Info
Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskieWięcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 5
- 2019, Wrzesień10 - 12
- 2019, Sierpień15 - 15
- 2019, Lipiec7 - 11
- 2019, Czerwiec14 - 24
- 2019, Maj15 - 32
- 2019, Kwiecień9 - 11
- 2019, Marzec6 - 6
- 2019, Luty3 - 7
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik5 - 5
- 2018, Wrzesień7 - 15
- 2018, Sierpień9 - 33
- 2018, Lipiec14 - 28
- 2018, Czerwiec14 - 36
- 2018, Maj14 - 40
- 2018, Kwiecień15 - 32
- 2018, Marzec5 - 14
- 2018, Luty2 - 2
- 2018, Styczeń3 - 5
- 2017, Grudzień2 - 2
- 2017, Listopad3 - 3
- 2017, Październik11 - 27
- 2017, Wrzesień8 - 16
- 2017, Sierpień11 - 28
- 2017, Lipiec13 - 31
- 2017, Czerwiec7 - 17
- 2017, Maj15 - 51
- 2017, Kwiecień11 - 23
- 2017, Marzec9 - 30
- 2017, Luty6 - 13
- 2017, Styczeń6 - 17
- 2016, Grudzień3 - 7
- 2016, Listopad6 - 6
- 2016, Październik15 - 23
- 2016, Wrzesień11 - 32
- 2016, Sierpień15 - 35
- 2016, Lipiec11 - 21
- 2016, Czerwiec5 - 14
- 2016, Maj11 - 17
- 2016, Kwiecień6 - 13
- 2016, Marzec3 - 3
- 2016, Luty3 - 8
- 2015, Grudzień3 - 10
- 2015, Listopad2 - 2
- 2015, Październik7 - 20
- 2015, Wrzesień11 - 32
- 2015, Sierpień15 - 33
- 2015, Lipiec20 - 35
- 2015, Czerwiec16 - 28
- 2015, Maj16 - 42
- 2015, Kwiecień20 - 57
- 2015, Marzec15 - 45
- 2015, Luty12 - 21
- 2015, Styczeń5 - 12
- 2014, Grudzień5 - 12
- 2014, Listopad12 - 24
- 2014, Październik11 - 24
- 2014, Wrzesień8 - 24
- 2014, Sierpień11 - 19
- 2014, Lipiec12 - 31
- 2014, Czerwiec14 - 20
- 2014, Maj9 - 13
- 2014, Kwiecień9 - 22
- 2014, Marzec6 - 31
- 2014, Luty1 - 5
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Grudzień4 - 5
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 10
- 2013, Wrzesień4 - 8
- 2013, Sierpień12 - 35
- 2013, Lipiec12 - 46
- 2013, Czerwiec6 - 18
- 2013, Maj11 - 33
- 2013, Kwiecień10 - 31
- 2013, Marzec3 - 15
- 2013, Luty4 - 24
- 2012, Grudzień4 - 16
- 2012, Listopad11 - 38
- 2012, Październik16 - 81
- 2012, Wrzesień19 - 66
- 2012, Sierpień21 - 54
- 2012, Lipiec30 - 164
- 2012, Czerwiec23 - 110
- 2012, Maj24 - 158
- 2012, Kwiecień28 - 124
- 2012, Marzec26 - 83
- 2012, Luty13 - 31
- 2012, Styczeń9 - 25
- 2011, Grudzień15 - 38
- 2011, Listopad17 - 37
- 2011, Październik19 - 53
- 2011, Wrzesień22 - 9
- 2011, Sierpień22 - 10
- 2011, Lipiec19 - 31
- 2011, Czerwiec2 - 3
Wpisy archiwalne w kategorii
łódzkie
Dystans całkowity: | 30206.26 km (w terenie 2373.00 km; 7.86%) |
Czas w ruchu: | 1326:36 |
Średnia prędkość: | 18.84 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.40 km/h |
Suma podjazdów: | 574 m |
Suma kalorii: | 11367 kcal |
Liczba aktywności: | 699 |
Średnio na aktywność: | 43.21 km i 2h 26m |
Więcej statystyk |
- DST 23.00km
- Czas 00:47
- VAVG 29.36km/h
- Kalorie 523kcal
- Sprzęt Kettler
- Aktywność Jazda na rowerze
Stacjonarnie
Piątek, 24 października 2014 · dodano: 28.10.2014 | Komentarze 0
By się przypadkiem nie zmęczyć, a rozgrzać. Kategoria łódzkie, solo, stacjonarny
- DST 44.00km
- Teren 19.00km
- Czas 02:43
- VAVG 16.20km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Do ujścia rzeczki Niebieskie Źródła
Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 22.10.2014 | Komentarze 3
W jesiennym Rezerwacie © Tymoteuszka
Ostatnio aura nie dopisywała, zatem trzeba było się obejść bez roweru.
W niedzielę jak na życzenie rozpogodziło się. Temperatura wzrosła, zatem pojawił się banan na twarzy i chęć na pedałowanie.
Szlakiem koło Małych Grot © Tymoteuszka
Wyjechałam ok. 14.00, zatem nie mogłam pojechać gdzieś dalej, bo to było już za późno. Zatem kręciłam po okolicy.
Wpierw udałam się na południe, terenem, szlakiem zielonym pieszym, tuż koło Grot Małych, do Białej Góry.
W Białej Górze © Tymoteuszka
Sortownia piasków Biała Góra © Tymoteuszka
Później zawróciłam i asfaltem w słoneczku pomknęłam w stronę Rezerwatu Niebieskie Źródła.
Jesienny szlak pieszy i rowerowy © Tymoteuszka
Tutaj postanawiam pojechać wzdłuż rzeczki o tej samej nazwie, z tymże ona już nie jest rezerwatem.
Piękny kolor Niebieskich Źródeł dziś się nam ukazał © Tymoteuszka
Mijam po drodze pierwszy mostek pieszo-rowerowy.
Mostek na Niebieskich Źródłach © Tymoteuszka
Do Rezerwatu można wejsć/wjechać i tędy © Tymoteuszka
Później przecinam jedną z głównych ulic miasta, ulicę św. Antoniego, pod którą przepływa owa rzeczka.
Rzeczka o nazwie Niebieskie Źródła © Tymoteuszka
Przypomina niczym potok górski. Woda mieni się w słońcu, aż kusi by umoczyć nóżki :)
Krystalicznie czysta © Tymoteuszka
Nie, nie, nie o tej porze roku, może się pokuszę dopiero w przyszłym, latem.
Cały czas jade polnymi drogami. Tuż koło osiedla domków jednorodzinnych Ludwików.
Wiję się ona pośród pól © Tymoteuszka
Jesienna Niebieskie Źródła © Tymoteuszka
Rzeczka ma swój urok.
Niczym widokówka © Tymoteuszka
Wody rzeczki Niebieskie Źródła © Tymoteuszka
Czasami jest niebezpiecznie ;) Tutaj nad stromym jej brzegiem, tuż przy ogrodzeniu posesji.
Nad brzegiem © Tymoteuszka
Za chwilę przejdę na jej drugi brzeg tą oto przeprawą.
Przeprawa przez rzeczkę © Tymoteuszka
Tu już po drugiej stronie, z widokiem na kolejny, drugi most drogowy, tym razem na ulicy Białobrzeskiej.
Pod mostem © Tymoteuszka
Przecinam ulicę Białobrzeską, wbijam się w kolejną polną dróżkę zasypaną liśćmi wzdłuż rzeczki.
Według mapy powinnam za jakiś czas opuścić tę ścieżkę i skręcić w lewo, gdzie rzeczka Niebieskie Źródła kończy swój bieg i wpływa do Pilicy.
Kapliczka przydrożna © Tymoteuszka
Zgaduj zgadula, na czuja wbijam się pomiędzy krzaczorami, nie prowadzi tutaj żadna dróżka skąd jadę, idę, nie da się jechać, może uda mi się znaleźć miejsce wpłynięcia jednej do drugiej?
Jest! Punkt kontrolny zdobyty!
Ujście rzeczki Niebieskie Źródła do Pilicy © Tymoteuszka
Postanawiam kontynuować temat "Rzeka" i jadę tym razem wzdłuż rzeki Pilicy, polną ścieżką, a jakże.
Ahoj, ahoj!!! © Tymoteuszka
Widok z mostu drogowego na fragment mostu kolejowego na Pilicy © Tymoteuszka
Grill Bar Kuźnia © Tymoteuszka
Trafiam wprost na taki widoczek.
Z polnej drogi wprost pod most kolejowy © Tymoteuszka
Żelazny most kolejowy na Pilicy.
Żelazny most kolejowy na Pilicy © Tymoteuszka
Pod mostem © Tymoteuszka
To tutaj odkrywam, że coś się stało z moim obiektywem w lustrzance. Widać to coś na każdym zdjęciu. Prawdopodobnie jest to rysa.
Pięknie, czeka mnie wizyta u pani fotograf, niech coś poradzi.
Na moście ;) © Tymoteuszka
Mijam most, z daleka słychać nadjeżdżający pociąg, rumocze strasznie, nie chcę mi się wracać, by go sfotografować.
Ruiny w pobliżu mostu © Tymoteuszka
Jadę dalej. Mijam mostek, tym razem na rzece Wolbórce, gdzie niedaleko wpływa do Pilicy.
Z mostu na Wolbórce © Tymoteuszka
Ryzykuje jakimiś pouczeniami, czy czymś podobnym przemierzając zamknięty teren modernizowanej za 105 mln zł, oczyszczalni ścieków.
Po drodze ukazuje mi się taki oto widok.
W bunkrze coraz więcej śmieci © Tymoteuszka
Nie było tutaj aż tyle śmieci. Ludzie!!!
Wyjeżdżam z terenu oczyszczalni i kieruję się na Spałę.
Jesienna droga do Spały © Tymoteuszka
Jesiennej drogi cd © Tymoteuszka
W Spale © Tymoteuszka
Rogacz © Tymoteuszka
Na nowym deptaku w Spale © Tymoteuszka
Komu grzyby, bo idę do domu © Tymoteuszka
Niejadalne © Tymoteuszka
Hotel Champion na terenie COS w Spale © Tymoteuszka
Pobliski stadion lekkoatletyczny jej imieniem © Tymoteuszka
Osiągnięcia Kamili Skolimowskiej © Tymoteuszka
Budynek krytego basenu w COS Spała © Tymoteuszka
Trasy dla biegaczy, nie tylko sportowców © Tymoteuszka
Słońca coraz mniej, zatem czas, aby kierować się w stronę domu.
Przez Ciebłowice
Uwielbiam takie widoki © Tymoteuszka
i dalej przez dzielnicę Białobrzegi, gdzie remont kościółka już na ukończeniu.
Kiedy jego wnętrze zostanie otwarte? Nie wiem, trzymam kciuki by wreszcie można było go zobaczyć od środka.
Kościółek modrzewiowy z 1746 roku w Tomaszowie-Białobrzegach zmienia swoje oblicze :) © Tymoteuszka
Zachód słońca nad torami © Tymoteuszka
Kategoria drewniane, łódzkie, nad brzegami, solo
- DST 62.00km
- Teren 13.00km
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Jesienna zielona Łódź
Niedziela, 12 października 2014 · dodano: 13.10.2014 | Komentarze 4
Jesienna Łódź © Tymoteuszka
Kolejna niedziela spędzona w Łodzi.
Tym razem zakładam sobie obejrzenia terenów zielonych tego miasta.
Zaczynam swoją wycieczkę w okolicach ZOO, Ogrodu botanicznego, a także Parku Na Zdrowiu, jest to największy kompleks parków w mieście, który mieści się w zachodniej części miasta, na osiedlu Polesie/Zdrowie.
Rezerwat Przyrody Polesie Konstantynowskie © Tymoteuszka
W liściach © Tymoteuszka
Aleja parkowa © Tymoteuszka
Na skrzyżowaniu © Tymoteuszka
W kolejnym parku łódzkim © Tymoteuszka
Parkowy staw © Tymoteuszka
Przy zielonym rodnku © Tymoteuszka
Przez lasek wyjeżdżam z terenów zielonych na jedną z łódzkich ulic i odnajduje na niej drewniany budynek po przeciwnej stronie.
Zabytkowy budynek w pobliżu Lunaparku łódzkiego © Tymoteuszka
Dalej w kierunku drewnianego kościółka przy Al. Włókniarzy. Bez szczegółowej mapy, bez nazw ulic jest ciężko gdziekolwiek trafić, ale udaje mi się.
Drewniany kościół pw. Najświętszego Zbawiciela w Łodzi © Tymoteuszka
Przy Al. Włókniarzy © Tymoteuszka
Wnętrze kościoła jest murowane, eh © Tymoteuszka
Teraz kieruję się na północ, do kolejnego łódzkiego parku, ten znajduje się na osiedlu wg. mapy - Bałuty, a tak naprawdę to Radogoszcz.
Kolejny łódzki park © Tymoteuszka
W parku odnajduje pomnik:
Pamięci żołnierzy Sztabu Armii Łódź © Tymoteuszka
Jadę koło stawów
W parku na Bałutach © Tymoteuszka
w kierunku muzeum.
Mauzoleum na Radogoszczu © Tymoteuszka
Stoi w miejscu Rozszerzonego Więzienia Policyjnego © Tymoteuszka
Utworzonego w fabryce włókienniczej spalonego wraz z 1500 więźniami © Tymoteuszka
Po drodze, gdzieś stoi
Drewniana łódzka chata © Tymoteuszka
i ponownie trafiam na stację Radegast, z tymże dzisiaj z drugiej strony.
W poprzednią niedzielę widziałam ją z góry, z punktu widokowego, dziś z jej poziomu.
Przy pomniku zagłady Radegast © Tymoteuszka
Na stacji Radegast © Tymoteuszka
Kieruje się na Nowosolną.
To tutaj na mapie widzę napis układ przestrzenny z 1802r. a także punkt widokowy o wysokości 258m npm.
Może być ciekawie.
Mijam skomplikowane skrzyżowanie, później ten oto znak:
Za rogatki © Tymoteuszka
Cały czas myśląc, że Nowosolna przede mną.
Po drodze mijam zachęcający drogowskaz: "do miejsca Pamięci Narodowej", skręcam.
Wjeżdżam w las, jadę, jadę i nic nie znajduje.
Po drodze spotykam biegacza, który uświadamia mi, że jestem w zupełnie innym miejscu niż mi się to wydaje, ups.....Dziękuje bardzo!!!
Gdzie ja jestem?
Jak się okaże w domu, wyjechałam poza mapę.
Zawracam z powrotem z pamięci na asfalt i gnam z powrotem na skomplikowane skrzyżowanie. To w tym miejscu jest ta feralna Nowosolna. Jak się okazuje, jest to osiedle administracyjne Łodzi, a nie jak myślałam odrębną wsią, eh, te mapy nie aktualne.
Drewniana dzwonnica przy kościele w Nowosolnej © Tymoteuszka
Jadę w kierunku Wiączynia Górnego, gdzie spotykam się z ziomalami i dalej, już samochodem na Tomaszów.
Kategoria drewniane, łódzkie, nad brzegami, solo
- DST 41.00km
- Teren 12.00km
- Czas 02:14
- VAVG 18.36km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Ze wsi do wsi, wzdłuż Wolbórki i zamach żołędziowy na moją osobę :)
Sobota, 11 października 2014 · dodano: 13.10.2014 | Komentarze 3
Jesienną porą w polu © Tymoteuszka
W stronę Wiaderna, Studzianek - te zjechałam najbardziej jak się dało....i tutaj też na końcu wsi coś mnie tknęło, by zjechać na ścieżkę pośród pól, później obok lasu, a to wszystko przez kolorki jesieni.
Żołędziowo-jesienny raj © Tymoteuszka
Tu mi się oberwało od kogoś. Zamachowców było sporo, obrzucali mnie żołędziami, straszyli......
Co chwilkę ktoś bombarduje tutaj żołędziami z góry © Tymoteuszka
Wiaduktem na drugą stronę trasy S8 w kierunku Chorzęcina.
Gdzie znów zboczyłam, tym razem w polną dróżkę, wzdłuż Wolbórki.
Niestety musiałam się cofnąć, ścieżka sie kurczyła, kurczyła, aż w końcu zniknęła.
Polną wzdłuż Wolbórki © Tymoteuszka
Pani jesień © Tymoteuszka
Kiedyś Wojewódzka Stacja Ratownictwa medycznego, dziś do sprzedania © Tymoteuszka
Po drodze, spontanicznie wjeżdżam na teren byłego zakładu Mazovia.
Dziś to ruina, w przyszłości ma tu stać Galeria handlowa.
Kominy Mazovii © Tymoteuszka
Narożna kamienica przy ulicy Warszawskiej i Barlickiego © Tymoteuszka
Tu kiedyś pracowali moi ziomale © Tymoteuszka
Teraz burzą ten zakład © Tymoteuszka
A tuż obok
Park Bulwary © Tymoteuszka
Tuż obok wyburzanego zakładu Mazovia © Tymoteuszka
Ścieżynką, po lewej Mazovia, po prawej rzeka Wolbórka © Tymoteuszka
Na Bulwarach © Tymoteuszka
Centrum też się zmienia.
Na Placu Kościuszki © Tymoteuszka
W Alejach Piłsudskiego © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, nad brzegami, solo, zamki i pałace
- DST 40.50km
- Teren 5.00km
- Czas 02:01
- VAVG 20.08km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Po terenie i nie tylko
Piątek, 10 października 2014 · dodano: 13.10.2014 | Komentarze 1
Jesień w Dąbrowie © Tymoteuszka
Po pracy ruszam w teren.
W kierunku Dąbrowy. Zachwycam się po drodze kolorami jesieni.
Jesień w polu © Tymoteuszka
Jesień w lesie © Tymoteuszka
Kwiatuszki © Tymoteuszka
Mgła otula ziemię © Tymoteuszka
- DST 67.00km
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Lasu Łagiewnickiego i po Łodzi
Niedziela, 5 października 2014 · dodano: 07.10.2014 | Komentarze 4
Rąbek Manufaktury w Łodzi © Tymoteuszka
Las Łagiewnicki - największy Las w Europie znajdujący się w granicach miasta, zaledwie kilka kilometrów od centrum miasta Łodzi.
Las Łagiewnicki to część Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich.
Las Łagiewnicki to tutaj już od dawna chciałam przyjechać.
Las Łagiewnicki to tutaj za kilkanaście dni odbędzie się ostatnia w tym roku, edycja zawodów na orientację BikeOrient.
Ale zanim tam dotrę, Najpierw muszę dojechać autem do miasta Łodzi.
Zanim przekroczę granicę Lasu, chciałabym po drodze cokolwiek zobaczyć.
Na samym początku wycieczki zawieszam oko na:
Parafia św. Józefa w Łodzi © Tymoteuszka
Drewniany kościółek z 1765-1768r © Tymoteuszka
Dzwonnica drewniana tuż obok kościółka © Tymoteuszka
Później na piękny pałac Izraela Poznańskiego, w ścisłym centrum Łodzi.
Pałac fabrykański Izraela Poznańskiego z XIXw © Tymoteuszka
Jadąc na wschód, staję przy kolejnym pałacu, tym razem Alfreda Biedermanna.
Pałac Alfreda Biedermanna przy Frańciszkańskiej 1/3 © Tymoteuszka
Tutaj zauważam brak licznika na kierownicy.
Zawracam, maszeruje koło roweru, na chodniku leży dużo liści, zatem marne szanse na jego odszukanie.
Niestety, licznik leży gdzieś i czeka, ale czy się doczeka?
Wzniesiony w 1912r, dziś ma tu siedzibę Katedra Historii Sztuki UŁ © Tymoteuszka
Wściekła pedałuje tym razem na północ, w stronę ulicy Wycieczkowej, gdzie odnajduje taki oto znak z takim napisem.
Trafiłam :)
Jadę szlakiem rowerowym, by się nie zgubić w Lesie :)
W Parku Krajobrazowym Wzniesień Łódzkich © Tymoteuszka
Na końcu Lasu wypatruje dwóch kapliczek drewnianych.
Są! Tu słońce się przedziera przez korony drzew.
Turystów, mieszkańców? dość sporo.
Zabytkowe drewniane kapliczki w Lesie Łagiewnickim © Tymoteuszka
Kapliczka św. Rocha © Tymoteuszka
Kapliczka św. Antoniego © Tymoteuszka
Wewnętrzna studzienka ze źródlaną wodą, uznawaną przez wielu pielgrzymów za cudowną © Tymoteuszka
W kapliczce św. Rocha © Tymoteuszka
Obok kościoła i klasztoru wypatruje coś miłego :)
Galeria pod kapliczkami, tuż obok klasztoru o.o. Franciszkanów w Łodzi - Łagiewnikach © Tymoteuszka
Wierni opuszczają kościół, zatem ruszam w te pędy.
Chciałabym odnaleźć pałac, zaznaczony na mapie.
Ale za nic w świecie nie udaje mi się tam dostać.
Teren jest ogrodzony skutecznie. Wysoki płot uniemożliwia mi zrobienie nawet jednej fotki.
Jadę dalej, trzymając się szlaku.
Napotykam liczne polany, a na nich min.:
Drzewa naj © Tymoteuszka
Liczne skrzyżowania ścieżek, tu się naprawdę da zgubić.
Informacje dotyczące rosnacych tu drzew © Tymoteuszka
Rezerwat Las Łagiewnicki © Tymoteuszka
Jedna z rzecznych przepraw w Lesie Lagiewnickim ;) © Tymoteuszka
Są i drogowskazy, a jednak się nie zgubię ;)
Drogowskaz na skrzyżowaniu dróg © Tymoteuszka
Docieram do Arturówka, to tu łodzianie latem tłumnie przybywają, by się wykąpać?
Tak podejrzewam.
Jeden ze stawów na Arturówku © Tymoteuszka
Kolejny staw na Arturówku jesienną porą © Tymoteuszka
Opuszczam Las i kieruje się na południe a później na wschód. Gdzie na Pomorskiej chcę zobaczyć kolejny drewniany kościółek.
Jednak po drodze dostrzegam drogowskaz: Do punktu widokowego na stacje Radegast, to jedziem.
Z punktu widokowego na Stacje Radegast © Tymoteuszka
Radegast był stacją kolejową łódzkiej zamkniętej dzielnicy żydowskiej © Tymoteuszka
To stąd odjeżdżało wiele małych transportów do obozów pracy © Tymoteuszka
Mknę przez miasto, nie wiedząc gdzie wyjadę, po prostu jazda na ślepo :)
Po lewej stronie ukazuje mi się cmentarz, to cmentarz na Stokach, a na cmentarzu:
Cerkiew pw. Zaśnięcia NMP w Łodzi © Tymoteuszka
Mieści się ona na cmentarzu prawosławnym na Dołach © Tymoteuszka
Stacja Radegast jak i cerkiew cmentarna to punkty nie brane wcale pod uwagę przed planowaniem wycieczki.
Czym jeszcze zaskoczy mnie Łódź?
Kieruje się na wschód, na prawie samym końcu ulicy Pomorskiej nr. 445, stoi drewniany kościółek, który koniecznie chcę zobaczyć.
Jak później doczytuje, jest jednym z najstarszych zabytków miasta.
Kościół św. Doroty w Łodzi - Mileszki © Tymoteuszka
Usytuowany jest przy ul. Pomorskiej 445 © Tymoteuszka
Jeden z najstarszych zachowanych zabytków w Łodzi © Tymoteuszka
Nie dane mi było wejść do środka, więc robię zdjęcie przez szybę.
Wewnątrz są trzy ołtarze późnorenesansowe z początku XVII wieku © Tymoteuszka
Drewniana dzwonnica na placu kościelnym © Tymoteuszka
W latach 1997-2000 kościół poddano gruntownemu remontowi © Tymoteuszka
Po posileniu się na stacji benzynowej i po rozmowie telefonicznej, wracam do centrum, a i dalej.
Czeka mnie przejazd przez prawie całe miasto, po drodze muszę manewrować bocznymi uliczkami, gdyż remont WZ nadal trwa.
I tu się męczę, tak naparwdę nie wiem gdzie wyjadę. Jak mam dojechać do ZOO?
Po drodze ukazuje mi się piękny budynek, jest to:
Pałac Herbsta - Muzeum Sztuki przy ul. Przędzalnianej 72 w Łodzi © Tymoteuszka
Później:
Łódzka katedra św. Stanisława Kostki © Tymoteuszka
i jeszcze później:
Parafia ewangelicko-Augsburska św. Mateusza w Łodzi © Tymoteuszka
Postanawiam stąd się cofnąć i udać się pod Skansen, nieopodal leżący, niedaleko Piotrkowskiej.
Na terenie łódzkiego Skansenu © Tymoteuszka
A później niedaleko ZOO, pod Hale Atlas Arenę, gdzie oczekuję na transport do Tomaszowa :)
Atlas Arena Łódź © Tymoteuszka
Gdyby nie zagubiony licznik, wycieczka byłaby udana w 200% :)
A do Lasu Łagiewnickiego, to ja jeszcze wrócę ;)
Kategoria drewniane, łódzkie, nad brzegami, solo, zamki i pałace
- DST 21.50km
- Teren 6.00km
- Czas 01:02
- VAVG 20.81km/h
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Po okolicznych polach
Czwartek, 2 października 2014 · dodano: 03.10.2014 | Komentarze 2
Błękitna chacina © Tymoteuszka
W polu kukurydzy © Tymoteuszka
No cóż, padało, padało, aż się wypadało.
Jak się już wypadało.....wypadałoby gdzieś się ruszyć.
Padło na okoliczne pola.
I zachód słońca gdzieś po drodze napotkany.
Pięknie było.
Nawet ciepło, bo ubranie odpowiednie się założyło ;)
Zachód na ścieżce polnej © Tymoteuszka
Krajobraz jesienny © Tymoteuszka
Zrujnowana © Tymoteuszka
Jest już ciemno © Tymoteuszka
Zapada zmrok © Tymoteuszka
Pięknie było.
Wracając do miasta, zdziwiło mnie to, że połowa była oświetlona a połowa nie.
Czyżby miasto się dzieliło na lepszą i gorszą połowę?
Eh.
- DST 47.00km
- Teren 7.00km
- Czas 02:19
- VAVG 20.29km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Nad stawy nad Gacią po jesień
Niedziela, 28 września 2014 · dodano: 29.09.2014 | Komentarze 1
Kiedyś cię znajdę ;) © Tymoteuszka
Tzw. "gierkówką" wzdłuż Rezerwatu Gaci, nad staw Szczurek, by tam podziwiać złotą polską jesień.
Po drodze orientuję się, że aparat, który dzierżę ze sobą ma rozładowaną baterię.
Od razu dostałam humorek, nici z jesieni nad Gacią.
W Spale spotykam ziomali delektujących się lodami.
Aparat oddaje w dobre ręce i pedałuje do celu.
Namawiam ziomali, by skierowali się w tę stronę. Będą tutaj po raz pierwszy.
Nie wiedzieli o tym miejscu, tak bliskim, a zarazem tak dalekim od cywilizacji.
Pokazuje im te miejsca.
Cisz, spokój, las, szum wody.
Nad stawem jednym, drugim i trzecim - Szczurkiem jest pięknie, ale na szczęście jeszcze zielono.
Przyjadę tutaj ponownie za jakieś dwa tygodnie?, może tym razem będzie bardziej kolorowo, kto wie?
Koło stawu Szczurek odstraszyła mnie rozkopana ziemia wzdłuż drogi przez dziki.
Do domu wracam czarnym szlakiem rowerowym.
Powyższa fotka zastępcza, organizatora zawodów.
Kategoria łódzkie, nad brzegami, solo
- DST 40.50km
- Czas 02:02
- VAVG 19.92km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Winogrona zbieranie
Niedziela, 21 września 2014 · dodano: 25.09.2014 | Komentarze 3
Podczas winogrona zbierania © Tymoteuszka
W sobotę minęły mi koło nosa zawody na orientację //ORIENTAKCJA//, niby blisko, ale jak daleko...raptem niecałe 60 km ode mnie.
Wielka szkoda, bo zabawa była przednia - zdjęcia.
Zatem wyjeżdżam w niedzielę, ale wszystko psuje mi deszcz.
Na krótko też jadę w poniedziałkowy wieczór po zgubę.
Udane a zarazem nieudane - winobranie.
Dlaczego?
Nie będę się tutaj tłumaczyć, bo nie ma sensu się wylewać.
A jazda min. po zagubione okulary ;)
Po mieście, zatem nic wielkiego.
- DST 90.50km
- Czas 06:01
- VAVG 15.04km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Bike Orient - 3 edycja Sulejów - czyli zabawa w piaskownicy
Niedziela, 14 września 2014 · dodano: 16.09.2014 | Komentarze 3
Przed startem na Bike Orient w Sulejowie © Tymoteuszka
Po wczorajszej rowerowej sobocie , czas na rowerową niedzielę.
Taki weekend trafia mi się raz na 100 ;)
Dziś jest 3 edycja zawodów Bike Orient w tym roku.
Na start, do Sulejowa dojeżdżamy autem, oczywiście z rowerami, a jakże.
Wyjechaliśmy dość wcześnie, by móc na spokojnie ogarnąć rowery i siebie.
Przed startem zawsze głupieje, jak to ja, szalona.
Proponuje przed rozpoczęciem zawodów Darkowi wycieczkę, która nic nam nie przynosi dobrego, wracamy z niej trasą MTB.
Zapłacimy za to później.
Zamiast odpocząć przed startem, zjeść coś, napoić się, zakupić jakieś batony, by nie umrzeć po drodze, my ruszamy w ciemno, nie wiadomo tak naprawdę dokąd? Bynajmniej ja, wracam z kilkunastokilometrowej przejażdżki z wywieszonym ozorem. Odprawa techniczna już trwa. Na starcie blisko 130 zawodników.
Przed wydaniem map już jestem zła na siebie, oprócz banana i bidonu wody nie mam nic.
Nie wiem jak Darek, ale podejrzewam, że przeze mnie też się nie zaopatrzył w jedzenie.
Pięknie się to wszystko zaczyna.
Bierz co chcesz, czyli rozdanie map © Tymoteuszka
Start opóźniony o parę minut, bo wierni wychodzą z pobliskiego kościoła.....
Na to wychodzi, że jedziemy razem, ale czy to jest dobre posunięcie?
Ja już głodna na starcie, jeżdżąca bardzo wolno na zawodach, zwalniająca na piasku i błocie, zastanawiająca się godzinę nad każdym ruchem, mam jechać obok Darka, Amigi, zawodnika reprezentującego zespół Etisoft, to nie może być prawda.
Przecież Darek się załamie jak zobaczy moją jazdę w terenie.
Mamy mapy, rysujemy trasę, mamy na to aż 15 minut, nie za długo?
Za długo, bo później się okaże, że jednak zaczniemy od innego punktu niż pierwotnie.
PK 8 - róg ogrodzenia.
PK 6 - brzeg jeziora. Pojechaliśmy nieco za daleko.
PK 10 - brzeg bagna.Tutaj robi się wesoło, gorąco i mokro ;)
PK 19 - 5 metrów od przecinki na wschód.
PK 20 - zakręt przecinki.
PK 3 - szczyt hałdy.
PK 18 - pomnik.
PK 2 - brzeg jeziora.
PK 15 - samotne drzewo.
Powyżej mamy 9 PK, które zdobyliśmy, Darek namawiał jeszcze na ostatni, by był komplet.
Przepraszam, stchórzyłam, jeszcze przeze mnie zmarnowaliśmy dobre 20 minut na stacji benzynowej.
W poblizu PK3 © Tymoteuszka
Który to szczyt hałdy' © Tymoteuszka
Schodzimy © Tymoteuszka
Przy PK18 © Tymoteuszka
Tj. przy pomniku II woj.sw. w Trescie © Tymoteuszka
Wjazd na metę © Tymoteuszka
Po oddaniu kart © Tymoteuszka
Do kompletu na naszej trasie zabrakło nam 1 PK.
W ostateczności zajęłam 11 miejsce na trasie Mega.
Po minięciu mety czas na wizytę w toalecie by się nieco odświeżyć, jedzonko, umycie rowerów, zapakowaniu ich na samochód....nieco później oczekiwanie na dekorację zwycięzców.
Piotrek postarał się o zapewnienie nam dużej ilości piachu po drodze, po którym jechało się nam niemiłosiernie ciężko, gdyż jechaliśmy obydwoje na cienkich oponkach. Nie zapomnimy też bagna przy PK 10, oj oj.
Dziękujemy za wspaniałą organizację, ogarnięcie perfekcyjne imprezy.
Do czego mogę się doczepić to do za małej porcji makaronu na mecie - to mówię ja, GŁODOMOR :) i braku wiadra Herbaty :P
Nauczka jest taka, by zapełnić żołądek przed zawodami i zabrać przynajmniej kilka bananów, batonów więcej.
Inaczej: nie masz energii, nie pedałujesz.
Po przybyciu na metę dochodzimy do wniosku, że zachodnia część Jeziora i rozstawione tam punkty były łatwiejsze do zdobycia, gdyż ta część była bardziej wyasfaltowana od wschodniej. Planując trasę, nie tylko trzeba brać pod uwagę wiatr z której strony wieje, albo czy jest dalej, czy bliżej, ale też zwracać uwagę na nawierzchnię, po której się planuje pojechać.
Zdjęcie 2,3,4,5, 8 i 9 autorstwa pana organizatora :)
Kategoria budowle romańskie, łódzkie, nad brzegami, w towarzystwie, zawody