Info
Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskieWięcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 5
- 2019, Wrzesień10 - 12
- 2019, Sierpień15 - 15
- 2019, Lipiec7 - 11
- 2019, Czerwiec14 - 24
- 2019, Maj15 - 32
- 2019, Kwiecień9 - 11
- 2019, Marzec6 - 6
- 2019, Luty3 - 7
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik5 - 5
- 2018, Wrzesień7 - 15
- 2018, Sierpień9 - 33
- 2018, Lipiec14 - 28
- 2018, Czerwiec14 - 36
- 2018, Maj14 - 40
- 2018, Kwiecień15 - 32
- 2018, Marzec5 - 14
- 2018, Luty2 - 2
- 2018, Styczeń3 - 5
- 2017, Grudzień2 - 2
- 2017, Listopad3 - 3
- 2017, Październik11 - 27
- 2017, Wrzesień8 - 16
- 2017, Sierpień11 - 28
- 2017, Lipiec13 - 31
- 2017, Czerwiec7 - 17
- 2017, Maj15 - 51
- 2017, Kwiecień11 - 23
- 2017, Marzec9 - 30
- 2017, Luty6 - 13
- 2017, Styczeń6 - 17
- 2016, Grudzień3 - 7
- 2016, Listopad6 - 6
- 2016, Październik15 - 23
- 2016, Wrzesień11 - 32
- 2016, Sierpień15 - 35
- 2016, Lipiec11 - 21
- 2016, Czerwiec5 - 14
- 2016, Maj11 - 17
- 2016, Kwiecień6 - 13
- 2016, Marzec3 - 3
- 2016, Luty3 - 8
- 2015, Grudzień3 - 10
- 2015, Listopad2 - 2
- 2015, Październik7 - 20
- 2015, Wrzesień11 - 32
- 2015, Sierpień15 - 33
- 2015, Lipiec20 - 35
- 2015, Czerwiec16 - 28
- 2015, Maj16 - 42
- 2015, Kwiecień20 - 57
- 2015, Marzec15 - 45
- 2015, Luty12 - 21
- 2015, Styczeń5 - 12
- 2014, Grudzień5 - 12
- 2014, Listopad12 - 24
- 2014, Październik11 - 24
- 2014, Wrzesień8 - 24
- 2014, Sierpień11 - 19
- 2014, Lipiec12 - 31
- 2014, Czerwiec14 - 20
- 2014, Maj9 - 13
- 2014, Kwiecień9 - 22
- 2014, Marzec6 - 31
- 2014, Luty1 - 5
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Grudzień4 - 5
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 10
- 2013, Wrzesień4 - 8
- 2013, Sierpień12 - 35
- 2013, Lipiec12 - 46
- 2013, Czerwiec6 - 18
- 2013, Maj11 - 33
- 2013, Kwiecień10 - 31
- 2013, Marzec3 - 15
- 2013, Luty4 - 24
- 2012, Grudzień4 - 16
- 2012, Listopad11 - 38
- 2012, Październik16 - 81
- 2012, Wrzesień19 - 66
- 2012, Sierpień21 - 54
- 2012, Lipiec30 - 164
- 2012, Czerwiec23 - 110
- 2012, Maj24 - 158
- 2012, Kwiecień28 - 124
- 2012, Marzec26 - 83
- 2012, Luty13 - 31
- 2012, Styczeń9 - 25
- 2011, Grudzień15 - 38
- 2011, Listopad17 - 37
- 2011, Październik19 - 53
- 2011, Wrzesień22 - 9
- 2011, Sierpień22 - 10
- 2011, Lipiec19 - 31
- 2011, Czerwiec2 - 3
Wpisy archiwalne w kategorii
solo
Dystans całkowity: | 27615.84 km (w terenie 2221.50 km; 8.04%) |
Czas w ruchu: | 1196:48 |
Średnia prędkość: | 19.06 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.00 km/h |
Suma podjazdów: | 116 m |
Suma kalorii: | 10657 kcal |
Liczba aktywności: | 681 |
Średnio na aktywność: | 40.55 km i 2h 13m |
Więcej statystyk |
- DST 33.00km
- Czas 01:55
- VAVG 17.22km/h
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Słoneczna niedziela, czyli poszukiwania dziury w płocie ;)
Niedziela, 1 lutego 2015 · dodano: 02.02.2015 | Komentarze 2
Łabędzie nad Wolbórką © Tymoteuszka
Po przerwie od jazdy, po diagnostyce pojazdu, po generalnym czyszczeniu, po założeniu nowego łańcucha, po wymianie klocków, nastała pora na próbną jazdę. Powoli, tym bardziej, że niektóre podłoża, co się okaże później są śliskie jak lód.
Sprawdzić jak powyższy łańcuch będzie się zachowywał, współgrał ze starymi zębatkami.
Słoneczny Park Miejski © Tymoteuszka
Najpierw jadę w kierunku pewnej bramy, później nieco z tyłu do pewnego ogrodzenia/płotu.
Wiosna 1 lutego 2015 © Tymoteuszka
Jestem.
Oto główna brama tomaszowskiego kirkutu, która niestety cały czas jest zamknięta na 4 spusty, 8 kłódek i pewnie ma jakiś jeszcze alarm zabezpieczający, nie wspomnę o pająkach tam grasujących i pilnujących tego terenu, wszystko to ma chronić go przed natarczywymi, zwykłymi turystami, którzy choć raz chcą wejść na jego teren i choć raz w życiu ujrzeć zniszczone przez czas, macewy.
Dziś brama zamknięta, a jakże. Klucze? Niby skąd? Od kogo?
Główna brama tomaszowskiego cmentarza żydowskiego © Tymoteuszka
Nie udaje mi się wejść na jego teren.
Podjeżdżam jednak z drugiej strony pod płot okalający ów cmentarz.
Znajduje niewielkie wzniesienie, czyt. górkę, tam się wspinam i niestety nic nie widzę.
Dobrze, że dość długie ma ręce człowiek, dobrze, że i palce u stóp istnieją.
Wykorzystuje te członki ciała mego i pstrykam na oślep. Co z tego wyszło?, zobaczcie sami.
Pokazuje Wam tylko trzy zdjęcia, resztę zostawiam sobie, albo je zwyczajnie kasuje.
Na terenie cmentarza żydowksiego © Tymoteuszka
Macewy na żydowskim © Tymoteuszka
Macewy na tomaszowskim kirkucie © Tymoteuszka
Po obejrzeniu bardzo zaniedbanego kirkutu zza płota, kieruje się na Luboszewy.
Pociąg-szynobus ruszył ze stacji Tomaszów M. do Opoczna © Tymoteuszka
Tu, niedawno, bo w tamtym roku wybudowali boisko wielofunkcyjne.
Można zagrać min. w tenisa. W tenisa można też zagrać w Smardzewicach, w Tomaszowie zaś można zagrać we wszystko, oprócz tenisa :). Oczywiście mówię tu o grze za darmo :P
Boisko wielofunkcyjne - tu można zagrać w tenisa, we wsi Luboszewy © Tymoteuszka
Zimowe pole tuż obok lotniska wojskowego na Nowym Glinniku © Tymoteuszka
Słyszałam kiedyś o czymś, że coś, gdzieś.
No właśnie, gdzie?
Gdzie to ja zaraz się przekonam.
Jadę drogą koło "Ruskiej chaty".
Zatrzymuje się na skrzyżowaniu.
Na skrzyżowaniu Dąbrowa-Glinnik © Tymoteuszka
I podziwiam.
Nowiutki asfalt z chodnikiem u boku prawym, na całej długości wsi Dąbrowa.
W ten sposób uaktualnimy sobie mapę :)
Proszę oto dowód.
Tu droga gruntowa stała się obecnie asfaltową © Tymoteuszka
Tuż za skrzyżowaniem, po prawej stronie powstał kącik do zabaw i mini siłownia :) © Tymoteuszka
Nieco dalej na zakręcie 90 stopni pode mną lodowisko, brrrrr © Tymoteuszka
Przejechałam ten odcinek z kilkoma km na godzinę, z nogą tuż nad asfaltem. Nigdy więcej. Uf.
Zkrętu cd. tu już odtajało :) © Tymoteuszka
Asfalt nie widać końca.
Wracam do gospodarstwa. Toć to przecież niedziela, nasi grają w MŚ o trzecie miejsce w piłce ręcznej.
Tu, na moście już wiem, że nie zdążę na pierwszą połowę meczu, właśnie się skończyła.
Żegnam się z dwoma łabędziami, tym razem stojąc na moście, a chciało się żec z bocianami ;) © Tymoteuszka
Wspaniale było poczuć dziś wiosnę :) i ujrzeć wreszcie słońce.
Czarny Bocian ponownie, w poniedziałek przejdzie metamorfozę.
Po zakupie kasety i zębatek na przód, po założeniu ich, przejedziemy się na krótką rundkę po okolicy.
Kategoria łódzkie, solo, nad brzegami
- DST 24.00km
- Teren 10.00km
- Czas 01:30
- VAVG 16.00km/h
- Temperatura 4.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Nad Czarną
Niedziela, 18 stycznia 2015 · dodano: 19.01.2015 | Komentarze 5
Na ul. Warszawskiej © Tymoteuszka
Po porannym godzinnym spacerze, straciłam dziś ochotę na wychodzenie gdziekolwiek.
Ponuro, niemiło, wilgotno.
Jednak ruszam w nieznane, niechętnie, po obiedzie.
Dziś głównie spędzę czas nad rzeką Czarną.
Czarna - lewy dopływ Wolbórki, jej długość to ok. 24 km.
Pierwszy punkt to most nad tą rzeczką na ulicy Warszawskiej.
Roztacza się z niego taki oto widok.
Rzeka Czarna w kierunku wschodnim © Tymoteuszka
Rzeka Czarna w kierunku zachodnim © Tymoteuszka
Kieruję się teraz w stronę ulicy Czarnej, gdzie byłam kilka dni temu, niestety było ciemno i niczego nie widziałam, Dziś jest inaczej.
Widok na mostek na ul. Czarnej © Tymoteuszka
Na mostku, a raczej kładce, bo tu obowiązuje ruch pieszy © Tymoteuszka
Dalej na wschód © Tymoteuszka
Docieram do kolejnej kładki widocznej na powyższym zdjęciu.
Kładka na wysokości ul. Czystej © Tymoteuszka
Tutaj postanawiam jechać wzdłuż rzeki, czy uda mi się coś odkryć bez grama mapy, dojechać po omacku? Spróbuję.
Czas na podróż wzdłuż rzeki Czarnej, co mnie tu czeka? © Tymoteuszka
Po dłuższej chwili docieram do kolejnej kładki.
Następnego dnia analizuję swój przejazd na google, ten mostek prowadzi wprost na ulicę Główną/Dworcową.
Ja jadę dalej wzdłuż Czarnej.
Wreszcie coś się tutaj dzieję, jest kolejny mostek :), dokąd prowadzisz? © Tymoteuszka
Wiadukt kolejowy nad Czarną © Tymoteuszka
Kobieca intuicja podpowiada, abym przeprawiła się przez poniższy mostek na drugi brzeg.
Czy dobrze robię? Nie wiem. Nie znam terenu.
Podejrzewam, że po lewej mojej stronie mijam właśnie byłe treny po Wistomie oraz kolejną przeprawę przez Czarną © Tymoteuszka
Więc jadę, a gdzie dojadę?
O tu. Po drugiej stronie torów kolejowych. Eh.
Terenem mocno zaoranym, błotem, gliną, mułem, cokolwiek to było docieram do Dworca Tomaszów © Tymoteuszka
Wzdłuż torów, obok ulicy Żelaznej.
Wieża © Tymoteuszka
Schody nad torami, mocno zdefastowane © Tymoteuszka
Przecinam ulicę Spalską, przejeżdżam bezpiecznie torowisko i zmierzam ulicą Suchą w kierunku Wolbórki.
Tu nad brzegiem Wolbórki, w okolicach wiaduktu kolejowego © Tymoteuszka
Zawsze jeżdżę wałem na drugim brzegu rzeki, dziś jest inaczej.
Próbuje ścieżki.
Chwilami jest ciasno.
Nie ma lekko, ciasno tu, masz babo drogę, a raczej własnoręcznie utworzony wał wzdłuż Wolbórki © Tymoteuszka
Jeszcze jedna, dwie przeszkody i mostkiem mogę się udać na drugi brzeg.
Na szczęście na horyzoncie widać mostek, którym mam ochotę się przeprawić © Tymoteuszka
Co mi przyszło, przedzierać się przez jakieś krzaczory, czy to zawody? © Tymoteuszka
Eh, zamknięty.
Ups, mostek zmaknięty na 4 spusty, jadę więc w przeciwnym kierunku © Tymoteuszka
Ulicą Nadrzeczną...
Ul. Nadrzeczną i Zgodną tuż obok parku Michałówek © Tymoteuszka
Teraz gnam ulicą Spalską w kierunku Spały, aby zrobić fotkę ścieżki dla pewnego gościa z Piotrkowa, który czyta mojego bloga.
Stare, po Wistomowskie © Tymoteuszka
Po drodze jednak jeszcze widok na rzekę
Mostem na Spalskiej nad rzeką Czarną © Tymoteuszka
Lasy w koło © Tymoteuszka
Proszę oto i ona.
Ścieżka rowerowo-piesza wiedzie wprost do Spały © Tymoteuszka
Wracam ulicą Wysoką, Ujezdzką, w pobliże S8, aby ostatni raz pokazać Wam wijacą się rzekę Czarną w moim mieście.
W pobliżu S8, wije się rzeka Czarna © Tymoteuszka
Koryto Czarnej i mosty © Tymoteuszka
Żegnaj Czarna © Tymoteuszka
Czarna dalej wiję się polami. Powoli robi się szarówka, zatem kończę tutaj moją przygodę z tą niepozorną rzeczką w dorzeczu Pilicy, która nieco dalej nosi nazwę Bielina...
- DST 16.50km
- Czas 00:52
- VAVG 19.04km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Krótka wieczorna rundka po mieście
Środa, 14 stycznia 2015 · dodano: 15.01.2015 | Komentarze 1
Podobnie jak wczoraj, dziś zakładam super odblaskową kamizelkę na plecy i ruszam.Wyjazd nieco później niż wczoraj, dlatego też wcześniejszy powrót.
- DST 21.50km
- Czas 01:09
- VAVG 18.70km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorową porą na nieistniejącą rowerową obwodnicę miasta
Wtorek, 13 stycznia 2015 · dodano: 15.01.2015 | Komentarze 1
Wschód słońca © Tymoteuszka
Wieczorowa szarża po mieście, po ulicach na obrzeżach.
Wszyscy kierowcy wyprzedzali z dużym zapasem, a to dzięki luks kamizelce mega odblaskowej.
Dziś podziwiałam kolejne świecące choinki, ale nie tylko.
Wiatr dawał do wiwatu, ale dzięki niemu na drogach w miarę sucho.
Dojechałam, tam gdzie od dłuższego czasu planowałam, mianowicie nad rzekę Czarną, a raczej na mostek nad ta rzeką, na ulicy o tej samej nazwie. Szkoda, że było ciemno.
Będzie pretekst by wyjechać tam za dnia. :)
- DST 37.00km
- Teren 5.00km
- Czas 02:15
- VAVG 16.44km/h
- Temperatura 0.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Trzech króli z misiem w teczce :)
Wtorek, 6 stycznia 2015 · dodano: 08.01.2015 | Komentarze 4
Na Placu Kosciuszki z Szymkiem w plecaku ;) © Tymoteuszka
Kolejne święto. Kolejne przymusowe wolne.
Dziś jest inaczej, aura zacheca do wyjścia, do wyjazdu gdziekolwiek.
W końcu gdy jest wolne też jest słońce, też jest błękitne niebo.
Jednak gdy jest słońce na górze i błękitne niebo, to na dole nie musi być ciepło.
Rankiem było - 10, brrrrr, jednak z godziny na godzinę robiło się cieplej.
Aż w końcu przed 12.00, termometr wskazywał na ok. - 5.
Ruszyłam, by się ciut poruszać.
W Rezerwacie Niebieskie Źródła © Tymoteuszka
Na granicy części niezamarzniętej i zamarzniętej ;) © Tymoteuszka
Część zamarznięta w Rezerwacie Niebieskie Źródła © Tymoteuszka
Przez zamarznięte do połowy Niebieskie Źródła popedałowałam w stronę Spały.
Nie tą znaną dróżką, ścieżką rowerową wzdłuż drogi krajowej 48, lecz boczną z bocznych, polnym czarnym szlakiem rowerowym, zwanym też szlakiem Cudownych Obrazów.
Drewniany na tle błękitnego nieba © Tymoteuszka
Drewniany skąpany w słońcu © Tymoteuszka
Po drodze mam do spełnienia pewną misję, ale o niej nie będę pisać.
Chciałam coś odszukać i znalazłam, mimo tylko dwóch wskazówek, uparcie i skrycie ;)
Niczym w wąwozie ;) © Tymoteuszka
Za torami na ulicy Gminnej, skręcam w lewo w ul. Torową, by sturlać się polną ścieżynką w dół, bliżej Pilicy.
Widok na moje miasto, później mknę ścieżką w dół © Tymoteuszka
Po drodze zainteresowała mnie owa opuszczona chata.
Opuszczona © Tymoteuszka
Okno na świat © Tymoteuszka
Tutaj spotykam panią z rowerem u boku, flak w tylnej oponie nie pozwala jej na jazdę.
Zagaduje mnie na śmierć. Zadaje różne pytania nt. fotografowania, jazdy na rowerze, co robię by tak wyglądać jak wyglądam (szczupło) :).....itd.
W tym momencie organizm się trochę wychłodził.
Później będę walczyć z rozgrzaniem się. Walkę wygrałam, ale dopiero w ciepłej wannie ;)
Jeden ze strumyków mijanych po drodze © Tymoteuszka
Czysta woda © Tymoteuszka
Stare koryto Pilicy © Tymoteuszka
Ule pszczół - coraz ich mniej na tym świecie © Tymoteuszka
Koło wodnego lasu © Tymoteuszka
Na zakręcie, wodny las © Tymoteuszka
Jeden, dwa, trzy, cztery © Tymoteuszka
Spalski most na Pilicy © Tymoteuszka
Część murowana, część drewniana © Tymoteuszka
Pora wracać.
Słońce coraz niżej.
Przede mną droga wije się przez las, więc tak naprawdę jadę zacienionym terenie.
Odczuwam spadek temperatury.
Który wybrać, jak chechać? © Tymoteuszka
Grzyby po deszczu ;) © Tymoteuszka
Po drodze jednak postanawiam zajrzeć co sie dzieje na ulicy Niskiej przy parafii.
O tej porze powinny wyruszyć orszaki Trzech Króli.
U nas w mieście ruszają wierni z trzech parafii.
Idą w jednym kierunku, do parafii NSJ przy ulicy Spalskiej, gdzie na pobliskim rondzie łączą się w jeden orszak i kontynuują spacer do żywej stajenki. Tam wspólnie świętują.
Zbiórka jednego z orszaków - tu przy kościele na Niskiej © Tymoteuszka
Jak widać ja świętuje nieco inaczej.
Drugi z orszaków wędruje ulicą Mościcikiego © Tymoteuszka
Po drodze spotykam ziomali wracających ze spaceru z Niebieskich Źródeł, zapraszają na ciacho do kawiarni/cukierni, dziękuje, odmawiam. Marzę tylko by zanurzyć moje palce u nóg w gorącej wodzie, bo to one najbardziej są dzisiaj poszkodowane. :)
Ławeczka na Placu Kościuszki © Tymoteuszka
Wieczorem oczom nie wierze, gdy widzę minus 10 na termometrze. Czuć było w powietrzu spadek, ale aż taki?
- DST 15.20km
- Czas 00:30
- VAVG 30.40km/h
- Kalorie 348kcal
- Sprzęt Kettler
- Aktywność Jazda na rowerze
Stacjonarnie
Niedziela, 4 stycznia 2015 · dodano: 05.01.2015 | Komentarze 1
Kategoria stacjonarny, solo
- DST 8.00km
- Czas 00:30
- VAVG 16.00km/h
- Temperatura 0.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Zamarzłam, prawie :)
Niedziela, 28 grudnia 2014 · dodano: 29.12.2014 | Komentarze 5
Widok z mojej ukochanej Cimochowizny © Tymoteuszka
Pomarzyć, ludzka rzecz.
Powyżej widok z Suwalszczyzny :)
Już niedługo, coraz bliżej.
Nie wiem czy mi się opłacało, czy też nie....ubierać się i jechać, bo tylko tyle, a może aż tyle (8 km).
Kto by się spodziewał Tymoteuszki na rowerze w tak ohydny dzień, jakim była niedziela 28 grudnia 2014r?
Chyba nikt, wraz ze mną :)
Toć to ciepłolubny człek jestem.
Wyjeżdżam po 15.00, nie wiem dokąd dojadę, ale ważne że kręcę.
Kręcę pedałami szybko, choć jadę wolno. Chcę się rozgrzać.
Jest okropnie zimno (-8 stopni) + mocno wiejący wiatr, biało na trawnikach, biało na poboczach, i nijako na jezdni.
Tak do końca nie wiem po czym jechałam. Na pewno nie po czystym asfalcie.
Na asfalcie było lekko biało, lekko lodowato, więc dzisiaj najważniejsze było to, aby utrzymać równowagę.
A żeby nie było najprościej, wybrałam się na mój fragment obwodnicy: Bema, Podleśna, Wierzbowa i dalej w kierunku centrum.
Ulicą Podleśną najgorzej mi się jechało.....blisko lasu, chłodniej, śnieg zawiewający z pobliskich łąk leśnych....15km/h to było maksimum jak na moje możliwości.
Po 5 km czuje odmrożenia na palcach, mimo narciarskich rękawic.
Po 8 km mam już dość.
Koniec mordęgi.
Pierwsze co robię po przyjeździe, leje wrzącą wodę do wanny.
Muszę się rozmrozić.
Później gorące mleko.
Jestem u siebie. Będę żyć. :)
- DST 25.50km
- Czas 01:19
- VAVG 19.37km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
w Boże Narodzenie
Czwartek, 25 grudnia 2014 · dodano: 27.12.2014 | Komentarze 2
Oszołom jedzie na rowerze :) © Tymoteuszka
....do stajenki okrężną drogą pod wiatr.
Co do wiatru....poczyna sobie i to bardzo.
Wybieram taką drogę, by było mi nieco trudniej.
I jest. Trudniej. Czasami nie mogę złapać oddechu. Warto było tędy jechać, chociaż dla takich widoków :)
Po drodze sptykam tylko jedną osobę, jadącą na rowerze, kolarce zawodniczkę Startu Tomaszów.
Zachód © Tymoteuszka
Sady w Kolonii Zawada © Tymoteuszka
Kapliczka © Tymoteuszka
Słońce chyli się coraz bardziej, aż nagle....
Zachodźże słoneczko © Tymoteuszka
Pięknie tak, mogłabym tutaj siedzieć i patrzeć, ale wieje niemiłosiernie, zatem pędzę w kierunku domu.
W polu © Tymoteuszka
Postanawiam jeszcze zobaczyć pomalowane ogrodzenie ogródków działkowych na Milenijnej
Rybki i ptaszki - mural na Milenijnej © Tymoteuszka
Kolejny mural na Milenijnej © Tymoteuszka
oraz zajechać na chwileczkę do parafii Najświętszego Serca Jezusa, aby zadumać się przy
Żywa szopka © Tymoteuszka
Kozy i capek © Tymoteuszka
Na Spalskiej "łapie" mnie deszcz, zatem nic innego mi nie zostaje, jak uciekać do domu, szkoda, mimo zapadającego zmroku, mam jeszcze ochotę choć troszkę poszaleć na rowerze, cóż, może innym razem?
- DST 8.00km
- Temperatura 0.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Tomaszów świąteczny
Czwartek, 11 grudnia 2014 · dodano: 12.12.2014 | Komentarze 1
Sztuczna choinka na Placu Kościuszki © Tymoteuszka
Po ilu dniach przerwy znów wsiadłam na Bociana?
Oj, komu by się chciało zaglądać, w każdym razie było to dawno temu.
Dziś miałam pewien cel, by popedałować.
Pewnie w każdym mieście, czy też wiosce, pojawiły się illuminacje świąteczne?
Jedno miasto jest mniej oświetlone, drugie bardziej.
Moje miasto nie należy do tych bardziej.
Zastanawiam się dlaczego?
I dochodzę do wniosku takiego, że bez sensu jest kupowanie choinek sztucznych za Bóg wie jakie słone pieniądze.
Nie lepiej by było oświetlić te żywe, stojące tu i tam choinki?
Aż się oto proszą, do cholery!!!!
Co za człowiek wpadł na pomysł, aby takie sztuczne szkaradztwo postawić na Placu Koścuszki, w centrum miasta, albo inne szkaradztwo przed Urzędem Miasta. Tu, obok sztucznej stoją piękne duże choinki, wystarczy przyozdobić je światełkami i podłączyć.
Wielkie mi halo.
Żywe choinki na balkonie DH. Tomasz © Tymoteuszka
Sztuczna choinka na skwerze przy Urzędzie Miasta Tomaszów M © Tymoteuszka
Świąteczne świecidełka na ul. I. Mościckiego © Tymoteuszka
Świąteczne rondo przy Seweryna/Kawki/Boh.14 Bryg © Tymoteuszka
Żywa, wielka choinka, piękna jak las (słowa z pewnej piosenki), najpiękniejsza chyba w całym mieście, stoi w Parku Rodego.
Żywa choinka w Parku im. J.S.Rodego - najpiękniejsza chyba w całym mieście © Tymoteuszka
Świecidełka uliczne na ul. św. Antoniego © Tymoteuszka
Na rondzie Tomaszowskich Olimpijczyków © Tymoteuszka
Skromna, żywa choinka na terenie szpitala powiatowego © Tymoteuszka
Dekoracje przed Galerią Bulwary © Tymoteuszka
Żywe choinki na ul. Zgorzelickiej © Tymoteuszka
Niestety, nie udało mi się wszystkich zakątków miasta odwiedzić tego wieczoru, pewnie poszukam następnych illuminacji świątecznych, w późniejszym czasie. Oczywiście jak czas mi na to pozwoli.
Na ulicach było mokro i ślisko, ciemno, temperatura około 0.
A na koniec chciałabym się z Wami podzielić krajobrazem sprzed kilku dni :)
Pięknie było.
Po nocnej mgle, krajobraz sprzed kilku dni © Tymoteuszka
- DST 50.00km
- Czas 01:36
- VAVG 31.25km/h
- Kalorie 1137kcal
- Sprzęt Kettler
- Aktywność Jazda na rowerze
Stacjonarnie i aqua aerobikowo
Piątek, 5 grudnia 2014 · dodano: 07.12.2014 | Komentarze 1
Nowy plac zabaw na skwerze przy Wschodniej © Tymoteuszka
Godzina aqua aerobiku + 5-cio dniowe kręcenie w miejscu.
Jedna sesja trwała 20min15 sek = 11 km - to chyba mój rekord ;)
Większość sesji trwała po 10 minut. Nie mam potrzeby na więcej i dłużej.
Nie chcę przeholować, ponieważ coś się dzieje z moim organizmem.
W poniedziałek, czyli jutro, czeka mnie pierwsza wizyta na rehabilitacji, chciałabym się dowiedzieć czy jazda na rowerze za bardzo mi nie szkodzi. Zobaczymy.
Kategoria basen sauna, łódzkie, solo, stacjonarny, w towarzystwie