Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

Tymoteuszkowe zakalce ;)

Dystans całkowity:394.90 km (w terenie 40.50 km; 10.26%)
Czas w ruchu:19:18
Średnia prędkość:18.60 km/h
Maksymalna prędkość:40.00 km/h
Suma kalorii:202 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:30.38 km i 1h 45m
Więcej statystyk
  • DST 22.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 20.95km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

W stronę światła

Czwartek, 11 października 2012 · dodano: 12.10.2012 | Komentarze 1

Widziałam dziś dwa cudowne obrazy na niebie.
Jeden był przeciwieństwem drugiego.

Pierwszy obraz to czerwony jak cegła zachód słońca.
Słońce ogromnej wielkości, otoczone delikatnymi chmurkami.

Po przeciwnej stronie niecodzienny widok.
Ciężkie, czarne chmury nad miastem, jakby miał zaraz spaść śnieg.
Czerń z minuty na minutę przechodziła w fiolet, później róż i szarość.

Z jednej strony jasność - blask zachodzącego słońca, z drugiej ciemność.

Nie wzięłam aparatu, gdyż bałam się, że zaraz lunie deszczem.

A to moj dzisiejszy wypiek.
Nie jest to zakalec na palec :)

mały domowy chlebek po lewej :) © Tymoteuszka


Oryginalny przepis trzeba było troszkę zmodyfikować.
Dziś zrobiłam trzy chleby :) mniam.

  • DST 17.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 16.19km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wypieki domowej roboty i mała, wolna rundka

Wtorek, 9 października 2012 · dodano: 10.10.2012 | Komentarze 9

Po pracy ruszam w teren, nie za daleko, bo ciemność nadejdzie za chwil kilka.
Chłodno. Wiatr nie może się uspokoić.

Pragnę tutaj pochwalić się wypiekami domowymi, oto one:

chlebuś domowej roboty :) pychota :p © Tymoteuszka


Pierwszy chleb w życiu nie udał się, ten jest inny.

ciasto marchwiowo-pomarańczowe :) © Tymoteuszka


Jak ktoś będzie miał życzenie na przepis, niechętnie, ale zdradze.
Napiszcie tylko.
Niedawno obudził mi się instykt robienia, pieczenia, gotowania czegoś czego jeszcze nie robiłam. POra odpowiednia, bo i na rower teraz niechętnie wychodzę, bo mi za zimno, a w kuchni mogę się rozgrzać.
Może dodam nową kategorię? "Tymoteuszkowe zakalce?".

dziki zachód słońca © Tymoteuszka


rowerowo-jesienny zachód słońca © Tymoteuszka


Nie wiem dlaczego wyszła taka średnia, zbytnio się tym nie przejmuje.

  • DST 38.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 20.73km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Porwał mnie dziś wiatr...

Piątek, 5 października 2012 · dodano: 06.10.2012 | Komentarze 7

Kosztem wczorajszej popracowej rundki robiłam chleb domowej roboty.
Radość nie trwała długo : wyszedł zakalec.
Jak to? przecież zakalec miał nie wyjć.

Zdenerwowanie i przeżywanie wpłynęło na niespokojną i krótką noc.
Więc trzeba było o 6.00 wybiec po chleb.

Zdjęcie z pobytu na Suwalszczyźnie:

tu czujesz się jak Tarzan na Amazonce :p © Tymoteuszka


Wczoraj chleb, a dziś diagnoza zębowa przybiła mnie do ściany.

Diagnoza zębowa, oto ona:
Chirurgiczne wyrywanie ósemek :(
Nigdy nie miałam tak wyrywanych zębów, niepamiętam kiedy miałam jakiekolwiek wyrywanie zębów. Nie wiem czego mam się spodziewać, miałam zaczerpnąć w tej sprawie informacji, ale nie robię tego, bo jeszcze bardziej będę przerażona.
Miałam tylko odwagę zapytać się pana doktora stomatologa, usłysząłam tylko jedno, że gorzej będzie bolało po wyrwaniu jak podczas samego wyrywania.
Moja wiedza na tym się kończy, na razie nie chcę wiedzieć nic więcej.
Może później.

Po pracy jadę na rundę, troszkę dłuższą niż zwykle.

T.M. - Nagórzyce - Wiaderno - Studzianki - Jadwigów - Kolonia Zawada - Łagiewniki - Łazisko - Zaborów II - T.M.

Wiatr dzisiaj rządził na trasie, zostałam beszczelnie przez niego porwana.