Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




  • DST 28.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:39
  • VAVG 16.97km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

do Rezerwatu Czarny Ług

Piątek, 10 maja 2013 · dodano: 13.05.2013 | Komentarze 5

Nie wiem czy wcześniej wspominałam o tym, ale w tym roku chciałabym odwiedzić wszystkie rezerwaty przyrody napotkane po drodze i nie po drodze.
Już widziałam ich kilka w tym roku.
Dzisiaj dołączam kolejny.
Wybieram Rezerwat Czarny Ług zatem wybieram się do niego po pracy.

Bocian z wiosną w tle © Tymoteuszka


Kieruję się na Wiaderno, mniej więcej w połowie drogi do Młoszowa skręcam z szosy w leśną drogę. Decyduję się na łódzki konny szlak, mimo, że czuję do niego niechęć, tym razem pozytywnie mnie zaskakuje.
Nie jest to zwykły konny, ale wariant dla bryczek.
Sami zobaczcie, aż chce się jechać :)

Na łódzkim szlaku konnym (wariant dla bryczek) © Tymoteuszka


Dysponuje mapą Dolina Pilicy 1:75000, na takiej mapie rezerwat to przysłowiowa kropka, ponieważ ten ma zaledwie 2,46 ha.
Główną atrakcją rezerwatu jest wysokie torfowisko.
To tu?

W rezerwacie Czarny Ług © Tymoteuszka


a może też tu, gdzie wchodzić nie było wolno?

Jest to florystyczny i torfowiskowy rezerwat przyrody © Tymoteuszka


wstęp wzbroniony....

W pobliżu wsi Młoszów, niedaleko Jeziora Sulejowskiego © Tymoteuszka


Jest rezerwatem ścisłym utworzonym w 1996 r © Tymoteuszka


Obszar po którym krążę to bardzo podmokły teren, opony mokre, śliskie, dróżki jako takie, wjeżdżam także tam, gdzie nie powinnam, najwyżej poniosę za to karę, jednak czuję chęć popedałowania na taki teren. Muszę jednak przeskoczyć rów pełen wody. Gdzieniegdzie muszę zsiąść z roweru i go prowadzić.
Może niektórzy powiedzą, że jestem nie przepisowa, albo kamikadze - ja mam to gdzieś. Muszę i tyle.

Powierzchnia rezerwatu to 2,46 ha © Tymoteuszka


Głównym przedmiotem ochrony jest torfowisko wysokie typu atlantyckiego © Tymoteuszka


W tutejszym lesie, na podmokłym terenie czuję się jak na zeszłorocznym DYMNO 2012, jak ja nie cierpię komarów!!!!
Ślady swędzą do tej pory.
A Dymno już jutro, ehhhhh, jak ja zazdroszczę tym, co tam jadą, tych komarów, tego piasku, tych podmokłych terenów, tych bagien, tych map, tego lasu.....tego posiłku po zawodach, tego wspaniałego wspólnego noclegu na hali.

Występują tutaj min. rosiczka okrągłolistna i żurawina błotna © Tymoteuszka


Niestety żadnych roślinek, niespotykanych kwiatuszków nie napotkałam na swej drodze, może gdybym weszła dalej, w to prawdziwe bagno pełne wody....niestety zapomniałam kaloszy.... :) a może te roślinki jeszcze się nie ukazały?

Niedaleko rezerwatu Czarny Ług © Tymoteuszka


Teraz kieruję się bliżej Zalewu Sulejowskiego, skręcając w Iłkach prosto do lasu, tym samym lada moment wyłoni mi się brzeg Jeziora Sulejowskiego.

Tuż obok Jeziora Sulejowskiego.
Próbuję przemierzyć kilometrów kilka zielonym szlakiem rowerowym im. Z. Goliata, który biegnie na około Jeziora tworząc pętelkę.
Z różnych opowiadań wiem, że ten oto szlak jest wymagający i nie należy do łatwych z racji tego, że w większości poprowadzony jest terenami leśnymi o różnym podłożu.

Na zielonym szlaku im. Zygmunta Goliata © Tymoteuszka


Wiedzie on dookoła Jeziora Sulejowskiego © Tymoteuszka


Odcinek, którym jadę zalicza się do piaszczystych, ale daję radę, miejscami nie da się jechać, więc zsiadam z siodła i prowadzę, a w piasku grzęzną stopy z butami, koła się zapadają.

Głównie przez lasy © Tymoteuszka


Wyjeżdżam z piaskownicy i udaję się przez Babi Dół i Nagórzyce do miasta.

Reklama naleśnikowego :) © Tymoteuszka


Może i ja kiedyś zostanę rolnikiem? © Tymoteuszka


Na zakręcie śmierci pobijam rekord szybkości zjazdu tejże wycieczki :)


Komentarze
amiga
| 07:17 wtorek, 14 maja 2013 | linkuj Chyba chodzi własnie o wyzwanie :) - To prawie jak zalicz gminę...
djk71
| 04:38 wtorek, 14 maja 2013 | linkuj Wiesz ile jest wszystkich rezerwatów?
Kajman
| 18:23 poniedziałek, 13 maja 2013 | linkuj Wszystkie rezerwaty? Ot, ambitny plan:)
robert13
| 13:35 poniedziałek, 13 maja 2013 | linkuj Ciekawa wycieczka (jak mus to mus i czasem żadna tabliczka "wstęp wzbroniony" nie zatrzyma;) ) i miłe okoliczności przyrody z torfowiskiem w roli głównej;)
amiga
| 10:08 poniedziałek, 13 maja 2013 | linkuj czytałem opis wycieczki... i chciałem napisać, że na Dymnie odnalazłabyś się idealnie.. było wszystko o czym pisałaś, aż tu nagle wspominasz o tym RNO z zeszłego roku :)
Zachwyciło mnie to zdjęcie: "Głównie przez lasy" - lubię takie, lubię tą grę świateł. jest piękne
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa tobse
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]