Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

zamki i pałace

Dystans całkowity:11469.00 km (w terenie 519.50 km; 4.53%)
Czas w ruchu:529:35
Średnia prędkość:17.67 km/h
Maksymalna prędkość:59.00 km/h
Liczba aktywności:147
Średnio na aktywność:78.02 km i 4h 27m
Więcej statystyk
  • DST 51.50km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:42
  • VAVG 19.07km/h
  • VMAX 34.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostrożnie, czyli z przygodą

Niedziela, 3 czerwca 2012 · dodano: 04.06.2012 | Komentarze 7

Po wczorajszej wycieczce zmoglo mnie dość szybko i już krótko po 21.00 byłam w łóżku. O dziwo wstać mi się nie chciało.
Czyżby zmiana pogody nadchodziła?
Odpuszczam sobie ranną mszę, zatem pójdę po wycieczce, na 18.00.
Jak nigdy, ubieram się w rowerowe bardzo powolnie, czyżbym niechętnie to robiła?

Myślę, myślę na szybko gdzie by tu jechać?
Wymyśliłam, że dawno mnie nie było w okolicach Sławna.
Bez mapy się nie wybieram.

Jadę przez Niebieskie.

wywierzyska w Rezerwacie Niebieskie Źródła, dziś pięknie je widać ;), a to za sprawą dobrego nasłonecznienia © Tymoteuszka


Tuż za Smardzewicami moje oczy widzą nowiutki asfalt. Cóż za radość, ten kawałek drogi był katastroficzny.
Jednak to był tylko kawałek równego asfaltu jak stół i nie cieszyłam się nim zbyt długo.

Od Twardej droga wiedzie stopniowo, lekko w górę.

niedługo trwa moja radocha z powodu nowiutkiego asfaltu © Tymoteuszka


kapliczka w Twardej © Tymoteuszka


kto przewagę ma? © Tymoteuszka


Za lasem, przed Wygnanowem rozpościera się piękny widok na Wzgórza Sławieńskie.
Podjeżdżamy, a raczej podchodzimy z Czarnym Bocianem pod wiatraki, ale nie tak blisko, tylko na wysokości kapliczki w polu.

jedziemy, a raczej....człapiemy © Tymoteuszka


Żeby zrobić takie ujęcia, musiałam wejsć na czyjeś pole, przepraszam.

weszłam na czyjeś pole, przepraszam © Tymoteuszka


musiałam, bo tu tak pięknie jest © Tymoteuszka


Nie wjeżdżam do Sławna, omijam go bokiem, kieruję się w nieznaną mi drogę. Przejeżdżam przez wieś o ciekawej nazwie Ostrożna i od razu narzuca mi się pomysł na tytuł wycieczki ;)
W tej chwili z tego się śmieje, ale później nie będzie mi do śmiechu.

Ostrożnie... :) © Tymoteuszka


takie tam, przy drodze © Tymoteuszka


chata w drodze do Trojanowa © Tymoteuszka


druga chata © Tymoteuszka


i trzecia chata, chat tu bez liku © Tymoteuszka


Widzę coś dużego, skręcam, jadę zobaczyć.

o dziwo, tego nie mam na mapie... © Tymoteuszka


tego też nie mam na mapie, czyżby kolejne moje odkrycie? © Tymoteuszka


tego dworu? też nie mam na mapie, stoi on w Dąbrówce, za Trojanowem © Tymoteuszka


koło Dworu, za ogrodzeniem stoi wyrzeźbiony w drzewie Chrystus? © Tymoteuszka


koło Dworu też stoi to coś, co to? © Tymoteuszka


Ciekawe. :)
Wracam i kieruję się zgodnie ze znakiem na Modrzewek.

w kierunku Modrzewka, stoi młyn, byłam tutaj już, z kolegą Marcinpt :) © Tymoteuszka


Stoję na rozstaju dróg i nie wiem którą wybrać.
Na skróty przez las, do Wincentynowa.
Czy też w prawo, asfaltem w kierunku Inowłodza, dłuższa i nieryzykowna droga, że tak powiem.

Wybieram ten pierwszy wariant, jadę przez las.

czas zacząć przygodę leśną, ale ostrożnie :) © Tymoteuszka


strumyk, jest dobrze, mam go na mapie, jadę dalej.... © Tymoteuszka


W lesie zaczyna się mój mały koszmar.
Na drodze widzę duże ślady jakiegoś zwierzęcia.
Pocieszam się, że może to być oń, ale z drugiej strony przecież tutaj nie biegnie żaden szlak w pobliżu.
W głowie układam plan awaryjny: uciekanie na drzewo.
Tylko jak ja to zrobię, gdy nigdy nie chodziłam po drzewach?
Ze strachu spociłam się :) serce wali.
Zakopuję się w piachu, mózg nie domaga, gubię się, bynajmniej mi się tak wydaję, nie wiem gdzie jestem. Cicho, muszę się uspokoić i coś wymyśleć, spotykam jedną polanę drugą, zgadza się z mapą.....
jest pole nawet kilka pól, jest dobrze, myślę...
wjeżdżam tu, napewno za nim jest Wincentynów....

chyba się odnaleźliśmy z Bocianem, biedny musiał się położyć na chwilkę, bo było gorąco w tym lesie © Tymoteuszka


Trafiłam, Wincentynów mnie uratował :)

budynek z kamienia w Wincentynowie © Tymoteuszka


Nie ryzykuję po drodze, dość na dziś wrazeń, jadę 713 do Tomaszowa.

stary dąb przy DW713 © Tymoteuszka


Po drodze, kierowca doprowadza mnie do porządku trąbiąc na mnie, za krzywo jechałam. :)

zakopiańska kapliczka na Białobrzeskiej w Tomaszowie © Tymoteuszka


Wiatr dziś mniej dokuczliwy jak wczoraj.

tuż za torami drewniana willa stoi © Tymoteuszka


burzą, aby mogła tędy pobiec nowa ulica "Biblioteczna" Tomaszów w budowie jednym słowem © Tymoteuszka

niektórzy powariowali, co Wy widzicie w tym Euro? ehhhhh © Tymoteuszka


&feature=related">Ostrożnie Maleo Reggae Rockers

  • DST 71.00km
  • Czas 03:24
  • VAVG 20.88km/h
  • VMAX 47.80km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niech spadnie z nieba złoty deszcz - poszukiwania

Sobota, 26 maja 2012 · dodano: 28.05.2012 | Komentarze 13

Niech spadnie, ponieważ tak sucho w lasach to ja nie pamiętam kiedy było.
Jadę dziś po pracy na wycieczkę odkrywczą w rejony Inowłodza.
Mam tam coś do odnalezienia, co cały czas mi siedzi na serduchu.
Więc muszę, obadać sytuację.

Nie ma i nie będzie kilometrów w terenie, bo tak na prawdę nie wiem ile ich było, sporo.

koniec miejskiego odcinka ścieżki do Spały, a zarazem początek leśnej ;) © Tymoteuszka


przy ścieżce © Tymoteuszka


ścieżka dydaktyczna w Spale © Tymoteuszka


kapliczka w Królowej Woli © Tymoteuszka


Gdzieś tam znajduje się cmentarz żydowski, byłam tam kiedyś, ale za Chiny nie mogłam go znaleźć, może tym razem się uda?

Kopalnia w Inowłodzu, gdzieś tutaj musi być żydowski cmentarz © Tymoteuszka


Udało się, ale ile ja się nachodziłam po tym lesie....to już moje.
A on był na wyciągnięcie ręki.
Nie widziałam go, myślałam, ze macewy będą stać, a nie leżeć w ziemi....
eh, całe życie człowiek się uczy.

znalazłam go po wcześniejszym obejściu całego lasku © Tymoteuszka


prawie wszystkie macewy leżą © Tymoteuszka


dwie z nich tylko stoją © Tymoteuszka


cmentarz żydowski w Inowłodzu © Tymoteuszka


stoi kilka zniczy © Tymoteuszka


jest bardzo zniszczony © Tymoteuszka


kto umie Hebrajski? © Tymoteuszka


jedna z macew © Tymoteuszka


na terenie kopalni w Inowłodzu jest nawet schron :) © Tymoteuszka


Poszukuję jeszcze kapliczki na Przeprośnej Górce, o której dowiedziałam się całkiem niedawno, trzeba tam jechać.
Ale po drodze na Górkę Przeprośną jadę w stronę zamku, zobaczyć co z odbudową.

ruiny zamku Kazimierza Wielkiego w Inowłodzu po mału pną się do góry © Tymoteuszka


Harcerska Gra Terenowa, jeden z punktów kontrolnych :) © Tymoteuszka


chciałabym mieć taką ;) © Tymoteuszka


studnia na Placu Kazimierza w Inowłodzu © Tymoteuszka


Górka ta, to prawdziwa góra.
Jest.

jestem na Górce Przeprośnej © Tymoteuszka


na Górce stoi ta kapliczka © Tymoteuszka


zamartwiający się Chrystus © Tymoteuszka


widok z Przeprośnej Górki w Inowłodzu © Tymoteuszka


Jadę w kierunku Centrum Chrześcijańskiego w Zakościelu.
Na terenie ośrodka stoi piękna willa drewniana. Mają na terenie też piękny bujany most, ale nie wiem czy da mi się go sfocić?
Byłam w tym ośrodkuk kilka lat temu na obozie tygodniowym, prowadzą go protestanci z mojego miasta.

do Centrum © Tymoteuszka


jestem na terenie prywatnym, ale udało mi się zrobić fotkę willi na terenie Centrum Chrześcijańskiego w Zakościelu © Tymoteuszka


kościółek romański w Inowłodzu © Tymoteuszka


przy tarasie widokowym w Zakościelu © Tymoteuszka


Pilica © Tymoteuszka


łódź © Tymoteuszka


bocian :) © Tymoteuszka


Czarny Bocian w kawiatkach - on tak bardzo lubi i bardzo często... ma to w genach ;) © Tymoteuszka


pięknie się ubrałeś :p © Tymoteuszka


czyżby to był bażant?, kolejny tej wiosny.... © Tymoteuszka


Z Inowłodza kieruję się do Gliny.

droga do Gliny to przekleństwo © Tymoteuszka


czytałam, że w tym roku mają ją naprawić, tylko teraz który odcinek?, może ten? oby, proszę!!! © Tymoteuszka


tak jakby paprocie jerozolimskie? © Tymoteuszka


kapliczka w Glinie © Tymoteuszka


otworzyłam drzwiczki © Tymoteuszka


i prawie weszłam do niej :) © Tymoteuszka


kolejna kapliczka w Glinie, tym razem w drzewie © Tymoteuszka


I tutaj, na zakręcie bronie się po mistrzowsku przed upadkiem, oj, ale byłoby gorąco, a to wszystko przez głupi kamień na drodze.

rozlewisko rzeczki Strugi © Tymoteuszka


Wracam, ale nie dziurawym asfaltem, ale cały czas czarnym/zółtym szklakiem rowerowym.
Trochę wyobraźnia w lesie mnie ponosi.

w Rezerwacie Konewka © Tymoteuszka


Jestem blisko miejsca, w którym stała kiedyś willa Gierka, niedawno ją zburzyli, także został tylko pusty plac i jak się później okaże, sterta gruzu pozostawiona w lesie.

tutaj, stała kiedyś willa towarzysza Gierka © Tymoteuszka


rozebrali ją w tym roku, spóźniłam się nie co....gruz z owej willi leży w środku lasu, eh...na pamiątkę? © Tymoteuszka


Wracam przez Spałę i DDR do Tomaszowa.

na skrzyżowaniu, centrum Spały © Tymoteuszka


o 17.00, na terenie kościoła polowego w Spale rozpoczął się ślub :) © Tymoteuszka


czyżby przyszła do nas zima? ;) © Tymoteuszka


  • DST 137.50km
  • Teren 3.00km
  • Czas 06:33
  • VAVG 20.99km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Zamościa z Carmelianą

Niedziela, 20 maja 2012 · dodano: 21.05.2012 | Komentarze 5

Jedno zdjęcie z wczorajszego koncertu Maleo Reggae Rockers w moim mieście :)
Było cudownie, nic dodać nic ująć.
Dzięki za wspólną zabawę wszystkim.

w Tomaszowie Mazowieckim © Tymoteuszka


Na dziś zaplanowana była mała ustawka z Carmelianą, tutaj recenzja Natalii
To było nasze pierwsze spotkanie na żywo :)
Bardzo miło wspominam naszą dzisiejszą wycieczkę, choć nie do końca była ona zrealizowana. Musiałyśmy nieco skorygować trasę, z powodu zapowiadanych na popołudnie burz i opadów deszczu. Których tak naprawdę nie wykryto, eh.

T.M. - Ujazd - Buków - Ciosny - Rokiciny Kolonia - Łaznów - Będków - Czarnocin - Parcela - Srock - Moszczenica - Baby - Kiełczówka - Będków - Prażki(dom Reymonta) - Zamość - Będków - Rosocha - Olszowa - Bielina - Dębniak - Łazisko - Zaborów II - Komorów - T.M.

Po drodze na spotkanie z Carmelianą.

maki © Tymoteuszka


niebieskie :) © Tymoteuszka


W Rokicinach doszło do naszego spotkania. Byłabym tam za wcześnie, dlatego pojechałam z lekka okrężną drogą, miałam po drodze trzy cmentarze ewangelickie, ale niestety znalezienie ich zabrałoby mi dużo czasu, dlatego sobie odpuściłam przy pierwszym i zrezygnowałam.
Przyjadę tutaj kiedy indziej. Prawdziwe zagłębie cmentarzy ewangelickich, naliczyłam ich ok. 10 w okolicy. Niektóre z nich odwiedziłam już wcześniej.

kościół w Rokicinach Kolonia © Tymoteuszka


kapliczka koło kościoła © Tymoteuszka


Po krótkiej przerwie na opdoczynek kierujemy się w stronę Łaznowa.

kościół drewniany pw. MB Różańcowej w Łaznowie © Tymoteuszka


drewniana dzwonnica © Tymoteuszka


w środku, kościół zbudowany w latach 1755-56 © Tymoteuszka


Później do Będkowa.
Mamy takie szczęście, że natrafiamy na mszę w każdym kościele po drodze. Bardzo dużo ludzi stoi na zewnątrz, dziwnie się czuję, każdy obserwuje co my robimy, do wewnątrz nie można wejść, bo odparwiane są msze święte.

kościół w Będkowie pw. Narodzenia NMP © Tymoteuszka


Decydujemy się tylko na obchód kościoła z zewnątrz.

na ścianie kościoła w Będkowie, 1462 r, przebudowany XVIIIw. © Tymoteuszka


na terenie kościoła stoi bardzo dużo rzeźb, na tym zdjęciu - rzeźba Chrystusa © Tymoteuszka


anioły, a pod aniołami nieczytelne napisy na tablicy © Tymoteuszka


tu miała być drewniana stacja kolejowa, a jest...każdy sam widzi. © Tymoteuszka


W Czarnocinie.

kolarze, sporo ich było na naszej drodze © Tymoteuszka


kościól w Srocku pw. śś. Benedykta i Anny z 1764-66r., przebudowany 1909-13r. © Tymoteuszka


Kościół w Srocku bardzo przypomina mi nasz, św. Antoniego w Tomaszowie, czyż by to był bliźniak? ;)

W Moszczenicy uzupełniamy zapasy płynów i jedzonka.
Bardzo gorąco dziś. Dobrze, bo my zmarzluchy jesteśmy :)
W parku przy ruinach pałacu robimy malutki popas.
Sesji zdjęciowej nie widać końca.
Carmelianie chyba się podoba ;)

w parku, w Moszczenicy znajduje się pałac, ale nie myślałam, że jest on w takim stanie. © Tymoteuszka


Miałam obawy, żeby wejsć do środka, ruiny mogą się zawalić w każdym momencie.
Na szczęście nic nam nie jest.
Mała przygoda z pokrzywami. :)

straszą tu duchy i diabły, ten jest podobny do mnie, kiedy się zdenerwuje :) © Tymoteuszka


aparat sam nie umie robić zdjęć ;) tam leżę ja, i Bocian. © Tymoteuszka


tutaj lepiej się postarał. Carmeliana i ja. © Tymoteuszka


Na sam koniec zostawiłyśmy sobie wisienkę na torcie :)
Zamość, tutaj się rozstajemy, Carmeliana pedłauje do Łodzi, a ja do Tomaszowa.
Niestety, średnia spadnie, cały czas do Tomaszowa mam wiatr w twarz. Jest ciężko, dodatkowym minusem jest fatalny stan nawierzchni.

w końcu dojechałyśmy do Zamościa. Bardzo się cieszę, co widać na ujęciu :) © Tymoteuszka


Koło Zamościa stoi dom rodzinny Reymonta.

W Prażkach, koło Zamościa znajduje się dom rodzinny Reymonta z XXw. © Tymoteuszka


Kieruje się na Tomaszów.
Po drodze mijam Rosochę, a w niej drewniany kościół.

drewniany kościół w Rososze pw. św. Zygmunta © Tymoteuszka


z 1762r. © Tymoteuszka


ciekawa kapliczka w okolicach Olszowy © Tymoteuszka


zając kica :) © Tymoteuszka


Po wycieczce chwilka odpoczynku przy zasłużonym, chyba, piwku, mała obiado-kolacyjka.

Było mi mało i wybrałam się rowerem przez park, zachaczając o jeden festyn, do parafii NSJ na ul. Spalskiej, gdzie miał miejsce drugi festyn - tutaj poszłam na Mszę na 18.00.
Wstyd, ale mało co nie usnęłam, tak mnie zmogło. Zmęczenie.
Później przez miasto do domu.
Jak ja nie cierpie jazdy miejskiej. Wszystko psuje.

  • DST 106.00km
  • Teren 44.00km
  • Czas 05:19
  • VAVG 19.94km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

7 h w najstarszych górach Polski

Wtorek, 1 maja 2012 · dodano: 02.05.2012 | Komentarze 8

Dużo zdjęć.
Jak masz się nudzić czytając tę notkę, to lepiej nie czytaj.
Przejdź na inny blog.

Weekend majowy zupełnie inaczej miał wyglądać, jak wygląda.....bo miałam się spotkać z Kajmanem i Niradharą nad Pilicą....i....

A wygląda tak, że 1 maja byłam w Górach Świętokrzyskich.
2 maja byłam w pracy.
A na 3 maja, jeszcze nie mam konkretnego pomysłu, choć to już za parę godzin.

Zrezygnowałam z prawdziwej trzydniowej majówki na rzecz kolejnych zawodów na orientację, które już w przyszłą sobotę. Co za dużo, to nie zdrowo.

Zacznijmy od początku.

Pobudka o 4.30.
Na miejscu, czyli w Chęcinach, w województwie świętokrzyskim, jesteśmy o 8.00.
Przebieram się, uzbrajam Czarnego Bociana w mapnik, mapa, licznik, zakładam kask na głowę, napełniam bidon po brzegi i startuje.
Umawiamy się na telefon o godz. 16.00.
Także mam 8h czasu, aby wyrobić z góry założony plan.
Czy się uda?
To się okaże.
Nastawiam się na Szlak Architektury Drewnianej, ruiny oraz Szlak "Miejsca Mocy".
Wcześniej zaznaczam sobie trasę na mapie, jak to zazwyczaj jest na zawodach na orientację.

Najapierw objeżdżam miasteczko.
Nie umiem tutaj wszystkiego znaleźć, co sobie zaplanowałam, więc zmierzam pod górę na zamek.
Okrązam go w koło.
Po stromych i niebezpiecznych ścieżkach.
Serce wali, dobrze, że mam kask, ale czy on uratuje mi zycie w razie czego?
Widoki zapierające dech w piersi, bynajmniej mojej.
Nie mam takich na co dzień.

Ruiny zamku w Chęcinach 1 © Tymoteuszka


widok ze wzgórza zamkowego chęcińskiego © Tymoteuszka


widok ze wzgórza zamkowego chęcińskiego 2 © Tymoteuszka


ścieżką na około ruin chęcińskich © Tymoteuszka


wieża zamku © Tymoteuszka


parafia w Chęcinach © Tymoteuszka


parafia w Chęcinach © Tymoteuszka


przy Rynku w Chęcinach © Tymoteuszka


parafia w Chęcinach © Tymoteuszka


Niemczówka - dom Walentego i Anny z Niemczów Wrześniów © Tymoteuszka


Klasztor w Chęcinach © Tymoteuszka


tył Klasztoru w Chęcinach © Tymoteuszka


W ten sposob moje zwiedzanie Chęcin się skończyło.
Jeszcze ostatni widok na zamek i kieruję się w stronę Bolmina, gdzie będzie drugi przystanek tego dnia.

ostatni rzut na ruiny zamku © Tymoteuszka


Żeby dojechać do kościoła, trzeba przejechać całą długość wsi, na dokłądkę cały czas pod górę, ponieważ kościół stoi na wzgórzu, ale za to jakie widoki.

kościół pw. Narodzenia NMP z 1602-1617 - późny renesans © Tymoteuszka


drewniana dzwonnica w Bolminie © Tymoteuszka


główny ołtarz w kościele w Bolminie © Tymoteuszka


kościół w Bolminie usytuowany jest na samej górze, widoki wokół zapierające dech © Tymoteuszka


Z Bolmina miałam udać się do Rembieszyc skrótami.
Ale nie wyszło.
Zgubiłam ścieżkę leśną na południe, a raczej jej nie zauważyłam i w ten sposób DW762 dojechałam do samego Małogoszcza - nie było go w moim pierwotnym planie.
Nic. Jedziemy.

jestem tutaj pierwszy raz :) © Tymoteuszka


Po większych i mniejszych miasteczkach, jakie mi się trafiają na mojej drodze jeżdżę w ciemno, ponieważ nie mam oddzielnych map, z ulicami. Trudno, żebym miała wszystko.
Także przejazdy przez nie są jak najbardziej spontaniczne, jadę jak chce i gdzie chce, na czuja. Nie jestem świadoma wszystkich ich atrakcji turystycznych, dlatego też po przyjechaniu do domu okaże się czego nie widziałam, a co mogłam widzieć, bo były tak blisko.
Będzie to jeden z pretekstów, żeby tu wrócić :)

rewitalizacja rynku w Małogoszczy trwa © Tymoteuszka


kościół Wniebowzięcia NMP w Małogoszczy © Tymoteuszka


Z Małogoszczy, jak wcześniej wspomniałam kieruję się do Rembieszyc, gdzie stoi ładny drewniany kościółek.

polna dróżka do Rembieszyc © Tymoteuszka


drewniany kościół w Rembieszycach pw. św. Piotra i Pawła © Tymoteuszka


z 1798-1799 r. © Tymoteuszka


stoi on na Szlaku Architektury Drewnianej © Tymoteuszka


kościółek w stylu barokowym © Tymoteuszka


Gdzieś po drodze.

kilka boćków dziś na łące spotkałam :) to jest jeden z nich © Tymoteuszka


Z Rembieszyc obieram kierunek na Mnichów - tutaj stoi kolejny drewniany kościółek.
Szkoda, że nie mam szczęścia do otwartych drzwi.
Wszyskie są pozamykane.

Jadę leśną drożką koło stawów.

stawy po drodze do Mnichowa © Tymoteuszka


Kościółek w Rembieszycach najbardziej mi się podobał z tych napotkanych na dzisiejszej drodze. Choć wszystkie były piękne, ten przypadł mi do gustu.
Nie wiem czy wiecie, ale jestem zakochana wtakichj kościółkach.
Inni nie nawidzą tego zapachu starego drewna, zaraz wykrzywiaja nos i buzię, a ja, tak mogłabym bez końca.
Mają swój urok.
Mają swoją duszę.
Mają swoje wnętrze.
Mają swoje serce.
Po prostu są proste, bez przepychu, skromne.

drewniany kościółek pw. św. Szczepana Diakona w Mnichowie © Tymoteuszka


kolejny obiekt sakralny na Szlaku Architektury Drewnianej © Tymoteuszka


kościółek z 1765-1770 r. © Tymoteuszka


dzwonnica © Tymoteuszka


Jest to prawdopodobnie jedyny ocalały kościół drewniany w Europie z wystrojem rokokowym © Tymoteuszka


Po drodze do Sobkowa przejeżdżam przez Mokrsko, a tam:

czas na Mokrsko © Tymoteuszka


kościół w Mokrsku © Tymoteuszka


i jego drewniana dzwonnica © Tymoteuszka


w dali widać Fortalicję w Sobkowie © Tymoteuszka


kościół w Sobkowie © Tymoteuszka


Przejeżdżam przez takie oto cudo:

w Dolinie Nidy © Tymoteuszka


Teraz czas na Chomentów.
Kolejny obiekt sakralny na szlaku architektury drewnianej.

drewniany kościółek w Chomentowie pw. św. Marii Magdaleny © Tymoteuszka


na szlaku drewnianej architektury © Tymoteuszka


wybudowany został między 1711 a 1744 r. © Tymoteuszka


W Chomentowie, przed kościołem spotykam rowerzystę turystę.
Rozmawiamy dosć krótko.
On jedzie z Kielc, a ja w przeciwnym kierunku, troszkę nam się spieszy.
Jednak jemu udaję się zobaczyć kościółek od środka, ja nie mam takiego szczęścia, niestety.

z Chomentowa przez pola do DW 766 na Morawicę © Tymoteuszka


Do Morawicy drogą wojewódzką, troszkę się przestraszyłam tego widoku.
Uspakajam Bociana, będzie wszystko w porządku, to tylko tak starsznie wygląda.
Damy radę.
Trzeba być dobrej myśli, nie poddawać się, wierzyć, mimo wszystko.

dużo górek :) © Tymoteuszka


W Morawicy wypatrzyłam napis: Kalwaria Świętokrzyska.
Więc jadę. Blisko.
Po drodze zachaczam o cukiernię i robię mały popas na ławeczce przy stacjach drogi krzyzowej.

Kalwaria Świętokrzyska w Morawicy © Tymoteuszka


II Stacja Drogi Krzyżowej. Dziś moim krzyżem są poparzone ręce, dam radę, dam radę. © Tymoteuszka


Kalwaria Świętokrzyska w Morawicy © Tymoteuszka


Młyn w Morawicy © Tymoteuszka


Baga Jaga wypieła się na mnie © Tymoteuszka


Z Morawicy śmigam DK 73 w stronę Kielc.

Witamy w Kielcach, miasta raperów © Tymoteuszka


W Kielcach pierwszym przystankiem będą Dyminy.
Tam stoi drewniana kapliczka na Szlaku Architektury Drewnianej.

drewniana kaplica w Dyminach pw. Matki Boskiej Częstochowskiej © Tymoteuszka


Christus Vivit, Christus Regnat, Christus Imperat, napis nad wejściem do kaplicy © Tymoteuszka


na Szlaku Architektury Drewnianej © Tymoteuszka


W centrum

w Kielcach © Tymoteuszka


na Starym Mieście © Tymoteuszka


Stary Rynek w Kielcach © Tymoteuszka


Katedra kielecka © Tymoteuszka


widok na Karczówkę © Tymoteuszka


Ostatni drewniany kościółek na mojej drodze.

kolejny drewniany kościółek w Kielcach, na Szlaku Architektury Drewnianej © Tymoteuszka


Tutaj zapada poważna decyzja.
Kolejnym i osttanim punktem wycieczki będzie wieś Piekoszów.
Z racji nie braku kondycji w nogach, bo te jeszcze są, mimo tak długiego dystansu, pokonanego terenu, pokonanych górek - jestem w szoku, ze to zrobiłam, ale z powodu moich obolałych, poparzonych, bordowych rąk.
Nie daję rady nimi ruszać, pieką jak holera. Zacisakm zęby, ale gdzieś tam mam łzy w oczach.
Mma jeszcze czasu do umóiwonej godziny 16.00, ale muszę ten czas skrócić, niestety.

Z Kielc obieram kierunek na Piekoszów, tam znajduje się Sanktuarium.

ostatni przystanek pięknego pierwszomajowego dnia © Tymoteuszka


Santuarium Matki Bożej w Piekoszowie © Tymoteuszka


Sanktuarium w Piekoszowie © Tymoteuszka


Po co mi rękawiczki?

nogi o dziwo wcale nie bolą, ale za to ręce... zatem muszę zakończyć wycieczkę przy Sanktuarium w Piekoszowie © Tymoteuszka


Piękny dzień.
Piękna wycieczka.
Piękne widoki.
Mimo poparzenia, nie żałuje.
Mimo, że wszyskiego nie zobaczyłam w te 7 h, co miałam zobaczyć, nie żałuje.
Tego dnia niczego nie żałowałam.

Było pięknie.

Teraz trzeba się leczyć, aby do 3 maja ;)
Wtedy założę juz długi rękawek.

  • DST 66.00km
  • Teren 12.00km
  • Czas 03:29
  • VAVG 18.95km/h
  • VMAX 37.80km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

po okolicach Czerniewic

Sobota, 24 marca 2012 · dodano: 24.03.2012 | Komentarze 4

Dziś czas na kolejną solówkę.
Z nikim się nie umówiłam, eh.
W pracy obmyślam plan, gdzie by tu pojechać.
Tak ułożyłam trasę, żeby zobaczyć nowe miejsca.
Oczywiście gdzieś po drodze trafie na te, które znam na pamięć, lecz skupię się na tych, których jeszcze nie widziałam.

Kieruje się w stronę Luboszew, później Henrykowa, i tam pierwsza atrakcja, którą mam na mapie.
Jest nim zabytek budownictwa ludowego.

zabytek budownictwa ludowego murowany z roku 1911 w Henrykowie. © Tymoteuszka


Później jadę ścieżką, która nie zachwyca ani mnie ani Kitka.

polną ścieżką © Tymoteuszka


Mostkiem przez Gać.

Gać za Jasieniem © Tymoteuszka


Głębokimi piachami docieram do pomnika. Biedny Kitek.

Pomnik z I wojny światowej w Dąbrówce © Tymoteuszka


połamany Chrystus © Tymoteuszka


A obok....bez komentarza. Boli.

taki widok bardzo boli © Tymoteuszka


Nieco mniej wyboistą ścieżką prosto do Wielkiej Woli, gdzie znajduje się druga atrakcja dzisiejszego dnia.

zielonym szlakiem prosto do Wielkiej Woli © Tymoteuszka


Nie tym razem © Tymoteuszka


dwór w Wielkiej Woli © Tymoteuszka


z połowy XIX w. © Tymoteuszka


ktoś w nim mieszka © Tymoteuszka


Po drodze mijam kapliczkę.

sympatyczna kapliczka w Wielkiej Woli © Tymoteuszka


Roch? © Tymoteuszka


Wjeżdżam do Czerniewic, a tam moim oczom ukazuje się amfiteatr z parkiem i placem zabaw dla dzieci.
Byłam w tej miejscowości już kilka razy, ale ten park widzę poraz pierwszy.

amfiteatr w Czerniewicach © Tymoteuszka


krzyż w parku w Czerniewicach © Tymoteuszka


Nieco dalej stoi drewniany kościół, który pojawiał się już w moich wycieczkach.

drewniany kościół pw. św. Małgorzaty © Tymoteuszka


Z Czerwniewic kieruje się do Studzianek, ale najpierw muszę pokonać ruchliwą, w budowie DK8.

Tutaj krajobraz się zmienia z nizinnego na pagórkowaty.
W Studziankach, w tym miejscu jestem pierwszy raz.

kolejna sympatyczna kapliczka, tym razem w Studziankach © Tymoteuszka


pusto tu © Tymoteuszka


Sporo tutaj ładnych widoków na około, jezdnia nieco wyboista, raz z górki, raz pod górkę.

Gdzieś po drodze:

drewniana chata, która to w kolekcji? © Tymoteuszka


Zagroda młynarska pojawiła się juz raz w moich notkach.

zagroda młynarska w Studziankach © Tymoteuszka


W drodze powrotnej.

ja w lustrze, z nową fryzurą, widać? © Tymoteuszka


Rezerwatem Gać.
Terenem leśnym i podmokłym, nieco nos zmarzł, czemu?

"..szedłem kiedyś ścieżyną przez las..." © Tymoteuszka


staw Szczurek nad Gacią © Tymoteuszka


dobranoc Ci © Tymoteuszka


W drodze do, rozpinałam sie, było za ciepło, z powrotem zaś troszkę zmarzłam.
Podziwiam rowerzystów, którzy mijali mnie, a raczej ja ich ;) - jechali w krótkich spodenkach. Szok.
Pogoda potrafi być złudna i zdradliwa, dlatego o tej porze roku takai widok bardzo mnie dziwi i stawia w osłupienie.

  • DST 51.50km
  • Czas 03:11
  • VAVG 16.18km/h
  • VMAX 33.20km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Od pałacu do pałacu

Niedziela, 4 marca 2012 · dodano: 05.03.2012 | Komentarze 2

Niedziela.
Dzisiaj miałam nadzieje, że pojedziemy razem.
Znów się nie udało, thegenerat myśli, że ja pędze jak burza, hehehe....myli się, ja się człapę po malutku, zwłaszcza, jak jest taki wiatr jak wczoraj.

Po kościele, odczytuje sms-a, że być moze wyjedzie później, i wyjechał.

Zawijam kiecę i lecę.
Do końca nie mogłam się zdecydować gdzie?
Brałam pod uwagę wiejący wiatr.
Padło na Ujazd, później skierowałam się na Wolbórz i Tomaszów.
Od razu przyszedł mi do głowy pomysł na tytuł wycieczki.

Do Ujazdu jadę nową drogą rowerową.

Gmina Ujazd wita © Tymoteuszka


stawy na wysokości Sangrodza © Tymoteuszka


W Ujeździe przystanek nr1.
Zanim dotrę do Pałacu, wpadam na chwilkę na Rynek.

wycieczka bez drewnianej chaty? © Tymoteuszka


na Rynku w Ujeździe © Tymoteuszka


Tu już na terenie parku.
Prowadzę rower, nie mam wyjścia.

na terenie parku w Ujeździe © Tymoteuszka


zmuszona jestem spacerować z Kitkiem, trochę tutaj niebezpiecznie © Tymoteuszka


pałac w Ujeździe wzniesiony na XV-wiecznych fundamentach, otoczony jest parkiem krajobrazowym o powierzchni 14 ha © Tymoteuszka


kapliczki w parku © Tymoteuszka


pałac w Ujeździe © Tymoteuszka


Z parku kieruje się w stronę koscioła i cmentarza.

kościół katolicki w Ujeździe © Tymoteuszka


kaplica cmentarna w Ujeździe © Tymoteuszka


Z Ujazdu kieruje się na Wolbórz, tutaj jadę oznakowanym szlakiem czerwonym rowerowym, tzw. Rowerową Magistralą Łódzką.

droga z Ujazdu do Wolborza jest bardzo pofałdowana © Tymoteuszka


W Wolborzu.

kaplica cmentarna z 1886-87 w Wolborzu © Tymoteuszka


kościół św. Mikołaja w Wolborzu © Tymoteuszka


kościół św. Mikołaja w Wolborzu © Tymoteuszka


tu się trochę inaczej jeżdzi, bo po szarym ;) © Tymoteuszka


Gmina Wolbórz © Tymoteuszka


Rower i mapa :) © Tymoteuszka


Kolejny pałac stanął na mojej drodze.

zespół pałacowo-parkowy biskupów kujawskich w Wolborzu © Tymoteuszka


Czas wracać do domu, jadę z powrotem do skrzyżowania na Chorzęcin.
Wiatr prosto w twarz.

kościół w Chorzęcinie © Tymoteuszka


punkt widokowy, w oddali widać trasę S8 © Tymoteuszka


punkt widokowy, w oddali już widać kominy Wistomowskie w Tomaszowie © Tymoteuszka


most na Wolbórce © Tymoteuszka


Przekraczam przez budowana S8.

budowa S8 nadal trwa © Tymoteuszka


przypominają mi one zdjęcie do filmu "W pustyni i w puszczy" © Tymoteuszka


W Tomaszowie kolej na 3 i ostatni pałac.
Mieści się w nim Muzeum.

Pałac Ostrowskich, Zbudowany w 1812 roku według projektu Lessla w stylu klasycystycznym. © Tymoteuszka


  • DST 44.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:35
  • VAVG 17.03km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ujazd i cmentarze ewangelickie jesienią

Sobota, 5 listopada 2011 · dodano: 07.11.2011 | Komentarze 1

Sobota, po pracy.

Chyba ostatni taki piękny weekend w tym roku.
Dzisiaj chciałam po raz ostatni w tym roku odwiedzić Ujazd.
Park wokół Pałacu pewnie świetnie wygląda o tej porze roku. Już widzę, jak jest zatopiony liśćmi. Już nie mogę się doczekać kiedy tam dojadę.

Tym razem wybrałam drogę opisaną w przewodniku rowerowym Ziemi Tomaszowskiej i nie tylko.
Co prawda jechałam na pamięć, bo nie miałam tej trasy na mapniku, tylko mapę turystyczną naszego regionu, ale i tak udało mi się dojechać :) lasami i polami.

Trasa wiodła z T.M. - Komorów - Zaborów II - Sangrodz - Byliny - Ujazd - Os. Niewiadów - Zaosie - Wykno - Ruda - Lipianki - Niewiadów - Os. Niewiadów - Ujazd - Sangrodz - Zaborów II - Komorów - Tomaszów.

młyn w Zaborowie © Tymoteuszka


jesień © Tymoteuszka


jesień © Tymoteuszka


pałac w Ujeździe © Tymoteuszka


mostek prowadzący do parku koło Pałacu © Tymoteuszka


park pałacowy © Tymoteuszka


przewalone drzewa w parku © Tymoteuszka


stawy w parku © Tymoteuszka


stawy raz jeszcze © Tymoteuszka


kaczki © Tymoteuszka


staw © Tymoteuszka


widok na kościół z parku © Tymoteuszka


w parku © Tymoteuszka


Byłam troszkę zdezorientowana jadąc tą drogą, bo tak naprawdę nie wiedziałam czy w dobrym kierunku jadę.
Ta droga zmieniła się nie dopoznania. Jeździłam nią co prawda autem, a nie rowerem, ale remont zrobił swoje. I droga dla rowerzystów do Zaosia, sukces :)

droga na Niewiadów © Tymoteuszka


Euro Glas w Niewidowie, olbrzymia Huta Szkła © Tymoteuszka


Jadę tutaj poraz pierwszy. Cmentarze są malutkie, ukryte gdzieś w lasach. Zaniedbane, zapomniane. Odgarnęłam liście, aby było cokolwiek widać.

pozostałości po cmentarzu ewangelickim - Ruda © Tymoteuszka


Piasecznica © Tymoteuszka


drewniana chata © Tymoteuszka


Tu jest drugi cmentarz, a raczej to, co po nim pozostało.
Tutaj grobów jest więcej, tak mi się wydaje, liście przykryły i nie widać. Otóż chodząc po nim, wyczuwałam lekkie pagórki pod nogami i jakieś twarde zakończenia, myślę, że to były groby. Muszę tutaj wrócić wiosną, latem, kiedy liści nie będzie. Wtedy się okaże, czy chodziłam po grobach czy tylko mi się wydawało.

pozosałości po cmentarzu ewangelickim - Lipianki © Tymoteuszka


Wracam do Ujazdu i z powrotem do Tomaszowa. Dzień krótki, a chciałoby się jeszcze pojeździć...eh

w Ujeździe © Tymoteuszka


kościół w Ujeździe © Tymoteuszka


kościół w Ujeździe © Tymoteuszka


w Ujeździe © Tymoteuszka


park w Ujeżdzie od strony DW 713 © Tymoteuszka


Rynek w Ujeździe - Plac Kościuszki © Tymoteuszka


To, co Tymoteuszka lubi najbardziej.

zachód © Tymoteuszka


Słodkie te kozy...jak macie na imię:, spytałam. One odpowiedziały krótko: meeee

one naprawdę rozmawiały ze mną :) © Tymoteuszka


potężne drzewo © Tymoteuszka


Było pieknie, jesiennie, kolorowo, choć pod koniec wycieczki robiło się zimno i ciemno.

  • DST 67.00km
  • Czas 03:33
  • VAVG 18.87km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

na zachód i mój pierwszy rosół w życiu

Niedziela, 30 października 2011 · dodano: 31.10.2011 | Komentarze 4

Niedziela.

Od rana chmurzasto, a może mglisto?, już sama nie wiem.
Prognozy pogody dobijają człowieka.
Czekając na domowiników, aż przyjadą z cmentarza, postanawiam wyjąć gary i ugotować mój pierwszy rosół w życiu. Zrobić taką miłą niespodziankę.

Kiedy się pojawili w domu, ubieram się i w drogę. Nawet pojawiło się słońce, ale na chwilę. Kiedy ruszam, zachodzi.
Czyżby ono, Tymoteuszki się wystraszyło?

I tak prawie do końca mojej trasy. Temperatura skacze. 13, 11, 10, a na końcu wycieczki 9 stopni.
Wiatr w twarz, że ja muszę zawsze obierać nie ten kierunek.
Ale warto się troszkę pomęczyć z przeciwnościami, wtedy stajesz się bardziej pewien siebie.
Kto mówił, że będzie łatwo?

Trasa, oczywiście z mapą na kierownicy. Nie trafiłabym do tylu atrakcji bez niej ;)

Tomaszów Maz. - Kol. Zawada - Zawada - Chorzęcin - Łaknarz - Żywocin - Ewcin - Drzazgowa Wola - Łaknarz - Lubiatów - Baby - Gościmowice - Gajkowice - Moszczenica - Wolbórz - Chorzęcin - Zawada - Kolonia Zawada - Dąbrowa - Tomaszów Maz.

parafia w Chorzęcinie pw. św. Małgorzaty z 1888r. © Tymoteuszka


kapliczka w Żywocinie © Tymoteuszka


Tutaj miłe zaskoczenie, bo na mapie droga gruntowa, a przed oczami nowiutki afalcik. Przez moment zdryfiłam, a może źle jadę, nie tą drogą?

tu miała być droga gruntowa, a jest nowiutki asfalt - ale niespodzianka :) © Tymoteuszka


Mapa mówi, że w Ewcinie jest drewniana chata, szukam i znajduje:

chata w Ewcinie © Tymoteuszka


A tu serialowy Zakrzew ni stąd ni z owąd ;)

to ten Zakrzew z serialu? oj chyba nie.... © Tymoteuszka


Po drodze gorzelnia, a na przeciw:

koło gorzelni © Tymoteuszka


i dalej

pałacyk w Lubiatowie © Tymoteuszka


Halo, czy ktoś tutaj mieszka?

tu też pałacyk w Lubiatowie © Tymoteuszka


Kierunek Baby.

ostro pod górę © Tymoteuszka


Po jednej stronie drogi Baby, a po drugiej Kiełczówka.

jedna droga, diwe miejscowości: po lewej Baby, po prawej Kiełczówka © Tymoteuszka


Na przejeździe kolejowym muszę swoje odstać, więc wyciągam jabłko i szamam.
Po chwili pociąg przejeżdza, szlaban się otwiera, jabłko ląduje w buzi.
Z aszlabanem dostrzegam kościół, staje koło niego i co?, jabłko lśduje na ziemi. Już sobie pojadłam.

parafia w Kiełczówce, albo Babach, już sama nie wiem... © Tymoteuszka


Wchodzę do środka, kościół pusty, bo przed chwilką skończyła się Eucharystia.

wewnątrz kościoła © Tymoteuszka


Wiatraczki

co to by była wycieczka bez elektrowni wiatrowych, minęłam ich sporo po drodze © Tymoteuszka


młyn w Gajkowicach © Tymoteuszka


A tu już droga powrotna.
Moszczenica.

staw w Moszczenicy © Tymoteuszka


park w Moszczenicy © Tymoteuszka


parafia Moszczenicka © Tymoteuszka


krzyż przydrożny © Tymoteuszka


kolorowe - uśmiechnięte przedszkole w Moszczenicy © Tymoteuszka


Wolbórz.

parafia pw. sw. Mikołaja XV-XVI, XVII w. w Wolborzu © Tymoteuszka


W pobliżu Tomaszowa.

budowa S8, wiadukt w Kolonii Zawada © Tymoteuszka


koniki © Tymoteuszka


już puścili ruch samochodowy na nowo wybudowaną nitkę S8, teraz kolej na budowę drugiej nitki © Tymoteuszka


Panny do góry kiecki, bo Tomaszów Mazowiecki!!! © Tymoteuszka


ul. Krzyżowa, zawsze nią jadę, bliziutko domu :) © Tymoteuszka


Po drodze wjeżdżam na cmentarz, obadać sytuację.
I co widzę?

Ludzie, czy Wy naprawdę nie macie na co wyadawać pieniędzy?
Już widzę jak to będzie we Wszystkich Świętych.
Na jednym grobie: 5 wiązanek, po 20 kwiatów w jednym wazonie, plus do tego 16 zniczy.
Masakra.
Przepraszam, ale to wszystko wygląda jak choinka w Boże Narodzenie.
I jeszcze te futra na kręgosłupach ludzi i czapka z lisa na głowie, szpilki na nogach.
Sory, ale nie tędy droga.

Umarły wolałby, gdybyś przyszedł dwa razy w miesiącu, zapalił jeden znicz i położył jednego kwiatka na grobie.
A nie, tylko w ten jeden dzień w roku, ustrajać grób, tak aż wszystko zacznie spadać.
Liczy się, że pamiętasz, że masz go w sercu, a nie to co na grobie.

Pojechałabym jeszcze dalej, ale raz, że od dziś ciemno robi się szybciej, dwa - chce się wykąpać, a trzy - zdążyć do kościoła na 18.00.

  • DST 90.50km
  • Czas 04:22
  • VAVG 20.73km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

do Piotrkowa

Sobota, 3 września 2011 · dodano: 02.09.2011 | Komentarze 1

Z serii planowane.
Dziś będzie zrealizowana. Później się okaże, że niecałkiem.

Sobota, w pracy do 14.00, a po pracy w trasie:
Tomaszów M. - Zawada - Chorzęcin - Wolbórz - Moszczenica - Raków - Piotrków T. - Przygłów - Sulejów - Błogie Rządowe - Twarda - Tomaszów M.

Wszystko wyszło w praniu, zaliczyłam tylko Piotrków i Witów zupełnie inną drogą. Mam nauczkę, by więcej razy nie planować. Bo z planów wychodzą tylko nici. Czysty spontan jest najlepszy.

W Piotrkowie:

piotrkowska starówka © Tymoteuszka


jaki dziwny rower ;) © Tymoteuszka


Rynek © Tymoteuszka


Sanktuarium przy Rynku © Tymoteuszka


W środku jest przepięknie. Dzisiaj tam nie weszłam, ale kiedyś byłam na Mszy - w zchwyt wpadłam wtedy.

budynek sądu © Tymoteuszka


cerkiew © Tymoteuszka


pałac w Bykach © Tymoteuszka


Wydaje się on zamieszkały. Żadna rewelacja, ażeby tutaj się dostać, musiałam troszkę pobładzić, popytać i przejechać prawie całe miasto, a póxniej wrocić, żeby jechać dalej.

Przy kościele na ul. Łódzkiej
Jezus i Faustyna "Jezu, ufam Tobie" © Tymoteuszka


Z Piotrkowa kieruje się na Witów, a tam

sanktuarium w Witowie © Tymoteuszka


Wycieczka bez przystanków, jedynie co, to na zdjęcia, bez picia, na jednym cukierku. Tyłek bardzo boli. Asfalt gorszy od tego w Czeczeni, bleee. Nigdy więcej.
Gdy przyjechałam do domu, zrobiło mi się nie dobrze, ale po jedzonku zrobiło mi się lepiej, choć nie do końca.
Skurcze nie odpuszczają.
Jutro będzie lepiej :)

Po wycieczce na muszlę koncertową do parku, na koncert Wolna Grupa Bukowina - długo tam nie postałam :)
Padam na mordę.
Kategoria zamki i pałace, solo