Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




  • DST 56.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 11.20km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Malta dzień 2 - rowerem po północnym wybrzeżu

Wtorek, 7 maja 2019 · dodano: 24.05.2019 | Komentarze 2

Przed wieżą w Il Gudja - Malta
Przed wieżą w Il Gudja - Malta © Tymoteuszka

Wtorek.
Wczoraj obeszliśmy południe wyspy i odcinek  z Mosty do Il Gudja przejechaliśmy rowerami.
Dziś po śniadaniu wsiadamy na nasze wynajęte rowery dwa i ruszamy na podbój wschodniej i północnej części wyspy.
Jedziemy w strone Marsaxlok. To w tej miejscowości co tydzień, w niedzielę odbywa się wielki targ rybny oraz znana jest z kolorowych łódek, które cumują przy brzegu.
Jedziemy to zobaczyć.
Dziś jazda po lewej stronie już nie jest taka straszna jak wczoraj. Powoli się przyzwyczailiśmy ;)
Ciekawe jak po powrocie do Polski będziemy się zachowywać na rondzie, obejdziemy go z prawej czy lewej strony?

Gdzieś w drodze i na drodze - Malta
Gdzieś w drodze i na drodze - Malta © Tymoteuszka

Na jednym ze skrzyżowań - Malta
Na jednym ze skrzyżowań - Malta © Tymoteuszka

Dziś ronda okrążamy z lewej strony ;) - Malta
Dziś ronda okrążamy z lewej strony ;) - Malta © Tymoteuszka

Oczywiście centrum każdego miasteczka na Malcie jest plac, mniejszy czy większy z kościołem, tak jest i tym razem.
Marsaxlok to też promenada wzdłuż brzegu.
Jeszcze tu pustawo, gdyż jest wcześnie rano. I dobrze, my nie lubimy tłumów.

Centrum Marsaxlok - Malta
Centrum Marsaxlok - Malta © Tymoteuszka

Kolorowe łódki w Marsaxlok - Malta
Kolorowe łódki w Marsaxlok - Malta © Tymoteuszka

Jest i kolorowa ławka - Malta
Jest i kolorowa ławka - Malta © Tymoteuszka

Na tamtym brzegu widoczny klif - Malta
Na tamtym brzegu widoczny klif - Malta © Tymoteuszka

To tu mamy pierwszy, bliski kontakt z tak czystą wodą. Doznajemy szoku, jesteśmy wniebowzięci ;)

Czy nam to się śni? - krystalicznie czysta - Marsaskala - Malta
Czy nam to się śni? - krystalicznie czysta - Marsaskala - Malta © Tymoteuszka

Wszystko widać - Marsaskala - Malta
Wszystko widać - Marsaskala - Malta © Tymoteuszka

Słońce dziś daje popalić, mimo że to maj i mimo wiatru.
Dziwnie jedzie się bez kasku. Darek zapomniał z domu rękawiczek, współczuje.

Mój ratownik na Malcie
Mój ratownik na Malcie © Tymoteuszka

A to ja, lekko zakręcona dzierlatka ;) - Malta
A to ja, lekko zakręcona dzierlatka ;) - Malta © Tymoteuszka

Łowca ryb na Maltańskim wybrzeżu
Łowca ryb na Maltańskim wybrzeżu © Tymoteuszka

Po drodze mijamy wiele pięknych widoków, chciałoby się pokazać wszystkie, ale się nie da.

Pansy solne - jedne z wielu po drodze - Malta
Pansy solne - jedne z wielu po drodze - Malta © Tymoteuszka

Na skrzyżowaniu stoi sobie łódka i zaprasza do Marsaxlok - Malta
Na skrzyżowaniu stoi sobie łódka i zaprasza do Marsaxlok - Malta © Tymoteuszka

W pewneym momencie gubimy drogę. Musimy zawrocić, nie jedziemy tam gdzie chcieliśmy. Ciężko się jedzie też bez mapy na kierownicy.....co chiwlę musimy stawać i zerkać na ekran czy dobrze jedziemy.

Kaplica po środku pól - Malta
Kaplica po środku pól - Malta © Tymoteuszka

Drogi przez pola wygladają tak.
Są niesamowite, ogrodzone czasami wysokim czasami niskim murem, to niepowtaszralny klimat Malty.
Bardzo mi się one podobają. Tędy prawie wcale nie jeżdżą auta.

Polną drogą - Malta
Polną drogą - Malta © Tymoteuszka

Mury dzielące pola na Malcie
Mury dzielące pola na Malcie © Tymoteuszka

Gdzieś na północnym wybrzeżu - Malta
Gdzieś na północnym wybrzeżu - Malta © Tymoteuszka

Maltański łuk triumfalny
Maltański łuk triumfalny © Tymoteuszka

Kościół w Tarxien - Malta
Kościół w Tarxien - Malta © Tymoteuszka

W Tarxien, na ławeczce na jednym ze skwerów zajadamy wcześniej kupione pastizierii.
Te maltańskie ciastka są nadziewane rożnymi smakołykami, są podawane na gorąco. Są pyszne i naprawdę można się nimi najeść. W tej chwili zastępują nam obiad. Spróbujcie :)

Wielka i pyszna, gorąca pastizzi - Malta
Wielka i pyszna, gorąca pastizzi - Malta © Tymoteuszka

Tarxien - Malta
Tarxien - Malta © Tymoteuszka

Ulice miast są udekorowane lańcuchami, falagami - to chyba taka tradycja maltańska. Gdzieniegdzie widzimy ołtarze świętych, coś na wzór naszych, wystawianych w Boże Ciało. Cmentarze też zaskakują, swoją maleńkością, swoją skromnością i takim "poukładaniem" ;)

Udekorowane uliczki - to codzienność na Malcie, bynajmniej po Wielkim Poście - ta w Tarxien
Udekorowane uliczki - to codzienność na Malcie, bynajmniej po Wielkim Poście - ta w Tarxien © Tymoteuszka

Wmurowana kapliczka - wiele tu takich - Malta
Wmurowana kapliczka - wiele tu takich - Malta © Tymoteuszka

Na cmentarzu w Tarxien - Malta
Na cmentarzu w Tarxien - Malta © Tymoteuszka

Ciekawa ulica, sąsiaduje ona z Maltańskim więzieniem
Ciekawa ulica, sąsiaduje ona z Maltańskim więzieniem © Tymoteuszka

Przed meczetem - Malta
Przed meczetem - Malta © Tymoteuszka

Zaskakują także niektóre chodniki. Ten poniżej jest usytuowany przy głównej trasie, zaraz przed bardzo obszernym skrzyżowaniem, pewnie skrzyżowaniem głównych dróg. Auta i kierowcy stoją w korku, my spacerujemy po jezdni, nie mamy wyjścia.
Co chwile widać migrantów. Wkurzają mnie widoki, kiedy siedzą i czekają na co? na zmiłowanie?

Jak tu przejść z rowerem? - zrobiliśmy to jezdnią, samochody tu stoją w korku - Malta
Jak tu przejść z rowerem? - zrobiliśmy to jezdnią, samochody tu stoją w korku - Malta © Tymoteuszka

Co oni tu robią? - siedzą i pierdzą - Malta
Co oni tu robią? - siedzą i pierdzą - Malta © Tymoteuszka

Pora skierować się do stolicy, Valletty, ale najpierw Floriana.
Valletta dziś nas odpycha, za dużo tu o tej porze ludzi....jest tłoczno, nie można przejechać rowerem.
Proponuję Darkowi, abyśmy wrócili tutaj jutro raniutko, może na wschod słońca? Zobaczymy.

Triq Sant Anna we Florianie - Malta
Triq Sant Anna we Florianie - Malta © Tymoteuszka

Windą do nieba :) - Za murami - Valletta - Malta
Windą do nieba :) - Za murami - Valletta - Malta © Tymoteuszka

Mury obronne w Valletcie - Malta
Mury obronne w Valletcie - Malta © Tymoteuszka

Górny ogród - Valletta - Malta
Górny ogród - Valletta - Malta © Tymoteuszka

Uliczka - Valletta - Malta
Uliczka - Valletta - Malta © Tymoteuszka

Kolejna uliczka - Valletta - Malta
Kolejna uliczka - Valletta - Malta © Tymoteuszka

W okolicach stolicy Malty - Valletty
W okolicach stolicy Malty - Valletty © Tymoteuszka

Jest chyba 10:00, coraz cieplej, słońce daje do wiwatu, mijamy park i skwer, siadamy na ławce.
Nie wiemy gdzie jesteśmy. Zanim się odnajdziemy na mapie....trochę czasu upłynie.
Chyba wychodzi zmęczenie. Słońce tutaj zupełnie inaczej "operuje", grzejemy się co chwilę, mamy chwile słabości, mimo że to poczatek maja. Współczuje przyjeżdżajacym tutaj w lipcu czy sierpniu.......nie na rower...

Piękna, zielona aleja
Piękna, zielona aleja © Tymoteuszka

Kiedy wyjeżdamy z Valletty..........staje się rzecz o której chciałabym szybko zapomnieć. Jedziemy prawidłową stroną drogi, czyli lewą, kiedy zbliżam się do pewnego auta zaparkowanego po pechowej, lewej stronie, baba otwiera drzwi na oscież. Nie zdążam przychamować, wpadam. Ta się drze na mnie, ja na nią. Odjeżdżamy. Po chwili rekacja, wszystko mi się trzęsie. Nie jestem w stanie jechać dalej. Zanim wszystko ze mnie wjdzie, minie trochę czasu. Siadamy na murku, muszę oprzytomnieć. Kolejna chwila mija. Wsiadamy na rowery, nogi nadal się trzęsą......próbuje delektować się widoczkami....poczym odpuszcza - stres. Ufff. Przywaliłam równo. Nie widziała ślpeota jedna?

Jedziemy teraz wzdłuż wybrzeża, jest o niebo lepiej, chłód bije od morza, jedziemy promenadami w cieniu.
Są przepiękne widoki. Zobaczcie sami.

Jeden z wielu portów - Malta
Jeden z wielu portów - Malta © Tymoteuszka

Gdzieś na Maltańskim wybrzeżu
Gdzieś na Maltańskim wybrzeżu © Tymoteuszka

Modlący się - Malta
Modlący się - Malta © Tymoteuszka

Północne Maltańskie wybrzeże
Północne Maltańskie wybrzeże © Tymoteuszka

Gdzieś na północy Malty
Gdzieś na północy Malty © Tymoteuszka

Pomnik kota - Malta
Pomnik kota - Malta © Tymoteuszka

Malta w budowie - wszędzie widać dźwigi - Malta
Malta w budowie - wszędzie widać dźwigi - Malta © Tymoteuszka

Mniej więcej na tej wysokości, nie pamiętam w jakiej to miejscowości....gubimy się pzrez chwilę, ponieważ wjezdżamy w drogę "pod zakaz", "pod prąd", a ta droga prowadzi zupełnie inaczej i w zupełnie innym kierunku, niech to.....
Dzięki nawigacji w telefonie wdrapujemy się po schodach w górę, później skręcamy w lewo, później pniemy się pod górę....później już nie mam siły, staję. Zsiadam. Prowadzę.
Gorąco mi i słabo. Siadamy byle gdzie, w słońcu, bo tu brak cienia.
Nie mam siły. Krzyzys?

Jar w okolicach Paceville - Malta
Jar w okolicach Paceville - Malta © Tymoteuszka

Po przerwie zaczynamy pedałować. Nie mam już ochoty pod taką górę w spiekocie dnia. Oddalamy się od morza, jedziemy teraz wgłąb wyspy. Kierujemy się na Mostę, do bramy, w której to oddamy rowery dwa. To będzie koniec naszego rowerowania na dziś i teraz, na Malcie. Szkoda.

Te uliczki są niesamowite - Malta
Te uliczki są niesamowite - Malta © Tymoteuszka

Maltańskie podwórko
Maltańskie podwórko © Tymoteuszka

To jest chyba uliczka jednokierunkowa ;) - Malta
To jest chyba uliczka jednokierunkowa ;) - Malta © Tymoteuszka

Kiedy jesteśmy w Moście, oddajemy rowery. Jest po 17:00, do zachodu jeszcze trochę, Jak tu zagospodarować ten czas?
Wpadam na genialny pomysł. Poszukajmy numeru autobusu, który to nas zawiezie na zachodnie wybrzeże...
Odnaleźliśmy numer, teraz pora odszukać skąd rusza i o której?
Mamy chwilkę, siadamy na chodniku, w cieniu, bo tak lepiej.
Podjeżdża, kupujemy bilety i jedziemy.
Krajobrazy są nieziemskie....ale to już w części następnej tej opowieści :)


Komentarze
amiga
| 19:27 niedziela, 26 maja 2019 | linkuj Jazda rowerami to był dobry pomysł, warto jednak unikać głównych dróg, koszmarni kierowcy, nie raz widzieliśmy co się tam wyprawiało. Sama wspomniałaś o kobiecie, która nie patrząc otwarła drzwi samochodu. Jechałem kilka metrów za tobą. Widział co się działo... Nie było szans na cokolwiek. Dobrze, że skończyło się tylko na siniaku... Widziałem jak adrenalina zadziałała, jeszcze kilkaset metrów jechałaś... Później kryzys... To nie była twoja wina, tylko niedouczonych kierowców. Nawet z Ci z Mikołowa, Mysłowic i Tarnowskich Gór jeżdżą przy tych Maltańskich jak orły... Przerwa pomogła. Później na szczęście mieliśmy szerokie promenady...
Mimo tego paskudnego zdarzenia było pięknie, choć z tyłu głowy cały czas miałem/mam dalej ten obrazek jak metr przed tobą otwierają się drzwi samochodu...
stin14
| 21:06 piątek, 24 maja 2019 | linkuj Super wyjazd i cudne widoki. Dobrze tak się czasem oderwać od szarej codzienności.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iepob
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]