Info
Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskieWięcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 5
- 2019, Wrzesień10 - 12
- 2019, Sierpień15 - 15
- 2019, Lipiec7 - 11
- 2019, Czerwiec14 - 24
- 2019, Maj15 - 32
- 2019, Kwiecień9 - 11
- 2019, Marzec6 - 6
- 2019, Luty3 - 7
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik5 - 5
- 2018, Wrzesień7 - 15
- 2018, Sierpień9 - 33
- 2018, Lipiec14 - 28
- 2018, Czerwiec14 - 36
- 2018, Maj14 - 40
- 2018, Kwiecień15 - 32
- 2018, Marzec5 - 14
- 2018, Luty2 - 2
- 2018, Styczeń3 - 5
- 2017, Grudzień2 - 2
- 2017, Listopad3 - 3
- 2017, Październik11 - 27
- 2017, Wrzesień8 - 16
- 2017, Sierpień11 - 28
- 2017, Lipiec13 - 31
- 2017, Czerwiec7 - 17
- 2017, Maj15 - 51
- 2017, Kwiecień11 - 23
- 2017, Marzec9 - 30
- 2017, Luty6 - 13
- 2017, Styczeń6 - 17
- 2016, Grudzień3 - 7
- 2016, Listopad6 - 6
- 2016, Październik15 - 23
- 2016, Wrzesień11 - 32
- 2016, Sierpień15 - 35
- 2016, Lipiec11 - 21
- 2016, Czerwiec5 - 14
- 2016, Maj11 - 17
- 2016, Kwiecień6 - 13
- 2016, Marzec3 - 3
- 2016, Luty3 - 8
- 2015, Grudzień3 - 10
- 2015, Listopad2 - 2
- 2015, Październik7 - 20
- 2015, Wrzesień11 - 32
- 2015, Sierpień15 - 33
- 2015, Lipiec20 - 35
- 2015, Czerwiec16 - 28
- 2015, Maj16 - 42
- 2015, Kwiecień20 - 57
- 2015, Marzec15 - 45
- 2015, Luty12 - 21
- 2015, Styczeń5 - 12
- 2014, Grudzień5 - 12
- 2014, Listopad12 - 24
- 2014, Październik11 - 24
- 2014, Wrzesień8 - 24
- 2014, Sierpień11 - 19
- 2014, Lipiec12 - 31
- 2014, Czerwiec14 - 20
- 2014, Maj9 - 13
- 2014, Kwiecień9 - 22
- 2014, Marzec6 - 31
- 2014, Luty1 - 5
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Grudzień4 - 5
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 10
- 2013, Wrzesień4 - 8
- 2013, Sierpień12 - 35
- 2013, Lipiec12 - 46
- 2013, Czerwiec6 - 18
- 2013, Maj11 - 33
- 2013, Kwiecień10 - 31
- 2013, Marzec3 - 15
- 2013, Luty4 - 24
- 2012, Grudzień4 - 16
- 2012, Listopad11 - 38
- 2012, Październik16 - 81
- 2012, Wrzesień19 - 66
- 2012, Sierpień21 - 54
- 2012, Lipiec30 - 164
- 2012, Czerwiec23 - 110
- 2012, Maj24 - 158
- 2012, Kwiecień28 - 124
- 2012, Marzec26 - 83
- 2012, Luty13 - 31
- 2012, Styczeń9 - 25
- 2011, Grudzień15 - 38
- 2011, Listopad17 - 37
- 2011, Październik19 - 53
- 2011, Wrzesień22 - 9
- 2011, Sierpień22 - 10
- 2011, Lipiec19 - 31
- 2011, Czerwiec2 - 3
Wpisy archiwalne w kategorii
Wyprawa Piękny Wschód 2012
Dystans całkowity: | 707.00 km (w terenie 248.00 km; 35.08%) |
Czas w ruchu: | 32:22 |
Średnia prędkość: | 17.12 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.40 km/h |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 88.38 km i 4h 37m |
Więcej statystyk |
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Podsumowanie WPW* :)
Wtorek, 4 września 2012 · dodano: 11.09.2012 | Komentarze 3
WPW - Wyprawa Piękny Wschód 2012Pięknie było.
noclegi: agroturystyka w Starym Folwarku i w Woźnej Wsi.
czas trwania: 8 dni
ilość wycieczek: 8
dystans: 707 km
czas na rowerze:
inna aktywność: spływ kajakowy Czarną Hańczą od Wysokiego Mostu do Przystani we Frąckach.
Pobyt w Starym Folwarku i jego okolicach uważam za strzał w dziesiątkę, a nawet w setkę.
Wigierski Park Narodowy jak i Suwalki Park Krajobrazowy to raj dla rowerzystów i nie tylko.
Teren głównie pagórkowaty.
Widoki niesamowite, nieraz zapierające dech w piersiach.
Moc atrakcji, tutaj nieda się nie nudzić.
W ciągu kilku dni wszystkiego nie da się zobaczyć.
Drogi głównie szutrowe, bardzo dobrze oznakowane szlaki rowerowe.
Prowadzące poprzez pachnące grzybami lasy jak i pola, łąki, wsie z klimatem*.
Drogi asfaltowe, niezbyt uczęszczane przez inne pojazdy blaszane.
Kierowcy nadzwyczaj bardzo kulturalni, wyprzedzający szerokim łukiem rowerzystów (czyt. dwa metry od rowerzysty), kierowcy dwóch kółek pozdrawiający siebie nawzajem, uśmiechający się do siebie, zagadujący.
Ludzie życzliwi.
Szczególnie polecane z punktu rowerzysty:
- szutrowa trasa do Wodziłek (molenny Staroobrzędowców na terenie Suwalskiego Parku Krajobrazowego),
- szutrowa trasa wzdłuż Jeziora Galaduś tuż przy ganicy z Litwą,
- ścieżki rowerowe w okolicach Krzywe,
- kościół w Sejnach, szczególnie jego wnętrze,
- knajpa na Rynku w Sejnach - pyszne jedzenie regionalne,
- spływ kajakowy Czarną Hańczą - koniecznie,
- Cimochowizna z jej widokiem na klasztor w Wigrach jak i Tarzanowskie drewniane kładki,
- Suwalski Park Krajobrazowy,
i napewno wiele innych :)
Chciałabym tam kiedyś wrócić.
Pobyt nad Biebrzą uznaję za niewypał.
Biebrzański Park Narodowy i jego okolice z mojego punktu widzenia nie nadają się dla rowerzysty, tylko dla jakiegoś tropiciela dzikich zwierząt, ptaków, do łowienia ryb, spacerów.
Ścieżek, dróg tutaj jest jak na lekarstwo.
Oznakowanie kiepskie.
Wody pod różną postacią bez liku.
Lasy bardzo gęste i ciemne.
Teren nizinny, mało tutaj pagórków.
Kategoria podlaskie, Wyprawa Piękny Wschód 2012
- DST 118.00km
- Teren 62.00km
- Czas 06:30
- VAVG 18.15km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Piękny Wschód - dzień 8 - Biebrzański Park Narodowy czyli moje najgorsze 6 km w życiu
Poniedziałek, 3 września 2012 · dodano: 10.09.2012 | Komentarze 9
z wczoraja tu opis całej wyprawy
Woźnawieś, Kuligi, L. Grzędy, R11, Orzehówka, Tajenko, Śluza Sosnowo, Kopiec, Jaminy (kościół drewniany na cmentarzu), Sztabin, Żydowski Las, Kopiec, Grabowe Grądy, Białobrzegi, Bargłów Dworny, Stare Tajno, Pruska, Karczewo, Woźnawieś.
Zanim dojeżdżam do Kuligów dopada mnie deszcz, który towarzyszy mi od czasu do czasu, gdyż krążę na styku chmur i błękitnego nieba. Do Kuligów czuję różnicę jazdy. Tarka i piach towarzyszy mi do samego końca wycieczki. Jak się później okaże, będę miała przyjemność skosztować jazdy po kocich łbach.
Będzie ciężko.
Było ciężko.
w deszczu do Kuligów© Tymoteuszka
kapliczka na szlaku© Tymoteuszka
po tareczce niejednokrotnie dziś sobie pedałuję :(© Tymoteuszka
Biebrzański Park Narodowy© Tymoteuszka
w Biebrzańskim PN wody pod dostatkiem© Tymoteuszka
szlakiem© Tymoteuszka
oczy? ;)© Tymoteuszka
wielki ptak w przestworzach© Tymoteuszka
W Biebrzańskim PN przemierzałam odcinkiem rowerowego szlaku, gdzie otaczał mnie tylko i wyłącznie ciemny, gęsty las. Miałam tutaj chwilę "słabości psychicznej", modliłam się o jakąś polanę, aby troszkę się rozwidniło, albo nadzwyczajniej las się skończył. Piach nie pozwalał pedałować szybciej, jak na złość.
Psycha siadała.
piasku tutaj jest od groma :(© Tymoteuszka
I te wielkie ślady...ślady jakiegoś wielkiego zwierzęcia ;)
Oby nie, bo nie mam wyjścia awaryjnego. Nie mam planu B, ani C.
są i klimatyczne chałupy© Tymoteuszka
klimat musi być© Tymoteuszka
śluza© Tymoteuszka
tablica© Tymoteuszka
chałupa© Tymoteuszka
drewniany kościół w Jaminach© Tymoteuszka
wnętrze kościoła w Jaminach© Tymoteuszka
kościół w Sztabinie© Tymoteuszka
św. Jakuba Apostoła z 1895 r© Tymoteuszka
6 km po kocich łbach ;( płakać mi się chciało© Tymoteuszka
Tutaj nie dało się jechać, ani po lewej ani po prawej stronie. Groziło to wpadaniem w rów.
chata© Tymoteuszka
drewniana zabytkowa molenna z 1948 r w Grabowych Grądach. Wieś ta jest całkowicie zamieszkała przez staroobrzędowców.© Tymoteuszka
na tle molenny w Grabowych Grądach© Tymoteuszka
drewniany młyn na Netcie w Białobrzegach© Tymoteuszka
nad Kanałem© Tymoteuszka
pole owiec© Tymoteuszka
dziurawym szutrem© Tymoteuszka
szutrem do Woźnej Wsi© Tymoteuszka
Dziś miałam dotrzeć min. do Suchowoli, jak widzicie ta miejscowość nie pojawiła się nawet na horyzoncie.
Dlaczego?
Biebrzański Park Narodowy jest jednym z najrozeglejszych Parkiem w Polsce o małej ilości dróg, za to z bardzo dużą ilością bagien, torfowisk, mokradeł.
Żeby dojechać gdziekolwiek trzeba się nagłowić którędy tam dotrzeć.
Do Suchowoli było mi nie po drodze, tzn. była droga (krajowa 8) jadąc nią, naraziłabym się maksymalnie, więc zrezygnowałam, pojawiła się też inna, ale tak samo ekstremalna jak ta pierwsza - przejście przez bagna, z rowerem na głowie - dowiedziałam się o tym całkiem przypadkowo, od leśniczego ;), który zachęcał mnie jak najbardziej. Odmówiłam tej przyjemności :)
jesień puka do naszych drzwi© Tymoteuszka
Po powrocie na kwaterę zajadałam obiadokolację.
Był to najgorszy dzień pod różnymi względami podczas wyjazdu na Piękny Wschód, a zarazem ostatni na mojej wyprawie.
Jutro wyjeżdżam do domu.
Kategoria Wyprawa Piękny Wschód 2012, solo, podlaskie, niezwykłe, drewniane, nad brzegami
- DST 67.00km
- Teren 8.00km
- Czas 03:48
- VAVG 17.63km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Piękny Wschód - dzień 7 - Biebrzański Park Narodowy
Niedziela, 2 września 2012 · dodano: 09.09.2012 | Komentarze 0
Tak było wczorajZ rana wyruszam spakowana na południe.
Po drodze zajeżdżam do Studziennicznej koło Augustowa, gdzie stoi drewniane sanktuarium Matki Boskiej Studziennicznej.
Przechadzam się pieszo po jego terenie, poczym wsiadam do auta i kieruję się do Woźnejwsi koło Rajgrodu, gdzie zacumuję się na dwie noce.
Sanktuarium Matki Boskiej Studziennicznej© Tymoteuszka
dzwonnica© Tymoteuszka
sanktuarium© Tymoteuszka
wnętrze kaplicy na wodzie© Tymoteuszka
wnętrze sanktuarium© Tymoteuszka
na terenie sanktuarium© Tymoteuszka
na pniu© Tymoteuszka
Po zameldowaniu się na kwaterze (przyjechałam tutaj w ciemno), o nocleg o tej porze roku nie jest trudno, wyjechałam na wycieczkę zapoznawczą po okolicy.
kwatera agroturystyczna w Woźnejwsi© Tymoteuszka
widok na jezioro Dręstwo© Tymoteuszka
mają swoją stronę ;)© Tymoteuszka
owcze pole© Tymoteuszka
oznakowanie rowerowe tutaj zawodzi© Tymoteuszka
rozsypuje się© Tymoteuszka
Po drodze robię małe zakupy, mimo, że dziś niedziela.
Główną drogą do Rajgrodu z zakupami na plecach.
na granicy© Tymoteuszka
Golgota Rajgrodzka© Tymoteuszka
kościół w Rajgrodzie© Tymoteuszka
z boku© Tymoteuszka
chata Rajgrodzka© Tymoteuszka
chaty Rajgrodzkie© Tymoteuszka
pora na Górę Zamkową© Tymoteuszka
Jezioro Rajgrodzkie© Tymoteuszka
na Górze Zamkowej© Tymoteuszka
amfiteatr Rajgrodzki© Tymoteuszka
na Rynku w Rajgrodzie© Tymoteuszka
:)© Tymoteuszka
Wracam na kwaterę, by chwilkę odpocząć, napić się kawy i zawracam do Rajgrodu na mszę do kościoła.
gdzie oni idą?© Tymoteuszka
kapliczka© Tymoteuszka
wnętrze kościoła Rajgrodzkiego© Tymoteuszka
Dzień kończę na balkonie przyglądając się zachodowi słońca i gawędząc z współlokatorem, który wychodzi na niego na papierosa :), jego żona i córka nie wyściubiają ani nosa z pokoju. Dziwne.
dziki zachód słońca z balkonu© Tymoteuszka
Już od początku nie za bardzo mi się tutaj podoba.
Widzę kolosalną różnicę między Suwalszczyzną, a tutejszymi drogami, widokami.
Niepokoi mnie ich zły stan i jej znikoma ilość.
Za to o ilość mokradeł, bagien, rzeczek, rzek, stawów, dochodzi jeszcze ciągnący się w pobliżu kanał Augustowski, nie mogę narzekać.
Czy ja dobrze trafiłam?
Zobaczmy co mi przyniesie jutrzejszy, poniedziałkowy dzień.
Kategoria nad brzegami, niezwykłe, podlaskie, solo, Wyprawa Piękny Wschód 2012, drewniane
- DST 56.00km
- Teren 29.00km
- Czas 03:26
- VAVG 16.31km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Piękny Wschód - dzień 6 - okolice Krzywego i Piertanie oraz Klaszor w Wigrach od środka
Sobota, 1 września 2012 · dodano: 09.09.2012 | Komentarze 0
Tak było wczorajDziś ostatni dzień na kwaterze w Starym Folwarku, czego bardzo żałuje, bo wszystkiego nie zdołałam tutaj zobaczyć.
Jutro jadę na południe, nad Biebrzę.
Nocleg będzie bardzo spontaniczny, bo jadę tam w ciemno.
Ciekawe co mnie czeka?
Tymczasem dzisiejsza trasa przebiegała przez:
Stary Folwark, Okolice Krzywego, Okuniowiec, Nowa Wieś, Remieńkiń, Wigry, Tartak, Piertanie, Stary Folwark.
Wyjazd ze Starego Folwarku.
żółtym :)© Tymoteuszka
chwilkę papieskim© Tymoteuszka
szlakiem© Tymoteuszka
i gdzie teraz?© Tymoteuszka
No gdzie?
okolice Krzywego© Tymoteuszka
W okolicach Krzywego wiją się szlaki rowerowe, piesze, ścieżki dydaktyczne, jest co robić.
Najważniejsze jest to, żeby nie zbaczać ze szlaku, o tym informują liczne znaki.
na drzewie takie oto cudo© Tymoteuszka
nad jeziorem© Tymoteuszka
stodoła z gliny© Tymoteuszka
Po drodze minęłam pieszą pielgrzymkę.
piesza pielgrzymka z Suwałk© Tymoteuszka
Po krótkiej rozmowie okazało się, że idą z Suwałk do Kaletnika do Sanktuarium Matki Boskiej Pociesznej.
do Kaletnika© Tymoteuszka
szlaków bez liku© Tymoteuszka
świnki trzy :), świnek było więcej :)© Tymoteuszka
Tym razem jadę do Wigier, aby zobaczyć klasztor od środka.
Wigry© Tymoteuszka
kalsztor w Wigrach© Tymoteuszka
przystań na terenie klasztoru Wigierskiego© Tymoteuszka
ogrody klasztorne Wigry© Tymoteuszka
ogrody klasztorne Wigry© Tymoteuszka
w Wigrach znajduje się 17 Eremów (domków w których niegdyś mieszkali Ojcowie Kameduli).© Tymoteuszka
wnętrze parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Wigrach© Tymoteuszka
ołtarze boczne© Tymoteuszka
wnętrze kościoła© Tymoteuszka
wnętrze© Tymoteuszka
sufity© Tymoteuszka
tak wyglądał kiedyś© Tymoteuszka
Tymoteuszka z Czarnym Bocianem na terenie Klasztoru w Wigrach© Tymoteuszka
na pamiątkę pobytu papieża Jana Pawła II w Wigrach© Tymoteuszka
sady koło Piertanie© Tymoteuszka
Muzeum Wigier w Starym Folwarku© Tymoteuszka
szlaki rowerowe często prowadzą koło posesji, małe zagalapowanie i lądujesz na czyimś podwórku :)© Tymoteuszka
moje marzenie :)© Tymoteuszka
tu czujesz się jak Tarzan na Amazonce :p© Tymoteuszka
Po południu rozpadało się, więc czas spędzam na pakowaniu się.
Kategoria niezwykłe, podlaskie, solo, Wyprawa Piękny Wschód 2012
- DST 105.00km
- Teren 36.00km
- Czas 06:38
- VAVG 15.83km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Piękny Wschód - dzień 5 - Dolina Rospudy
Piątek, 31 sierpnia 2012 · dodano: 08.09.2012 | Komentarze 1
Poprzednie dni wyglądały tak:dzień 1 rozeznanie w terenie
dzień 2 północny wschód
dzień 3 spływ kajakowy Czarną Hańczą i coś jeszcze
dzień 4 północny zachód i Suwalski Park Krajobrazowy
Natomiast na dzień 5 zostawiłam sobie południe, czyli atakuje Dolinę Rospudy :)
Trasa na dziś:
Stary Folwark, Suwałki, Podwysokie, Sidory, Stara Kamionka, Raczki (obiad w pizzerii), Dowspuda, Chodorki, Uroczysko Św. Miejsce (tutaj gubie szlak, kierunek też jadę przez Jaśki, Suchą Wieś do Dowspudy, Raczki, Suwałki, Krzywe, Leszczewek, Stary Folwark.
Dwie drewniane niespodzianki czekają mnie po drodze.
Jedna już w Suwałkach:
molenna staroobrzędowców w Suwałkach© Tymoteuszka
Molenna staroobrzędowców należy do parafii Staroprawosławnej Pomorskiej Cerkwi RP w Suwałkach. Zbudowana w latach 1910-1912. Drewniana, o konstrukcji zrębowej, orientowana, salowa, z kruchtą.
molenna Suwalska© Tymoteuszka
Druga w Żylinach:
kościół w Żylinach© Tymoteuszka
ten kościół to niespodzianka na drodze© Tymoteuszka
dołki i górki :)© Tymoteuszka
A to trzecia niespodzianka:
kawałek kocich łbów© Tymoteuszka
nad Rospudą© Tymoteuszka
W porównaniu z częścią północną tego rejonu, tutaj oznakowanie szlaków jest ubogie, żeby nie powiedzieć, że go wcale nie ma.
Ciężko się nawiguje.
Bez mapy ani rusz.
szlak rowerowy prowadzi przez pole© Tymoteuszka
chata w Raczkach© Tymoteuszka
parafia w Raczkach© Tymoteuszka
przez kraty© Tymoteuszka
W Raczkach posiłkuję się w pizzerii.
Obżeram się jak mops.
Z przepełnionym brzuchem ciężko się jedzie.
żyć nie umierać© Tymoteuszka
Jadę w stronę Uroczyska Święte Miejsce nad Rospudą.
Ciekawe jak ono wygląda i co to?
Dużo tutaj piachów, szutry też są, ale z tzw. tareczką :p, masakra.
szlaki© Tymoteuszka
Na Święte Miejsce wchodzi:
Kaplica drewniana z ala balkonem w środku, a wokół niej mnóstwo krzyży i małych kapliczek.
święte miejsce koło Rospudy© Tymoteuszka
święte miejsce© Tymoteuszka
historia świętego miejsca© Tymoteuszka
Środek kaplicy wygląda tak:
wnętrze kapliczki© Tymoteuszka
we wnątrz© Tymoteuszka
we wnątrz© Tymoteuszka
Wracając inną drogą ze Świętego Miejsca gubię się.
Jadę w innym kierunku.
Po drodze orientuję się, że jest coś nie tak, bo mi się parę rzeczy nie zgadza, kiedy dojeżdżam do wsi Jaśki, już wiem gdzie jestem.
W ten sposób wyjadę w Dowspudzie i dalej przez Raczki.
Nie tak miało być.
Trudno.
Po drodze, a może nie po drodze ujrzę taki oto znak ;)
za daleko ;)© Tymoteuszka
pałac w Dospudzie© Tymoteuszka
nad Rospudą© Tymoteuszka
Z Raczek kieruję się wedle drogowskazu, na Suwałki i dalej zmierzam na Stary Folwark.
ulica w Starym Folwarku© Tymoteuszka
Wniosek z dzisiejszego dnia to taki, że część południowa jest gorzej oznakowana niż północna (szlaki rowerowe) i tak jakby było ich mniej. Stan dróg też jest gorszy.
Ale nie narzekam, też tutaj jest pięknie.
Kategoria nad brzegami, niezwykłe, podlaskie, solo, Wyprawa Piękny Wschód 2012, drewniane
- DST 153.00km
- Teren 52.00km
- VMAX 48.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Piękny Wschód - dzień 4 - północny zachód - Stańczyki, J. Hańcza - Suwalski Park Krajobrazowy
Czwartek, 30 sierpnia 2012 · dodano: 07.09.2012 | Komentarze 3
Dziś pora na północny zachód.Trasa przebiega przez:
Stary Folwark, Suwałki, Osowa, Piecki, Jenieliste, Olszanka, Przerośl, Kiepojcie, Stańczyki, Golubie, Czerwonym Podlaskim Szlakiem Bocianim, Hańcza, Wodziłki - molenna staroobrzędowców, Turtul, Jeleniewo - obiad babka ziemniazana + kawa frappe na gorący dzień, Leszczewo, Osinki, Mała Huta ( tutaj gubię licznik na szutrze, ale nie zauważam tego, jadę dalej), Suwałki (sklep rowerowy), Stary Folwark.
Przejazd przez Suwałki jak zwykle sprawia mi trudność.
Skrzyżowań bez liku. Nie na każdym są drogowskazy, motam się troszkę. Ale od czego ma się język?
Kierunkuję się w stronę Filipowa.
Kierunek Filipów© Tymoteuszka
Przejeżdżam przez Przerośl.
parafia pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Przerośli© Tymoteuszka
drewniana dzwonnica obok kościoła© Tymoteuszka
A po drodze witają mnie takie znaki :p
Tam chcę dotrzeć, ale nie tylko.
Gmina Dubeninki© Tymoteuszka
wieś o dziwnej nazwie ;)© Tymoteuszka
Najpierw docieram tutaj.
Mało kto wie o tym moście, każdy turysta jest nastawiony na zwiedzanie mostów kolejowych w Stańczykach.
do mostu kolejowego w Kiepojciach© Tymoteuszka
Most kolejowy Kiepojcie© Tymoteuszka
jest zaniedbany© Tymoteuszka
ciekawe czy runie, czy może ktoś go odnowi?© Tymoteuszka
Te mosty są okupowane przez turystów.
W przeciwieństwie do tego w Kiepojciach.
wiadukty kolejowe w Stańczykach© Tymoteuszka
2 wiadukty kolejowe wybudowane w latach 1912-1926 nazywane akweduktami Puszczy Rominckiej, gdyż przypominają rzymskie akwedukty z Pont du Gard. Zbudowane są z żelbetonu, najwyższe w Polsce. Pociąi kursowały tędy od 1928 do 1945 roku.
stare piękne© Tymoteuszka
szutrujemy© Tymoteuszka
Zbliżam się do Suwalskiego Parku Krajobrazowego.
niestety, mój Czarny Bocian nie odnalazł ani jednego swojego brata, choć przemierzaliśmy ich szlakiem niejednokrotnie© Tymoteuszka
pora na Hańczę© Tymoteuszka
halo, jest tam kto?© Tymoteuszka
nad najgłębszym jeziorem w Polsce© Tymoteuszka
na Wodziłki© Tymoteuszka
pieknie tu, a zarazem strasznie stromo, na hamulcu© Tymoteuszka
koło molenny staroobrzędowców© Tymoteuszka
informacja© Tymoteuszka
Molenna staroobrzędowców w Wodziłkach to najstarsza świątynia bezpopowców na Suwalszczyźnie, datowana na 1863r.
molenna starobrzędowców© Tymoteuszka
w Wodziłkach, w Suwalskim Parku Krajobrazowym© Tymoteuszka
Suwalski Park zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Sporo tutaj ścieżek, piękne widoki, dużo górek, piękne drogi szutrowe, ładne krajobrazy.
Pięknie tutaj. Raj dla rowerzystów, szczególnie którzy nie boją się wspinać pod górki ;).
Chciałabym tutaj kiedyś wrócić i zobaczyć to, czego nie widziałam.
krajobraz© Tymoteuszka
cmentarz ewangelicki gdzieś na szlaku© Tymoteuszka
tablica ogłoszeń Turtul© Tymoteuszka
Zagladam po drodze do Jeleniowa.
Tu stoi zabytkowa drewniana świątynia z rokokowym wyposażeniem, zbudowana w 1878 r.
W wieży kościoła, który jest jedynym tej klasy zabytkiem sakralnej architektury drewnianej na Suwalszczyźnie, znajduje się największa w Polsce kolonia rozrodcza nietoperza - nocka łydkowłosego.
kościół drewniany w Jeleniewie© Tymoteuszka
kościół z drugiej połowy XIX w.© Tymoteuszka
Pora na obiad.
obiad regionalny w Jeleniewie© Tymoteuszka
Opuszczam Suwalski Park Krajobrazowy i kieruję się w stronę Starego Folwarku.
Szczerze mówiąc to każda droga do niego prowadzi :p
tutaj prawdopodobnie zgubiłam licznik© Tymoteuszka
Zgubiłam licznik, gdzie?, nie jestem pewna, jadę spowrotem, do lasu, pod krzyż, gdzie stanęłam, aby spytać się dwóch panów o drogę.
Niestety św. Antoni mi nie pomaga i nie znajduję go.
Myślę co dalej.
Szukam w necie najbliższego sklepu rowerowego, znajduje tego w Suwałkach.
Pędzem niczym poparzona ogniem.
Przecież nie mogę jeździć bez licznika.
Udaję mi się kupić Sigmę, ale uboższą wersję, bez temperatury i prędkości maksymalnej.
Po wizycie w Suwałkach jadę czem prędzej na kwaterę, bo już zimno strasznie.
rozwalająca się stodoła w Leszczewku© Tymoteuszka
Jak do tej pory najpiękniejszy dzień na mojej wyprawie :P i najdłuższy pod względem przejechanych kilometrów - rekordowy :)
Kategoria niezwykłe, podlaskie, solo, Wyprawa Piękny Wschód 2012, drewniane, nad brzegami
- DST 50.00km
- Teren 14.00km
- Czas 02:53
- VAVG 17.34km/h
- VMAX 40.90km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Piękny Wschód - dzień 3 - spływ kajakowy Czarną Hańczą + rundka na Słupie i do Suwałk
Środa, 29 sierpnia 2012 · dodano: 06.09.2012 | Komentarze 3
Po dniu 1 tutaji 2 tutaj nastał dzień 3.
Dziś razem ze współlokatorami z Gdyni, zamówiliśmy sobie spływ kajakowy Czarną Hańczą. Pobyt na tej ziemi bez spływu tą piękną rzeką byłby nie udany.
Więc pakujemy się w kajaki i płyniemy :)
Spływamy od Wysokiego Mostu do przystani we Frąckach.
kajakiem po Czarnej Hańczy© Tymoteuszka
dzika Czarna Hańcza© Tymoteuszka
czyściutka Czarna Hańcza© Tymoteuszka
szuwarki© Tymoteuszka
Tymoteuszka w kajaku podczas spływu© Tymoteuszka
nawet nieźle mi to idzie© Tymoteuszka
jest pięknie© Tymoteuszka
są i łabędzie© Tymoteuszka
kaczki też© Tymoteuszka
na mecie naszego kajakowania ;), przystań Frącki© Tymoteuszka
Kajaki zacumowane.
Teraz pozostaje nam czekanie na powrotny transport.
Po spływie i po szybkim obiedzie wybrałam się na krótką rundkę, tym razem tam, gdzie nie zdążyłam wczoraj.
W trasę:
Stary Folwark, R11, Gawrych Ruda, Słupie, Wigry, zielony szlak A. Patli, Leśniczówka Gawarzec, Kopalnia Sobolewo, Suwałki (centrum, salezjanie), Krzywe, Leszczewek, Stary Folwark.
no i niech mi nie mówią, że tu gór nie ma :p© Tymoteuszka
klimatyczna chata drewniana© Tymoteuszka
geneza Jeziora Wigry© Tymoteuszka
czyściutka woda w Jeziorze Wigry, tym razem na wysokości Słupie© Tymoteuszka
Wiedziałam, że może mi się to przytrafić, ale, że akurat teraz? ;)
Ufff, strach miałam w oczach - przez chwilę.
czytałam przed wyprawą, że można tu spotkać konie wolnobiegające© Tymoteuszka
no i spotkałam, na początku jak je zobaczyłam, potwornie się przestraszyłam, później już strach minął :) tu ocierały się o parkujące auta :P© Tymoteuszka
co żyje w glinie? sporo takich żyjących glinianych słupów mijałam na swojej drodze każdego dnia© Tymoteuszka
Po drodze zaglądam do Suwałk.
kościół ewangelicki w Suwałkach© Tymoteuszka
Tu doznaje kolejnego szoku.
Na prawie każdej ulicy ścieżka dla rowerów, drogi dojazdowe do Suwałk też usiane ścieżkami DDR, nie to co w Tomaszowie.
Chodniki równiutkie. Owszem są i nierówne odcinki, ale to kropla w morzu.
na głównej ulicy Suwałk© Tymoteuszka
Ratusz Suwalski© Tymoteuszka
parafia w centrum miasta© Tymoteuszka
wnętrze kościoła© Tymoteuszka
z boku© Tymoteuszka
ul. Kościuszki, centrum Suwałk, ulica ta stonowi główny deptak, choć tak naprawdę jeżdżą po niej samochody, trochę dziwnie.© Tymoteuszka
Konkatedra św. Aleksandra w Suwałkach© Tymoteuszka
konkatedra św. Aleksandra w Suwałkach, zbudowana w 1825 r.© Tymoteuszka
Muzeum Okręgowe w Suwałkach© Tymoteuszka
Z Suwałk kieruje się na kwaterę, robi się już ciemnawo i zimno.
Na kwaterze dzielimy się ze współlokatorami przeżyciami z danego dnia.
Pogawędkom nie widać końca, ponieważ jutro jadą do Białegostoku, później do Hajnówki.
Ja zostanę tutaj jeszcze troszkę.
Kategoria niezwykłe, podlaskie, Wyprawa Piękny Wschód 2012, drewniane, nad brzegami, solo, w towarzystwie
- DST 124.00km
- Teren 30.00km
- Czas 06:56
- VAVG 17.88km/h
- VMAX 49.40km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Piękny Wschód - dzień 2 - północny wschód
Wtorek, 28 sierpnia 2012 · dodano: 06.09.2012 | Komentarze 3
Przede mną drugi dzień na Pięknym Wschodzie. tutaj dzień 1Dziś postanawiam wybrać się w trasę na północny wschód.
Już wcześniej wyrysowałam ją na mapie, teraz czas jej realizacji.
Trasa biegnie przez:
Stary Folwark, Krasnopol, Smolany, Rejsztokiemie, Wojtokiemie, Trakiszki, Puńsk, Trakiszki, Sankury, Litwa, wzdłuż jeziora Galduś, Radziucie, Sejny (klasztor, karczochy sejneńskie, synagoga), Giby - drewniany kościół, Pogorzelec, Wysoki Most, Czerwony Krzyż, Bryzgiel, R11, Gawrych Ruda, zielonym PTTK Wigry, Cichomowizna, Stary Folwark.
Dzisiaj będę jechała różnymi drogami od asfaltu po leśne.
Głównie szlakami rowerowymi, ale nie tylko.
Urlop traktuje jako wypoczynek, a nie jako ściganie się z czasem i prędkościami, także średnia mnie zupełnie nie interesuje, chcę zobaczyć wszystko co będę mijać po drodze, zatrzymywać się w nieskończoność, fotografować wszystko na czym mi się oko zawiesi.
Jestem na urlopie, nie spieszy mi się.
na granicy :)© Tymoteuszka
w strefę nadgraniczną© Tymoteuszka
na terenie kościelnym w Krasnopolu© Tymoteuszka
wnętrze kościoła Krasnopolskiego© Tymoteuszka
Północ Suwalszczyzny to teren pagórkowaty.
Widoki są piękne.
Wiaterek też :)
Na drogi asfaltowe nie narzekam, myślałam, że na wschodzie są gorsze niż w centralnej Polsce, myliłam się.
Owszem są odcinki takie i takie, ale nie jest źle.
Krasnopol© Tymoteuszka
Jestem w kolejnym szoku.
Otóż nikt na mnie trąbi!!!
Samochody wyprzedzają mnie nie na centymetry, ale na metry :)
Często zostaję kulturalnie przepuszczana.
Muzeum Wsi Litewskiej w Puńsku© Tymoteuszka
kościół w Puńsku© Tymoteuszka
wnętrze kościoła w Puńsku© Tymoteuszka
organy© Tymoteuszka
po litewsku?© Tymoteuszka
stara stacja kolejowa w Trakiszkach© Tymoteuszka
Do Trakiszek kursuje pociąg z Warszawy jeśli się nie mylę, i dalej na Litwę.
Ta stacja, to ostatnia stacja w Polsce przed granicą.
chałupinka gdzieś po drodze© Tymoteuszka
jadę za granicę© Tymoteuszka
od jakiegoś czasu mijam miejscowości opisane w dwóch językach, polskim i litewskim© Tymoteuszka
Zupełnie gdzie indziej miałam przekroczyć granicę, ale nadażyła się okazja i ruszam na podbój LItwy ;)
witaj Litwo© Tymoteuszka
gospodarstwo litewskie© Tymoteuszka
Na Litwie nie jestem długo, nie mam mapy, nie wiem za ile kilometrów może być jakaś wieś, oprócz pagórków, drzew i krzaków oraz nierównego asfaltu nie widzę nic.
Także zawracam i jadę dalej pięknym zielonym szlakiem rowerowym po stronie Polski.
szybko wracam do Polski© Tymoteuszka
nie ma jak polskie przygraniczne szutry :)© Tymoteuszka
szlak rowerowy biegnie wzdłóż Jeziora Galaduś, drugi brzeg jeziora to już Litwa© Tymoteuszka
Bazylika w Sejanch© Tymoteuszka
w 1999 r. papież Jan Paweł II odwiedził min. Sejny© Tymoteuszka
kościół w Sejanch pełni funkcję świątyni parafialnej, sanktuarium i kolegiaty© Tymoteuszka
kościół w Sejnach został wybudowany w latach 1610-1619 w stylu późnorenesansowym przez dominikanów© Tymoteuszka
neobarokowe organy zbudowane w roku 1907© Tymoteuszka
Od jakiegoś czasu zrobiłam się głodna, czekałam tylko na jakieś większe miasto po drodze, aby móc bez problemu znaleźć jakąś knajpę z jedzeniem.
Znalazłam na Rynku w Sejnach.
pora na regionalny obiad - kartacze sejneńskie do tego gorąca herbata, pycha© Tymoteuszka
Pychotka.
Ruszam dalej.
Synagoga w Sejnach z 1885 r© Tymoteuszka
kościół św. Anny w Gibach© Tymoteuszka
pierwotnie była to molenna bezpopowców wzniesiona w 1912 r© Tymoteuszka
w latach 1913-1941 obiekt służył jako dom modlitwy staroobrzędowców© Tymoteuszka
wzgórze upamiętniające Obłąwę Augustowską przeprowadzoną w lipcu 1945 r przez oddziały Armi Czerwonejr© Tymoteuszka
Czarna Hańcza© Tymoteuszka
Tutaj zatrzymuję się na dłuższy czas, aby zaobserwować kajakarzy.
W co są ubrani itd., ponieważ jutro i mnie się zachce spływu :)
z mostu w Wysokim Moście na Czarną Hańczę i jeden ze spływów kajakowych© Tymoteuszka
nie zbierać grzybów i nie chodzić, nic nie pisze o rowerzystach, więc jadę© Tymoteuszka
w Czerwonym Krzyżu nad Jeziorem Wigry© Tymoteuszka
tutaj stoczyło się kilka potyczk w czasie II wojny światowej z 45 mieszkańców zabranych do więzień i obozów zginęło 21, w ten spósb wieś przestała istnieć.© Tymoteuszka
szlakom nie widać końca© Tymoteuszka
jedna z kładek na Cichomowiźnie© Tymoteuszka
Z Cichomowizny rzut beretem do Starego Folwarku.
Pojawiam się na gospodarstwie, sprawozdanie dnia ze współlokatorami z Gdyni, szybkie spanie.
Drugi dzień minął szybko, jak to bywa na urlopie.
Było pięknie.
Kategoria niezwykłe, podlaskie, solo, Wyprawa Piękny Wschód 2012, drewniane, nad brzegami
- DST 34.00km
- Teren 17.00km
- Czas 02:11
- VAVG 15.57km/h
- VMAX 35.40km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Piękny Wschód - dzień 1 - dojazd i rozeznanie w terenie
Poniedziałek, 27 sierpnia 2012 · dodano: 05.09.2012 | Komentarze 7
Nie wiem od czego zacząć, gdyż jeszcze nigdy nie miałam takiej sytuacji, aby opisywać wycieczkę po tylu dniach. Okazuje się, że jest to dość skomplikowane, nie ma jak to robić z dnia na dzień.Zacznę może od początku.
"Wyprawa Piękny Wschód" trwała od 27.08.2012 do 04.09.2012.
Czekałam na nią z utęsknieniem.
Obejmowała obszar głównie północnego Podlasia.
Miejscem wypadowo-bazowym była kwatera agroturystyczna w Starym Folwarku nad Jeziorem Wigry.
Dlaczego wschód? Potrzebuje się na chwilkę zatrzymać, wyciszyć, pobyć sama z dala od ludzi, zgiełku, hałasu.
Pobyć w ciszy, zobaczyć piękno dzikiej przyrody, podziwiać to, co naturalne, stare, brudne i ubogie.
Z domu wyjeżdżam samochodem bardzo wcześnie rano, czeka mnie po drodze przeprawa po naszej ukochanej Warszawie, co jest trudne o każdej porze.
Na kwaterze agroturystycznej jestem koło południa. Zmordowana.
Już teraz dostrzegam to piękno, którego szukam.
Będzie pięknie.
Wprowadzam się dzikim pędem, zjadam co potrzeba i po południu wyruszam w teren.
Postanawiam nie jechać daleko, gdyż za mało czasu i pogoda nie dopisuje - co chwilkę pada deszcz, dlatego ten dzień przeznaczam na rekonesans po okolicy.
I tak sobie jadę tu i tam z kupioną wcześniej mapą Suwalszczyzny 1:100000.
Dziwie się, że jest tak mało dróg asfaltowych.
Za to bardzo dużo szlaków rowerowych i pieszych.
Później dowiaduję się dlaczego tak jest i dlaczego te szlaki narysowane są na mapie w taki a nie inny sposób.
na skrzyżowaniu dróg/szlaków w Starym Folwarku© Tymoteuszka
stary młyn w Starym Folwarku, dziś mieszczą się tutaj pokoje gościnne© Tymoteuszka
Jadę, a zarazem uciekam przed goniącymi mnie czarnymi chmurami, z których zaraz lunie deszcz.
Raz się chowam na starym krzywym, zawalającym się przystanku.
Drugi raz muszę schronić się w śmierdzącej toalecie przy klasztorze w Wigrach.
Mimo tego jest pięknie i będę to jeszcze nie raz powtarzać.
pięknie jest mimo, że uciekam kilka razy przed deszczem© Tymoteuszka
nad Jeziorem Wigry, widok na klasztor w Wigrach© Tymoteuszka
Doznaję szoku, tylu szlaków rowerowych nigdy na oczy nie widziałam.
Szlaki rowerowe prowadzą głównie dróżkami szutrowymi, to co Tymoteuszka lubi najbardziej.
Wigierski Park Narodowy to raj dla rowerzystów© Tymoteuszka
klasztor w Wigrach© Tymoteuszka
nad Wigrami© Tymoteuszka
podczas deszczu i owce nie zmoknął :)© Tymoteuszka
gdzieś na szlaku© Tymoteuszka
Czarna Hańcza z remontowanego mostu w Maćkowej Rudzie© Tymoteuszka
Tutejsze krowy są inne niż na Mazowszu.
Ale też są piękne.
krowa tutejsza pozuje do zdjęcia, nie powiem nawet zgrabnie jej to idzie© Tymoteuszka
Dzień pierwszy, choć ubogi w rowerowanie, uważam za piękny i udany mimo deszczu.
Oj, będzie się działo....ale o tym działaniu troszkę później...
cdn.
Kategoria nad brzegami, podlaskie, Wyprawa Piękny Wschód 2012, niezwykłe, solo