Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

w towarzystwie

Dystans całkowity:16026.00 km (w terenie 1088.00 km; 6.79%)
Czas w ruchu:788:47
Średnia prędkość:16.77 km/h
Maksymalna prędkość:52.00 km/h
Suma podjazdów:1553 m
Suma kalorii:2278 kcal
Liczba aktywności:232
Średnio na aktywność:69.08 km i 4h 24m
Więcej statystyk
  • DST 114.00km
  • Czas 07:27
  • VAVG 15.30km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wyprawa z Darkiem - dzień 1 - Białystok - Sokółka

Poniedziałek, 7 maja 2018 · dodano: 16.05.2018 | Komentarze 8

Zaczynamy podróż z sakwami. Start Białystok.
Zaczynamy podróż z sakwami. Start Białystok. © Tymoteuszka

Nasza tegoroczna wyprawa miała się zacząć w innym miejscu, mianowicie w Szczecinie albo Gdańsku, podczas której mieliśmy przejechać całe wybrzeże. Musieliśmy się zadowolić kierunkiem: Białystok, gdyż do tamtych miejscowości nie kupilibyśmy biletów na rowery, a tym samym nie wsiedlibyśmy do pociągu. 
Tak więc od wczoraj jesteśmy w stolicy Podlasia.
Po śniadaniu widocznym na poniższym zdjęciu ruszamy z sakwami w drogę, w kierunku Supraśla. Dziś musimy dotrzeć do Kurył k. Sokółki, gdyż mamy tam następny zaklepany nocleg.

Pierwsze śniadanie na pierwszym noclegu ;)
Pierwsze śniadanie na pierwszym noclegu ;) © Tymoteuszka

Wyjechać z Białegostoku nie jest łatwo, ale dajemy radę.
Wzdłuż drogi do Supraśla powinno przebiegać Green Velo. Ale tutaj niespodzianka. W rzeczywistości jego nie ma - remonty.

Tędy prowadzi Green Velo
Tędy prowadzi Green Velo © Tymoteuszka

W Supraślu nie jest inaczej, główna droga też w remoncie, jakiś koszmar.

Supraśl. Kaplica grobowa Buchholtzów.
Supraśl. Kaplica grobowa Buchholtzów. © Tymoteuszka

Supraśl. Kaplica Wszystkich Świętych.
Supraśl. Kaplica Wszystkich Świętych. © Tymoteuszka

Tutaj zaczyna mi utrudniać jazdę przedni hamulec. Klocki obcierają, hamują mnie. 
Co chwilę stajemy, Darek robi co może.

Supraśl. Przed prawosławnym Monasterem Zwiastowania NMP
Supraśl. Przed prawosławnym Monasterem Zwiastowania NMP © Tymoteuszka

Supraśl. Przed Monasterem.
Supraśl. Przed Monasterem. © Tymoteuszka

Przed Monasterem.
Przed Monasterem. © Tymoteuszka

Zmieniamy plany, nie odwiedzimy Królowego Mostu - był w planach. Nie mogę jechać. Jestem załamana.
Darek wpada na genialny pomysł, aby zamienić klocki przód na tył. Okazuje się, że tylne klocki zjechane są do gołej blachy. 
Rowerowego sklepu tutaj nie ma. Jak się później okaże, ani w Krynkach, ani w większej Sokółce nie znajdziemy takich klocków.

Prawosławna kaplica cmentarna pw. św. Jerzego w Supraślu
Prawosławna kaplica cmentarna pw. św. Jerzego w Supraślu © Tymoteuszka

Informacja
Informacja © Tymoteuszka

Na Kopnej Górze
Na Kopnej Górze © Tymoteuszka

Na Kopnej Górze
Na Kopnej Górze © Tymoteuszka

Przed Silvarium, leśnym ogrodzie w Poczopku
Przed Silvarium, leśnym ogrodzie w Poczopku © Tymoteuszka

W Krynkach przerwa na coś słodkiego. Objeżdżamy to miasteczko i jedziemy w stronę Sokółki.
Kruszyniany zostawiamy na za rok, lub dwa.

Krynki. Cerkiew pw. Nnarodzenia NMP
Krynki. Cerkiew pw. Nnarodzenia NMP © Tymoteuszka

Krynki. Synagoga Kaukaska
Krynki. Synagoga Kaukaska © Tymoteuszka

Informacja
Informacja © Tymoteuszka

Wpadamy na pomysł, aby podjechać pod granicę z Białorusią.
Nie zważajac na zakaz wjazdu, ani na kamery jedziemy sobie dalej.
Gdy wracamy, podjeżdża patrol Straży Granicznej. Zostajemy zatrzymani i wylegitymowani.
W gaciach mam gorąco.

Przed nieczynnym przejściem granicznym z Białorusią w Krynkach
Przed nieczynnym przejściem granicznym z Białorusią w Krynkach © Tymoteuszka

Okazuje się, że nie jesteśmy ani poszukiwani ani notowani. Strażnicy pouczają nas i puszczają na wolność.
Ufffff.
Teraz odwiedzamy cmentarz prawosławny i podziwiamy piękną okolicę.

Krynki - cmentarz prawosławny
Krynki - cmentarz prawosławny © Tymoteuszka

Prawosławna kaplica cmentarna
Prawosławna kaplica cmentarna © Tymoteuszka

Świętej pamięci
Świętej pamięci © Tymoteuszka

Podlaski krajobraz
Podlaski krajobraz © Tymoteuszka

Krajobraz podlaski
Krajobraz podlaski © Tymoteuszka

Przejeżdżamy przez całą Sokółkę, odnajdujemy kwaterę, gdzie mamy zaklepany na dzisiejszą noc, nocleg.
Po przywitaniu, zakwaterowaniu i zdjęciu sakw, ruszamy na okoliczną rundkę, podczas której chcemy odwiedzić wieś Bohoniki. 
To tam mieści się jeden z meczetów i mizarów w Polsce.

Sokółka. Cerkiew pw. Aleksandra Newskiego
Sokółka. Cerkiew pw. Aleksandra Newskiego © Tymoteuszka

Teren kopalni między Sokółką a Bohonikami
Teren kopalni między Sokółką a Bohonikami © Tymoteuszka

Bohoniki witają
Bohoniki witają © Tymoteuszka

Przed Domem Pilegrzyma w Bohonikach
Przed Domem Pilegrzyma w Bohonikach © Tymoteuszka

Przed meczetem zagaduje nas pani, okazuję się, że jest "przewodniczką" po meczecie. Zaprasza do środka.
Korzystamy z tej okazji. Oczywiście za opłatą.
Opowiada ona o historii meczetu, o religii itd....na koniec ogłasza quiz, w którym to popisujemy się nasza wiedzą, którą uzyskaliśmy od niej. Nagrodą było wspólne zdjęcie :)
 
Bohoniki. Przed meczetem
Bohoniki. Przed meczetem © Tymoteuszka

Meczet bohonicki
Meczet bohonicki © Tymoteuszka

W meczecie. Bohoniki
W meczecie. Bohoniki © Tymoteuszka

Bohoniki. Wnętrze meczetu
Bohoniki. Wnętrze meczetu © Tymoteuszka

W meczecie. Za zasłoną znajduje się część żeńska
W meczecie. Za zasłoną znajduje się część żeńska © Tymoteuszka

Na ścianach meczetu
Na ścianach meczetu © Tymoteuszka

Po zwiedzenie meczetu podjechaliśmy pod mizar, cmentarz muzułmański.
Później udaliśmy się w drogę powrotną do Sokółki, oczywiście inną ścieżką.
W mieście zrobiliśmy także zakupy na kolację i śniadanie.

Mizar w Bohonikach
Mizar w Bohonikach © Tymoteuszka

Na cmentarzu muzułmańskim w Bohonikach
Na cmentarzu muzułmańskim w Bohonikach © Tymoteuszka

Droga między Bohonikami, a Sokółką
Droga między Bohonikami, a Sokółką © Tymoteuszka

Przed bramą kościoła w Sokółce
Przed bramą kościoła w Sokółce © Tymoteuszka

Sokółka. Parafia pw. św. Antoniego Padewskiego
Sokółka. Parafia pw. św. Antoniego Padewskiego © Tymoteuszka

Zachodzi już słońce
Zachodzi już słońce © Tymoteuszka

Na kwaterze omawiamy jutrzejszy plan działania, wyznaczamy trasę na dzień 2.

Bocian czuwający nad naszym
Bocian czuwający nad naszym "dzisiejszym" domem © Tymoteuszka

  • DST 107.00km
  • Czas 06:25
  • VAVG 16.68km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Przysucha, Skałki w Niekłaniu i Szydłowiec z Darkiem

Wtorek, 1 maja 2018 · dodano: 05.05.2018 | Komentarze 1

1 maja umawiam się z Darkiem na wspólną rowerową wycieczkę. Mielismy jechać do Skierniewic, ale w tamtych rejonach po południu zapowiadają deszcze i burze, więc zdecydowaliśmy się na inny kierunek, mianowicie okolice Przysuchy. Tu jeszcze nie byliśmy.
Darek podjeżdża po mnie swoim nowym nabytkiem. Pakujemy mój rower w bagażnik i jedziemy na start.
Dziś w planach mamy odwiedzić Rezerwat Piekło nad Niekłaniem, Szydłowiec i Przysuchę. Na więcej nie starczy czasu, tym bardziej, że tutaj nie jest tak płasko.

Ruina młyna koło Przysuchy
Ruina młyna koło Przysuchy © Tymoteuszka

Krótki odpoczynek
Krótki odpoczynek © Tymoteuszka

Pofalowany płot
Pofalowany płot © Tymoteuszka

Zespół huty w Furmanowie
Zespół huty w Furmanowie © Tymoteuszka

Kościół na wzgórzu
Kościół na wzgórzu © Tymoteuszka

Stary młyn
Stary młyn © Tymoteuszka

Za Furmanowem
Za Furmanowem © Tymoteuszka

W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem
W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem © Tymoteuszka

W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem
W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem © Tymoteuszka

W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem
W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem © Tymoteuszka

W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem
W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem © Tymoteuszka

W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem
W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem © Tymoteuszka

W Rezerwacie Skałki Piekło
W Rezerwacie Skałki Piekło © Tymoteuszka

Odpoczywamy koło Rezerwatu
Odpoczywamy koło Rezerwatu © Tymoteuszka

Widoki są wspaniałe
Widoki są wspaniałe © Tymoteuszka

W Szydłowcu dopada nas głód. Szukamy czegoś, gdzie można zjeść. Na Rynku otwarta jest jedna knajpa, nie ma duzego wyboru. Po obiedzie wstajemy nasyceni. Ciężko nam się rusza.
 
W Szydłowcu
W Szydłowcu © Tymoteuszka

Ratusz i Rynek w Szydłowcu
Ratusz i Rynek w Szydłowcu © Tymoteuszka

Czaszka w Szydłowcu, nie na krzyżu, a na murze kościoła
Czaszka w Szydłowcu, nie na krzyżu, a na murze kościoła © Tymoteuszka

Parafia szydłwoiecka
Parafia szydłwoiecka © Tymoteuszka

Na murze kościoła. Szydłowiec
Na murze kościoła. Szydłowiec © Tymoteuszka

Zegar
Zegar © Tymoteuszka

Kościół szydłwowiecki
Kościół szydłwowiecki © Tymoteuszka

Główne wejście
Główne wejście © Tymoteuszka

Zamek w Szydłowcu
Zamek w Szydłowcu © Tymoteuszka

Szydłwoiecki zamek
Szydłwoiecki zamek © Tymoteuszka

Kapitalne są te drzewa
Kapitalne są te drzewa © Tymoteuszka

Pod zamkiem w Szydłowcu
Pod zamkiem w Szydłowcu © Tymoteuszka

Przed Synagogą w Szydłowcu
Przed Synagogą w Szydłowcu © Tymoteuszka

W Szydłowcu zawracamy do Przysuchy, oczywiście inną drogą.
Tym razem przez Chlewiska. Tam stoi pałac. Jednakże jego nie zobaczymy, gdyż wstęp na teren parku i pałacu jest płatny. Nie podoba nam się to.
Jedziemy dalej.

Parafia św. Stanisława Męczennika w Chlewiskach
Parafia św. Stanisława Męczennika w Chlewiskach © Tymoteuszka

Babcia. Chlewiska.
Babcia. Chlewiska. © Tymoteuszka

Przed pałacem Odrowążów w Chlewiskach
Przed pałacem Odrowążów w Chlewiskach © Tymoteuszka

Cmentarz wojenny ofiar II wojny światowej
Cmentarz wojenny ofiar II wojny światowej © Tymoteuszka

Zatrzymujemy się jeszcze w Rzucowie i Borkowicach. Na koniec objeżdżamy Przysuchę. Pakujemy rowerki do auta i jedziemy w stronę Tomaszowa Maz.

XIX wieczny dwór modrzewiowy w Rzucowie
XIX wieczny dwór modrzewiowy w Rzucowie © Tymoteuszka

Bociany
Bociany © Tymoteuszka

Okolice Przysuchy
Okolice Przysuchy © Tymoteuszka

Pałac w Borkowicach
Pałac w Borkowicach © Tymoteuszka

Borkowice - pałac.
Borkowice - pałac. © Tymoteuszka

Dół - góra.
Dół - góra. © Tymoteuszka

Bez słońca nie byłoby życia ;)
Bez słońca nie byłoby życia ;) © Tymoteuszka

Na jednym z rynków w Przysusze
Na jednym z rynków w Przysusze © Tymoteuszka

Parafia przysuska
Parafia przysuska © Tymoteuszka

Ktoś na rowerze mknie ;)
Ktoś na rowerze mknie ;) © Tymoteuszka

Przed synagogą w Przysusze
Przed synagogą w Przysusze © Tymoteuszka

Pałacyk. Przysucha.
Pałacyk. Przysucha. © Tymoteuszka


  • DST 30.00km
  • Teren 2.00km
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwszy raz z Pawłem

Czwartek, 12 kwietnia 2018 · dodano: 13.04.2018 | Komentarze 3

Dziś z Pawłem na pierwszą Jego rundę rowerową.
Wyjechaliśmy dość późno, było ok. 18:00, ruszyliśmy w stronę Spały.
Trasa: T.M. - Cygan - Spała - Rez. Gać - Glinnik - Marianka - Luboszewy - T.M.

Drzewa owocowe pięknie teraz wyglądają.
Drzewa owocowe pięknie teraz wyglądają. © Tymoteuszka

Dziś w Spale spokój i cisza.
W Rezerwacie Gać lesne dywany kwiatowe.

Leśne dywany kwiatowe też pięknie wyglądają.
Leśne dywany kwiatowe też pięknie wyglądają. © Tymoteuszk
Na wysokości lotniska wojskowego w Nowym Glinniku śmigłowce krążyły nad nami, czyżby to były ćwiczenia bojowe?
Na powrocie, na wysokosci kościoła na ul. Spalskiej jadą dwa radiowozy policji na włączonych kogutach.


  • DST 122.00km
  • Czas 07:30
  • VAVG 16.27km/h
  • VMAX 33.50km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

W okolice Skierniewic z Darkiem :)

Niedziela, 11 marca 2018 · dodano: 17.03.2018 | Komentarze 5

Przed Muzeum w Lipcach Reymontowskich
Przed Muzeum w Lipcach Reymontowskich © Tymoteuszka

Zapowiadali na tę niedzielę całkiem przyzwoitą prognozę pogody jak na tę proę roku przystało.
Umawiam się z Darkiem na wspólną wycieczkę. Tym razem padło na okolice Skierniewic. Niestety nie zajedziemy aż po sam Bolimów czy Łowicz, bo dnia z pewnością by nam zabrakło, ale może uda nam się zobaczyć same Skierniewice i ich południowe okolice.

Tak się złożyło, że spotykamy się w Rogowie. 
Jedziemy w stronę Lipiec Reymontowskich i dalej przez Maków do Skierniewic.
Lipce co prawda mamy już opanowane, byliśmy tam razem z Gozdzikiem na wspólnej wycieczce, ale jak się okazało później przegapiliśmy jedno muzeum. Teraz jest okazja, nadrabiamy starty i podjeżdzamy.
Niestety, muzeum zamknięte. Szkoda. 2 zdjęcia z zewnątrz muszą wystarczyć.

Przed Muzeum w Lipcach Reymontowskich
Przed Muzeum w Lipcach Reymontowskich © Tymoteuszka

W Lipcach Reymontowskich
W Lipcach Reymontowskich © Tymoteuszka

Jedziemy dalej. 

Święte Laski na szlaku
Święte Laski na szlaku "Śladami Reymonta" © Tymoteuszka

W Makowie najpierw zatrzymujemy się przy amfiteatrze, który doskonale widać z głównej drogi, później doznajemy szoku na widok pięknej, nowiutkiej rowerówki, która jak się okaże doprowadzi nas do samych Skierniewic.

Wiejski amfiteatr w pobliżu Makowa k. Skierniewic
Wiejski amfiteatr w pobliżu Makowa k. Skierniewic © Tymoteuszka

Między Makowem a Skierniewicami
Między Makowem a Skierniewicami © Tymoteuszka

Na kładce między Makowem a Skierniewicami
Na kładce między Makowem a Skierniewicami © Tymoteuszka

Piękny odcinek DDR Maków - Skierniewice
Piękny odcinek DDR Maków - Skierniewice © Tymoteuszka

W Skierniewicach odnajdujemy Park, który osobiście mnie zachwycił o tej porze, a co będzie na wiosnę, kiedy wszystko zacznie kwitnąć, latem kiedy kwiaty nabierą kolorów...?

Pałac Prymasowski w Skierniewicach
Pałac Prymasowski w Skierniewicach © Tymoteuszka

Pałac z 1610-19, 1780 r. - Skierniewice
Pałac z 1610-19, 1780 r. - Skierniewice © Tymoteuszka

Krótki postój na kładce
Krótki postój na kładce © Tymoteuszka

Zatrzymujemy się przy czołgu. Podjeżdżamy także pod dworzec kolejowy, oraz udaje nam się odnaleźć tutejszą Parowozownię.

Przed czołgiem - Skierniewice
Przed czołgiem - Skierniewice © Tymoteuszka

Przed bramą parkową - Skierniewice
Przed bramą parkową - Skierniewice © Tymoteuszka

Dworzec kolejowy w Skierniewicach
Dworzec kolejowy w Skierniewicach © Tymoteuszka

Niestety, i muzeum w Lipcach i Parowozownia w Skierniewicach dziś (niedziela) nieczynna. Szkoda, aż żal całować klamki.
Musimy się obejść smakiem i ruszać dalej.
Pora na coś do jedzenia. Po drodze rzucił nam się McDonalds. Kawa obowiązkowa, bo zaraz uśniemy za kierownicą.

Na terenie Parowozowni - Skierniewice
Na terenie Parowozowni - Skierniewice © Tymoteuszka

W Parowozowni  - Skierniewice
W Parowozowni - Skierniewice © Tymoteuszka

Pora opuścić to miasto. Kierujemy się na południe, w kierunku tutejszego Zalewu, który jakoś nie powalił mnie na kolana. 
Po drodze przyglądamy się kościołowi, izbie muzealnej, wjeżdżamy na Rynek, oraz wchodzimy na stary cmentarz.
Niestety, żydowskiego nie udało nam się odszukać, coć według mapy był nam po drodze.

Jeden z rotundowych kościołów w Skierniewicach
Jeden z rotundowych kościołów w Skierniewicach © Tymoteuszka

Przed Izbą w Skierniewicach
Przed Izbą w Skierniewicach © Tymoteuszka

1 narożnik Rynku - Skierniewice
1 narożnik Rynku - Skierniewice © Tymoteuszka

2 narożnik Rynku - Skierniewice
2 narożnik Rynku - Skierniewice © Tymoteuszka

3 narożnik Rynku - Skierniewice
3 narożnik Rynku - Skierniewice © Tymoteuszka

4 narożnik Rynku - Skierniewice
4 narożnik Rynku - Skierniewice © Tymoteuszka

Ozdobny właz do studzienki na Rynku skierniewickim
Ozdobny właz do studzienki na Rynku skierniewickim © Tymoteuszka

Stary, zaniedbany cmentarz wielowyznaniowy w Skierniewicach
Stary, zaniedbany cmentarz wielowyznaniowy w Skierniewicach © Tymoteuszka

Przez Strobów, Żelazna i Prusy wjeżdżamy do Głuchowa.

Strobów - dwór z 2 poł. XIX w.
Strobów - dwór z 2 poł. XIX w. © Tymoteuszka

Żelazna k. Skierniewic - barokowy kościół pw. Wszystkich Świętych z 1785 r.
Żelazna k. Skierniewic - barokowy kościół pw. Wszystkich Świętych z 1785 r. © Tymoteuszka

Za kratami - Żelazna k. Skierniewic
Za kratami - Żelazna k. Skierniewic © Tymoteuszka

Celigów k. Głuchowa - dwór z 2 poł. XIXw.
Celigów k. Głuchowa - dwór z 2 poł. XIXw. © Tymoteuszka

Prusy k. Gluchowa - dwór z pocz. XIX w.
Prusy k. Gluchowa - dwór z pocz. XIX w. © Tymoteuszka

Tutaj Darek wypatrzył coś pięknego. Jest to przykościelna dzwonnica z 1821r.

Głuchów - dzwonnica z 1821r.
Głuchów - dzwonnica z 1821r. © Tymoteuszka

Plebania w Głuchowie
Plebania w Głuchowie © Tymoteuszka

Z Głuchowa w stronę Żelechlinka i dalej Tomaszowa droga nie jest taka płaska. Musimy pokonywać liczne wzniesienia. Czas płynie, a pociag nie zaczeka.
Żeby nie spowalniać Darka proponuje mu, abyśmy się rozstali w tym miejscu, sam napewno pojedzie szybciej, mnie niestety zapasy energii już się skończyły. Dobrze, że wyprowadziłam Go na prostą. Postanowiłam dziś ominąć miasto i jechać "poboczami". Mam nadzieję, że zdąży na pociąg w Moszczenicy, bo tam chce dojechać na dwóch kołach. Trzymam kciuki.

Zachód słońca w pobliżu Tomaszowa Maz.
Zachód słońca w pobliżu Tomaszowa Maz. © Tymoteuszka

W Jadwigowie odwracam się tyłem do słońca i pedałuje do domu.
Wiatr mam w twarz, słońce zachodzi, robi się zimniej. 
Gorąca kąpiel i 2 sagany herbaty by się przydały :)



  • DST 13.50km
  • Aktywność Chodzenie

Podczas niedzielnego spaceru

Niedziela, 4 marca 2018 · dodano: 12.03.2018 | Komentarze 1

Najpierw w stronę księgowej....na koniec świata.

Później do Grot Nagórzyckich.

Z jednej strony wiosna
Z jednej strony wiosna © Tymoteuszka

Z drugiej zima
Z drugiej zima © Tymoteuszka

Skuta lodem Wolbórka
Skuta lodem Wolbórka © Tymoteuszka

Budynki starej szkoły
Budynki starej szkoły "Budowlanki" © Tymoteuszka

Bazie na tle błękitu
Bazie na tle błękitu © Tymoteuszka

W lesie leży jeszcze śnieg
W lesie leży jeszcze śnieg © Tymoteuszka

Groty Nagórzyckie
Groty Nagórzyckie © Tymoteuszka

Groty Nagórzyckie
Groty Nagórzyckie © Tymoteuszka

Groty Nagórzyckie
Groty Nagórzyckie © Tymoteuszka

Groty Nagórzyckie
Groty Nagórzyckie © Tymoteuszka

W okolicach Grot
W okolicach Grot © Tymoteuszka

Jakiemuś wandalowi nie spodobała się barierka?
Jakiemuś wandalowi nie spodobała się barierka? © Tymoteuszka

Zielono w lesie
Zielono w lesie © Tymoteuszka

Moja nieprzyjaciółka
Moja nieprzyjaciółka © Tymoteuszka

Pod kasztanem, na powrocie do domu
Pod kasztanem, na powrocie do domu © Tymoteuszka

P.S. Chyba sobie na noc odkręce nogi :) Bolą jak diabli. Nie przyzwyczajone do takich dalekich podróży. Założyłam nieodpowiednie buty, bo kozaki ;)

  • DST 87.00km
  • Czas 05:17
  • VAVG 16.47km/h
  • VMAX 38.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

W Nowy Rok do Rawy Mazowieckiej z Darkiem

Poniedziałek, 1 stycznia 2018 · dodano: 11.01.2018 | Komentarze 3

Baza obcych, jak to mawia Scot :)
Baza obcych, jak to mawia Scot :) © Tymoteuszka

Co z tego, że Nowy Rok.
Co z tego, że czeka mnie pisanie remanentu.
Co z tego, że nie ma słońca.
Co z tego, że wieje jak diabli.

Ważne, że dziś jest dzień wolny i możemy razem pojeździć.
Plan o Skierniewicach został odłożony na jakiś dalszy termin, na dłuższy dzień.
Dziś musi wystarczyć Rawa Maz. i okolice.

Wysiadam na stacji pkp Zaosie. Czaeka już na mnie Darek. Kierujemy się juz na dwóch kołach w stronę Budziszewic i dalej Żelechlinka. Aut po drodze nie widać, ani nie słychać. Jest jakoś dziwnie, pusto. Chyba wszyscy odpoczywają po upojnym sylwestrze. To chyba nie nasza bajka, my nie, my zupełnie inaczej widzimy życie :)

Jest chłodno. Namawiam Darka, aby po drodze do Rawy zboczyć do Starych Bylin, gdzie stoi dwór. Co prawda jest on w prywatnych rękach, nieda się wejść na jego teren, ale mam nadzieję, że ukaże nam się w całości i będzie go widać z drogi.
No i nie myliłam się :) Oto on.
Przed dworem, po środku widoczny klomb to klomb pięknych różaneczników. Niestety będą one kwitnąć, ale dopiero w maju.

Dwór w Starych Bylinach, a przed nim niekwitnące jeszcze różaneczniki :)
Dwór w Starych Bylinach, a przed nim niekwitnące jeszcze różaneczniki :) © Tymoteuszka

W Starych Bylinach jest jeszcze coś, co trzeba zobaczyć z bliska. Są to przystanki autobusowe, na których zatrzymuje się autobus szkolny :)
Przystanek jest wesoły, inny niż wszystkie. Można w nim się schronić przezd deszczem, wiatrem, ale także schować rowery w "garażu" przystankowym.
Przystnki te zasługują na jakieś wyróżnienie, fenomen wsi :)

W kolorowym przystanku ;) w Starych Bylinach.
W kolorowym przystanku ;) w Starych Bylinach. © Tymoteuszka

Zanim dojedziemy do samego miasteczka Rawy Mazowieckiej, mijamy po drodze wieś Boguszyce.
A w niej stary młyn nad Rawką, która a propo na calej długości stanowi Rezerwat oraz drewniany zabytkowy kosciółek.
Do którego dziwnym, ale zarazem szczęśliwym trafem udaje nam się wejść.
Drzwi przed nami zostają otwarte przez samego kościelnego.


Parafia św. Stanisława, Biskupa i Męczennika w Boguszycach z XVI w. koło Rawy Mazowieckiej
Parafia św. Stanisława, Biskupa i Męczennika w Boguszycach z XVI w. koło Rawy Mazowieckiej © Tymoteuszka

I oto jesteśmy. Wnętrze zachwyca, powala na kolana. Co prawda byłam tu już raz, a le za tamtym i tym razem mogłabym go oglądać i oglądać.

Organy w boguszyckiej parafii
Organy w boguszyckiej parafii © Tymoteuszka


Główny ołtarz - parafia w Boguszycach
Główny ołtarz - parafia w Boguszycach © Tymoteuszka

Znaleźliśmy także czaszkę :)

Czaszka - parafia w Boguszycach koło Rawy Mazowieckiej
Czaszka - parafia w Boguszycach koło Rawy Mazowieckiej © Tymoteuszka

Boguszyce - parafia z oryginalnymi renesansowymi polichromiami wewnątrz
Boguszyce - parafia z oryginalnymi renesansowymi polichromiami wewnątrz © Tymoteuszka

Do Rawy wjeżdżamy z myślą o zamku i może też samym centrum, a przede wszystkim o możliwości zjedzenia czegoś, gdyż już pora na obiad. Brzuszki już się domagają.

Rawski Urząd Miasta
Rawski Urząd Miasta © Tymoteuszka

Na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Rawie Mazowieckiej
Na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Rawie Mazowieckiej © Tymoteuszka

Zamek Książąt Mazowieckich w Rawie Mazowieckiej
Zamek Książąt Mazowieckich w Rawie Mazowieckiej © Tymoteuszka

Baszta zamku - Rawa Mazowiecka
Baszta zamku - Rawa Mazowiecka © Tymoteuszka

Niestety, nie znajdujemy otwartej żadnej kanajpy o tej porze. Co najwyżej od 15:00 - za późno. Musimy wracać.
Dziwnym trafem, znajdujemy mcDonaldsa ;)
I tam zasiadmy, grzejemy się i zajadamy.
Po wyjściu z niego, pogoda się psuje. Zaczyna siąpić, pada, na dodatek, przez całą drogę, a nie jest ona taka płaska, wieje nam w twarz. Darek dzielnie mnie osłania, wiem, ze nie jest mu łatwo. Dziękuję. Robi się chłodno. Z nosa co chwilę leci mi woda, muszę stawać. W Czerniewicach siły mi opadły na dno. Miałam ochotę zacząć płakać, zsiąść z roweru i go położyć, siebie przy okazji także.
Nogi odmówiły posłuszeństwa, nie chciąły dalej kręcić. Miałam ochcotę dzwonić po pomoc drogową ;)
Ale.......jakoś dojechałam.
Ufffff.

W Tomaszowie kierujemy się do myjni, myję Bociana, utytłany jak choroba.
Darek obiera kierunek Wolbórz - to tu podejmie decyzję, czy jechać dalej na Piotrków, czy do Bab na stację PKP.
Ja, do domu.

Darek jeszcze tyle kilometrów ma przed sobą...

W domu wypijam kubek kawy, 3 sagany herbaty, i szklankę wody, może dwie?
Nieźle się odwodniliśmy.
Nawet jeść mi się nie chce, ale w końcu się zmuszam i kończę świąteczny pieczony, chudziutki boczuś :)

  • DST 70.00km
  • Czas 04:04
  • VAVG 17.21km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Częstochowy do Radomska z Darkiem

Niedziela, 5 listopada 2017 · dodano: 10.11.2017 | Komentarze 1

Nad Wartą warto :)
Nad Wartą warto :) © Tymoteuszka

Wczoraj, w sobotę z Darkiem i nie tylko dopingowaliśmy I ligową drużynę siatkówki, KS Lechia Tomaszów Mazowiecki, która to grała na wyjeździe w Częstochowie z tamtejszym klubem, Norwid Częstochowa.
Oczywiście nasi ograli częstochowian 3:0 :), co nas bardzo cieszyło.

Dziś, w niedzielę spotykam się ponownie z Drakiem, nie na hali, ale na częstochowskim dworcu.
Dojeżdżam tutaj regio z Piortkowa Trybunalskiego.

Plan na dziś nie jest jakiś oszałamiający.
Nakreślamy trasę na północ, tam jeszcze nas nie było.
Wychodzi na to, że rozstaniemy się w Radomsku, z racji krótkiego dnia.
Nasze pociągi wyjeźdżają o różnych godzinach i w przeciwnych kierunkach z tejże stacji.
Wybieram pociąg ruszający po 15:00.

No to w drogę......sukcesem będzie, jak wyjedziemy z centrum.
Udało się, przekraczamy Wartę, później nieco się kołujemy koło lotniska, a raczej na lotnisku pod Częstochową....

Darek kołuje na lotnisku pod Częstochową ;)
Darek kołuje na lotnisku pod Częstochową ;) © Tymoteuszka

Polecą do nieba
Polecą do nieba © Tymoteuszka

Odnajdujemy przez przypadek bunkry/schrony na jego terenie.

Schrony koło lotniska pod Częstochową
Schrony koło lotniska pod Częstochową © Tymoteuszka

Jedziemy przez Borowno (które reprezentują godnie zawodnicy II ligowego zespołu siatkówki)...

W Borownie
W Borownie © Tymoteuszka

Żółte, przydrożne
Żółte, przydrożne © Tymoteuszka

Rumiankowo ;)
Rumiankowo ;) © Tymoteuszka

Pałac Skarbków z 1790 roku
Pałac Skarbków z 1790 roku © Tymoteuszka

Sanktuarium Matki Bożej Borowieńskiej - Borowno
Sanktuarium Matki Bożej Borowieńskiej - Borowno © Tymoteuszka

Potem przez Nieznanice do Kruszyny.
Oczywiście zgarniamy po drodze wszystko co się da.
Pałace, kościoły oraz jeden młyn.

Pałac w Nieznanicach z 1917 r
Pałac w Nieznanicach z 1917 r © Tymoteuszka

Przed Pałacem - Nieznanice
Przed Pałacem - Nieznanice © Tymoteuszka

Polne kwiaty - Nieznanice
Polne kwiaty - Nieznanice © Tymoteuszka

Przed renensansowym pałacem Benhoffa z 1630 r. w Kruszynie k. Radomska
Przed renensansowym pałacem Benhoffa z 1630 r. w Kruszynie k. Radomska © Tymoteuszka

Na teren pałacu w Kruszynie wstęp wzbroniony - mówią o tym liczne znaki na bramie
Na teren pałacu w Kruszynie wstęp wzbroniony - mówią o tym liczne znaki na bramie © Tymoteuszka

Do Radomska przejeżdżamy koło Kijowa.

Strasznie blisko do tego Kijowa ;)
Strasznie blisko do tego Kijowa ;) © Tymoteuszka

W mieście, na dworcu udaje mi się jakimś cudem kupić bilet do Piotrkowa. Niestety nie dostaję biletu na rower.
Dziś na kolei jest wielki cyrk, jakieś nieporozumienie. Kasjerki strasznie się ślimaczą, nie sprzedają biletów na rower, nie chcą sprzedać biletu na TLK, zmuszona jestem jechać Regio.....eh.

W Parku Świętojańskim w Radomsku
W Parku Świętojańskim w Radomsku © Tymoteuszka

Nad stawem w Parku Świętojańskim - Radomsko
Nad stawem w Parku Świętojańskim - Radomsko © Tymoteuszka

W końcu Darek wsiada ze mną do pociągu, rowarzyszy mi aż do Piotrkowa, tam się przesiada, by ponownie wsiąść do regio do Częstochowy i Katowic.....:)
Śmiesznie to wygląda, ale tak naprawdę było.
Sajgon totalny na kolei.
Zamieszanie.
Za to jest co wspominać.

  • DST 2.80km
  • Czas 00:16
  • VAVG 5:42min/km
  • Aktywność Bieganie

Trening z p. Wandą Panfil (4) (śr. 10 km/h)

Piątek, 3 listopada 2017 · dodano: 06.11.2017 | Komentarze 1

We wtorki i piątki zmierzam na 18:00, na trening z p. Wandą Panfil. Dziś piątek, zatem do dzieła.
Na początku biegamy - już zdążyłam się przyzwyczaić ;)
Każdy w swoim tempie, jednakże większość grupy, ta która już kolejny rok uczęszcza na zajęcia, biegnie szybciej. Pod koniec przyspieszają znacznie tempo, w międzyczasie dublując mnie dwa razy ;)
Ale ja się tym zbytnio nie przejmuje, bo poco?
Przecież dopiero się uczę biegać.

Porownując...bieg sprzed tygodnia to: 2800 metrów = 20 minut
dziś to: 2800 metrów = niecałe 17 minut, czyli śr. 10 km/h.
Poprawa jest. Oby tak dalej.
Dodakowo przebiegłam 800 metrów bez mierzenia czasu.

Dziś ćwiczenia siłowe przeprowadziła trenerka na bardzo dobrze oświetlonym boisku piłkarskim przy Lechii.
Lepiej - bo widno, lepiej - bo bezpieczniej.
Gorzej, bo ćwiczenia prowadzone były na znacznie dłuższym odcinku, niż zwykle, czyli na całej szerokości boiska.
Spociliśmy się dziś wszyscy, nawet Ci najtwardsi, ćwiczenia dały nam w kość, po udach i łydkach.
Na koniec, jak zwykle 2 okrążenia boiska.

Zakwasy będą, nie ma o czym mówić.

Dobrze, że treningi nie są codziennie ;)

Mam się nie garbić, podnosić wyżej nogi i szybciej machać rękoma.
Czasami zapominam, czasami nie mogę.
Niektóre ćwiczenia mi nie wychodzą.
Eh.


  • DST 3.90km
  • Czas 00:27
  • VAVG 6:55min/km
  • Aktywność Bieganie

Trening z p. Wandą Panfil (3) (śr. 8,7 km/h)

Piątek, 27 października 2017 · dodano: 31.10.2017 | Komentarze 2

Piątek , godzina 18:00 - trening z p. Panfil :)

W ramach rozgrzewki rozbieg na odcinku 1100 metrów w czasie 7 minut, w celu zmiany boiska treningowego.
Pobiegliśmy dziś na boisko z bieżnią tartanową o długości 200 metrów do "11-tki".

(zdjęcie archiwalne, zastępcze ;))

kolorowy świat, Tymoteuszka kocha taki świat :)
kolorowy świat, Tymoteuszka kocha taki świat :) © Tymoteuszka

Później bieg bez przerw, o dziwo, długości 14 okrążeń, czyli 2800 metrów w czasie 20 minut.
Na chwilę obecną starcza mi sił na pełne 20 minut biegu. Nie wiem czy to dobrze, czy źle (śr. 8,7 km/h).
Moim zdaniem nie powinno się przeciążać organizmu, później mogą być nie porządane skutki uboczne.

Po przebiegnięciu 2800 metrów, pora na ćwiczenia.
Dziś p. Wanda pokazywała nam ćwiczenia siłowe.
20 minut ćwiczeń - trudne były, bolało to i owo ;) i na koniec truchtem 2 okrążenia.
Pani Wanda uświadomiła mnie, że będę miała zakwasy, bo dziś ćwiczyliśmy siłę, co innego było na poprzednich zajęciach.

O dziwo zakwasów nie miałam.
Bolały tylko przeguby w stopach, nic więcej.

P.S. Do notki wkradł się błąd. Błąd dot. średniej biegu. Kalkulator oszalał ;), nie 10 km/h, a 8,7 km/h.
Przepraszam za usterki.

  • DST 2.00km
  • Temperatura 9.0°C
  • Aktywność Bieganie

Trening z p. Wandą Panfil (1)

Wtorek, 24 października 2017 · dodano: 27.10.2017 | Komentarze 2

1 h treningu, na stadionie Lechii Tomaszów.
Po ciemku :(
Bieganie. 5x400 metrów biegu + 4x400 marszu.
Na koniec ćwiczenia rozciągające.
Mimo odczuwalnego wiatru i chłodu, nie było mi wcale zimno.
Grupa biegaczy wytrenowana, w stopniu zaawansowanym. Niektórzy biegali całą godzinę.

Poniższe zdjęcie archiwalne.
Co prawda to nie było biegane, a raczej chodzone i to na dystansie 50 km z punktami kontrolnymi.

Tymoteuszka na trzecim miejscu, gratulacje od szeryfa zarządu :p
Tymoteuszka na trzecim miejscu, gratulacje od szeryfa zarządu :p © Tymoteuszka

Wiem już jak się rozciągać po biegu :)
Zakwasów jakby mniej.
Jednak bolą trochę nogi i kręgosłup.

Następny trening w piątek :)