Info
Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskieWięcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 5
- 2019, Wrzesień10 - 12
- 2019, Sierpień15 - 15
- 2019, Lipiec7 - 11
- 2019, Czerwiec14 - 24
- 2019, Maj15 - 32
- 2019, Kwiecień9 - 11
- 2019, Marzec6 - 6
- 2019, Luty3 - 7
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik5 - 5
- 2018, Wrzesień7 - 15
- 2018, Sierpień9 - 33
- 2018, Lipiec14 - 28
- 2018, Czerwiec14 - 36
- 2018, Maj14 - 40
- 2018, Kwiecień15 - 32
- 2018, Marzec5 - 14
- 2018, Luty2 - 2
- 2018, Styczeń3 - 5
- 2017, Grudzień2 - 2
- 2017, Listopad3 - 3
- 2017, Październik11 - 27
- 2017, Wrzesień8 - 16
- 2017, Sierpień11 - 28
- 2017, Lipiec13 - 31
- 2017, Czerwiec7 - 17
- 2017, Maj15 - 51
- 2017, Kwiecień11 - 23
- 2017, Marzec9 - 30
- 2017, Luty6 - 13
- 2017, Styczeń6 - 17
- 2016, Grudzień3 - 7
- 2016, Listopad6 - 6
- 2016, Październik15 - 23
- 2016, Wrzesień11 - 32
- 2016, Sierpień15 - 35
- 2016, Lipiec11 - 21
- 2016, Czerwiec5 - 14
- 2016, Maj11 - 17
- 2016, Kwiecień6 - 13
- 2016, Marzec3 - 3
- 2016, Luty3 - 8
- 2015, Grudzień3 - 10
- 2015, Listopad2 - 2
- 2015, Październik7 - 20
- 2015, Wrzesień11 - 32
- 2015, Sierpień15 - 33
- 2015, Lipiec20 - 35
- 2015, Czerwiec16 - 28
- 2015, Maj16 - 42
- 2015, Kwiecień20 - 57
- 2015, Marzec15 - 45
- 2015, Luty12 - 21
- 2015, Styczeń5 - 12
- 2014, Grudzień5 - 12
- 2014, Listopad12 - 24
- 2014, Październik11 - 24
- 2014, Wrzesień8 - 24
- 2014, Sierpień11 - 19
- 2014, Lipiec12 - 31
- 2014, Czerwiec14 - 20
- 2014, Maj9 - 13
- 2014, Kwiecień9 - 22
- 2014, Marzec6 - 31
- 2014, Luty1 - 5
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Grudzień4 - 5
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 10
- 2013, Wrzesień4 - 8
- 2013, Sierpień12 - 35
- 2013, Lipiec12 - 46
- 2013, Czerwiec6 - 18
- 2013, Maj11 - 33
- 2013, Kwiecień10 - 31
- 2013, Marzec3 - 15
- 2013, Luty4 - 24
- 2012, Grudzień4 - 16
- 2012, Listopad11 - 38
- 2012, Październik16 - 81
- 2012, Wrzesień19 - 66
- 2012, Sierpień21 - 54
- 2012, Lipiec30 - 164
- 2012, Czerwiec23 - 110
- 2012, Maj24 - 158
- 2012, Kwiecień28 - 124
- 2012, Marzec26 - 83
- 2012, Luty13 - 31
- 2012, Styczeń9 - 25
- 2011, Grudzień15 - 38
- 2011, Listopad17 - 37
- 2011, Październik19 - 53
- 2011, Wrzesień22 - 9
- 2011, Sierpień22 - 10
- 2011, Lipiec19 - 31
- 2011, Czerwiec2 - 3
Wpisy archiwalne w kategorii
nad brzegami
Dystans całkowity: | 21705.00 km (w terenie 2065.00 km; 9.51%) |
Czas w ruchu: | 994:23 |
Średnia prędkość: | 17.60 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.40 km/h |
Suma podjazdów: | 116 m |
Suma kalorii: | 116 kcal |
Liczba aktywności: | 353 |
Średnio na aktywność: | 61.49 km i 3h 36m |
Więcej statystyk |
- DST 78.00km
- Czas 04:31
- VAVG 17.27km/h
- VMAX 37.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Ta niedziela...z miodem i po jabłuszko ;)
Niedziela, 8 lipca 2018 · dodano: 09.07.2018 | Komentarze 3
Plany....się pozmieniały na tę niedzielę.Rodzinka wyjechała, Pszczyna się oddaliła, a na rajd Oddziałem Sama w końcu nie dotarłam.
Musiałam zacząć intensywnie nad następnym planem.
I tak zrodziła się myśl, a może by tak po miód???
Oczywiście, żeby nie było łatwo, okrężną drogą.
Wyjechałam z rańca, kiedy nie jest jeszcze tak gorąco.
Z biegiem czasu starałam się, aby trasa przebiegała wśród lasów.
Trzy rowerowe swięte krowy. Mandat od Posterunkowej, w ilości 3 © Tymoteuszka
Pod Ruską Chatą © Tymoteuszka
Na drugą stronę torów © Tymoteuszka
Pasieka nr.1 © Tymoteuszka
Pasieka nr.2 © Tymoteuszka
Przez lasy © Tymoteuszka
Nad stawem, czy to czapla? © Tymoteuszka
Nad wodą, w cieniu dziś przyjemniej © Tymoteuszka
Tutaj kupię miód :) © Tymoteuszka
Pasieka nr.3 © Tymoteuszka
Miód lipowy, kupiony © Tymoteuszka
A może czarną porzeczkę? © Tymoteuszka
I znów w lesie © Tymoteuszka
W Parku Krajobrazowym © Tymoteuszka
Kilkanaście takich skrzyneczek wisiało. Jakie one mają zadanie? © Tymoteuszka
Rzeczka płynie © Tymoteuszka
Nad stawem, w środku lasu © Tymoteuszka
Na wodzie © Tymoteuszka
Jak przyjemnie © Tymoteuszka
Soczyście © Tymoteuszka
Czyżby miało padać? © Tymoteuszka
To ja, dziwna, potargana, inna, zwariowana, zła i cicha © Tymoteuszka
Chyba coś spadnie © Tymoteuszka
Przed inną kapliczką © Tymoteuszka
Pod jabłonią. Jabłuszko było pycha, robaka ominęłam ;) © Tymoteuszka
Chyba zaraz z nieba spadnie złoty deszcz © Tymoteuszka
Burza, a nawet kilka burz przeszło nieco później. Na szczęście już dojechałam do domu.
Deszcz zamienił się w ulewę, długo padało. Dobrze, że byłam już pod dachem.
Pod wieczór wyszło słońce, okienko słoneczne było całkiem przyjemne, zatem trzeba było się podnieść z leżakowania i przejść. :)
Kategoria łódzkie, nad brzegami, niezwykłe, solo
- DST 45.00km
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedzielna zawierucha
Niedziela, 1 lipca 2018 · dodano: 06.07.2018 | Komentarze 0
Ta niedziela nie należała do normalnych ;)Z różnych względów.
Oprócz jazdy rowerem, pokonałam pieszo także 10 km w odcinkach :), w towarzystwie.
Niespodzianka :) © Tymoteuszka
Pod drzewem © Tymoteuszka
Orkiestra dęta z Zawady © Tymoteuszka
Zespół ludowy © Tymoteuszka
Będzie padać © Tymoteuszka
Rozrabiaki :) © Tymoteuszka
Nad Gacią Spalską © Tymoteuszka
Piżmak zadomowił się w Spale © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, nad brzegami
- DST 40.00km
- Czas 02:19
- VAVG 17.27km/h
- VMAX 33.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorkowo - wieczorkowo :)
Wtorek, 19 czerwca 2018 · dodano: 21.06.2018 | Komentarze 5
Kłosy © Tymoteuszka
Wieczorową porą wybieram się na objazd okolicy, nie mam zamiaru nawet oglądać meczu Polska-Senegal. Nie obchodzi mnie on wcale.
I tak z tego objazdu wyszła czterdziestka :)
Na trasie bardzo mało aut i dobrze.
Ul. Mostowa prawie gotowa do oddania.
Wystraczy jeszcze pozamiatać piach oraz usunąć stare słupy oświetleniowe.
Nowa zajezdnia autobusowa na Mostowej © Tymoteuszka
Nowa DDR-ka na ul. Mostowej - nierówna :( © Tymoteuszka
Ul. Mostowa i ledy © Tymoteuszka
W polu © Tymoteuszka
Lato też ma swój urok © Tymoteuszka
Rumiankowo się zrobiło © Tymoteuszka
Między drzewami © Tymoteuszka
Po pagórkach © Tymoteuszka
Układ chmur © Tymoteuszka
Światłość © Tymoteuszka
Promiennie © Tymoteuszka
Na punkcie widokowym © Tymoteuszka
Z punktu widokowego © Tymoteuszka
Wzbił się...bocian w powietrzu © Tymoteuszka
Czarny Bocian w krajobrazie © Tymoteuszka
Na niebie © Tymoteuszka
Szutrowa, nowa, biegnie pod nowym mostem, w pole © Tymoteuszka
Suchar nad rzeczką © Tymoteuszka
Piekności na tafli Wolbórki © Tymoteuszka
Przejrzysta woda w Wolbórce © Tymoteuszka
Na ul. Hallera © Tymoteuszka
Jeden z filarów w budowie - powstają dwie kładki pieszo-rowerowe w Parku nad Wolbórką © Tymoteuszka
Kiedy jestem już w domu, mecz już dawno się zakończył. Obyło się bez euforii, bo i przegrali 1:2 i wcale nie płaczę z tego powodu. Niech najpierw nauczą się grać, a później wybierają się na mistrzostwa czy coś w tym stylu.
Nie szkoda na takie wojaże pieniędzy? Ile to zachodu?
Kategoria łódzkie, nad brzegami, solo, z "Amuletem"
- DST 32.00km
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Przyrodniczo-miastowo :)
Piątek, 15 czerwca 2018 · dodano: 16.06.2018 | Komentarze 3
Kwiecie © Tymoteuszka
Piątek. Po pracy wsiadam na Bociana i jadę.
Nie wiem gdzie.
Nie ważne gdzie.
Jadę i podziwiam.
Wyschnięty na pieprz pas zieleni © Tymoteuszka
W lesie zielonym komary mnie wcięły.
Szukam, Bóg sam wie czego, ja nie.
Na Niebieskich Źródłach © Tymoteuszka
Kaczorki i kaczuszki © Tymoteuszka
Czerwone koraliki © Tymoteuszka
Niewinny © Tymoteuszka
Niczym kielich © Tymoteuszka
Dziwna ona jest © Tymoteuszka
W wodzie © Tymoteuszka
Pochodzę z Tomaszowa Maz. :) © Tymoteuszka
Teraz sobie trochę odpocznę © Tymoteuszka
One wcale się nie boją © Tymoteuszka
W zielonym lesię, nad Niebieskimi Źródłami © Tymoteuszka
Mamy nowy pomnik :) © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, nad brzegami, niezwykłe, solo, z "Amuletem"
- DST 122.00km
- Teren 50.00km
- Czas 07:00
- VAVG 17.43km/h
- VMAX 41.00km/h
- Temperatura 32.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Z gośćmi Śladami Hubala: Spała - Inowłódz - Drzewica - Inowłódz - Spała [*] Smutna to niedziela
Niedziela, 10 czerwca 2018 · dodano: 14.06.2018 | Komentarze 6
Nowo odsłonięty bunkier w lesie k. Inowłodza © Tymoteuszka
Wczoraj, w sobotę późnym wieczorem, może już nocą....dotarła do nas bardzo smutna wieść.
Obca osoba, bo pokrewieństwa żadnego, ale taka bliska. Za ścianą podwórka.
Dobra, kochana na swój sposób, umiejąca doradzić, objaśnić, pocieszyć, a nawet tupnąć nogą.
Jej śmiech rozwalał pozytywnie, słyszałam go nawet z kilkuset metrów :)
Codziennie wyglądałam, stawałam na palcach, zaglądałam słysząc głos i śmiech.
Raz drzwi były otwarte, raz nie - martwiło mnie to.
Usnęła [*]. SĄSIADKA.
Dziś na nowo, codziennie wyglądam, zaglądam, wspinam się na palce, ale już nie słyszę, nie widzę, zamknięte drzwi.
Bo śpi.
Smutna to dla mnie niedziela.
Rok temu odbyła się pierwsza część wycieczki: "Śladami Hubala".
Na ten rok była zaplanowana druga część.
Goździk, pomysłodawca i realizator zaprosił w większej mierze częstochowian. Ale nie zabrakło także człowieka spod Uniejowa :)
Mariusz także zamówił piękną, słoneczną pogodę.
Niestety, niektórzy nie mogli przybyć w ten rejon Polski tego dnia i na tę godzinę, na start: 9:00 w Spale, (gdzie dotarłam z Domino z Tomaszowa), ale cóż. Za rok trzecia odsłona szlaku Hubala, mam nadzieję :)
Dzisiejsza trasa nieco pokryła się z tą sprzed roku.
Jeszcze w Tomaszowie Domino zmieniał dętkę przy swoim rowerze.
Na początek wszyscy razem pokonaliśmy nowiutki odcinek drogi rowerowej Spała - Inowłódz, tu zobaczyliśmy nieodkryty dotąd bunkier w lesie.
Przy nowej drodze dla rowerów do Inowłodza © Tymoteuszka
Podjechaliśmy na wzgórze, na którym dzielnie stoi "Idzi".
Podczas wycieczki "Szlakiem Hubala", przy Idzim w Inowłodzu © Tymoteuszka
Dolina Pilicy widoczna ze wzgórza © Tymoteuszka
Zajrzeliśmy na chwilkę do Chrześcijańskiego Ośrodka Proem w Zakościelu.
Kierownik ośrodka udostepnił wejście na jego teren. Mogliśmy pobujać się nieco na moście, który prowadzi na wyspę na Pilicy, oraz jednym okiem spjrzeliśmy na piękną, drewnianą willę. Szkoda tylko, że od zewnątrz. Jej wnętrze skrywa prawdziwe zabytki.
W Ośrodku Proem w Zakoscielu - na bujanym moście © Tymoteuszka
Zgraną, 12-osobową ekipą z Częstochowy i nie tylko, w Ośrodku Proem w Zakościelu © Tymoteuszka
Później pieszym szlakiem wzdłuż Pilicy, aż do Mysiakowca, gdzie to przekroczyliśmy Pilicę.
Wycieczka jak talalala. Na moście w Mysiakowcu © Tymoteuszka
My jedziemy na kołach, oni wymiatają wiosłami :) © Tymoteuszka
Slakiem konnym, przez pola i 'grube" piachy turlaliśmy się aż do Anielina. Po drodze wystąpiły kłopoty w nawigacji, za co uczestników przepraszam. Jeden z naszych miał szczęście i zerwał łańcuch.
Żar z nieba się lał.
Tędy żeśmy jechali, tu nie ma drogi, prawdziwe bezdroża... © Tymoteuszka
Przygód kilka....tu zerwany łańcuch na polu © Tymoteuszka
Uffff, odnaleziony, "Szaniec Hubala", wjechaliśmy tu od innej strony, od pola.
Ekipa pod Szańcem Hubala w Anielinie © Tymoteuszka
Przez Poświętne, gdzie to zatrzymaliśmy się przy otwartym sklepie, by napełnić bidony do miejsca, gdzie Hubal miał ostatnią Wigilię.
Tu, gdzie Hubal miał ostatnią Wigilię, pod Poświętnem © Tymoteuszka
Później szutrami i kamiennymi drogami do Drzewicy.
Szutry, to co kocham najbardziej © Tymoteuszka
Na naszej drodze przytrafił się także bruk, zacisnąć zęby i jechać © Tymoteuszka
Stop. Jedzie z daleka © Tymoteuszka
W słońcu, afrykańskie powietrze nie daje za wygraną © Tymoteuszka
W Drzewicy podjechaliśmy na chwilkę pod tor kajakarstwa górskiego oraz do czynnej knajpy, by móc się nieco posilić i odpocząć od skwaru. Po obiedzie za 17 zł na chwilkę pod ruiny zamku.
Drzewica - tor kajakarstwa górskiego © Tymoteuszka
Pod ruinami zamku w Drzewicy © Tymoteuszka
Widzę duchy :) © Tymoteuszka
Widzę więcej duchów :p © Tymoteuszka
Gdy już duchów mielismy dość, wyruszyliśmy w drogę powrotną przez Zameczek i Libiszów.
Libiszów - pod kosciołem © Tymoteuszka
W Inowłodzu kolejna dłuższa przerwa na uzupełnienie zapasów w Synagodze - sklepie, kąpiel w Pilicy oraz zwiedzanie zamku.
Piękna droga dla rowerów się skończyła © Tymoteuszka
W Inowłodzu na przystani © Tymoteuszka
Nad wodą trochę chłodniej © Tymoteuszka
Niektórzy moczą nogi :) © Tymoteuszka
Pora wejść na zamek - Inowłódz © Tymoteuszka
Inowłódz - w zamku © Tymoteuszka
Inowłódz - w zamku © Tymoteuszka
Inowłódz - w zamku © Tymoteuszka
Inowłódz - w zamku © Tymoteuszka
W Inowłodzu na zamku © Tymoteuszka
Przejazd z Inowłodza do Spały to szybki trik tą samą, nowiutką ścieżką.
W Spale rozstaliśmy się z kolegami z Częstochowy.
Domino i ja, pojechaliśmy dalej, do Tomaszowa.
Tu rozstałam się z Dominikiem, który pojechał dalej, do Łodzi, gdzie porzucił swoje auto.
Dzięki wszystkim przybyłym na wycieczkę.
Spędziliśmy bardzo miło czas na jeździe, na pogaduchach, na dawaniu dobrych rad, wskazówek.
Jeszcze raz dzięki. Zapraszam na dalsze, wspólne przejażdżki.
Kategoria łódzkie, nad brzegami, w towarzystwie, zamki i pałace
- DST 100.00km
- Czas 06:55
- VAVG 14.46km/h
- VMAX 42.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa z Darkiem po Ziemi Kłodzkiej - dzień 3 - Bystrzyca Kłodzka, Stronie Śląskie, Lądek Zdrój
Sobota, 2 czerwca 2018 · dodano: 09.06.2018 | Komentarze 1
Dwór barokowy z XVII w. k. Bystrzycy Kłodzkiej © Tymoteuszka
Dzisiejszy dzień, plan wycieczki ponownie jest mocno dostosowany do pogody, do jej prognoz.
Niestety musimy tak zaplanować wycieczkę, aby jak najbardziej ominąc zaplanowane opady, albo całkowicie od nic się oddalić.
Takim, bezdeszczowym miejscem na dziś będzie Bystrzyca Kłodzka, czy jakaś inna miejscowość, tego chyba nie wie nikt. To się okaże w praniu.
Drogę do Bystrzycy pokounjemy samochodem, oczywiście wcześnie rano.
Bo kto rano wstaje i jedzie tego deszcz nie zleje ;)
Trasa: Bystrzyca Kłodzka - Idzików - Przełęcz Puchaczówka - Sienna - Stronie Śląskie - Lądek Zdrój - Radochów - Trzebieszowice - Żelazno - Gorzanów - Zabłocie - Bystrzyca Kłodzka - Zalesie - Bystrzyca Kłodzka.
Pławnica - kościół pw. NMP Matki Kościoła © Tymoteuszka
Na pierwszy ogień chcemy pokonać Przełęcz Puchaczówkę.
Szykuje się tutaj długi podjazd, w sam raz na rozgrzewkę.
Z drogi podziwiamy piękne widoki, ale też dziurawe, niewygodne asfalty. Dobrze, że na podjeździe nie ma dziur. Z racji, że jest zakaz wjazdu w okolicach Siennej, auta nas nie wyprzedzaja, gdyż ich wcale nie ma. Czy przejedziemy? Czy tam przypadkiem nie ma w remoncie jakiegoś mostu? Na szczęście nie, okazuje się, że sfrezowany jest tylko asfalt, uffff.
W oddali - Sanktuarium Matka Śnieżna © Tymoteuszka
Stare zabudowania © Tymoteuszka
Ślimak na drodze © Tymoteuszka
Idzików - pniemy się w górę © Tymoteuszka
Caly czas pniemy się w górę.
Przed wjazdem do lasu robimy krótką przerwę, min. na zdjęcie.
Wkraczamy w obszar Gór Bialskich i Gór Śnieżnika © Tymoteuszka
Na skale © Tymoteuszka
Podjazd strasznie się dłuży. Na entym zakręcie, przy minimalnej prędkości kierownica leci mi na lewo, gdy widzę, że wypadam z jezdni, wpadam w rów nie mogę nawet krzyknąć. Zatkało mnie. Nie wiem co się stało. Leżę po za jezdnia, na krzywym, nierównym terenie, pełno tu kamieni, za mną przepaść. Rower leży na mnie, ja pod nim. Darek to zauważył. Przybiega. Zdejmuje ze mnie rower, ja się śmieje, udając odważną. Nic mi nie jest. Nic mnie nie boli. Krew się nie leje, jestem tylko brudna.
Chwila odpoczynku. Po chwili cała się trzęsę. Odreagowywuje tak dobre 10 minut. Jedziemy dalej, Darek każe środkiem, nic nie jedzie, nie słychać warkotu silników.
Na Przełęczy robimy kolejną przerwę. Ta na herbatę. Ubieramy kurtki. Zjazd jest mokry, zrobiło się chłodno.
Przymusowy postój - muszę dojść do siebie po upadku © Tymoteuszka
W Parku Krajobrazowym © Tymoteuszka
Na Przełęczy Puchaczówka k. Siennej © Tymoteuszka
Zjeżdżajć robimy liczne przerwy. Na zdjęcia. Nie możemy się napatrzeć.
W dole widać Sienną © Tymoteuszka
Stronie Śląskie niczym nas nie zachwyca. Tutaj nic nie ma.
Przejeżdżamy przez nie szybko.
Kolejne, Lądek Zdrój - tu jest więcej do oglądania.
Njapierw jedziemy do części uzdrowiskowej.
Później do centrum.
Stronie Śląskie - stary kościół © Tymoteuszka
Stronie Śląskie - dwór M. Orańskiej z poł. XIX w. © Tymoteuszka
Lądek Zdrój - w części uzdrowiskowej © Tymoteuszka
Lądek Zdroj - odechciewa się patrzeć © Tymoteuszka
Lądek Zdrój - Park Zdrojowy © Tymoteuszka
W Parku Zdrojowym w Lądku Zdroju © Tymoteuszka
Czaszka w kościele św. Jezrzego w Lądku Zdroju © Tymoteuszka
Na Rynku w Lądku Zdroju © Tymoteuszka
Ratusz - Lądek Zdrój © Tymoteuszka
U optyka kupuje płyn do czyszczenia okularów, by spsikać nim aparat.
Po drodze do Żelazna odnajdujemy kilka czaszek.
Czasza za Lądkiem Zdrój w stronę Radochowa © Tymoteuszka
Drogą na Radochów © Tymoteuszka
Kwiaty przydrożne © Tymoteuszka
Widoczek © Tymoteuszka
Czaszka w Trzebieszowicach © Tymoteuszka
Trzebieszowice - zespół pałacowy z XVI - XVII w. © Tymoteuszka
Ołdrzykowice Kłodzkie - ruiny pałacu von Magnisów XVI-XVIIIw. © Tymoteuszka
Ołdzrykowice Kłodzkie - czaszka przed kościołem © Tymoteuszka
Ołdrzykowice Kłodzkie - Dwór Oppersdorfów z XVIII w. © Tymoteuszka
Żelazno - wieża rycerska z k. XIV w. © Tymoteuszka
Żelazno kiedyś © Tymoteuszka
Żelazno - wnętrze kościoła św. Marcina z XIVw. © Tymoteuszka
Żelazno - na około koscioła © Tymoteuszka
Kwiaty we wsi Żelazno © Tymoteuszka
W Żelaźnie też zjadamy po talerzu flaków.
Nie były one dobre, cóż.
Do Bystrzycy jedziemy Drogą św. Jakuba.
Przy której stoi mnóstwo krzyży i kapliczek.
Żelazno - dwór von Munhchausenów z XIX w. © Tymoteuszka
Tym razem z górki © Tymoteuszka
Starków - renesansowy zespół dworsko-folwarczny ok. 1580r. © Tymoteuszka
Okolice Bystrzyvy Kłodzkiej © Tymoteuszka
Okolice Starej Łomnicy © Tymoteuszka
Czaszka w Starej Łomnicy przed kosciołem © Tymoteuszka
Przed dawną wieżą rycerską - nie ta drewniana - w Starej łomnicy © Tymoteuszka
Stara Łomnica - dwór Dolny © Tymoteuszka
Przed kościołem w Gorzanowie © Tymoteuszka
Gorzanów - ruiny z XVI w. © Tymoteuszka
W Gorzanowie © Tymoteuszka
Gorzanów - ruiny "od podwórka" © Tymoteuszka
Gorzanów - ruiny zamku © Tymoteuszka
Dojechaliśmy z powrotem © Tymoteuszka
Młyn - elektrownia w Bystrzycy Kłodzkiej © Tymoteuszka
Kiedy to jesteśmy przy samochodzie, zostawiamy w nim niepotrzebne nam rzeczy i kupiony po drodze chleb. Zajadamy ugotowany na agro makaron z serem i brzoskwiniami. Wpadam na genialny pomysł, aby przed końcowym objazdem miasteczka wpaść jeszcze do Zalesia, tam stoi drewniany kościółek :)
Darek na pomyśle przystał.
Jedziemy.
Droga leśna, do Zalesia pnie się w górę.
Muchy nie dają spokoju, nie daje rady szybciej jechać.
Denerwuja mnie strasznie.
W końcu docieramy pod drewniany.
Miła pani zaprasza do pobliskiego ogrodu. Robimy zdjęcia, wsłcuhujemy się co ma nam do powiedzenia.
Jest strasznie gorąco.
Jestem Jeżyk ze wsi Zalesie © Tymoteuszka
Zalesie - w pięknym ogrodzie © Tymoteuszka
Zalesie - drewniany kościółek © Tymoteuszka
Na szlaku w Zalesiu © Tymoteuszka
Jedziemy z powrotem.
Zjeżdżamy w dół. Jak przyjemnie. Muchy już nie gonią.
Podziwiamy piękne widoki.
Zalesie - zjeżdżamy z góry, a tu taki widok © Tymoteuszka
Pasieka w Zalesiu © Tymoteuszka
W Bystrzycy trochę kołujemy, to tu, to tam.
Później do samochodu.
Pakujemy rowery i jedziemy do agro u Kazka.
Przed kościołem w Bystrzycy Kłodzkiej © Tymoteuszka
Wnętrze kościoła - Bystrzyca Kłodzka © Tymoteuszka
Bystrzyca Kłodzka - po środku stoją filary, dziwne © Tymoteuszka
Jedno z wejść do kościoła © Tymoteuszka
Jedna z baszt w Bystrzycy Kłodzkiej © Tymoteuszka
Na Placu Wolności w Bystrzycy Kłodzkiej © Tymoteuszka
Ratusz bystrzycki © Tymoteuszka
Co za szczęście.
Kiedy odpoczywamy, robimy to i owo, bo jest czas.....leje deszcz, piorun strzela za piorunem.
Naprawdę szczęście.
Kiedy jesteśmy już na agroturystyce © Tymoteuszka
Zdjęcie zza okna, w agroturystyce © Tymoteuszka
Kategoria dolnośląskie, nad brzegami, niezwykłe, w towarzystwie, z "Amuletem", zamki i pałace
- DST 80.00km
- Czas 05:22
- VAVG 14.91km/h
- VMAX 40.50km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa z Darkiem po Ziemi Kłodzkiej - dzień 2 - Złoty Stok, Kłodzko i Bardo
Piątek, 1 czerwca 2018 · dodano: 07.06.2018 | Komentarze 3
Wyjeżdżając ze Śremu © Tymoteuszka
Pobudka wcześnie rano, gdyż później robi się nieprzyjemnie gorąco.
Śniadanko, toaleta i w drogę.
Dziś mamy w planie odwiedzić Złoty Stok, Kłodzko i Bardo.
Na więcej nie ma co się szarpać, gdyż od 13:00 zapowiadają deszcze i burze.
Ze Śremu wyjeżdżamy w kierunku Złotego Stoku przez Sosnową i Płonicę.
Wspinamy się na górę, skąd roztaczaja się takie widoki.
Na wysokości wsi Sosnowa © Tymoteuszka
Sosnowa - barokowy kosciół pw. Maternusa © Tymoteuszka
Płonica - kościół pw. św. Mikołaja z 1777r. © Tymoteuszka
Meldujemy się :) © Tymoteuszka
Miasteczko nie zrobiło na nas wielkiego wrażenia.
Kamieniczki w Złotym Stoku © Tymoteuszka
Rynek w Złotym Stoku © Tymoteuszka
Parafia w Złotym Stoku © Tymoteuszka
Do Kłodzka jedziemy główną drogą, mamy nadzieję, że o tak wczesnej porze nie będzie jechało tyle aut i uda nam się w spokoju przejechać tę trasę. Od czasu do czasu zbaczamy z tej drogi, by na chwilkę odbić, a to do jednej, a to do drugiej wsi.
I tak w Mąkolnie znajdujemy czaszkę przed kościołem :)
A w Podzamku mamy przyjemnosć obejrzeć pałac.
Na drodze do Kłodzka pokonujemy Przełęcz Kłodzką.
Jest pusto, i dobrze © Tymoteuszka
Widoczki z drogi na Kłodzko © Tymoteuszka
Mąkolno - czaszka nr.1 © Tymoteuszka
Darek wita Was :) © Tymoteuszka
Podzamek - neogotycki pałac z poł. XVIw. © Tymoteuszka
Pięknie jest © Tymoteuszka
Kolejną wsią, do której skręcamy to Jaszkowa Dolna. Znajduje się tam kościół oraz cmentarz na lekkim wzniesieniu.
Są też Delikatesy "U Darka" - no i jak tutaj nie wejść, nie zrobić zakupów?
Picie i bułki z truskawkami lądują do naszych żołądków.
Jaszkowa Dolna - neogotycki kościół pw. św. Jana Chrzciciela © Tymoteuszka
Jaszkowa Dolna - kaplica cmentarna © Tymoteuszka
W Kłodzku meldujemy się krótko po 9:00.
Postanawiamy trochę się pokręcić.
Stare Miasto i Twierdza Kłodzka sfotografowana.
Na kłodzkim moście © Tymoteuszka
Stare Miasto w Kłodzku © Tymoteuszka
Tablica informacyjna © Tymoteuszka
Kłodzko - czaszka na murze kościelnym © Tymoteuszka
Kłodzko - na moście św. Jana © Tymoteuszka
Kłodzko - pod czaszką © Tymoteuszka
Rynek kłodzki © Tymoteuszka
Twierdza kłodzka © Tymoteuszka
Pod Twierdzą w Kłodzku © Tymoteuszka
Pora coś zjeść konkretniejszego.
Bar Małgosia otwarty :)
Zamawiamy botwinkową oraz po porcji ruskich pierogów (kopytek jeszcze niestety nie było) wraz z kompotem.
W Barze Małgosia w Kłodzku - zupa botwinkowa © Tymoteuszka
Pierogi ruskie - Kłodzko © Tymoteuszka
Ostatni kadr na Twierdzę kłodzką © Tymoteuszka
Po pysznym obiedzie ruszamy dalej. W międzyczasie Darek spogląda na radary, czy jakaś chmura na nas nie idzie?
Okazuje się, że jeszcze jest daleko. Uffff.
Przed pałacem © Tymoteuszka
Może popłyniemy pontonem? © Tymoteuszka
Z rowerami na nie wzięli :( © Tymoteuszka
Jedziemy raz pod górę, raz z górki. Znaki wskazują na 11%.
W polu © Tymoteuszka
Koło skał © Tymoteuszka
Za wsią Podtynie znajdujemy kolejną czaszkę.
Robimy tutaj krótką przerwę na focenie górskich krajobrazów. Zaczepia nas rowerzysta, który jedzie w odwrotnym kierunku. Wymieniamy zdania i życzymy szerokiej drogi.
Czaszka k. wsi Podtynie © Tymoteuszka
Serpentyny © Tymoteuszka
Pole maków © Tymoteuszka
Ciemne chmury coraz bliżej.
Dojeżdżamy do Barda.
Tak się w nim kołujemy, że w końcu nie wiemy w którym kierunku mamy jechać.
Obieramy ten nieprawidłowy, Darek niepotrzebnie wnosi rowery po schodach nad torami....jedziemy, jedziemy...i orientujemy się, że nie jesteśmy w tym miejscu. Coś nam tutaj nie pasuje. Zawracamy.
Widoki są piękne © Tymoteuszka
Klasztor urszulanek w Bardzie © Tymoteuszka
Przez miasteczko przejeżdżamy kolejny raz, most widzę poraz enty, już nam się znudził, mieszkańcy patrzą się na nas jak na wariatów, którzy kręcą się w kółko. W pewnym momencie mam dość. Pytam jednego z mieszkańców o drogę na Przyłęk, ten wskazuje na kierunek odwrotny, w którym my się poruszaliśmy.
Ufff, dziękujemy za pomoc.
W końcu wyjedziemy z tego miasteczka, nazywanym miasteczkiem cudów.
Cud oto nastał. Zdążyliśmy też przed czarną chmurą, którą widzicie poniżej.
Bardo - na Rynku © Tymoteuszka
Te góry widzimy codziennie z naszego tutejszego podwórka w Dziupli u Kazka © Tymoteuszka
Owieczki się pasą, idzie burza © Tymoteuszka
Jestesmy już bezpieczni. W tutejszym naszym domu, pod dachem.
Darek tego dnia zorientował się też, że śpimy z czaszką :)
Śpimy z czaszką © Tymoteuszka
Dziś popołudnie spędzamy na odpoczynku, toaletę, gotowanie oraz pranie w pralce. Jest co robić. Nawet zmrużyć oko ;)
Planujemy jutrzejszy wyjazd, ktory będzie bardzo uzależniony od prognoz pogody.
Pewnie ponownie bardzo wcześnie wstaniemy i wyjedziemy. A gdzie? Dowiecie się w następnej odsłonie mojej opowieści.
Dobrej nocki.
Kategoria czaszki, dolnośląskie, nad brzegami, w towarzystwie, z "Amuletem", zamki i pałace
- DST 124.00km
- Czas 07:15
- VAVG 17.10km/h
- VMAX 35.50km/h
- Temperatura 31.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa z Darkiem po Ziemi Kłodzkiej - dzień 1 - okolice Opola
Czwartek, 31 maja 2018 · dodano: 06.06.2018 | Komentarze 4
Na starcie wyprawy guma się przytrafiła :) © Tymoteuszka
Na przedłużony weekend, weekend z Bożym Ciałem zaplanowaliśmy z Darkiem wyprawę, wyjazd.
Na początku obstawialiśmy, że odwiedzimy morze bądź łemkowszczyznę, okolice Gorlic.
Ale jak to u nas bywa, plany się zmieniają ;)
Morze odrzuciliśmy, oraz w ostatniej chwili "łemków", z racji na wyjazd pociągiem już w środę w południe, oraz czekanie 2h na przesiadkę w Krakowie do Grybowa, gdzie to byśmy musieli wysiąść.
Ale napewno kiedyś tam zajrzymy, strasznie mnie korcą te chaty łemkowskie i drewniane cerkwie. Uwielbiam skromność, biedotę, za to przepychem się brzydzę, zatem tamta kraina to coś dla mnie :)
Dziś święto, trafiliśmy do Opola :)
Każdy z nas swoim autem. Na stacji jestem już o 5:00 rano. Darek podjechał nieco później.
Noclegi mamy zarezerwowane w ośrodku wypoczynkowym nad zalewem Otmuchowskim u Greka.
Tam trafimy nieco później, gdyż wpierw chcemy objechać okolice stolicy polskiej piosenki ;), w Otmuchowie zapowiedziane są na dziś ulewy i burze, wiec nie chcemy mieć na dzień dobry tak niemiłej niespodzianki.
Po przywitaniu, wypakowaniu rowerów jedziemy na rundkę.
Mamy tylko jedną mapę tych okolic i to jeszcze taką dla Tirów, będzie ciężko gdziekolwiek dotzreć, ale się postaramy.
Mamy też nadzieję, że conieco Wam pokażemy :)
Opole z samego rańca i to w świeto - puste. I dobrze.
Podjeżdżamy to tu, to tam. Na czuja.
Zabytkowa wieża ciśnień w Opolu © Tymoteuszka
Rynek - Opole © Tymoteuszka
Opolski Ratusz © Tymoteuszka
Rynek w Opolu © Tymoteuszka
Na Rynku opolskim © Tymoteuszka
W kościele pw. św. Trójcy w Opolu © Tymoteuszka
Ołtarz główny - parafia pw. św. Trójcy w Opolu © Tymoteuszka
Wieża Piastowska w Opolu © Tymoteuszka
"Kościół na górce" w Opolu © Tymoteuszka
Fragment murów obronnych w Opolu © Tymoteuszka
Lekki problem mamy z wyjechania z miasta.
Wyjeżdżamy tam, gdzie nie mieliśmy tego w planach.
Będziemy mieć więcej kilometrów do przejechania, cóż.
Po drodze trafiamy na jakiś stary młyn, dwór, kładkę, której miało nie być. Za to miał być prom. :)
Dwór na naszej drodze © Tymoteuszka
W tym miejscu miała być przeprawa promowa, a jest kładka piesza © Tymoteuszka
Kładką nad Odrą © Tymoteuszka
Widok z kładki © Tymoteuszka
Góry już widać :) © Tymoteuszka
Pod młynem © Tymoteuszka
Przez moment jedziemy także za procesją.
Na drodze widać rozsypane kwiaty, pachną niesamowicie. Mijamy zbudowane ołtarze na tę okazje.
Jedziemy za procesją Bożego Ciała © Tymoteuszka
W końcu robimy przerwę na stacji.
Szybka toaleta i kawa. Jedziemy dalej.
Czas wlać w siebie werwę ;) © Tymoteuszka
Wpadamy na chwilę do Turawy, kilka zdjęć pod pałacem i jedziemy dalej.
Niemiłosiernie robi się gorąco.
Turawa - pod pałacem © Tymoteuszka
W Turawie © Tymoteuszka
Pałac w Turawie © Tymoteuszka
W dwóch językach © Tymoteuszka
Wnętrze kościoła © Tymoteuszka
Nad zbiornikiem Turawa © Tymoteuszka
Nad zbiornikiem trochę chłodniej, dobrze, że wybraliśmy szosę, która jest osłonięta drzewami, lasem, nizeli wał nad samą wodą.
Byśmy smażyli się w piekle.
W Ozimku kilka przystanków na zdjęcia i pędzimy w stronę aut.
Ozimek - kościół ewangelicko-augsburski © Tymoteuszka
Tablica informacyjna © Tymoteuszka
Ozimek - most wiszący © Tymoteuszka
Przy kościele © Tymoteuszka
W kościele gdzieś w drodze © Tymoteuszka
Wnętrze koscioła takie trochę inne, ale ciekawe © Tymoteuszka
Robi się naprawdę gorąco © Tymoteuszka
Nazwa miejscowości w dwóch językach © Tymoteuszka
Na stacji, przy autach robimy przerwę na herbatę i kawę i kanapki.
Po czym wsiadamy i jedziemy do ośrodka wypoczynkowego u Greka nad Zalewem Otmuchowskim.
Po zajechaniu na miejsce doznajemy szoku.
To co nam oferują, tam gdzie mamy spać przez najbliższe 3 noce, jest nie do przyjęcia.
Domek/pokoik to kurnik z okienkiem pod sufitem, zlew jak i prysznic oraz sedes nadaje się na wysypisko.
Klaustrofobii można się tutaj nabawić w godzinę, gorzej jak w celi więziennej.
Szkoda, że nie zrobiłam zdjęć.
Nie dość, że warunki fatalne, to jeszcze Grek podniósł stawkę za wynajęcie tego czegoś.
Później zaproponowano nam co innego.
Ale to coś też było nie do przyjęcia.
Byłam załamana.
Gotowa spać w samochodzie, albo w rowie. To byłaby lepsza opcja.
Darek obdzwaniał wszystkie agroturystyki, pokoje, kwatery w okolicy.
Nie chcieli odbierać, albo mówili, że zajęte.
Odechciało mi się wszystkiego, dostałam suchoty w ustach, zrobiło mi się nie dobrze, słabo.
W końcu nadeszła ta upragniona chwila.
Pan z drugiej strony słuchawki zaprasza :)
Szczęśliwi, pojechaliśmy nieco dalej, do Śremu k. Kamieńca Ząbkowickiego.
Będzie to nasza baza wypadowa © Tymoteuszka
Agroturystyka u Kaźka, to gościnne, przyjemne miejsce na odpoczynek.
Gospodarz czekał z otwartą bramą na nas, z uśmiechem na twarzy.
Wskazał miejsce na samochody, dał miejsce w garażu na rowery, oraz zaprosił do wieloosobowego pokoju w sam raz na upały.
Łazienka, wielka kuchnia i sprzęt w niej do naszej dyspozycji.
Czego więcej oczekiwać?
Wszystko mamy.
Po wypakowaniu i krótkim odpoczynku jedziemy do sklepu do pobliskiego Kamieńca Ząbkowickiego, tam też podjedziemy pod pałac, kościół, oraz przez Byczeń i Topolę (tu obejrzymy zachód słońca - miejsce wskazane jako dobry punkt na jego obserwację przez Gospodarza) i wrócimy na kwaterę.
Góry na wyciągnięcie ręki © Tymoteuszka
Zamek w Kamieńcu Ząbkowickicm © Tymoteuszka
W Kamieńcu Ząbkowickim © Tymoteuszka
Kamieniec Ząbkowicki - kościół Wniebowzięcia NMP © Tymoteuszka
Pod figurą © Tymoteuszka
Zabudowania przy kościelne w Kamieńcu © Tymoteuszka
Przed wejściem na pałac - Kamieniec Ząbkowicki © Tymoteuszka
Obok pałacu neogotyckiego w Kamieńcu Ząbkowickim © Tymoteuszka
Pałac z XIX w. w Kamieńcu Ząbkowickim © Tymoteuszka
Widok z trasy © Tymoteuszka
Byczeń - parafia pw. św. Marcina © Tymoteuszka
Na zakręcie © Tymoteuszka
Zachód nad Nysą Kłodzką © Tymoteuszka
Zachód w Topoli © Tymoteuszka
Zachód i 4 wieże pałacu w Kamieńcu Ząbkowickim © Tymoteuszka
Zachód zachodem, trzeba odpocząć. Wskakujemy pod prysznic, planujemy trasę na jutro, sprawadzamy prognozy i idziemy spać, bo jutro trzeba bardzo wcześnie wstać.
Kategoria nad brzegami, w towarzystwie, z "Amuletem", zamki i pałace, opolskie
- DST 102.00km
- Czas 05:39
- VAVG 18.05km/h
- VMAX 32.50km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Okolice Bełchatowa z Darkiem
Niedziela, 20 maja 2018 · dodano: 24.05.2018 | Komentarze 2
Niebieska Pszczółka, a na niej Czarny Bocian :) © Tymoteuszka
Tydzień po siedmiodniowej wyprawie, zmawiam sie z Darkiem na kolejną całodniową wycieczkę.
Pada na Kamieńsk.
Darek na start wycieczki podjeżdża swoją bryką :) Ja także.
Pod Górą Kamieńsk © Tymoteuszka
Będziemy dziś zwiedzać okolice Kamieńska i Bełchatowa. Przejedziemy przez najbogatszą gminę w Polsce - gminę Kleszczów. Zobaczymy największą dziurę w ziemi, czyli Kopalnie Bełchatów :),a także będziemy poruszać się plątaniną ścieżek rowerowych w tej okolicy.
Pomnik © Tymoteuszka
Wybraliśmy tak trasę, by co jakiś czas się zatrzymać przy jakimś obiekcie.
Ośrodek łękawski © Tymoteuszka
Zbiornik Słok i Elektrownia Bełachatów © Tymoteuszka
W tym rejonie Polski nie brakuje dróg dla rowerów © Tymoteuszka
Informacja przed bunkrem © Tymoteuszka
Bunkier koło Oleśnika w okolicach Bełchatowa © Tymoteuszka
Karszewice - kościół pw. św. Trójcy © Tymoteuszka
Biją dzwony w Karszewicach © Tymoteuszka
Karszewice - wnętrze kościoła © Tymoteuszka
Kościół z XVII w. © Tymoteuszka
Słupia - XIX w. © Tymoteuszka
W pasiece :) © Tymoteuszka
Słupia - pałac z 1925r. © Tymoteuszka
Kwiat © Tymoteuszka
To już jest krajobraz w innym świecie :) © Tymoteuszka
Tedy prowadzi kolejka górska? ;) © Tymoteuszka
Przednia dętka odmówiła posłuszeństwa © Tymoteuszka
Wola Wydrzyna - tu miały być: gorzelnia, spichlerz i obory podworskie, a co jest? © Tymoteuszka
Skalmierzyce - pod Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej © Tymoteuszka
Sulmierzyce - kościół pw. św. Erazma © Tymoteuszka
Sulmierzyce - kościół został wybudowany w 1800r. © Tymoteuszka
Chorzenice - dworek z XIX w. © Tymoteuszka
Chorzenice - gorzelnia, I poł. XVII w. © Tymoteuszka
Punkt widokowy w Żłobnicy © Tymoteuszka
Widok na kopalnie węgla brunatnego © Tymoteuszka
Kopalnia i elektrownia © Tymoteuszka
Na terenie kopalni Bełchatów © Tymoteuszka
Okolica może i fajna, ale brakowało mi tam lasów. W końcu pojawiły się na koniec wycieczki :)
Udało nam się nawet znaleźć w tej okolicy kopię ścieżki do Spały. Zapewniam Was, że jest identyczna :)
Liczne są tutaj drogi dla rowerów - kopia drogi do Spały :) © Tymoteuszka
Kolejna droga dla rowerów © Tymoteuszka
Powrót do samochodów zwariowany, szybki, nienaturalny. Ale niestety, tak musiało być, nic i nikt tego nie zmieni.
Pakuje rower na bagażnik i szybko jadę do domu. Po drodze jednak muszę jeszcze zatankować, a to pech.
Kategoria drewniane, łódzkie, nad brzegami, niezwykłe, w towarzystwie, z "Amuletem", zamki i pałace
- DST 59.00km
- Czas 03:35
- VAVG 16.47km/h
- VMAX 29.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa z Darkiem - dzień 7 - objazd Tczewa i powrót do domu z Łodzi
Niedziela, 13 maja 2018 · dodano: 23.05.2018 | Komentarze 1
Dziś wyjeżdżamy do domu.O 6:00 biły dzwony w pobliskiej farze :) pobudka, pora wstać ;)
Pranie wyschło, pora je schować do sakw, zjeść śniadanie i zrobić toaletę, po czym ruszamy na objazd miasta.
O godz. 9:30 ruszymy pociągiem w drogę powrotną do domów.
Bilety mamy do samego Tomaszowa, ale żeby nie było tak prosto, wysiadamy 1 przystanek wcześniej, pada na Łódź Widzew.
Stamtąd na kołach będziemy sie poruszać w stronę Piotrkowa i Tomaszowa.
W Będkowie żegnam się z Darkiem.
Darek jedzie do Piotrkowa na pociąg, ja dalej do domu.
Pod kościołem Farnym w Tczewie © Tymoteuszka
Tczew - wnętrze Fary © Tymoteuszka
Na Rynku w Tczewie © Tymoteuszka
Pod armatami - Tczew © Tymoteuszka
Na deptaku w Tczewie © Tymoteuszka
Pod wieżą ciśnień - Tczew © Tymoteuszka
Tczew - w jednym z kościołów © Tymoteuszka
Na tczewskim dworcu PKP © Tymoteuszka
Krajobraz z łódzkiego - Nad zalewem w Czarnocinie © Tymoteuszka
Przed dworem w Czarnocinie © Tymoteuszka
Dziękuję bardzo mojemu współtowarzyszowi wycieczki, Darkowi, za bardzo mile spędzone 7 dni.
Myślę, że to nie ostatni taki nasz wypad w tym roku.
Kategoria łódzkie, nad brzegami, niezwykłe, pomorskie, w towarzystwie, z "Amuletem", zamki i pałace