Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

łódzkie

Dystans całkowity:30206.26 km (w terenie 2373.00 km; 7.86%)
Czas w ruchu:1326:36
Średnia prędkość:18.84 km/h
Maksymalna prędkość:55.40 km/h
Suma podjazdów:574 m
Suma kalorii:11367 kcal
Liczba aktywności:699
Średnio na aktywność:43.21 km i 2h 26m
Więcej statystyk
  • DST 35.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 18.26km/h
  • VMAX 36.80km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Każdy myśli to co myśli, myśli sobie moja głowa..."

Środa, 23 maja 2012 · dodano: 24.05.2012 | Komentarze 8

Po pracy jadę za miasto.
Nie mam jakiejś sprecyzowanej trasy, więc zdaję się na los, intuicję, spontan?
Na wieś, zobaczymy co tam ciekawego się dzieję.

Po wczorajszym zdarzeniu trochę niedomagam.
Tzn. lewa ręka jest troszkę niesprawna (jeden palec strasznie opuchnięty) i te sińce na nogach trochę obolałe, szczególnie na dołach.
Ale z dnia na dzień będzie lepiej.
Trzeba być twardym, nie mię(t)kkim. ;)

Ale najpierw muszę wyjechać z miasta.

Wolbórka sobie płynie © Tymoteuszka


Przez pole, pierwszy raz tutaj jestem.

stawy koło ul. Zawadzkiej © Tymoteuszka


Na ul. Zawadzkiej są i strażnicy :)
To jeden z nich.

strażnik Teksasu ;) © Tymoteuszka


Innej drogi tu nie ma, więc zmuszona jestem jechać tędy.

po nowiutkiej betonowej S8 © Tymoteuszka


Na trasie, na światłach skręcam w prawo.

Wolbórka z żelaznego mostu © Tymoteuszka


W Łazisku zające kicają.
Koszą trawy, kichanie się wzmaga.
Zakichana alergia się odezwała.
Trzeba będzie łykać tabletki, nie ma wyjścia.

zając kic kic © Tymoteuszka


chowam się, poczekaj © Tymoteuszka


dalej teren prywatny, w Łazisku © Tymoteuszka


Na wsiach, przy krzyżach siedzą panie i śpiewają majówkowe nabożeństwa.

w Łagiewnikach © Tymoteuszka


kilka takich i podobnych piwnic jest w okolicy © Tymoteuszka


Po drodze byłam jeszcze w Kwiatkówce i Świńsku.

wypalają trawy, eh © Tymoteuszka


tu stanie kolejny duży wiatrak © Tymoteuszka


Drogi mają nowiutkie.

tam stoją już trzy, po drugiej stronie S8 kolejne... © Tymoteuszka


Poruszam się po górkach, dlatego wieje jak głupi.
Z powrotem mam wiatr w buzię, nic nie słyszę oprócz szumu w uszach.

rumianek? © Tymoteuszka


jakiś polny © Tymoteuszka


fioletowy © Tymoteuszka


By dojechać do Tomaszowa muszę znowu przejechać przez S8, dlatego wybieram wariant przez węzeł Kolonia Zawada, węzły nie są jeszcze otwarte, dlatego jest tutaj tak pusto, i dobrze.

na węźle Kolonia Zawada na S8 © Tymoteuszka


KOKOROKO EURO SPOKO, tak to leciało? na budowie S8, zdążą? © Tymoteuszka


Przy wjeździe do miasta.

dzikie róże w polu © Tymoteuszka


Oprócz zająca kicającego i jedzącego kolacyjkę na polu, widziałam polującego na coś do jedzenia bociana, ale na zdjęciu mało co byłoby go widać, także nie wklejałam go.
Przy licznych stawach obłędny rechot żab :) coś niesamowitego. Muzyka gra :)

">Akurat

  • DST 6.00km
  • Czas 00:25
  • VAVG 14.40km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

pechowa jazda po mieście ze spotkaniem z autem w tle - poturbowana :(

Wtorek, 22 maja 2012 · dodano: 23.05.2012 | Komentarze 10

Z rana do Kauflandu po bułki.

Po pracy do banku i po wiązankę na cmentarz dla babci.

Napewno każdy z Was ma takie dni, w których najlepiej nie ruszać się z domu, a nawet z kanapy, bo wszystko leci z rąk, albo co chwilę się potykasz itd. itp.
Wtedy najlepiej jest siedzieć i nigdzie się nie ruszać.

Tak było ze mną wczoraj.

Jadąc po pracy do banku spotkała mnie dość przykra sytuacja, zdarzenie z samochodem - pacan wyjeżdżał z parkingu pod prąd!!! Nie bezpośrednio, ale skończyło się bardzo silnym hamowaniem, wylotem z siedzenia rowerowego, pokręceniem nóg przy upadku, spadnięciem łańcucha.
Najbardziej bałam się o rower.
Pan, dzięki któremu leżałam na betonowej drodze nie kwapił się nawet ruszyć tyłka z samochodu - obserwował zza szyby jak się podnoszę.
Są jednak ludzie na tym świecie, którzy bezinteresownie pomagają, choć nie byli uczestnikami owego zdarzenia.
Zatrzymał auto, wysiadł z niego, spytał się, czy nic mi nie jest, później pomógł z wyplątania z roweru, którym byłam przygnieciona, założył łańcuch, choć chciałam, żeby tego nie robił.

Dziękuje.

Poturbowana dojechałam, chodnikiem do banku, później na cmentarz zółwiowatym tempem, bałam się, że ktoś mnie może dziś jeszcze przejechać.

Postanowiłam, że już nie będę kusić losu i pojadę do domu.

W domu wszystko mi leciało z rąk, spokojnie kanapki nie dało się zjeść. A TO pomidor, a to jajko lądowało na podłodze. eh. Marzyłam tylko o tym, aby ten dzień szybko się skończył.

Fotka, która już widniej na moim blogu, przedstawia oberwaną jezdnię, wyrwę - myslałam, że to bubel drogowy. Jak się okazało, jest to sprawka bobrów, naszych kochanych.

na mostku taka oto wyrwa © Tymoteuszka


Wyglądam jak wyglądam, zagoi się, choć palec u ręki niezaciekawie wygląda, sińce z guzami na nogach, wielkości dłoni.

Ważne, że żyje.
Reszta się zagoi.

Dziękuje.

Później postanowiłam umyć i wypolerować mojego brudnego Czarnego Bociana.
Bo do niczego dzisiaj się nie nadaję.
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 30.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:42
  • VAVG 17.65km/h
  • VMAX 34.70km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Twój duch jak wiatr, skąd przybywa i dokąd podąża...", polowanie na bociana i na bąka:)

Poniedziałek, 21 maja 2012 · dodano: 22.05.2012 | Komentarze 4

Dziś pojadę sobie na południe, a co?

Po pracy szybko zmieniam ciuszki, wskakuje na Bociana i jedziemy sobie tak.

Przez Rezerwat.
Jak na poniedziałkowe popołudnie, dość dużo ludzi na ścieżce, piękna pogoda zachęca do spacerów.

wejście do Rezerwatu © Tymoteuszka


Rezerwat Niebieskie Źródła © Tymoteuszka


opis wywierzyska © Tymoteuszka


mokro © Tymoteuszka


W Smardzewicach postanawiam zrobić przystanek.
Nigdy nie miałam szczęścia do otwartych drzwi w Sanktuarium, korzystam i wchodzę do środka.
Byłam tam nie raz, ale Wy nie byliście i nie widzieliście.
Robię fotki w wewnątrz jak i na zewnątrz.
Dochodzi 18.00, dzieci komunijne mają biały tydzień, co niektórzy przyjechali rowerami.
O dziwo, nikt nie zamyka ich do stojaków, stoją sobie wolno, że tak poweim.

w Sanktuarium św. Anny w Smardzewicach © Tymoteuszka


boczne ołtarze w Sanktuarium © Tymoteuszka


w kruchcie kościoła © Tymoteuszka


jedna z wież przy Sanktuarium © Tymoteuszka


jedna z wież przy Sanktuarium © Tymoteuszka


gdzie jest mój Czarny Bocian? © Tymoteuszka


Jadę w kierunku tamy, a późnij skręcam, by wjechać na molo.

kwitną © Tymoteuszka


rozkwitły © Tymoteuszka


Bocian i ja na molo © Tymoteuszka


Bocian na molo, w oddali tama na Zalewie Sulejowskim © Tymoteuszka


Wiatr, co by było gdyby go nie było?

Pilica wypływająca z Zalewu Sulejowskiego, gdzieś w oddali Tomaszów © Tymoteuszka


Z Zalewu obieram kierunek na Borki, Swolszewice, Wiaderno.

Bocian na torze kartingowym na Borkach © Tymoteuszka


stara chałupka drewniana © Tymoteuszka


mój duch :) © Tymoteuszka


By jego sfotografować, musiałam wjechać na paskudne pole ;)

polowanie na bociana © Tymoteuszka


w polu, kłosy © Tymoteuszka


Bocian na polance © Tymoteuszka


polowanie na bąka © Tymoteuszka


">2tm2,3

2TM2,3
"Jahwe, Tyś Bogiem mym"

Jahwe, Tyś Bogiem mym,
dusza moja pragnie z Tobą być
Jahwe, Tyś Bogiem mym,
ma nadzieja w miłosierdziu Twym

Jesteśmy wiatrem i nikt nas nie słyszy
Jesteśmy ciemnością i nikt nas nie prowadzi
Jesteśmy zgliszczem, jesteśmy pustynią
Przyjdź Panie, przyjdź, Maranatha!

Jesteśmy zimnem i nikt nas nie okrywa
Jesteśmy pętani i nikt nas nie uwalnia
Jesteśmy łzami i nikt nas nie osusza
Przyjdź Panie, przyjdź, Maranatha!

Twój Duch jak wiatr - jak wiatr:
skąd przybywa i dokąd podąża
nie wie nikt - nie wie nikt - tylko Ty!

Niebiosa deszcz z góry spuście,
o chmury świętego ześlijcie,
o Ziemio otwórz się Ziemio
Daj Zbawiciela Daj!

Jesteśmy bólem i nikt nie dostrzega
Przyjdź Panie, przyjdź, Maranatha


Na koniec robię 2 rundki w Alwjach Piłsudskiego, a na Placu Kościuszki zerkam na termometr, ponieważ licznik wskazuje w *F :)

  • DST 137.50km
  • Teren 3.00km
  • Czas 06:33
  • VAVG 20.99km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Zamościa z Carmelianą

Niedziela, 20 maja 2012 · dodano: 21.05.2012 | Komentarze 5

Jedno zdjęcie z wczorajszego koncertu Maleo Reggae Rockers w moim mieście :)
Było cudownie, nic dodać nic ująć.
Dzięki za wspólną zabawę wszystkim.

w Tomaszowie Mazowieckim © Tymoteuszka


Na dziś zaplanowana była mała ustawka z Carmelianą, tutaj recenzja Natalii
To było nasze pierwsze spotkanie na żywo :)
Bardzo miło wspominam naszą dzisiejszą wycieczkę, choć nie do końca była ona zrealizowana. Musiałyśmy nieco skorygować trasę, z powodu zapowiadanych na popołudnie burz i opadów deszczu. Których tak naprawdę nie wykryto, eh.

T.M. - Ujazd - Buków - Ciosny - Rokiciny Kolonia - Łaznów - Będków - Czarnocin - Parcela - Srock - Moszczenica - Baby - Kiełczówka - Będków - Prażki(dom Reymonta) - Zamość - Będków - Rosocha - Olszowa - Bielina - Dębniak - Łazisko - Zaborów II - Komorów - T.M.

Po drodze na spotkanie z Carmelianą.

maki © Tymoteuszka


niebieskie :) © Tymoteuszka


W Rokicinach doszło do naszego spotkania. Byłabym tam za wcześnie, dlatego pojechałam z lekka okrężną drogą, miałam po drodze trzy cmentarze ewangelickie, ale niestety znalezienie ich zabrałoby mi dużo czasu, dlatego sobie odpuściłam przy pierwszym i zrezygnowałam.
Przyjadę tutaj kiedy indziej. Prawdziwe zagłębie cmentarzy ewangelickich, naliczyłam ich ok. 10 w okolicy. Niektóre z nich odwiedziłam już wcześniej.

kościół w Rokicinach Kolonia © Tymoteuszka


kapliczka koło kościoła © Tymoteuszka


Po krótkiej przerwie na opdoczynek kierujemy się w stronę Łaznowa.

kościół drewniany pw. MB Różańcowej w Łaznowie © Tymoteuszka


drewniana dzwonnica © Tymoteuszka


w środku, kościół zbudowany w latach 1755-56 © Tymoteuszka


Później do Będkowa.
Mamy takie szczęście, że natrafiamy na mszę w każdym kościele po drodze. Bardzo dużo ludzi stoi na zewnątrz, dziwnie się czuję, każdy obserwuje co my robimy, do wewnątrz nie można wejść, bo odparwiane są msze święte.

kościół w Będkowie pw. Narodzenia NMP © Tymoteuszka


Decydujemy się tylko na obchód kościoła z zewnątrz.

na ścianie kościoła w Będkowie, 1462 r, przebudowany XVIIIw. © Tymoteuszka


na terenie kościoła stoi bardzo dużo rzeźb, na tym zdjęciu - rzeźba Chrystusa © Tymoteuszka


anioły, a pod aniołami nieczytelne napisy na tablicy © Tymoteuszka


tu miała być drewniana stacja kolejowa, a jest...każdy sam widzi. © Tymoteuszka


W Czarnocinie.

kolarze, sporo ich było na naszej drodze © Tymoteuszka


kościól w Srocku pw. śś. Benedykta i Anny z 1764-66r., przebudowany 1909-13r. © Tymoteuszka


Kościół w Srocku bardzo przypomina mi nasz, św. Antoniego w Tomaszowie, czyż by to był bliźniak? ;)

W Moszczenicy uzupełniamy zapasy płynów i jedzonka.
Bardzo gorąco dziś. Dobrze, bo my zmarzluchy jesteśmy :)
W parku przy ruinach pałacu robimy malutki popas.
Sesji zdjęciowej nie widać końca.
Carmelianie chyba się podoba ;)

w parku, w Moszczenicy znajduje się pałac, ale nie myślałam, że jest on w takim stanie. © Tymoteuszka


Miałam obawy, żeby wejsć do środka, ruiny mogą się zawalić w każdym momencie.
Na szczęście nic nam nie jest.
Mała przygoda z pokrzywami. :)

straszą tu duchy i diabły, ten jest podobny do mnie, kiedy się zdenerwuje :) © Tymoteuszka


aparat sam nie umie robić zdjęć ;) tam leżę ja, i Bocian. © Tymoteuszka


tutaj lepiej się postarał. Carmeliana i ja. © Tymoteuszka


Na sam koniec zostawiłyśmy sobie wisienkę na torcie :)
Zamość, tutaj się rozstajemy, Carmeliana pedłauje do Łodzi, a ja do Tomaszowa.
Niestety, średnia spadnie, cały czas do Tomaszowa mam wiatr w twarz. Jest ciężko, dodatkowym minusem jest fatalny stan nawierzchni.

w końcu dojechałyśmy do Zamościa. Bardzo się cieszę, co widać na ujęciu :) © Tymoteuszka


Koło Zamościa stoi dom rodzinny Reymonta.

W Prażkach, koło Zamościa znajduje się dom rodzinny Reymonta z XXw. © Tymoteuszka


Kieruje się na Tomaszów.
Po drodze mijam Rosochę, a w niej drewniany kościół.

drewniany kościół w Rososze pw. św. Zygmunta © Tymoteuszka


z 1762r. © Tymoteuszka


ciekawa kapliczka w okolicach Olszowy © Tymoteuszka


zając kica :) © Tymoteuszka


Po wycieczce chwilka odpoczynku przy zasłużonym, chyba, piwku, mała obiado-kolacyjka.

Było mi mało i wybrałam się rowerem przez park, zachaczając o jeden festyn, do parafii NSJ na ul. Spalskiej, gdzie miał miejsce drugi festyn - tutaj poszłam na Mszę na 18.00.
Wstyd, ale mało co nie usnęłam, tak mnie zmogło. Zmęczenie.
Później przez miasto do domu.
Jak ja nie cierpie jazdy miejskiej. Wszystko psuje.

  • DST 40.00km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 20.87km/h
  • VMAX 36.60km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przyjemne z pożytecznym z Towarzyszem na plecach

Piątek, 18 maja 2012 · dodano: 18.05.2012 | Komentarze 3

Z Towarzyszem na plecach , bo dziś byłyby Jego urodziny :)

Na dziś wyznaczyłam sobie zadanie.
Tzn. kolega z Łodzi, Piotrek.... dzisiaj....tak jakby chciał mnie poprosić o sprawdzenie 3 punktów kontrolnych z gry Adventura Orient na północ od Spały.
Wymienił trzy, zgodziłam się, ale tylko na jeden :)
Dlatego tylko jeden, bo nie byłam na tamtych dwóch i nie wiem gdzie stoją.
PK 14 wiem gdzie stoi, byłam tam już nie raz :)
Przypomniało mi się, że nie mam mapy z naniesionymi punktami, a raczej jej nie zdążyłam poszukać, pewnie leży w szafce z mapami, miałam za mało czasu, by ją odszukać i zaraz po pracy obrałam kierunek Spała, okrężną drogą.
Gdybym miął mapę z naniesionymi punktami, pewnie pojechałabym na kontrolę do tych trzech punktów, no ale bez mapy w tym przypdaku nie da rady.

T.M. - Luboszewy - Glinnik - Gać - Spała - Ciebłowice - czarny szlak rowerowy - T.M.

krowa? a może pies Pluto? :) © Tymoteuszka


kłosy coraz większe © Tymoteuszka


Wjeżdżam do Rezerwatu Gać, gdzie jest ustawiony PK14 (ścieżka w obniżeniu) - z tego co pamiętam.

nad Gacią trwa wycinka drzew © Tymoteuszka


przejeżdżam przez mostek, w kierunku Punktu Kontrolnego 14 © Tymoteuszka


Jadę z pamięci.
Kiedy ja tu byłam ostatnio?
Nie wiem.

znalazłam PK 14, bez mapy ;) © Tymoteuszka


Za pierwszym podejściem udało się.
Jednak z moją pamięcią nie jest tak źle ;)

jechałam na pamięć i udało się :) © Tymoteuszka


wracam z PK14 © Tymoteuszka


w Rezerwacie Gać paprocie sobie rosną © Tymoteuszka


i takie oto piękne kwiatuszki :) © Tymoteuszka


droga w Rezerwacie Gać © Tymoteuszka


Przez Spałę do domu.

cała historia mostów spalskich © Tymoteuszka


Pilica niebezpiecznie wysycha © Tymoteuszka


drewniany domek po drodze do Ciebłowic © Tymoteuszka


Czarnym rowerowym szlakiem do Tomaszowa.
Bocian tutaj z lekka się ukurzy :)

w Ciebłowicach Małych mieszka bociania rodzina © Tymoteuszka


początkowo myślałam, że te wykopy koło Skansenu Rzeki Pilicy to specjalnie przygotowane na rekonstrukcję bitwy, ale później mnie olśniło, że budują nowy parking :) © Tymoteuszka


znaki przystankowo-autobusowe mamy nowe :) © Tymoteuszka


Od dziś trwają u mnie w mieście zawody w biegu na orientację.

biuro zawodów biegów na orientację mieści się w budynku kręgielni, koło toru łyżwiarskiego © Tymoteuszka


bardzo żałuje, że nie ma mnie na liście zawodników, tak blisko, a tak daleko, eh :) © Tymoteuszka


widać coś? Klubowe Mistrzostwa Polski w biegach na orientację © Tymoteuszka


Ciekawa wycieczka, sprawiła mi nawet przyjemność ;)
Ale najważniejsze, że pomogłam w jakiś sposób Piotrowi.
I to mnie cieszy.
Zapisuję ją po stronie "dobrych uczynków" :)

A jutro będziemy się bujać w rytmie reggae o 17.00 w Centrum Chrześcijańskim TOMY w Tomaszowie, ul. Jerozolimska.
Jakby ktoś miał ochotę się pobujać razem z nami, zapraszam :) wstep wolny!!!

<param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/YmaKxPsP9i8"></param><param name="wmode" value="transparent"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/YmaKxPsP9i8" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="425" height="350"></embed></object>&feature=related">Maleo

  • DST 31.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:39
  • VAVG 18.79km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

na stresa - tylko drewno :)

Czwartek, 17 maja 2012 · dodano: 18.05.2012 | Komentarze 6

Niektórzy z Was, kiedy macie stresa, wyjeżdżacie na przejażdżkę przeważnie do lasu, by sobie pokrzyczeć.
Ja też sobie pojadę, ale las zostawie w spokoju, nie będę krzyczeć.
Spróbuje innej metody.
Metodą na stres będzie architektura drewniana, to co Tymoteuszka lubi najbardziej.

Mała reklama na sporotowo:

Od piątku, czyli od dziś w Tomaszowie rozpoczynają się Klubowe Mistrzostwa Polski w biegu na orientację, szkoda, że nie biorę w nich udziału, a mogłabym, bo dla zwykłych amatorów też są przygotowane biegi na tych samych dystansach co dla zawodowców ;)
KMP tuaj można poczytać co się będzie działo. Zawody potrwają do niedzieli.

A od soboty (19 maja) w Spale i na Nowym Glinniku odbędą się Mistrzostwa w wieloboju spadochronowym info tutaj . Może uda mi się gdzieś ich spotkać, jak będą krążyć pod niebieskim sklepieniem? :)

Przejdźmy do wycieczki.

Dziś po raz pierwszy łyknęłam melisę, działa pozytywnie, nie jestem kłębkiem nerwów, jak to miało miejsce wczoraj i przedwczoraj.
Obym się od niej nie uzależniła ;)
Nawet się uśmiecham.
Chyba jest lepiej, odpukać.
Dziękuje wszystkim za słowa otuchy, które padały i padają z Waszych ust, klawiatur ;)

Zataczam kółko.
Jadę w znajome miejsca, choć jedno z nich będzie moim kolejnym odkryciem, mam tutaj na myśli grób Marii Wielopolskiej w Spale - nigdy tu nie byłam.

drewniany w Białobrzegach © Tymoteuszka


W Białobrzegach wyją syreny w straży, chłopaki są wzywani do pożaru. Wyje w głowie i uszach.

dwie jednostki straży musiałam przepuścić © Tymoteuszka


A miałam tamtędy jechać. Uff.

pali © Tymoteuszka


Po 12 km docieram do Spały.

drewniana chatka w Spale © Tymoteuszka


pojawiła isę nowa mapa Spały i Inowłodza - wiem już czego jeszcze nie widziałam, a jest zaznaczone na mapie, trzeba tam pojechać :) © Tymoteuszka


Z mapy wyczytałam gdzie się znajduje grób hrabiny Marii, w końcu się dowiem gdzie ona leży.
Ze ścieżki rowerowej tego znaku nie widać, dlatego rowerzyści nie mają szans na zobaczenie tego grobu, z niewiedzy.
Znak widać, ale z jezdni DK48, no i z mapy, z której można coś wyczytać :)

to jadę :) © Tymoteuszka


przy grobie Hrabiny © Tymoteuszka


"Granitowy krzyż i nagrobek hrabiny Marii Wielopolskiej, żony zarządcy Spały za czasów carskich. Po wykryciu jej romansu z carskim oficerem popełniła samobójstwo. Pochowana została w lesie, kilkaset metrów od obecnego nagrobka w kierunku północno-wschodnim. Nagrobek został przeniesiony w obecne miejsce podczas budowy ośrodka wypoczynkowego."
(źróło: www.polskaniezwykla.pl)

Maria Wielopolska tu leży © Tymoteuszka


ja taka mała, on taki duży © Tymoteuszka


spalski styl bardzo mi się podoba © Tymoteuszka


w parku angielskim © Tymoteuszka


kościół spalski © Tymoteuszka


informacja turystyczna w Spale © Tymoteuszka


Pociągi tędy nie jeżdżą.

stacja kolejowa Spała :) © Tymoteuszka


Wcześniej wycie syren, teraz na głową krążą Kawalerzyści.

żołnierze z Kawalerii Powietrznej kołują nade mną :) © Tymoteuszka


aleją © Tymoteuszka


jedna z majówek przy krzyżu w Glinniku © Tymoteuszka


Bez chaty z Rosyjskiej bajki dzisiejsza wycieczka byłaby nie udana, więc jadę, zbaczam z kursu.

chata z Rosyjskiej bajki © Tymoteuszka


przybliżenie chaty © Tymoteuszka


skręt na prawo!!! © Tymoteuszka


przejazd kolejowy na ul. Spalskiej © Tymoteuszka
Kategoria drewniane, łódzkie, solo


  • DST 26.00km
  • Czas 01:34
  • VAVG 16.60km/h
  • VMAX 34.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

ja wysiadam "Zło dobrem zwyciężaj" - ale jak, pytam się?

Środa, 16 maja 2012 · dodano: 17.05.2012 | Komentarze 7

Zbieranina z poniedziałku i środy.
bank, po szczepionkę przeciwalergiczną do apteki....i takie tam....

Pierdzieli mi się w głowie i życiu.

Wysiadam.
Psycha wysiada.
Serce też.
Jednym słowem kiepskie dni za mną i przede mną też.
Znów się pomerdało i to bardzo.
Tak się zastanawiałam czy ktoś kiedyś będzie tęsknił za mną...

Wyjazd bez składu ani ładu., po mieście, bo dalej było strach wyjeżdżać, szalejący wiatr, do tego dziwne chmury.
Kolano boli, głowa pęka - zmiana pogody?
Serce też boli.

Aha, jeszcze napiszę, że wczoraj waga wskazywała na 56 kg, żeby kiedyś móc sobie przeczytać. Nadal chudnę, kiedyś byłam gruba i ważyłam 64kg, koszmar.
Wtedy się przestraszyłam siebie, teraz tez się straszę, same kości, o mięśniach nie wspomnę, bo ich chyba nie mam. ;)

Zdjęcie zaległe, bo z zawodów na Dymnie.
Proszę.

doginamy, ile wlezie ;) //mokro//znów jakiś paparazzi//DYMNO 2012// © Tymoteuszka


Bocian jest już czyściutki po DYMNIE, nawet przeszedł małą polerkę.

i bocian leży, też na trawce © Tymoteuszka


Miasto w budowie, a ja stoję w miejscu.

rewitalizację Placu Kościuszki czas zacząć © Tymoteuszka


przygotowania do rewolucji //wszystkie drzewa ścięte// © Tymoteuszka


Chociaż ten ma dobry humor.

śpiewam sobie tak: lalalalalalala © Tymoteuszka


nowe osiedle się buduję © Tymoteuszka


Taki kolorowy.
Ja za to taka szara, czarna.
Bo mam czarny humor, raczej go nie mam.

na trawce kwiatek sobie rośnie © Tymoteuszka


Czarna dama w oknie.

ja, w oknie nowego budynku Starostwa Powiatowego © Tymoteuszka


znalazłam pięknie kwitnace drzewo © Tymoteuszka


a tu, w ogródku mojej sąsiadki :) © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 36.50km
  • Teren 12.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 19.38km/h
  • VMAX 37.60km/h
  • Temperatura 25.5°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

z krowami w tle

Czwartek, 10 maja 2012 · dodano: 11.05.2012 | Komentarze 2

Dziś tematem przewodnim wycieczki będą krowy.
Dlaczego one?
Tak sobie jechałam i myślałam po drodze, ze to one będą dziś krówlowały.
Nie miałam zbyt szczęścia do nich, wieczór sprawił, że krowy poszły sobie już do obory, najadły się świeżej trawki i znikły gdzieś w czterech ścianach.

Dlatego będzie je trudno gdzieś spotkać, pojadę, poszukam.

krowy i krówki © Tymoteuszka


ruda się znalazła © Tymoteuszka


w tył zwrot - w Jadwigowie już nie przejadę © Tymoteuszka


Jadę szukać kolejnego przejazdu przez S8.

polną ścieżynką © Tymoteuszka


widok na Chorzęcin © Tymoteuszka


odwróciłaś się do mnie :) © Tymoteuszka


czy tak wygląda Dymno? © Tymoteuszka


z górki i pod górkę © Tymoteuszka


pryskanie © Tymoteuszka


nową koło S8 © Tymoteuszka


most na Wolbórce © Tymoteuszka


jeszcze jedna krowa © Tymoteuszka


w piaskownicy, tak ma być na Dymnie....nie wiem czy gdziekolwiek zajadę... © Tymoteuszka


i zebra się znalazła © Tymoteuszka


W piątek żadna wycieczka nie jest przewidziana, z racji tego, że trzeba się spakować na Dymno, które już w sobotę. Start 8.00.
Do usłyszenia.
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 21.50km
  • Teren 12.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 15.36km/h
  • VMAX 29.40km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

SPD ciąg dalszy... sprzedam buty + pedały

Środa, 9 maja 2012 · dodano: 10.05.2012 | Komentarze 7

Po wczorajszej przygodzie z spd-ami, która zakończyła się fiaskiem, pora na próbę jazdy z butach spd na pedałach nie spd.
Po mieście, po lesie.

I co?
A no to, że się ślizgają i nie ma mowy bym jeździła w tych pięknych bucikach na zwykłych pedalikach ;( po mieście, a co mówić na zawodach.

Wczoraj ogłosiłam, że chcę sprzedać tylko pedały.
Dziś jest inaczej.

Sprzedam pedały razem z butami.
tak wygladają

buty rozmiaru 42 (długość wkładki: 26,5 mm, max. dł. stopy: 26 mm, min. dł. stopy: 25,5 mm)
pedały są koloru srebrnego.
Cena za komplet 350 zł, czyli po rabacie :)

Jakby ktoś był chętny na nie i będzie może przypadkiem na Dymnie w ten piątek/sobota/niedziela, w Starym Bosewie, to mogę je przywieźć ze sobą.
Kategoria łódzkie, solo


SPD - Spierdzielaj Pedale Durnowaty!!! koszmar //odsprzedam pedały/ nowe//

Wtorek, 8 maja 2012 · dodano: 09.05.2012 | Komentarze 13

Bez licznika, bo ten się kalibrował.

Zakupiłam na allegro buciki i pedaliki Schimano SPD.
I co?
Jajco.
Wściekłam się do czerwoności. I niech mi nikt nie mówi, że jestem aniołem, bo nim nie jestem. Każdy z nas ma czarny humor i zły dzień, nie?
Ja taki miałam wczoraj i nie tylko.

Na siebie, na rower, na pedaliki, na kolana, na glebę!!!!!

Na siebie, bo nie umiem się nauczyć.
Na rower, bo ciągle się wywracał, nie na tę stronę.
Na pedaliki, bo moje stopy, jakieś takie sztywne, nie umiały się wypiąć.
Na kolana, bo okropnie ucierpiały.
Boję się, że odnowiła się kontuzja, bolą. Mam siniaki, nowe siniaki.

Nie mogę iść na basen, bo wyglądam jak zmaltretowane, nieszczęsne dziecko po przejściach.
Jestem wściekła.
Wczoraj we mnie się zagotowało.
Musiałam się przewietrzyć, choć mi się nie chciało.
Pod górę i z góry. Musiałam się wyrzyć.
W bucikach dobrze się jeździ, ale jak to wygląda, kiedy na nogach buty SPD, a pedały zwykłe....?
Koszmarnie.

Jestem uparta.
Decyzję podjęłam.
Więc proszę nie mówcie mi, że się kiedyś tam nauczę.
To nie na moje nerwy i umiejętności.
Mało pojętna jestem, za stara i pod kopułą mam nierówno.

Także jakby ktoś chciał pedały spd shimano PD-M520, mogę odsprzedać.
Nowe. Wczoraj przyszła paczka.
Tylko trzy razy zaliczyły glebę.
Kategoria łódzkie, solo