteuszka

Widok z góry, pniemy sie dalej
Widok z góry, pniemy sie dalej © Tymoteuszka

W stronę radaru Zapałka
W stronę radaru Zapałka © Tymoteuszka

Odwracamy się, a tam taki piękny widok
Odwracamy się, a tam taki piękny widok © Tymoteuszka

W Lisim Dole
W Lisim Dole © Tymoteuszka

W Lisim Dole, na samym dole
W Lisim Dole, na samym dole © Tymoteuszka

Koło lotniska
Koło lotniska © Tymoteuszka

W Krakowie
W Krakowie © Tymoteuszka

Tu, mały spichlerz
Tu, mały spichlerz © Tymoteuszka

Pod Dworem Decjusza
Pod Dworem Decjusza © Tymoteuszka

W Bielańsko-Tynieckim Parku Krajobrazowym
W Bielańsko-Tynieckim Parku Krajobrazowym © Tymoteuszka

Aleją Jerzego Waszyngtona
Aleją Jerzego Waszyngtona © Tymoteuszka

Pod Kopcem Kościuszki
Pod Kopcem Kościuszki © Tymoteuszka

Punkt widokowy na Kraków
Punkt widokowy na Kraków © Tymoteuszka

Czaszka na cmentarzu na Salwatorze
Czaszka na cmentarzu na Salwatorze © Tymoteuszka

Pochowany jet tutaj Andrzej Wajda
Pochowany jet tutaj Andrzej Wajda © Tymoteuszka

Kaplica św. Małgorzaty i św. Judyty
Kaplica św. Małgorzaty i św. Judyty © Tymoteuszka

Pomnik Wojtusia, Pomarańcza i Czarny Bocian
Pomnik Wojtusia, Pomarańcza i Czarny Bocian © Tymoteuszka

Wojtek chyba za dużo pojadł
Wojtek chyba za dużo pojadł © Tymoteuszka

Miś Wojtek był min. w tych krajach
Miś Wojtek był min. w tych krajach © Tymoteuszka

Synagoga Wysoka
Synagoga Wysoka © Tymoteuszka

Stara Synagoga
Stara Synagoga © Tymoteuszka

Mural na Kazimierzu
Mural na Kazimierzu © Tymoteuszka

Jedna z uliczek na Kazimierzu
Jedna z uliczek na Kazimierzu © Tymoteuszka

Synagoga w Krakowie
Synagoga w Krakowie © Tymoteuszka

Synagoga Kupa
Synagoga Kupa © Tymoteuszka

2 lemoniady
2 lemoniady © Tymoteuszka

Na szczęście dziś świeci słońce
Na szczęście dziś świeci słońce © Tymoteuszka

Danie obiadowe na Kazimierzu w Krakowie
Danie obiadowe na Kazimierzu w Krakowie © Tymoteuszka

Na kirkucie w Krakowie
Na kirkucie w Krakowie © Tymoteuszka

Niestety, tu jazda o tej porze dnia, to droga przez mękę
Niestety, tu jazda o tej porze dnia, to droga przez mękę © Tymoteuszka

Pod dworkiem
Pod dworkiem © Tymoteuszka

Modlnica - kościół pw. św. Wojciecha i Matki Bożej Bolesnej
Modlnica - kościół pw. św. Wojciecha i Matki Bożej Bolesnej © Tymoteuszka

Widać te większe góry ;)
Widać te większe góry ;) © Tymoteuszka

Dwór w Tomaszowicach
Dwór w Tomaszowicach © Tymoteuszka

Pod spichlerzem
Pod spichlerzem © Tymoteuszka

Panorama
Panorama © Tymoteuszka

Tym razem z górki
Tym razem z górki © Tymoteuszka

Skałki w Dolinie Kobylańskiej
Skałki w Dolinie Kobylańskiej © Tymoteuszka

Wodospad w Dolinie Będkowskiej
Wodospad w Dolinie Będkowskiej © Tymoteuszka

W Dolinie Będkowskiej
W Dolinie Będkowskiej © Tymoteuszka

Widać znajomy punkt rozpoznawczy ;)
Widać znajomy punkt rozpoznawczy ;) © Tymoteuszka

Zupa wegetariańska
Zupa wegetariańska © Tymoteuszka



  • DST 63.00km
  • Czas 05:13
  • VAVG 12.08km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wielka Sobota - Dolinki Podkrakowskie z Darkiem - dzień 1

Sobota, 20 kwietnia 2019 · dodano: 30.04.2019 | Komentarze 1

Co by napisać?
Już od dawna wiedziałam, że te Święta spędzimy inaczej niż zwykle. Jednym warunkiem była słoneczna, nie deszczowa pogoda.
Zaproponowałam te "inne" wojaże Darkowi. Długo się nie zastanawiał. Jedziemy. Co będzie to będzie.
Kierunek wycieczki przyczepowo-rowerowej zmieniał się w takim tempie w jakim zmieniały się prognozy.
Ostatecznie padło na "Dolinki Krakowskie", które z resztą w naszych planach już od dawien dawna były.
W końcu.
Z Darkiem umawiamy się w Sławkowie, po drodze do kampingu Brandysówka, gdzie mieli zacumować moi kochani.
W okolicach 9:00? Darek podjeżdża w umówione miejsce.
Musimy tylko zapakować rower na bagażnik i do ww. kampingu jedziemy samochodem.
Droga wąska jak diabli, ale udaje się bez żadnych kłopotów dotrzeć na miejsce.
Po godzinie "manewrów" jesteśmy gotowi do jazdy.
Moi zostają, muszą się rozpakować itd, itp.
Na dziś w planie mamy objazd zachodniej części Dolinek, czy wszystko się uda zobaczyć? Jak się później okazało - nie.
Wyjeżdżając z Doliny Będkowskiej napawamy się pięknymi widokami....jak się okaże, będziemy napawać się przez całe 3 dni.
Tu jest pięknie i warto tu zajrzeć choć na jeden dzień.

W Dolinie Będkowskiej
W Dolinie Będkowskiej © Tymoteuszka

Sokolica w Dolinie
Sokolica w Dolinie © Tymoteuszka

Wzdłuż Będkówki
Wzdłuż Będkówki © Tymoteuszka

Kierujemy się na południe, w kierunku Rudawy, Pisar, gdzie oglądamy zaznaczone na mapie ciekawe obiekty.
Z resztą zawsze tak układamy trasę, aby było takich budynków jak najwięcej.

Na południe
Na południe © Tymoteuszka

Dolinki mamy w zasięgu wzroku
Dolinki mamy w zasięgu wzroku © Tymoteuszka

Willa w Rudawie
Willa w Rudawie © Tymoteuszka

Dawny spichlerz w Pisarach k. Krzeszowic
Dawny spichlerz w Pisarach k. Krzeszowic © Tymoteuszka

Dziś Wielka Sobota, sklepy zamykają znacznie wcześniej niż zwykle. Jak się okazuje nie mamy kilku rzeczy, zostały w domu. Na szczęście udaje nam się je zakupić w Krzeszowicach.

Krzeszowice - Pałac Potockich z 1832-44r
Krzeszowice - Pałac Potockich z 1832-44r © Tymoteuszka

Dworek w Krzeszowicach na terenie parku
Dworek w Krzeszowicach na terenie parku © Tymoteuszka

Na krzeszowickim rynku
Na krzeszowickim rynku © Tymoteuszka

Z tragarzami na bagażnikach wspinamy się pod Nową Górę, gdzie odwiedzamy tamtejszy kościół i na chwilkę podjeżdzamy na jeden z punktów widokowych.

Na podjeździe
Na podjeździe © Tymoteuszka

My nie do Paryża
My nie do Paryża © Tymoteuszka

Przed grobem Jezusa w kościele w Nowej Górze
Przed grobem Jezusa w kościele w Nowej Górze © Tymoteuszka

Do punktu widokowego w Nowej Górze
Do punktu widokowego w Nowej Górze © Tymoteuszka

Po drodze wpadam na genialny pomysł. Tarzam się na zielono-żółtej łące w którejś tam Dolinie ;)

To ja, kolorowa wariatka
To ja, kolorowa wariatka © Tymoteuszka

Na początku Doliny Eliaszówki podjeżdżamy do źródła św. Józefa, do źródła św. Elizeusza, a na końcu wspinamy się pod klasztor w Czernej. Gdzie odwiedzamy punkt widokowy usytuowany na Drodze Krzyżowej.

Przy źródle św. Józefa w Dolinie Eliaszówki
Przy źródle św. Józefa w Dolinie Eliaszówki © Tymoteuszka

A oto dowód :)
A oto dowód :) © Tymoteuszka

Przy źródle św. Elizeusza w Dolinie Eliaszówki
Przy źródle św. Elizeusza w Dolinie Eliaszówki © Tymoteuszka

Ruiny w Dolinie
Ruiny w Dolinie © Tymoteuszka

Przed Diabelskim Mostem - Dolina Eliaszówki
Przed Diabelskim Mostem - Dolina Eliaszówki © Tymoteuszka

Głównym wejściem do Klasztoru Karmelitów w Czernej
Głównym wejściem do Klasztoru Karmelitów w Czernej © Tymoteuszka

Wnętrze kościoła w Czernej
Wnętrze kościoła w Czernej © Tymoteuszka

Końcowa stacja drogi krzyżowej w Czernej
Końcowa stacja drogi krzyżowej w Czernej © Tymoteuszka

Widok na klasztor i okolice w Czernej
Widok na klasztor i okolice w Czernej © Tymoteuszka

Przez Paczółtowice, gdzie drewniany kościółek stoi, oraz Racławice kierujemy się na niebieski szlak prowadzący do Szklar.
Matko i córko, mogłabym tam zostać na stałe. Piękne widoki wokół doprowadzają mnie w osłupienie.

Zmiana warty w kościele w Paczółtowicach
Zmiana warty w kościele w Paczółtowicach © Tymoteuszka

Przed kościołem w Paczółtowicach
Przed kościołem w Paczółtowicach © Tymoteuszka

Paczółtowice - dwie czaszki na tablicy na murze okalającym teren kościoła
Paczółtowice - dwie czaszki na tablicy na murze okalającym teren kościoła © Tymoteuszka

Przed kościołem w Raclawicach
Przed kościołem w Raclawicach © Tymoteuszka

Na niebieskim szlaku w stronę Szklar
Na niebieskim szlaku w stronę Szklar © Tymoteuszka

Z niebieskiego w stronę Szklar
Z niebieskiego w stronę Szklar © Tymoteuszka

To co zostawiamy w tyle, Racławice
To co zostawiamy w tyle, Racławice © Tymoteuszka

Racuch, przy niebieskim szlaku
Racuch, przy niebieskim szlaku © Tymoteuszka

W wąwozie k. Szklar
W wąwozie k. Szklar © Tymoteuszka

Tym samym znajdujemy się w Dolinie Szklarki.
Robi się już chłodno. Pędzimy okrężną drogą do Doliny Będkowskiej, najpierw na camping, po sakwy a także na zupę wegetarińską, później do agroturystyki w Kawiorach.

W Dolinie Szklarki
W Dolinie Szklarki © Tymoteuszka

Brodło, Szklary
Brodło, Szklary © Tymoteuszka

Droga do Kawior pnie się w górę, niestety. Z sakwami ciężko się jedzie. W połowie góry mam dość. Zsiadam, wolę prowadzić.
Za to wychodzą piękne zdjęcia. Popatrzcie sami.

Dziś wspinamy się z sakwami do agro, w Kawiorach
Dziś wspinamy się z sakwami do agro, w Kawiorach © Tymoteuszka

Dolina Będkowska z góry
Dolina Będkowska z góry © Tymoteuszka

W stronę Kawior
W stronę Kawior © Tymoteuszka

Tu obowiązuje zakaz ruchu z racji tego, że jest wąsko, a także bardzo stromo
Tu obowiązuje zakaz ruchu z racji tego, że jest wąsko, a także bardzo stromo © Tymoteuszka

Końcówka dnia był strasznie męcząca, ale cały dzień był niesamowicie piękny, z niesamowicie pięknymi widokami. Zazdroszę trochę krakowianom, że mają tak piękne tereny w zasięgu ręki ;)


  • DST 55.00km
  • Czas 03:48
  • VAVG 14.47km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rajd do Palestyny przeinaczył się w Rajd Palmowy, a było to tak...

Niedziela, 14 kwietnia 2019 · dodano: 19.04.2019 | Komentarze 1

W Parku Miejskim w Brzezinach
W Parku Miejskim w Brzezinach © Tymoteuszka

W Brzezinach byłam nieco niż wszyscy, przyjechałam do nich samochodem z rowerem na tylnym bagażniku.
A w ogóle to miało tu mnie nie być, ale koleje losu sprawiły, że jestem.
Rajdy zorganizowane przez Strefę Rowerową Brzezizny SRB należą do ciekawych, zawsze układane są tematycznie, z kolei nie należą do szybkich ani długich. Kalendarz jest bogaty, nie ma miesiąca aby nie było rajdu. W maju będziemy uczestniczyć w rajdzie pt: Od pasieki do pasieki", jak sama nazwa przybijemy do kilku pasiek, gdzie będziemy kosztować pysznych miodów, a także zwiedzać same pasieki. Zapowiada się ciekawie. Rok temu startowaliśmy sprzed bram mleczarni, gdzie poczęstowano nas tamtejszymi różnościami :) Jaki będzie kolejny? Zobaczymy. Już nie mogę się doczekać.

Ale nie o tym.
Rajd zaczęłam od rundki po Brzezinach, tam gdzie jeszcze mnie było...
W tym układzie, chyba wszystko już widziałam w tym mieście.

Brzeziński Park Miejski
Brzeziński Park Miejski © Tymoteuszka

Przed Muzeum w Przestrzeni ;)
Przed Muzeum w Przestrzeni ;) © Tymoteuszka

Kwatera wojskowa na cmentarzu brzezińskim
Kwatera wojskowa na cmentarzu brzezińskim © Tymoteuszka

Jeden z aniołów
Jeden z aniołów © Tymoteuszka

Brzeziny - tu pochowane siostry zakonne
Brzeziny - tu pochowane siostry zakonne © Tymoteuszka
.
Startowaliśmy z parkingu przy cmentarzu o godz. 10:00, ale jak to bywa, był 15 minutowy poślizg.

Formuuje się grupa. Rajd Palmowy. Zbiórka na parkingu przed cmenatrzem.
Formuuje się grupa. Rajd Palmowy. Zbiórka na parkingu przed cmenatrzem. © Tymoteuszka

Oczywiście wyjechaliśmy drogą mi wcześniej nieznaną,  po drodze mieliśmy zaszczyt podziwiać piękne widoki Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. Przemierzaliśmy szlaki, jechaliśmy bocznymi drogami, szutrami, leśnymi. W większości miejsc byłam pierwszy raz. Kolejny raz w życiu pojawię się tylko na Stacji Radegast.

Wzniesienia łódzkie
Wzniesienia łódzkie © Tymoteuszka

Jedziemy dzielnie pod liczne górki
Jedziemy dzielnie pod liczne górki © Tymoteuszka

Wesoła pasieka :)
Wesoła pasieka :) © Tymoteuszka

Trasy, że mucha nie siada
Trasy, że mucha nie siada © Tymoteuszka

Piękne tu widoki mają
Piękne tu widoki mają © Tymoteuszka

Czasami było za ciężko
Czasami było za ciężko © Tymoteuszka

Fotoreporterzy z tyłu
Fotoreporterzy z tyłu © Tymoteuszka

Skalniaczki
Skalniaczki © Tymoteuszka

Do Kalonki zajechaliśmy nieco wcześniej. Mieliśmy nieco dłuższą przerwę jak się okazało.
W Kalonce uczestniczyliśmy w uroczystej Procesji Niedzieli Palmowej.

W Kalonce na drodze krzyżowej
W Kalonce na drodze krzyżowej © Tymoteuszka

Widok z góry
Widok z góry © Tymoteuszka

Oczekujemy na procesje Palmową
Oczekujemy na procesje Palmową © Tymoteuszka

Czas zacząć procesje, dzieci śpiewają i grają :)
Czas zacząć procesje, dzieci śpiewają i grają :) © Tymoteuszka

Po czym skrótami przez las dojechaliśmy do żwirowni w okolicach Nowosolnej.

Zobaczyliśmy także wielką dziurę ;) pod Nowosolną
Zobaczyliśmy także wielką dziurę ;) pod Nowosolną © Tymoteuszka

Nieopodal, w lesie ugasiliśmy to, co inni zostawili. Gdyby się tak dalej jarzyło, nie wiem co by z lasu zostało.

Ktoś rozpalił i nie zagasił porządnie. Ekipo rowerowa do dzieła, czas zgasić pożar, inaczej las się zapali
Ktoś rozpalił i nie zagasił porządnie. Ekipo rowerowa do dzieła, czas zgasić pożar, inaczej las się zapali © Tymoteuszka

Do Łodzi wjechaliśmy od strony wschodniej. Odwiedzilismy w. wspomnianą Stację Radegast oraz wjechaliśmy na "Górę Śmieciową", z której podziwialiśmy widoki na miasto. Na szczycie nastąpiło rozstanie z grupą. Podzieliliśmy się na grupki, każda jechała w swoją stronę. My postanowiliśmy podjechać do schronu i dalej terenem, przez Byszewy i Nowe Skoszewy, dalej Buczek i Grzmiącą na miejsce mety a zarazem startu.

Na Stacji Radegast w Łodzi
Na Stacji Radegast w Łodzi © Tymoteuszka

Ktoś musi pilnować rowerów na Stacji Radegast, nie możemy z nimi tam wejść
Ktoś musi pilnować rowerów na Stacji Radegast, nie możemy z nimi tam wejść © Tymoteuszka

Widok z Górki
Widok z Górki "Śmieciowej" w Łodzi © Tymoteuszka

Widok zza krzaka na Łodź
Widok zza krzaka na Łodź © Tymoteuszka

Rozwijamy flagę Pokoju ;), pora na wspólne zdjęcie
Rozwijamy flagę Pokoju ;), pora na wspólne zdjęcie © Tymoteuszka

Widok z okolic schronu
Widok z okolic schronu © Tymoteuszka

Przed dworem - ten w rękach prywatnych
Przed dworem - ten w rękach prywatnych © Tymoteuszka

Wzniesienia łódzkie
Wzniesienia łódzkie © Tymoteuszka

Kościół starokatolicki mariawitów w Grzmiącej
Kościół starokatolicki mariawitów w Grzmiącej © Tymoteuszka

Rozstaliśmy się przy cmentarzu.
Zapakowałam rower na bagażnik i wystartowałam do domu.
Dzięki kochana ekipo z Brzezin.
Mam słodką nadzieję, że spotkamy się już niebawem :)
Do zobaczenia.

  • DST 27.00km
  • VMAX 29.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobotni wieczór z niespodzianką i wisienką na torcie :)

Sobota, 30 marca 2019 · dodano: 31.03.2019 | Komentarze 1

Czysto tu - niedawno tu zbierałam śmieci :)
Czysto tu - niedawno tu zbierałam śmieci :) © Tymoteuszka

Odstresować się, przynajmniej na chwilę. Najpierw objeżdżam teren, na którym niedawno sprzątałam śmieci. Staram się to robić dwa, trzy razy w tygodniu - zbierając dwa, trzy worki śmieci.

Na cmentarzu na Dąbrowskiej las wycięli ;(
Na cmentarzu na Dąbrowskiej las wycięli ;( © Tymoteuszka

Mijam sady, las, liczne wsie. Już w tej chwili się tam dzieje.
Na pola wyjeżdżają traktory, gospodynie sadzą drzewka, bociany zajmują wolne gniazda. Ruch jak w Rzymie.

Sady jeszcze się nie rumienią
Sady jeszcze się nie rumienią © Tymoteuszka

W las
W las © Tymoteuszka

W lesie
W lesie © Tymoteuszka

Wącham , wciągam i zaciągam. Pięknie tu pachnie
Wącham , wciągam i zaciągam. Pięknie tu pachnie © Tymoteuszka

Nawet w lesie zielone listki już są
Nawet w lesie zielone listki już są © Tymoteuszka

Pierwszy bocian widziany przeze mnie tej wiosny na ziemi tomaszowskiej
Pierwszy bocian widziany przeze mnie tej wiosny na ziemi tomaszowskiej © Tymoteuszka

Bocian szuka kolacji
Bocian szuka kolacji © Tymoteuszka

Pani Bocianowa szykuje posłanie
Pani Bocianowa szykuje posłanie © Tymoteuszka

Gniazdo we Wiadernie już zajęte
Gniazdo we Wiadernie już zajęte © Tymoteuszka

Jadę sobie,  a tu nagle.........sarenki :) Piękny widok.

Wieczorne mgły się pojawiają
Wieczorne mgły się pojawiają © Tymoteuszka

Wieczorne mgły się pojawiają
Wieczorne mgły się pojawiają © Tymoteuszka

Jak obiecałam, na koniec "wisienka na torcie", czyli zachód słońca widziany z mojej "rodzimej" ulicy :)
Pięknie to wyglądało.

Zachód słońca niczym w Afryce
Zachód słońca niczym w Afryce © Tymoteuszka

  • DST 88.00km
  • Czas 05:08
  • VAVG 17.14km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Z 9-cio osobową ekipą na trasę z Sulejowa do Przedborza

Niedziela, 14 października 2018 · dodano: 11.04.2019 | Komentarze 0