Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

łódzkie

Dystans całkowity:30206.26 km (w terenie 2373.00 km; 7.86%)
Czas w ruchu:1326:36
Średnia prędkość:18.84 km/h
Maksymalna prędkość:55.40 km/h
Suma podjazdów:574 m
Suma kalorii:11367 kcal
Liczba aktywności:699
Średnio na aktywność:43.21 km i 2h 26m
Więcej statystyk
  • DST 88.50km
  • Teren 34.00km
  • Czas 04:23
  • VAVG 20.19km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śladami Oddziału Majora Hubala

Niedziela, 8 września 2013 · dodano: 09.09.2013 | Komentarze 3

Niedzielne, ambitne plany rowerowe, spotkanie z Goździkiem, zepsuło PKP, puszczając tylko 1 pociąg osobowy z Tomaszowa do Łodzi o godzinie też ambitnej, bo 6.14.
Po raz kolejny nie było nam się spotkać. Przepraszam.

Opóźniałam dzisiejszy wypad, gdyż temperatura nie zachęcała do wyściubienia mojego nosa na zewnątrz. Dlatego wyjechałam lekko opóźniona ;)

Zmierzam w kierunku wschodnim.
Chcę zobaczyć to, czego jeszcze nie widziałam, gdzie nie byłam.
Jak się okazało, już w Spale musiałam się ciutkę rozebrać.

Aby dojechać do ścieżki edukacyjno-historycznej, musiałam przebić się przez Spałę, w której dziś odbywał się Jarmark Spalski, później skierować się w stronę Konewki, Inowłodza i Fryszerki, za którą na wysokości Cetenia skręciłam do lasu.

Na ścieżce dydaktycznej w Ceteniu © Tymoteuszka


Tutaj można odpocząć, korzystam z cienia jedząc II śnaidanko © Tymoteuszka


I masz babo dziada :) © Tymoteuszka


Mała retencja wodna © Tymoteuszka


Krótkie wyjaśnienie © Tymoteuszka


Po przejechaniu krótkiego odcinka ścieżki, pora udać się w kierunku drogi "Śladami Oddziału Majora Hubala".
Ścieżka edukacyjno-historyczna poprowadzona jest głównie lasami od Dęby w okolicach Opoczna poprzez Poświętne i dalej Wólkę Kuligowską, Mysiakowiec, Ponikła, Kozłowiec, zaś kończy się w Anielinie, gdzie stoi Szaniec majora Henryka Dobrzańskiego "Hubala".
Dziś przejadę tylko fragmentami tej ścieżki.

Na szlaku "Hubala" © Tymoteuszka


W tym miejscu, w okolicach Poświętnego odbyła się Wigilia.

W tym miejscu odbyła się Wigilia © Tymoteuszka


Obok pomnika upamiętniającego Wigilię, stoi prosty drewniany krzyż © Tymoteuszka


Obok można odpocząć © Tymoteuszka


Przystanek nr 3 © Tymoteuszka


Tablica z gminnym szlakami rowerowymi © Tymoteuszka


Na szlaku rowerowym © Tymoteuszka


Z lasu, przez pola © Tymoteuszka


Widoczek na klasztor Filipinów i Bazylikę w Poświętnem © Tymoteuszka


Duża tablica informacyjna © Tymoteuszka


Kaplica św. Józefa w Poświętnem © Tymoteuszka


Zmierzam w kierunku wsi Ponikła, Kozłowiec.
Gdzie później będę zawzięcie szukać drogi do starych, drewnianych młynów na rzeczce Fryszerka.

Poraz kolejny widzę krzaki ze srebrnymi liśćmi © Tymoteuszka


A to ci niespodzianka.

Dawna szkoła na szlaku Hubala © Tymoteuszka


Tablica informacyjna nr 6 © Tymoteuszka


Koło tego budynku powinna odchodzić dróżka leśna prowadząca do drewnianych młynów.
Mam problem. Którą z nich wybrać?
Jadę pierwszą, która po chwili się rozgałęzia na boki, eh. Prowadzi na polanę.
W tył zwrot.
Koło budynku szkoły jest dróżka z drugiej strony, więc jadę....ups, tym razem ląduje w krzakach.
I tak parę razy. W tę i nazad. Do ilu razy sztuka?

Postanawiam wrócić do asfaltówki, na końcu wsi jest droga, która mnie doprowadzi.
Ale zanim do niej dotrę pasuje się w kolejne dwie leśne, które nie dają za wygraną. Wracam do asfaltowej. Nie ma co.
Mapa okazuje się po raz kolejny bardzo niedokładna.
W końcu udaję mi się napotkać po drodze, to, za czym tak długo jeździłam.

Drewniany młyn © Tymoteuszka


Drugi młyn stoi w tejże, jak pięknej okolicy.
Niestety stoi na prywatnej posesji i jest nieosiągalny.

Nad stawem koło we wsi Stefanów © Tymoteuszka


Po drodze do domu, we Fryszerce, w starym drewnianym młynie zajadam pstrąga, na którego czekam bite pół godziny.
W Inowłodzu spotykam rodziców.
Z którym spotkam się po raz kolejny w Spale. A tam, zajadamy lody.
Zanim dotrę do domu, jeszcze trochę czasu upłynie :P

Na rogatkach Tomaszowa © Tymoteuszka


  • DST 40.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:56
  • VAVG 20.69km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

do Brenicy w poszukiwaniu mogiły

Sobota, 7 września 2013 · dodano: 09.09.2013 | Komentarze 1

Choroba opuściła na 100% mój organizm, mam trochę wolnego czasu, zatem jadę.

Nie miałam zbyt dużo czasu na zastanawianie się gdzie, w którym kierunku i poco?
Tydzień temu odbył się Rodzinny Rajd Rowerowy do Brenicy i z powrotem. Zaciekawiło mnie dlaczego pojechali w tamtym kierunku?
Nie byłam tam nigdy, zatem wsiadam na Bociana i doginam ;)

Co mnie czeka po drodze i tam na miejscu?
Zobaczymy. Sama jestem ciekawa.

Aleją lipowo-klonową w stronę Lubochni © Tymoteuszka


Do tej pory droga była łatwa, w Lubochni obieram kierunek na Brenicę, ale jak się później okaże, pojadę okrężną drogą, najpierw przez wieś Kierz, a później przez lasy, w ten sposób odkryję kolejny odcinek leśnej autostrady, o numerze 2.

W lesie koło wsi Kierz © Tymoteuszka


Przed czasem atakuje mnie wściekły pies, na szczęście jest i pan, który miał jakieś dziwne narzędzie w ręku, myślałam, że chce mnie zaatakować, ale on obronił mnie przed tym psem, strasząc go.
Ufff.

W lesie jadę na czuja, ponieważ mapa nie oddaje tego, co w rzeczywistości.
Cały czas trzymam się "A2", pod koniec coś mi mówi, aby skręcić w prawo.
Udało się, wyjechałam z lasu we wsi Brenica :)

W Brenicy rozglądam się na boki, szukam mogiły Powstańczej.

Mogiła Powstańcza w Brenicy © Tymoteuszka


Dla upamiętnienia 100 rocznicy bitwy Oddziałów Powstańczych © Tymoteuszka


Troszkę później patrzę w górę....

Patrzę w górę i nie widzę nikogo © Tymoteuszka


Pewnie przylecą za rok.

Kilka takich piwnic po drodze było © Tymoteuszka


Jarzębinki © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 17.00km
  • Czas 00:58
  • VAVG 17.59km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sprawunki miastowe + poszukiwanie boiska do gry w tenisa

Środa, 28 sierpnia 2013 · dodano: 29.08.2013 | Komentarze 3

Jak w tytule.
Niestety, nie udało się takowego znaleźć, mimo czasu na grę.

A jutro, czyli dzisiaj, witam mamę w domu!!! :)
Operacja przebiegła spokojnie, fizyczna poprawa rzuca się w oczy, zaś na psychiczną przyjdzie poczekać, choć minimalna różnica jest.
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 115.00km
  • Czas 05:13
  • VAVG 22.04km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Romański Żarnów i 3 czaszki :)

Sobota, 24 sierpnia 2013 · dodano: 24.08.2013 | Komentarze 4

Dziś zamykam bunkier i ruszam na szlak romański.
Kierunek znany mi tylko zza szyby samochodu.
Żarnów - droga na Kielce, miejscowość w województwie łódzkim, w powiece opoczyńskim, przez które przebiega DK74.

Wybrałam drogę przez Sławno, gdzie pojawiają się pierwsze wzniesienia, później przecinam DK 12, kierując się na Paradyż, skąd udam się prosto do Żarnowa drogą DK74.

Pierwszym przystankiem jest Sławno, nie miałam okazji widzieć wnętrza tutejszego koscioła, dzisiaj się nadarzyła taka okazja, czemu z niej nie skorzystać?

Wnętrze kościoła zza krat, w Sławnie © Tymoteuszka


Może by tak do Kielc? © Tymoteuszka


Witaj gmino © Tymoteuszka


Po drodze do Żarnowa nie zatrzymuję się praktycznie nigdzie, podziwiam jedynie widoki z siodełka. Na foto będzie czas w drodze powrotnej.
Zatem jestem u celu.

Romański kościół św. Mikołaja w Żarnowie © Tymoteuszka


Pierwsze wzmianki o kościele pojawiają się w roku 1191 © Tymoteuszka


Niestety kościół zamknięty, więc całuję klamkę ;) i odchodzę.

Jest to jeden z cenniejszych kościołów w regionie łódzkim © Tymoteuszka


Wieża przy kościele © Tymoteuszka


Oko można nacieszyć © Tymoteuszka


Obok kościoła stoi drewniana dzwonnica XIX/XX w © Tymoteuszka


Widok na kościół z bocznej uliczki © Tymoteuszka


Obok kościoła jest wzgórze, a na nim:

Tu stoczyli bitwę © Tymoteuszka


Bohaterom © Tymoteuszka


O wolność © Tymoteuszka


Drewniana chata © Tymoteuszka


Pora wracać.
Zawitam do Paradyża.

Na bramie cmentarza w Paradyżu © Tymoteuszka


Czaszka - symbol śmierci.
Golgota - wzgórze, na którym umarł Jezus, w języku aramejskim to "miejsce czaszki".
Stąd niektóre krzyże mają też i czaszkę.

Umieszczone są dwie czaszki © Tymoteuszka


Tak wyglądają z bliska © Tymoteuszka


Symbole - czy coś Ci mówią? © Tymoteuszka


Sanktuarium Pana Jezusa Cierniem Ukoronowanego © Tymoteuszka


W Paradyżu © Tymoteuszka


Tutaj można zobaczyć krużganki © Tymoteuszka


Kolejna czaszka dnia dzisiejszego :) © Tymoteuszka


Nieco inną drogą do Sławna.

Park podworski w Wielkiej Woli © Tymoteuszka


Mogiła 42 powstańców © Tymoteuszka


Czy dzisiejsza wycieczka dała mi coś do zrozumienia?
Czy nadal będę zbuntowana?
Czy może w końcu poproszę o wyciągnięcie mnie Tego na Górze?
Jesteś bardzo cierpliwy.
Ja nie.
Ile jeszcze musisz mi dać znaków, bym znów żyła tak jak kiedyś?
Kiedy ja to wszystko ogarnę?
Czy będę w końcu na to gotowa?
Czy w ciągu tej wycieczki coś zaiskrzyło między Nami?
Czy to już czas?
Tymczasem pora na refleksje.

  • DST 25.00km
  • Czas 01:13
  • VAVG 20.55km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Migiem na Łagiewniki

Piątek, 23 sierpnia 2013 · dodano: 23.08.2013 | Komentarze 2

Dziś troszkę cieplej niż wczoraj, niniejszym zadbałam dzisiaj o cieplejsze wdzianko :)
Nie zmarzłam, wręcz przeciwnie :)

[i][/i]Tymoteuszka to pedantka.
Lubi mieć czysto i poukładane, ale nie zawsze w głowie.
Dlatego po wczorajszych porządkach i pora na dzisiejsze. Dlaczego nie.

Ale najpierw Tymoteuszka jedzie się przewietrzyć.
I tak zagląda w okolice....

Łagiewniki witają © Tymoteuszka


Czyżby już koniec lata? © Tymoteuszka


No to pora zjechać z tego, na co się przed chwilą wjechało :) łaaaaaaaaaaa! © Tymoteuszka


Kawałek sympatycznej chaty w Jadwigowie © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 7.50km
  • Czas 00:24
  • VAVG 18.75km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zabić stres...

Czwartek, 22 sierpnia 2013 · dodano: 23.08.2013 | Komentarze 1

Hm...
Dzisiaj jest ten dzień, na który wszyscy czekaliśmy z upragnieniem.
A, że nie mogę być na miejscu wydarzeń, zamykam bunkier i udaję się w nieznane.
Odstresować się.

W pracy zabijałam muchy bez opamiętania.
Po pracy pojechałam zabić stresa.
Na chwilę odskoczyć.
Na chwilę zapomnieć.
Na chwilę być myślami gdzie indziej.

Już na pierwszym kilometrze czuję, że mi jest za zimno.
Ubrałam się nie odpowiednio.
Kręcę się po mieście, szukając igły...
Zabić stresa nie udaję mi się.
Raczej on zaraz mnie zabije.
Pstrykam fotkę i dochodzę do wniosku, że jazda dziś jest bez sensu, jest głupotą, nie umiem się skupić, nie uważam, mogę w ten sposób zrobić coś głupiego.

Woda płynie i czas płynie © Tymoteuszka


Zawracam do domu.

W domu nie mogę usiedzieć, więc robię porządki przez kilka godzin, na które wcześniej nie było czasu.
Teraz jest.
Późnym wieczorem padam jak Pluto na wyro.
Kategoria solo, łódzkie


  • DST 99.00km
  • Czas 04:53
  • VAVG 20.27km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Południowe okolice Piotrkowa Trybunalskiego

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 20.08.2013 | Komentarze 0

Tak się złożyło, że do końca nie wiedziałam o której wyjadę, dlatego też z nikim się nie umawiam.
W ostatniej chwili decyduję się obrać kierunek południowy, a dokładnie południowe okolice Piotrkowa Trybunalskiego.
I tak z Tomaszowa jadę na Koło, później nie lubianym przeze mnie dziurawym odcinkiem do Piotrkowa.
Wykonuję telefon do koleżanki, ta spędza czas w Poniatowie, więc zaglądam do niej.
W ten sposób całą trasę objadę w odwrotnym kierunku do zamierzonego.

Ogród letni © Tymoteuszka


Zalew Bugaj w Piotrkowie Trybunalskim © Tymoteuszka


W Witowie © Tymoteuszka


Kaplica Nepomucena © Tymoteuszka


Drewniana kaplica cmentarna w Witowie © Tymoteuszka


Zdjęcie dworu robię z wyciągniętymi rękoma w górze, dlatego nie widzę za bardzo jak go robię ;)

Dwór w Milejowie © Tymoteuszka


Kościół w Milejowie © Tymoteuszka


Sucho w bidonie, więc nabieram w bidon cmentarnej wody, myślę, że się nie otruje?

Cmentarz wojenny w Milejowie © Tymoteuszka


Później mijam drogowskaz na głównej drodze.

Drogowskaz © Tymoteuszka


Choć czas mnie goni, nie skręcam na główną drogę, która poprowadzi mnie prosto do Piotrkowa, tylko kieruję się na Bujny.
Na mapie wypatruje w tej miejscowości dwór, pałac. Jadę by go zobaczyć.

Kapliczki we wsi Bujny © Tymoteuszka


W nie za dobrym stanie.

Dwór we wsi Bujny © Tymoteuszka


Gmina Wola Krzysztoporska żegna © Tymoteuszka


Starówka w Piotrkowie Trybunalskim © Tymoteuszka


Cerkiew pitrkowska © Tymoteuszka


Wycieczka dobiega końca, więc pora na zachód słońca.

Zachód słońca na wysokości Wiaderno © Tymoteuszka


  • DST 106.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 04:43
  • VAVG 22.47km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trójstyk :)

Niedziela, 11 sierpnia 2013 · dodano: 13.08.2013 | Komentarze 3

Nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się podczas jednej wycieczki być w trzech województwach.
Co prawda już kiedyś dawno temu miałam chęć pojechać w stronę trójstyku, ale zawsze wypadało co innego.
Dziś nastał ten dzień.
Zanim tam dotrę, chcę odwiedzić kilka miejsc, które moje oczy po raz pierwszy będą widziały.

I tak kieruję się w stronę Opoczna.

Pierwszy króciutki przystanek robię w Tomaszówku fotografując rzeźby:

Rzeźba Pani ładnej :) © Tymoteuszka


Rzeźba Pana ładnego :) © Tymoteuszka


Tuż przed Opocznem:

Widoczek © Tymoteuszka


Wjeżdżam do centrum, po czym kieruję się wedle drogowskazów na Żarnów.
Dojeżdżam tym sposobem do wsi Węglany.
W Węglanach poszukuję punktu kontrolnego, są nim ruiny młyna nad rzeczką Wąglanką, oto one:

Ruiny młyna w Waglanach © Tymoteuszka


Jeszcze parę kilometrów na południe przez las i wita mnie Białaczów.
Tutaj mijam po drodze Rezerwat, później moim oczom ukazuje się Pałac Małachowskich, Rynek z Ratuszem. Jadę dalej poszukać kościoła parafialnego, znajduję, lecz nie zasługuję on nawet na fotkę. W ten sposób kończę zwiedzanie tej małej mieściny. Troszkę mnie zawiodła, z powodu zamkniętej bramy wjazdowej do pałacu dodatkowo chronionej przez ochroniarza.
Przeraził mnie również stan wielu chat zrujnowanych przez bodajże trąbę powietrzną, która przeszła nad tym regionem jakiś czas temu, z tego co pamiętam.
Obraz jak po wojnie.

Rezerwat Białaczów © Tymoteuszka


Pałac Małachowskich z 1797-1800r w Białaczowie © Tymoteuszka


Ratusz z XVIII w © Tymoteuszka


Wiele chat w Białaczowie jest w takim, albo gorszym stanie.

W Białaczowie bardzo dużo można spotkać chałup w takim stanie © Tymoteuszka


Z Białaczowa kieruję się na Petrykozy, stąd niedaleko do "trójstyku".

Jeden z punktów widokowych po drodze © Tymoteuszka


W Petrykozach © Tymoteuszka


Cel dzisiejszej wycieczki osiągnięty.

Czas przekroczyć pierwszą granicę © Tymoteuszka


Czas przekroczyć drugą granicę © Tymoteuszka


Czas przekroczyć trzecią granicę //znowu w łódzkiem// © Tymoteuszka


W planie wycieczki było zobaczenie wioski Korytków, w której mieści się dwór z XIX w, ale po drodze zrezygnowałam z niego i ominęłam dużym łukiem.

Tę wioskę i sąsiednie miasteczko Gowarczów, zwiedzę kiedy indziej.

Ze Stużna kieruję się na Opoczno, by później pojechać tę samą drogą co wcześniej, do Tomaszowa.

Przejeżdżam przez centrum, by poszukać otwartej knajpy z żarłem, ale niestety, nie dane mi było zjeść tutaj podczas tej wycieczki.

Parafia św. Bartłomieja w Opocznie © Tymoteuszka


Z XIV w © Tymoteuszka


Plac Trzech Krzyży w Opocznie? © Tymoteuszka


  • DST 35.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 23.33km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dwódniówka

Piątek, 9 sierpnia 2013 · dodano: 10.08.2013 | Komentarze 2

Wieczorową porą w czwartek, kiedy zachodziło czerwono-pomarańczowe słońce nasze piękne, a później zrobiło się ciemno. Pomykam więc w kamizelce Poczty Królewskiej.

Zaś w piątek ok. 18.00 nie wybieram się za daleko, gdyż na horyzoncie pojawiają się błyski i pioruny. Wielkimi krokami zbliżają się ku Tomaszowowi.
Podejmuje decyzje, aby zostać w mieście, obieram kierunek ul. Bema, przemierzam nią ileś tam długości....o jedną za dużo. Krótko po 18.00 wycofuje się, zaczyna padać, chmury wiszą nade mną, uciekam, gnam tak szybko ile mam sil w nogach.
Nie chcę ryzykować zmoknięciem takim jak to miało miejsce w Boże Ciało, oj tylko nie to.
Podjęłam dobrą decyzję w odpowiednim miejscu i czasie.
Później rozpadało się na dobre, a burza trwała dobre kilka godzin :)

A tu jedno ze zdjęć z zeszłorocznego urlopu na rowerze:

krajobraz © Tymoteuszka


Tęskno mi.
Kategoria solo, łódzkie