Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

solo

Dystans całkowity:27615.84 km (w terenie 2221.50 km; 8.04%)
Czas w ruchu:1196:48
Średnia prędkość:19.06 km/h
Maksymalna prędkość:59.00 km/h
Suma podjazdów:116 m
Suma kalorii:10657 kcal
Liczba aktywności:681
Średnio na aktywność:40.55 km i 2h 13m
Więcej statystyk
  • DST 33.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 17.22km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Słoneczna niedziela, czyli poszukiwania dziury w płocie ;)

Niedziela, 1 lutego 2015 · dodano: 02.02.2015 | Komentarze 2

Łabędzie nad Wolbórką
Łabędzie nad Wolbórką © Tymoteuszka

Po przerwie od jazdy, po diagnostyce pojazdu, po generalnym czyszczeniu, po założeniu nowego łańcucha, po wymianie klocków, nastała pora na próbną jazdę. Powoli, tym bardziej, że niektóre podłoża, co się okaże później są śliskie jak lód.
Sprawdzić jak powyższy łańcuch będzie się zachowywał, współgrał ze starymi zębatkami.

Słoneczny Park Miejski
Słoneczny Park Miejski © Tymoteuszka

Najpierw jadę w kierunku pewnej bramy, później nieco z tyłu do pewnego ogrodzenia/płotu.

Wiosna 1 lutego 2015
Wiosna 1 lutego 2015 © Tymoteuszka

Jestem.
Oto główna brama tomaszowskiego kirkutu, która niestety cały czas jest zamknięta na 4 spusty, 8 kłódek i pewnie ma jakiś jeszcze alarm zabezpieczający, nie wspomnę o pająkach tam grasujących i pilnujących tego terenu, wszystko to ma chronić go przed natarczywymi, zwykłymi turystami, którzy choć raz chcą wejść na jego teren i choć raz w życiu ujrzeć zniszczone przez czas, macewy.
Dziś brama zamknięta, a jakże. Klucze? Niby skąd? Od kogo?

Główna brama tomaszowskiego cmentarza żydowskiego
Główna brama tomaszowskiego cmentarza żydowskiego © Tymoteuszka

Nie udaje mi się wejść na jego teren.
Podjeżdżam jednak z drugiej strony pod płot okalający ów cmentarz.
Znajduje niewielkie wzniesienie, czyt. górkę, tam się wspinam i niestety nic nie widzę.
Dobrze, że dość długie ma ręce człowiek, dobrze, że i palce u stóp istnieją.
Wykorzystuje te członki ciała mego i pstrykam na oślep. Co z tego wyszło?, zobaczcie sami.
Pokazuje Wam tylko trzy zdjęcia, resztę zostawiam sobie, albo je zwyczajnie kasuje.

Na terenie cmentarza żydowksiego
Na terenie cmentarza żydowksiego © Tymoteuszka

Macewy na żydowskim
Macewy na żydowskim © Tymoteuszka

Macewy na tomaszowskim kirkucie
Macewy na tomaszowskim kirkucie © Tymoteuszka

Po obejrzeniu bardzo zaniedbanego kirkutu zza płota, kieruje się na Luboszewy.

Pociąg-szynobus ruszył ze stacji Tomaszów M. do Opoczna
Pociąg-szynobus ruszył ze stacji Tomaszów M. do Opoczna © Tymoteuszka

Tu, niedawno, bo w tamtym roku wybudowali boisko wielofunkcyjne.
Można zagrać min. w tenisa. W tenisa można też zagrać w Smardzewicach, w Tomaszowie zaś można zagrać we wszystko, oprócz tenisa :). Oczywiście mówię tu o grze za darmo :P

Boisko wielofunkcyjne - tu można zagrać w tenisa, we wsi Luboszewy
Boisko wielofunkcyjne - tu można zagrać w tenisa, we wsi Luboszewy © Tymoteuszka

Zimowe pole tuż obok lotniska wojskowego na Nowym Glinniku
Zimowe pole tuż obok lotniska wojskowego na Nowym Glinniku © Tymoteuszka

Słyszałam kiedyś o czymś, że coś, gdzieś.
No właśnie, gdzie?
Gdzie to ja zaraz się przekonam.
Jadę drogą koło "Ruskiej chaty".
Zatrzymuje się na skrzyżowaniu.

Na skrzyżowaniu Dąbrowa-Glinnik
Na skrzyżowaniu Dąbrowa-Glinnik © Tymoteuszka

I podziwiam.
Nowiutki asfalt z chodnikiem u boku prawym, na całej długości wsi Dąbrowa.
W ten sposób uaktualnimy sobie mapę :)
Proszę oto dowód.

Tu droga gruntowa stała się obecnie asfaltową
Tu droga gruntowa stała się obecnie asfaltową © Tymoteuszka

Tuż za skrzyżowaniem, po prawej stronie powstał kącik do zabaw i mini siłownia :)
Tuż za skrzyżowaniem, po prawej stronie powstał kącik do zabaw i mini siłownia :) © Tymoteuszka

Nieco dalej na zakręcie 90 stopni pode mną lodowisko, brrrrr
Nieco dalej na zakręcie 90 stopni pode mną lodowisko, brrrrr © Tymoteuszka

Przejechałam ten odcinek z kilkoma km na godzinę, z nogą tuż nad asfaltem. Nigdy więcej. Uf.

Zkrętu cd. tu już odtajało :)
Zkrętu cd. tu już odtajało :) © Tymoteuszka

Asfalt nie widać końca.
Wracam do gospodarstwa. Toć to przecież niedziela, nasi grają w MŚ o trzecie miejsce w piłce ręcznej.
Tu, na moście już wiem, że nie zdążę na pierwszą połowę meczu, właśnie się skończyła.

Żegnam się z dwoma łabędziami, tym razem stojąc na moście, a chciało się żec z bocianami ;)
Żegnam się z dwoma łabędziami, tym razem stojąc na moście, a chciało się żec z bocianami ;) © Tymoteuszka

Wspaniale było poczuć dziś wiosnę :) i ujrzeć wreszcie słońce.
Czarny Bocian ponownie, w poniedziałek przejdzie metamorfozę.
Po zakupie kasety i zębatek na przód, po założeniu ich, przejedziemy się na krótką rundkę po okolicy.


  • DST 24.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 16.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad Czarną

Niedziela, 18 stycznia 2015 · dodano: 19.01.2015 | Komentarze 5

Na ul. Warszawskiej
Na ul. Warszawskiej © Tymoteuszka

Po porannym godzinnym spacerze, straciłam dziś ochotę na wychodzenie gdziekolwiek.
Ponuro, niemiło, wilgotno.

Jednak ruszam w nieznane, niechętnie, po obiedzie.
Dziś głównie spędzę czas nad rzeką Czarną.
Czarna - lewy dopływ Wolbórki, jej długość to ok. 24 km.

Pierwszy punkt to most nad tą rzeczką na ulicy Warszawskiej.
Roztacza się z niego taki oto widok.

Rzeka Czarna w kierunku wschodnim
Rzeka Czarna w kierunku wschodnim © Tymoteuszka

Rzeka Czarna w kierunku zachodnim
Rzeka Czarna w kierunku zachodnim © Tymoteuszka

Kieruję się teraz w stronę ulicy Czarnej, gdzie byłam kilka dni temu, niestety było ciemno i niczego nie widziałam, Dziś jest inaczej.

Widok na mostek na ul. Czarnej
Widok na mostek na ul. Czarnej © Tymoteuszka

Na mostku, a raczej kładce, bo tu obowiązuje ruch pieszy
Na mostku, a raczej kładce, bo tu obowiązuje ruch pieszy © Tymoteuszka

Dalej na wschód
Dalej na wschód © Tymoteuszka

Docieram do kolejnej kładki widocznej na powyższym zdjęciu.

Kładka na wysokości ul. Czystej
Kładka na wysokości ul. Czystej © Tymoteuszka

Tutaj postanawiam jechać wzdłuż rzeki, czy uda mi się coś odkryć bez grama mapy, dojechać po omacku? Spróbuję.

Czas na podróż wzdłuż rzeki Czarnej, co mnie tu czeka?
Czas na podróż wzdłuż rzeki Czarnej, co mnie tu czeka? © Tymoteuszka

Po dłuższej chwili docieram do kolejnej kładki.
Następnego dnia analizuję swój przejazd na google, ten mostek prowadzi wprost na ulicę Główną/Dworcową.
Ja jadę dalej wzdłuż Czarnej.

Wreszcie coś się tutaj dzieję, jest kolejny mostek :), dokąd prowadzisz?
Wreszcie coś się tutaj dzieję, jest kolejny mostek :), dokąd prowadzisz? © Tymoteuszka


Wiadukt kolejowy nad Czarną
Wiadukt kolejowy nad Czarną © Tymoteuszka

Kobieca intuicja podpowiada, abym przeprawiła się przez poniższy mostek na drugi brzeg.
Czy dobrze robię? Nie wiem. Nie znam terenu.

Podejrzewam, że po lewej mojej stronie mijam właśnie byłe treny po Wistomie oraz kolejną przeprawę przez Czarną
Podejrzewam, że po lewej mojej stronie mijam właśnie byłe treny po Wistomie oraz kolejną przeprawę przez Czarną © Tymoteuszka

Więc jadę, a gdzie dojadę?
O tu. Po drugiej stronie torów kolejowych. Eh.

Terenem mocno zaoranym, błotem, gliną, mułem, cokolwiek to było docieram do Dworca Tomaszów
Terenem mocno zaoranym, błotem, gliną, mułem, cokolwiek to było docieram do Dworca Tomaszów © Tymoteuszka

Wzdłuż torów, obok ulicy Żelaznej.

Wieża
Wieża © Tymoteuszka

Schody nad torami, mocno zdefastowane
Schody nad torami, mocno zdefastowane © Tymoteuszka

Przecinam ulicę Spalską, przejeżdżam bezpiecznie torowisko i zmierzam ulicą Suchą w kierunku Wolbórki.

Tu nad brzegiem Wolbórki, w okolicach wiaduktu kolejowego
Tu nad brzegiem Wolbórki, w okolicach wiaduktu kolejowego © Tymoteuszka

Zawsze jeżdżę wałem na drugim brzegu rzeki, dziś jest inaczej.
Próbuje ścieżki.
Chwilami jest ciasno.

Nie ma lekko, ciasno tu, masz babo drogę, a raczej własnoręcznie utworzony wał wzdłuż Wolbórki
Nie ma lekko, ciasno tu, masz babo drogę, a raczej własnoręcznie utworzony wał wzdłuż Wolbórki © Tymoteuszka

Jeszcze jedna, dwie przeszkody i mostkiem mogę się udać na drugi brzeg.

Na szczęście na horyzoncie widać mostek, którym mam ochotę się przeprawić
Na szczęście na horyzoncie widać mostek, którym mam ochotę się przeprawić © Tymoteuszka

Co mi przyszło, przedzierać się przez jakieś krzaczory, czy to zawody?
Co mi przyszło, przedzierać się przez jakieś krzaczory, czy to zawody? © Tymoteuszka

Eh, zamknięty.

Ups, mostek zmaknięty na 4 spusty, jadę więc w przeciwnym kierunku
Ups, mostek zmaknięty na 4 spusty, jadę więc w przeciwnym kierunku © Tymoteuszka

Ulicą Nadrzeczną...

Ul. Nadrzeczną i Zgodną tuż obok parku Michałówek
Ul. Nadrzeczną i Zgodną tuż obok parku Michałówek © Tymoteuszka

Teraz gnam ulicą Spalską w kierunku Spały, aby zrobić fotkę ścieżki dla pewnego gościa z Piotrkowa, który czyta mojego bloga.

Stare, po Wistomowskie
Stare, po Wistomowskie © Tymoteuszka

Po drodze jednak jeszcze widok na rzekę

Mostem na Spalskiej nad rzeką Czarną
Mostem na Spalskiej nad rzeką Czarną © Tymoteuszka

Lasy w koło
Lasy w koło © Tymoteuszka

Proszę oto i ona.

Ścieżka rowerowo-piesza wiedzie wprost do Spały
Ścieżka rowerowo-piesza wiedzie wprost do Spały © Tymoteuszka

Wracam ulicą Wysoką, Ujezdzką, w pobliże S8, aby ostatni raz pokazać Wam wijacą się rzekę Czarną w moim mieście.

W pobliżu S8, wije się rzeka Czarna
W pobliżu S8, wije się rzeka Czarna © Tymoteuszka

Koryto Czarnej i mosty
Koryto Czarnej i mosty © Tymoteuszka

Żegnaj Czarna
Żegnaj Czarna © Tymoteuszka

Czarna dalej wiję się polami. Powoli robi się szarówka, zatem kończę tutaj moją przygodę z tą niepozorną rzeczką w dorzeczu Pilicy, która nieco dalej nosi nazwę Bielina...




Kategoria łódzkie, solo


  • DST 16.50km
  • Czas 00:52
  • VAVG 19.04km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótka wieczorna rundka po mieście

Środa, 14 stycznia 2015 · dodano: 15.01.2015 | Komentarze 1

Podobnie jak wczoraj, dziś zakładam super odblaskową kamizelkę na plecy i ruszam.
Wyjazd nieco później niż wczoraj, dlatego też wcześniejszy powrót.

Kategoria łódzkie, solo


  • DST 21.50km
  • Czas 01:09
  • VAVG 18.70km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorową porą na nieistniejącą rowerową obwodnicę miasta

Wtorek, 13 stycznia 2015 · dodano: 15.01.2015 | Komentarze 1

Wschód słońca
Wschód słońca © Tymoteuszka

Wieczorowa szarża po mieście, po ulicach na obrzeżach.
Wszyscy kierowcy wyprzedzali z dużym zapasem, a to dzięki luks kamizelce mega odblaskowej.
Dziś podziwiałam kolejne świecące choinki, ale nie tylko.
Wiatr dawał do wiwatu, ale dzięki niemu na drogach w miarę sucho.

Dojechałam, tam gdzie od dłuższego czasu planowałam, mianowicie nad rzekę Czarną, a raczej na mostek nad ta rzeką, na ulicy o tej samej nazwie. Szkoda, że było ciemno.
Będzie pretekst by wyjechać tam za dnia. :)
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 37.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 16.44km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trzech króli z misiem w teczce :)

Wtorek, 6 stycznia 2015 · dodano: 08.01.2015 | Komentarze 4

Na Placu Kosciuszki z Szymkiem w plecaku ;)
Na Placu Kosciuszki z Szymkiem w plecaku ;) © Tymoteuszka

Kolejne święto. Kolejne przymusowe wolne.
Dziś jest inaczej, aura zacheca do wyjścia, do wyjazdu gdziekolwiek.
W końcu gdy jest wolne też jest słońce, też jest błękitne niebo.
Jednak gdy jest słońce na górze i błękitne niebo, to na dole nie musi być ciepło.

Rankiem było - 10, brrrrr, jednak z godziny na godzinę robiło się cieplej.
Aż w końcu przed 12.00, termometr wskazywał na ok. - 5.
Ruszyłam, by się ciut poruszać.

W Rezerwacie Niebieskie Źródła
W Rezerwacie Niebieskie Źródła © Tymoteuszka

Na granicy części niezamarzniętej i zamarzniętej ;)
Na granicy części niezamarzniętej i zamarzniętej ;) © Tymoteuszka

Część zamarznięta w Rezerwacie Niebieskie Źródła
Część zamarznięta w Rezerwacie Niebieskie Źródła © Tymoteuszka

Przez zamarznięte do połowy Niebieskie Źródła popedałowałam w stronę Spały.
Nie tą znaną dróżką, ścieżką rowerową wzdłuż drogi krajowej 48, lecz boczną z bocznych, polnym czarnym szlakiem rowerowym, zwanym też szlakiem Cudownych Obrazów.

Drewniany na tle błękitnego nieba
Drewniany na tle błękitnego nieba © Tymoteuszka

Drewniany skąpany w słońcu
Drewniany skąpany w słońcu © Tymoteuszka

Po drodze mam do spełnienia pewną misję, ale o niej nie będę pisać.
Chciałam coś odszukać i znalazłam, mimo tylko dwóch wskazówek, uparcie i skrycie ;)

Niczym w wąwozie ;)
Niczym w wąwozie ;) © Tymoteuszka

Za torami na ulicy Gminnej, skręcam w lewo w ul. Torową, by sturlać się polną ścieżynką w dół, bliżej Pilicy.

Widok na moje miasto, później mknę ścieżką w dół
Widok na moje miasto, później mknę ścieżką w dół © Tymoteuszka

Po drodze zainteresowała mnie owa opuszczona chata.

Opuszczona
Opuszczona © Tymoteuszka

Okno na świat
Okno na świat © Tymoteuszka

Tutaj spotykam panią z rowerem u boku, flak w tylnej oponie nie pozwala jej na jazdę.
Zagaduje mnie na śmierć. Zadaje różne pytania nt. fotografowania, jazdy na rowerze, co robię by tak wyglądać jak wyglądam (szczupło) :).....itd.
W tym momencie organizm się trochę wychłodził.
Później będę walczyć z rozgrzaniem się. Walkę wygrałam, ale dopiero w ciepłej wannie ;)

Jeden ze strumyków mijanych po drodze
Jeden ze strumyków mijanych po drodze © Tymoteuszka

Czysta woda
Czysta woda © Tymoteuszka

Stare koryto Pilicy
Stare koryto Pilicy © Tymoteuszka

Ule pszczół - coraz ich mniej na tym świecie
Ule pszczół - coraz ich mniej na tym świecie © Tymoteuszka

Koło wodnego lasu
Koło wodnego lasu © Tymoteuszka

Na zakręcie, wodny las
Na zakręcie, wodny las © Tymoteuszka

Jeden, dwa, trzy, cztery
Jeden, dwa, trzy, cztery © Tymoteuszka

Spalski most na Pilicy
Spalski most na Pilicy © Tymoteuszka

Część murowana, część drewniana
Część murowana, część drewniana © Tymoteuszka

Pora wracać.
Słońce coraz niżej.
Przede mną droga wije się przez las, więc tak naprawdę jadę zacienionym terenie.
Odczuwam spadek temperatury.

Który wybrać, jak chechać?
Który wybrać, jak chechać? © Tymoteuszka

Grzyby po deszczu ;)
Grzyby po deszczu ;) © Tymoteuszka

Po drodze jednak postanawiam zajrzeć co sie dzieje na ulicy Niskiej przy parafii.
O tej porze powinny wyruszyć orszaki Trzech Króli.
U nas w mieście ruszają wierni z trzech parafii.
Idą w jednym kierunku, do parafii NSJ przy ulicy Spalskiej, gdzie na pobliskim rondzie łączą się w jeden orszak i kontynuują spacer do żywej stajenki. Tam wspólnie świętują.

Zbiórka jednego z orszaków - tu przy kościele na Niskiej
Zbiórka jednego z orszaków - tu przy kościele na Niskiej © Tymoteuszka

Jak widać ja świętuje nieco inaczej.

Drugi z orszaków wędruje ulicą Mościcikiego
Drugi z orszaków wędruje ulicą Mościcikiego © Tymoteuszka

Po drodze spotykam ziomali wracających ze spaceru z Niebieskich Źródeł, zapraszają na ciacho do kawiarni/cukierni, dziękuje, odmawiam. Marzę tylko by zanurzyć moje palce u nóg w gorącej wodzie, bo to one najbardziej są dzisiaj poszkodowane. :)

Ławeczka na Placu Kościuszki
Ławeczka na Placu Kościuszki © Tymoteuszka

Wieczorem oczom nie wierze, gdy widzę minus 10 na termometrze. Czuć było w powietrzu spadek, ale aż taki?
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 15.20km
  • Czas 00:30
  • VAVG 30.40km/h
  • Kalorie 348kcal
  • Sprzęt Kettler
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stacjonarnie

Niedziela, 4 stycznia 2015 · dodano: 05.01.2015 | Komentarze 1

Kategoria stacjonarny, solo


  • DST 8.00km
  • Czas 00:30
  • VAVG 16.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zamarzłam, prawie :)

Niedziela, 28 grudnia 2014 · dodano: 29.12.2014 | Komentarze 5

Widok z mojej ukochanej Cimochowizny
Widok z mojej ukochanej Cimochowizny © Tymoteuszka

Pomarzyć, ludzka rzecz.
Powyżej widok z Suwalszczyzny :)
Już niedługo, coraz bliżej.

Nie wiem czy mi się opłacało, czy też nie....ubierać się i jechać, bo tylko tyle, a może aż tyle (8 km).
Kto by się spodziewał Tymoteuszki na rowerze w tak ohydny dzień, jakim była niedziela 28 grudnia 2014r?
Chyba nikt, wraz ze mną :)
Toć to ciepłolubny człek jestem.

Wyjeżdżam po 15.00, nie wiem dokąd dojadę, ale ważne że kręcę.
Kręcę pedałami szybko, choć jadę wolno. Chcę się rozgrzać.

Jest okropnie zimno (-8 stopni) + mocno wiejący wiatr, biało na trawnikach, biało na poboczach, i nijako na jezdni.
Tak do końca nie wiem po czym jechałam. Na pewno nie po czystym asfalcie.
Na asfalcie było lekko biało, lekko lodowato, więc dzisiaj najważniejsze było to, aby utrzymać równowagę.
A żeby nie było najprościej, wybrałam się na mój fragment obwodnicy: Bema, Podleśna, Wierzbowa i dalej w kierunku centrum.
Ulicą Podleśną najgorzej mi się jechało.....blisko lasu, chłodniej, śnieg zawiewający z pobliskich łąk leśnych....15km/h to było maksimum jak na moje możliwości.
Po 5 km czuje odmrożenia na palcach, mimo narciarskich rękawic.
Po 8 km mam już dość.
Koniec mordęgi.
Pierwsze co robię po przyjeździe, leje wrzącą wodę do wanny.
Muszę się rozmrozić.
Później gorące mleko.
Jestem u siebie. Będę żyć. :)
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 25.50km
  • Czas 01:19
  • VAVG 19.37km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

w Boże Narodzenie

Czwartek, 25 grudnia 2014 · dodano: 27.12.2014 | Komentarze 2

Oszołom jedzie na rowerze :)
Oszołom jedzie na rowerze :) © Tymoteuszka

....do stajenki okrężną drogą pod wiatr.
Co do wiatru....poczyna sobie i to bardzo.
Wybieram taką drogę, by było mi nieco trudniej.
I jest. Trudniej. Czasami nie mogę złapać oddechu. Warto było tędy jechać, chociaż dla takich widoków :)
Po drodze sptykam tylko jedną osobę, jadącą na rowerze, kolarce zawodniczkę Startu Tomaszów.

Zachód
Zachód © Tymoteuszka

Sady w Kolonii Zawada
Sady w Kolonii Zawada © Tymoteuszka

Kapliczka
Kapliczka © Tymoteuszka

Słońce chyli się coraz bardziej, aż nagle....

Zachodźże słoneczko
Zachodźże słoneczko © Tymoteuszka

Pięknie tak, mogłabym tutaj siedzieć i patrzeć, ale wieje niemiłosiernie, zatem pędzę w kierunku domu.

W polu
W polu © Tymoteuszka

Postanawiam jeszcze zobaczyć pomalowane ogrodzenie ogródków działkowych na Milenijnej

Rybki i ptaszki - mural na Milenijnej
Rybki i ptaszki - mural na Milenijnej © Tymoteuszka

Kolejny mural na Milenijnej
Kolejny mural na Milenijnej © Tymoteuszka

oraz zajechać na chwileczkę do parafii Najświętszego Serca Jezusa, aby zadumać się przy

Żywa szopka
Żywa szopka © Tymoteuszka

Kozy i capek
Kozy i capek © Tymoteuszka

Na Spalskiej "łapie" mnie deszcz, zatem nic innego mi nie zostaje, jak uciekać do domu, szkoda, mimo zapadającego zmroku, mam jeszcze ochotę choć troszkę poszaleć na rowerze, cóż, może innym razem?

Kategoria łódzkie, solo


  • DST 8.00km
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tomaszów świąteczny

Czwartek, 11 grudnia 2014 · dodano: 12.12.2014 | Komentarze 1

Sztuczna choinka na Placu Kościuszki
Sztuczna choinka na Placu Kościuszki © Tymoteuszka

Po ilu dniach przerwy znów wsiadłam na Bociana?
Oj, komu by się chciało zaglądać, w każdym razie było to dawno temu.
Dziś miałam pewien cel, by popedałować.
Pewnie w każdym mieście, czy też wiosce, pojawiły się illuminacje świąteczne?
Jedno miasto jest mniej oświetlone, drugie bardziej.
Moje miasto nie należy do tych bardziej.
Zastanawiam się dlaczego?
I dochodzę do wniosku takiego, że bez sensu jest kupowanie choinek sztucznych za Bóg wie jakie słone pieniądze.
Nie lepiej by było oświetlić te żywe, stojące tu i tam choinki?
Aż się oto proszą, do cholery!!!!
Co za człowiek wpadł na pomysł, aby takie sztuczne szkaradztwo postawić na Placu Koścuszki, w centrum miasta, albo inne szkaradztwo przed Urzędem Miasta. Tu, obok sztucznej stoją piękne duże choinki, wystarczy przyozdobić je światełkami i podłączyć.
Wielkie mi halo.

Żywe choinki na balkonie DH. Tomasz
Żywe choinki na balkonie DH. Tomasz © Tymoteuszka

Sztuczna choinka na skwerze przy Urzędzie Miasta Tomaszów M
Sztuczna choinka na skwerze przy Urzędzie Miasta Tomaszów M © Tymoteuszka

Świąteczne świecidełka na ul. I. Mościckiego
Świąteczne świecidełka na ul. I. Mościckiego © Tymoteuszka

Świąteczne rondo przy Seweryna/Kawki/Boh.14 Bryg
Świąteczne rondo przy Seweryna/Kawki/Boh.14 Bryg © Tymoteuszka

Żywa, wielka choinka, piękna jak las (słowa z pewnej piosenki), najpiękniejsza chyba w całym mieście, stoi w Parku Rodego.

Żywa choinka w Parku im. J.S.Rodego - najpiękniejsza chyba w całym mieście
Żywa choinka w Parku im. J.S.Rodego - najpiękniejsza chyba w całym mieście © Tymoteuszka

Świecidełka uliczne na ul. św. Antoniego
Świecidełka uliczne na ul. św. Antoniego © Tymoteuszka

Na rondzie Tomaszowskich Olimpijczyków
Na rondzie Tomaszowskich Olimpijczyków © Tymoteuszka

Skromna, żywa choinka na terenie szpitala powiatowego
Skromna, żywa choinka na terenie szpitala powiatowego © Tymoteuszka

Dekoracje przed Galerią Bulwary
Dekoracje przed Galerią Bulwary © Tymoteuszka

Żywe choinki na ul. Zgorzelickiej
Żywe choinki na ul. Zgorzelickiej © Tymoteuszka

Niestety, nie udało mi się wszystkich zakątków miasta odwiedzić tego wieczoru, pewnie poszukam następnych illuminacji świątecznych, w późniejszym czasie. Oczywiście jak czas mi na to pozwoli.
Na ulicach było mokro i ślisko, ciemno,  temperatura około 0.
A na koniec chciałabym się z Wami podzielić krajobrazem sprzed kilku dni :)
Pięknie było.
Po nocnej mgle, krajobraz sprzed kilku dni
Po nocnej mgle, krajobraz sprzed kilku dni © Tymoteuszka


  • DST 50.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 31.25km/h
  • Kalorie 1137kcal
  • Sprzęt Kettler
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stacjonarnie i aqua aerobikowo

Piątek, 5 grudnia 2014 · dodano: 07.12.2014 | Komentarze 1

Nowy plac zabaw na skwerze przy Wschodniej
Nowy plac zabaw na skwerze przy Wschodniej © Tymoteuszka

Godzina aqua aerobiku + 5-cio dniowe kręcenie w miejscu.
Jedna sesja trwała 20min15 sek = 11 km - to chyba mój rekord ;)
Większość sesji trwała po 10 minut. Nie mam potrzeby na więcej i dłużej.
Nie chcę przeholować, ponieważ coś się dzieje z moim organizmem.

W poniedziałek, czyli jutro, czeka mnie pierwsza wizyta na rehabilitacji, chciałabym się dowiedzieć czy jazda na rowerze za bardzo mi nie szkodzi. Zobaczymy.