Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

łódzkie

Dystans całkowity:30206.26 km (w terenie 2373.00 km; 7.86%)
Czas w ruchu:1326:36
Średnia prędkość:18.84 km/h
Maksymalna prędkość:55.40 km/h
Suma podjazdów:574 m
Suma kalorii:11367 kcal
Liczba aktywności:699
Średnio na aktywność:43.21 km i 2h 26m
Więcej statystyk
  • Aktywność Jazda na rowerze

POST-anowienia…

Środa, 22 lutego 2012 · dodano: 23.02.2012 | Komentarze 3

…Jak to w Wielkim Poście bywa…

1) Mniej złości
2) Większa ilość przejechanych kilometrów na rowerze, w towarzystwie
3) Ograniczyć wejścia na BS – bo zaczyna uzależniać pomału

Im więcej postanowień, tym gorzej, trudniej je dotrzymać, dlatego tylko trzy.
Gdy Post się skończy, pragnę je kontynuować, ciekawe czy się uda i jakie będą tego efekty?

na modlitwie taize © Tymoteuszka
Kategoria bez roweru, łódzkie


  • DST 31.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 20.67km/h
  • Kalorie 657kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

siłownia (5)/2012 w Tłusty Czwartek

Czwartek, 16 lutego 2012 · dodano: 17.02.2012 | Komentarze 0

657 kalorii to mniej więcej dwa pączki, które zjadłam w Tłusty Czwartek :)
Dopiero po 24 klometrach zdecydowanie mniej się pociłam, kiepsko byłoby ze mną gdyby nie suszarki w szatni, głowa i włosy mokre - najbardziej mi się pocą.
Niespodzianką były krople spadające z przeciekającego sufitu - dachu, akurat na moje plecy. Nowy budynek, a już dach przecieka, oto Polska cała.
Ciekawe ile wytrzymają nasze nowe autostrady?

Tłusty Czwartek bez pączka? Nieeee © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie


  • Aktywność Jazda na rowerze

Zenek wstań :) czyli Syzyfowa praca - walka ze śniegiem + wyniki badań

Środa, 15 lutego 2012 · dodano: 15.02.2012 | Komentarze 6

Zenek wstań.
Łopata w ruch.
Od rana.
Mogłabym tak non stop, ale po co nadwyrężać mięśnie rąk?
Pada.
Sypie.
Zawiewa.
10 cm śniegu?
Ponoć ma tak być do końca tygodnia?

Wolbórka prawie zamarzła © Tymoteuszka


Jak ja nie cierpie zimy.
Z jedenj strony ten biały puch przykrywa wszechobecny syf na ulicach, śmieci porzuczone przez człowieka - nie człowieka. Dzieci mają radochę, bo mogą zjeżdżać na sankach.
Z drugiej strony, można złamać rękę, nogę, czy co tam jeszcze, albo spowodować wypadek.
Zima jest niebezpieczna.
Zima jest zła.
Ale jak jest lato, wiosna i jesień, to musi być tez zima :) Nie ma rady.

kaczki mają coraz mniej miejsca na Wolbórce © Tymoteuszka


Pierwszy zakup w tym tygodniu, specjalnie na Maratony na Orientacje.
Czy będzie mi sie chciało jeździć?
Czy będę miała na to czas?
Na jaki pojadę?
a na jaki nie?

nowy zakup - dachowy bagażnik rowerowy :) © Tymoteuszka


Będę mogła go wziąść do Jarosławca, niezapominając o Kitku ;)

to drugi zakup i trzeci:

ciekawe kiedy przetestuje ten nowy zakup? © Tymoteuszka


Trzeba nowe porteczki przetestować. Pytanie: kiedy? © Tymoteuszka


Teraz nie będzie wymówek, że zimno ;)
To się okaże w praniu.
Test? kiedy śniegu nie będzie - brak błotników - ale to się wkrótce tez zmieni :)

Potrzebuje sponsora!!!! :p

P.S. Zapomniałam. Zaraz biegnę do lekarza po wyniki krwi.
Trzymajcie kciuki.

P.S. Gorąca wiadomość, to taka, że wyniki krwi są rewelacyjne:)
Perfecto!!!!
Jezu, jak się cieszę, z tych cudownych wskrzeszeń.... :) :) :)
Kategoria bez roweru, łódzkie


  • DST 6.00km
  • Temperatura -8.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nadszedł czas ruszyć Kitka z domu - na cmentarz i po mieście...

Sobota, 11 lutego 2012 · dodano: 11.02.2012 | Komentarze 4

Święto Narodowe.
Wczoraj byłam na siłowni na siłowni
Dzisiaj też chciałam, ale...

...wyprowadziłam Kitka na spacer przy - 8*C.
Rekord temperatury pobity. :)

Jam, nikociśnieniowiec, zmarzluch lubiący ciepełko, ubrałam się jak eskimos.

Pojechałam na cmentarz, z powrotem okrężną drogą do domu.

Niedługa wycieczka, dlatego, że nie chciałam za bardzo zmarznąć i udało mi się.
Na głowie komin i czapka.
Na tułowiu 4 warstwy.
Na nogach 3 warstwy, w tym stare, wygrzebane wiatroszczelne cieniutkie spodnie - nadaja się też na deszcz.
Na stopach 3 warstwy + botki :)
Rękawiczki narciarskie.

rękawice narciarskie © Tymoteuszka


Rękawiczki narciarki zdały swój egzamin na ocenę celujacą.

P.S. Z OSTATNIEJ CHWILI:
Tegoroczny Rajd na orientacje BikeOrient2012 odbędzie się w Budach Grabskich - Puszcza Bolimowska - dnia 9 czerwca BikeOrient 2012
Zapraszam na wspólną zabawę:)
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 43.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 23.45km/h
  • Kalorie 791kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

na siłowni (4)/ 2012

Piątek, 10 lutego 2012 · dodano: 11.02.2012 | Komentarze 0

Po pracy gnam na siłownie, bym niezapomniała jak się pedałuje.
Jeszcze trwaja ferie, także siłownia zapchana ludkami.
Moje rowery zajęte, nic innego mi nie pozostaje jak dosiąść poziomego.
Dziwnie się jechało, ale ważne dla mnie było to, ze mogłam oprzeć plecy o wygodne oparcie - fotel ;)
Zafundowałam sobie na nim 1h jazdy z programem.

Po godzinie jazdy czułam niedosyt i wsiadłam już na wolny, mój rowerek :)
Pedałowałam bez programu przez 50 minut. Jazda ta odpowiadała mi, ponieważ jechałam jednostajnym ruchem, bez żadnych wzniesień po drodze. Może dlatego szybciej?

Co mnie zaskoczyło?
Dużo mniej się spociłam, miałam mniej do suszenia - włosów;) - w szatni.

Zauwazłam, że jakos podejrzanie za dużo kilometrów mi wyszło na poziomym, bo 36 km, a to u mnie nie jest możliwe w godzinie.
Dlatego zmniejszyłam dystans o całe 10km, ale i tak wydaje mi się za dużo.
Mam nauczkę na drugi raz, by wsiadać na jeden rower.

WAŻNA INFORMACJA!!!

P.S. Z ostatniej chwili, pragnę powiadomić uczestników PPM, że wyścig WPR PPM na orientacje się nie odbędzie w tym roku.
Kategoria łódzkie


  • Aktywność Jazda na rowerze

Basen + sauna (1) - cud miód tra la la :P

Środa, 8 lutego 2012 · dodano: 08.02.2012 | Komentarze 2

Po dość długiej, jak dla mnie przerwie nic nie robienia, siedzenia i przymuszonego leżenia, spowodowanego chorobą o dziwnej nazwie: zapalenie nerwów korzonkowych, nastąpił przełom.

Zaczynam się ruszać po mału.

Dziś wyszłam na dłuższy czas na świeże powietrze i pojechałam autkiem, czyt. blachosmrodem - jak to co niektórzy mówią ;), na....

basen.

Tego mi brakowało, począwszy od leżaków z masażami, masaże tyłkowe, bicze plecowe, aż skończywszy na gorącej jak piekło, saunie suchej, nie parowej.
W parowej źle mi się oddycha, zauważywszy że mam nabytą alergię.

Tak mi było tam dobrze, że nie chciałam stamtąd wychodzić, organizm potrzebował dużej dawki ciepła i otrzymał, leżało mi się tam ponad 10 minut, hmmmm, jak na Jamajce, cud miód, tralala :)
Kategoria bez roweru, łódzkie


  • Aktywność Jazda na rowerze

Sercowa porażka ;)

Niedziela, 29 stycznia 2012 · dodano: 29.01.2012 | Komentarze 4

Rozum krzyczał: - nie wystawiaj roweru!!!
Serce na to: - wystaw go, wystaw go!!!

Zwyciężył rozum.
Nie wystawiłam roweru, choć bardzo chciałam.

Z rana spacerek do wiadomego celu, kościoła.
I już wtedy wiedziałam, że nici z roweru, choć słońce mocno świeciło, wygrał wiatr szalejący prosto w twarz. Gdyby nie on????
Wczoraj już myślałam co mam na siebie włożyć aby nie zmarznąć.
Kosma zachęcała do jazdy.
Wyszło jak zwykle.

Co ja zrobie, że uwielbiam ciepełko.
W tym tygodniu będe za to szaleć na siłowni, popedałuje sobie troszkę. Będe tylko pufać, o jak gorąco....hehehe :p

Spacerek musi wystarczyć.
Gdy wróciłam z kościoła, zrobiłam sobie przerwę na ogrzanie, kawka, rosołek i postanowiłam się przejść na Niebieskie Źródła......niestety nie doszłam do nich, ponieważ po drodze spotkałam kuzynkę z moją chrześnicą.
Odprowadziłam dziewczyny do domu i zajrzałam do jedengo i drugiego parku.

Po drodze spotkałam oto takie cudo:

Ekologiczny rower ;) © Tymoteuszka


piękny prawda?

park zimową porą © Tymoteuszka


zajrzałam też nad Wolbórkę

Wolbórka powoli zamarza © Tymoteuszka


a tam kaczki

Wolbórka sobie płynie, a kaczki się dogrzewaja na słońcu - wiedzą co robią :) © Tymoteuszka


tomaszowskie Bulwary © Tymoteuszka


w oddali most na Warszawskiej © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, pieszo


  • DST 41.00km
  • Czas 02:03
  • VAVG 20.00km/h
  • Kalorie 896kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

na siłowni (3)/2012

Wtorek, 24 stycznia 2012 · dodano: 24.01.2012 | Komentarze 0

Dziś zaszalałam na siłowni.
Nie było mnie tu uhuhu....

Przyznaje się, że troszkę przesadziłam.
Na szczęście szklanka coca-coli - lekiem zbawiennym jest :) Chodzi mi o dawkę cukru i energii.
Co do coca-coli, nie polecam jej pić codziennie, ani nie traktować jej jako herbatę, ale polecam ją szczególnie na zatrucia - bardzo dobra - pomaga.

2 sesje.

1 sesja - 99 minut - 33 km - 728 kcal - 12 gór - jedna za drugą (podjazdów)- ten program :)

2 sesja - 24 minuty - 8 km - 168 kcal - 6 gór (podjazdów)

Jak gorąco. Wreszcie gorąco, jak ja lubie ciepełko, zbawienie dla mnie.
W domku dodatkowo gorąca kąpiel.
Kategoria łódzkie


  • Aktywność Jazda na rowerze

Stepper (1) i (2)

Czwartek, 19 stycznia 2012 · dodano: 19.01.2012 | Komentarze 0

Na nic nie mam ochoty.
Huśtawka nastroju.
Pod górkę.
Psycha wysiada.
Brak słońca.
Brak faceta.
Hormony wariują i to na poważnie. Lekarz? o nieeeeee!!!!!!!
Wychodzi ósmy ząb...już rok?, dwa, a może trzy?...i wyjść nie może.
Pod górkę.
Chmury.
Ciemne chmury.
Remanentu cd.
Zaczynam przeklinać, to jest znak, że jest źle.
Znów źle.
Szkoda gadać

uczę się chodzić ;) © Tymoteuszka


Przedwczoraj zaczęłam chodzić.
Podczas meczu piłki ręcznej ze Słowacją, dobre pół godziny.
Dziś przed meczem z Danią, tylko 10 minut, aby rozgrzać moje zimne jak lód ciało.
Może ja umieram?
Nie, to tylko niskie ciśnienie i słabe krążenie krwi. Mam tak odkąd pamiętam.
Dlatego zima, to pora, której nie cierpie.
Najchętniej zasnęłabym jak te nietoperze, albo niedźwiedzie i obudziła się późną wiosną.
Zła na siebie.
Kategoria łódzkie, pieszo


  • Aktywność Jazda na rowerze

Zumba (1) w tym roku

Poniedziałek, 16 stycznia 2012 · dodano: 16.01.2012 | Komentarze 3

Ostatnio zatopiona w papierach.
Remanent pochłania cały mój wolny czas.
Przepisywane, znajdowanie cen, wertowanie faktur, przepisywanie itd.
Głowa nie przestaje boleć.
Po jasną cholere, komu ten pieruński remanent potrzebny? Urzędnikom? Tyloma kartkami paieru, które się zużywa podczas remanentu możnaby mieszkanie wytapetować.
Eh.
Stanęłam na chwilę obecną na lipcu, tj. 5 miesięcy już mam z głowy, jeszcze 7. Ale mi to pocieszenie.

Od soboty mam zły humor.
Myślałam, że przejdzie.
Źle myślałam.

Myślałam też, że dzisiejsza zumba poprawi ten humor.
Nic z tego.

Nie wiem już co mam robić.

Na zumbę namówiłam w końcu Anetę, bardzo jej się podobało.
Godzinka tańczenia, nie pocę się tak jak kiedyś.
Na siłowni, na rowerku jest gorzej.

tyyyyle śnieguuuuu, to wszystko pieknie wygląda, ale zza okna, gorzej jak się wyjdzie.. © Tymoteuszka


śnieg, a nawet grad //z domowego okienka// © Tymoteuszka