Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2011

Dystans całkowity:699.00 km (w terenie 33.50 km; 4.79%)
Czas w ruchu:40:15
Średnia prędkość:17.37 km/h
Maksymalna prędkość:42.00 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:41.12 km i 2h 22m
Więcej statystyk
  • DST 14.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:48
  • VAVG 17.50km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pomiędzy kroplami

Poniedziałek, 10 października 2011 · dodano: 11.10.2011 | Komentarze 0

A jednak, wyprowadziłam rower na spacer.

Po pracy Lidl i hajda w stronę Wiaderna. Pół lasem, pół polem.
Trochę mnie zmoczyło.
Jak ja nie cierpie się chlapać. :p
Kategoria solo, łódzkie


  • DST 8.50km
  • Czas 00:38
  • VAVG 13.42km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwszy krok do wydostania się z dna, ze złej doliny + mecz + Adamek

Niedziela, 9 października 2011 · dodano: 09.10.2011 | Komentarze 1

Postanowiłam jeszcze dzisiaj wyjechać, choć zimno i czarno-chmurzasto na niebie.

Najpierw udałam się do kościoła. Po długiej przerwie.
To był pierwszy krok do lepszego świata.
I wiecie co jest w tym zaskakujące?
A no to, że po długiej nieobecności w kościele, w zupełnej nieświadomości, akurat dzisiaj został zaśpiewany ten oto Psalm:

Psalm 23

Po wieczne czasy zamieszkam u Pana

Pan jest moim pasterzem,
niczego mi nie braknie.
Pozwala mi leżeć
na zielonych pastwiskach.

Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć,
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoją chwałę.

Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę,
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Kij Twój i laska pasterska
są moją pociechą.

Stół dla mnie zastawiasz
na oczach mych wrogów.
Namaszczasz mi głowę olejkiem,
obficie napełniasz mój kielich.

Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną
przez wszystkie dni życia.
I zamieszkam w domu Pana
po najdłuższe czasy.


Znam go na pamięć.
Uwielbiam go.
Co za niespodzianka, mogłam go usłyszeć dziś w kościele.
Po drugie, znów z nieświadomością, dowiedziałam się, że dziś jest Dzień Papieski.
Kolejne zaskoczenie.

A najlepsze czekało na mnie dopiero na kazaniu.
Kazanie było o mnie.
Czy do mnie trafiło, co było powiedziane?

Po kazaniu musiałam wyjść na świeze powietrze.
Znów oznaki omdlenia się pojawiły.
Co jest? Chciał nie chciał, muszę iść do lekarza i dowiedziec się, co mi jest?

Po kościele wybrałam się w rejon stadionu, na którym grany był mecz piłki nożnej (mecz na szczycie), nasza kochana Lechia z kimś tam, a po nim spotkanie ze specjalnym gościem, który miał dziś przyjechać na jeden dzień do Tomaszowa i spotkać się z kibicami.

dziś mecz na szczycie © Tymoteuszka


mała trybuna prawie zapełniona © Tymoteuszka


dzisiejszy gość specjalny © Tymoteuszka


Nie jestem za zakupami w niedzielę, ale tak jakoś wyszło.
Pojechałam do Lidla, miałam tylko zobaczyć botki.
A jednak, jednak je kupiłam.

Miałam tylko zobaczyć buty w Lidlu.. © Tymoteuszka


Przejechać się po drodze, po parku, zobaczyć jesień.
I tak, po dróżkach i zakamarkach.

wejście do parku od strony św. Antoniego © Tymoteuszka


zjechać, nie zjechać, zjechać? a może sturlać się? © Tymoteuszka


w parku są i górki © Tymoteuszka


widok na plac zabaw i słynną fontannę © Tymoteuszka


złamane drzewo © Tymoteuszka


Później wróciłam znowu na stadion, aby zobaczyć czy już jest specjalny gość, czy nie?
Gdy podjechałam pod stadion, skończyła się pierwsza połowa meczu.
Jaki był wynik?, nawet nie wiem.
Dowiem się jutro, jak nie dziś.
Na spotkaniu nie było mi dane być, ponieważ nie chciało mi się tyle czasu tam stać i czekać i marznąć.

Wróciłam do domu z zamiarem ucięcia drzemki.
Kiepsko się dziś czuje.
Kategoria solo, łódzkie


  • Temperatura 10.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nieoficjalne zakończenie sezonu 2011 Kitusiowego i Reksiowego

Sobota, 8 października 2011 · dodano: 08.10.2011 | Komentarze 5

Kurcze.
Nie wiem co mam napisać.
Myśli mi się merdolą.

Nastała wilkopomna chwila.
Z przykrością, ze łzami w oczach, a zarazem z uśmiechem na twarzy :), następuje nieoficjalne zakończenie sezonu (przełykam ślinę) Kitusiowego i Reksiowego.

Z racji, że nie lubię zimna, taplania się w deszczu, błotku itd, a tym bardziej w słonej zimowej brei na śniegu i ubierania się jak eskimos, żeby nie zmarznąć, a później nie móc się ruszać za kierownicą jednego albo drugiego roweru, muszę zostawić moje ukochane, najukochańsze 2 rowery w spokoju, tzn. w garażu.

podsumowanie:
otwarcie sezonu: w połowie czerwca
nieoficjalne zkończenie: 8 października

Czerwiec:
2 wycieczki
dystans: 129 km

Lipiec:
18 wycieczek
dystans: 760,5 km

Sierpień:
20 wycieczek
dystans: 930,5 km

Wrzesień:
22 wycieczki
dystans: 850 km

Październik:
6 wycieczek
dystans: 209 km

SUMA:
71 wycieczek
dystans: 2879 km
rekord dzienny: 116 km
Kontuzja: brak
Choć tak naprawdę łękotka czasami dawała znać, mimo zalecanej operacji, obyło się bez kontuzji.

DZIĘKI CI BOŻE!!!

Grono poznanych ludzi.
wiele nowo poznanych i odkrytych ciekawych miejsc.
Zasięg: województwa - łódzkie, śląskie, mazowieckie.

Może jeszcze uda mi się wyprowadzić rower na specer ;), ale nie jestem do końca pewna.

Także od teraz wpisy będą dotyczyły czegoś innego.
Czego?
Zobaczycie sami, jeśli pzez przypadek klikniecie na mojego bloga :)

Kosma, to chyba dzięki Tobie tutaj jestem ;) dzięki.
DZIĘKI WAM :)


  • DST 50.00km
  • Czas 02:47
  • VAVG 17.96km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Obadać nowy odcinek drogi koło Wolborza

Czwartek, 6 października 2011 · dodano: 07.10.2011 | Komentarze 5

Tomaszów - Dąbrowa - Wola Wiaderna - Wiaderno - Studzianki - Młoszów - Golesze - Żarnowica - Polichno - Żarnowica - Golesze - Dębniak - Leonów - Swolszewice Duże - Wiaderno - Wola Wiaderna - Dąbrowa - Tomaszów

Do Polichna w mordewind, o w morde jeża, silniejszy niż wczoraj.
Patrząc na licznik (15km/h) gadam do Kitka, żeby wziął się za siebie i nie robił sobie jaj.
Chyba nie damy rady, będzie ciężko.
Wiatr nie odpuszcza, czuje jakbym jechała non stop pod górę.

znak informacyjny © Tymoteuszka


Do Golesz teren jest w większości płaski, dalej jadę pierwszy raz, także nie wiem co mnie czeka. Okazuje się, że pod górę, stąd elektrownie wiatrowe.


dwie elektrownie wiatrowe © Tymoteuszka


Żarnowica to piękna wieś, cały urok w kwiatach i ogródkach przydomowych.
Wieś jest bardzo kolorowa.

łatwiejszy wariant - z góry © Tymoteuszka


jeden z ogrodków przydomowych w Żarnowicy © Tymoteuszka


słoneczniki © Tymoteuszka


duuuuużo słoneczników © Tymoteuszka


pięknie jest © Tymoteuszka


szkoda, że już odleciaty © Tymoteuszka


chatka i kwiaty © Tymoteuszka


Szkoda, ze muszę ją opuścić, czas nagli.

tajemnicza chata za Goleszami © Tymoteuszka


chata, w której straszy © Tymoteuszka


Spowrotem jadę przez Swolszewice Duże gdzie królują drewaniane chałupy.

w Swolszewicach pełno takich chat © Tymoteuszka


kościół w Swolszewicach Dużych © Tymoteuszka


Kościół ten mieści się w domku jednorodzinnym. Podejżewam, że kaplica mieści się w dawnym dużym pokoju tegoż domu.

Zjeżdżam w las, aby po chwili znaleźć się nad brzegiem jeziora Sulejowskiego.

nad brzegiem Jeziora Sulejowskiego © Tymoteuszka


Muszę stwierdzić, że nowo wyremontowany odcinek drogi Polichno - Żarnowica (5,5km), jest całkiem całkiem. Jechało się jak po maśle, chodniki po jednej stronie jezdni, a po drugiej rów.
Droga wiedzie raz pod góre, raz z górki, także jadąc nią nie można się nudzić.
A do tego na wysokości Żarnowicy wszędzie kwiaty, ogródki, słoneczniki. Tam jest pięknie.
Napewno kiedyś tam wrócę. Inną porą roku.
Kategoria solo, łódzkie


  • DST 30.50km
  • Czas 01:35
  • VAVG 19.26km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Walka z wiatrem

Środa, 5 października 2011 · dodano: 06.10.2011 | Komentarze 8

TM. - Dabrowa - Wola Wiaderna - Wiaderno - Jadwigów - Kolonia Zawada - Wola Wiaderna - Wiaderno - Dąbrowa - TM.

To już są ostatnie dni, w których wyciągam rower i jeżdże.
Tak czuje.
Dlatego korzystam z nich na maksa.

Założyłam moją super odblaskową kurtete, kask na łeb i w drogę.
Pozwoliłam sobie na taki tytuł, ponieważ jazda przerodziła się w walkę z wiatrem, dosłownie.
Wiał z przodu, czyli w twarz, było ciężko.
Wiał z boku, też było ciężko, bo zdmuchiwał mnie co chwila na środek jezdni.
Więc walczyłam ile wlezie.

Przyjemny widok.
w galopie © Tymoteuszka


Budowa S8, już budowa uszyła po drugiej stronie drogi.
Jakie szybkie tempo.
budowa S8 © Tymoteuszka


To, co Tymoteuszka lubi najbardziej.
zachód © Tymoteuszka


skrzyżowanie © Tymoteuszka


dobranoc © Tymoteuszka


Niedługo rower (Kituś i Reksiu) pójdą w odstawkę - z przykrością to muszę stwierdzić).
Za to zamienie je na co inne.
Narazie nie będe siebie zdradzać :)
Kategoria solo, łódzkie


  • DST 31.00km
  • Czas 01:29
  • VAVG 20.90km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

rozszerzony wariant miejscówki w super odblaskowej kurtce :)

Wtorek, 4 października 2011 · dodano: 04.10.2011 | Komentarze 0

Premierowy wyjazd w kurtce z super odblaskową kamizelką.
Postanowiłam się wyrózniać, pozytywnie wyróżniać, aby kierowcy bombowcy lepiej mnie widzieli. Czy poskutkuje?, nie wiem.

Dziś piękny wieczór, choć w ciągu dnia padało.
Jest pięknie, cieplutko, w takim razie wskakuje na mojego brudnego Kitka i jadę.
Dziś postanawiam rozrzeżyć trasę miejscówki.
Tomaszów - Wiaderno - Młoszów - Kaleń - Studzianki - Godaszewice - Zawada - Kolonia Zawada - Dąbrowa - Tomaszów.

Czeka mnie dwókrotna przeprawa przez zakorkowaną, niebezpieczną trasę 8, tzw. "Gierkówkę".

koło Młoszowa © Tymoteuszka


Młoszów © Tymoteuszka


chleba? © Tymoteuszka


na skrzyżowaniu © Tymoteuszka


dziwny wiatrak w Studziankach © Tymoteuszka


jutro będzie wiało © Tymoteuszka


mostek koło Godaszewic © Tymoteuszka


korek na DK8, jak zwykle © Tymoteuszka


Dzisiaj dwa razy mijali mnie świry, kierwocy bombowcy.

Jeden - wieeeelki samochód, nie tir, wyprzedza na centymetry i to z jaką prędkością, drugi osobowy, w Tomaszowie tuż przed skrzyżowaniem zajeżdża mi drogę, ona skręca w lewo - ja też, tuż przed przednim kołem, osz ty babo!!! to baba, nie kierowca.

  • DST 21.50km
  • Czas 01:12
  • VAVG 17.92km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Magiczny zachód słońca i święte...

Poniedziałek, 3 października 2011 · dodano: 04.10.2011 | Komentarze 0

...krowy.
W tygodniu nie mogę za daleko wyjeżdżać rowerem, ponieważ pracuje do godz. 17.00
Już teraz robi się szybko ciemno.
Także od poniedziałku do piątku zostaje mi tylko miejscówka.
Poniedziałkowy wieczór był pełen atrakcji. Jak nie święte krowy na ulicy, to magiczny zachód słońca. Czego potrzeba mi więcej?
Dzisiaj zachaczyłam jeszcze o cmentarz, odwiedziłam tam moich dziadków.

u dziadków © Tymoteuszka


święte krowy na ulicy...oto klimat wsi, jak ja to uwielbiam:) jak nie muuuuczą na Ciebie, kiedy jedziesz sobie obok nich rowerkiem, to Ci wyłażą na drogę i tarasują przejazd, wtedy włączasz swój tempomat przy kierownicy i turlasz się ok. 5km/h

Trzeba zwolnić do 4-5km/h © Tymoteuszka


Zaczyna się spektakl

w Jadwigowie © Tymoteuszka


chata © Tymoteuszka


zachód © Tymoteuszka


mogłabym tak patrzeć i patrzeć © Tymoteuszka


i patrzeć © Tymoteuszka


i jeszcze raz © Tymoteuszka


Kituś, czas na kąpiel, ukurzony jesteś bardzo po dzisiejszym © Tymoteuszka


A to jest obrazek z niedzielnego poranka.
Zawsze chcałam zostać policjantką, która goni przestępców, albo wlepia bardzo wysokie mandaty.
I tak się stało, zostałam nią, na chwilkę.

zawsze chciałam zostać policjantką © Tymoteuszka
Kategoria solo, łódzkie


  • DST 30.50km
  • Czas 01:34
  • VAVG 19.47km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Jarmark

Niedziela, 2 października 2011 · dodano: 02.10.2011 | Komentarze 0

Dziś Jarmark Spalski. Tato pojechał tam wcześniej z pewnych względów. Byli tam też klubowicze Weterana z Tomaszowa.
Po południu udało mi się do nich dojechać i spotkać się z nimi.

Mój kawałek błekitnego nieba. ;)
Wyszło słońce, kiedy ja na rowerze....wcześniej było ciemno i ponuro.

ścieżka w kierunku Spały © Tymoteuszka


W Spale

na Jarmarku © Tymoteuszka


Już szykują się do wyjazdu z placu, uff, zdążyłam.
Dowiaduje się, że tato jedzie Cytrynką do Maćka, aby zrobić mu niespodzianke, jadę i ja.

piękności nasza © Tymoteuszka


Po drodze do domu, skręciłam na Glinnik, aby Maćkowi zrobić niespodziankę. Udała się :)

do Maćka © Tymoteuszka


Do domu przez Glinnik, koło jednostki wojskowej - Kawalerii Powietrznej, przez Luboszewy.

Za ciepło się ubrałam.
Kategoria solo, łódzkie


  • DST 45.50km
  • Czas 03:09
  • VAVG 14.44km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

pooddychać ;)

Sobota, 1 października 2011 · dodano: 02.10.2011 | Komentarze 2

Pooddychać, 70% trasy w terenie.

Po kilkudniowej przerwie.
W trakcie choroby.
Z katarem, kaszlem... jadę na krótką przejażdżkę.
Nie mam siły, ale co tam. Damy radę, nie Kituś?
Nie mogłam bez roweru już dłuzej, no.

Tym razem w teren, choć nie mam jeszcze węchu, wolę las, jak spaliny. Wybieram się w kierunku Spały.

W Tomaszowie, w parku:

złota Polska jesień w parku Solidarność © Tymoteuszka


w parku, rzeka Wolbórka © Tymoteuszka


Na terenie byłego zakładu WISTOM coś się pali. Jak zwykle.

Wistom znów się pali © Tymoteuszka


Postanawiam ze ścieżki rowerowej skręcić na czerwony szlak pieszy, który prowadzi tuż koło torów. Ciekawe czy uda mi się go przejechać? Później okazuje się, że nie. Rowerem nie da się wszędzie wjechać :)

W lesie troszkę się pogubiłam, choć mapa przed nosem.

gdzie ja jestem? © Tymoteuszka


Na szczęście się znalazłam i wyjechałam na właściwą drogę.

W Spale:

zapraszam na Hubertusa Spalskiego © Tymoteuszka


Hotel Mościcki © Tymoteuszka


w kierunku punktu kontrolnego nr.9 z gry terenowej adventuraorient, ten puntk był do zaliczenia na bike orient Spała w czerwcu tego roku.

rezerwat przyrody © Tymoteuszka


pieńki, pieńki mnie lubią dziś.

pieniek na drodze © Tymoteuszka


Po drodze zaliczona gleba, właśnie na nieszczęsnym pieńku. A po glebie, zgubione okulary, moje żółte okulary. :(

Znalazłam :)
Punkt kontrolny 9 © Tymoteuszka


Pilica © Tymoteuszka


Tutaj początek ma ścieżka edukacyjno-dydaktyczna w Spale:

start © Tymoteuszka


Gać © Tymoteuszka


Jak nie kłody, to piach, jak nie piach to jakies rowy:

znów przeszkoda © Tymoteuszka


uff, trafiłam, nasza sosna na szczudłach © Tymoteuszka


obelisk św. Huberta © Tymoteuszka


znak przy drodze krajowej nr. 48 © Tymoteuszka


Wyjeżdżając ze Spały kieruje się na Ciebłowice, ale tym razem jadę czarnym szlakiem Cudownych Obrazów, który poprowadzi mnie do samego Tomaszowa. Oczywiście bez piachu się nie obyło.

W Tomaszowie

Przez chwilkę jadę koło torowiska, pnę się w górę, obok stacji Białobrzegi.

stacja kolejowa © Tymoteuszka


Później starym mostem nad torami

most w Białobrzegach © Tymoteuszka


Rezerwat Niebieskie Źródła © Tymoteuszka


piękności w rezerwacie © Tymoteuszka


główne wywierzysko © Tymoteuszka


Te ostatnie zdjęcia słabej jakości, ponieważ ciemnawo troszkę było, a poza tym robione aparatem starszego typu, więc lampa błyskowa nie dała rady, (jest on mniejszy od mojej lustrzanki - mieści się do mojej sakiewki na pas), także częściej go biorę na wycieczki.

Wieczorem, w domu, pierwsze oznaki omdlenia, duszno, szum w uszach, idę usiąść. Pół minuty później, napewno bym odpłynęła.
Kategoria solo, łódzkie