Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2012

Dystans całkowity:800.50 km (w terenie 138.00 km; 17.24%)
Czas w ruchu:44:04
Średnia prędkość:18.17 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:47.09 km i 2h 35m
Więcej statystyk
  • DST 75.00km
  • Czas 05:03
  • VAVG 14.85km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

BSOrient 2012 + wycieczka z chłopakami do Sławkowa

Sobota, 15 września 2012 · dodano: 18.09.2012 | Komentarze 10

Miało mnie tu nie być, ale byłam :)
W czwartek i piątek chodziłam zła, wściekła i smutna, nie miałam weny na rowerowanie, właśnie z tego powodu.

Piątkowy wieczór już do takich nie należał.
Decyzja zapadła, jadę :) Sobotę mam wolną :)
Szybki kontakt z Kosmą, pytanie czy znajdzie się numerek startowy dla Tymoteuszki....pakowanie, kąpiel, szybkie spanie i takie też wstawanie.
Śniadanie i jazda na południe, Dąbrowa Górnicza, Błędów wita !!!

Zjawiam się przed 8.00? na Eurocampingu.
Rejestracja, opłata, szybkie drugie śniadanie, przyszykowanie roweru do zawodów i pora się wstawić na start.

Po wręczeniu map decyduję się na trasę nierekreacyjną :p
Planuje który punkt najpierw zaliczyć, który później, w jakiej kolejności....

Kiedy Ela proponuje wspólną jazdę, zaczynam się wahać i zastanawiać. Wtedy jeszcze nie wiedziałam w jakiej grupce będe jechać.
Dochodzę do wniosku, że wyścigi są w tym przypadku nie najważniejsze, ale integracja, wspólnie spędzony czas, poznawanie się nawzajem. Bo przecież na BS jestem dopiero od czerwca 2011 r. i tak naprawdę będziemy się widzieć pierwszy raz :0

I tak jedziemy w grupce:
Niradhara, Kajman, djk71 z synami, Franek810 i ja.

odprawa przed startem © Tymoteuszka


gotowi? © Tymoteuszka


na pierwszym punkcie © Tymoteuszka


na drugim punkcie © Tymoteuszka


po drodze, zawalające się chałupy © Tymoteuszka


punkt przy kapliczce Bleasa © Tymoteuszka


Nie spieszymy się donikąd.
Robimy postoje.
A to przy kapliczce, na mostku, przy wielbłądzie, na pustyni.

Ela - dzielna kobieta © Tymoteuszka


po kąpieli pora się osuszyć © Tymoteuszka


dziś jedziemy rekreacyjnie © Tymoteuszka


punkt przy wielbłądzie © Tymoteuszka


do kolejnego punktu © Tymoteuszka


w kierunku pustyni © Tymoteuszka


na pustyni © Tymoteuszka


pustynia błędowska © Tymoteuszka


Pogoda dopisała, chociaż wieje i kiedy wychodzi słońce jest ciepło, kiedy zachodzi, wieje wiatr - robi się chłodnawo. Ważne, że nie pada.

kolejny punkt przy pomniku © Tymoteuszka


na mecie © Tymoteuszka

Na mecie przepyszny makaron z mięsem i warzywami, Kosma jesteś wielka :)

Darek był naszym przewodnikiem :)
Nie żałuje decyzji jazdy w kategorii rekreacyjnej.
Razem z Niradharą, Kajmanem i Frankiem810 zdobyliśmy medal i dyplom za trzecie miejsce. Gdyż Wiktor wcześniej dojechał do mety, a Darek musiał gonić Igorka :)

Aaaa, po drodze, a może nie po drodze chcieliśmy zobaczyć jeszcze w Niegonowicach dworek modrzewiowy, niestety stał z dala od jezdni osłonięty drzewami - nie udało nam się go zobaczyć.

Zatem dziękuje wszystkim towarzyszom tych zawodów za to, że byli, za pogaduchy, za uśmiech.

Po zjedzeniu, po krótkich pogaduchach, po odpoczynku i po krótkiej opowieści o Suwalszczyźnie dochodzę do wniosku, że warto byłoby się gdzieś przyjechać.
Do 18.00 (ogłoszenie wyników i wręczenie nagród) jest sporo czasu.
Kto jedzie?
Ela prawie już śpi ;), Kajman nie udziela głosu ;), inni też....
W końcu na przejażdżkę decydują się Darek i Franek810.
Pada słowo Sławków.
To jedziemy.
Kosma proponuje jazdę szlakiem tym i tym...jedziemy....po drodze jednak mamy małą wpadkę, tzn. rzeczkę na drodze, nie ma mostku ani ścieżki dalej, ślepy zaułek?
Wracamy, skręcamy ciut dalej w lewo, też szlakiem.

podczas wycieczki do Sławkowa z chłopakami © Tymoteuszka


prawie na samym szczycie :) © Tymoteuszka


Po drodze napotykamy taką ładną ścieżynkę, zaprowadzi ona nas tam, gdzie chcemy jechać.

ścieżka rowerowa rodem z Ameryki, poprowadzi nas do samego Sławkowa © Tymoteuszka


przepiękny widok © Tymoteuszka


w Sławkowie © Tymoteuszka


Najpierw jedziemy na rynek, później zobaczyć ruiny zamku.

Drewniana karczma na rynku, na szlaku architektury drewnianej © Tymoteuszka


na studni © Tymoteuszka


:) mors jest wszędzie ;) © Tymoteuszka


ruiny zamku w Sławkowie © Tymoteuszka


Zdążyliśmy :)

pora na ogłoszenie wyników i wręczenie nagród © Tymoteuszka


Były małe problemy z rozpaleniem ogniska.

Pali się :)
Jest mi zimno, więc stoję prawie cały czas przy nim, inaczej zamarzłabym do szpiku.

przy ognisku © Tymoteuszka


Po ognisku idziemy do domku nr.6 - do bazy :)

Amiga, zamorduje!!! jak ja wyglądam? z Elą :) © Tymoteuszka


Dziękuje organizatorom, uczestnikom, nowym i starym znajomym ;), za to, że byli, że mogłam się z nimi spotkać na żywo, zamienić parę słów, pośmiać się.


Dobrze, że jesteście :)

  • DST 34.50km
  • Czas 01:42
  • VAVG 20.29km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

wtorkowy powiew lata, "Cichy zapada zmrok...", tajemniczy gość na kole

Wtorek, 11 września 2012 · dodano: 12.09.2012 | Komentarze 4

...idzie już ciemna noc..."

Ciepło, cieplej, gorąco!!!
Po pracy ruszam w drogę.

wyschnięta rzeka Czarna-Bielina w Tomaszowie, na wysokości ul. Milenijnej © Tymoteuszka


wyregulowana rzeka na wysokości Komorowa © Tymoteuszka


wyschnięta Wolbórka pod nowym mostem S8 © Tymoteuszka


nakryj się stoliczku ;) © Tymoteuszka


praca wre © Tymoteuszka


w lesie sucho, bardzo sucho © Tymoteuszka


zachód słońca © Tymoteuszka


Na wiadukcie w Jadwigowie zauważam rowerzystę, on stoi, ja jadę:)
Po chwili zauważam, jak jedzie za mną. Trzyma się koła.
Nie za dobrze mu? ;) Zastanawiam się, kto to może być? Znamy się?
Niestety prędkość i nieoglądanie się za siebie, tylko deptanie na pedały sprawiają, że nie dowiaduję się kto to.
Rowerzysta trzyma się do samego miasta.

"Cichy zapada zmrok, idzie już ciemna noc..." © Tymoteuszka


Gdy skręcam w ul. Bema, aby jechać na mój zachodowy punkt widokowy, oglądam się iiiii rowerzysty nie widzę.
Pewnie skręcił w swoją stronę.

Na zachodowym punkcie widokowym dostrzegam, że moja lampka tylna nie świeci.
Ups. Co za pech.
W te pędy kieruję się do domu. Bardzo chętnie zrobiłabym jeszcze rundkę, bo tak cieplutko to może być, ale dopiero w następnym roku.

Gość był ubrany w zielonkawą bluzę.
Ciekawe czy się jeszcze kiedyś spotkamy i dowiem się kto to? :)

">Anna Maria Jopek

  • DST 41.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 20.33km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

w poniedziałek...ja nie mogę bo....

Poniedziałek, 10 września 2012 · dodano: 11.09.2012 | Komentarze 1

Dziś z rana poniedziałkowa wizyta u alergologa, comiesięczne szczepienie.
A jak szczepienie to zakaz jakiejkolwiek aktywności fizycznej.
Tymoteuszka wbrew wszystkiemu musiała dziś być aktywna, bo w tak piękny dzień i ciepły wieczór szkoda siedzieć w domu.

Jak ja nie cierpię poniedziałków.

Ten akurat był przyjemny.
Bo i prawdziwe lato do nas wróciło ;), zrobiło się cieplutko i od razu dostałam wenę na jazdę.

I tak po okolicy ode wsi do wsi.
Pieknie. Cieplutko.

jesień puka do naszych drzwi © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie


  • DST 55.00km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:55
  • VAVG 18.86km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Marność nad marnościami

Niedziela, 9 września 2012 · dodano: 10.09.2012 | Komentarze 3

Marne 55. Najwyraźniej nie chce mi się nigdzie dalej jeździć.
Syndrom jesieni, która już tuż tuż.

Przypomnieć sobie stare śmieci ;)

Na Jarmark na chwilkę, po obwarzanki.
Nad Gać troszkę dalej niż zwykle, bo do Jasienia, zobaczyć jesień.
Na Piknik Lokalni Niebanalni, zobaczyć co się tam dzieje.

Pogawędki z turystami i znajomym Panem Jerzym :)

liście kolory zmieniają © Tymoteuszka


w Rezerwacie Gać © Tymoteuszka


nie jechałam jeszcze tędy © Tymoteuszka


Gać © Tymoteuszka


"Świat jest teatrem, a człowiek aktorem"??? © Tymoteuszka


nad stawem nad Gacią © Tymoteuszka


staw na Gaci © Tymoteuszka


niejadalny © Tymoteuszka


ciuchcia - kolej carska, w Spale na Jarmarku jak zwykle tłoczno © Tymoteuszka


Tłoczno to dopiero będzie za tydzień, kiedy to w Spale odbędą się Dożynki Prezydenckie z Panem Prezydentem i Prezydentową na czele.
Wystąpi także Maryla Rodowicz :)

na Pikniku Lokalni Niebanalni na tomaszowskich błoniach - zawody strażackie © Tymoteuszka


L - uczymy się jeździć © Tymoteuszka


może zabawimy się w morsa? © Tymoteuszka


a może uratujemy komuś życie? © Tymoteuszka


pyszne były :) © Tymoteuszka


ujrzałam kolory reggae :) © Tymoteuszka


są jeszcze i słoneczniki © Tymoteuszka


byłam też na jabłkach :) © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 42.50km
  • Czas 02:05
  • VAVG 20.40km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

2 rundki i sprawy miastowe z dwóch dni

Sobota, 8 września 2012 · dodano: 10.09.2012 | Komentarze 0

Słońce było, ale za chmurami, strasznie wietrznie.
Pierwsze kilometry po przyjeździe i na dzień dobry chińska parówka (czyt. kierowca chińskiego skutera) podniosła mi adrenalinę wyprzedzając na trzeciego, na milimetry.

tego czegoś nie jadłam © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, solo


Podsumowanie WPW* :)

Wtorek, 4 września 2012 · dodano: 11.09.2012 | Komentarze 3

WPW - Wyprawa Piękny Wschód 2012

Pięknie było.

noclegi: agroturystyka w Starym Folwarku i w Woźnej Wsi.
czas trwania: 8 dni
ilość wycieczek: 8
dystans: 707 km
czas na rowerze:
inna aktywność: spływ kajakowy Czarną Hańczą od Wysokiego Mostu do Przystani we Frąckach.

Pobyt w Starym Folwarku i jego okolicach uważam za strzał w dziesiątkę, a nawet w setkę.
Wigierski Park Narodowy jak i Suwalki Park Krajobrazowy to raj dla rowerzystów i nie tylko.
Teren głównie pagórkowaty.
Widoki niesamowite, nieraz zapierające dech w piersiach.
Moc atrakcji, tutaj nieda się nie nudzić.
W ciągu kilku dni wszystkiego nie da się zobaczyć.

Drogi głównie szutrowe, bardzo dobrze oznakowane szlaki rowerowe.
Prowadzące poprzez pachnące grzybami lasy jak i pola, łąki, wsie z klimatem*.
Drogi asfaltowe, niezbyt uczęszczane przez inne pojazdy blaszane.
Kierowcy nadzwyczaj bardzo kulturalni, wyprzedzający szerokim łukiem rowerzystów (czyt. dwa metry od rowerzysty), kierowcy dwóch kółek pozdrawiający siebie nawzajem, uśmiechający się do siebie, zagadujący.
Ludzie życzliwi.

Szczególnie polecane z punktu rowerzysty:

- szutrowa trasa do Wodziłek (molenny Staroobrzędowców na terenie Suwalskiego Parku Krajobrazowego),
- szutrowa trasa wzdłuż Jeziora Galaduś tuż przy ganicy z Litwą,
- ścieżki rowerowe w okolicach Krzywe,
- kościół w Sejnach, szczególnie jego wnętrze,
- knajpa na Rynku w Sejnach - pyszne jedzenie regionalne,
- spływ kajakowy Czarną Hańczą - koniecznie,
- Cimochowizna z jej widokiem na klasztor w Wigrach jak i Tarzanowskie drewniane kładki,
- Suwalski Park Krajobrazowy,
i napewno wiele innych :)

Chciałabym tam kiedyś wrócić.

Pobyt nad Biebrzą uznaję za niewypał.
Biebrzański Park Narodowy i jego okolice z mojego punktu widzenia nie nadają się dla rowerzysty, tylko dla jakiegoś tropiciela dzikich zwierząt, ptaków, do łowienia ryb, spacerów.
Ścieżek, dróg tutaj jest jak na lekarstwo.
Oznakowanie kiepskie.
Wody pod różną postacią bez liku.
Lasy bardzo gęste i ciemne.
Teren nizinny, mało tutaj pagórków.

  • DST 118.00km
  • Teren 62.00km
  • Czas 06:30
  • VAVG 18.15km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piękny Wschód - dzień 8 - Biebrzański Park Narodowy czyli moje najgorsze 6 km w życiu

Poniedziałek, 3 września 2012 · dodano: 10.09.2012 | Komentarze 9

z wczoraj

a tu opis całej wyprawy

Woźnawieś, Kuligi, L. Grzędy, R11, Orzehówka, Tajenko, Śluza Sosnowo, Kopiec, Jaminy (kościół drewniany na cmentarzu), Sztabin, Żydowski Las, Kopiec, Grabowe Grądy, Białobrzegi, Bargłów Dworny, Stare Tajno, Pruska, Karczewo, Woźnawieś.

Zanim dojeżdżam do Kuligów dopada mnie deszcz, który towarzyszy mi od czasu do czasu, gdyż krążę na styku chmur i błękitnego nieba. Do Kuligów czuję różnicę jazdy. Tarka i piach towarzyszy mi do samego końca wycieczki. Jak się później okaże, będę miała przyjemność skosztować jazdy po kocich łbach.
Będzie ciężko.
Było ciężko.

w deszczu do Kuligów © Tymoteuszka


kapliczka na szlaku © Tymoteuszka


po tareczce niejednokrotnie dziś sobie pedałuję :( © Tymoteuszka


Biebrzański Park Narodowy © Tymoteuszka


w Biebrzańskim PN wody pod dostatkiem © Tymoteuszka


szlakiem © Tymoteuszka


oczy? ;) © Tymoteuszka


wielki ptak w przestworzach © Tymoteuszka


W Biebrzańskim PN przemierzałam odcinkiem rowerowego szlaku, gdzie otaczał mnie tylko i wyłącznie ciemny, gęsty las. Miałam tutaj chwilę "słabości psychicznej", modliłam się o jakąś polanę, aby troszkę się rozwidniło, albo nadzwyczajniej las się skończył. Piach nie pozwalał pedałować szybciej, jak na złość.
Psycha siadała.

piasku tutaj jest od groma :( © Tymoteuszka


I te wielkie ślady...ślady jakiegoś wielkiego zwierzęcia ;)
Oby nie, bo nie mam wyjścia awaryjnego. Nie mam planu B, ani C.

są i klimatyczne chałupy © Tymoteuszka


klimat musi być © Tymoteuszka


śluza © Tymoteuszka


tablica © Tymoteuszka


chałupa © Tymoteuszka


drewniany kościół w Jaminach © Tymoteuszka


wnętrze kościoła w Jaminach © Tymoteuszka


kościół w Sztabinie © Tymoteuszka


św. Jakuba Apostoła z 1895 r © Tymoteuszka


6 km po kocich łbach ;( płakać mi się chciało © Tymoteuszka


Tutaj nie dało się jechać, ani po lewej ani po prawej stronie. Groziło to wpadaniem w rów.

chata © Tymoteuszka


drewniana zabytkowa molenna z 1948 r w Grabowych Grądach. Wieś ta jest całkowicie zamieszkała przez staroobrzędowców. © Tymoteuszka


na tle molenny w Grabowych Grądach © Tymoteuszka


drewniany młyn na Netcie w Białobrzegach © Tymoteuszka


nad Kanałem © Tymoteuszka


pole owiec © Tymoteuszka


dziurawym szutrem © Tymoteuszka


szutrem do Woźnej Wsi © Tymoteuszka


Dziś miałam dotrzeć min. do Suchowoli, jak widzicie ta miejscowość nie pojawiła się nawet na horyzoncie.
Dlaczego?
Biebrzański Park Narodowy jest jednym z najrozeglejszych Parkiem w Polsce o małej ilości dróg, za to z bardzo dużą ilością bagien, torfowisk, mokradeł.
Żeby dojechać gdziekolwiek trzeba się nagłowić którędy tam dotrzeć.
Do Suchowoli było mi nie po drodze, tzn. była droga (krajowa 8) jadąc nią, naraziłabym się maksymalnie, więc zrezygnowałam, pojawiła się też inna, ale tak samo ekstremalna jak ta pierwsza - przejście przez bagna, z rowerem na głowie - dowiedziałam się o tym całkiem przypadkowo, od leśniczego ;), który zachęcał mnie jak najbardziej. Odmówiłam tej przyjemności :)

jesień puka do naszych drzwi © Tymoteuszka


Po powrocie na kwaterę zajadałam obiadokolację.

Był to najgorszy dzień pod różnymi względami podczas wyjazdu na Piękny Wschód, a zarazem ostatni na mojej wyprawie.

Jutro wyjeżdżam do domu.

  • DST 67.00km
  • Teren 8.00km
  • Czas 03:48
  • VAVG 17.63km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piękny Wschód - dzień 7 - Biebrzański Park Narodowy

Niedziela, 2 września 2012 · dodano: 09.09.2012 | Komentarze 0

Tak było wczoraj

Z rana wyruszam spakowana na południe.
Po drodze zajeżdżam do Studziennicznej koło Augustowa, gdzie stoi drewniane sanktuarium Matki Boskiej Studziennicznej.
Przechadzam się pieszo po jego terenie, poczym wsiadam do auta i kieruję się do Woźnejwsi koło Rajgrodu, gdzie zacumuję się na dwie noce.

Sanktuarium Matki Boskiej Studziennicznej © Tymoteuszka


dzwonnica © Tymoteuszka


sanktuarium © Tymoteuszka


wnętrze kaplicy na wodzie © Tymoteuszka


wnętrze sanktuarium © Tymoteuszka


na terenie sanktuarium © Tymoteuszka


na pniu © Tymoteuszka



Po zameldowaniu się na kwaterze (przyjechałam tutaj w ciemno), o nocleg o tej porze roku nie jest trudno, wyjechałam na wycieczkę zapoznawczą po okolicy.

kwatera agroturystyczna w Woźnejwsi © Tymoteuszka


widok na jezioro Dręstwo © Tymoteuszka


mają swoją stronę ;) © Tymoteuszka


owcze pole © Tymoteuszka


oznakowanie rowerowe tutaj zawodzi © Tymoteuszka


rozsypuje się © Tymoteuszka


Po drodze robię małe zakupy, mimo, że dziś niedziela.
Główną drogą do Rajgrodu z zakupami na plecach.

na granicy © Tymoteuszka


Golgota Rajgrodzka © Tymoteuszka


kościół w Rajgrodzie © Tymoteuszka


z boku © Tymoteuszka


chata Rajgrodzka © Tymoteuszka


chaty Rajgrodzkie © Tymoteuszka


pora na Górę Zamkową © Tymoteuszka


Jezioro Rajgrodzkie © Tymoteuszka


na Górze Zamkowej © Tymoteuszka


amfiteatr Rajgrodzki © Tymoteuszka


na Rynku w Rajgrodzie © Tymoteuszka


:) © Tymoteuszka


Wracam na kwaterę, by chwilkę odpocząć, napić się kawy i zawracam do Rajgrodu na mszę do kościoła.

gdzie oni idą? © Tymoteuszka


kapliczka © Tymoteuszka


wnętrze kościoła Rajgrodzkiego © Tymoteuszka


Dzień kończę na balkonie przyglądając się zachodowi słońca i gawędząc z współlokatorem, który wychodzi na niego na papierosa :), jego żona i córka nie wyściubiają ani nosa z pokoju. Dziwne.

dziki zachód słońca z balkonu © Tymoteuszka


Już od początku nie za bardzo mi się tutaj podoba.
Widzę kolosalną różnicę między Suwalszczyzną, a tutejszymi drogami, widokami.
Niepokoi mnie ich zły stan i jej znikoma ilość.
Za to o ilość mokradeł, bagien, rzeczek, rzek, stawów, dochodzi jeszcze ciągnący się w pobliżu kanał Augustowski, nie mogę narzekać.
Czy ja dobrze trafiłam?
Zobaczmy co mi przyniesie jutrzejszy, poniedziałkowy dzień.

  • DST 56.00km
  • Teren 29.00km
  • Czas 03:26
  • VAVG 16.31km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piękny Wschód - dzień 6 - okolice Krzywego i Piertanie oraz Klaszor w Wigrach od środka

Sobota, 1 września 2012 · dodano: 09.09.2012 | Komentarze 0

Tak było wczoraj

Dziś ostatni dzień na kwaterze w Starym Folwarku, czego bardzo żałuje, bo wszystkiego nie zdołałam tutaj zobaczyć.

Jutro jadę na południe, nad Biebrzę.
Nocleg będzie bardzo spontaniczny, bo jadę tam w ciemno.
Ciekawe co mnie czeka?

Tymczasem dzisiejsza trasa przebiegała przez:
Stary Folwark, Okolice Krzywego, Okuniowiec, Nowa Wieś, Remieńkiń, Wigry, Tartak, Piertanie, Stary Folwark.

Wyjazd ze Starego Folwarku.

żółtym :) © Tymoteuszka


chwilkę papieskim © Tymoteuszka


szlakiem © Tymoteuszka


i gdzie teraz? © Tymoteuszka


No gdzie?

okolice Krzywego © Tymoteuszka


W okolicach Krzywego wiją się szlaki rowerowe, piesze, ścieżki dydaktyczne, jest co robić.
Najważniejsze jest to, żeby nie zbaczać ze szlaku, o tym informują liczne znaki.

na drzewie takie oto cudo © Tymoteuszka


nad jeziorem © Tymoteuszka


stodoła z gliny © Tymoteuszka


Po drodze minęłam pieszą pielgrzymkę.

piesza pielgrzymka z Suwałk © Tymoteuszka


Po krótkiej rozmowie okazało się, że idą z Suwałk do Kaletnika do Sanktuarium Matki Boskiej Pociesznej.

do Kaletnika © Tymoteuszka


szlaków bez liku © Tymoteuszka


świnki trzy :), świnek było więcej :) © Tymoteuszka


Tym razem jadę do Wigier, aby zobaczyć klasztor od środka.

Wigry © Tymoteuszka


kalsztor w Wigrach © Tymoteuszka


przystań na terenie klasztoru Wigierskiego © Tymoteuszka


ogrody klasztorne Wigry © Tymoteuszka


ogrody klasztorne Wigry © Tymoteuszka


w Wigrach znajduje się 17 Eremów (domków w których niegdyś mieszkali Ojcowie Kameduli). © Tymoteuszka


wnętrze parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Wigrach © Tymoteuszka


ołtarze boczne © Tymoteuszka


wnętrze kościoła © Tymoteuszka


wnętrze © Tymoteuszka


sufity © Tymoteuszka


tak wyglądał kiedyś © Tymoteuszka


Tymoteuszka z Czarnym Bocianem na terenie Klasztoru w Wigrach © Tymoteuszka


na pamiątkę pobytu papieża Jana Pawła II w Wigrach © Tymoteuszka


sady koło Piertanie © Tymoteuszka


Muzeum Wigier w Starym Folwarku © Tymoteuszka


szlaki rowerowe często prowadzą koło posesji, małe zagalapowanie i lądujesz na czyimś podwórku :) © Tymoteuszka


moje marzenie :) © Tymoteuszka


tu czujesz się jak Tarzan na Amazonce :p © Tymoteuszka


Po południu rozpadało się, więc czas spędzam na pakowaniu się.