Info

Więcej o mnie.










Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 5
- 2019, Wrzesień10 - 12
- 2019, Sierpień15 - 15
- 2019, Lipiec7 - 11
- 2019, Czerwiec14 - 24
- 2019, Maj15 - 32
- 2019, Kwiecień9 - 11
- 2019, Marzec6 - 6
- 2019, Luty3 - 7
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik5 - 5
- 2018, Wrzesień7 - 15
- 2018, Sierpień9 - 33
- 2018, Lipiec14 - 28
- 2018, Czerwiec14 - 36
- 2018, Maj14 - 40
- 2018, Kwiecień15 - 32
- 2018, Marzec5 - 14
- 2018, Luty2 - 2
- 2018, Styczeń3 - 5
- 2017, Grudzień2 - 2
- 2017, Listopad3 - 3
- 2017, Październik11 - 27
- 2017, Wrzesień8 - 16
- 2017, Sierpień11 - 28
- 2017, Lipiec13 - 31
- 2017, Czerwiec7 - 17
- 2017, Maj15 - 51
- 2017, Kwiecień11 - 23
- 2017, Marzec9 - 30
- 2017, Luty6 - 13
- 2017, Styczeń6 - 17
- 2016, Grudzień3 - 7
- 2016, Listopad6 - 6
- 2016, Październik15 - 23
- 2016, Wrzesień11 - 32
- 2016, Sierpień15 - 36
- 2016, Lipiec11 - 21
- 2016, Czerwiec5 - 14
- 2016, Maj11 - 17
- 2016, Kwiecień6 - 13
- 2016, Marzec3 - 3
- 2016, Luty3 - 8
- 2015, Grudzień3 - 10
- 2015, Listopad2 - 2
- 2015, Październik7 - 20
- 2015, Wrzesień11 - 32
- 2015, Sierpień15 - 33
- 2015, Lipiec20 - 35
- 2015, Czerwiec16 - 28
- 2015, Maj16 - 42
- 2015, Kwiecień20 - 57
- 2015, Marzec15 - 45
- 2015, Luty12 - 21
- 2015, Styczeń5 - 12
- 2014, Grudzień5 - 12
- 2014, Listopad12 - 24
- 2014, Październik11 - 24
- 2014, Wrzesień8 - 24
- 2014, Sierpień11 - 19
- 2014, Lipiec12 - 31
- 2014, Czerwiec14 - 20
- 2014, Maj9 - 13
- 2014, Kwiecień9 - 22
- 2014, Marzec6 - 31
- 2014, Luty1 - 5
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Grudzień4 - 5
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 10
- 2013, Wrzesień4 - 8
- 2013, Sierpień12 - 35
- 2013, Lipiec12 - 46
- 2013, Czerwiec6 - 18
- 2013, Maj11 - 33
- 2013, Kwiecień10 - 31
- 2013, Marzec3 - 15
- 2013, Luty4 - 24
- 2012, Grudzień4 - 16
- 2012, Listopad11 - 38
- 2012, Październik16 - 81
- 2012, Wrzesień19 - 66
- 2012, Sierpień21 - 54
- 2012, Lipiec30 - 164
- 2012, Czerwiec23 - 110
- 2012, Maj24 - 158
- 2012, Kwiecień28 - 124
- 2012, Marzec26 - 83
- 2012, Luty13 - 31
- 2012, Styczeń9 - 25
- 2011, Grudzień15 - 38
- 2011, Listopad17 - 37
- 2011, Październik19 - 53
- 2011, Wrzesień22 - 9
- 2011, Sierpień22 - 10
- 2011, Lipiec19 - 31
- 2011, Czerwiec2 - 3
- DST 23.00km
- Czas 01:15
- VAVG 18.40km/h
- VMAX 28.00km/h
- Temperatura 5.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorem z dobrym uczynkiem
Środa, 15 marca 2017 · dodano: 16.03.2017 | Komentarze 2

Kwiat © Tymoteuszka
Wiatr dmucha jak opętany.
Dziś wyjechałam wyjątkowo.
Wyjątkowo, bo nadarzyła się okazja.
To nic, że za oknem robiła się ciemność (wyjazd ok. 18:00).
Na poczekaniu wymyśliłam gdzie pojadę i co będę robić.
Mianowicie postanowiłam się powałęsać po mieście, ale w dobrej intencji, z dobrym przesłaniem i z dobrym uczynkiem ;) ;) ;)
Już tłumaczę o co chodzi.
Od jakiegoś czasu wkurzały mnie nieświecące latarnie w naszym mieście.
Zdarzało się, że na jednym spacerze wypatrzyłam ich kilka.
Zastanawiałam się co z tym fantem zrobić.
Któregoś pięknego dnia, a było to jakieś dwa tygodnie temu, znalazłam informację na miejskiej stronie internetowej , że takie zgłoszenia, nt. nie świecących latarni, można kierować pod adres taki i taki.
To zaczęłam działać.
Działam do dziś.
Dziś objeżdżam miasto rowerem, by było szybciej.
Udało się przechwycić ciemne latarnie w kilkunastu miejscach.
Podoba mi się, połączyłam przyjemne z pożytecznym.
Coś mi się zdaję, że co jakiś czas wyjadę na taki rekonesans.
Będzie nam wszystkim widniej i bezpieczniej.
P.S. Powyższe zdjęcie pochodzi z archiwum sprzed ponad roku.
- DST 40.00km
- Teren 2.00km
- Czas 02:00
- VAVG 20.00km/h
- VMAX 35.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
5 młynów, niekoniecznie nad Wolbórką ;)
Niedziela, 12 marca 2017 · dodano: 14.03.2017 | Komentarze 6

Młyn na Wolbórce przy ul. Mostowej © Tymoteuszka
Miałam zupełnie inne plany na dzisiejszą wycieczkę.
W planie miał być wypad na północ, w stronę Żelechlinka, miałam tam coś zobaczyć, obadać i sprawdzić.
Nie udało się. Może następnym razem?
Udało się za to przebyć drogę wzdłuż rzeki Wolbórki do Wolborza, na więcej mnie dziś nie było stać.
Wyjechałam za późno.
Z mapy wynikało, że będę mijać kilka młynów, drewnianych i murowanych, czynnych i zamkniętych na głucho, ruin.
Pierwszy młyn, a raczej jego ruina na sprzedaż stoi jeszcze w mieście, a raczej już na jego rogatkach.
Oto ona.

Budynek na sprzedaż © Tymoteuszka
Niedaleko młyna w ruinie jest jeszcze coś.
Mury wyrastajace z ziemi, na pętli autobusowej.

Ciekawe co w tym miejscu kiedyś stało? - na pętli autobusowej na ul. Mostowej © Tymoteuszka
W Zawadzie z daleka widzę metalowy most drogowy na rzece Wolbórce.
Kolor jego rzuca się w oczy ;)

Most na Wolbórce w Zawadzie © Tymoteuszka
Nieco dalej mijam kolejny młyn.
Nieczynny młyn w Zawadzie.
Z tej strony trudno do niego się dostać, gdyż trzeba pokonać drogę przez pola, które bardzo często są zalewane.
Latem można tutaj spotkać niejednego bociana ;)

Młyn wodny w Zawadzie © Tymoteuszka

Jaz na Wolbórce © Tymoteuszka
Drogą przez Chorzęcin, później Godaszewice.

Niczym palma © Tymoteuszka

Piękny widoczek © Tymoteuszka

Okazała chata w Godaszewicach © Tymoteuszka
Aż do kolejnego młyna, tym razem drewnianego. Czynnego.
Od tej strony droga wiedzie przez podmokłe tereny. Dzisiaj się tam nieprzedotsanę. Za dużo błota i wody, może innym razem.

Drewniany młyn na Wolbórce w Chorzęcinie © Tymoteuszka
Ten młyn, murowany stoi niedaleko poprzedniego, nie stoi on co prawda przy Wolbórce, a przy Moszczance (dopływ Wolbórki).
Pobliska Wolbórka i Moszczanka tworzą na tym terenie rozległe rozlewiska, zatem trudno dziś się przebić nieco blisko tych stojących obiektów.

Młyn wodny w Studziankach © Tymoteuszka

Wiosna - zieleni się © Tymoteuszka
Tym sposobem jestem coraz bliżej mojego ulubionego miasteczka, Wolborza.
Niestety, dzisiaj zajrzę tam tylko na chwilkę.

Przed Wolborzem © Tymoteuszka
Bo chmury gonią i czas także.

Czarne chmury, będzie padać? © Tymoteuszka

Młyn wodny w Wolborzu © Tymoteuszka

Domek - super lokalizacja na Punkt Kontrolny ;) © Tymoteuszka

Można ścinać drzewa? - to taki PIS-owski pomysł? © Tymoteuszka
Z Wolborza kieruję się na Studzianki, później przecinam S8 i dalej przez las do Wiaderna i Tomaszowa.

Coraz więcej bazi przy drogach :) © Tymoteuszka

Wylądowałam w lesie ;) © Tymoteuszka

A w lesie, taka oto sytaucja ;( © Tymoteuszka

Tyle słońca dziś widziałam © Tymoteuszka

Myślę, że chce coś nam powiedzieć © Tymoteuszka

Sodoma i gomora ;) © Tymoteuszka
W Wiadernie zauważa mnie pewien gościu na rowerze, to Rysiek.
Jak się później okazuje, spotkałam go już kiedyś.
Dołącza do mnie i jedziemy od Wiaderna razem do miasta.

Sarenka - a ku ku :) © Tymoteuszka

Ponownie wjeżdżam do lasu © Tymoteuszka
Nie zdążam dziś na skoki narciarskie.
Ech, cóż. Nie można mieć wszystkiego.
Zapomniałabym, trwa sezon na "Świadków Jechowy".
Stoją to tu to tam.
Tym razem stali pod Panoramą w centrum, ech.
A oprócz nich samych, denerwują mnie przeróżni PIS-owcy....wymyślając różne zakazy, nakazy.
Kategoria drewniane, łódzkie, nad brzegami, solo, w towarzystwie
- DST 85.00km
- Teren 1.00km
- Czas 04:42
- VAVG 18.09km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Bazie, bocian, silny wiatr = wiosna
Niedziela, 5 marca 2017 · dodano: 07.03.2017 | Komentarze 4

Droga prowadząca do ścieżki edukacyjnej Januszewice k. Opoczna © Tymoteuszka
Wczoraj pojechałam na północ, dziś jadę na południe.
Wstaję dość wcześnie, pakuję graty, wystawiam rower z garażu i pedałuje.
Na dziś zapowiadane są jakieś przelotne opady deszczu, których za bardzo nie biorę sobie do serca, nie biorę też ani kurtki przeciwdeszczowej, ani błotnika tylnego.
Co będzie to będzie.
Najwyżej, czas spędzę pod wiatą przystankową.
Na dzień dobry wita mnie słoneczko, z rana może jest jakieś plus 8? Nie jest tak źle. Nie narzekam.
Dopiero z upływem dnia robi się "chmurzasto", często słońce zachodzi. Jest jakby chłodniej.

Bazi bez liku © Tymoteuszka
Niespodziewałam się, że w ciągu jednej wycieczki zobaczę tyle oznak wiosny.
Jedna z nich bardzo mnie zaskoczyła, mile zaskoczyła.
Najdalej wysuniętym punktem podczas dzisiejszej wycieczki były Januszewice k. Opoczna, gdzie według mapy miał stać jakiś dwór z 1918 r.
Jednak zanim tam zajadę, odwiedzę miejsce, w którym startuje ścieżka edukacyjna Januszewice.
Jak się później okaże, znalazłam fajne miejsce na ognisko, na odpoczynek w drodze :) Można do niego podjechać nawet autem, gdyż znajduje się tam parking.

Kwitną drzewa © Tymoteuszka

Przy ścieżce edukacyjnej Januszewice © Tymoteuszka

Miejsce postojowe © Tymoteuszka

Tu miał być dwór z 1918r © Tymoteuszka
Mijam się a to z kijkarzami, a to kolarzami.
Miło :)
I nagle, w Gawronach przykuwa moje oko jakiś wielki ptak na niebie.
Staję. Patrzę i patrzę i widzę......bociana ;)
Bocianie, zaczekaj, poczekaj!!!
Niestety odleciał w dal...

W centralnym punkcie zdjęcia ujrzycie bociana :), pierwszy bocina wiosny 2017r :) © Tymoteuszka
Z Gawron obrałam drogę na skróty, przez pola.
Niestety, widząc błoto na owej ścieżce zrezygnowałam szybko i pojechałam na około. Nie miałam ochoty brudzić się tak jak wczoraj.

Przepraszam bardzo, ale nie mam zamiaru tędy jechać © Tymoteuszka
Ta sama ścieżka z drugiej strony wyglądała jak czarna mazia, więc dobrze, że odpuściłam.
Dzięki temu, zobaczyłam poraz kolejny dzisiejszego dnia piękne bazie na niebieskim tle.

Kolejne bazie podczas jednej wycieczki © Tymoteuszka
Kunice omijam bokiem.

Kościół w Kunicach © Tymoteuszka
Jadę teraz w stronę Sławna, gdzie są znane na całą okolice Sławieńskie Wzgórza z morderczym podjazdem pod dwa wiatraki, które z resztą widać na zdjęciu poniżej.

W krzywym zwierciadle z widokiem na Sławno © Tymoteuszka
W Sławnie zatrzymuję się w centrum, pod kościołem oraz na centralnym placu, podjeżdżam także do Brzezinek.

Kościół w Sławnie © Tymoteuszka

Centrum Sławna © Tymoteuszka

W centrum Sławna © Tymoteuszka
Kamieniołom Owadów - Brzezinki wygląda dziś tak:

Kamieniołom Owadów - Brzezinki koło Sławna © Tymoteuszka

Wstęp wzbroniny, na szczęście niedługo można będzie tutaj hasać do bólu :) - w tym miejscu powstanie geopark © Tymoteuszka
A w ciągu półtora roku zamieni się w największy obiekt turystyczny w Łódzkiem.
Ma powstać tutaj Geopark Sławno , taras widokowy na wyrobisko, skatepark, ścieżki dla rowerów, place zabaw. Podczas realizacji projektu olbrzymie zmiany zajdą także w centrum Sławna, dlatego zrobiłam zdjęcia także w centrum, by porównać jak jest dzisiaj, a jak będzie za półtora roku.
Zaprojektowana została również ścieżka „NATURA”, na której będzie można sprawdzić swoje umiejętności sportowe.
Zdjęcia tego projektu możecie obejrzeć tutaj
Ze Sławna przez Wygnanów, Grudzeń Kolonia, Unewel i Twardą docieram do Tresty.

Mógłby ten las zostać ze mną przez całą drogę do Tomaszowa, proszę...silny wiatr dzisiaj sprawia mi niemiłe psikusy © Tymoteuszka
Bo dziś w Treście Ogólnopolskie Morsowanie w Zalewie ;)

Tresta - dziś, zaraz Ogólnopolski Zlot Morsów - Morsy w Zalewie ;) © Tymoteuszka
Ja tylko przyjechałam popatrzeć. Kąpać się nie będę.
Spotykam znajomych.
Trochę tutaj spędzam czasu. Wcinam batona i pączka.

Pora na rozgrzewkę © Tymoteuszka

Na drugim brzegu Zalewu © Tymoteuszka

Czas dla fotoreporterów © Tymoteuszka

Morsy i foczki wchodzą do wody © Tymoteuszka

Zarzywają kąpieli © Tymoteuszka

A na plaży © Tymoteuszka
Teraz pora na obiad. Głodna już jestem, jak wilk.

Na terenie Kopalni Biała Góra © Tymoteuszka

Z ukrycia © Tymoteuszka

Teren Kopalni Biała Góra po drugiej stronie drogi © Tymoteuszka

Na szlaku zielonym pieszym © Tymoteuszka

Łabędź na niebieskich wodach ;) © Tymoteuszka

Łabędzie na niebieskich wodach :) - czyżby to były jakieś zaloty? © Tymoteuszka
A gdzie dają dużo dobrego?
W Kwadransie oczywiście.
Tutaj też spotykam znajomych ;)
Wychodzę ociężała niczym słonica.
Pojadłam, popijam, dziękuję.

Wiosna © Tymoteuszka

Wiosna raz jeszcze © Tymoteuszka
Zanim dojadę do garażu pokręcę jeszcze trochę po mieście, poszukam jeszcze wiosny, bo mi na dzisiaj mało.
Wiosna, wiosna, wiosna !!!

W parku okalającym Pałac Ostrowskich, siedzibę muzeum © Tymoteuszka

Widok z góry na Park Solidarność © Tymoteuszka

Wiosna, wiosna © Tymoteuszka

Widok z parku przed Pałacem Ostrowskich na fragment (od lewej) Urzędu Miasta, zabudowania koscielne i parafię św. Antoniego © Tymoteuszka

Pałac Ostrowskich - muzeum © Tymoteuszka
Słońce świeciło, deszczu nie było, wiosnę się widziało, czasem się pomachało,
dużo świeżego powietrza się nawdychało, ale też conieco się powąchało i mało co mnie z roweru nie zawiało.
Wiało, wiało i wiało.
Kategoria łódzkie, nad brzegami, solo, zamki i pałace
- DST 54.00km
- Teren 3.00km
- Czas 03:10
- VAVG 17.05km/h
- VMAX 30.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Na około lotniska 7 dywizjonu lotniczego w Nowym Glinniku
Sobota, 4 marca 2017 · dodano: 06.03.2017 | Komentarze 3

Kolorowe ule koło lotniska wojskowego w Nowym Glinniku © Tymoteuszka
Postanowiłam dziś popołudnie spędzić na rowerze.
Pogoda prawie idealna, gdyby nie ten wiatr, byłoby super.
Dziś obieram kierunek północ.
Przez Luboszewy, Nowy Glinnik, Henryków, Olszowiec, docieram do Kochanowa.

W Nwoym Olszowcu © Tymoteuszka
Robię dwa krótkie przystanki na foto i jadę dalej.
Nie wiem czemu wybrałam właśnie wycieczkę zgodnie z ruchem wskazówek zegara, mogłam tę trasę pokonać w drugą stronę.
Tak chyba byłoby bezpieczniej.
Przecież dalsza droga wiedzie przez ciemny las, a wieczór zbliża się bardzo szybko.
No nic, ryzyk fizyk.

Macham Wam z Kochanowa :) © Tymoteuszka
Trochę dalej, na końcu drogi asfaltowej, a raczej jej rozgałęzienia na lewo i prawo zauważam oto taki znak.
Dziwi mnie on w tym miejscu, ale cóż.
Polska to dziwny kraj.

Na wsi, niczym na końcu świata - czy takie znaki mają sens? © Tymoteuszka
Patrzę na mapę i zastanawiam się którą drogę wybrać.
Prosto, do ciemnego lasu, w lewo na Jasień, w prawo na Albertów.
Ani na lewo ani na prawo droga mnie nie zachwyca, choć pachnie świeżością, ponieważ wyląduje w dziwnych miejscach, a i czasu za bardzo nie mam, nie wiadomo później jak się stamtąd wydostać ;)
Dziś chłopaki nasi skaczą, prawda? Trzeba im kibicować. Muszę zdążyć.
Wybieram na wprost, choć nie wiem jakiej jakości teren mnie czeka.

Byłam już nieraz pod tym kamieniem © Tymoteuszka
Za leśniczowką płynie Gać, rzeczka o dł. ok. 18 km, która ma swoje źródło w okolicach Tarnowskiej Woli a wpływa do Pilicy na wysokosci Spały. Tutaj rozlewa się, tworząc nieziemski klimat.

Bardzo tu mokro :) © Tymoteuszka

Rozlewisko rzeki Gaci © Tymoteuszka

Wodne drzewa © Tymoteuszka
Niestety, jestem tutaj poraz ostatni tuż po ulewach, a także zimie.
Droga nie jest drogą, a jakimś czarnym bagnem, w którym można ugrząść.
Prowadzę rower bokiem, jak najdalej tego grzęzawiska.

I w co ja się wpakowałam - ten odcinek na szczęście mam już za sobą, ciekawe co przede mną? © Tymoteuszka
Niestety czysta nie jestem, a wręcz utytłana do kostek.
Pocieszeniem dla mnie jest to, że niedaleko prowadzi droga asfaltowa, która doprowadzi mnie w pobliże Konewki, a stamtąd już niedaleko do Tomaszowa.
Po prawej stronie mijam staw Szczurek.
Niesposób jest się tutaj nie zatrzymać.

Nad stawem Szczurek © Tymoteuszka

Staw Szczurek na Gaci © Tymoteuszka

Droga zwana "Gierkówką" © Tymoteuszka

Staw Szczurek po części jeszcze zamarznięty © Tymoteuszka
Pod koniec drogi, tzw."Gierkówki" robię krótki przystanek.
Stawiam rower na nóżce.
Kiedy ją składam, zauważam coś niepokojącego, spadło koło tylne.
No nic trzeba je włożyć w odpowiednie miejsce.
Kiedy to robię, zatrzymuje się pan rowerzysta i pomaga :)
Dziękuje.
Zabezpiecza.
Próba czy kręci.
Kręci, ale obciera klocek tylny.
Niestety nie może mi więcej pomóc, bo też się spieszy, a i klucza pewnie nie ma.
Nic nie pozostało mi innego, jak pędzić z wywieszonym jęzorem do garażu, cisnąć na pedały mimo zaciśniętego hamulca i to jeszcze nie całkiem po płaskim.
Końcówka dała mi popalic, spociłam się jak mysz.
Skoki już trwają.
Przyjeżdżam, kiedy trwa druga seria....
ale kibicuje do końca.
Serwis roweru później.
Kategoria łódzkie, nad brzegami, solo
- DST 47.00km
- Sprzęt Kettler
- Aktywność Jazda na rowerze
Stacjonarne ostatki ;)
Piątek, 3 marca 2017 · dodano: 03.03.2017 | Komentarze 1
Myślę, że są to ostatnie moje razy na stacjonarnym tego sezonu, czyli sezonu 2016/2017.
Mykwa na ul. Tkackiej © Tymoteuszka
Jest nadzieja, że mykwa odżyje dzięki fundacji Pasaże Pamięci ???
Jest jeden warunek: Miasto musi chcieć :)
Czy chce? dowiecie się z artykułu...
- DST 28.00km
- Sprzęt Zakołowany Marcyś - sprzedany
- Aktywność Jazda na rowerze
Inspekcja drogowa, czyli jak dbasz tak masz
Piątek, 3 marca 2017 · dodano: 03.03.2017 | Komentarze 4

Wycinka drzew? © Tymoteuszka
Niedzielny wyjazd okazał się strzałem w dziesiątkę.
Jak mi tego brakowało. Tych wyjazdów rowerowych.
Sobotni udany, niedzielny także.
Dzisiaj jadę poza miasto.

DDR do Spały - stan na luty 2017r - czysta ona nie jest © Tymoteuszka
Wybrałam trasę leśną, gdyż wieje niesamowicie mocno.
Po drodze ukazuje mi się coraz śmielej słoneczko.
Aż w końcu wychodzi i świeci.
W Spale od jakiegoś czasu odmulają staw, oczyszczają z tego syfu, który gromadził się przez dziesiątki lat.
Później jest w planach rewitalizacja, uporządkowanie tego terenu.
Powstaną alejki, pomosty, altanki itd.
Mam nadzieję, że centrum Spały i ten teren odżyje, będziemy mogli patrzeć na niego z przyjemnością.

Tak oto czyści się staw w Spale © Tymoteuszka

Czyszczenie stawu spalskiego trwa na dobre - tylko po cholerę ten muł składowany jest na jego brzegach, a nie wywożony? © Tymoteuszka
W tym roku także ma powstać ścieżka rowerowa ze Spały do Inowłodza, rodem z Bieszczad :), czyli naturalna.
Nie będzie ona utwardzona kostką brukową, ani asfaltem, tylko z naturalnego kruszcu.
Ścieżka o długości 7 km będzie miała odnogę prowadzącą do Obeliska św. Huberta i sosen na szczudłach, prowadzić będzie tuż koło kopalni kruszyw w Inowłodzu aż do zamku Kazimierza Wielkiego w tej miejscowości.
Trasa zostanie odpowiednio oznakowana, z dwoma wiatami postojowymi i widokowymi wraz ze stołami i ławkami, stojakami na rowery, koszami i mapami turystycznymi.

Utwardzenie pod nową DDR w kierunku Inowłodza, na wysokości COS Spała © Tymoteuszka
Zajrzałam do Centralnego Ośrodka Sportu, gdzie buduję się tam pierwszą halę w Polsce do gier plażowych.
W hali będą trzy boiska do siatkówki plażowej, albo jedno boisko do piłki nożnej plażowej, w zależności od zapotrzebowania. Znajdzie się w niej także widownia, oraz zaplecze sanitarne.

Halę buduje tomaszowska firma, a jakże inaczej? © Tymoteuszka

Konstrukcja nowej hali do gier plażowych - teren COS Spała © Tymoteuszka
Ze Spały do Tomaszowa dojeżdżam od strony Ciebłowic Dużych. Wiatr mnie bardzo spowalnia.
Postanawiam pojechać ulicą Luboszewską, na której niedawno wyrosła DDR.
Jak się okazuje, jest to chodnik, znak mówi sam za siebie. Piesi są tutaj górą, rowerzyści dołem.
Spodziewałam się innego rozwiązania. Miejsca jest sporo.
Pas zieleni zajmuje tyle samo miejsca co chodnik.
Można było przestawić latarnie nieco w prawo, przedzielić w ten sposób chodnik od ddr, na miejscu zieleni, a raczej gliny wylać asfalt...
Widać, że projektant tej drogi nie myśli i nie porusza się na rowerze.
I jeszcze te wysokie krawężniki.
Uciekłam na jezdnię, bo po takim czymś nie da się jeździć.
Niech mnie wyzywają od wieśniaków, a co?

Nowa DDR i chodnik w jednym w ciągu ul. Ludwikowskiej © Tymoteuszka
Po drodze na chwilkę zatrzymuje się przy "Niebieskiej wodzie".

3 łabędzie odpoczywają na Niebieskich Źródłach © Tymoteuszka
A także przy nowej ścianie hali lodowej.

Ściana :) - aice arena Tomaszów Maz.- stan luty 2017r © Tymoteuszka
No i także tutaj.
Na pięknej ddr wzdłuż św. Antoniego.

Kiedy sprzątanie świata? Przyjedźcie do nas, wolonatriusze! © Tymoteuszka

Miotły i szufle - chłopy do roboty! :) © Tymoteuszka
Wstydzę się za nią i za nieposprzątane ulice w całym mieście.
Inspekcja drogowa rowerowa mówi, że czas się wziąć za sprzątanie miasta.
Kategoria łódzkie, nad brzegami, solo
- DST 48.00km
- Sprzęt Kettler
- Aktywność Jazda na rowerze
Stacjonarnie całotygodniowo
Sobota, 25 lutego 2017 · dodano: 03.03.2017 | Komentarze 1

Wnętrze jednego z klubów tomaszowskich © Tymoteuszka
Do klubu zajrzałam na spotkanie z okazji Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego :)
W tym roku bawiliśmy się min. w kalambury ;)
Rok temu było wielkie dyktando...
Kategoria stacjonarny
- DST 13.00km
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt Zakołowany Marcyś - sprzedany
- Aktywność Jazda na rowerze
Przygodowe sobotnie popołudnie - operacja rękawiczki
Sobota, 25 lutego 2017 · dodano: 03.03.2017 | Komentarze 5

Bardzo wysoki poziom Wolbórki na wysokości Parku Michałówek © Tymoteuszka
Wyjeżdżam niespodziewanie, po południu, tak ok. 15:00.
Nie mam dziś jakichś ambitnych planów, bo i silny wiatr dokucza i czasu trochę mało do zachodu...
Roztopy, wzrost temperatury powietrza sprawiły, że w niektórych miejscach rzeki występują z koryt.
Nie inaczej jest w Tomaszowie.
Jadę to zbadać.
Prawie codziennie widzę Wolbórkę przechodząc przez jeden z mostów kierując się do pracy, więc tam nie jadę. Pojadę w inne miejsce.
I oto jestem.

Woda podchodzi pod wały © Tymoteuszka
Tak jestem zajęta fotografowaniem, sekunda nieuwagi i rękawiczki lecą z siodełka na dół, do rzeki, to silny poryw wiatru.
O dziwo ani trochę się nie zdenerwowałam.
Biorę pod pachę Marcysia i schodzę na dół, na brzeg.
Obserwuje dryfujące na wodzie różowiótkie kochaniutkie rękawiczki.
Siedzę i patrzę, proszę, ażeby podpłynęły choć bliżej, w moją stronę.
Biorę w łapę jakiegoś badyla leżącego gdzieś niedaleko.
Macham, wiosłuje, proszę.
Hura!!!! Jedną już mam.
Mokra suszy się na słońcu ;)
Druga jeszcze pływa i nie chce do mnie powrócić.
Postanawiam poczekać jeszcze chwilę.
Nie mam zamiaru wracać z tylko jedną do domu.
Drugą muszę złowić.
Udaje mi się po kilku minutach.
Cała operacja trwała jakieś kilkanaście minut.

A ja płynę, płynę....raczej one płyną....i po rękawiczkach? © Tymoteuszka
Czuję się bohaterką dnia.
Bez nerwów opanowałam cenną umiejętność, łowienie na gałąź rękawiczek.
Jakbyście mieli kiedyś podobną przygodę jak ja dzisiaj, dzwońce, pomogę ;)

Budowa hali z perspektywy tomaszowskich błoni © Tymoteuszka
Zawieszam rękawiczki na koszyku od bidona i jadę dalej.
Rękawiczki dojechały mokre do domu, to nic. Wypiorę je i wyschną na grzejniku.

Podpory, konstrukcja, dach z bliska - 25 luty 2017r © Tymoteuszka

Niedługo będzie cała zadaszona - - 25 luty 2017 © Tymoteuszka

Rosną betonowe, boczne ściany, tylna jest już prawie cała gotowa - 25 luty 2017 r © Tymoteuszka
Dzisiaj skoki narciarskie? chyba tak, to lecę przed tv.
Nie ma mnie. :)
Kategoria solo, nad brzegami, łódzkie
- DST 12.00km
- Aktywność Chodzenie
Spacerowa niedziela
Niedziela, 19 lutego 2017 · dodano: 26.02.2017 | Komentarze 1

Tymoteuszkowe wypieki - bezy © Tymoteuszka
Dziś spacerowa niedziela w towarzystwie Darka.
Dziękuje :)
Kategoria w towarzystwie, pieszo, nad brzegami, łódzkie
- DST 46.00km
- Czas 01:53
- VAVG 24.42km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Stacjonarnie, jakze inaczej?
Sobota, 18 lutego 2017 · dodano: 26.02.2017 | Komentarze 1

Bardzo wysoki poziom Wolbórki na wysokości Parku Bulwary © Tymoteuszka
Pogoda nie napawa optymizmem.
Choć widać oznaki wiosny.
Jest wietrznie, czasem pada, a teraz wylewa.
A tak ogólnie...krew zalewa.
Na rowerze by się chciało pojeździć, lecz prognozy mi nie pozwalają.