Info

Więcej o mnie.










Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 5
- 2019, Wrzesień10 - 12
- 2019, Sierpień15 - 15
- 2019, Lipiec7 - 11
- 2019, Czerwiec14 - 24
- 2019, Maj15 - 32
- 2019, Kwiecień9 - 11
- 2019, Marzec6 - 6
- 2019, Luty3 - 7
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik5 - 5
- 2018, Wrzesień7 - 15
- 2018, Sierpień9 - 33
- 2018, Lipiec14 - 28
- 2018, Czerwiec14 - 36
- 2018, Maj14 - 40
- 2018, Kwiecień15 - 32
- 2018, Marzec5 - 14
- 2018, Luty2 - 2
- 2018, Styczeń3 - 5
- 2017, Grudzień2 - 2
- 2017, Listopad3 - 3
- 2017, Październik11 - 27
- 2017, Wrzesień8 - 16
- 2017, Sierpień11 - 28
- 2017, Lipiec13 - 31
- 2017, Czerwiec7 - 17
- 2017, Maj15 - 51
- 2017, Kwiecień11 - 23
- 2017, Marzec9 - 30
- 2017, Luty6 - 13
- 2017, Styczeń6 - 17
- 2016, Grudzień3 - 7
- 2016, Listopad6 - 6
- 2016, Październik15 - 23
- 2016, Wrzesień11 - 32
- 2016, Sierpień15 - 36
- 2016, Lipiec11 - 21
- 2016, Czerwiec5 - 14
- 2016, Maj11 - 17
- 2016, Kwiecień6 - 13
- 2016, Marzec3 - 3
- 2016, Luty3 - 8
- 2015, Grudzień3 - 10
- 2015, Listopad2 - 2
- 2015, Październik7 - 20
- 2015, Wrzesień11 - 32
- 2015, Sierpień15 - 33
- 2015, Lipiec20 - 35
- 2015, Czerwiec16 - 28
- 2015, Maj16 - 42
- 2015, Kwiecień20 - 57
- 2015, Marzec15 - 45
- 2015, Luty12 - 21
- 2015, Styczeń5 - 12
- 2014, Grudzień5 - 12
- 2014, Listopad12 - 24
- 2014, Październik11 - 24
- 2014, Wrzesień8 - 24
- 2014, Sierpień11 - 19
- 2014, Lipiec12 - 31
- 2014, Czerwiec14 - 20
- 2014, Maj9 - 13
- 2014, Kwiecień9 - 22
- 2014, Marzec6 - 31
- 2014, Luty1 - 5
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Grudzień4 - 5
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 10
- 2013, Wrzesień4 - 8
- 2013, Sierpień12 - 35
- 2013, Lipiec12 - 46
- 2013, Czerwiec6 - 18
- 2013, Maj11 - 33
- 2013, Kwiecień10 - 31
- 2013, Marzec3 - 15
- 2013, Luty4 - 24
- 2012, Grudzień4 - 16
- 2012, Listopad11 - 38
- 2012, Październik16 - 81
- 2012, Wrzesień19 - 66
- 2012, Sierpień21 - 54
- 2012, Lipiec30 - 164
- 2012, Czerwiec23 - 110
- 2012, Maj24 - 158
- 2012, Kwiecień28 - 124
- 2012, Marzec26 - 83
- 2012, Luty13 - 31
- 2012, Styczeń9 - 25
- 2011, Grudzień15 - 38
- 2011, Listopad17 - 37
- 2011, Październik19 - 53
- 2011, Wrzesień22 - 9
- 2011, Sierpień22 - 10
- 2011, Lipiec19 - 31
- 2011, Czerwiec2 - 3
- DST 14.00km
- Teren 2.00km
- Czas 00:45
- VAVG 18.67km/h
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Relaksacyjnie po mieście
Piątek, 10 kwietnia 2015 · dodano: 14.04.2015 | Komentarze 1
Jadę się zrelaksować, bo jutro ciężki dzień przede mną.Czyt. BikeOrient

Tomaszowskie Muzeum © Tymoteuszka

Widok na parafię św. Antoniego © Tymoteuszka

Bunkier © Tymoteuszka

Cmentarz na Ludwikowie © Tymoteuszka

Parafia Matki Bożej Niustającej Pomoc na Ludwikowie w Tomaszowie © Tymoteuszka

Kościół Chrześcijan Dnia Sobotniego zbór w Tomaszowie © Tymoteuszka

Miałam dziś nie wjeżdżać w teren © Tymoteuszka

Jedzie pociąg z daleka © Tymoteuszka

Most kolejowy na Pilicy //z drugiej strony niż zwykle// :) © Tymoteuszka

Staw koło torów © Tymoteuszka

Społeczność Chrześcijańska /protestanci/ ma tu swoją siedzibę © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, solo, nad brzegami
- DST 24.00km
- Teren 2.50km
- Czas 01:15
- VAVG 19.20km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Po okolicznych górkach
Czwartek, 9 kwietnia 2015 · dodano: 10.04.2015 | Komentarze 1
Dość trenowania w domu....Czas wyjść z czterech ścian.
Dziś postanawiam poszaleć choć trochę na pagórkowatym terenie, czas na wspinaczkę :)

Kwiaty w rezerwacie © Tymoteuszka
Terenem przez Rezerwat Niebieskie Źródła.

Koniczynki © Tymoteuszka

W pobliżu rezerwatu © Tymoteuszka
Za Rezerwatem czeka mnie pierwszy podjazd terenowy.
Wyjeżdżam na asfalt, który zaprowadzi mnie do Smardzewic, w których spędzę trochę czasu.

Sanktuarium św. Anny © Tymoteuszka
We wsi podjeżdżam 2 x pod dość stromą górkę, z której roztacza się widok na tamę i Zalew Sulejowski.
Prędkość oszałamiająca, bo 8-9 km/h :), a i z góry nie mogę szybko jechać, bo piach na asfalcie jest bardzo zdradliwy.

Widok z góry na tamę i wody Zalewu Sulejowskiego © Tymoteuszka
Po drodze odwiedzam jedno ze źródeł we wsi.

Dojazd do źródła © Tymoteuszka

U źródła w Smardzewicach © Tymoteuszka

Woda źródlana © Tymoteuszka

Kwiaty polne © Tymoteuszka
Przede mną kolejna wspinaczka, tym razem podjeżdżam pod górę w kierunku tamy na Zalewie, tuż koło policji konnej w Smardzewicach.
Na jej końcu wyłania mi się taki o to widoczek.

Na tamie w Smardzewicach © Tymoteuszka
Tamą w stronę Nagórzyc, ale zanim tam dotrę, po drodze skręcam w lewo, by osiągnąć szczyt górki w Iłkach, koło kościoła, ale najpierw muszę z tej góry zjechać, później robię nawrót i wjeżdżam, a raczej czołgam się ;)
Po drodze do domu czekają na mnie górki w Babim Dole, i 2 w Nagórzycach.

Fragment Placu Kościuszki © Tymoteuszka
Czy się zmęczyłam? Nie.
Okoliczne górki chyba są za krótkie i za mało wymagające.
Jutro, w piątek jeszcze nie wiem czy mi się uda gdziekolwiek wyjechać.
Jeśli tak, ubiorę się trochę cieplej, nie powiem dziś trochę mnie przewiało, koszulka i cienka kurtka na wieczór to dla mnie trochę za mało, być może powtórzę trasę, tylko że pojadę w odwrotnym kierunku. A może wybrać inną? Tylko jaką?
Chociaż, Trener mówił, żeby górki dziś odpuścić, pojeździć dla relaksu, bo jutro może być ciężko.
Wszak, jutro jedziemy (Trener także), na zawody BO i na nich nie będzie lekko, czeka nas mordercza walka z podjazdami i własnym sobą.
Kategoria łódzkie, nad brzegami, solo
- DST 18.20km
- Czas 00:35
- VAVG 31.20km/h
- Kalorie 412kcal
- Sprzęt Kettler
- Aktywność Jazda na rowerze
Stacjonarnie treningowo
Środa, 8 kwietnia 2015 · dodano: 09.04.2015 | Komentarze 1

Aż się chce do niego przytulić ;) © Tymoteuszka
Zaszalałam lekko, przepłacam teraz bólem kręgosłupa.
Co prawda, to były 4 wejścia na rowerek, ale.....
Pani doktor rehabilitantka zaraz powie, a nie mówiłam?
Kategoria solo, stacjonarny
- DST 14.50km
- Czas 00:29
- VAVG 30.00km/h
- Sprzęt Kettler
- Aktywność Jazda na rowerze
Stacjonarnie treningowo
Wtorek, 7 kwietnia 2015 · dodano: 08.04.2015 | Komentarze 1

I Edycja zawodów BikeOrient 2015 - zapraszam :) © Tymoteuszka
Przed pierwszymi zawodami w tym roku.
Trenerze, może wieczorem wypadałoby pobiegać?
Kategoria łódzkie, stacjonarny
- DST 31.56km
- Czas 01:04
- VAVG 29.59km/h
- Kalorie 712kcal
- Sprzęt Kettler
- Aktywność Jazda na rowerze
Świątecznie stacjonarnie 20.000 km :)
Poniedziałek, 6 kwietnia 2015 · dodano: 06.04.2015 | Komentarze 15

Niczym w Ogrodzie Oliwnym © Tymoteuszka
Święta spędziłam rodzinnie.
Zatem nie przewidziałam żadnych wycieczek rowerowych.
Ale nie obyło się bez wycieczek pieszych tu i tam :)
Powyższe zdjęcie z jednej takiej spacerowej wycieczki.
P.S. Amiga, w komentarzach zwrócił uwagę na jedną kwestię: brakuje Ci tyle i tyle do równych 20000 :)
Zatem, ja oszołomka i wariatka poszłam i dokręciłam te 7km04; z wynikiem 14min25sek, przy 160 spalonych kaloriach :p, poczym dopisałam do wyniku głównego powyżej.
Nie dość, że Wielkanoc, nie dość, że kobieta za kilka miesięcy skończy 33 lat, to jeszcze dziś dokręca do 20000 km.
Oszołomem być :) pozytywnym Oszołomem.
Kategoria łódzkie, stacjonarny
- DST 23.00km
- Czas 01:10
- VAVG 19.71km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wielka Sobota
Sobota, 4 kwietnia 2015 · dodano: 04.04.2015 | Komentarze 4

Perełki krzaczaste :) © Tymoteuszka
Myślałam, że już w tym tygodniu nie uda mi się nigdzie wyjechać.
A jednak.
Nadarzyła się okazja, to znaczy coś mi kazało teraz jechać, nie później.
Nie mogłam już wysiedzieć.
Ubrałam się i pojechałam.
Postanowiłam, że nie będę się za daleko od domu poruszać, zatem wyjeżdżam na spacer miastowy, ale też chciałabym podjechać na cmentarz oraz pojechać po bazie.
Wpierw obowiązki.
Zatem zapalam znicze na cmentarzu, później poszukuje bazi.
Teraz przyjemność.
Więc zaczynam tułaczkę po mieście, bez celu.
Po drodze kusi mnie by podjechać pod pewien kościół.....w niedzielę Palmową, kiedy to odwiedził mnie Darek, zainteresowała go wieża. Nie wchodziliśmy do wnętrza.

Parafia św. Rodziny © Tymoteuszka
Dziś postanawiam wejść do środka...

Wnętrze kościoła © Tymoteuszka
Krążę po mieście.
Po drodze podjeżdżam pod kolejny.
Tym razem pod kościół pw. NMP.
Wspominałam Darkowi o nim podczas ostatniej wspólnej wycieczki.
Jest to kościół dwupoziomowy.
Wnętrze jest bardzo duże.
Chyba największy kościół w Tomaszowie.
Nie do wiary, że tutaj stał kiedyś mały drewniany kościółek.

Parafia NMP w Tomaszowie © Tymoteuszka

Dzwonnica kościoła © Tymoteuszka
Podjeżdżam jeszcze pod kościół św. Antoniego i później kieruję się w stronę domu, trochę okrężną drogą ;)
Gonią mnie czarne chmury, trzeba uciekać.

Czarne chmury - to te za mną © Tymoteuszka
Napadło mnie dzisiaj, jakiś taki kościelny dzień? ;)
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Już za chwilę Wielkanoc
Sobota, 4 kwietnia 2015 · dodano: 04.04.2015 | Komentarze 3
Wycieczki nie było.Pogoda nie zachęca.
Ale są też inne obowiązki.
Zatem...
Na święta Zmartwychwstania Pańskiego, ale nie tylko...
Życzę Wam, moi Mili
uśmiechu na co dzień,
miłości na całe życie,
wiary w dobro,
nadziei bez końca.
Karola :)

Rysowałam kiedyś takie obrazy, jak ten na dole © Tymoteuszka
Kategoria bez roweru
- DST 83.00km
- Teren 13.00km
- Czas 04:37
- VAVG 17.98km/h
- Temperatura 5.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela Palmowa z Darkiem
Niedziela, 29 marca 2015 · dodano: 01.04.2015 | Komentarze 2

Opuszczona stacja © Tymoteuszka
Tak się złożyło, że na dziś Darek planuje wizytę na mojej ziemi.
I jak tu odmówić? Z powodu fatalnych prognoz pogodowych? To nic, że zapowiadają na dziś opady w liczbie 10 litrów na metr kwadratowy :P Nie powiem, jestem przerażona, ale Darek dodaje mi otuchy mówiąc, że najwyżej ominiemy ten metr i pojedziemy dalej, w bardziej nasłonecznione tereny.
Więc jedziemy.
Darek skoro świt wstaje i wsiada do pociągu kierując się na północ Polski.
Ja zjadam śniadanie, pije kawę, pakuje mantelki do plecaka i przed 10.00 kieruje się na dworzec tomaszowski, gdzie zaraz powinien podjechać Darek wypasionym szynobusem prosto z Koluszek, gdzie miał przesiadkę.
Niestety mała zmiana planów, Darkowi ucieka szynobus i podąża dzielnie na dwóch kołach przez lasy w kierunku Skrzynek, gdzie postanawiamy się spotkać.
W Skrzynkach podejmujemy męską decyzje i odbijamy w las w poszukiwaniu magazynów byłego zakładu broni, gdzie nie tak dawno zupełnie przypadkiem byłam po raz pierwszy. Dziś jestem tam drugi raz, ostrzegam Darka, że nie wiem czy trafimy na miejsce, gdyż nie pamiętam jak tam dojechać.
Udało się.
Magazyny znalezione, opuszczona stacja tuż obok także, zbiornik przeciwpożarowy, strzóżówka, i najważniejsze odnaleźliśmy budkę strażniczówkę, której pooszukiwałam już wcześniej.
Wycieczka zaczyna nabierać mocy :)

Torów brak © Tymoteuszka

Zbiornik przeciwpożarowy na terenie byłych zakładów broni Nitrat © Tymoteuszka

Stróżówka © Tymoteuszka

A w niej © Tymoteuszka

Toaleta © Tymoteuszka

Pokój wypoczynkowy ;) © Tymoteuszka

Panie ochroniarzu!!! © Tymoteuszka

Wejście do budki strażniczówki :) © Tymoteuszka
Świeci słońce, jest ciepło mimo nieprzyjemnego wiatru, szczególnie odczuwalnego gdzieś na polnej drodze.
Teren magazynów okiełznany, możemy ruszać dalej.
Udajemy się ponownie do lasu, z tymże po drugiej stronie głównej drogi.
Kolejnym punktem obserwacyjnym będzie teren, na którym są pozostałości po bunkrach.
I tutaj zaczynamy szukać.

Na terenie bunkrów Skrzyneckich © Tymoteuszka
Odnajdujemy wiosnę, bo i są kwiaty...

Bunkrowski kwiat © Tymoteuszka

Tama tuż obok bunkrów ;) © Tymoteuszka

Mchem porośnięte © Tymoteuszka
... a także żabka...
Musimy się zbierać, czas upływa tu bardzo szybko.

Rere kum kum © Tymoteuszka
Jedziemy lasem, tuż obok Rezerwatu Kruszewiec do miasta.
Tam obieramy cel, jest nim cmentarz żydowski. Wejść na jego teren jak nie dziś to kiedy?
Prowadzę Darka w stronę tajemniczego wejścia na jego teren. Wejście główne zawsze jest zamknięte, a kluczy do bramy nie znaleziono. Więc wchodzimy tyłami :p

Na terenie cmentarza żydowskiego © Tymoteuszka

Bardzo dużo stoi tu macew © Tymoteuszka

Nawet w niezlym stanie © Tymoteuszka

Szkoda tylko, że teren wokół jest bardzo zaniedbany © Tymoteuszka
Spory jego teren, wiele macew zniszczonych jak i nie, dlaczego nikt do tej pory nie zakasał rękawów i nie wziął się do roboty...
Aż żal patrzeć na niszczejącą historię miasta. Może czas o tym głośno powiedzieć? Weźmy nogi za pas i zróbmy wszystko, by to miejsce miało ręce i nogi!
Żyd to też człowiek.

Porośnięty przeróżnymi chaszczami, trzeba patrzeć pod nogi © Tymoteuszka
Opuszczamy to smutne miejsce i kręcimy dalej.
Jedziemy w kierunku mostu żelaznego na Pilicy, ale wcześniej wałem tuż obok Wolbórki, koło schroniska dla zwierząt zatrzymujemy się przy moście kolejowym nad tą rzeką.

Ahoj, dokąd Panie Darku zmierzasz? © Tymoteuszka

Most żelazny na Pilicy © Tymoteuszka

Kolejowy most ma przejść remont © Tymoteuszka

Tajemnicza budowla obok mostu © Tymoteuszka

Tu można wpaść jak śliwka w kompot © Tymoteuszka
W brzuchach dziwne rzeczy się dzieją, postanawiamy że to czas na obiad.
Zabieram więc Darka do Kwadransa, gdzie podają domowe jedzonko.
Za 12 zł można najeść się tak, żeby później nie móc wstać :)
Po jedzonku nie chce mi się wstać, Darek mi pomaga - dziękuje.
Wyruszamy w podróż po centrum.
Zajeżdżamy najpierw do serca miasta, którym jest nowo wyremontowany Plac Kościuszki.
Darek tu był, kiedy był on jeszcze w remoncie.
Chmurzy się, słońca brak. Czyżby nadeszła ta chwila, w której ma lunąć deszcz?

Pomnik Tadeusza Kościuszki © Tymoteuszka

W parku muzealnym © Tymoteuszka

Pąki na drzewie © Tymoteuszka
Po kółeczku w centrum udajemy się do Spały, na chwilę chowamy się w nowo wyremontowanej hali lekkoatletycznej.
Później pedałujemy po okolicy. Tu i tam.

Tryskająca woda na stawie nad Gacią © Tymoteuszka

W parku Olimpijczyków w Spale © Tymoteuszka

Pomnik © Tymoteuszka
Niestety, jak na złość, planu dzisiejszego nie da się do końca okiełzać, musimy wracać do miasta, na dworzec, skąd odjeżdża po 17.00 szynobus do Koluszek.
Słyszymy zapowiedzi na dworcu, niestety trzeba się pożegnać.
Ciśnie mi się piosnka: "....nie płacz, kiedy odjadę....:p

Czekający Darek na dworcu tomaszowskim na pociąg do domu :) © Tymoteuszka
Na peronie otrzymuje wiadomość od koleżanki Anety z propozycją udania się do Smardzewic na Misterium Męki Pańskiej wykonywanej przez zakonników, a także przez tamtejszą młodzież.
Niestety muszę odmówić. Nie zdążę :(
Darek odjeżdża, a ja na pocieszenie jadę po bazie. Uda mi się je znaleźć?
Obiecałam komuś przed wyjazdem. Słowa muszę dotrzymać.
Są. :p

Niedzielno-palmowe bazie © Tymoteuszka
Darku, dziękuje za wspólną wycieczkę po ziemi tomaszowskiej.
Jeszcze tyle do zobaczenia....myślę, że kiedyś da się to nadrobić. :)
Kategoria nad brzegami, łódzkie, w towarzystwie
- DST 3.50km
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Bieganie nr.6
Czwartek, 26 marca 2015 · dodano: 27.03.2015 | Komentarze 3

Kwiatki na skwerze przy ul. Jana Pawła II © Tymoteuszka
Dziś, po 17.00 idę pobiegać. Czarne chmury na niebie nie zachęcają do jazdy na rowerze.
Nie idę na boisko tartanowe, ale po raz pierwszy spróbuje sił na ulicach mego miasta.
I tak wzdłuż Jednostki Wojskowej, do granicy z lasem, powrót do Placu Kościuszki, Krzyżowa, dom.

Pąki przeradzają się w listki :) © Tymoteuszka
Zupełnie inaczej się biega po ulicach miasta, ciężej, bo chodniki są twardsze od tartanu na boisku :p

Wiosna kolorowa na ulicach miasta © Tymoteuszka
Mogłam biec terenem zielonym, ale istniało duże ryzyko, że rozdepcze wszystkie psie kupy po drodze :)
Nie było tak źle. Z tego wszystkiego zapomniałam włączyć stopera, eh.

Krzaczek z czerwonymi też się znalazł © Tymoteuszka
- DST 27.00km
- Teren 3.00km
- Czas 01:15
- VAVG 21.60km/h
- Temperatura 13.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wiosna w koło nas :)
Środa, 25 marca 2015 · dodano: 26.03.2015 | Komentarze 2

Wiosna w kooooło :) © Tymoteuszka
Dziś po pracy nie jadę po zachód słońca, jak to ostatnio bywało.
Niebo zachmurzone, więc nie ma co się łudzić.
Jadę więc po wiosnę. Byle gdzie, ważne, że poza miasto, może mi się uda ją wypatrzeć.
Co prawda widziałam już miesiąc temu malutkie pąki na drzewach, ale mogły do tego czasu zamarznąć....nie tak dawno ujrzałam pierwsze bazie, może dzisiaj wypatrzę coś większego?...........
No i jest. Tuż za lasem wypatruje drzewo.
A na nim duuuuze bazie/kotki :)
Toć to wiosna!!!!
Jadę dalej, polną ścieżką.

Pośród pól © Tymoteuszka
Nie ma słońca, więc tak trochę ponuro, ciemnawo.
Po drodze postanawiam zboczyć wjeżdżam w dróżkę, która prowadzi do budynku mieszczącego się tuż koło młyna w Studziankach.
Chyba mi nikt nie złoi skóry, że tam wjeżdżam?
Staję w miejscu bezpiecznym :)
Rozgladam się w koło. Szykuje aparat do zdjęcia i słyszę: "Halooooooo"!

Ruiny muru © Tymoteuszka
Krótka wymiana zdań, okazuje się, że Pan jest właścicielem i pozawala mi na sesję zdjęciową poniższego młyna.
Dziękuje więc i idę fotografować.

Młyn wodny w Studziankach © Tymoteuszka

Młyn ten widać, że jest nieczynny, choć w posiadaniu rąk prywatnych © Tymoteuszka

Historia takich młynów sięga 2 tysiące lat © Tymoteuszka

Był to jeden z najważniejszych budynków dla wiejskiej społeczności © Tymoteuszka

Dziś działający młyn wodny najczęściej spotkamy w skansenach © Tymoteuszka

Bobrza sprawka :) © Tymoteuszka
Robi się szarówka, a ja chciałabym pojechać do domu trochę okrężną drogą i nieco pofałdowaną, więc powoli szykuję się do odjazdu.

W pobliżu tego młyna, stoi drewniany, ktory jest czynny do tej pory © Tymoteuszka
We wsi Łazisko, nawet wcześniej zapada zmrok. Nie jestem fanką jazdy na rowerze po ciemku. Dlatego naciskam na pedały ile mam sił, mimo mijanej właśnie góry wiatrakowej. Wieje tu jak diabli. Nie jest łatwo. Ale daje radę.
Przez ww. wieś jadę już w ciemnościach, dobrze, że tutaj co niektóre latarnie przyświecają mi drogę. Jest mi raźniej.
Zatrzymuję się na wiadukcie nad S8 i robię zdjęcie mojemu miastu, które wygląda z góry rewelacyjnie nocą.

Moje miasto nocą ;) © Tymoteuszka
Prawda? ;) Każdemu może się ręka zatrząść ;P
Robię jeszcze rundkę Alejami, przejeżdżam w koło Plac Kościuszki i do domu.
Tak było ciepło, że chciałam jeszcze, ale......niestety.
Kategoria łódzkie, nad brzegami, solo