Info
Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskieWięcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 5
- 2019, Wrzesień10 - 12
- 2019, Sierpień15 - 15
- 2019, Lipiec7 - 11
- 2019, Czerwiec14 - 24
- 2019, Maj15 - 32
- 2019, Kwiecień9 - 11
- 2019, Marzec6 - 6
- 2019, Luty3 - 7
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik5 - 5
- 2018, Wrzesień7 - 15
- 2018, Sierpień9 - 33
- 2018, Lipiec14 - 28
- 2018, Czerwiec14 - 36
- 2018, Maj14 - 40
- 2018, Kwiecień15 - 32
- 2018, Marzec5 - 14
- 2018, Luty2 - 2
- 2018, Styczeń3 - 5
- 2017, Grudzień2 - 2
- 2017, Listopad3 - 3
- 2017, Październik11 - 27
- 2017, Wrzesień8 - 16
- 2017, Sierpień11 - 28
- 2017, Lipiec13 - 31
- 2017, Czerwiec7 - 17
- 2017, Maj15 - 51
- 2017, Kwiecień11 - 23
- 2017, Marzec9 - 30
- 2017, Luty6 - 13
- 2017, Styczeń6 - 17
- 2016, Grudzień3 - 7
- 2016, Listopad6 - 6
- 2016, Październik15 - 23
- 2016, Wrzesień11 - 32
- 2016, Sierpień15 - 35
- 2016, Lipiec11 - 21
- 2016, Czerwiec5 - 14
- 2016, Maj11 - 17
- 2016, Kwiecień6 - 13
- 2016, Marzec3 - 3
- 2016, Luty3 - 8
- 2015, Grudzień3 - 10
- 2015, Listopad2 - 2
- 2015, Październik7 - 20
- 2015, Wrzesień11 - 32
- 2015, Sierpień15 - 33
- 2015, Lipiec20 - 35
- 2015, Czerwiec16 - 28
- 2015, Maj16 - 42
- 2015, Kwiecień20 - 57
- 2015, Marzec15 - 45
- 2015, Luty12 - 21
- 2015, Styczeń5 - 12
- 2014, Grudzień5 - 12
- 2014, Listopad12 - 24
- 2014, Październik11 - 24
- 2014, Wrzesień8 - 24
- 2014, Sierpień11 - 19
- 2014, Lipiec12 - 31
- 2014, Czerwiec14 - 20
- 2014, Maj9 - 13
- 2014, Kwiecień9 - 22
- 2014, Marzec6 - 31
- 2014, Luty1 - 5
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Grudzień4 - 5
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 10
- 2013, Wrzesień4 - 8
- 2013, Sierpień12 - 35
- 2013, Lipiec12 - 46
- 2013, Czerwiec6 - 18
- 2013, Maj11 - 33
- 2013, Kwiecień10 - 31
- 2013, Marzec3 - 15
- 2013, Luty4 - 24
- 2012, Grudzień4 - 16
- 2012, Listopad11 - 38
- 2012, Październik16 - 81
- 2012, Wrzesień19 - 66
- 2012, Sierpień21 - 54
- 2012, Lipiec30 - 164
- 2012, Czerwiec23 - 110
- 2012, Maj24 - 158
- 2012, Kwiecień28 - 124
- 2012, Marzec26 - 83
- 2012, Luty13 - 31
- 2012, Styczeń9 - 25
- 2011, Grudzień15 - 38
- 2011, Listopad17 - 37
- 2011, Październik19 - 53
- 2011, Wrzesień22 - 9
- 2011, Sierpień22 - 10
- 2011, Lipiec19 - 31
- 2011, Czerwiec2 - 3
Wpisy archiwalne w kategorii
solo
Dystans całkowity: | 27615.84 km (w terenie 2221.50 km; 8.04%) |
Czas w ruchu: | 1196:48 |
Średnia prędkość: | 19.06 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.00 km/h |
Suma podjazdów: | 116 m |
Suma kalorii: | 10657 kcal |
Liczba aktywności: | 681 |
Średnio na aktywność: | 40.55 km i 2h 13m |
Więcej statystyk |
- DST 100.50km
- Teren 8.00km
- Czas 04:51
- VAVG 20.72km/h
- Temperatura 34.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Do zagrody wyobraźni w Tarasce
Niedziela, 10 sierpnia 2014 · dodano: 11.08.2014 | Komentarze 4
startuje o 6.00.Cel wieś Taraska - zagroda wyobraźni.
Po drodze odwiedzam dawno nie widziany Sulejów.
Rzut na Kopalnię Biała Góra © Tymoteuszka
Niebieskie Źródła we mgle © Tymoteuszka
Chatka © Tymoteuszka
Kościół w Błogich Rządowych © Tymoteuszka
Pomnik przed kościołem © Tymoteuszka
Nie lepiej by było "Witamy"? © Tymoteuszka
W tej chwili witam się z Sulejowem.
Na chwilkę wpadam na cmentarz. Niestety, nic nie przywiązuje mojej uwagi oprócz studni.
Studnia © Tymoteuszka
Po 30 km jazdy robi się gorąco, a co będzie gdy będę wracała do domu?
Na szlaku © Tymoteuszka
Brama Hotelu Podklasztorze © Tymoteuszka
Z innej perspektywy na Podklasztorze © Tymoteuszka
Boczna wieża © Tymoteuszka
Widok na sulejowski most © Tymoteuszka
W Sulejowie chcę zobaczyć jak wygląda kamieniołom wapienia, zaznaczony na mapie, akurat znajduje się on na drodze, którą dziś wybrałam, więc jadę.
Nad przepaścią kamieniołomu wapienia w Sulejowie © Tymoteuszka
Wapień to chyba tutaj był, ale kiedyś.
Krajobraz przypominający mi Suwalszczyznę, a to tylko zakątek Sulejowa © Tymoteuszka
Wejście do Zagrody Wyobraźni © Tymoteuszka
Trafiłam, tam gdzie chciałam :) Wcelowałam w ścieżkę prowadzącą do Zagrody. Mapa mi w tym momencie nie pomogła, bo nie ma tego miejsca zaznaczonego.
We wsi Taraska © Tymoteuszka
Zagroda znajduje się na posesji prywatnej. Niestety nie dane mi było do niej wejść. Niedziela, bardzo wczesna pora onieśmieliła mnie, by zadzwonić pod podany numer.
Na południe od Sulejowa © Tymoteuszka
Kiedyś tu wrócę.
Pośród lasów © Tymoteuszka
By nie wracać tą samą drogą do Sulejowa, by się przeprawić przez Pilicę, jadę przez lasy równiutką drogą, którą dojadę do Dąbrowy nad Czarną.
Okazałe drzewo © Tymoteuszka
Kościół w Dąbrowie nad Czarną © Tymoteuszka
Kościół jest otwarty, nie ma mszy, więc wchodzę śmiało.
Wnętrze jego © Tymoteuszka
Nawa główna © Tymoteuszka
Do domu jadę przez Radonię.
W Twardej zerkam na zegarek i postanawiam skręcić w stronę kościoła drewnianego, który zawsze jest zamknięty kiedy przejeżdżam koło niego. Dziś może być inaczej, gdyż jest niedziela, godzina przedpołudniowa, chyba po 10.00, więc może się uda i poraz pierwszy do niego wejdę. Nie powiem, jestem bardzo ciekawa jego wnętrza.
Kościół w Twardej otwarty © Tymoteuszka
Udało się, wierni wychodzą z Mszy, więc ja wchodzę :)
O dziwo, we wnętrzu mało drewna, dziwne.
Za to w miarę skromnie, czyli tak jak lubię.
Wnętrze drewnianego kościoła w Twardej © Tymoteuszka
Smardzewice omijam bokiem, jest dziś tam tłoczno, bowiem przy Sanktuarium postój obiadowy ma Warszawska Pielgrzymka Akademicka.
Jadę zatem troszkę dłuższą drogą do domu, przez Młoszów i dalej Stanisławów, gdzie napotykam na swojej drodze idących na południe, zmierzających na Jasną Górę Warszawską Pielgrzymkę Osób Niepełnosprawnych.
Mijam kilka grup, ale zapewne jest ich więcej.
Grupy pielgrzymki osób niepełnosprawnych z Warszawy © Tymoteuszka
Tu już po żniwach © Tymoteuszka
przybliżony ślad z wycieczki
Kategoria budowle romańskie, drewniane, łódzkie, nad brzegami, solo
- DST 25.00km
- Czas 01:03
- VAVG 23.81km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Ile sił w nogach
Piątek, 8 sierpnia 2014 · dodano: 10.08.2014 | Komentarze 1
Rzut na Kopalnię Biała Góra © Tymoteuszka
Wieczorkiem.
Po okolicznych pagórkach i dolinkach.
Ile sił w nogach.
- DST 90.00km
- Czas 04:29
- VAVG 20.07km/h
- Temperatura 40.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Tworzyjanek, szlakiem Muzeum w Przestrzeni
Niedziela, 3 sierpnia 2014 · dodano: 05.08.2014 | Komentarze 2
Startuje o 6.00 przy 17 stopniach ciepła.Kończę jazdę o ok. 11.30 przy 50 stopniach w słońcu.
Uff, jak gorąco.
Zimna kąpiel i wiadro herbaty nieco pomagają.
Do Tworzyjanek chciałam pojechać tydzień temu, nie udało się.
Dziś musi się udać, mimo potwornie upalnego dnia.
Tu zginęliśmy © Tymoteuszka
Chwilka refleksji © Tymoteuszka
Z Tomaszowa jadę w kierunku północnym, przez Ujazd, Budziszewice, Regny.
Na wysokości Nowego i Starego Redzenia odbijam w prawo, zatrzymuje się w Katarzynowie przy pomniku, zaznaczonym na mapie.
Józef Piłsudski © Tymoteuszka
Stąd jadę do wsi Felicjanów, gdzie jest cmentarz ewangelicki w opłakanym stanie. Widzę na nim tylko drzewa, co prawda jest otoczony murem, ale nic poza tym. Nieco dalej przed przejazdem kolejowym napotykam:
Muzeum w Przestrzeni © Tymoteuszka
Trzeba zsiąść z roweru i udać się przez pole do lasku, gdzie znajduje mogiłę:
Mogiła Ofiar Hitleryzmu w Felicjanowie © Tymoteuszka
Stąd już niedaleko do celu mojej podróży, czyli Tworzyjanek.
Tutaj, spotykam kolejną tablicę "Muzeum w Przestrzeni". A to ciekawe.
Kolejny przystanek na szlaku Muzeum w Przestrzeni © Tymoteuszka
Zaskakują mnie budynki, opuszczone, zaniedbane, a jednocześnie takie piękne.
Pośród lasów, stawów, rzeczki Mrogi.
Kiedyś musiało tutaj tętnić życie.
Dziś jest inaczej.
Starocie w Tworzyjankach © Tymoteuszka
Na terenie prywatnym w Tworzyjankach © Tymoteuszka
Drewniany mostek na Mrodze © Tymoteuszka
Nad stawem © Tymoteuszka
Kolejnym przystankiem są pobliskie Lisowice.
Lisowice i dusicha znad Mrogi © Tymoteuszka
Gdzie znajduje się piękny pałac.
Pałac w Lisowicach z XVIII/XIX w., obecnie mieści się tam Dom Pomocy Społecznej © Tymoteuszka
Kładka między stawami koło Lisowic © Tymoteuszka
Nad stawem © Tymoteuszka
Pora wracać.
Rochna i drezwa pomnikowe © Tymoteuszka
Zatrzymuje się w Koluszkach przy
W Koluszkach © Tymoteuszka
Na szlaku Muzeum w przestrzeni © Tymoteuszka
Tą chatę też można zaliczyć do Muzeum w Przestrzeni :) © Tymoteuszka
Przez Regny, koło jednostki wojskowej.
Pomnik koło jednostki wojskowej © Tymoteuszka
Wspaniała chata niedaleko Tomaszowa © Tymoteuszka
Dzisiejszego dnia nabawiłam się wysypki spowodowanej przez słońce.
Bez wapna się nie obejdzie.
Kategoria drewniane, łódzkie, nad brzegami, solo, zamki i pałace
- DST 37.00km
- Czas 01:44
- VAVG 21.35km/h
- Temperatura 32.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Po południu
Sobota, 2 sierpnia 2014 · dodano: 05.08.2014 | Komentarze 0
Rowerem można też płynąć © Tymoteuszka
Port nad Zelewem Sulejowskim © Tymoteuszka
Kategoria nad brzegami, łódzkie, solo
- DST 49.00km
- Czas 02:32
- VAVG 19.34km/h
- VMAX 44.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
W tygodniu
Piątek, 1 sierpnia 2014 · dodano: 01.08.2014 | Komentarze 3
Malowane niebo © Tymoteuszka
Kiedy ból kręgosłupa nieco zelżał, wyjechałam raz o wschodzie raz o zachodzie słońca.
Zazwyczaj jest tak, że zawsze patrzymy co na dole, na poziomie naszego wzrostu, ja dziś popatrzyłam na górę stąd "Malowane niebo". Nie mogę się na nie napatrzeć.
Niczym pałac, stara fabryka © Tymoteuszka
Rosa, nie pajęczyna © Tymoteuszka
Wschód słońca © Tymoteuszka
Ruina zakładów Wistom © Tymoteuszka
Tutaj mógłby być garaż piętrowy? © Tymoteuszka
- DST 43.00km
- Teren 15.00km
- Czas 02:16
- VAVG 18.97km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
W pole, z bolącym kregosłupem
Sobota, 26 lipca 2014 · dodano: 28.07.2014 | Komentarze 4
Od co najmniej 10 dni kręgosłup daje mi w kość.Myślałam, że to musi tak być, zanim się przyzwyczaję do nowego siodełka.
Po kilku dniach położenie siodełka zostało skorygowane, poszło niżej...
I nic, kręgosłup coraz bardziej boli, jego dolna część, ogonowa.
Co robić?
Jadę, co będzie to będzie. Później może narzucą mi się jakieś wnioski...co jest grane.
W polu © Tymoteuszka
Zmierzam nie wiem dokąd.
Po drodze korci mnie, żeby zboczyć i zobaczyć co na polnej ścieżce mnie spotka.
Ta, jest pierwsza z nich. Tutaj poszukuje malutkiego stawu, który widnieje na mapie. Niestety, nic nie znajduje, woda chyba z niego wyparowała ;)
Kolorowa kapliczka © Tymoteuszka
We wsi Maksymów zaskakuje mnie miły zakątek na którym znajdują się dwa boiska do gry w siatkówkę plażową, a także wiata z ławami, grill i nie tylko.
Maska © Tymoteuszka
Po drodze bocianów kilka spotykam.
Przepraszam za plamki na obiektywie.
Bocian © Tymoteuszka
Mijam znaną mi już białą kapliczkę.
Biała kapliczka © Tymoteuszka
Później w Olszowie mijam
Dwór Jabłońskich z XIX w © Tymoteuszka
Skręcam w prawo zgodnie z kierunkowskazem na wsi Popielawy, tutaj zerknę na młyn oraz dwór, w którym kiedyś mieściła się szkoła?
Drewniany młyn w Popielawach Poprzecznych © Tymoteuszka
Dwór w Popielawach © Tymoteuszka
Z drugiej strony © Tymoteuszka
Drogą wojewódzką 713, strasznie ruchliwą dojeżdżam do Bukowa (ufff, żyję, nikt mnie nie przejechał ani potrącił), gdzie ponownie skręcam w prawo, tu kończy się asfalt, nieco później kończy się utwardzona droga i nie mam innego wyjścia jak popedałować przez pole.
Na zdjęciu powyżej, po prawej stronie widać ciemne chmury, z których być może coś wyrośnie?
Tu się kończy droga, dalej przebijam się prowizorką przez pola © Tymoteuszka
A burza goni mnie © Tymoteuszka
Zaczyna grzmieć, a ja w polu, eh. Daleko do domu, czy zdąże?
Skręcam w lewo na Stasiolas.
Uciekam przed burzą, ta mi się wydaje. Jak na złość nie mam siły, nie czuje już kręgosłupa.
Dzisiaj pawer w nogach nie istnieje © Tymoteuszka
Zabytkowa kapliczka w Ujeździe © Tymoteuszka
Chmury coraz czarniejsze, otaczają mnie z trzech stron. Będzie lać? Ni teraz, proszę.
Zatrzymuje się przy zdewastowanej chacie w Komorowie i chcę zrobić zdjęcie, ale najpierw muszę zsiąść z roweru.
Nie mogę zadrzeć nogi do góry, by się od niego "uwolnić". Po kilku próbach, udaję mi się.
Oj, chyba bez prochów się nie obejdzie.
Już wiem, że niedzielne plany z wycieczki w okolice Koluszek pójdą w łeb.
A miało być tak pięknie.
W domu przestawia mi się klepka na właściwe miejsce w głowie i świta mi, że ten ból kręgosłupa, jego dolnej części to są korzonki.
A tym bardziej, że w pewnym momencie nie mogę wstać z krzesła.
Oj będzie się działo, a raczej będę miała zapewnione kilka dni leżakowania.
Kategoria drewniane, łódzkie, solo, zamki i pałace
- DST 37.00km
- Teren 9.00km
- Czas 02:00
- VAVG 18.50km/h
- VMAX 36.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Po otwarciu wystawy po polnych dróżkach
Piątek, 25 lipca 2014 · dodano: 26.07.2014 | Komentarze 2
Dziś otwarcie wystawy © Tymoteuszka
Po otwarciu wystawy, kwiatach i bombonierkach, kamerach i gazetach czas na odreagowanie :)
W stronę grot, później za ostrym podjazdem na Wiaderno, przez Jadwigów do polnych ścieżek.
Budynek, w którym pokazana jest wystawa "Na drugi brzeg Pilicy" © Tymoteuszka
Fragment piaskowca z Grot Nagórzyckich © Tymoteuszka
Będzie zabawa, będzie się działo © Tymoteuszka
Na sprzedaż? © Tymoteuszka
Wzdłuż rzeki Wolbórki.
Po nieznanym terenie.
Polnymi dróżkami © Tymoteuszka
Tu bocianów bez liku, moje za głośne zachowanie sprawiło, że 4 bociany poderwały swe skrzydła i odleciały.
Wzdłuż rzeki Wolbórki © Tymoteuszka
Aż do mostku nowo poznanego :) © Tymoteuszka
Panie, jak się pan ma? © Tymoteuszka
Nieco później podjeżdżam znów do góry.
Pod górę © Tymoteuszka
Widok z górki na parafię w Chorzęcinie © Tymoteuszka
Między a między :) © Tymoteuszka
W domu jestem ok. 21.00
Kategoria drewniane, łódzkie, nad brzegami, solo
- DST 6.00km
- Czas 00:20
- VAVG 18.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Zaproszenie na wystawę do końca października br
Wtorek, 22 lipca 2014 · dodano: 23.07.2014 | Komentarze 5
Zapraszam na wystawę © Tymoteuszka
Gdybyście byli gdzieś w pobliżu, bądź przy okazji...
Zapraszam na wystawę w imieniu Jerzego, współtowarzysza rowerowych wycieczek, z którym nie da się zabłądzić.
Ta wystawa to Jego zasługa.
''Skansen Rzeki Pilicy wraz z Podziemną Trasa Turystyczną "Groty Nagórzyckie" zapraszają na otwarcie wystawy pt. „Na drugi brzeg Pilicy”, które odbędzie się w piątek, 25 lipca 2014 roku o godzinie 15.00 w Galerii pod Grotami. Prezentowane na wystawie zdjęcia autorstwa dwojga tomaszowskich entuzjastów regionalnej historii i turystyki rowerowej: Karoliny Gruszczyńskiej i Jerzego Pawlika są efektem niezwykłej akcji dokumentacyjnej, przeprowadzonej w 2013 roku z inspiracji Skansenu Rzeki Pilicy. Miała ona na celu sfotografowanie możliwie w tym samym czasie wszystkich przepraw przez rzekę Pilicę od jej źródeł aż po ujście do Wisły. Było to pierwsze takie przedsięwzięcie w historii Pilicy.
Zamiar ten został zrealizowany w okresie od 1 lipca do 20 listopada ubiegłego roku w trakcie siedmiu jednodniowych wypraw rowerowych. Podczas nich Jerzy Pawlik pokonał na rowerze łącznie około 750 km. Najdłuższa trasa – z Tomaszowa Maz. do Warki i z powrotem wyniosła prawie 230 km! W dwóch spośród tych wypraw Jerzemu Pawlikowi towarzyszyła Karolina Gruszczyńska, a w dwóch innych – Marek Wawrzeńczyk.
Rezultatem akcji są zdjęcia 77 przepraw pilickich w postaci nie tylko mostów, ale także najmniejszych nawet kładek. Taki zestaw daje niepowtarzalną okazję do poznania i porównania konstrukcji tych przepraw, z których wiele stanowi świadectwo wielkiej inwencji i zaradności budowniczych. Jednocześnie wędrując wraz z autorami zdjęć z biegiem coraz szerszej Pilicy można zachwycać się wyjątkowym, naturalnym pięknem tej rzeki.
Atrakcyjnym uzupełnieniem wystawy są dwa modele ze Zbiorów Skansenu Rzeki Pilicy. Jeden z nich przedstawia wykonaną z niezwykłą precyzją w skali 1:160 miniaturę mostu drogowego na Pilicy w Białobrzegach Radomskich, a drugi – nieistniejącego pilickiego promu w Mysiakowcu (skala 1:10). Piątkowy wernisaż będzie połączony z oficjalną inauguracją wystawienniczej „Galerii pod Grotami”, funkcjonującej od niedawna w obiekcie przy Grotach Nagórzyckich".
Powyższy tekst i afisz pozwoliłam sobie ściągnąć ze źródła:
http://www.powiat-tomaszowski.pl/content.php?sid=f...
- DST 22.50km
- Czas 01:02
- VAVG 21.77km/h
- VMAX 43.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorem powoli i ospale
Poniedziałek, 21 lipca 2014 · dodano: 22.07.2014 | Komentarze 0
Rodzinka łabędziowa :) © Tymoteuszka
Serwisówkami, bez jakiejkolwiek napinki.
Dziś już przyjemniej, chłodniej, może to z powodu wiatru?
Pod dłońmi nowe manetki, pod kolor roweru.
Z komórką i kluczami nie na plecach, a pod siodełkiem :)
- DST 133.00km
- Teren 11.00km
- Czas 05:48
- VAVG 22.93km/h
- Temperatura 33.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Do czterech dworów, czyli straszna wycieczka
Niedziela, 20 lipca 2014 · dodano: 21.07.2014 | Komentarze 3
Oooo, będę sławna ;) © Tymoteuszka
Co niektórzy wyjechali tuż po północy (respekt przed gośćmi - trzymam kciuki), inni dopiero wyjadą o 7.00 rano (współczuje).
Mnie udaje się pozbierać i wyjechać ok. 6.00, a miałam o 5.00, cóż, będę jęczeć po drodze.
Dzisiaj skieruje się na zachód, mam w planie obejrzeć pałace/dwory w okolicy Tuszyna.
Napotkany po drodze © Tymoteuszka
Na rynku w Wolborzu © Tymoteuszka
Staw w Moszczenicy © Tymoteuszka
Dwór w Rękoraju © Tymoteuszka
Teren prywatny.
Tuż obok znajduje się park podworski.
Tu znajdował się drewniany dwór konstrukcji zrębowej z XIX stulecia, dziś jest inaczej i trudno budynek nazwać dworem, czy został on przebudowany?
Prywatne wiatraki? © Tymoteuszka
Kolejny dwór na mojej drodze znajduje się we wsi Dziwle.
Jednak od razu rzuca mi się niecodzienna konstrukcja kapliczki - przypomina piramidę. Jadę zobaczyć ją z bliska.
Kapliczka-piramida w Dziwlach © Tymoteuszka
Kapliczka stoi w pobliżu zespołu dworskiego w Dziwlach © Tymoteuszka
Przez okienko © Tymoteuszka
Zespół dworski z XVIII - XIX w w Dziwlach © Tymoteuszka
Tutaj zmieniam pierwotne plany i zamiast na północ, jadę na południe, czy dobrze robię? - to się okaże.
Kolejny przystanek to Grabica, a w niej drewniana kapliczka cmentarna.
Drewniana kaplica w Grabicy © Tymoteuszka
Stoi ona koło cmentarza © Tymoteuszka
Dalej na południe przystaje przy drewnianym młynie
Drewniany młyn w Boryszówku © Tymoteuszka
oraz stojącym na wzgórzu kościele barokowym w Krzepczowie
Kościół barokowy w Krzepczowie © Tymoteuszka
Z 1720-1750 r © Tymoteuszka
Dzwonnica kościelna © Tymoteuszka
Jadę dalej na południe, zdobyć kolejny dwór.
To ma być dwór w Mzurkach z 1830r © Tymoteuszka
Dwór w Woźnikach - Kolonia z poł. XIX w © Tymoteuszka
Tu zmieniam kierunek jazdy na wschodni, wiatr nadal przeszkadza.
Rezygnuje z obejrzenia dworu w Rokszycach na rzecz kościoła w Gomulinie i pomnika w Majkowie Dużym.
Kościół w Gomulinie © Tymoteuszka
Do pracy w Niedziele? © Tymoteuszka
Bohaterom © Tymoteuszka
Majków Duży © Tymoteuszka
Przede mną Piotrków, czyli znane mi okolice.
Jednak wjeżdżam do niego z nieznanej mi strony i po kilku kilometrach czeka na mnie niespodzianka w postaci drewnianego kościółka/kaplicy? Stoi on tuż koło Focus Meal, czyli w samym centrum miasta, o dziwo nigdy go nie widziałam.
Niespodzianka - drewniany kościół w Piotrkowie © Tymoteuszka
Parafia bł. Jana Pawła II
Nie wiedziałam, że drewniany jest i w Piotrkowie © Tymoteuszka
Dalej czeka na mnie kolejna niespodzianka w postaci otwartych drzwi cerkwi prawosławnej.
Napotykam otwarte drzwi cerkwi piotrkowskiej, wejdę do niej poraz pierwszy © Tymoteuszka
Biją dzwony, inaczej niż w kościołach ;), drzwi otwarte, na pewno niedługo będzie nabożeństwo, zatem wejdę do środka.
Chłodno, pięknie, kolorowo, pięknie.
Niestety kartka: zakaz fotografowania, rzuca się w oczy, więc się powstrzymuje.
A tak pięknie tam. Szkoda.
Do domu wybieram drogę bardziej zacienioną, mimo pory przed południowej, jest już strasznie gorąco.
A cóż to? - rajd rowerowy? © Tymoteuszka
Przez Swolszewice docieram do Smardzewic, a stamtąd przez Jeleń w okolice Spały, gdzie przez resztę dnia próbujemy naliczyć nieskończoną ilość spływających kajaków :)
Pilicą kajaki płyną © Tymoteuszka
Spalona na raka docieram po 17.00 do domu.
Po pół godzinie zaczyna padać, lać i nawet grzmieć.
Uffff, jak gorąco.
Tego dnia wiał potworny, południowy wiatr, który po zmianie planów dał mi w kość, mimo tego starałam się szybko pedałować, by nie jechać w samo południe, bo dzisiaj nie oto mi chodzi.
Pogoda dziś zabójcza jest.
Na szczęście nie zapomniałam o piciu.