Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

nad brzegami

Dystans całkowity:21705.00 km (w terenie 2065.00 km; 9.51%)
Czas w ruchu:994:23
Średnia prędkość:17.60 km/h
Maksymalna prędkość:55.40 km/h
Suma podjazdów:116 m
Suma kalorii:116 kcal
Liczba aktywności:353
Średnio na aktywność:61.49 km i 3h 36m
Więcej statystyk
  • DST 67.00km
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Lasu Łagiewnickiego i po Łodzi

Niedziela, 5 października 2014 · dodano: 07.10.2014 | Komentarze 4

Rąbek Manufaktury w Łodzi
Rąbek Manufaktury w Łodzi © Tymoteuszka

Las Łagiewnicki - największy Las w Europie znajdujący się w granicach miasta, zaledwie kilka kilometrów od centrum miasta Łodzi.
Las Łagiewnicki to część Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich.
Las Łagiewnicki to tutaj już od dawna chciałam przyjechać.
Las Łagiewnicki to tutaj za kilkanaście dni odbędzie się ostatnia w tym roku, edycja zawodów na orientację BikeOrient.
Ale zanim tam dotrę, Najpierw muszę dojechać autem do miasta Łodzi.
Zanim przekroczę granicę Lasu, chciałabym po drodze cokolwiek zobaczyć.
Na samym początku wycieczki zawieszam oko na:

Parafia św. Józefa w Łodzi
Parafia św. Józefa w Łodzi © Tymoteuszka

Drewniany kościółek z 1765-1768r
Drewniany kościółek z 1765-1768r © Tymoteuszka

Dzwonnica drewniana tuż obok kościółka
Dzwonnica drewniana tuż obok kościółka © Tymoteuszka

Później na piękny pałac Izraela Poznańskiego, w ścisłym centrum Łodzi.

Pałac fabrykański Izraela Poznańskiego z XIXw
Pałac fabrykański Izraela Poznańskiego z XIXw © Tymoteuszka

Jadąc na wschód, staję przy kolejnym pałacu, tym razem Alfreda Biedermanna.

Pałac Alfreda Biedermanna przy Frańciszkańskiej 1/3
Pałac Alfreda Biedermanna przy Frańciszkańskiej 1/3 © Tymoteuszka

Tutaj zauważam brak licznika na kierownicy.
Zawracam, maszeruje koło roweru, na chodniku leży dużo liści, zatem marne szanse na jego odszukanie.
Niestety, licznik leży gdzieś i czeka, ale czy się doczeka?

Wzniesiony w 1912r, dziś ma tu siedzibę Katedra Historii Sztuki UŁ
Wzniesiony w 1912r, dziś ma tu siedzibę Katedra Historii Sztuki UŁ © Tymoteuszka

Wściekła pedałuje tym razem na północ, w stronę ulicy Wycieczkowej, gdzie odnajduje taki oto znak z takim napisem.
Trafiłam :)
Jadę szlakiem rowerowym, by się nie zgubić w Lesie :)

W Parku Krajobrazowym Wzniesień Łódzkich
W Parku Krajobrazowym Wzniesień Łódzkich © Tymoteuszka

Na końcu Lasu wypatruje dwóch kapliczek drewnianych.
Są! Tu słońce się przedziera przez korony drzew.
Turystów, mieszkańców? dość sporo.

Zabytkowe drewniane kapliczki w Lesie Łagiewnickim
Zabytkowe drewniane kapliczki w Lesie Łagiewnickim © Tymoteuszka

Kapliczka św. Rocha
Kapliczka św. Rocha © Tymoteuszka

Kapliczka św. Antoniego
Kapliczka św. Antoniego © Tymoteuszka

Wewnętrzna studzienka ze źródlaną wodą, uznawaną przez wielu pielgrzymów za cudowną
Wewnętrzna studzienka ze źródlaną wodą, uznawaną przez wielu pielgrzymów za cudowną © Tymoteuszka

W kapliczce św. Rocha
W kapliczce św. Rocha © Tymoteuszka

Obok kościoła i klasztoru wypatruje coś miłego :)

Galeria pod kapliczkami, tuż obok klasztoru o.o. Franciszkanów w Łodzi - Łagiewnikach
Galeria pod kapliczkami, tuż obok klasztoru o.o. Franciszkanów w Łodzi - Łagiewnikach © Tymoteuszka

Wierni opuszczają kościół, zatem ruszam w te pędy.
Chciałabym odnaleźć pałac, zaznaczony na mapie.
Ale za nic w świecie nie udaje mi się tam dostać.
Teren jest ogrodzony skutecznie. Wysoki płot uniemożliwia mi zrobienie nawet jednej fotki.
Jadę dalej, trzymając się szlaku.
Napotykam liczne polany, a na nich min.:

Drzewa naj
Drzewa naj © Tymoteuszka

Liczne skrzyżowania ścieżek, tu się naprawdę da zgubić.

Informacje dotyczące rosnacych tu drzew
Informacje dotyczące rosnacych tu drzew © Tymoteuszka

Rezerwat Las Łagiewnicki
Rezerwat Las Łagiewnicki © Tymoteuszka

Jedna z rzecznych przepraw w Lesie Lagiewnickim ;)
Jedna z rzecznych przepraw w Lesie Lagiewnickim ;) © Tymoteuszka

Są i drogowskazy, a jednak się nie zgubię ;)

Drogowskaz na skrzyżowaniu dróg
Drogowskaz na skrzyżowaniu dróg © Tymoteuszka

Docieram do Arturówka, to tu łodzianie latem tłumnie przybywają, by się wykąpać?
Tak podejrzewam.

Jeden ze stawów na Arturówku
Jeden ze stawów na Arturówku © Tymoteuszka

Kolejny staw na Arturówku jesienną porą
Kolejny staw na Arturówku jesienną porą © Tymoteuszka

Opuszczam Las i kieruje się na południe a później na wschód. Gdzie na Pomorskiej chcę zobaczyć kolejny drewniany kościółek.
Jednak po drodze dostrzegam drogowskaz: Do punktu widokowego na stacje Radegast, to jedziem.

Z punktu widokowego na Stacje Radegast
Z punktu widokowego na Stacje Radegast © Tymoteuszka

Radegast był stacją kolejową łódzkiej zamkniętej dzielnicy żydowskiej
Radegast był stacją kolejową łódzkiej zamkniętej dzielnicy żydowskiej © Tymoteuszka

To stąd odjeżdżało wiele małych transportów do obozów pracy
To stąd odjeżdżało wiele małych transportów do obozów pracy © Tymoteuszka

Mknę przez miasto, nie wiedząc gdzie wyjadę, po prostu jazda na ślepo :)
Po lewej stronie ukazuje mi się cmentarz, to cmentarz na Stokach, a na cmentarzu:

Cerkiew pw. Zaśnięcia NMP w Łodzi
Cerkiew pw. Zaśnięcia NMP w Łodzi © Tymoteuszka

Mieści się ona na cmentarzu prawosławnym na Dołach
Mieści się ona na cmentarzu prawosławnym na Dołach © Tymoteuszka

Stacja Radegast jak i cerkiew cmentarna to punkty nie brane wcale pod uwagę przed planowaniem wycieczki.
Czym jeszcze zaskoczy mnie Łódź?

Kieruje się na wschód, na prawie samym końcu ulicy Pomorskiej nr. 445, stoi drewniany kościółek, który koniecznie chcę zobaczyć.
Jak później doczytuje, jest jednym z najstarszych zabytków miasta.

Kościół św. Doroty w Łodzi - Mileszki
Kościół św. Doroty w Łodzi - Mileszki © Tymoteuszka

Usytuowany jest przy ul. Pomorskiej 445
Usytuowany jest przy ul. Pomorskiej 445 © Tymoteuszka

Jeden z najstarszych zachowanych zabytków w Łodzi
Jeden z najstarszych zachowanych zabytków w Łodzi © Tymoteuszka

Nie dane mi było wejść do środka, więc robię zdjęcie przez szybę.

Wewnątrz są trzy ołtarze późnorenesansowe z początku XVII wieku
Wewnątrz są trzy ołtarze późnorenesansowe z początku XVII wieku © Tymoteuszka

Drewniana dzwonnica na placu kościelnym
Drewniana dzwonnica na placu kościelnym © Tymoteuszka

W latach 1997-2000 kościół poddano gruntownemu remontowi
W latach 1997-2000 kościół poddano gruntownemu remontowi © Tymoteuszka

Po posileniu się na stacji benzynowej i po rozmowie telefonicznej, wracam do centrum, a i dalej.
Czeka mnie przejazd przez prawie całe miasto, po drodze muszę manewrować bocznymi uliczkami, gdyż remont WZ nadal trwa.
I tu się męczę, tak naparwdę nie wiem gdzie wyjadę. Jak mam dojechać do ZOO?
Po drodze ukazuje mi się piękny budynek, jest to:

Pałac Herbsta - Muzeum Sztuki przy ul. Przędzalnianej 72 w Łodzi
Pałac Herbsta - Muzeum Sztuki przy ul. Przędzalnianej 72 w Łodzi © Tymoteuszka

Później:

Łódzka katedra św. Stanisława Kostki
Łódzka katedra św. Stanisława Kostki © Tymoteuszka

i jeszcze później:

Parafia ewangelicko-Augsburska św. Mateusza w Łodzi
Parafia ewangelicko-Augsburska św. Mateusza w Łodzi © Tymoteuszka

Postanawiam stąd się cofnąć i udać się pod Skansen, nieopodal leżący, niedaleko Piotrkowskiej.

Na terenie łódzkiego Skansenu
Na terenie łódzkiego Skansenu © Tymoteuszka

A później niedaleko ZOO, pod Hale Atlas Arenę, gdzie oczekuję na transport do Tomaszowa :)

Atlas Arena Łódź
Atlas Arena Łódź © Tymoteuszka

Gdyby nie zagubiony licznik, wycieczka byłaby udana w 200% :)
A do Lasu Łagiewnickiego, to ja jeszcze wrócę ;)


  • DST 47.00km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:19
  • VAVG 20.29km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad stawy nad Gacią po jesień

Niedziela, 28 września 2014 · dodano: 29.09.2014 | Komentarze 1

Kiedyś cię znajdę ;)
Kiedyś cię znajdę ;) © Tymoteuszka

Tzw. "gierkówką" wzdłuż Rezerwatu Gaci, nad staw Szczurek, by tam podziwiać złotą polską jesień.
Po drodze orientuję się, że aparat, który dzierżę ze sobą ma rozładowaną baterię.
Od razu dostałam humorek, nici z jesieni nad Gacią.
W Spale spotykam ziomali delektujących się lodami.
Aparat oddaje w dobre ręce i pedałuje do celu.
Namawiam ziomali, by skierowali się w tę stronę. Będą tutaj po raz pierwszy.
Nie wiedzieli o tym miejscu, tak bliskim, a zarazem tak dalekim od cywilizacji.
Pokazuje im te miejsca.
Cisz, spokój, las, szum wody.
Nad stawem jednym, drugim i trzecim - Szczurkiem jest pięknie, ale na szczęście jeszcze zielono.
Przyjadę tutaj ponownie za jakieś dwa tygodnie?, może tym razem będzie bardziej kolorowo, kto wie?
Koło stawu Szczurek odstraszyła mnie rozkopana ziemia wzdłuż drogi przez dziki.
Do domu wracam czarnym szlakiem rowerowym.

Powyższa fotka zastępcza, organizatora zawodów.




  • DST 90.50km
  • Czas 06:01
  • VAVG 15.04km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bike Orient - 3 edycja Sulejów - czyli zabawa w piaskownicy

Niedziela, 14 września 2014 · dodano: 16.09.2014 | Komentarze 3

Przed startem na Bike Orient w Sulejowie
Przed startem na Bike Orient w Sulejowie © Tymoteuszka

Po wczorajszej rowerowej sobocie , czas na rowerową niedzielę.
Taki weekend trafia mi się raz na 100 ;)
Dziś jest 3 edycja zawodów Bike Orient w tym roku.
Na start, do Sulejowa dojeżdżamy autem, oczywiście z rowerami, a jakże.
Wyjechaliśmy dość wcześnie, by móc na spokojnie ogarnąć rowery i siebie.

Przed startem zawsze głupieje, jak to ja, szalona.
Proponuje przed rozpoczęciem zawodów Darkowi wycieczkę, która nic nam nie przynosi dobrego, wracamy z niej trasą MTB.
Zapłacimy za to później.
Zamiast odpocząć przed startem, zjeść coś, napoić się, zakupić jakieś batony, by nie umrzeć po drodze, my ruszamy w ciemno, nie wiadomo tak naprawdę dokąd? Bynajmniej ja, wracam z kilkunastokilometrowej przejażdżki z wywieszonym ozorem. Odprawa techniczna już trwa. Na starcie blisko 130 zawodników.

Przed wydaniem map już jestem zła na siebie, oprócz banana i bidonu wody nie mam nic.
Nie wiem jak Darek, ale podejrzewam, że przeze mnie też się nie zaopatrzył w jedzenie.
Pięknie się to wszystko zaczyna.

Bierz co chcesz, czyli rozdanie map
Bierz co chcesz, czyli rozdanie map © Tymoteuszka

Start opóźniony o parę minut, bo wierni wychodzą z pobliskiego kościoła.....

Na to wychodzi, że jedziemy razem, ale czy to jest dobre posunięcie?
Ja już głodna na starcie, jeżdżąca bardzo wolno na zawodach, zwalniająca na piasku i błocie, zastanawiająca się godzinę nad każdym ruchem, mam jechać obok Darka, Amigi, zawodnika reprezentującego zespół Etisoft, to nie może być prawda.
Przecież Darek się załamie jak zobaczy moją jazdę w terenie.

Mamy mapy, rysujemy trasę, mamy na to aż 15 minut, nie za długo?
Za długo, bo później się okaże, że jednak zaczniemy od innego punktu niż pierwotnie.

PK 8 - róg ogrodzenia.
PK 6 - brzeg jeziora. Pojechaliśmy nieco za daleko.
PK 10 - brzeg bagna.Tutaj robi się wesoło, gorąco i mokro ;)
PK 19 - 5 metrów od przecinki na wschód.
PK 20 - zakręt przecinki.
PK 3 - szczyt hałdy.
PK 18 - pomnik.
PK 2 - brzeg jeziora.
PK 15 - samotne drzewo.

Powyżej mamy 9 PK, które zdobyliśmy, Darek namawiał jeszcze na ostatni, by był komplet.
Przepraszam, stchórzyłam, jeszcze przeze mnie zmarnowaliśmy dobre 20 minut na stacji benzynowej.

W poblizu PK3
W poblizu PK3 © Tymoteuszka

Który to szczyt hałdy'
Który to szczyt hałdy' © Tymoteuszka

Schodzimy
Schodzimy © Tymoteuszka

Przy PK18
Przy PK18 © Tymoteuszka

Tj. przy pomniku II woj.sw. w Trescie
Tj. przy pomniku II woj.sw. w Trescie © Tymoteuszka

Wjazd na metę
Wjazd na metę © Tymoteuszka

Po oddaniu kart
Po oddaniu kart © Tymoteuszka

Do kompletu na naszej trasie zabrakło nam 1 PK.
W ostateczności zajęłam 11 miejsce na trasie Mega.

Po minięciu mety czas na wizytę w toalecie by się nieco odświeżyć, jedzonko, umycie rowerów, zapakowaniu ich na samochód....nieco później oczekiwanie na dekorację zwycięzców.

Piotrek postarał się o zapewnienie nam dużej ilości piachu po drodze, po którym jechało się nam niemiłosiernie ciężko, gdyż jechaliśmy obydwoje na cienkich oponkach. Nie zapomnimy też bagna przy PK 10, oj oj.

Dziękujemy za wspaniałą organizację, ogarnięcie perfekcyjne imprezy.
Do czego mogę się doczepić to do za małej porcji makaronu na mecie - to mówię ja, GŁODOMOR :) i braku wiadra Herbaty :P

Nauczka jest taka, by zapełnić żołądek przed zawodami i zabrać przynajmniej kilka bananów, batonów więcej.
Inaczej: nie masz energii, nie pedałujesz.

Po przybyciu na metę dochodzimy do wniosku, że zachodnia część Jeziora i rozstawione tam punkty były łatwiejsze do zdobycia, gdyż ta część była bardziej wyasfaltowana od wschodniej. Planując trasę, nie tylko trzeba brać pod uwagę wiatr z której strony wieje, albo czy jest dalej, czy bliżej, ale też zwracać uwagę na nawierzchnię, po której się planuje pojechać.

Zdjęcie 2,3,4,5, 8 i 9 autorstwa pana organizatora :)


  • DST 118.00km
  • Teren 33.00km
  • Czas 05:40
  • VAVG 20.82km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad Czarną Maleniecką do Muzeum Techniki i Fabryki Tektury

Niedziela, 7 września 2014 · dodano: 08.09.2014 | Komentarze 6

Pociągiem do Opoczna
Pociągiem do Opoczna © Tymoteuszka

Po dość nerwowym i pracowitym tygodniu udało mi się wyrwać w niedzielę.
Zatem z rana gnam na pociąg do Opoczna.
Zdążyłam, uffff zajęło mi to niecałe 10 minut, średnia ok. 23,5 km/h :)
Teraz czeka mnie 30 minut siedzenia w nim.

Prosto z dworca kieruję się na centrum, później obieram kierunek na Żarnów, jadę wojewódzką 726 na południe.

Zamek Kazimierzowski - obecnie Muzeum Regionalne w Opocznie
Zamek Kazimierzowski - obecnie Muzeum Regionalne w Opocznie © Tymoteuszka

Mural opoczyński
Mural opoczyński © Tymoteuszka

Zatrzymuje się we wsi Wąglany.
Jestem tutaj po raz drugi.
Przy drodze, przed mostem na rzece Wąglanka stoją ruiny młyna.

Ruiny młyna w Wąglanach
Ruiny młyna w Wąglanach © Tymoteuszka

Nad rzeczką Wąglanką
Nad rzeczką Wąglanką © Tymoteuszka

Teraz czeka mnie długa prosta, zatrzymuje się w centrum Żarnowa, żeby uchwycić taki obrazek.

Kościół romański z XII, XV, XIXw. w Żarnowie
Kościół romański z XII, XV, XIXw. w Żarnowie © Tymoteuszka

Jadę cały czas na południe, niebieskim szlakiem rowerowym Berlin-Lwów, by po ok. 2 km skręcić w lewo i zobaczyć po raz pierwszy te kamieniołomy piaskowca koło wsi Sielec.

Kamieniołam piaskowca za Żarnowem
Kamieniołam piaskowca za Żarnowem © Tymoteuszka


"Na Skale" © Tymoteuszka

We wsi Sielec gubię nieco orientację, gdyż za dużo tutaj małych skrzyżowań. Przychodzi mi z pomocą pani gospodyni, dziękuje za pokazanie drogi.

Chałupa
Chałupa © Tymoteuszka

Stąd jadę w kierunku Rezerwatu Jodły Sieleckie.

W Rezerwacie Jodły Sieleckie
W Rezerwacie Jodły Sieleckie © Tymoteuszka

Przez Antoniów, Grębenice, do Maleńca, gdzie robię przystanek przy Muzeum Techniki.


Do muzeum
Do muzeum © Tymoteuszka

Muzeum Techniki
Muzeum Techniki © Tymoteuszka

Walcownia i gwoździarnia z XIX w
Walcownia i gwoździarnia z XIX w © Tymoteuszka

Nad Jeziorem Malenieckim we wsi Maleniec
Nad Jeziorem Malenieckim we wsi Maleniec © Tymoteuszka

Tablica informacyjna przed Muzeum Techniki
Tablica informacyjna przed Muzeum Techniki © Tymoteuszka

Informacja pt.
Informacja pt. "co warto zobaczyć" © Tymoteuszka

Następnym przystankiem będą okolice ruin fabryki tektury w sąsiedniej wsi Machory.

Kościół w Machorach
Kościół w Machorach © Tymoteuszka

Wnętrze bardzo skromne
Wnętrze bardzo skromne © Tymoteuszka

Zrujnowane zabudowania z 1906 r we wsi Machory
Zrujnowane zabudowania z 1906 r we wsi Machory © Tymoteuszka

Pozostałości
Pozostałości © Tymoteuszka

Czy ktoś tu mieszka?
Czy ktoś tu mieszka? © Tymoteuszka

Ruiny Fabryki Tektury
Ruiny Fabryki Tektury © Tymoteuszka

We wsi Machory
We wsi Machory © Tymoteuszka

Przez okno
Przez okno © Tymoteuszka

Pozostałości po fabryce
Pozostałości po fabryce © Tymoteuszka

Na chwilę wracam na rowerowy szlak Berlin-Lwów, tym razem w kierunku wsi Adamów.
Przede mną dość długi odcinek w terenie.

W oddali Diabla Góra 285m npm. z rezerwatem
W oddali Diabla Góra 285m npm. z rezerwatem © Tymoteuszka

Gdzie dziwnym trafem trafiam na Piekielny Szlak.
Podejrzewam, że jest on pieszy, gdyż na licznych drogowskazach, jakie dzisiaj minę widnieją za długie czasy, jak dla rowerzystów.

Na Piekelnym Szlaku :)
Na Piekelnym Szlaku :) © Tymoteuszka

Drogowskaz na Piekelnym
Drogowskaz na Piekelnym © Tymoteuszka

Kolejna stara chata
Kolejna stara chata © Tymoteuszka

Stary Dąb we wsi Siedlów
Stary Dąb we wsi Siedlów © Tymoteuszka

Między Afryką a Skórkowicami
Między Afryką a Skórkowicami © Tymoteuszka

Tutaj wjeżdżam na asfalt. Choć asfaltu nie widzę, ponieważ odcinek do Skórkowic jest w remoncie. Cienkie oponki ślizgają się na piachu.

Diabla Góra z Rezerwatem o tej samej nazwie
Diabla Góra z Rezerwatem o tej samej nazwie © Tymoteuszka

Kościół w Skórkowicach
Kościół w Skórkowicach © Tymoteuszka

Jestem zachwycona cmentarzem w Skórkowicach.
Doznaję szoku, widząc tyle zabytkowych, starych pomników.
Nie wiem jak ja mam to wszystko ogarnąć.
Spędzam tutaj dłuższą chwilę.

Z XIXw
Z XIXw © Tymoteuszka

Nietypowy grób
Nietypowy grób © Tymoteuszka

Stare i zarazem ciekawe
Stare i zarazem ciekawe © Tymoteuszka

Zamyślenie
Zamyślenie © Tymoteuszka

Zmieniam kierunek na północny, czas wracać do Tomaszowa. Nie chcę się spóźnić na koncert Mroza, występującym na Pikniku Organizacji Pozarządowych Lokalni-Niebanalni.

Po drodze mijam kolejny młyn nad Czarną Maleniecką, we wsi Siucice.

Młyn nad Czarną Maleniecką
Młyn nad Czarną Maleniecką © Tymoteuszka

W Siucicach
W Siucicach © Tymoteuszka

W Przyłęku ciekawi mnie zaznaczony na mapie bród na Czarnej Malenieckiej, dojeżdżam.

Bród na Czarnej Malenieckiej w Przyłęku
Bród na Czarnej Malenieckiej w Przyłęku © Tymoteuszka

Później zawracam i kieruje się na główną drogę, Szlakiem Grunwaldzkim prosto do Paradyża.

Niebieska chata
Niebieska chata © Tymoteuszka

Zespół Klasztorny bernardynów z XVIIIw. w Paradyżu
Zespół Klasztorny bernardynów z XVIIIw. w Paradyżu © Tymoteuszka

W Paradyżu robię przerwę na przystanku, aby coś przekąsić.

Młyn w Psarach
Młyn w Psarach © Tymoteuszka

Zbaczam z głównego kursu, aby obejrzeć kolejny raz odrestaurowany drewniany kościółek w Zachorzowie k. Opoczna.

Drewniany kościółek we wsi Zachorzów
Drewniany kościółek we wsi Zachorzów © Tymoteuszka

Oraz po raz pierwszy zobaczyć drewniany młyn we wsi Grążkowice.

Młyn w Grążowicach
Młyn w Grążowicach © Tymoteuszka

We wsi Gawrony wjeżdżam na dość ruchliwą drogę wojewódzką 713 i jadę nią, aż do skrzyżowania z pobliżu Jelenia.

Na stacji Jeleń
Na stacji Jeleń © Tymoteuszka

Z Jelenia do Tomaszowa to już rzut beretem.
Tutaj od razu wjeżdżam na teren Pikniku Lokalni Niebanalni.

Na Błoniach trwają zapisy na zawody rowerowe, co niektórzy sprawdzają trasę...

Wyścigi rowerowe w ramach Pikniku Lokalni Niebanalni
Wyścigi rowerowe w ramach Pikniku Lokalni Niebanalni © Tymoteuszka

Na terenie OSiR-u trwa zabawa na całego.

Mali artyści
Mali artyści © Tymoteuszka

Wczesno jesienny widok nad Pilicą
Wczesno jesienny widok nad Pilicą © Tymoteuszka

Koncert Mroza nie powalił mnie na łopatki. Po kilku utworach pojechałam do domu (o kilka za dużo).
A to przez okropne nagłośnienie.


  • DST 62.00km
  • Teren 26.00km
  • Czas 03:14
  • VAVG 19.18km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uciekając przed deszczem i ciemnościami

Sobota, 30 sierpnia 2014 · dodano: 01.09.2014 | Komentarze 1

Tablica koło tamy na Zalewie Sulejowskim
Tablica koło tamy na Zalewie Sulejowskim © Tymoteuszka

Po górkach i dolinkach. Wyrobić kondycję jako taką.

Co to?
Co to? © Tymoteuszka

Na cmentarzu
Na cmentarzu © Tymoteuszka

Ciemno się już robi i ze zdjęć nic lepszego mi nie wyjdzie.

Pod tę górę w Smardzewicach człapę się 6km/h.
Ach, ta kondycja.

Z góry na Zalew Sulejowski
Z góry na Zalew Sulejowski © Tymoteuszka

Zmykam szybko do miasta, tylne oświetlenie jest i działa, gorzej z przednim, którego nie założyłam.
Chyba nastał ten czas, aby jeździć z całym oprzyrządowaniem na rowerze.

Przystanek nr 5 na Niebieskich Źródłach
Przystanek nr 5 na Niebieskich Źródłach © Tymoteuszka

Nowe płytki na odnawianym Placu Kościuszki - import z Chin?
Nowe płytki na odnawianym Placu Kościuszki - import z Chin? © Tymoteuszka


  • DST 61.00km
  • Teren 31.00km
  • Czas 03:21
  • VAVG 18.21km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piękny Wschód - dzień 3 - w drodze do Augustowa

Niedziela, 17 sierpnia 2014 · dodano: 23.08.2014 | Komentarze 1

Żegnaj ukochana Suwalszczyzno
Żegnaj ukochana Suwalszczyzno © Tymoteuszka

Dziś jest ostatni, trzeci dzień wyjazdu na Suwalszczyznę, zatem chcąc nie chcąc trzeba się pożegnać.
:(
Dziś pędzę głównie trasą R11, czyli rowerową międzynarodową na południe, do Augustowa, gdzie mam się spotkać z ziomalami. Lasami, szutrami i piachami.
Stary Folwark - Gawrych-Ruda - Bryzgiel - Monkinie - Danowskie - Serski Las - Serwy - Sucha Rzeczka - Przewięź - Studzienniczna - Augustów.

Żegnaj Czarna Hańczo
Żegnaj Czarna Hańczo © Tymoteuszka

Ciuchcia z kalejki wąskotorowej
Ciuchcia z kalejki wąskotorowej © Tymoteuszka

W przyszłym roku się zobaczymy!!! :) Do maja 2015 :)

Do zobaczenia!!!
Do zobaczenia!!! © Tymoteuszka

Moja droga wiedzie przez wieś Monkinie, zaglądam tutaj poraz drugi w ciągu trzech dni.
Niestety i tym razem nie udaje mi się wejść do środka, jest niedziela i znów trafiam na Mszę.

Jeszcze raz rzut oka na drewniany w Monkiniach
Jeszcze raz rzut oka na drewniany w Monkiniach © Tymoteuszka

Piękny ganek
Piękny ganek © Tymoteuszka

Jadąc przez las trafiam na cmentarz wojenny, nie zaznaczony na mapie.
Może pora go zaznaczyć?
Leży on w lesie przy trasie R11, między wsią Danowskie, a Serskim Lasem, bliżej parkingu.

Cmentarz leśny
Cmentarz leśny © Tymoteuszka

Im dalej na południe, tym gorzej z oznakowaniem trasy, gdyby nie mapa i przeczucie....
i ta jakość drogi....inna niż w Suwalskiem.

Po drodze do Augustowa
Po drodze do Augustowa © Tymoteuszka

Zwalniam, bo rysie tu grasują :)
Zwalniam, bo rysie tu grasują :) © Tymoteuszka

Opuszczam piękne drogi leśne, na rzecz asfaltowej, wyboistej drogi, która zaprowadzi mnie prosto do Augustowa.
Ten odcinek bardzo mi się dłuży i męczy,  gdyż na całej jego długości wieje potworny wiatr prosto w twarz oraz asfalt nie jest pierwszej ani drugiej klasy, co widać na zdjęciu poniżej.

Do Augustowa jeszcze troszkę, po dziurawym asfalcie
Do Augustowa jeszcze troszkę, po dziurawym asfalcie © Tymoteuszka

Widok na Jezioro Białe k. Augustowa
Widok na Jezioro Białe k. Augustowa © Tymoteuszka

Śluza i dalej Jezioro Studzienniczne
Śluza i dalej Jezioro Studzienniczne © Tymoteuszka

Rzut na Sanktuarium w Studziennicznej
Rzut na Sanktuarium w Studziennicznej © Tymoteuszka

Na miejscowym cmentarzu
Na miejscowym cmentarzu © Tymoteuszka

Tutaj szlak R11 prowadzi tuż obok jeziora Białego, ale niestety nie widać jego brzegu, gdyż osłonięty jest lasem.

Wjazd do Augustowa od strony PKP, dzielnicy Lipowca zniechęca mnie do odwiedzenia jego.
Stare budynki, opuszczone zakłady, zaniedbane tereny wokół, chodniki i jezdnia wiele ma do życzenia. Wszystko zniszczone. Dzielnica w fatalnym stanie. Zapuszczona na amen.
Jestem tutaj poraz pierwszy, czy ostatni?

Charakterystyczny budynek w Augustowa
Charakterystyczny budynek w Augustowa © Tymoteuszka

Tutaj jest już lepiej. Po jednej jak i drugiej stronie krajówki chodniki i ścieżki z kostki.
Las po jednej jak i drugiej stronie.

Miejscowa parafia
Miejscowa parafia © Tymoteuszka

Nad główną drogą, przebiegającą poniżej oryginalna kładka. Tutaj dopiero projektant się nagłowił.

Z widokiem na port w Augustowie
Z widokiem na port w Augustowie © Tymoteuszka

A z niej oto taki widok.

Port w Augustowie
Port w Augustowie © Tymoteuszka

W końcu docieram do centrum. Chyba, nie jestem pewna, ale chyba to jest centrum.
Przejeżdżam w koło Plac, a także przez jego środek. Mało ludzi, co mnie dziwi, bo jest pora południowa.
Na Placu rozstawiają się jacyś grajkowie, na ławeczkach pijani wczorajsi mieszkańcy.
Co za widok.

Główny plac w Augustowie
Główny plac w Augustowie © Tymoteuszka

Parafia augustowska
Parafia augustowska © Tymoteuszka

Od frontu
Od frontu © Tymoteuszka

Augustów to nie Suwałki, oj nie.
Trudniej też o dobrą knajpę z dobrym jedzeniem.

Statek Jaćwingów
Statek Jaćwingów © Tymoteuszka

Dopiero tutaj na promenadzie, znaleźliśmy coś porządnego do jedzenia. Tak nam się wydawało, bo restauracyjne jedzenie nie było za dobre.
Przy kanale łączącym Jezioro Necko z Jeziorem Sajno.

Pora na rejs
Pora na rejs © Tymoteuszka

W Augustowie nie mam już nic do oglądania, droga krajowa 61 lub 8, prowadzące na południe nie zachęca do jazdy rowerem.
Więc jednogłośnie mówimy: "jedziemy do domu".

Po drodze wyskoczyły przed samochody konie, zrobiło się niebezpiecznie.

Uwaga!! konie na trasie szybkiego ruchu!!
Uwaga!! konie na trasie szybkiego ruchu!! © Tymoteuszka

Powroty z długiego weekendu dały nam w kość, kość ogonową ;), dłuuuuuga była ta podróż.
Polskie drogi, to jest to.
Apeluje o wybudowanie autostrady A8 !!!!

Podsumowanie krótkie.
Suwalszczyzna, Suwalskie, Suwałki - na TAAAAAAAAAK
Czarna Hańcza - piękna, ciekawa, zaskakująca rzeka
Widoki tutaj nie mają sobie równych.
Kultura jazdy, wyprzedzanie rowerzystów na bezpieczną odległość, zero trąbienia.
Niezliczona ilość szlaków pieszych, rowerowych. Tych drugich będzie jeszcze więcej - informacja ze źródła - od gospodyni :).
Więcej jest też turystów rowerowych z sakwami, polaków jak i gości z zagranicy.
Suwalszczyzna - Raj dla Rowerzystów!!!

Augustowskie noce, ani dnie - ja mówię NIEEEEEEEEEE
Gorsze oznakowanie.
Gorsze drogi. Trąbienie na rowerzystów.
Mniej miejsc ciekawych do obejrzenia.
Augustów jako miasto nie przypadło mi do gustu.


  • DST 37.50km
  • Czas 01:48
  • VAVG 20.83km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piękny Wschód 2014 - dzień 1 Monkinie + spływ Czarną Hańczą

Piątek, 15 sierpnia 2014 · dodano: 20.08.2014 | Komentarze 1

Kierunek na Monkinie
Kierunek na Monkinie © Tymoteuszka


15 sierpnia witam się ponownie z Suwalszczyzną, w której zakochałam się od pierwszego wejrzenia.
Byłam tutaj nieco dłużej dwa lata temu, kiedy to zobaczyłam więcej niż tym razem.
W tym roku chciałabym zobaczyć to, czego nie udało mi się zobaczyć dwa lata temu.

Tak więc zaczynam swoją tegoroczną przygodę tutaj, na tym oto skrzyżowaniu.
Krótko po 8.00 ruszam. Na mecie, w Starym Folwarku w gospodarstwie Państwa Wasilewskim, u których zadomowiłam się już chyba na dobre, muszę się zameldować ok. 11.00, także nie mam za bardzo dużo czasu, ale myślę, że dam radę.

Dziś moim rowerowym celem głównym będzie drewniany kościółek we wsi Monkinie.
Druga część dnia upłynie nam pod znakiem spływu kajakowego malowniczą rzeką Czarną Hańczą.

Kraina bocianów
Kraina bocianów © Tymoteuszka

Z rana jest nieco rześko, więc ubieram rękawki i nogawki.
Mój pierwszy raz we wsi:

Przez Ateny
Przez Ateny © Tymoteuszka

Ateńska chata
Ateńska chata © Tymoteuszka

Nieco później robi się parnie.
Słoneczko przygrzewa.

Chata na palach, niczym w Amazonii
Chata na palach, niczym w Amazonii © Tymoteuszka

Jestem u celu :)

Drewniany kościółek w Monkiniach
Drewniany kościółek w Monkiniach © Tymoteuszka

Niestety trwa msza, więc nie dane mi wejść do środka, a szkoda, bo on taki piękny.
Kościółek stoi na malowniczym wzgórzu, pośród drzew.
Jest on dość duży, jak na taką małą wioskę. Ciekawi mnie jego wnętrze, czy uda mi się do niego wejść podczas tegorocznego wyjazdu?

Stoi na malowniczym wzgórzu
Stoi na malowniczym wzgórzu © Tymoteuszka

Cały czas jadę w kierunku północnym, aby dotrzeć do Starego Folwarku, który znajduje się na północnym brzegu Jeziora Wigry.

Pomostów bez liku
Pomostów bez liku © Tymoteuszka

Na chwilę obecną jestem po przeciwległej stronie Jeziora, zostaje mi tylko jego objechanie w koło :)

Z rana na rybach
Z rana na rybach © Tymoteuszka

Wiatj Czarno Hańczo
Wiatj Czarno Hańczo © Tymoteuszka

A w Starym Folwarku.....Muzeum sobie stoi....

Muzeum Wigier w Starym Folwarku
Muzeum Wigier w Starym Folwarku © Tymoteuszka

W okienku klasztor wigierski
W okienku klasztor wigierski © Tymoteuszka

Etap II dnia, czyli spływ kajakowy Czarną Hańczą.

Zamówiliśmy kajaki na 13.30, po zameldowaniu się na kwaterze, spakowaniu potrzebnych rzeczy, ruszamy na start w deszczu, który zamienił się w ulewę z grzmotami.
Czekamy na poprawę pogody w aucie.
Odpowiedni wiatr i błękit nieba mówi, abyśmy poszli po kajaki :)

Zatem......płyniemy.

Kajakowo przygodo ahoj!
Kajakowo przygodo ahoj! © Tymoteuszka

Etap liczy sobie 13 km spływu. Na którą dopłyniemy do mety, nie wie nikt.

Czarna Hańcza pełna uroku
Czarna Hańcza pełna uroku © Tymoteuszka

Gdzieś w połowie drogi dochodzi do nas czarna chmura, dobrze że jest przystań z czymś przypominającym dziurawy domek.
Będzie się działo. Działo się przez co najmniej godzinę.
Oj, działo się. Wychodzimy z domku prawie na sucho, prawie, dzięki pokrowcu na rower. Świeci słońce. Jest pięknie, bo to piękny wschód Panie i Panowie.

Czarna Hańcza pełna niespodzianek
Czarna Hańcza pełna niespodzianek © Tymoteuszka

Po drodze, bliżej mety ugrzęzłam w takim czymś. Nie szło ruszyć, myślałam, że zostanę tutaj na zawsze.
Po iluś tam minutach wytarabaniłam się, jak ja to zrobiłam, nie wie nikt.
Później zaczął kropić deszcz, słońce chyliło się ku zachodowi, robiło się nieprzyjemnie zimno.

Dzień pełen atrakcji, ale co to by był za dzień bez nich?




  • DST 100.50km
  • Teren 8.00km
  • Czas 04:51
  • VAVG 20.72km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do zagrody wyobraźni w Tarasce

Niedziela, 10 sierpnia 2014 · dodano: 11.08.2014 | Komentarze 4

startuje o 6.00.
Cel wieś Taraska - zagroda wyobraźni.
Po drodze odwiedzam dawno nie widziany Sulejów.

Rzut na Kopalnię Biała Góra
Rzut na Kopalnię Biała Góra © Tymoteuszka

Niebieskie Źródła we mgle
Niebieskie Źródła we mgle © Tymoteuszka

Chatka
Chatka © Tymoteuszka

Kościół w Błogich Rządowych
Kościół w Błogich Rządowych © Tymoteuszka

Pomnik przed kościołem
Pomnik przed kościołem © Tymoteuszka

Nie lepiej by było
Nie lepiej by było "Witamy"? © Tymoteuszka

W tej chwili witam się z Sulejowem.
Na chwilkę wpadam na cmentarz. Niestety, nic nie przywiązuje mojej uwagi oprócz studni.

Studnia
Studnia © Tymoteuszka

Po 30 km jazdy robi się gorąco, a co będzie gdy będę wracała do domu?

Na szlaku
Na szlaku © Tymoteuszka

Brama Hotelu Podklasztorze
Brama Hotelu Podklasztorze © Tymoteuszka

Z innej perspektywy na Podklasztorze
Z innej perspektywy na Podklasztorze © Tymoteuszka

Boczna wieża
Boczna wieża © Tymoteuszka

Widok na sulejowski most
Widok na sulejowski most © Tymoteuszka

W Sulejowie chcę zobaczyć jak wygląda kamieniołom wapienia, zaznaczony na mapie, akurat znajduje się on na drodze, którą dziś wybrałam, więc jadę.
Nad przepaścią kamieniołomu wapienia w Sulejowie
Nad przepaścią kamieniołomu wapienia w Sulejowie © Tymoteuszka

Wapień to chyba tutaj był, ale kiedyś.

Krajobraz przypominający mi Suwalszczyznę, a to tylko zakątek Sulejowa
Krajobraz przypominający mi Suwalszczyznę, a to tylko zakątek Sulejowa © Tymoteuszka

Wejście do Zagrody Wyobraźni
Wejście do Zagrody Wyobraźni © Tymoteuszka

Trafiłam, tam gdzie chciałam :) Wcelowałam w ścieżkę prowadzącą do Zagrody. Mapa mi w tym momencie nie pomogła, bo nie ma tego miejsca zaznaczonego.

We wsi Taraska
We wsi Taraska © Tymoteuszka

Zagroda znajduje się na posesji prywatnej. Niestety nie dane mi było do niej wejść. Niedziela, bardzo wczesna pora onieśmieliła mnie, by zadzwonić pod podany numer.

Na południe od Sulejowa
Na południe od Sulejowa © Tymoteuszka

Kiedyś tu wrócę.

Pośród lasów
Pośród lasów © Tymoteuszka

By nie wracać tą samą drogą do Sulejowa, by się przeprawić przez Pilicę, jadę przez lasy równiutką drogą, którą dojadę do Dąbrowy nad Czarną.

Okazałe drzewo
Okazałe drzewo © Tymoteuszka

Kościół w Dąbrowie nad Czarną
Kościół w Dąbrowie nad Czarną © Tymoteuszka

Kościół jest otwarty, nie ma mszy, więc wchodzę śmiało.

Wnętrze jego
Wnętrze jego © Tymoteuszka

Nawa główna
Nawa główna © Tymoteuszka

Do domu jadę przez Radonię.
W Twardej zerkam na zegarek i postanawiam skręcić w stronę kościoła drewnianego, który zawsze jest zamknięty kiedy przejeżdżam koło niego. Dziś może być inaczej, gdyż jest niedziela, godzina przedpołudniowa, chyba po 10.00, więc może się uda i poraz pierwszy do niego wejdę. Nie powiem, jestem bardzo ciekawa jego wnętrza.

Kościół w Twardej otwarty
Kościół w Twardej otwarty © Tymoteuszka

Udało się, wierni wychodzą z Mszy, więc ja wchodzę :)
O dziwo, we wnętrzu mało drewna, dziwne.
Za to w miarę skromnie, czyli tak jak lubię.

Wnętrze drewnianego kościoła w Twardej
Wnętrze drewnianego kościoła w Twardej © Tymoteuszka

Smardzewice omijam bokiem, jest dziś tam tłoczno, bowiem przy Sanktuarium postój obiadowy ma Warszawska Pielgrzymka Akademicka.

Jadę zatem troszkę dłuższą drogą do domu, przez Młoszów i dalej Stanisławów, gdzie napotykam na swojej drodze idących na południe, zmierzających na Jasną Górę Warszawską Pielgrzymkę Osób Niepełnosprawnych.
Mijam kilka grup, ale zapewne jest ich więcej.

Grupy pielgrzymki osób niepełnosprawnych z Warszawy
Grupy pielgrzymki osób niepełnosprawnych z Warszawy © Tymoteuszka

Tu już po żniwach
Tu już po żniwach © Tymoteuszka

przybliżony ślad z wycieczki



  • DST 90.00km
  • Czas 04:29
  • VAVG 20.07km/h
  • Temperatura 40.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Tworzyjanek, szlakiem Muzeum w Przestrzeni

Niedziela, 3 sierpnia 2014 · dodano: 05.08.2014 | Komentarze 2

Startuje o 6.00 przy 17 stopniach ciepła.
Kończę jazdę o ok. 11.30 przy 50 stopniach w słońcu.
Uff, jak gorąco.
Zimna kąpiel i wiadro herbaty nieco pomagają.

Do Tworzyjanek chciałam pojechać tydzień temu, nie udało się.
Dziś musi się udać, mimo potwornie upalnego dnia.

Tu zginęliśmy
Tu zginęliśmy © Tymoteuszka

Chwilka refleksji
Chwilka refleksji © Tymoteuszka

Z Tomaszowa jadę w kierunku północnym, przez Ujazd, Budziszewice, Regny.
Na wysokości Nowego i Starego Redzenia odbijam w prawo, zatrzymuje się w Katarzynowie przy pomniku, zaznaczonym na mapie.

Józef Piłsudski
Józef Piłsudski © Tymoteuszka

Stąd jadę do wsi Felicjanów, gdzie jest cmentarz ewangelicki w opłakanym stanie. Widzę na nim tylko drzewa, co prawda jest otoczony murem, ale nic poza tym. Nieco dalej przed przejazdem kolejowym napotykam:

Muzeum w Przestrzeni
Muzeum w Przestrzeni © Tymoteuszka

Trzeba zsiąść z roweru i udać się przez pole do lasku, gdzie znajduje mogiłę:

Mogiła Ofiar Hitleryzmu w Felicjanowie
Mogiła Ofiar Hitleryzmu w Felicjanowie © Tymoteuszka

Stąd już niedaleko do celu mojej podróży, czyli Tworzyjanek.
Tutaj, spotykam kolejną tablicę "Muzeum w Przestrzeni". A to ciekawe.

Kolejny przystanek na szlaku Muzeum w Przestrzeni
Kolejny przystanek na szlaku Muzeum w Przestrzeni © Tymoteuszka

Zaskakują mnie budynki, opuszczone, zaniedbane, a jednocześnie takie piękne.
Pośród lasów, stawów, rzeczki Mrogi.
Kiedyś musiało tutaj tętnić życie.
Dziś jest inaczej.

Starocie w Tworzyjankach
Starocie w Tworzyjankach © Tymoteuszka

Na terenie prywatnym w Tworzyjankach
Na terenie prywatnym w Tworzyjankach © Tymoteuszka

Drewniany mostek na Mrodze
Drewniany mostek na Mrodze © Tymoteuszka

Nad stawem
Nad stawem © Tymoteuszka

Kolejnym przystankiem są pobliskie Lisowice.

Lisowice i dusicha znad Mrogi
Lisowice i dusicha znad Mrogi © Tymoteuszka

Gdzie znajduje się piękny pałac.

Pałac w Lisowicach z XVIII/XIX w., obecnie mieści się tam Dom Pomocy Społecznej
Pałac w Lisowicach z XVIII/XIX w., obecnie mieści się tam Dom Pomocy Społecznej © Tymoteuszka

Kładka między stawami koło Lisowic
Kładka między stawami koło Lisowic © Tymoteuszka

Nad stawem
Nad stawem © Tymoteuszka

Pora wracać.

Rochna i drezwa pomnikowe
Rochna i drezwa pomnikowe © Tymoteuszka

Zatrzymuje się w Koluszkach przy

W Koluszkach
W Koluszkach © Tymoteuszka

Na szlaku Muzeum w przestrzeni
Na szlaku Muzeum w przestrzeni © Tymoteuszka

Tą chatę też można zaliczyć do Muzeum w Przestrzeni :)
Tą chatę też można zaliczyć do Muzeum w Przestrzeni :) © Tymoteuszka

Przez Regny, koło jednostki wojskowej.

Pomnik koło jednostki wojskowej
Pomnik koło jednostki wojskowej © Tymoteuszka

Wspaniała chata niedaleko Tomaszowa
Wspaniała chata niedaleko Tomaszowa © Tymoteuszka

Dzisiejszego dnia nabawiłam się wysypki spowodowanej przez słońce.
Bez wapna się nie obejdzie.



  • DST 37.00km
  • Czas 01:44
  • VAVG 21.35km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po południu

Sobota, 2 sierpnia 2014 · dodano: 05.08.2014 | Komentarze 0

Rowerem można też płynąć
Rowerem można też płynąć © Tymoteuszka

Port nad Zelewem Sulejowskim
Port nad Zelewem Sulejowskim © Tymoteuszka