Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




  • DST 53.00km
  • Teren 11.00km
  • Czas 02:59
  • VAVG 17.77km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Rezerwatu Lubiaszów, czyli "Ktokolwiek widział....ktokolwiek wie...."

Sobota, 6 lipca 2013 · dodano: 08.07.2013 | Komentarze 4

Prosto po pracy udaję się w kierunku Rezerwatu Lubiaszów.
Co prawda byłam tam nieraz, przejeżdżałam szlakiem zielonym rowerowym, ale było to dość dawno temu, dziś chciałam sobie odświeżyć pamięć.

Zatem kieruję się na Wiaderno i dalej na Golesze.
W Lubiaszowie zerkam na mapę - na końcu wsi znajduje się cmentarz ewangelicki, który koniecznie chce zobaczyć.

Gdyby nie ten dach...ale i tak jesteś piękna © Tymoteuszka


Dotarcie do cmentarza nie stwarza mi wiele problemów, choć ukryty jest w lesie, prowadzi do niego leśna ścieżynka usiana krzakami, chwastami i przeróżną roślinnością kłującą ;)

Na terenie cmentarza ewangelickiego w Lubiaszowie © Tymoteuszka


Nagrobki nieco zniszczone © Tymoteuszka


Na moją osobę jest zorganizowany nalot wściekłych i głodnych komarów.
Nie dziwie się, weszłam w ich teren.
Nie mogę się odgonić.
Z trudnością pstrykam zdjęcia, niewyraźne, ponieważ muszę się non stop odganiać od tych małych potworów.

Cmentarz znajduję się na końcu wsi, w lesie, gdzie komary nie dają spokoju © Tymoteuszka


Dlatego zdjęcia są nieprecyzyjnie zrobione © Tymoteuszka


Pora na powrót.

W ogrodzeniu była sobie taka oto kapliczka z Frasobliwym © Tymoteuszka


Wyrazisty kolor kwiatów © Tymoteuszka


Po drodze pora odwiedzić Rezerwat Lubiaszów.

Na skraju Rezerwatu Lubiaszów © Tymoteuszka


Tablica ku czci © Tymoteuszka


Przez Rezerwat Lubiaszów prowadzi szlak rowerowy wokół Zalewu Sulejowskiego © Tymoteuszka


Tablica info, nieco niewyraźna, otulona zielenią © Tymoteuszka


W Rezerwacie Lubiaszów atakują mnie komary, tu też gubię Grześka...:( © Tymoteuszka


Później zauważam, że zgubiłam Grześka wcześniej zakupionego w sklepie, eh, pewnie leży na ścieżce gdzieś w Rezerwacie.
Ktokolwiek widział ktokolwiek wie....
o zaginionym Grześku....
uczciwego znalazcę czeka nagroda....

Polski kaktus ;) © Tymoteuszka


Przekraczam główną drogę Koło- Tomaszów i podążam na koniec wsi, by zacząć ponownie przygodę na ścieżce leśnej, i dalej polnej, a tym samym szlakiem czerwonym i czarnym dojechać do Żarnowicy i dalej do Wolborza.

Chata cioci Jadzi :) © Tymoteuszka


Gospodarstwo agro na drugim końcu wsi Lubiaszów © Tymoteuszka


Polną, nieznaną drogą w kierunku Żarnowicy © Tymoteuszka


Odcinek szlaku rowerowego Żarnowica - Wolbórz należy do lekko ekstremalnych, piaszczystych.

Czarnym i czerwonym szlakiem rowerowym - zagrzebana zostaję w piachu © Tymoteuszka


Dotarłam do miasta Wolborza.

Uwielbiam takie widoki, uwielbiam to miasto...za ciszę, za spokój, za zieleń © Tymoteuszka


Zatrzymuję się tylko przy straży pożarnej, po drodze mijam parę młodych jadących do kościoła na bryczce. Później gnam Łódzką Magistralą Rowerową w kierunku Ujazdu gdzie na wysokości znaku [Chorzęcin] skręcam w prawo i później na Tomaszów.
Na Magistrali staję i odbieram telefon, w czasie rozmowy zauważam jednego rowerzystę koło mnie, drugi powoli dojeżdża. Widzimy się po raz pierwszy. Jadą z Bronisławowa do domu, do Niewiadowa. Jedziemy krótki odcinek, gdyż skręcam na Chorzęcin, oni jadą prosto.
Zdziwieni są, że tak szybko jeżdżę ;) i jeszcze z mapą na kierownicy i z aparatem na plecach...
hahaha

P.S. Mówcie do mnie łysa :) Byłam u fryzjera, oczywiście, że rowerem, ściął mi wszystko co miałam na głowie.


Komentarze
Tymoteuszka
| 10:26 środa, 10 lipca 2013 | linkuj djk71 - jednym słowem, w Polsce mieszkają sami łobuzy.
kosma100 - zdjęcie łysej może się ukarze w późniejszym terminie, na chwilę obecną nie ma kto zrobić, a nie uśmiecha mi się stać przed lusterkiem i cykać :) Fakt, bardzo ciekawe. Sama jestem ciekawa ;)
amiga - szkoda, za góralkami nie przepadam, ale dzięki.
amiga
| 13:02 poniedziałek, 8 lipca 2013 | linkuj Znalazłem góralki, ale to chyba nie to samo co Grzesiek :)
kosma100
| 12:49 poniedziałek, 8 lipca 2013 | linkuj To ja poproszę zdjęcie Łysej :-)
Ciekawe czy bardziej łysa ode mnie :-)
Pozdrawiam!
djk71
| 11:14 poniedziałek, 8 lipca 2013 | linkuj Zabrania się dewastowanie - takie napisy tylko w Polsce :-(
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zycie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]