Info
Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskieWięcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 5
- 2019, Wrzesień10 - 12
- 2019, Sierpień15 - 15
- 2019, Lipiec7 - 11
- 2019, Czerwiec14 - 24
- 2019, Maj15 - 32
- 2019, Kwiecień9 - 11
- 2019, Marzec6 - 6
- 2019, Luty3 - 7
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik5 - 5
- 2018, Wrzesień7 - 15
- 2018, Sierpień9 - 33
- 2018, Lipiec14 - 28
- 2018, Czerwiec14 - 36
- 2018, Maj14 - 40
- 2018, Kwiecień15 - 32
- 2018, Marzec5 - 14
- 2018, Luty2 - 2
- 2018, Styczeń3 - 5
- 2017, Grudzień2 - 2
- 2017, Listopad3 - 3
- 2017, Październik11 - 27
- 2017, Wrzesień8 - 16
- 2017, Sierpień11 - 28
- 2017, Lipiec13 - 31
- 2017, Czerwiec7 - 17
- 2017, Maj15 - 51
- 2017, Kwiecień11 - 23
- 2017, Marzec9 - 30
- 2017, Luty6 - 13
- 2017, Styczeń6 - 17
- 2016, Grudzień3 - 7
- 2016, Listopad6 - 6
- 2016, Październik15 - 23
- 2016, Wrzesień11 - 32
- 2016, Sierpień15 - 35
- 2016, Lipiec11 - 21
- 2016, Czerwiec5 - 14
- 2016, Maj11 - 17
- 2016, Kwiecień6 - 13
- 2016, Marzec3 - 3
- 2016, Luty3 - 8
- 2015, Grudzień3 - 10
- 2015, Listopad2 - 2
- 2015, Październik7 - 20
- 2015, Wrzesień11 - 32
- 2015, Sierpień15 - 33
- 2015, Lipiec20 - 35
- 2015, Czerwiec16 - 28
- 2015, Maj16 - 42
- 2015, Kwiecień20 - 57
- 2015, Marzec15 - 45
- 2015, Luty12 - 21
- 2015, Styczeń5 - 12
- 2014, Grudzień5 - 12
- 2014, Listopad12 - 24
- 2014, Październik11 - 24
- 2014, Wrzesień8 - 24
- 2014, Sierpień11 - 19
- 2014, Lipiec12 - 31
- 2014, Czerwiec14 - 20
- 2014, Maj9 - 13
- 2014, Kwiecień9 - 22
- 2014, Marzec6 - 31
- 2014, Luty1 - 5
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Grudzień4 - 5
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 10
- 2013, Wrzesień4 - 8
- 2013, Sierpień12 - 35
- 2013, Lipiec12 - 46
- 2013, Czerwiec6 - 18
- 2013, Maj11 - 33
- 2013, Kwiecień10 - 31
- 2013, Marzec3 - 15
- 2013, Luty4 - 24
- 2012, Grudzień4 - 16
- 2012, Listopad11 - 38
- 2012, Październik16 - 81
- 2012, Wrzesień19 - 66
- 2012, Sierpień21 - 54
- 2012, Lipiec30 - 164
- 2012, Czerwiec23 - 110
- 2012, Maj24 - 158
- 2012, Kwiecień28 - 124
- 2012, Marzec26 - 83
- 2012, Luty13 - 31
- 2012, Styczeń9 - 25
- 2011, Grudzień15 - 38
- 2011, Listopad17 - 37
- 2011, Październik19 - 53
- 2011, Wrzesień22 - 9
- 2011, Sierpień22 - 10
- 2011, Lipiec19 - 31
- 2011, Czerwiec2 - 3
Wpisy archiwalne w kategorii
solo
Dystans całkowity: | 27615.84 km (w terenie 2221.50 km; 8.04%) |
Czas w ruchu: | 1196:48 |
Średnia prędkość: | 19.06 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.00 km/h |
Suma podjazdów: | 116 m |
Suma kalorii: | 10657 kcal |
Liczba aktywności: | 681 |
Średnio na aktywność: | 40.55 km i 2h 13m |
Więcej statystyk |
- DST 51.50km
- Teren 10.00km
- Czas 02:43
- VAVG 18.96km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Na bujanym moście :)
Niedziela, 27 października 2013 · dodano: 28.10.2013 | Komentarze 5
Wczorajsza wycieczka poza miasto miała być tą ostatnią w tym roku.Tak się nie stało, dziś Bocian wyjechał ponownie z garażu.
To miała być krótka przejażdżka w koło kominów. Bez celu.
Ale nieco później pojawił się cel :)
Złota polska jesień© Tymoteuszka
Najpierw zajeżdżam do siłowni na polanie leśnej przy Nadleśnictwie Spała, by poćwiczyć mięśnie brzucha i rąk, bo te są w opłakanym stanie.
Później zawijam kiecę i lecę na...
Na drewnianym mostku na Gaci Spalskiej© Tymoteuszka
Nieco dalej spotykam całkiem przypadkowo zagubione dwie owieczki rowerowe ;)
Zgadujemy się i prowadzę je do samego Inowłodza, gdzie chcą ujrzeć źródło usytuowane tuż przy Pilicy. Będę przy nim po raz drugi, zatem nie wiem czy trafimy?
Uffff, Jesteśmy prawie na miejscu.
Niczym Jura ;)© Tymoteuszka
Ze źródła wprost do Pilicy© Tymoteuszka
Mimo napięcia czasowego postanawiam z kompanami wycieczki dotrzeć jeszcze w jedno miejsce, a jest nim most bujany na terenie Chrześcijańskiego Centrum Fundacji Proem w Zakościelu.
Most bujany w Ośrodku Chrześcijańskim w Zakościelu© Tymoteuszka
Hop na drugą stronę© Tymoteuszka
Widok z bujanego mostu na część rekreacyjną Ośrodka© Tymoteuszka
Drewniana willa na terenie Ośrodka Chrześcijańskiego w Zakościelu© Tymoteuszka
Drewniana willa od frontu© Tymoteuszka
Kategoria drewniane, łódzkie, nad brzegami, niezwykłe, solo, w towarzystwie
- DST 50.00km
- Teren 7.00km
- Czas 02:42
- VAVG 18.52km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Miasto + okolice Smardzewic
Sobota, 26 października 2013 · dodano: 28.10.2013 | Komentarze 2
Za mną ciężki tydzień nerwowo - pracowity.Nie było mowy o jeździe, dlatego przyszykowałam Bociana do snu zimowego.
Pojechaliśmy na myjnię się umyć, po czym posmarowany został łańcuch i założone zostało na niego odzienie zimowe, by ten wpadł w lekki, przyjemny i zarazem ciepły sen zimowy.
Schowałam także wszelkie atrybuty rowerowe gdzieś głębiej.
Kiedy nastała okazja by wyjechać, ciężko mi było później je znaleźć ;)
Sobota po południu, do końca pięknego dnia jeszcze kilka godizn, zatem można by się gdzieś udać.
Korciło mnie po drodze wjechać do lasu, rozum mówiło wjedź, a serce nie wjeżdżaj, przecież Bocian jest taki piękny, czyściutki.
No i stało się.
Bez terenu się ie obyło.
W jesiennym odzieniu© Tymoteuszka
Jesiennym rowerowym szlakiem leśnym© Tymoteuszka
Bocian został naznaczony białymi plamami tu i ówdzie :)
Biały cycek© Tymoteuszka
Zachód nad Pilicą© Tymoteuszka
Tama na Zalewie Sulejowskim od zakazanej strony© Tymoteuszka
Piękny zachód słońca nad Zalewem Sulejowskim© Tymoteuszka
Inna chata drewniana© Tymoteuszka
Liści na drzewach już brak, ale za to kwiatów bez liku© Tymoteuszka
Na jesiennej drodze© Tymoteuszka
Kawałek kolorowego świata© Tymoteuszka
Coś mi się wydaje, że to ostatni taki ciepły weekend w tym roku.
Było pięknie.
Kategoria drewniane, łódzkie, nad brzegami, solo
- DST 27.00km
- Czas 01:18
- VAVG 20.77km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Zegarmistrz światła + ogłoszenie
Czwartek, 12 września 2013 · dodano: 14.09.2013 | Komentarze 1
Nie pada, jest jeszcze w miarę ciepło, jednak ubieram się w cieplejsze ciuszki.Światło z nieba bije po oczach, miła odmiana.
Pod koniec wycieczki po wsiach robi mi się chłodno, słońce już zaszło.
Teraz nie wiadomo kiedy wyjdzie, gdyż zapowiadają nieprzyjemne, deszczowe i chłodne dni.
Jesień puka do drzwi. Liście spadają z drzew, zarazem robi się kolorowo.
Przygotowania do zimy trwają© Tymoteuszka
Ostatni promyk światła© Tymoteuszka
Na wsiach gołym okiem widać przygotowania do zimy.
Na samą myśl o niej dostaję chandrę.
Sianko przykryte© Tymoteuszka
Już zaszło© Tymoteuszka
Tutaj zastanawiam się czy zjechać już do domu, czy nie popedałować na "Górę wiatrów". Ostatnio doszły do mnie słuchy, że postawiona tam została kolejna elektrownia wiatrowa. Czyżby puzle wiatrakowe zniknęły?
Na "górze wiatrów"© Tymoteuszka
Jednak, zniknęły.
Puzle wiatrowe zniknęły. Trzecia elektrownia wiatrowa już stoi© Tymoteuszka
Ile kroć jej słucham, mam ciary na plecach.
OGŁOSZENIE:
SPRZEDAM:
1) pneumatyczny materac przeciwodleżynowy, zmiennociśnieniowy firmy THUASNE - używany przez miesiąc.
2) balkonik do chodzenia - aluminiowy, bardzo lekki - nie używany, nowy.
Jesteś zainteresowany? Napisz wiadomość.
- DST 88.50km
- Teren 34.00km
- Czas 04:23
- VAVG 20.19km/h
- VMAX 39.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Śladami Oddziału Majora Hubala
Niedziela, 8 września 2013 · dodano: 09.09.2013 | Komentarze 3
Niedzielne, ambitne plany rowerowe, spotkanie z Goździkiem, zepsuło PKP, puszczając tylko 1 pociąg osobowy z Tomaszowa do Łodzi o godzinie też ambitnej, bo 6.14.Po raz kolejny nie było nam się spotkać. Przepraszam.
Opóźniałam dzisiejszy wypad, gdyż temperatura nie zachęcała do wyściubienia mojego nosa na zewnątrz. Dlatego wyjechałam lekko opóźniona ;)
Zmierzam w kierunku wschodnim.
Chcę zobaczyć to, czego jeszcze nie widziałam, gdzie nie byłam.
Jak się okazało, już w Spale musiałam się ciutkę rozebrać.
Aby dojechać do ścieżki edukacyjno-historycznej, musiałam przebić się przez Spałę, w której dziś odbywał się Jarmark Spalski, później skierować się w stronę Konewki, Inowłodza i Fryszerki, za którą na wysokości Cetenia skręciłam do lasu.
Na ścieżce dydaktycznej w Ceteniu© Tymoteuszka
Tutaj można odpocząć, korzystam z cienia jedząc II śnaidanko© Tymoteuszka
I masz babo dziada :)© Tymoteuszka
Mała retencja wodna© Tymoteuszka
Krótkie wyjaśnienie© Tymoteuszka
Po przejechaniu krótkiego odcinka ścieżki, pora udać się w kierunku drogi "Śladami Oddziału Majora Hubala".
Ścieżka edukacyjno-historyczna poprowadzona jest głównie lasami od Dęby w okolicach Opoczna poprzez Poświętne i dalej Wólkę Kuligowską, Mysiakowiec, Ponikła, Kozłowiec, zaś kończy się w Anielinie, gdzie stoi Szaniec majora Henryka Dobrzańskiego "Hubala".
Dziś przejadę tylko fragmentami tej ścieżki.
Na szlaku "Hubala"© Tymoteuszka
W tym miejscu, w okolicach Poświętnego odbyła się Wigilia.
W tym miejscu odbyła się Wigilia© Tymoteuszka
Obok pomnika upamiętniającego Wigilię, stoi prosty drewniany krzyż© Tymoteuszka
Obok można odpocząć© Tymoteuszka
Przystanek nr 3© Tymoteuszka
Tablica z gminnym szlakami rowerowymi© Tymoteuszka
Na szlaku rowerowym© Tymoteuszka
Z lasu, przez pola© Tymoteuszka
Widoczek na klasztor Filipinów i Bazylikę w Poświętnem© Tymoteuszka
Duża tablica informacyjna© Tymoteuszka
Kaplica św. Józefa w Poświętnem© Tymoteuszka
Zmierzam w kierunku wsi Ponikła, Kozłowiec.
Gdzie później będę zawzięcie szukać drogi do starych, drewnianych młynów na rzeczce Fryszerka.
Poraz kolejny widzę krzaki ze srebrnymi liśćmi© Tymoteuszka
A to ci niespodzianka.
Dawna szkoła na szlaku Hubala© Tymoteuszka
Tablica informacyjna nr 6© Tymoteuszka
Koło tego budynku powinna odchodzić dróżka leśna prowadząca do drewnianych młynów.
Mam problem. Którą z nich wybrać?
Jadę pierwszą, która po chwili się rozgałęzia na boki, eh. Prowadzi na polanę.
W tył zwrot.
Koło budynku szkoły jest dróżka z drugiej strony, więc jadę....ups, tym razem ląduje w krzakach.
I tak parę razy. W tę i nazad. Do ilu razy sztuka?
Postanawiam wrócić do asfaltówki, na końcu wsi jest droga, która mnie doprowadzi.
Ale zanim do niej dotrę pasuje się w kolejne dwie leśne, które nie dają za wygraną. Wracam do asfaltowej. Nie ma co.
Mapa okazuje się po raz kolejny bardzo niedokładna.
W końcu udaję mi się napotkać po drodze, to, za czym tak długo jeździłam.
Drewniany młyn© Tymoteuszka
Drugi młyn stoi w tejże, jak pięknej okolicy.
Niestety stoi na prywatnej posesji i jest nieosiągalny.
Nad stawem koło we wsi Stefanów© Tymoteuszka
Po drodze do domu, we Fryszerce, w starym drewnianym młynie zajadam pstrąga, na którego czekam bite pół godziny.
W Inowłodzu spotykam rodziców.
Z którym spotkam się po raz kolejny w Spale. A tam, zajadamy lody.
Zanim dotrę do domu, jeszcze trochę czasu upłynie :P
Na rogatkach Tomaszowa© Tymoteuszka
Kategoria drewniane, łódzkie, solo, nad brzegami
- DST 40.00km
- Teren 6.00km
- Czas 01:56
- VAVG 20.69km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
do Brenicy w poszukiwaniu mogiły
Sobota, 7 września 2013 · dodano: 09.09.2013 | Komentarze 1
Choroba opuściła na 100% mój organizm, mam trochę wolnego czasu, zatem jadę.Nie miałam zbyt dużo czasu na zastanawianie się gdzie, w którym kierunku i poco?
Tydzień temu odbył się Rodzinny Rajd Rowerowy do Brenicy i z powrotem. Zaciekawiło mnie dlaczego pojechali w tamtym kierunku?
Nie byłam tam nigdy, zatem wsiadam na Bociana i doginam ;)
Co mnie czeka po drodze i tam na miejscu?
Zobaczymy. Sama jestem ciekawa.
Aleją lipowo-klonową w stronę Lubochni© Tymoteuszka
Do tej pory droga była łatwa, w Lubochni obieram kierunek na Brenicę, ale jak się później okaże, pojadę okrężną drogą, najpierw przez wieś Kierz, a później przez lasy, w ten sposób odkryję kolejny odcinek leśnej autostrady, o numerze 2.
W lesie koło wsi Kierz© Tymoteuszka
Przed czasem atakuje mnie wściekły pies, na szczęście jest i pan, który miał jakieś dziwne narzędzie w ręku, myślałam, że chce mnie zaatakować, ale on obronił mnie przed tym psem, strasząc go.
Ufff.
W lesie jadę na czuja, ponieważ mapa nie oddaje tego, co w rzeczywistości.
Cały czas trzymam się "A2", pod koniec coś mi mówi, aby skręcić w prawo.
Udało się, wyjechałam z lasu we wsi Brenica :)
W Brenicy rozglądam się na boki, szukam mogiły Powstańczej.
Mogiła Powstańcza w Brenicy© Tymoteuszka
Dla upamiętnienia 100 rocznicy bitwy Oddziałów Powstańczych© Tymoteuszka
Troszkę później patrzę w górę....
Patrzę w górę i nie widzę nikogo© Tymoteuszka
Pewnie przylecą za rok.
Kilka takich piwnic po drodze było© Tymoteuszka
Jarzębinki© Tymoteuszka
- DST 59.00km
- Czas 03:09
- VAVG 18.73km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Nad Gacią
Niedziela, 1 września 2013 · dodano: 04.09.2013 | Komentarze 3
Późno robię wpis, a to dlatego, że ostatnimi dniami leżałam i kwiczałam.O mały włos nie znalazłam się w szpitalu, nie wracajmy do tego, było minęło.
Teraz nadwyrężanie organizmu nie wskazane, zatem z przykrością odstawiam Bociana na bok.
Zaległa wycieczka, zatem i zaległe zdjęcia, wybaczcie za brak opisu.
Żywym tunelem :)© Tymoteuszka
W Rezerwacie Gać są 4 stawy, to jeden z nich© Tymoteuszka
Drugi ze stawów© Tymoteuszka
Trzeci staw© Tymoteuszka
Przy Nadleśnictwie Spała© Tymoteuszka
Na nowo utworzonej ścieżce turystyczno-sportowej© Tymoteuszka
Tu ścieżka się kończy© Tymoteuszka
Nad czwartym stawem nad Gacią, stawem spalskim© Tymoteuszka
Przy głównej drodze w Spale© Tymoteuszka
Spalski styl© Tymoteuszka
Pode mną Pilica płynie© Tymoteuszka
Sucharek© Tymoteuszka
Kwiaty© Tymoteuszka
Kolorowe pole© Tymoteuszka
Pierwszy raz jestem na tym cmentarzu.
Na terenie cmentarza na Ludwikowie w Tomaszowie© Tymoteuszka
Tablica informacyjna© Tymoteuszka
Groby© Tymoteuszka
Groby© Tymoteuszka
Grób© Tymoteuszka
Fragment płyty z napisem© Tymoteuszka
Moje dzisiejsze zakalce :)
Tymoteuszkowe zakalce :)© Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, nad brzegami, solo
- DST 17.00km
- Czas 00:58
- VAVG 17.59km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Sprawunki miastowe + poszukiwanie boiska do gry w tenisa
Środa, 28 sierpnia 2013 · dodano: 29.08.2013 | Komentarze 3
Jak w tytule.Niestety, nie udało się takowego znaleźć, mimo czasu na grę.
A jutro, czyli dzisiaj, witam mamę w domu!!! :)
Operacja przebiegła spokojnie, fizyczna poprawa rzuca się w oczy, zaś na psychiczną przyjdzie poczekać, choć minimalna różnica jest.
- DST 115.00km
- Czas 05:13
- VAVG 22.04km/h
- VMAX 42.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Romański Żarnów i 3 czaszki :)
Sobota, 24 sierpnia 2013 · dodano: 24.08.2013 | Komentarze 4
Dziś zamykam bunkier i ruszam na szlak romański.Kierunek znany mi tylko zza szyby samochodu.
Żarnów - droga na Kielce, miejscowość w województwie łódzkim, w powiece opoczyńskim, przez które przebiega DK74.
Wybrałam drogę przez Sławno, gdzie pojawiają się pierwsze wzniesienia, później przecinam DK 12, kierując się na Paradyż, skąd udam się prosto do Żarnowa drogą DK74.
Pierwszym przystankiem jest Sławno, nie miałam okazji widzieć wnętrza tutejszego koscioła, dzisiaj się nadarzyła taka okazja, czemu z niej nie skorzystać?
Wnętrze kościoła zza krat, w Sławnie© Tymoteuszka
Może by tak do Kielc?© Tymoteuszka
Witaj gmino© Tymoteuszka
Po drodze do Żarnowa nie zatrzymuję się praktycznie nigdzie, podziwiam jedynie widoki z siodełka. Na foto będzie czas w drodze powrotnej.
Zatem jestem u celu.
Romański kościół św. Mikołaja w Żarnowie© Tymoteuszka
Pierwsze wzmianki o kościele pojawiają się w roku 1191© Tymoteuszka
Niestety kościół zamknięty, więc całuję klamkę ;) i odchodzę.
Jest to jeden z cenniejszych kościołów w regionie łódzkim© Tymoteuszka
Wieża przy kościele© Tymoteuszka
Oko można nacieszyć© Tymoteuszka
Obok kościoła stoi drewniana dzwonnica XIX/XX w© Tymoteuszka
Widok na kościół z bocznej uliczki© Tymoteuszka
Obok kościoła jest wzgórze, a na nim:
Tu stoczyli bitwę© Tymoteuszka
Bohaterom© Tymoteuszka
O wolność© Tymoteuszka
Drewniana chata© Tymoteuszka
Pora wracać.
Zawitam do Paradyża.
Na bramie cmentarza w Paradyżu© Tymoteuszka
Czaszka - symbol śmierci.
Golgota - wzgórze, na którym umarł Jezus, w języku aramejskim to "miejsce czaszki".
Stąd niektóre krzyże mają też i czaszkę.
Umieszczone są dwie czaszki© Tymoteuszka
Tak wyglądają z bliska© Tymoteuszka
Symbole - czy coś Ci mówią?© Tymoteuszka
Sanktuarium Pana Jezusa Cierniem Ukoronowanego© Tymoteuszka
W Paradyżu© Tymoteuszka
Tutaj można zobaczyć krużganki© Tymoteuszka
Kolejna czaszka dnia dzisiejszego :)© Tymoteuszka
Nieco inną drogą do Sławna.
Park podworski w Wielkiej Woli© Tymoteuszka
Mogiła 42 powstańców© Tymoteuszka
Czy dzisiejsza wycieczka dała mi coś do zrozumienia?
Czy nadal będę zbuntowana?
Czy może w końcu poproszę o wyciągnięcie mnie Tego na Górze?
Jesteś bardzo cierpliwy.
Ja nie.
Ile jeszcze musisz mi dać znaków, bym znów żyła tak jak kiedyś?
Kiedy ja to wszystko ogarnę?
Czy będę w końcu na to gotowa?
Czy w ciągu tej wycieczki coś zaiskrzyło między Nami?
Czy to już czas?
Tymczasem pora na refleksje.
Kategoria budowle romańskie, drewniane, łódzkie, solo
- DST 25.00km
- Czas 01:13
- VAVG 20.55km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Migiem na Łagiewniki
Piątek, 23 sierpnia 2013 · dodano: 23.08.2013 | Komentarze 2
Dziś troszkę cieplej niż wczoraj, niniejszym zadbałam dzisiaj o cieplejsze wdzianko :)Nie zmarzłam, wręcz przeciwnie :)
[i][/i]Tymoteuszka to pedantka.
Lubi mieć czysto i poukładane, ale nie zawsze w głowie.
Dlatego po wczorajszych porządkach i pora na dzisiejsze. Dlaczego nie.
Ale najpierw Tymoteuszka jedzie się przewietrzyć.
I tak zagląda w okolice....
Łagiewniki witają© Tymoteuszka
Czyżby już koniec lata?© Tymoteuszka
No to pora zjechać z tego, na co się przed chwilą wjechało :) łaaaaaaaaaaa!© Tymoteuszka
Kawałek sympatycznej chaty w Jadwigowie© Tymoteuszka
- DST 7.50km
- Czas 00:24
- VAVG 18.75km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Zabić stres...
Czwartek, 22 sierpnia 2013 · dodano: 23.08.2013 | Komentarze 1
Hm...Dzisiaj jest ten dzień, na który wszyscy czekaliśmy z upragnieniem.
A, że nie mogę być na miejscu wydarzeń, zamykam bunkier i udaję się w nieznane.
Odstresować się.
W pracy zabijałam muchy bez opamiętania.
Po pracy pojechałam zabić stresa.
Na chwilę odskoczyć.
Na chwilę zapomnieć.
Na chwilę być myślami gdzie indziej.
Już na pierwszym kilometrze czuję, że mi jest za zimno.
Ubrałam się nie odpowiednio.
Kręcę się po mieście, szukając igły...
Zabić stresa nie udaję mi się.
Raczej on zaraz mnie zabije.
Pstrykam fotkę i dochodzę do wniosku, że jazda dziś jest bez sensu, jest głupotą, nie umiem się skupić, nie uważam, mogę w ten sposób zrobić coś głupiego.
Woda płynie i czas płynie© Tymoteuszka
Zawracam do domu.
W domu nie mogę usiedzieć, więc robię porządki przez kilka godzin, na które wcześniej nie było czasu.
Teraz jest.
Późnym wieczorem padam jak Pluto na wyro.