Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

solo

Dystans całkowity:27615.84 km (w terenie 2221.50 km; 8.04%)
Czas w ruchu:1196:48
Średnia prędkość:19.06 km/h
Maksymalna prędkość:59.00 km/h
Suma podjazdów:116 m
Suma kalorii:10657 kcal
Liczba aktywności:681
Średnio na aktywność:40.55 km i 2h 13m
Więcej statystyk
  • DST 50.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 16.67km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pieniński Park Narodowy - dzień 2

Niedziela, 4 czerwca 2017 · dodano: 09.06.2017 | Komentarze 1

Sromowce Niżne - drewniany kościół z 1513r
Sromowce Niżne - drewniany kościół z 1513r © Tymoteuszka

Za nami ciężka noc.
Przed nami drugi, ciekawy dzień w Pieninach.
Wstajemy wcześnie.
Zwijamy manatki, jemy śniadanie i w drogę.
Ja rowerem, rodzice samochodem i pieszo.

Prowadzę, moi jadą za mną.
Jedziemy wspólnie do Sromowców Niżnych.
Tam zatrzymuję się przy zamkniętym jak się okazuje drewnianym kościółku.

Sromowce Niżne - widok na Trzy Korony
Sromowce Niżne - widok na Trzy Korony © Tymoteuszka

Później idziemy pieszo kładką nad Dunajcem na stronę słowacką.
Widoki zapierają dech w piersi.

Kładka pieszo-rowerowa ze Sromowców Niżnych do Czerwonego Klasztoru na Słowacji
Kładka pieszo-rowerowa ze Sromowców Niżnych do Czerwonego Klasztoru na Słowacji © Tymoteuszka

Małe szaleństwo po słowackiej stronie :)
...i rozdzielamy się. Moi wracają do Polski, ja pokręcę się trochę po Słowacji.


Na przystanku w Czerwonym Klasztorze
Na przystanku w Czerwonym Klasztorze © Tymoteuszka

Rozkład jazdy - przystanek Czerwony Klasztor
Rozkład jazdy - przystanek Czerwony Klasztor © Tymoteuszka

Trzy Korony od strony Słowackiej
Trzy Korony od strony Słowackiej © Tymoteuszka

I tak wpadam na chwilkę do Czerwonego Klasztoru, gdzie fotografuję małe co nieco.

W Czerwonym Klastorze
W Czerwonym Klastorze © Tymoteuszka

W Pienińskim Parku Narodowym po stronie Słowackiej
W Pienińskim Parku Narodowym po stronie Słowackiej © Tymoteuszka

Furta do klasztoru w Czerwonym Klasztorze
Furta do klasztoru w Czerwonym Klasztorze © Tymoteuszka

Czerwony Klasztor - dziedziniec
Czerwony Klasztor - dziedziniec © Tymoteuszka

Czerwony Klasztor od zewnątrz
Czerwony Klasztor od zewnątrz © Tymoteuszka

Czerwony Klasztor od zewnątrz
Czerwony Klasztor od zewnątrz © Tymoteuszka

Wracam nad brzeg Dunajca.
Po czym skręcam w lewo, zgodnie z kierunkiem - na Lechnicę.

Słowackie znaki, gdzie teraz?
Słowackie znaki, gdzie teraz? © Tymoteuszka

Widzę tu same stare chałupki, droga pnie się w górę, po czym na końcu wsi się kończy.
Zmuszona jestem do powrotu nad brzeg rzeki.

Słowacka wieś - Lechnica
Słowacka wieś - Lechnica © Tymoteuszka

Wracam z Lechnicy na główną drogę
Wracam z Lechnicy na główną drogę © Tymoteuszka

Szopa w Lechnicy
Szopa w Lechnicy © Tymoteuszka

Ewangelicki kościół w Lechnicy
Ewangelicki kościół w Lechnicy © Tymoteuszka

Droga po stronie słowackiej wzdłuż Dunajca jest mało uczęszczana przez samochody - bynajmniej w niedzielę, jest dość szeroka, więc i bezpieczna dla rowerzysty.

Na wysokości przystani flisackiej na Słowacji - po jednej stronie rzeki Słowacja, po drugiej Polska
Na wysokości przystani flisackiej na Słowacji - po jednej stronie rzeki Słowacja, po drugiej Polska © Tymoteuszka

Majere - mini kościół
Majere - mini kościół © Tymoteuszka

Zaglądam także do kolejnej wsi, tym razem to Spisska Stara Ves.
Nie powala ona na kolana.
Oczywiście tu także droga przez środek wsi wiedzie pod górę.
Na mapie zaznaczony jest kościół, pisze, że to gotycki.... jakiś pomnik, stacja benzynowa. To wszystko.

Spisska Stara Ves - gotycki kościół z XIVw
Spisska Stara Ves - gotycki kościół z XIVw © Tymoteuszka

Przybrane choinki przed kościołem - Spisska Stara Ves
Przybrane choinki przed kościołem - Spisska Stara Ves © Tymoteuszka

Spisska Stara Ves - zamknięty na 4 spusty
Spisska Stara Ves - zamknięty na 4 spusty © Tymoteuszka

Przekraczam granicę słowacko-polską w Lysej nad Dunajcom.

Lysa n. Dunajcom - stara granica państwa Słowacja - Polska
Lysa n. Dunajcom - stara granica państwa Słowacja - Polska © Tymoteuszka

Zmierzam w kierunku Niedzicy.
Dziś jest niedziela.
Oprócz wody w bidonie nie wzięłam nic ze sobą, a jestem już głodna.
Czas znaleźć jakiś otwarty sklep, z tym, że dziś święto Zesłania Ducha Św. więc może być ciężko.

Widok na tamę w Sromowcach Wyżnych
Widok na tamę w Sromowcach Wyżnych © Tymoteuszka

Panorama na fragment wsi Sromowce Wyżne
Panorama na fragment wsi Sromowce Wyżne © Tymoteuszka

Widok na tamę i zamek w Niedzicy
Widok na tamę i zamek w Niedzicy © Tymoteuszka

Widok z tamy w Sromowcach Wyżnych
Widok z tamy w Sromowcach Wyżnych © Tymoteuszka

Najpierw jadę w kierunku miasta Niedzica, może tam znajdę jakiś otwarty sklep?
Niestety, po przejechaniu całego miasteczka, nie znalazłam nic do jedzenia.

Pytam się pani siedzącej przy jednym z parkingów: czy nie widziała może otwartego sklepu w pobliżu?
odpowiedziała, że coś do jedzenia mogę kupić pod zamkiem.
Więc jadę. Pod górę, a jakże.
Rowerzystów i turystów coraz więcej.
 
Kaplica z XVIII w. w Niedzicy-Zamek
Kaplica z XVIII w. w Niedzicy-Zamek © Tymoteuszka

Widok z górnej tamy na zamek Dunajec w Niedzicy-Zamek z XVw
Widok z górnej tamy na zamek Dunajec w Niedzicy-Zamek z XVw © Tymoteuszka

Widok z tamy na Jezioro Sromowce
Widok z tamy na Jezioro Sromowce © Tymoteuszka

Pod zamkiem raczę się okropnym hot-dogiem.
Nigdy więcej. Nie polecam w tym miejscu nic kupować.
Ochydztwo.
Zaspokoił on, jednak mój pierwszy głód.

Stacja Narciarska Polana Sosny koło Sromoców Wyżnych
Stacja Narciarska Polana Sosny koło Sromoców Wyżnych © Tymoteuszka

Widok z górnej tamy na zamek w Czorsztynie
Widok z górnej tamy na zamek w Czorsztynie © Tymoteuszka

Umawiam się  z moimi w Kątach na godz. ok. 13:00.
Mam jeszcze trochę czasu. Ale jednak za mało, żeby skierować się bardziej na zachód od Niedzicy, więc wybieram przeciwny kierunek na Sromowce.
Tutaj mam pewne ograniczenia co do jazdy rowerowej.
Sieć dróg nie pozwala mi na wybranie innego kierunku jazdy, gdyż nie dojadę na metę ze względów czasowych.
Nie można tutaj też zrobić jakiejkolwiek pętelki w tak krótkim czasie.
Ogranicza Jezioro, a także Pieniński Park Narodowy, gdzie po stronie polskiej jest tylko jedna droga prowadząca przez niego.

Kościół w Sromowcach Wyżnych
Kościół w Sromowcach Wyżnych © Tymoteuszka

Sromowce Wyżne - z górki
Sromowce Wyżne - z górki © Tymoteuszka

Droga wzdłuż Dunajca w stronę Sromowce Kąty
Droga wzdłuż Dunajca w stronę Sromowce Kąty © Tymoteuszka

Oglądam się za siebie, a tam płyną tratwy
Oglądam się za siebie, a tam płyną tratwy © Tymoteuszka

W Sromowcach Niżnych natrafiam na otwarty sklep, w którym posilam się, a także na otwarty tym razem kościółek.
Wchodzę zatem.

Dziś jest otwarty - kościółek w Sromowcach Niżnych
Dziś jest otwarty - kościółek w Sromowcach Niżnych © Tymoteuszka

We wnętrzu ukazuje mi się pani.
Po krótkiej rozmowie dowiaduję się, że w kościółku nie odprawiają się już msze, a jedynie pokazywane są różne dzieła ludowe, wystawy.
Jedynym dniem, w którym odbywa się msza, to dzień św. Katarzyny, w dniu patronki kościoła.

Wnętrze kościółka - Sromowce Niżne
Wnętrze kościółka - Sromowce Niżne © Tymoteuszka

Do góry - w Sromowcach Niżnych
Do góry - w Sromowcach Niżnych © Tymoteuszka

W Sromowcach postanawiam skręcić na boczne ścieżki, główną drogą już jechałam podczas tego krótkiego pobytu w tym rejonie.

Widoczne owce na hali
Widoczne owce na hali © Tymoteuszka

Nie żałuję, ponieważ stąd rozpościerają się piękne widoki na hale, cmentarz, a także góry.
Asfaltowa wąska droga, prowadzi przy zboczach gór. Wszystko z boku widać jak na dłoni.

Widok na cmentarz w Sromowcach Niżnych - jak w pudełeczku
Widok na cmentarz w Sromowcach Niżnych - jak w pudełeczku © Tymoteuszka

Boczną wąską drogą przy zboczach gór - Sromowce Niżne
Boczną wąską drogą przy zboczach gór - Sromowce Niżne © Tymoteuszka

Z głównej ulicy w Sromowcach Niżnych
Z głównej ulicy w Sromowcach Niżnych © Tymoteuszka

Teraz już wracam na miejsce zbiórki, czyli na parking do Sromowców Kątów.

W kierunku Sromowce Kąty
W kierunku Sromowce Kąty © Tymoteuszka

Płyną Dunajcem turyści
Płyną Dunajcem turyści © Tymoteuszka

Po zjedzeniu "obiadu" ;) idziemy po bilety wstępu na spływ.
Ruszamy na 18 km odcinek specjalny, spływ tratwą Dunajcem.
Poniższe zdjęcia zrobione były podczas spływu.

Na spływie Dunajcem
Na spływie Dunajcem © Tymoteuszka

Zdjęcie pierwsze przedstawia odcinek początkowy, widać tutaj drogę biegnącą wzdłuż rzeki, prowadzącą do Sromowców Niżnych.

Na spływie Dunajcem
Na spływie Dunajcem © Tymoteuszka

Zdjęcie drugie przedstawia młodego turystę, który za zgodą flisaka, przybrał jego wdzianko i zaczął przez chwilę kierować tratwą ;)

Na spływie Dunajcem
Na spływie Dunajcem © Tymoteuszka

Zdjęcie trzecie przedstawia Trzy Korony.

Na spływie Dunajcem
Na spływie Dunajcem © Tymoteuszka

Zdjęcie czwarte - kładka pieszo-rowerowa nad Dunajcem we wsi Sromowce Niżne. Nią przedostaniemy się na stronę Słowacką.

Na spływie Dunajcem
Na spływie Dunajcem © Tymoteuszka

Zdjęcie piąte - widoczny Przełom Dunajca w Parku Narodowym.

Na spływie Dunajcem
Na spływie Dunajcem © Tymoteuszka

Zdjęcie szóste - są także osoby, które spływają w kajakach.

Na spływie Dunajcem
Na spływie Dunajcem © Tymoteuszka

Zdjęcie siódme - widoczna Droga Pienińska - liczy ona kilkanaście km, zaczyna się w Czerwonym Klasztorze, kończy w Szczawnicy.

Na spływie Dunajcem
Na spływie Dunajcem © Tymoteuszka

Zdjęcie ósme - zza gór wyłania się miejscowość końcowa spływu - Szczawnica.

Dwa poniższe zdjęcia przedstawiają widoki z drogi powrotnej do domu.

W stronę domu
W stronę domu © Tymoteuszka

W drodze powrotnej do domu zaczyna się kałdunić, padać, lać
W drodze powrotnej do domu zaczyna się kałdunić, padać, lać © Tymoteuszka

Niestety podczas której towarzyszy nam oberwanie chmury.



  • DST 55.00km
  • Czas 03:06
  • VAVG 17.74km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pieniński Park Narodowy - dzień 1

Sobota, 3 czerwca 2017 · dodano: 07.06.2017 | Komentarze 4

Widok z auta z dojazdu na spływ Dunajcem
Widok z auta z dojazdu na spływ Dunajcem © Tymoteuszka

W sobotę rano po krótkim rozeznaniu prognozowo pogodowym, godzinowo dojazdowym, podejmujemy męską decyzję.
Jedziemy.
Jedziemy po pracy.
Jedziemy na spływ Dunajcem.
Bierzemy rower.
Pakujemy mantelki, robimy herbatę i kawę w termosy. Bierzemy żarło, by nie umrzeć z głodu.
W razie czego palnik, garnek i wszystkie inne drobne, potzrebne.
I tak ok. 15:00 ruszamy w drogę.
Droga na południe prowadzi przez Częstochowę, Siewierz, Dąbrowę Górniczą, Kraków, Myślenice, Rabka Zdrój, Nowy Targ.

Widok z auta - bliżej Pienińskiego Parku Narodowego
Widok z auta - bliżej Pienińskiego Parku Narodowego © Tymoteuszka

Z Nowego Targu kierujemy się na Niedzicę.
Jest późno, bo w granicach 19:00. W górach robi się wcześniej ciemno niż w Tomaszowie, więc układając sobie na szybko plan wycieczki muszę przede wszystkim wziąść pod uwagę czas do zachodu, później będę świeciła chyba oczami ;)
Mam lampki, ale pod koniec mojej trasy będę przejeżdżać przez środek lasu, tzn. przez sam Park Narodowy, więc trochę mi się nie uśmiecha jazda w lesie po ciemaku i w dodatku na obcym terenie.

Cóż, po jedzonku na łonie natury zasiadam mojego rumaka, Bociana i jadę, najpierw zobaczyć drewniany kościółek w Dębnie.
Znak pokazuje, że to niedaleko.

Dębno - tutaj zaczynam wieczorną przygodę rowerową podczas pobytu w Pieninach
Dębno - tutaj zaczynam wieczorną przygodę rowerową podczas pobytu w Pieninach © Tymoteuszka

Piękny jest.

Drewniany kościół w Dębnie Podhalańskim
Drewniany kościół w Dębnie Podhalańskim © Tymoteuszka

Kościół św. Michała Archanioła w Dębnie Podhalańskim
Kościół św. Michała Archanioła w Dębnie Podhalańskim © Tymoteuszka

Jest i otwarty, ale niestety nie weszłam do niego, gdyż trwała msza sobotnia wieczorna.
Więc tylko go obeszłam, a nawet objechałam ;)

Na Szlaku Architektury Drewnianej - Małopolska drewniana
Na Szlaku Architektury Drewnianej - Małopolska drewniana © Tymoteuszka

Dębno Podhalańskie - kościół zbudowany został w 1490 r
Dębno Podhalańskie - kościół zbudowany został w 1490 r © Tymoteuszka

Wąską dróżką, z drugiej strony kościoła wyjeżdżam na główną drogę.
Trochę po chodniku, później już na asfalcie.

Z górki na pazurki - okolice Jeziora Czorsztyńskiego, bliżej Dębna
Z górki na pazurki - okolice Jeziora Czorsztyńskiego, bliżej Dębna © Tymoteuszka

Widoki zapierają mi dech, dawno nie widziałam na żywo tylu pagórków, gór naraz.
Więc te widoki były dla mnie czymś wyjątkowym :)
Wybieram drogę 969, która jest usytuowana na pólnocnym brzegu Jeziora Czorsztyńskiego.
W pierwszej miejscowości Maniowy, na mapie ukazuje mi się kolejny drewniany kościół.
Próbuje go odszukać. Udało się.
Soi on na wzniesieniu, więc droga do niego wiedzie pod górę.


Przed cmentarzem w Maniowych z kaplicą drewnianą z 1722 r
Przed cmentarzem w Maniowych z kaplicą drewnianą z 1722 r © Tymoteuszka

Nie odnajduję żadnej czaszki, gdyż nie szukam ich wcale. Za mało czasu, a do mety jeszcze mam daleko.
Kościółek służy jako kaplica cmentarna, bo właśnie na jego terenie stoi.
Jest piękny, tak samo jak poprzedni.

Maniowy - drewniana kaplica
Maniowy - drewniana kaplica © Tymoteuszka

Od czasu do czasu zerkam na prawo.
Gdzie wyłania mi się taki oto widok, na Tatry.

Widok na Tatry Wysokie ze wsi Maniowy
Widok na Tatry Wysokie ze wsi Maniowy © Tymoteuszka

Droga jest kręta i właściwie nie jest wcale tak płaska, jakby się wydawało.
Towarzyszą mi znaki z info o nachyleniu, raz jest 7, a raz 9 %.

To nie pierwsza i nie ostatnia góra przede mną tego dnia
To nie pierwsza i nie ostatnia góra przede mną tego dnia © Tymoteuszka

Nieco dalej pokazują mi się dwa zamki. 
Po lewej zamek Czorsztyn z XIVw., po prawej zamek Dunajec w Niedzicy z XVw
Po lewej zamek Czorsztyn z XIVw., po prawej zamek Dunajec w Niedzicy z XVw © Tymoteuszka

Kluszkowce
Kluszkowce © Tymoteuszka

W Kluszkowicach staję nad wodą, jestem na moście, z którego wyłnia się piękny widok. Grzechem było się nie zatrzymać.
Właśnie tutaj mylę drogę, za wcześnie skręcam w prawo.
Najpierw sobie zjeżdżam z góry, podziwiając widoki po prawej.
Poźniej łapę się za głowę widząc znak: ślepa :)
Noż pięknie.
Patrzę na mapę, okazuję się, że to nie tutaj, trochę dalej muszę skręcić.
Zawracam. Jazda pod górę nie należała tutaj do przyjemnych.
Mało tego, nie wiem co dalej mnie czeka.
Nieco później się dowiaduję, że cały czas mam pod górę.
Jezdnię owej spokojnej drogi, po ktorej nie jeździ wiele aut, widzę przed sobą i to bardzo wyraźnie.

Zostawiam w tyle taki oto wspaniały widok o zachodzie słońca
Zostawiam w tyle taki oto wspaniały widok o zachodzie słońca © Tymoteuszka

Co chwilę staję i odwracam się w stronę słońca, już chyli się ku zachodowi.
Pięknie ono wygląda.

Wspinaczka się szykuje, a sił coraz mniej
Wspinaczka się szykuje, a sił coraz mniej © Tymoteuszka

Słońce coraz niżej, a ja coraz wyżej
Słońce coraz niżej, a ja coraz wyżej © Tymoteuszka

Staję i odwracam się, widzę ostatnie promyki słońca
Staję i odwracam się, widzę ostatnie promyki słońca © Tymoteuszka

Widok na Tatry
Widok na Tatry © Tymoteuszka

Pod koniec wspinaczki zsiadam z roweru.
Prowadząc go osiągam większą prędkość niż jadąc.
Wstyd, na cały rowerowy świat, ale cóż poradzić.

W Pienińskim Parku Narodowym
W Pienińskim Parku Narodowym © Tymoteuszka

Gdy wjeżdżam do Parku Narodowego, zapalam lampki.
Robi się nieco chłodniej.
Wykonuję kontrolny telefon, z wiadomością, że żyję, jestem już niedaleko.
Będę za jakieś pół godziny. Dobrze, że zasięg jest :)

Blisko Przełęczy Osice w Pienińskim Parku Narodowym
Blisko Przełęczy Osice w Pienińskim Parku Narodowym © Tymoteuszka

Mija mnie kilka samochodów, jadą ostrożnie, bo zakrętów tutaj sporo.

Już ciemno
Już ciemno © Tymoteuszka

Gdy wyjeżdżam z lasu, pojawia mi się widok na Sromowce Wyżne.
Do Kątów jeszcze kilka km. Niedaleko.

Widok na Sromowce Wyżne
Widok na Sromowce Wyżne © Tymoteuszka

Przejeżdżam przez środek wsi, latarnie już są zapalone.

Sromowce Wyżne już śpią
Sromowce Wyżne już śpią © Tymoteuszka

W Kątach spotykam moich, rower pakujemy na bagażnik i uciekamy stąd, bo komary tną równo
Jutro czeka nas spływ Dunajcem, co to będzie za dzień?...


  • DST 21.00km
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

O poranku, czyli tymoteuszkowy wschód słońca

Wtorek, 30 maja 2017 · dodano: 02.06.2017 | Komentarze 1

Jeszcze go nie widać
Jeszcze go nie widać © Tymoteuszka

Śp. babcia Basia zawsze mówiła: " Kto rano wstaje temu Pan Bóg daje".
I dał :)

Wczoraj wpadłam na genialny pomysł. Otóż na dziś sobie zadałam trud i postanowiłam wstać o 4:00, aby móc pojechać w dogodne miejsca, by podziwiać to niezwykłe zjawisko, jakim jest wschód słońca.

Ciężko mi się zwlec z łóżka.
4:00 rano dzwoni ktoś. To budzik.
Otwieram oczy.
Wstaję powoli, nie mogę szybciej.
Później zbieram się jak w wojsku przystało, czyli zgrabnie i powabnie, by zdążyć na tę wspaniałą chwilę.
Wczoraj wieczorem dostałam cenne wskazówki, gdzie i o której, a także jak.
Więc, do dzieła.

Proszę, to on.
Wschód słońca z różnych perspektyw, stron.

Mgły nad miastem
Mgły nad miastem © Tymoteuszka

Pojawiły się i mgły, zatem i oto one.
Też piękne.
Popatrzcie sobie do woli, nie będę już przeszkadzać.

Przez gałązki
Przez gałązki © Tymoteuszka

Już niedługo wzejdzie
Już niedługo wzejdzie © Tymoteuszka

Mgła otuliła Tomaszów
Mgła otuliła Tomaszów © Tymoteuszka

Dzień dobry
Dzień dobry © Tymoteuszka

Pieknie jest
Pieknie jest © Tymoteuszka

We mgle
We mgle © Tymoteuszka

Piękny Majestat
Piękny Majestat © Tymoteuszka

Wschód pośród łąk
Wschód pośród łąk © Tymoteuszka

Tuż koło serwisówki
Tuż koło serwisówki © Tymoteuszka

Maczek
Maczek © Tymoteuszka

Sarna zmieniła kolor odzienia
Sarna zmieniła kolor odzienia © Tymoteuszka

W pobliżu Tomaszowa
W pobliżu Tomaszowa © Tymoteuszka

Habr w całej krasie
Habr w całej krasie © Tymoteuszka

Zielony puchatek
Zielony puchatek © Tymoteuszka

W pobliżu rzeki Wolbórka
W pobliżu rzeki Wolbórka © Tymoteuszka

Mieni się kolorami słońca
Mieni się kolorami słońca © Tymoteuszka

Piękność
Piękność © Tymoteuszka

To na tyle. A może aż tyle.
Warto było wstać.


  • DST 11.00km
  • VMAX 33.40km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed burzą/popracowo

Wtorek, 30 maja 2017 · dodano: 02.06.2017 | Komentarze 1

Maczysko ;)
Maczysko ;) © Tymoteuszka

Szybka, męska decyzja ;): pojechać na rundkę w stronę Wiaderna, Jadwigowa...
Niestety do rundki nie doszło.
Podążajaca właśnie z tamtych rejonów czarna, błyskająca, ogromna chmura odstraszyła mnie skutecznie.
Zawrotka i podążam w stronę domku.

Idą czarne chmury
Idą czarne chmury © Tymoteuszka

Będzie pompa?
Będzie pompa? © Tymoteuszka

Zdążyłam, nie zlało mnie, nie udezrył żaden piorun.
Za to później lało równo. Miałam szczęście.

Nie lubię poniedziałków...

Poniedziałek, 29 maja 2017 · dodano: 31.05.2017 | Komentarze 1

Jazda po mieście z rańca i różańca ;)
Rozmasować uda po wczorajszej setuchnie.
Bez aparatu, bo i po co.
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 79.00km
  • Czas 04:40
  • VAVG 16.93km/h
  • VMAX 34.70km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mokoszowisko 2017 niczym Grunwald

Sobota, 27 maja 2017 · dodano: 30.05.2017 | Komentarze 5

Od chrześnicy, kilka dni temu dowiaduję się o festynie pod nazwą Mokoszowisko 2017   który co roku gości w Rzeczycy na północ od Inowłodza.
Festyn jest inny, niż pozostałe.
Są gry, zabawy, można wszystko zobaczyć z bliska, dotknąć, zrobić własnoręcznie.
Jest i scena. Jest i muzyka na żywo.
Z resztą zobaczcie sami.

Po pracy wyruszam zatem w podróż do Rzeczycy.
I tak przemierzam przez Spałę, Królową Wolę, Glinę.

W Spale
W Spale © Tymoteuszka

Nad stawem w Królowej Woli
Nad stawem w Królowej Woli © Tymoteuszka

Las koło Gliny
Las koło Gliny © Tymoteuszka

W lesie koło Gliny
W lesie koło Gliny © Tymoteuszka

Dostrzegam znak miejscowość: Rzeczyca.
Nie wiem w którym miejscu festyn się odbywa.
Jadę więc, poszukam.
Okazuje się, że na festyn łatwo dotrzeć.
Gra muzyka, nasłuchuje skąd, otóż stąd :)

Muzyka gra - słychać z daleka
Muzyka gra - słychać z daleka © Tymoteuszka

Obóż rozstawiony w szczerym polu. Pełne słońce. Ludzie się bawią.

Mokoszowisko 2017 - niczym Grunwald
Mokoszowisko 2017 - niczym Grunwald © Tymoteuszka

Mokoszowisko 2017 - niczym Grunwald
Mokoszowisko 2017 - niczym Grunwald © Tymoteuszka

Mokoszowisko 2017 - niczym Grunwald
Mokoszowisko 2017 - niczym Grunwald © Tymoteuszka

Mokoszowisko 2017 - niczym Grunwald
Mokoszowisko 2017 - niczym Grunwald © Tymoteuszka

Niestety, ciocia chyba za wcześnie przyjechała i chrześnicy nie spotkała.

Mokoszowisko 2017 - niczym Grunwald
Mokoszowisko 2017 - niczym Grunwald © Tymoteuszka

Jadę dalej, w stronę centrum.

Rzeczycka parafia
Rzeczycka parafia © Tymoteuszka

Później inną drogą wracam do Tomaszowa.

Na skrzyżowaniu dróg
Na skrzyżowaniu dróg © Tymoteuszka

Zjeżdżam w dół, do Doliny Pilicy, w kierunku Grotowic.

Aleją w stronę Grotowic
Aleją w stronę Grotowic © Tymoteuszka

Za bramą park zabytkowy w Grotowicach
Za bramą park zabytkowy w Grotowicach © Tymoteuszka

Z góry
Z góry © Tymoteuszka

Wiewióra uciekła
Wiewióra uciekła © Tymoteuszka

Nie widać, ale jest z górki
Nie widać, ale jest z górki © Tymoteuszka

Zabytkowa kapliczka w Grotowicach z 1607 r
Zabytkowa kapliczka w Grotowicach z 1607 r © Tymoteuszka

Później przez Brzeziny i Łęg.

Pagórki, a w dole Pilica płynie
Pagórki, a w dole Pilica płynie © Tymoteuszka

Piwnica - Brzeziny koło Rzeczycy
Piwnica - Brzeziny koło Rzeczycy © Tymoteuszka

Piwnica - Brzeziny koło Rzeczycy
Piwnica - Brzeziny koło Rzeczycy © Tymoteuszka

Piwnica - Brzeziny koło Rzeczycy
Piwnica - Brzeziny koło Rzeczycy © Tymoteuszka

Piwnica - Brzeziny koło Rzeczycy
Piwnica - Brzeziny koło Rzeczycy © Tymoteuszka

Piwnica - Brzeziny koło Rzeczycy
Piwnica - Brzeziny koło Rzeczycy © Tymoteuszka

Wbijam się na zielony szlak pieszy.
Dawno mnie tutaj nie było.

Bocian
Bocian © Tymoteuszka

Szlak wiedzie przez lasy, pola, łąki, biegnie przy korycie rzeki, między domkami letniskowymi.
Jest bardzo urokliwy, choć nieco piaszczysty.
Mimo tego warto tędy choć raz pojechać.

Zielony szlak pieszy jest urokliwy
Zielony szlak pieszy jest urokliwy © Tymoteuszka

Na zielonym szlaku pieszym
Na zielonym szlaku pieszym © Tymoteuszka

Bocian przy zielonym szlaku pieszym
Bocian przy zielonym szlaku pieszym © Tymoteuszka

Zielony szlak pieszy czasami biegnie tuż koło Pilicy
Zielony szlak pieszy czasami biegnie tuż koło Pilicy © Tymoteuszka

Grill nad Pilicą, w tym miejscu, czemu nie ;)

Na zielonym szlaku pieszym na wysokości wsi Kozłowiec
Na zielonym szlaku pieszym na wysokości wsi Kozłowiec © Tymoteuszka

Na zielonym szlaku pieszym na wysokości wsi Ponikła
Na zielonym szlaku pieszym na wysokości wsi Ponikła © Tymoteuszka

Przed Zakościelem zaczyna się asfalt, można nieco odpocząć.

Znaki drogowe
Znaki drogowe © Tymoteuszka

Św. Idzi od dołu
Św. Idzi od dołu © Tymoteuszka

Kolejny bocian
Kolejny bocian © Tymoteuszka

Ten sam bocian, z innej perspektywy
Ten sam bocian, z innej perspektywy © Tymoteuszka

Kapliczka na wysokości Cygan
Kapliczka na wysokości Cygan © Tymoteuszka

Nowy drogowskaz, tylko dlaczego gwoździami skaleczyli drzewo?
Nowy drogowskaz, tylko dlaczego gwoździami skaleczyli drzewo? © Tymoteuszka

Długi to był dzień, ale jutro kolejny :)


Piątek, tylko po mieście

Piątek, 26 maja 2017 · dodano: 30.05.2017 | Komentarze 1

Jutro znowu jak dziś jasny obudź nam dzień
Jutro znowu jak dziś jasny obudź nam dzień © Tymoteuszka

Zdjęcie archiwalne.
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 85.50km
  • Czas 04:55
  • VAVG 17.39km/h
  • VMAX 38.80km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Między polami z kontuzją w tle oraz po Darka

Piątek, 19 maja 2017 · dodano: 23.05.2017 | Komentarze 5

Świeżo wykoszone
Świeżo wykoszone © Tymoteuszka

W piątek po pracy udaję się na krótką przejażdżkę poza miasto.
Stawiam na pola, a że Tomaszów Maz. osłonięty jest z trzech stron lasami, więc nic innego mi nie pozostaje jak wybrać te czwartą stronę, czyli stronę od północnego zachodu.

Czarny Bocian jest zadowolony, gdyż duże prawdopodobieństwo, że ujrzy swoich ziomali.

Rodzi się, a raczej urodziło :)
Rodzi się, a raczej urodziło :) © Tymoteuszka

Bocian Zenek. Patrzy
Bocian Zenek. Patrzy © Tymoteuszka

Parafia chorzęcińska - widok z pola
Parafia chorzęcińska - widok z pola © Tymoteuszka

Wybieram mało ruchliwe drogi.
Czasami polne.
Ale i tak niedaleko miasta zdarza mi się coś, do czego nie powinno dojść.
Zbieram się powoli. Nabawiam się kontuzji.
Siniaki gwarantowane i coś jeszcze, ale nie powiem.
Dzielna jestem, wytrzymam.
Najgorzej jest na nierownościach, kiedy ciało podskakuje, trzęsie się.
Nic. Jutro będzie gorzej i pojutrze także.

W polu
W polu © Tymoteuszka

Między polami
Między polami © Tymoteuszka

Kwiaty
Kwiaty © Tymoteuszka

Zawada i pagórkowaty teren
Zawada i pagórkowaty teren © Tymoteuszka


"szwajcaria tomaszowska" ;) © Tymoteuszka

Coś mi po drodze odbiło, wybieram się teraz po prawdziwych nierównościach, niestety w niektórych momentach musze zejść i prowadzić rower. Budowniczowie nieźle nasypali tego piachu.
Sprawdzam korytarz nowej drogi.

W pasie nowej drogi
W pasie nowej drogi © Tymoteuszka

Tędy będzie biegła nowa droga
Tędy będzie biegła nowa droga © Tymoteuszka

Te słupki to punkty kontrolne? ;)
Te słupki to punkty kontrolne? ;) © Tymoteuszka

Powiem tak, w cudnym miejscu będzie ona prowadzić.
Blisko rzeczki. W dolinie. Osłonięta z jednej strony pagórkami.
Będzie miała też pas dla rowerzystów :), tylko błagam nie z kostki brukowej.

Za wzgórzem ;)
Za wzgórzem ;) © Tymoteuszka

W tym miejscu wyraźnie widać jaka będzie szeroka ta nowa droga
W tym miejscu wyraźnie widać jaka będzie szeroka ta nowa droga © Tymoteuszka

Droga będzie biegnąć w dolinie :)
Droga będzie biegnąć w dolinie :) © Tymoteuszka

Pozostałości po byłym Zakładzie Mazovia
Pozostałości po byłym Zakładzie Mazovia © Tymoteuszka

Pozostałości po byłym Zakładzie Mazovia
Pozostałości po byłym Zakładzie Mazovia © Tymoteuszka

Kamienica na ul. Barlickiego
Kamienica na ul. Barlickiego © Tymoteuszka

Pałac Moritza Piescha przy ul. Barlickiego z ok.1895 r
Pałac Moritza Piescha przy ul. Barlickiego z ok.1895 r © Tymoteuszka

Pozostałości po byłym Zakładzie Mazovia
Pozostałości po byłym Zakładzie Mazovia © Tymoteuszka

Niczym wieża z baśni
Niczym wieża z baśni © Tymoteuszka

Była hala produkcyjna Zakładów Mazovia
Była hala produkcyjna Zakładów Mazovia © Tymoteuszka

Minął właśnie piątek.

W sobotę mam przyjemność pojechania do Koła, po Darka.
Kontuzja z wczoraj nabrala rumieńców, tak jak przypuszczałam jest gorzej. 
Czołgam się, jadę pod wiatr.
Umawiamy się tam na godzinę. Jestem wcześniej, odpocznę, nabiorę sił.
Wyglądam jak niepełnosprawna.

Darek podjedzie od strony Piotrkowa, ja Tomaszowa.
Stamtąd skierujemy się do mnie.
Bo jutro komunia św. mojej chrześnicy :)

Wycieczki były dwie, ale podpięłam ją pod jedną.



  • DST 84.00km
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Różaneczniki, dziki i bociany

Niedziela, 14 maja 2017 · dodano: 16.05.2017 | Komentarze 3

Stamtąd przyjechałam
Stamtąd przyjechałam © Tymoteuszka

Ta niedziela jakaś taka... niegramotna.
Nie mam planu na dziś.
Nie mam ochoty.

W końcu, wycieczkę dzielę na pół.
Do południa, czyli wyjazd po 10:00.
I drugi, po południu.
Do południa przypada rundka krótka.

To już niedaleko ;)
To już niedaleko ;) © Tymoteuszka

Trafiło na Wiaderno, Swolszewice, Borki, tama, Smardzewice, las, Wąwał.

W pobliżu Jeziora Sulejowskiego
W pobliżu Jeziora Sulejowskiego © Tymoteuszka

Okienko
Okienko © Tymoteuszka

Dmuchawiec
Dmuchawiec © Tymoteuszka

Ruina
Ruina © Tymoteuszka

Nad Sulejowskim
Nad Sulejowskim © Tymoteuszka

Na szlaku konnym
Na szlaku konnym © Tymoteuszka

Dom franciszkanów
Dom franciszkanów © Tymoteuszka

Żółtym rowerowym
Żółtym rowerowym © Tymoteuszka

Po późnym obiedzie jadę trochę dalej.
Postanawiam zobaczyć czy kwitną już żółte różaneczniki w Rezerwacie Małecz.

Przy Rezerwacie
Przy Rezerwacie © Tymoteuszka

Ta część wycieczki obfituje w drogi szutrowe i leśne.

Nową autostradą
Nową autostradą © Tymoteuszka

Lasy koło tomaszowskie
Lasy koło tomaszowskie © Tymoteuszka

W stronę Rezerwatu Małecz
W stronę Rezerwatu Małecz © Tymoteuszka

Drogą pożarową nr. 3 dojedziemy w pobliże stanowiska różaneczników
Drogą pożarową nr. 3 dojedziemy w pobliże stanowiska różaneczników © Tymoteuszka

Niestety, już z drogi leśnej na wysokości stanowiska różaneczników widzę, że jeszcze nie zakwitły.
Stawiam rower i przedzieram się miedzy krzczorami do nich.

A oto one, stanowisko różaneczników w Rezerwacie Małecz koło Lubochni
A oto one, stanowisko różaneczników w Rezerwacie Małecz koło Lubochni © Tymoteuszka

Pąki już są, kwiatów jeszcze nie ma.
Może za tydzień, dwa? się pojawią...

Za wcześnie przyjechałam, nie widać zółtych kwiatów
Za wcześnie przyjechałam, nie widać zółtych kwiatów © Tymoteuszka

Uschły, zmarzły, czy są w porządku ?
Uschły, zmarzły, czy są w porządku ? © Tymoteuszka

W razie zagubienia się w lesie pomocne są także takie oto słupki ;)
W razie zagubienia się w lesie pomocne są także takie oto słupki ;) © Tymoteuszka

W Małeczu rzuca mi się w oczy gniazdo, a w nim, jak się później okaże nie jeden, a dwa bociany :)

Ten gościu bacznie mnie obserwuje
Ten gościu bacznie mnie obserwuje © Tymoteuszka

Co tam robisz? na spanie chyba za wcześnie
Co tam robisz? na spanie chyba za wcześnie © Tymoteuszka

W drogę powrotną ruszam rowerowym szlakiem.

Tunelami w stronę Tomaszowa
Tunelami w stronę Tomaszowa © Tymoteuszka

Na wysokości lotniska wojskowego, zauważam coś dziwnego. Staję w bezpiecznym miejscu.
Patrzę i nie wierzę.
Dziki i bociany w jednym :)
Dziki stare z młodymi :) ale gratka.
Stoję tak dość długo, obserwuję.
"Samochodziarze" i rowerzyści też zwalniają, stają :)
Podziwiamy.

Na wysokości lotniska wojskowego w Nowym Glinniku dziki wraz z bocianami robią furrorę. Każdy zwalnia, zatrzymuje się, obserwuje
Na wysokości lotniska wojskowego w Nowym Glinniku dziki wraz z bocianami robią furrorę. Każdy zwalnia, zatrzymuje się, obserwuje © Tymoteuszka

Aż w końcu dziki pobiegły w jedną stronę, aż się kurzyło za nimi, bociany dostojnym krokiem w drugą.

Idzie, zapolować na myszy
Idzie, zapolować na myszy © Tymoteuszka

Albo na żaby
Albo na żaby © Tymoteuszka


  • DST 80.00km
  • Czas 04:33
  • VAVG 17.58km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

W stronę kirkutu

Sobota, 13 maja 2017 · dodano: 15.05.2017 | Komentarze 5

Konwalie
Konwalie © Tymoteuszka

Dawno nie było mnie na żydowskim cmentarzu w Inowłodzu.
Chyba czas odkurzyć ścieżki w tamtym kierunku.

Podążam popołudniu w stronę Spały i dalej Królowej Woli i Inowłodza.
Mijam konwaliowy las w Spalskim Parku Krajobrazowym, później skręcam w prawo, tak jak znak nakazuje, do Grobu hrabiny.
 
Las konwaliowy
Las konwaliowy © Tymoteuszka

Do grobu
Do grobu © Tymoteuszka

Pod grobem Hrabiny Marii Wielkopolskiej
Pod grobem Hrabiny Marii Wielkopolskiej © Tymoteuszka

Kwiat
Kwiat © Tymoteuszka

Wracam na główną drogę, podjeżdżam w okolice spalskiego stawu i jazu, gdzie remont chyba się nigdy nie skończy.

Jaz na Gaci w Spale w remoncie
Jaz na Gaci w Spale w remoncie © Tymoteuszka

Na deptaku przy stawie
Na deptaku przy stawie © Tymoteuszka

Udekorowana kapliczka
Udekorowana kapliczka © Tymoteuszka

Za Królową Wolą odbijam w prawo na drogę szutrową, tym samym dojadę skrótem do kirkutu inowłodzkiego.

Na szlaku do Inowłodza
Na szlaku do Inowłodza © Tymoteuszka

To tu.
Postanawiam spędzić tutaj więcej czasu. Obchodzę cały teren cmentarza i fotografuje każdą płytę, macewę.
Widok przeraża. Niestety z roku na rok kirkut wygląda na bardziej zdewastowany.
Czy naprawdę nie ma kto się nim zająć?
To przecież nasza historia do diabła.

Drogowskaz
Drogowskaz © Tymoteuszka

Macewa stojąca
Macewa stojąca © Tymoteuszka

Macewa
Macewa © Tymoteuszka

Macewa
Macewa © Tymoteuszka

Macewa
Macewa © Tymoteuszka

Macewa
Macewa © Tymoteuszka

Macewa
Macewa © Tymoteuszka

Macewa
Macewa © Tymoteuszka

Macewa
Macewa © Tymoteuszka

Macewa
Macewa © Tymoteuszka

Macewa
Macewa © Tymoteuszka

Bunkier na terenie kopalni Inowłódz
Bunkier na terenie kopalni Inowłódz © Tymoteuszka

Macewa
Macewa © Tymoteuszka

Macewa
Macewa © Tymoteuszka

Macewa
Macewa © Tymoteuszka

Macewa
Macewa © Tymoteuszka

Jestem zła, a zarazem smutna po tej wizycie.
Postanawiam podjechać tam, gdzie jeszcze mnie nie było.
Zaglądam na teren kopalni w Inowłodzu, co widzę?

Droga do nieba?
Droga do nieba? © Tymoteuszka

Na terenie Kopalni w Inowłodzu
Na terenie Kopalni w Inowłodzu © Tymoteuszka

Teren Kopalnie w Inowłodzu
Teren Kopalnie w Inowłodzu © Tymoteuszka

Spowrotem na chwile zatrzymuję się przy Pilicy, w Teofilowie.

Taras widokowy nr.1 w Teofilowie
Taras widokowy nr.1 w Teofilowie © Tymoteuszka

Taras widokowy nr.2 w Teofilowie
Taras widokowy nr.2 w Teofilowie © Tymoteuszka

Później tunelami do miasta.

Tunelami w stronę domu
Tunelami w stronę domu © Tymoteuszka

Tam świeci słońce
Tam świeci słońce © Tymoteuszka

W Parku Miejskim
W Parku Miejskim © Tymoteuszka

W Parku Miejskim
W Parku Miejskim © Tymoteuszka

Czy ktoś jeszcze pamięta o Realnej Akcji 2008 w Tomaszowie?
Przez tydzień w całym mieście 100 wolontariuszy z Polski, USA i nie tylko dawali z siebie wszystko, by choć trochę miasto się zmieniło, na lepsze.
Zadań mieliśmy wiele. Malowanie amfiteatru, odnawianie mieszkań ubogich, malowanie łóżeczek na oddziale dziecięcym w szpitalu, ogrodzeń, przystanków autobusowych, akcja w schronisku dla zwierząt, akcja odnawiania 4 starych nagrobków na cmentarzu i na sam koniec budowanie "amerykańskiego placu zabaw", bo tak wtedy się go nazywało oraz koncerty.

Poniższe dwa zdjęcia przedstawiają ten ostatni.
Szkoda tylko, że komuś przeszkadzały dwie huśtawki, a z pomalowanej ściany został tylko rąbek malunku.

Przykro patrzeć jak niszczeje coś, co kiedyś w ramach wolontariatu budowało się z innymi
Przykro patrzeć jak niszczeje coś, co kiedyś w ramach wolontariatu budowało się z innymi © Tymoteuszka

Były cztery, są dwie - łezka się w oku kręci, eh
Były cztery, są dwie - łezka się w oku kręci, eh © Tymoteuszka

Nauczmy się dbać o to, co nas otacza, a świat będzie jeszcze piękniejszy.

Most na Wolbórce wzdłuż Warszawskiej/Antoniego ma nowe barwy :)
Most na Wolbórce wzdłuż Warszawskiej/Antoniego ma nowe barwy :) © Tymoteuszka