Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

łódzkie

Dystans całkowity:30206.26 km (w terenie 2373.00 km; 7.86%)
Czas w ruchu:1326:36
Średnia prędkość:18.84 km/h
Maksymalna prędkość:55.40 km/h
Suma podjazdów:574 m
Suma kalorii:11367 kcal
Liczba aktywności:699
Średnio na aktywność:43.21 km i 2h 26m
Więcej statystyk
  • DST 24.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:21
  • VAVG 17.78km/h
  • VMAX 29.30km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Polną ścieżką przez ogródek

Wtorek, 10 kwietnia 2012 · dodano: 11.04.2012 | Komentarze 2

Polną ścieżką przez ogródek idzie sobie krasnoludek,
dokąd idziesz mój malutki,
idę do swej krasnoludki :)

Przed pracą, rankiem spieszno do Lidla na rowerowe zakupy.


kto go nie zna? © Tymoteuszka

Zdjęcie to wykonałam w Wielkanocny Poniedziałek, dlatego tam tak pusto.

Po pracy do Lidla raz jeszcze i Kauflandu.

Później przez pole. Wsiami. Ponarkotyzować się, pozytywnie, świeżym pachnącym powietrzem.
Dziś maltretowałam Kitka na polach, ścieżki ubite, spękane, brak wody, czy to susza? bardzo twrade i niewygodne do jakiejkolwiek jazdy.
To taki mały terenowy trening przed sobotnim maratonem.

Z powrotem odwiedziałm dziadków na cmentarzu i pojechałam do tajemniczych trzech krzyży, zabrałam ze sobą kilka wypalonych zniczy.
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 51.00km
  • Teren 21.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 17.00km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

W życiu dróg wiele jest, którą wybrać, jak iść? czyli kieruję się głosem serca

Poniedziałek, 9 kwietnia 2012 · dodano: 10.04.2012 | Komentarze 11

Wycieczka ta, idealnie pasuje do tej piosenki, uwielbiam ją.


">Drogi

Drogi

"W życiu dróg wiele jest
Którą wybrać, jak iść
Nie wiemy

A Bóg map nie rozdaje,
Bóg map nie rozdaje
Nie wiesz dokąd iść
A Bóg czasu nie mierzy
Bóg czasu nie mierzy
Nie wiesz czy ci wystarczy sił

Potykasz się, potem wstajesz lub nie
Zależy
Na rozstajach tych dróg może spotkać cię wróg
Co nie wierzy

A Bóg map nie rozdaje,
Bóg map nie rozdaje
Nie wiesz dokąd iść
A Bóg czasu nie mierzy
Bóg czasu nie mierzy
Nie wiesz czy ci wystarczy sił
Na wędrowanie
Na wędrowanie

Mówię tobie: „Wiarę miej
W drodze swojej nie ustawaj
Żebyś doszedł dokąd chcesz
Niech marzenia staną się
Twoja nocą, twoim dniem
Głosem serca w życiu
Kieruj się"

Chciałbym mapę i czas w przybliżeniu choć raz
Mieć podaną
Tymczasem drogi tej z nich
Niczym ostatni bunt
Pokutę da mu
Boże ciężka ta droga
Czemu siły nie dodasz, nie prowadzisz?
Daj mi wiarę i siłę
Popatrz -- znowu zbłądziłem
Cóż poradzić?

A Ty map nie rozdajesz,
Ty map nie rozdajesz
Nie wiem, dokąd iść
A Ty czasu nie mierzysz
Ty czasu nie mierzysz
Nie wiem czy mi wystarczy sił
Na wędrowanie
Na wędrowanie

Mówię tobie: „Wiarę miej
W drodze swojej nie ustawaj
Żebyś doszedł dokąd chcesz
Niech marzenia staną się
Twoja nocą, twoim dniem
Głosem serca w życiu
Kieruj się"

Pierwszym moim celem są kwiatki spotkane wczoraj, a że wczoraj nie miałam aparatu, to dziś je sfotografowałam.
Oto one.

kwiatki w Rezerwacie Niebieskie Źródła © Tymoteuszka


Tutaj przyszła myśl, skoro jestem na Źrdółach, to może jechać do kolejnych?

Główne wywierzysko © Tymoteuszka


I tak jestem przy drugim źródle. To, znajduje się tuż przy Pilicy, za Niebieskimi Źródłami, a przed Małymi Grotami.

źródło wpływające prosto do Pilicy © Tymoteuszka


Byłam tutaj wcześniej i przypomniało mi się, że tutaj też jest źródło.
TYlko gdzie?
Trafie?
Prowadź.

do św. Źródła © Tymoteuszka


św. Anna była babcią Jezusa :) © Tymoteuszka


Chciałam tam wejść, zdjęłam nawet haczyk, ale za mało siły, aby otworzyć drzwi, potrzebuje faceta do pomocy.

w miejscu objawienia stoi ta kapliczka © Tymoteuszka


Nie weszłam, bo i jak?
Wrócę tutaj i jeszcze nieraz tam wejdę.

troszkę dalej ten oto krzyż © Tymoteuszka


Za kapliczką zauważam inny krzyż na polu.
Jadę przez pole, niewygodnie, ale co tam?
Czy zawsze musi być wygodnie?

zbliżenie krzyża © Tymoteuszka


na krzyżu kolejny © Tymoteuszka


i jeszcze jeden © Tymoteuszka


Wracając mignęło mi coś pośród lasku.
Stawiam Kitka i idę zobaczyć.

a obok, słupowa kapliczka otoczona laskiem © Tymoteuszka


Kiedy wracam do Kitka, Kitek leży na ziemi.
Postanawiam okrążyć Sanktuarium, wpatrując się w jego bramę.

brama główna do Sanktuarium św. Anny w Smardzewicach © Tymoteuszka


Później kieruje się żółtym szlakiem rowerowym, ciekawe gdzie mnie zaprowadzi?
Jadę dziś bez mapy. Bo po co mi mapa?
A po drodze bardzo miła niespodzianka.

sarenka © Tymoteuszka


a ja na nią :) © Tymoteuszka


Wyjeżdżam na Wąwale-Jeleniu.
Koło mostku i strumienia.

kolejne kwiatki tego dnia © Tymoteuszka


przybliżenie, kto wie jak się nazywają? © Tymoteuszka


jeszcze jedno zdjęcie © Tymoteuszka


Wjeżdżam na stację kolejową, ale żaden pociąg nie jedzie, także jadę na dwóch kołach dalej.

na stacji kolejowej Jeleń © Tymoteuszka


pociągu nie widać © Tymoteuszka


KOło bunkra w Jeleniu, przecinam DW713 i skręcam w nowiutką autostradę leśną.
Co prawda szlaban zamknięty, przeciskam się dołem i jadę, dokąd?, tylko sam Pan Bóg wie.

dokąd prowadzisz nowiutka autostrado? © Tymoteuszka


nigdy nie przemawiałam z ambony, przecież nie jestem księdzem ;) © Tymoteuszka


dziś był mój pierwszy raz © Tymoteuszka


Autostrada zaprwadziła mnie do....lasu, zakończona była zatoczką, chyba na rowerowy parking, także wróciłam się do szlabanu i skreciłam w prawo na Cibłowice i dalej do Spały.

Kopiec Tadeusza Kościuszki usypany rękoma dzieci © Tymoteuszka


kościół polowy w Spale © Tymoteuszka


tutaj, przy kościele, jedliśmy i piliśmy po BikeOrient Spała 2011 © Tymoteuszka


wnętrze kościoła spalskiego © Tymoteuszka


w kruchcie kościoła © Tymoteuszka


tablica w kruchcie © Tymoteuszka


krzyż w kruchcie © Tymoteuszka


Dom Pamięci Walki i Męczeństwa Leśników i Drzewiarzy Polskich im. Adama Loreta © Tymoteuszka


Wracam czarnym szlakiem do domu.

kwiatki © Tymoteuszka


koło Łąk Ciebłowickich © Tymoteuszka


kawałek czarnego szlaku rowerowego © Tymoteuszka


widok z czarnego na kościół w Białobrzegach © Tymoteuszka


wspiąć się na most © Tymoteuszka


na moście © Tymoteuszka


przez Park Solidarność

kwiatki © Tymoteuszka


amfiteatr w parku. niektóre z nich malowałam osobiście. było to kilka lat temu. © Tymoteuszka


url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,257067,wspinaczka-po-schodach.html]
wspinaczka po schodach © Tymoteuszka
[/url]

Ptaki w ataku.

uwaga!! atakuje :) © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 19.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:01
  • VAVG 18.69km/h
  • VMAX 36.60km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Alleluja, śnieżek pada...

Niedziela, 8 kwietnia 2012 · dodano: 10.04.2012 | Komentarze 0

...bo się człowiek nie spowiada!!!

To jeden z okrzyków pielgrzymkowych, tylko, że słowo deszcz, zastąpiłam śnieżkiem oraz pielgrzym - człowiekiem.
Dlaczego?
Ano dlatego, że dziś sobie popadało.

Alleluja, Bóg Cię kocha, niezła z tego jest radocha!!!
Alleluja, nawet skrzynka spirytusa, nie zastąpi Ci Jezusa!!!

i tak bym mogła w nieskończoność ;)

">TGD

Dziś Wielkanoc.

Wczoraj wróciłam z kościoła przed 24.00, dlatego dziś sobie pospałam do....8.00.
Śniadanko z rodzinką.
I.....leniuchowanie, jak nigdy.
Spać mi się bardzo chciało, a tak naprawdę to nic mi się nie chciało.
Pełen luz.

Po południu tak jakby przejaśniało.
Po obiedzie wyjeżdżam.
W kierunku Niebieskich Źródeł.
Tam spotykam kwiatki po drodze, nie wzięłam aparatu, nie będzie zdjęcia.
Jutro muszę tutaj przyjechać i zrobić fotkę.

Po spacerku nad Źródłami...postanawiam zrobić rundki pod górę na św. Antoniego, było ich 3.
Później 2 rundki w Alejach Piłsudskiego.
To taka mała zaprawa przed zawodami ;)
Kategoria łódzkie, solo


w Wielki Piątek do kościoła

Piątek, 6 kwietnia 2012 · dodano: 08.04.2012 | Komentarze 0

Na 17.00 na Liturgię Męki Pańskiej.
Byłam zmuszona wcześniej zamknąć sklep, później szybko się przebrać i popedałować.
Spokojnie zdążysz kobieto. Nie lubię się spóźniać.

Z powrotem zimno, bardzo.
Może dlatego, że dziś nie włożyłam nic do ust, osłabiona?

śmierć z miłości © Tymoteuszka


&feature=related">Rozpięty na ramionach
Kategoria łódzkie, solo


w Wielki Czwartek w spódnicy do kościoła

Czwartek, 5 kwietnia 2012 · dodano: 08.04.2012 | Komentarze 0

Na 18.00 na Mszę Wieczerzy Pańskiej do Jadwigi.
Zimno.
A że w spódnicy, to musiałam Reksia (miejski rower) wystawić.
Nawet dobrze mi się jechało w niej, choć czułam się troszkę krępująco. Skórzane rękawiczki zdały egzamin.
Z powrotem jeszcze zimniej, bo to już 20.00 była.
Brrr.
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 25.50km
  • Czas 01:19
  • VAVG 19.37km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

na zachód - mlecze i Jadwigów city :)

Środa, 4 kwietnia 2012 · dodano: 04.04.2012 | Komentarze 2

Kitek zazdrościł Białej Perle Kosmy i.....
...został odkurzony, nie był w jakimś dramatycznym stanie, bo Tymoteuszka jest pedantką i lubi mieć wszystko czyste i poukładane, ale czyszczenie mu się przydało.
Został odmłodzony, że tak powiem, podczas pracy....wymyty ściereczką z kurzu, no i łańcuch, łańcuch to była podstawa.
Tak jakby mi się lepiej kręciło dziś.
Czy to możliwe? ;)

Wczoraj byłam na przejażdżce na wschodzie, wcześniej na południu, to teraz wypadałoby pojechać albo na północ, albo na zachód.
Wybrałam zachód.
Czyli trasa standart: Tomaszów - Wola Wiaderna - Wiaderno - Jadwigów - trasa koło S8 - Kolonia Zawada - Tomaszów.

dziś tylko mlecze © Tymoteuszka


Jak ja uwielbiam wiejskie klimaty, ten specyficzny zapach tego wszystkiego co na wsi.
Narkotyzuje się, oddycham pełną piersią.
Tylko te psy, rozwścieczone trochę przeszkadzają w tej mojej kontemplacji.

wiejskie klimaty :) © Tymoteuszka


w tym stawie jeszcze nic się nie dzieje © Tymoteuszka


Przy lesie czy też nie, ptaszki śpiewają, układaja się do snu, opowiadając bajkę młodemu na dobranoc....koncerto - symfonio. Po co jakieś tam słuchawki z MP3 , czy czymś takim, obojętne, nieznam się na tych wynalazkach.
Słuchać natury - to jest to.

i bocianów jeszcze nie ma © Tymoteuszka


W trudnych momentach podczas jazdy lubię sobie podśpiewywać.

będzie padać? © Tymoteuszka


zaniedbana kapliczka © Tymoteuszka


przybliżenie © Tymoteuszka


na S8 budowa wre, ale podobno na Euro ze wszystkim nie zdążą © Tymoteuszka


mlecze 2 © Tymoteuszka


Waw, nie do wiary, jaka średnia?
Nic dziwnego, pędziłam jak poparzona.
A to za sprawą tego, że muszę ćwiczyć mięśnie, muszę gnieść, muszę ciskać, bo za chwil 5, zawody, a na nich zawodnicy z BS, których będę gonić, i wiem, że nie chcę być ani ostatnia, ani na pudle, bo to jest niemożliwe :)

dziki zachód, bo dzikie serce ;P © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 30.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:37
  • VAVG 18.56km/h
  • VMAX 34.70km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czarnym szlakiem do Spały

Wtorek, 3 kwietnia 2012 · dodano: 04.04.2012 | Komentarze 9

Wymarzona pogoda, słońce, ciepło.

Rano na cmentarz, spełnić pierwszą misję.

Po pracy, jak zwykle nie wiem w którą stronę jechać.
Wymyśliłam, że możnaby pojechać do Spały i zobaczyć tamtejszą wiosnę.
Postanowiłam nie jechać asfaltem przez większość trasy do, tylko zboczyć i kierować się czarnym szlakiem.
Kiedyś już tędy jechałam, ale było to w odwrotym kierunku.
Jestem zszokowana, na jednym odcinku, zamiast dołów z piachem zastaje "utwardzoną", choć nie do końca, żwirem ścieżynkę.
Niby lepiej, ale później się okazuje, że gorzej, bo żwir nie jest utwradzony, rozpryskuje się we wszyskie strony, muszę jechać dlikatnie, powoli. Rower tańczy, a ja z nim.

Jam zmartwychwstanie i życie © Tymoteuszka


Chrystus na tle kościołów © Tymoteuszka


podążam szlakiem czarnym © Tymoteuszka


zupełnie jak w Holandii © Tymoteuszka


Tym sposobem dojeżdżam do wsi Ciebłowice Małe, zawsze jeżdżę przez Duże.
Małe leżą przy starorzeczu Pilicy, ładnie tu.

starorzecze Pilicy na wysokości Ciebłowic Małych © Tymoteuszka


ojejku, za dużo tych kwiatów © Tymoteuszka


pod górkę © Tymoteuszka


przydrożna kapliczka © Tymoteuszka


Stoję przy kapliczce, a moje oczy co widzą? Kolejne kwiatki tej wiosny. :)
Jest ich tutaj sporo. Teren jest bardzo podmokły, duże rozlewiska są w tym miejscu. Może dlatego? ;)
Niestety nierozróżniam nazw kwiatów, nie wiem jak się nazywają?

przy kapliczce © Tymoteuszka


mam was! takie małe cudeńka, drugie znalezisko w tym roku :) jak one się nazywaja? © Tymoteuszka


lubię takie znaki :) © Tymoteuszka


W tym miejscu stoi krzyż przy drodze, ktoś kiedyś poniósł śmierć na zakręcie.
A na drzewie nie tak dawno pojawił się ten.
Tylko dlaczego przybili go gwoździami do drzewa?
Szkoda, że drzewa nie umieją mówić, krzyczeć.

Chrystus Frasobliwy.... przybili Go do drzewa © Tymoteuszka


Przejeżdżam przez zabytkowy most w Spale.

most w Spale Jego imieniem © Tymoteuszka


tradycja - modrzewiowy kościółek w Spale - zdjęcie musi być © Tymoteuszka


charakterystyczna zabudowa Spały © Tymoteuszka


Nie tak dawno ktoś napisał do gazety o złym stanie nawierzchni ścieżki rowerowej do Spały. Miał on na myśli piach, gałęzie, jednym słowem nieład po zimie.
Oj było niebezpiecznie, szczególnie na zakrętach, tych co widać na załączonym obrazku.
Apel zadziałał, świeżo odkurzona ścieżka.
Bezpieczna i "łatwiejsza" do jazdy.

poskutkował artykuł w gazecie. Czyściutko, nie mogłam uwierzyć, zero piachu, igieł, gałęzi. Miodzio po prostu. © Tymoteuszka


Z drugą misją jadę na ul. Sosnową.
Dwa dobre małe uczynki jednego dnia, na co dzień nie zwracam na nie uwagi, bo wydają mi się normalnością.

Dziękujemy rowerzystko!!!

Teraz wypadałoby napisać o ścieżce do Grot, tam naprawdę jest niebezpiecznie, szczególnie z górki, kiedy to się jedzie z zawrotną prędkością światła. Nie tak dawno miałabym tam kolizję z inną rowerzystką, która wyprzedziła mnie z górki, a potem zachamowała przed nosem.
Leżały by chyba dwa placki na asfalcie.

">nie bójcie się

  • DST 10.00km
  • VMAX 30.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

2 kwietnia [*] i.... Jezu! jak się cieszę, wreszczie je znalazłam :)

Poniedziałek, 2 kwietnia 2012 · dodano: 03.04.2012 | Komentarze 2

Po pracy jadę na małe zakupy.

Później do Taty na plac kościelny w św. Antonim:

pomnik Papy © Tymoteuszka


">

i dalej po mieście, głównie po terenach zielonych...
bo tak ładnie już jest...
żółw dziś niepowstydziłby się swojego tempa.
Jechałam niczym leniwiec, specjalnie, nie spieszyłam się, zatrzymywałam też, wypatrywałam wszystkiego co kwitnie, a to na ziemi, a to na drzewach.

bratki na skwerze Niepodległości pzed Ratuszem © Tymoteuszka


drzewo © Tymoteuszka


i park się zieleni © Tymoteuszka


świat nabiera kolorów © Tymoteuszka


ptaszek © Tymoteuszka


W końcu są :)
Jezu!!, jak ja się cieszę :P

moje pierwsze kwiatki tego roku © Tymoteuszka


w końcu was znalazłam © Tymoteuszka


wiosenny staw © Tymoteuszka


kaściół Zbawiciela © Tymoteuszka


parafia ewangelicko-augsbusrka w Tomaszowie © Tymoteuszka


Szlak Bojowy 14 Sudeckiej Brygady Altylerii P. Pancernej © Tymoteuszka


w parku Rodego musi być Rode © Tymoteuszka


drzewo © Tymoteuszka


W trakcie fotografowania przyjmowałam dziwne pozycje, dlaczego oni się tak na mnie patrzyli?
Dziwnie się jakoś czułam.
Dziwny jest ten świat.
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 20.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:09
  • VAVG 17.39km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedziela Palmowa

Niedziela, 1 kwietnia 2012 · dodano: 01.04.2012 | Komentarze 2

Dziś miałam być tutaj:
Łódź

Miałam, ale nie byłam.
Miałam na ten dzień ambitne plany, ale niestety, nie udało się ich zrealizować, z powodu aury. Przestraszyłam się, a po drugie jadąc do łodzi i z Łodzi na dwóch kółkach, plus bycie na marszu, sprawiłoby...no właśnie, coby sprawiło?
Padłabym.

Miało być conajmniej 100 km na liczniku, a jest: 20 km.
Ale nie ważne.

Na pocieszenie idę rano do kościoła, z gałązką palmy jerozolimskiej:

akcent Niedzieli Palmowej © Tymoteuszka


Po obiedzie oczekuje dłuższego prześwitu na niebie.
Warto było czekać, mieć nadzieje, aż się polepszy, no i troszkę cierpliwości też, nie powiem.
Pojawił się, więc ruszam.
Na południe, to co, że z północy wieje i że z powrotem będe miała pod wiatr.
Nic takiego.
Gdzieś po drodze kilka razy dopada mnie śnieg, obojętny mi jest.

drewniany krzyż © Tymoteuszka


do Leśnego Ośrodka Szkoleniowego "Nagórzyce" © Tymoteuszka


Leśny Ośrodek Szkoleniowy © Tymoteuszka


w Sulejowskim Parku Krajobrazowym © Tymoteuszka


nad brzegiem Zalewu Sulejowskiego © Tymoteuszka


nad brzegiem Zalewu Sulejowskiego (1) © Tymoteuszka


O dziwo, tutaj nie czuje wiatru.

betonowa plaża na Starej Wsi, nad Zalewem Sulejowskim © Tymoteuszka


nad brzegiem Zalewu Sulejowskiego (2) © Tymoteuszka


Po drodze mijam grupkę mężczyzn, są chyba na jakimś zlocie, albo rozpoczęciu sezonu? ale czego?

mewy © Tymoteuszka


Ośrodek Molo i molo nad Zalewem Sulejowskim © Tymoteuszka


Wracam do Tomaszowa.
A nie mówiłam, szalejacy wiatr we włosach, nie mogę oddychać.
Ciężko.
Pokonam cię, ty wariacie, pokonam.
Przede mną kilka gór do pokonania, Babi Dół, Nagórzyce, Groty Nagórzyckie i jeszcze 2 góry, to nic, damy radę.

zielone kotki :) © Tymoteuszka


Idąc rankiem do kościoła, zauważylam wyrastające tulipany z ziemi ;)
Wtedy nie miałam aparatu, postanawiam przyjechać tutaj rowerem.
I jestem.

tulipany na jednym ze skwerów w Tomaszowie © Tymoteuszka


Okrężną drogą w kierunku domu. Zachaczam o centrum, a tam:

zieleń miejska już się powoli budzi do życia © Tymoteuszka


bratki w centrum Tomaszowa © Tymoteuszka


<param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/fX_rpjz2o5w"></param><param name="wmode" value="transparent"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/fX_rpjz2o5w" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="425" height="350"></embed></object>&feature=related">szczęśliwej drogi

  • DST 3.50km
  • Czas 00:12
  • VAVG 17.50km/h
  • VMAX 29.60km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

...nie pamiętam gdzie i kiedy...

Sobota, 31 marca 2012 · dodano: 31.03.2012 | Komentarze 0

Znowu mam handre.
Tak jakoś smutno, złośliwie i w ogóle jestem nie do życia.

Miesiąc się kończy, a ja mam zaległe kilometry do wpisu, jest ich aż 3,5 :P
I co najgorsza, nie pamiętam z którego dnia i nawet nie pamiętam gdzie pojechałam..., aaaa to chyba był Lidl i bank?
Zakręcona, wkurzona i ogólnie i totalnie śpiąca, po prostu nie pamiętam.
Źle ze mną.
Potrzebuje słońca i optymizmu i wyższego ciśnienia też.
Z głową w chmurach, gdzieś daleko.
Przytomna, nieobecna.
A może nieprzytomna, obecna?

Pogoda płata figle.
Jutrzejszy, łódzki, mój wyjazd rowerowy, niedzielno - Palmowy, marszowy, Światowy Dzień Młodzieży nie dojdzie do skutku. Bardzo przykro mi.
A tak bardzo chciałam zrobić niespodziankę Syli i Carmelianie.

Muzykę reggae w takim wykonaniu ja kocham :)

">Nikt
Kategoria łódzkie, solo