Info

Więcej o mnie.










Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 5
- 2019, Wrzesień10 - 12
- 2019, Sierpień15 - 15
- 2019, Lipiec7 - 11
- 2019, Czerwiec14 - 24
- 2019, Maj15 - 32
- 2019, Kwiecień9 - 11
- 2019, Marzec6 - 6
- 2019, Luty3 - 7
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik5 - 5
- 2018, Wrzesień7 - 15
- 2018, Sierpień9 - 33
- 2018, Lipiec14 - 28
- 2018, Czerwiec14 - 36
- 2018, Maj14 - 40
- 2018, Kwiecień15 - 32
- 2018, Marzec5 - 14
- 2018, Luty2 - 2
- 2018, Styczeń3 - 5
- 2017, Grudzień2 - 2
- 2017, Listopad3 - 3
- 2017, Październik11 - 27
- 2017, Wrzesień8 - 16
- 2017, Sierpień11 - 28
- 2017, Lipiec13 - 31
- 2017, Czerwiec7 - 17
- 2017, Maj15 - 51
- 2017, Kwiecień11 - 23
- 2017, Marzec9 - 30
- 2017, Luty6 - 13
- 2017, Styczeń6 - 17
- 2016, Grudzień3 - 7
- 2016, Listopad6 - 6
- 2016, Październik15 - 23
- 2016, Wrzesień11 - 32
- 2016, Sierpień15 - 36
- 2016, Lipiec11 - 21
- 2016, Czerwiec5 - 14
- 2016, Maj11 - 17
- 2016, Kwiecień6 - 13
- 2016, Marzec3 - 3
- 2016, Luty3 - 8
- 2015, Grudzień3 - 10
- 2015, Listopad2 - 2
- 2015, Październik7 - 20
- 2015, Wrzesień11 - 32
- 2015, Sierpień15 - 33
- 2015, Lipiec20 - 35
- 2015, Czerwiec16 - 28
- 2015, Maj16 - 42
- 2015, Kwiecień20 - 57
- 2015, Marzec15 - 45
- 2015, Luty12 - 21
- 2015, Styczeń5 - 12
- 2014, Grudzień5 - 12
- 2014, Listopad12 - 24
- 2014, Październik11 - 24
- 2014, Wrzesień8 - 24
- 2014, Sierpień11 - 19
- 2014, Lipiec12 - 31
- 2014, Czerwiec14 - 20
- 2014, Maj9 - 13
- 2014, Kwiecień9 - 22
- 2014, Marzec6 - 31
- 2014, Luty1 - 5
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Grudzień4 - 5
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 10
- 2013, Wrzesień4 - 8
- 2013, Sierpień12 - 35
- 2013, Lipiec12 - 46
- 2013, Czerwiec6 - 18
- 2013, Maj11 - 33
- 2013, Kwiecień10 - 31
- 2013, Marzec3 - 15
- 2013, Luty4 - 24
- 2012, Grudzień4 - 16
- 2012, Listopad11 - 38
- 2012, Październik16 - 81
- 2012, Wrzesień19 - 66
- 2012, Sierpień21 - 54
- 2012, Lipiec30 - 164
- 2012, Czerwiec23 - 110
- 2012, Maj24 - 158
- 2012, Kwiecień28 - 124
- 2012, Marzec26 - 83
- 2012, Luty13 - 31
- 2012, Styczeń9 - 25
- 2011, Grudzień15 - 38
- 2011, Listopad17 - 37
- 2011, Październik19 - 53
- 2011, Wrzesień22 - 9
- 2011, Sierpień22 - 10
- 2011, Lipiec19 - 31
- 2011, Czerwiec2 - 3
- DST 62.00km
- Teren 13.00km
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Jesienna zielona Łódź
Niedziela, 12 października 2014 · dodano: 13.10.2014 | Komentarze 4

Jesienna Łódź © Tymoteuszka
Kolejna niedziela spędzona w Łodzi.
Tym razem zakładam sobie obejrzenia terenów zielonych tego miasta.
Zaczynam swoją wycieczkę w okolicach ZOO, Ogrodu botanicznego, a także Parku Na Zdrowiu, jest to największy kompleks parków w mieście, który mieści się w zachodniej części miasta, na osiedlu Polesie/Zdrowie.

Rezerwat Przyrody Polesie Konstantynowskie © Tymoteuszka

W liściach © Tymoteuszka

Aleja parkowa © Tymoteuszka

Na skrzyżowaniu © Tymoteuszka

W kolejnym parku łódzkim © Tymoteuszka

Parkowy staw © Tymoteuszka

Przy zielonym rodnku © Tymoteuszka
Przez lasek wyjeżdżam z terenów zielonych na jedną z łódzkich ulic i odnajduje na niej drewniany budynek po przeciwnej stronie.

Zabytkowy budynek w pobliżu Lunaparku łódzkiego © Tymoteuszka
Dalej w kierunku drewnianego kościółka przy Al. Włókniarzy. Bez szczegółowej mapy, bez nazw ulic jest ciężko gdziekolwiek trafić, ale udaje mi się.

Drewniany kościół pw. Najświętszego Zbawiciela w Łodzi © Tymoteuszka

Przy Al. Włókniarzy © Tymoteuszka

Wnętrze kościoła jest murowane, eh © Tymoteuszka
Teraz kieruję się na północ, do kolejnego łódzkiego parku, ten znajduje się na osiedlu wg. mapy - Bałuty, a tak naprawdę to Radogoszcz.

Kolejny łódzki park © Tymoteuszka
W parku odnajduje pomnik:

Pamięci żołnierzy Sztabu Armii Łódź © Tymoteuszka
Jadę koło stawów

W parku na Bałutach © Tymoteuszka
w kierunku muzeum.

Mauzoleum na Radogoszczu © Tymoteuszka

Stoi w miejscu Rozszerzonego Więzienia Policyjnego © Tymoteuszka

Utworzonego w fabryce włókienniczej spalonego wraz z 1500 więźniami © Tymoteuszka
Po drodze, gdzieś stoi

Drewniana łódzka chata © Tymoteuszka
i ponownie trafiam na stację Radegast, z tymże dzisiaj z drugiej strony.
W poprzednią niedzielę widziałam ją z góry, z punktu widokowego, dziś z jej poziomu.

Przy pomniku zagłady Radegast © Tymoteuszka

Na stacji Radegast © Tymoteuszka
Kieruje się na Nowosolną.
To tutaj na mapie widzę napis układ przestrzenny z 1802r. a także punkt widokowy o wysokości 258m npm.
Może być ciekawie.
Mijam skomplikowane skrzyżowanie, później ten oto znak:

Za rogatki © Tymoteuszka
Cały czas myśląc, że Nowosolna przede mną.
Po drodze mijam zachęcający drogowskaz: "do miejsca Pamięci Narodowej", skręcam.
Wjeżdżam w las, jadę, jadę i nic nie znajduje.
Po drodze spotykam biegacza, który uświadamia mi, że jestem w zupełnie innym miejscu niż mi się to wydaje, ups.....Dziękuje bardzo!!!
Gdzie ja jestem?
Jak się okaże w domu, wyjechałam poza mapę.
Zawracam z powrotem z pamięci na asfalt i gnam z powrotem na skomplikowane skrzyżowanie. To w tym miejscu jest ta feralna Nowosolna. Jak się okazuje, jest to osiedle administracyjne Łodzi, a nie jak myślałam odrębną wsią, eh, te mapy nie aktualne.

Drewniana dzwonnica przy kościele w Nowosolnej © Tymoteuszka
Jadę w kierunku Wiączynia Górnego, gdzie spotykam się z ziomalami i dalej, już samochodem na Tomaszów.
Kategoria drewniane, łódzkie, nad brzegami, solo
- DST 41.00km
- Teren 12.00km
- Czas 02:14
- VAVG 18.36km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Ze wsi do wsi, wzdłuż Wolbórki i zamach żołędziowy na moją osobę :)
Sobota, 11 października 2014 · dodano: 13.10.2014 | Komentarze 3

Jesienną porą w polu © Tymoteuszka
W stronę Wiaderna, Studzianek - te zjechałam najbardziej jak się dało....i tutaj też na końcu wsi coś mnie tknęło, by zjechać na ścieżkę pośród pól, później obok lasu, a to wszystko przez kolorki jesieni.

Żołędziowo-jesienny raj © Tymoteuszka
Tu mi się oberwało od kogoś. Zamachowców było sporo, obrzucali mnie żołędziami, straszyli......

Co chwilkę ktoś bombarduje tutaj żołędziami z góry © Tymoteuszka
Wiaduktem na drugą stronę trasy S8 w kierunku Chorzęcina.
Gdzie znów zboczyłam, tym razem w polną dróżkę, wzdłuż Wolbórki.
Niestety musiałam się cofnąć, ścieżka sie kurczyła, kurczyła, aż w końcu zniknęła.

Polną wzdłuż Wolbórki © Tymoteuszka

Pani jesień © Tymoteuszka

Kiedyś Wojewódzka Stacja Ratownictwa medycznego, dziś do sprzedania © Tymoteuszka
Po drodze, spontanicznie wjeżdżam na teren byłego zakładu Mazovia.
Dziś to ruina, w przyszłości ma tu stać Galeria handlowa.

Kominy Mazovii © Tymoteuszka

Narożna kamienica przy ulicy Warszawskiej i Barlickiego © Tymoteuszka

Tu kiedyś pracowali moi ziomale © Tymoteuszka

Teraz burzą ten zakład © Tymoteuszka
A tuż obok

Park Bulwary © Tymoteuszka

Tuż obok wyburzanego zakładu Mazovia © Tymoteuszka

Ścieżynką, po lewej Mazovia, po prawej rzeka Wolbórka © Tymoteuszka

Na Bulwarach © Tymoteuszka
Centrum też się zmienia.

Na Placu Kościuszki © Tymoteuszka

W Alejach Piłsudskiego © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, nad brzegami, solo, zamki i pałace
- DST 40.50km
- Teren 5.00km
- Czas 02:01
- VAVG 20.08km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Po terenie i nie tylko
Piątek, 10 października 2014 · dodano: 13.10.2014 | Komentarze 1

Jesień w Dąbrowie © Tymoteuszka
Po pracy ruszam w teren.
W kierunku Dąbrowy. Zachwycam się po drodze kolorami jesieni.

Jesień w polu © Tymoteuszka

Jesień w lesie © Tymoteuszka

Kwiatuszki © Tymoteuszka

Mgła otula ziemię © Tymoteuszka
- DST 31.00km
- Czas 01:05
- VAVG 28.62km/h
- Kalorie 709kcal
- Sprzęt Kettler
- Aktywność Jazda na rowerze
Stacjonarnie
Piątek, 10 października 2014 · dodano: 13.10.2014 | Komentarze 0

Kwiaty polne © Tymoteuszka
Kategoria stacjonarny
- DST 67.00km
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Lasu Łagiewnickiego i po Łodzi
Niedziela, 5 października 2014 · dodano: 07.10.2014 | Komentarze 4

Rąbek Manufaktury w Łodzi © Tymoteuszka
Las Łagiewnicki - największy Las w Europie znajdujący się w granicach miasta, zaledwie kilka kilometrów od centrum miasta Łodzi.
Las Łagiewnicki to część Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich.
Las Łagiewnicki to tutaj już od dawna chciałam przyjechać.
Las Łagiewnicki to tutaj za kilkanaście dni odbędzie się ostatnia w tym roku, edycja zawodów na orientację BikeOrient.
Ale zanim tam dotrę, Najpierw muszę dojechać autem do miasta Łodzi.
Zanim przekroczę granicę Lasu, chciałabym po drodze cokolwiek zobaczyć.
Na samym początku wycieczki zawieszam oko na:

Parafia św. Józefa w Łodzi © Tymoteuszka

Drewniany kościółek z 1765-1768r © Tymoteuszka

Dzwonnica drewniana tuż obok kościółka © Tymoteuszka
Później na piękny pałac Izraela Poznańskiego, w ścisłym centrum Łodzi.

Pałac fabrykański Izraela Poznańskiego z XIXw © Tymoteuszka
Jadąc na wschód, staję przy kolejnym pałacu, tym razem Alfreda Biedermanna.

Pałac Alfreda Biedermanna przy Frańciszkańskiej 1/3 © Tymoteuszka
Tutaj zauważam brak licznika na kierownicy.
Zawracam, maszeruje koło roweru, na chodniku leży dużo liści, zatem marne szanse na jego odszukanie.
Niestety, licznik leży gdzieś i czeka, ale czy się doczeka?

Wzniesiony w 1912r, dziś ma tu siedzibę Katedra Historii Sztuki UŁ © Tymoteuszka
Wściekła pedałuje tym razem na północ, w stronę ulicy Wycieczkowej, gdzie odnajduje taki oto znak z takim napisem.
Trafiłam :)
Jadę szlakiem rowerowym, by się nie zgubić w Lesie :)

W Parku Krajobrazowym Wzniesień Łódzkich © Tymoteuszka
Na końcu Lasu wypatruje dwóch kapliczek drewnianych.
Są! Tu słońce się przedziera przez korony drzew.
Turystów, mieszkańców? dość sporo.

Zabytkowe drewniane kapliczki w Lesie Łagiewnickim © Tymoteuszka

Kapliczka św. Rocha © Tymoteuszka

Kapliczka św. Antoniego © Tymoteuszka

Wewnętrzna studzienka ze źródlaną wodą, uznawaną przez wielu pielgrzymów za cudowną © Tymoteuszka

W kapliczce św. Rocha © Tymoteuszka
Obok kościoła i klasztoru wypatruje coś miłego :)

Galeria pod kapliczkami, tuż obok klasztoru o.o. Franciszkanów w Łodzi - Łagiewnikach © Tymoteuszka
Wierni opuszczają kościół, zatem ruszam w te pędy.
Chciałabym odnaleźć pałac, zaznaczony na mapie.
Ale za nic w świecie nie udaje mi się tam dostać.
Teren jest ogrodzony skutecznie. Wysoki płot uniemożliwia mi zrobienie nawet jednej fotki.
Jadę dalej, trzymając się szlaku.
Napotykam liczne polany, a na nich min.:

Drzewa naj © Tymoteuszka
Liczne skrzyżowania ścieżek, tu się naprawdę da zgubić.

Informacje dotyczące rosnacych tu drzew © Tymoteuszka

Rezerwat Las Łagiewnicki © Tymoteuszka

Jedna z rzecznych przepraw w Lesie Lagiewnickim ;) © Tymoteuszka
Są i drogowskazy, a jednak się nie zgubię ;)

Drogowskaz na skrzyżowaniu dróg © Tymoteuszka
Docieram do Arturówka, to tu łodzianie latem tłumnie przybywają, by się wykąpać?
Tak podejrzewam.

Jeden ze stawów na Arturówku © Tymoteuszka

Kolejny staw na Arturówku jesienną porą © Tymoteuszka
Opuszczam Las i kieruje się na południe a później na wschód. Gdzie na Pomorskiej chcę zobaczyć kolejny drewniany kościółek.
Jednak po drodze dostrzegam drogowskaz: Do punktu widokowego na stacje Radegast, to jedziem.

Z punktu widokowego na Stacje Radegast © Tymoteuszka

Radegast był stacją kolejową łódzkiej zamkniętej dzielnicy żydowskiej © Tymoteuszka

To stąd odjeżdżało wiele małych transportów do obozów pracy © Tymoteuszka
Mknę przez miasto, nie wiedząc gdzie wyjadę, po prostu jazda na ślepo :)
Po lewej stronie ukazuje mi się cmentarz, to cmentarz na Stokach, a na cmentarzu:

Cerkiew pw. Zaśnięcia NMP w Łodzi © Tymoteuszka

Mieści się ona na cmentarzu prawosławnym na Dołach © Tymoteuszka
Stacja Radegast jak i cerkiew cmentarna to punkty nie brane wcale pod uwagę przed planowaniem wycieczki.
Czym jeszcze zaskoczy mnie Łódź?
Kieruje się na wschód, na prawie samym końcu ulicy Pomorskiej nr. 445, stoi drewniany kościółek, który koniecznie chcę zobaczyć.
Jak później doczytuje, jest jednym z najstarszych zabytków miasta.

Kościół św. Doroty w Łodzi - Mileszki © Tymoteuszka

Usytuowany jest przy ul. Pomorskiej 445 © Tymoteuszka

Jeden z najstarszych zachowanych zabytków w Łodzi © Tymoteuszka
Nie dane mi było wejść do środka, więc robię zdjęcie przez szybę.

Wewnątrz są trzy ołtarze późnorenesansowe z początku XVII wieku © Tymoteuszka

Drewniana dzwonnica na placu kościelnym © Tymoteuszka

W latach 1997-2000 kościół poddano gruntownemu remontowi © Tymoteuszka
Po posileniu się na stacji benzynowej i po rozmowie telefonicznej, wracam do centrum, a i dalej.
Czeka mnie przejazd przez prawie całe miasto, po drodze muszę manewrować bocznymi uliczkami, gdyż remont WZ nadal trwa.
I tu się męczę, tak naparwdę nie wiem gdzie wyjadę. Jak mam dojechać do ZOO?
Po drodze ukazuje mi się piękny budynek, jest to:

Pałac Herbsta - Muzeum Sztuki przy ul. Przędzalnianej 72 w Łodzi © Tymoteuszka
Później:

Łódzka katedra św. Stanisława Kostki © Tymoteuszka
i jeszcze później:

Parafia ewangelicko-Augsburska św. Mateusza w Łodzi © Tymoteuszka
Postanawiam stąd się cofnąć i udać się pod Skansen, nieopodal leżący, niedaleko Piotrkowskiej.

Na terenie łódzkiego Skansenu © Tymoteuszka
A później niedaleko ZOO, pod Hale Atlas Arenę, gdzie oczekuję na transport do Tomaszowa :)

Atlas Arena Łódź © Tymoteuszka
Gdyby nie zagubiony licznik, wycieczka byłaby udana w 200% :)
A do Lasu Łagiewnickiego, to ja jeszcze wrócę ;)
Kategoria drewniane, łódzkie, nad brzegami, solo, zamki i pałace
- DST 30.50km
- Czas 01:00
- VAVG 30.50km/h
- Kalorie 686kcal
- Sprzęt Kettler
- Aktywność Jazda na rowerze
Stacjonarnie rozgrzewkowo
Piątek, 3 października 2014 · dodano: 04.10.2014 | Komentarze 1
Z widokiem na stronę wschodnią :)Coś mnie ciągnie ostatnio na wschód ;)
Kategoria stacjonarny
- DST 21.50km
- Teren 6.00km
- Czas 01:02
- VAVG 20.81km/h
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Po okolicznych polach
Czwartek, 2 października 2014 · dodano: 03.10.2014 | Komentarze 2

Błękitna chacina © Tymoteuszka

W polu kukurydzy © Tymoteuszka
No cóż, padało, padało, aż się wypadało.
Jak się już wypadało.....wypadałoby gdzieś się ruszyć.
Padło na okoliczne pola.
I zachód słońca gdzieś po drodze napotkany.
Pięknie było.
Nawet ciepło, bo ubranie odpowiednie się założyło ;)

Zachód na ścieżce polnej © Tymoteuszka

Krajobraz jesienny © Tymoteuszka

Zrujnowana © Tymoteuszka

Jest już ciemno © Tymoteuszka

Zapada zmrok © Tymoteuszka
Pięknie było.
Wracając do miasta, zdziwiło mnie to, że połowa była oświetlona a połowa nie.
Czyżby miasto się dzieliło na lepszą i gorszą połowę?
Eh.
- DST 47.00km
- Teren 7.00km
- Czas 02:19
- VAVG 20.29km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Nad stawy nad Gacią po jesień
Niedziela, 28 września 2014 · dodano: 29.09.2014 | Komentarze 1

Kiedyś cię znajdę ;) © Tymoteuszka
Tzw. "gierkówką" wzdłuż Rezerwatu Gaci, nad staw Szczurek, by tam podziwiać złotą polską jesień.
Po drodze orientuję się, że aparat, który dzierżę ze sobą ma rozładowaną baterię.
Od razu dostałam humorek, nici z jesieni nad Gacią.
W Spale spotykam ziomali delektujących się lodami.
Aparat oddaje w dobre ręce i pedałuje do celu.
Namawiam ziomali, by skierowali się w tę stronę. Będą tutaj po raz pierwszy.
Nie wiedzieli o tym miejscu, tak bliskim, a zarazem tak dalekim od cywilizacji.
Pokazuje im te miejsca.
Cisz, spokój, las, szum wody.
Nad stawem jednym, drugim i trzecim - Szczurkiem jest pięknie, ale na szczęście jeszcze zielono.
Przyjadę tutaj ponownie za jakieś dwa tygodnie?, może tym razem będzie bardziej kolorowo, kto wie?
Koło stawu Szczurek odstraszyła mnie rozkopana ziemia wzdłuż drogi przez dziki.
Do domu wracam czarnym szlakiem rowerowym.
Powyższa fotka zastępcza, organizatora zawodów.
Kategoria łódzkie, nad brzegami, solo
- DST 42.00km
- Czas 01:26
- VAVG 29.30km/h
- Kalorie 960kcal
- Sprzęt Kettler
- Aktywność Jazda na rowerze
W miejscu, czyli odkurzanie Kettlera
Sobota, 27 września 2014 · dodano: 29.09.2014 | Komentarze 1
Dystans z całego tygodnia.Wsiadam, by się poruszać.
Wsiadam, by się rozgrzać.
W miejscu pedałowanie to nie to samo, co w terenie.
Nie mogę się przyzwyczaić do zimnych poranków i chłodnych wieczorów.
Kategoria stacjonarny
- DST 40.50km
- Czas 02:02
- VAVG 19.92km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Winogrona zbieranie
Niedziela, 21 września 2014 · dodano: 25.09.2014 | Komentarze 3

Podczas winogrona zbierania © Tymoteuszka
W sobotę minęły mi koło nosa zawody na orientację //ORIENTAKCJA//, niby blisko, ale jak daleko...raptem niecałe 60 km ode mnie.
Wielka szkoda, bo zabawa była przednia - zdjęcia.
Zatem wyjeżdżam w niedzielę, ale wszystko psuje mi deszcz.
Na krótko też jadę w poniedziałkowy wieczór po zgubę.
Udane a zarazem nieudane - winobranie.
Dlaczego?
Nie będę się tutaj tłumaczyć, bo nie ma sensu się wylewać.
A jazda min. po zagubione okulary ;)
Po mieście, zatem nic wielkiego.