Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




  • DST 6.50km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:25
  • VAVG 15.60km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

nad rzeką Wolbórką.....i wróciły wspomnienia o kochanym przyjacielu...

Wtorek, 6 marca 2012 · dodano: 08.03.2012 | Komentarze 1

...ładnych kilka lat temu, tutaj kąpał się nasz kochany pies.
Maks żył 12 lat, był owczarkiem niemieckim, maści czarnej (tylko język miał czerwony ;)), prawdziwy z niego murzyn był.
Był...to pierwszy i ostatni nasz pies, kochany członek rodziny...prawdziwy przyjaciel, który potrafił uratować życie komuś bliskiemu, który wolał leżeć pod drzwiami, albo pod bramką, na silnym mrozie, niż w budzie, gdzie miał o wiele wygodniej i cieplej, być bliżej nas...
bardzo lubił się kąpać w rzece....nawet kiedyś uciekł, bo mu się zachciało kąpieli, było wtedy jeszcze zimno....szybko ruszyły poszukiwania....Maks wtedy nurkował w Wolbórce koło mostu...

Pojechałam tam, gdzie często chodziliśmy z nim na spacery, bliziutko lasu, aby mógł swoją długą sierść zamoczyć w wodzie....
Jadąc, nad rzekę, w to samo miejsce, musiałam odtworzyć trasę przez las. Dawno tutaj nie byłam. Przypominałam sobie czy skręcić, czy też jechać prosto.
Udało się, trafiłam.

Dzisiaj widziałam oczyma wyobraźni, jak się kąpię, nurkuje i bawi, nasz kochany, mądry pies.
Trafiłam na przepiękny zachód słońca.
Niestety pojechałam bez aparatu, było pięknie.
Czerwień przeplatała się z soczystym pomarańczem.

Z powrotem w lesie było juz ciemnawo, uruchomiła mi się moja wobraźnia :).

Wrócę tutaj niedługo.


Komentarze
alistar
| 16:40 wtorek, 13 marca 2012 | linkuj A mój pies nie cierpi wody... Chyba dlatego, że będąc szczeniakiem bawił się z innym psem, i niespodziewanie spadł z malutkiej skarpy do stawu pełnego rzęsy - bardzo był przestraszony. A pachniał specyficznie, pomimo kąpieli, jeszcze 2 dni...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa czaso
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]