Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




  • DST 118.00km
  • Teren 62.00km
  • Czas 06:30
  • VAVG 18.15km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piękny Wschód - dzień 8 - Biebrzański Park Narodowy czyli moje najgorsze 6 km w życiu

Poniedziałek, 3 września 2012 · dodano: 10.09.2012 | Komentarze 9

z wczoraj

a tu opis całej wyprawy

Woźnawieś, Kuligi, L. Grzędy, R11, Orzehówka, Tajenko, Śluza Sosnowo, Kopiec, Jaminy (kościół drewniany na cmentarzu), Sztabin, Żydowski Las, Kopiec, Grabowe Grądy, Białobrzegi, Bargłów Dworny, Stare Tajno, Pruska, Karczewo, Woźnawieś.

Zanim dojeżdżam do Kuligów dopada mnie deszcz, który towarzyszy mi od czasu do czasu, gdyż krążę na styku chmur i błękitnego nieba. Do Kuligów czuję różnicę jazdy. Tarka i piach towarzyszy mi do samego końca wycieczki. Jak się później okaże, będę miała przyjemność skosztować jazdy po kocich łbach.
Będzie ciężko.
Było ciężko.

w deszczu do Kuligów © Tymoteuszka


kapliczka na szlaku © Tymoteuszka


po tareczce niejednokrotnie dziś sobie pedałuję :( © Tymoteuszka


Biebrzański Park Narodowy © Tymoteuszka


w Biebrzańskim PN wody pod dostatkiem © Tymoteuszka


szlakiem © Tymoteuszka


oczy? ;) © Tymoteuszka


wielki ptak w przestworzach © Tymoteuszka


W Biebrzańskim PN przemierzałam odcinkiem rowerowego szlaku, gdzie otaczał mnie tylko i wyłącznie ciemny, gęsty las. Miałam tutaj chwilę "słabości psychicznej", modliłam się o jakąś polanę, aby troszkę się rozwidniło, albo nadzwyczajniej las się skończył. Piach nie pozwalał pedałować szybciej, jak na złość.
Psycha siadała.

piasku tutaj jest od groma :( © Tymoteuszka


I te wielkie ślady...ślady jakiegoś wielkiego zwierzęcia ;)
Oby nie, bo nie mam wyjścia awaryjnego. Nie mam planu B, ani C.

są i klimatyczne chałupy © Tymoteuszka


klimat musi być © Tymoteuszka


śluza © Tymoteuszka


tablica © Tymoteuszka


chałupa © Tymoteuszka


drewniany kościół w Jaminach © Tymoteuszka


wnętrze kościoła w Jaminach © Tymoteuszka


kościół w Sztabinie © Tymoteuszka


św. Jakuba Apostoła z 1895 r © Tymoteuszka


6 km po kocich łbach ;( płakać mi się chciało © Tymoteuszka


Tutaj nie dało się jechać, ani po lewej ani po prawej stronie. Groziło to wpadaniem w rów.

chata © Tymoteuszka


drewniana zabytkowa molenna z 1948 r w Grabowych Grądach. Wieś ta jest całkowicie zamieszkała przez staroobrzędowców. © Tymoteuszka


na tle molenny w Grabowych Grądach © Tymoteuszka


drewniany młyn na Netcie w Białobrzegach © Tymoteuszka


nad Kanałem © Tymoteuszka


pole owiec © Tymoteuszka


dziurawym szutrem © Tymoteuszka


szutrem do Woźnej Wsi © Tymoteuszka


Dziś miałam dotrzeć min. do Suchowoli, jak widzicie ta miejscowość nie pojawiła się nawet na horyzoncie.
Dlaczego?
Biebrzański Park Narodowy jest jednym z najrozeglejszych Parkiem w Polsce o małej ilości dróg, za to z bardzo dużą ilością bagien, torfowisk, mokradeł.
Żeby dojechać gdziekolwiek trzeba się nagłowić którędy tam dotrzeć.
Do Suchowoli było mi nie po drodze, tzn. była droga (krajowa 8) jadąc nią, naraziłabym się maksymalnie, więc zrezygnowałam, pojawiła się też inna, ale tak samo ekstremalna jak ta pierwsza - przejście przez bagna, z rowerem na głowie - dowiedziałam się o tym całkiem przypadkowo, od leśniczego ;), który zachęcał mnie jak najbardziej. Odmówiłam tej przyjemności :)

jesień puka do naszych drzwi © Tymoteuszka


Po powrocie na kwaterę zajadałam obiadokolację.

Był to najgorszy dzień pod różnymi względami podczas wyjazdu na Piękny Wschód, a zarazem ostatni na mojej wyprawie.

Jutro wyjeżdżam do domu.


Komentarze
Tymoteuszka
| 08:49 czwartek, 15 listopada 2012 | linkuj darekrud - dziękuje za sprostowanie.
darekrud | 18:01 środa, 14 listopada 2012 | linkuj Witam, Chciałem tylko sprostować, że kościół w Sztabinie jest z 1910r (wyświęcenie), data 1895 jest to czas powstania parafii
Gratuluję odwagi wyprawy w moje rodzinne strony ;)
anwi
| 19:19 wtorek, 11 września 2012 | linkuj Jednak mnóstwo zwiedziłaś podczas tej wyprawy.
Tymoteuszka
| 08:30 wtorek, 11 września 2012 | linkuj amiga - koniecznie musisz :)chyba raczej się nie spotkamy na BSOrient :(, chyba, że decyzja zapadnie w ostatniej chwili, tzw. spontan, to co lubię najbardziej.
amiga
| 13:25 poniedziałek, 10 września 2012 | linkuj Muszę jeszce kiedyśw końcu odebrać moją nagrodę, tylko wszystkie kilka najbliższych weekendów mam zajętych... Chyba że przyjeżdżasz na BSOrient...
Tymoteuszka
| 13:11 poniedziałek, 10 września 2012 | linkuj Iwa - zgadzam się z Tobą, ale w tym przypadku nie dało się uciec ani na lewo ani na prawo, chyba, że do rowu.
Daruś - chwytnik sprawdza się jak najbardziej, tylko trzeba mocno przypiąć rzepy w trzech miejscach. Ja teraz przypinam go tylko dwoma - po ostatnim odpięciu i zgubieniu licznika, dlatego troszkę skacze i robi hałasu.
amiga - rozmarzyłam się, no..... :)
Było pięknie, szkoda, że się tak szybko skończyło.
amiga
| 12:54 poniedziałek, 10 września 2012 | linkuj Naprawdę można się zakochać w tychc pięknych drewnianych chatkach..., mam marzenie...
DaruS
| 12:53 poniedziałek, 10 września 2012 | linkuj Fajne dróżki, ciekawe widoki, a ten chwytnik na mapę to się dobrze poza asfaltem sprawdza?
Pozdrawiam!
Iwa
| 12:43 poniedziałek, 10 września 2012 | linkuj Kocie łby nie są takie znowu straszne. Zawsze gdzieś tam bokiem da się jako tako jechać ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa amiit
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]