Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

łódzkie

Dystans całkowity:30206.26 km (w terenie 2373.00 km; 7.86%)
Czas w ruchu:1326:36
Średnia prędkość:18.84 km/h
Maksymalna prędkość:55.40 km/h
Suma podjazdów:574 m
Suma kalorii:11367 kcal
Liczba aktywności:699
Średnio na aktywność:43.21 km i 2h 26m
Więcej statystyk

Sobotnie popołudnio-wieczór

Sobota, 30 czerwca 2018 · dodano: 03.07.2018 | Komentarze 1

Barierek jest więcej, czyżby bezpieczniej?
Barierek jest więcej, czyżby bezpieczniej? © Tymoteuszka

Po południu jadę byle gdzie. Znaczy się do Spały i okolic, gdyż wieje dziś okrutnie, a nie chcę żeby mnie przedmuchało, chronię się w lasach. Idealnym takim schronieniem przed wiatrem są Lasy Spalskie, dawna ich nazwa to Puszcza Spalska.

Na DDR-ce do Spały...
Na DDR-ce do Spały... © Tymoteuszka

...występują liczne niedogodności, takich
...występują liczne niedogodności, takich "wzgórz" jest setki... © Tymoteuszka

...czyżby tym nierównościom winne są mrówki?
...czyżby tym nierównościom winne są mrówki? © Tymoteuszka

Wzdłuż COS-u Spała
Wzdłuż COS-u Spała © Tymoteuszka

Rolnik ciągnikiem w lesie? Co on tu robi?
Rolnik ciągnikiem w lesie? Co on tu robi? © Tymoteuszka

Hala basenowa w COS-ie Spała
Hala basenowa w COS-ie Spała © Tymoteuszka

W alejkach Parku Olimpijczyków w Spale
W alejkach Parku Olimpijczyków w Spale © Tymoteuszka

W Parku Olimpijczyków - Spała
W Parku Olimpijczyków - Spała © Tymoteuszka

Pięcioramienny
Pięcioramienny © Tymoteuszka

Cini minissi ;)
Cini minissi ;) © Tymoteuszka

Karoliki czerwone
Karoliki czerwone © Tymoteuszka

Niebo
Niebo © Tymoteuszka

Pod mirabelką
Pod mirabelką © Tymoteuszka

Na wodzie w Parku
Na wodzie w Parku © Tymoteuszka

Nad Wolbórką w centrum T.M.
Nad Wolbórką w centrum T.M. © Tymoteuszka

Na koniec dnia robię niebiańskie zdjęcia zachodu słońca.

Wielkie jest
Wielkie jest © Tymoteuszka

Zachodzi
Zachodzi © Tymoteuszka

Już prawie go nie ma
Już prawie go nie ma © Tymoteuszka

Pod niebem
Pod niebem © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 55.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z tęczą

Wtorek, 26 czerwca 2018 · dodano: 28.06.2018 | Komentarze 3

Chmury się kłębią
Chmury się kłębią © Tymoteuszka

Zwykły dzień tygodnia. Wyjeżdżam tuż po pracy i śmigam ile się da. Jak się później okaże głównym obiektem fotograficznym będą niebo i chmury.

Krajobraz
Krajobraz © Tymoteuszka

Coraz więcej chmur
Coraz więcej chmur © Tymoteuszka

W lesie
W lesie © Tymoteuszka

Tęcza się pojawiła
Tęcza się pojawiła © Tymoteuszka

Będzie padać?
Będzie padać? © Tymoteuszka

Dopadł mnie deszcz, zmokłam nieco
Dopadł mnie deszcz, zmokłam nieco © Tymoteuszka

Rankiem niedzielnym

Niedziela, 24 czerwca 2018 · dodano: 26.06.2018 | Komentarze 4

Zdjęcia z niedzielnego zachodu słońca.
Natomiast na wycieczkę pojechałam z rańca, bez aparatu.

Piękne kolorki
Piękne kolorki © Tymoteuszka

Można patrzeć i patrzeć
Można patrzeć i patrzeć © Tymoteuszka

Z parą w tle
Z parą w tle © Tymoteuszka

Zachód słońca
Zachód słońca © Tymoteuszka

Pomarańczowo-czerwono
Pomarańczowo-czerwono © Tymoteuszka

Z kołderką
Z kołderką © Tymoteuszka

Bardziej pastelowo
Bardziej pastelowo © Tymoteuszka

Na dole pas się czerwieni
Na dole pas się czerwieni © Tymoteuszka

Między obłokami
Między obłokami © Tymoteuszka

Dobrej nocy
Dobrej nocy © Tymoteuszka

Robi się ciemno
Robi się ciemno © Tymoteuszka

  • DST 28.00km
  • Czas 01:26
  • VAVG 19.53km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zachód słońca dnia piątego

Piątek, 22 czerwca 2018 · dodano: 23.06.2018 | Komentarze 2

Przebija się
Przebija się © Tymoteuszka

Niestety, wcześniej nie udało mi się wyjechać.
Po nieudanych zakupach w OBI i zmianie obuwia Czarnemu Bocianowi stać mnie dziś tylko na zachód słońca.
Czarno to widze, gdyż chmury zasłaniają prawie całe niebo na zachodzie.
Jednak, jak się później okaże nie będzie to do końca prawdą ;)
Zostawiam Was samych, ze zdjęciami.
Powiem tylko, że było pięknie i cudnie.
Chłodno, mimo długiego ubioru, zmarzłam.

Czarny Bocian na sianie
Czarny Bocian na sianie © Tymoteuszka

Przed zachodem
Przed zachodem © Tymoteuszka

Piątkowy zachód
Piątkowy zachód © Tymoteuszka

Jest pięknie
Jest pięknie © Tymoteuszka

Czarny Bocian w nowych butach ;)
Czarny Bocian w nowych butach ;) © Tymoteuszka

Światło nad Wolbórką
Światło nad Wolbórką © Tymoteuszka

Zachód między domami
Zachód między domami © Tymoteuszka

Między drzewami
Między drzewami © Tymoteuszka

Na ul. Fabrycznej
Na ul. Fabrycznej © Tymoteuszka

  • DST 45.00km
  • Czas 02:18
  • VAVG 19.57km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po coś niezwykłego

Środa, 20 czerwca 2018 · dodano: 23.06.2018 | Komentarze 0

Zmartwiony Jezus
Zmartwiony Jezus © Tymoteuszka

Podczas każdego wyjazdu uwielbiam odszukiwać rzeczy, zjawiska niezwykłe.
Tak też było podczas tej wycieczki.
Otóż wszystko dla mnie dziś było niezwykłe. 
Kwiaty i to niezwykłe niebo. To jest to.

Kwiatuszek, okruszek
Kwiatuszek, okruszek © Tymoteuszka

Na drzewie
Na drzewie © Tymoteuszka

Lato wszędzie
Lato wszędzie © Tymoteuszka

Zmiana oflagowania miasta z barw Polski na tomaszowskie :)
Zmiana oflagowania miasta z barw Polski na tomaszowskie :) © Tymoteuszka

Pochmurny wieczór, jednak się przebija
Pochmurny wieczór, jednak się przebija © Tymoteuszka

Na słonecznym punkcie widokowym
Na słonecznym punkcie widokowym © Tymoteuszka

Ślicznie jest, patrzę i patrzę
Ślicznie jest, patrzę i patrzę © Tymoteuszka

W czyściutkich butkach jazda rowerem jest przyjemniejsza :)
W czyściutkich butkach jazda rowerem jest przyjemniejsza :) © Tymoteuszka

  • DST 40.00km
  • Czas 02:19
  • VAVG 17.27km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wtorkowo - wieczorkowo :)

Wtorek, 19 czerwca 2018 · dodano: 21.06.2018 | Komentarze 5

Kłosy
Kłosy © Tymoteuszka

Wieczorową porą wybieram się na objazd okolicy, nie mam zamiaru nawet oglądać meczu Polska-Senegal. Nie obchodzi mnie on wcale.
I tak z tego objazdu wyszła czterdziestka :)

Na trasie bardzo mało aut i dobrze.
Ul. Mostowa prawie gotowa do oddania.
Wystraczy jeszcze pozamiatać piach oraz usunąć stare słupy oświetleniowe.

Nowa zajezdnia autobusowa na Mostowej
Nowa zajezdnia autobusowa na Mostowej © Tymoteuszka

Nowa DDR-ka na ul. Mostowej - nierówna :(
Nowa DDR-ka na ul. Mostowej - nierówna :( © Tymoteuszka

Ul. Mostowa i ledy
Ul. Mostowa i ledy © Tymoteuszka

W polu
W polu © Tymoteuszka

Lato też ma swój urok
Lato też ma swój urok © Tymoteuszka

Rumiankowo się zrobiło
Rumiankowo się zrobiło © Tymoteuszka

Między drzewami
Między drzewami © Tymoteuszka

Po pagórkach
Po pagórkach © Tymoteuszka

Układ chmur
Układ chmur © Tymoteuszka

Światłość
Światłość © Tymoteuszka

Promiennie
Promiennie © Tymoteuszka

Na punkcie widokowym
Na punkcie widokowym © Tymoteuszka

Z punktu widokowego
Z punktu widokowego © Tymoteuszka

Wzbił się...bocian w powietrzu
Wzbił się...bocian w powietrzu © Tymoteuszka

Czarny Bocian w krajobrazie
Czarny Bocian w krajobrazie © Tymoteuszka

Na niebie
Na niebie © Tymoteuszka

Szutrowa, nowa, biegnie pod nowym mostem, w pole
Szutrowa, nowa, biegnie pod nowym mostem, w pole © Tymoteuszka

Suchar nad rzeczką
Suchar nad rzeczką © Tymoteuszka

Piekności na tafli Wolbórki
Piekności na tafli Wolbórki © Tymoteuszka

Przejrzysta woda w Wolbórce
Przejrzysta woda w Wolbórce © Tymoteuszka

Na ul. Hallera
Na ul. Hallera © Tymoteuszka

Jeden z filarów w budowie - powstają dwie kładki pieszo-rowerowe w Parku nad Wolbórką
Jeden z filarów w budowie - powstają dwie kładki pieszo-rowerowe w Parku nad Wolbórką © Tymoteuszka

Kiedy jestem już w domu, mecz już dawno się zakończył. Obyło się bez euforii, bo i przegrali 1:2 i wcale nie płaczę z tego powodu. Niech najpierw nauczą się grać, a później wybierają się na mistrzostwa czy coś w tym stylu.
Nie szkoda na takie wojaże pieniędzy? Ile to zachodu?

  • DST 77.00km
  • Czas 03:54
  • VAVG 19.74km/h
  • VMAX 41.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Rajd na Orientację z Darkiem "Poszukiwanie drogi do Niepodległości

Niedziela, 17 czerwca 2018 · dodano: 19.06.2018 | Komentarze 4

Plakat rajdu
Plakat rajdu © Tymoteuszka

17 czerwca, to jest ta niedziela, w którą Grupa z Brzezin organizuje Rajd na orientację. W tym roku pod hasłem "Poszukiwanie Drogi do Niepodległości". Jako start i metę, bazę zawodów obrali Stajnie Zielony Konik w Borowej k. Gałkowa, między Koluszkami a Łodzią.
Darka nie trzeba było namawiać. 
W bazie zameldował się ok. godziny po mnie.
Do 10:00 mamy czas, na tę godzinę zaplanowany jest start.
Jeszcze przed startem odchaczenie się na liście, pobranie fantów startowych i karty startowej z pytaniami.
Po czym krótki i szybki rozruch, postanawiamy rozprostować kości, jedziemy jakieś 10 km, po asfaltach. Próbuje nowego ułożenia manetek i sprawdzam jak się spisują nowe, większe zębatki.
Jest super, wszystko na swoim miejscu, Bocian jedzie jak szalony.
Pora się zbierać na start.
Szybka toaleta, banan, baton, picie i można jechać, ale najpierw słuchamy co mają do powiedzenia organizatorzy.

Organizatorzy i buro zawodów
Organizatorzy i buro zawodów © Tymoteuszka

Maszyny gotowe, zawodnicy czekają
Maszyny gotowe, zawodnicy czekają © Tymoteuszka

Oczekiwanie na start. Zawody na orientacje ze Strefą Rowerową Brzeizny
Oczekiwanie na start. Zawody na orientacje ze Strefą Rowerową Brzeizny © Tymoteuszka

Co niektrózy wybiorą się na trasę rodzinną
Co niektrózy wybiorą się na trasę rodzinną © Tymoteuszka

Trasy są dwie. Rodzinna na 20 km i mega na 70 km.
Wszystkich Punktów Kontrolnych jest do zdobycia 21.
Oczywiście niezastanawiając się bierzemy wszystko :)
Czyli mega i 21 PK nasze.

Przedmowa końcowa, zaraz dostaniemy mapy
Przedmowa końcowa, zaraz dostaniemy mapy © Tymoteuszka

Malujemy część trasy, później zobaczymy jak to wszystko wyjdzie, ustalimy dalszą drogę.

Mapa z punktami kontrolnymi. Nie było perforatorów, a trzeba było odpowiedzieć na czasami skomplikowane pytania
Mapa z punktami kontrolnymi. Nie było perforatorów, a trzeba było odpowiedzieć na czasami skomplikowane pytania © Tymoteuszka

Karta z pytaniami i odpowiedziami została przekazana na mecie, zatem niestety nie pamiętam tych wszystkich 21 pytań, na które musieliśmy odpowiedzieć by być zakwalifikowanym.....więc wybaczcie, nie napiszę.
Z grubsza pamiętam, że dotyczyły one: ilości okien od strony wschodniej, albo z tyłu pałacu, albo kto błogosławi jakiemuś człowiekowi, jaka data widnieje na pomniku, jaka litera widnieje na kamieniu, data na kapliczce, albo policz łuski wmurowane w ściany kościoła.
2 Punkty Kontrolne były przestawione, czyli nie tam, gdzie były wskazane na mapie, ale udało je się zaliczyć.
Co do policzenia łusek wmurowanych w ściany kościoła, chodziło tu o kościół w Kurowicach, nie wiedziliśmy z początku o jakie łuski chodzi :) Mi chodziły po głowie jakieś rybie łuski, bo kościół kojarzy mi się z rybą ;) Tak naprawdę chodziło o łuski działa....Jest ich sporo, jednak jeden z księży mówi 32 :) Dzięki księże.
Oczywiscie nie obyło się bez szlaku konnego, przejchanie choć odcinka tym szlakiem musiało dzisiaj wchodzić w grę. Było ciężko, ale daliśmy radę. W lasach, na polnych ścieżkach sucho strasznie, aż nie przyjemnie. Kurzyło się spod kół.
Temperatura dziś rosła w zastraszającym tempie. Gorąco. 
Na asfaltach Bocian spisywał się bardzo dobrze, jechaliśmy ok. 30km/h, bardzo muszę go pochwalić. Bocianie, chwalę Cię, jesteś niezwodnym rowerem na Świecie. Dałeś dziś czadu.
Co chwila na trasie słyszymy: "Tomaszów!" :) To miłe, nie powiem. Dzięki za doping.

Na trasie meldujemy się z kompletem punktów tuż po 14:00, mimo że koniec rajdu zapowiedziany jest na 16:00.
Od organizatorów dowiadujemy się, że przed nami jest tylko czwórka zawodników z Koluszek (panów) z kompletem punktów, czyli jesteśmy nr. 5 i 6 :) Jak miło.
Zostawiamy karty. Dostajemy zaproszenie na żurek i kiełbaskę z ogniska.
Żurek w zupełności nam wystarcza. Teraz chce się tylko pić.
Termos herbaty znika piorunem.
Później herbata od organizatorów, baton, banan i mamy pełne brzuchy.

Jeszcze chwile spędzone przy zwierzakach i jesteśmy happy :)

Po dotarciu na metę. W stajni Zielony Konik z kucykiem
Po dotarciu na metę. W stajni Zielony Konik z kucykiem © Tymoteuszka

Miłośniczka kóz i koziołków :)
Miłośniczka kóz i koziołków :) © Tymoteuszka

Pora skorzystać z umywalki, toalety. Jesteśmy brudni od kurzu, strasznie to wygląda. Darek i ja mamy prawe nogi zakrwawione, gdzie żeśmy byli? Nawet nie wiem kiedy i gdzie?

Kiedy już wszyscy są zameldowani na mecie, pojedli, popili, następuje ogłoszenie wyników.

Wręczenie nagród, losowanie.
W końcu każdy coś dostaje.
Po raz kolejny to bardzo miłe. Dziękujemy.
Na poniższym zdjęciu nie widać, ale w mojej paczce niespodziance jest jeszcze dętka 28' :)

Nagrody przywiezione do domu
Nagrody przywiezione do domu © Tymoteuszka

Dziękujemy organizatorom za wspaniały rajd i prosimy o jeszcze. Do zobaczenia za rok :)

Darku, dzięki za kolejny dzień spędzony na rowerze, tym razem na zawodach. Było bardzo miło. Przepraszam za moje marudy i za to, że czasami za wolno jechałam.
Dzięki. Dobrze, że jesteś :)

Przyrodniczo-miastowo :)

Piątek, 15 czerwca 2018 · dodano: 16.06.2018 | Komentarze 3

Kwiecie
Kwiecie © Tymoteuszka

Piątek. Po pracy wsiadam na Bociana i jadę.
Nie wiem gdzie.
Nie ważne gdzie.
Jadę i podziwiam.

Wyschnięty na pieprz pas zieleni
Wyschnięty na pieprz pas zieleni © Tymoteuszka

W lesie zielonym komary mnie wcięły.
Szukam, Bóg sam wie czego, ja nie.

Na Niebieskich Źródłach
Na Niebieskich Źródłach © Tymoteuszka

Kaczorki i kaczuszki
Kaczorki i kaczuszki © Tymoteuszka

Czerwone koraliki
Czerwone koraliki © Tymoteuszka

Niewinny
Niewinny © Tymoteuszka

Niczym kielich
Niczym kielich © Tymoteuszka

Dziwna ona jest
Dziwna ona jest © Tymoteuszka

W wodzie
W wodzie © Tymoteuszka

Pochodzę z Tomaszowa Maz. :)
Pochodzę z Tomaszowa Maz. :) © Tymoteuszka

Teraz sobie trochę odpocznę
Teraz sobie trochę odpocznę © Tymoteuszka

One wcale się nie boją
One wcale się nie boją © Tymoteuszka

W zielonym lesię, nad Niebieskimi Źródłami
W zielonym lesię, nad Niebieskimi Źródłami © Tymoteuszka

Mamy nowy pomnik :)
Mamy nowy pomnik :) © Tymoteuszka

Test nowego napędu + wizyta na cmentarzach

Czwartek, 14 czerwca 2018 · dodano: 15.06.2018 | Komentarze 0

Najpierw odwiedziny rodziny i znajomych na jednym cmentarzu (ul. Smutna), później na drugim (ul. Dąbrowska).
Po czym objazd miasta, w celu sprawdzenia nowego napędu w Czarnym Bocianie.
W tygodniu została założona: ząbatka przód, większa niż do tej pory zębatka tył, łańcuch oraz małe kółeczka do przerzutki.

Napęd zrobił na mnie wrażenie.
W mieście, na prostej bez żadnego zbędnego naciskania na pedały osiągam 26km/h.
Jestem w szoku.
Ciekawe jak napęd spisze się w terenie?

Z motylem na kasku. zdjęcie autorstwa Skowronka
Z motylem na kasku. zdjęcie autorstwa Skowronka © Tymoteuszka

Kwiatów bez liku w Parku Rodego
Kwiatów bez liku w Parku Rodego © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 122.00km
  • Teren 50.00km
  • Czas 07:00
  • VAVG 17.43km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Z gośćmi Śladami Hubala: Spała - Inowłódz - Drzewica - Inowłódz - Spała [*] Smutna to niedziela

Niedziela, 10 czerwca 2018 · dodano: 14.06.2018 | Komentarze 6

Nowo odsłonięty bunkier w lesie k. Inowłodza
Nowo odsłonięty bunkier w lesie k. Inowłodza © Tymoteuszka

Wczoraj, w sobotę późnym wieczorem, może już nocą....dotarła do nas bardzo smutna wieść.
Obca osoba, bo pokrewieństwa żadnego, ale taka bliska. Za ścianą podwórka.
Dobra, kochana na swój sposób, umiejąca doradzić, objaśnić, pocieszyć, a nawet tupnąć nogą.
Jej śmiech rozwalał pozytywnie, słyszałam go nawet z kilkuset metrów :)
Codziennie wyglądałam, stawałam na palcach, zaglądałam słysząc głos i śmiech.
Raz drzwi były otwarte, raz nie - martwiło mnie to.

Usnęła [*]. SĄSIADKA.

Dziś na nowo, codziennie wyglądam, zaglądam, wspinam się na palce, ale już nie słyszę, nie widzę, zamknięte drzwi.

Bo śpi.


Smutna to dla mnie niedziela.

Rok temu odbyła się pierwsza część wycieczki: "Śladami Hubala".
Na ten rok była zaplanowana druga część.
Goździk, pomysłodawca i realizator zaprosił w większej mierze częstochowian. Ale nie zabrakło także człowieka spod Uniejowa :)
Mariusz także zamówił piękną, słoneczną pogodę.
Niestety, niektórzy nie mogli przybyć w ten rejon Polski tego dnia i na tę godzinę, na start: 9:00 w Spale, (gdzie dotarłam z Domino z Tomaszowa), ale cóż. Za rok trzecia odsłona szlaku Hubala, mam nadzieję :)

Dzisiejsza trasa nieco pokryła się z tą sprzed roku.
Jeszcze w Tomaszowie Domino zmieniał dętkę przy swoim rowerze.
Na początek wszyscy razem pokonaliśmy nowiutki odcinek drogi rowerowej Spała - Inowłódz, tu zobaczyliśmy nieodkryty dotąd bunkier w lesie.

Przy nowej drodze dla rowerów do Inowłodza
Przy nowej drodze dla rowerów do Inowłodza © Tymoteuszka

Podjechaliśmy na wzgórze, na którym dzielnie stoi "Idzi".

Podczas wycieczki
Podczas wycieczki "Szlakiem Hubala", przy Idzim w Inowłodzu © Tymoteuszka

Dolina Pilicy widoczna ze wzgórza
Dolina Pilicy widoczna ze wzgórza © Tymoteuszka

Zajrzeliśmy na chwilkę do Chrześcijańskiego Ośrodka Proem w Zakościelu.
Kierownik ośrodka udostepnił wejście na jego teren. Mogliśmy pobujać się nieco na moście, który prowadzi na wyspę na Pilicy, oraz jednym okiem spjrzeliśmy na piękną, drewnianą willę. Szkoda tylko, że od zewnątrz. Jej wnętrze skrywa prawdziwe zabytki.

W Ośrodku Proem w Zakoscielu - na bujanym moście
W Ośrodku Proem w Zakoscielu - na bujanym moście © Tymoteuszka

Zgraną, 12-osobową ekipą z Częstochowy i nie tylko, w Ośrodku Proem w Zakościelu
Zgraną, 12-osobową ekipą z Częstochowy i nie tylko, w Ośrodku Proem w Zakościelu © Tymoteuszka

Później pieszym szlakiem wzdłuż Pilicy, aż do Mysiakowca, gdzie to przekroczyliśmy Pilicę.

Wycieczka jak talalala. Na moście w Mysiakowcu
Wycieczka jak talalala. Na moście w Mysiakowcu © Tymoteuszka

My jedziemy na kołach, oni wymiatają wiosłami :)
My jedziemy na kołach, oni wymiatają wiosłami :) © Tymoteuszka

Slakiem konnym, przez pola i 'grube" piachy turlaliśmy się aż do Anielina. Po drodze wystąpiły kłopoty w nawigacji, za co uczestników przepraszam. Jeden z naszych miał szczęście i zerwał łańcuch.
Żar z nieba się lał.

 Tędy żeśmy jechali, tu nie ma drogi, prawdziwe bezdroża...
Tędy żeśmy jechali, tu nie ma drogi, prawdziwe bezdroża... © Tymoteuszka

Przygód kilka....tu zerwany łańcuch na polu
Przygód kilka....tu zerwany łańcuch na polu © Tymoteuszka

Uffff, odnaleziony, "Szaniec Hubala", wjechaliśmy tu od innej strony, od pola.

Ekipa pod Szańcem Hubala w Anielinie
Ekipa pod Szańcem Hubala w Anielinie © Tymoteuszka

Przez Poświętne, gdzie to zatrzymaliśmy się przy otwartym sklepie, by napełnić bidony do miejsca, gdzie Hubal miał ostatnią Wigilię.

Tu, gdzie Hubal miał ostatnią Wigilię, pod Poświętnem
Tu, gdzie Hubal miał ostatnią Wigilię, pod Poświętnem © Tymoteuszka

Później szutrami i kamiennymi drogami do Drzewicy.

Szutry, to co kocham najbardziej
Szutry, to co kocham najbardziej © Tymoteuszka

Na naszej drodze przytrafił się także bruk, zacisnąć zęby i jechać
Na naszej drodze przytrafił się także bruk, zacisnąć zęby i jechać © Tymoteuszka

Stop. Jedzie z daleka
Stop. Jedzie z daleka © Tymoteuszka

W słońcu, afrykańskie powietrze nie daje za wygraną
W słońcu, afrykańskie powietrze nie daje za wygraną © Tymoteuszka

W Drzewicy podjechaliśmy na chwilkę pod tor kajakarstwa górskiego oraz do czynnej knajpy, by móc się nieco posilić i odpocząć od skwaru. Po obiedzie za 17 zł na chwilkę pod ruiny zamku.

Drzewica - tor kajakarstwa górskiego
Drzewica - tor kajakarstwa górskiego © Tymoteuszka

Pod ruinami zamku w Drzewicy
Pod ruinami zamku w Drzewicy © Tymoteuszka

Widzę duchy :)
Widzę duchy :) © Tymoteuszka

Widzę więcej duchów :p
Widzę więcej duchów :p © Tymoteuszka

Gdy już duchów mielismy dość, wyruszyliśmy w drogę powrotną przez Zameczek i Libiszów.

Libiszów - pod kosciołem
Libiszów - pod kosciołem © Tymoteuszka

W Inowłodzu kolejna dłuższa przerwa na uzupełnienie zapasów w Synagodze - sklepie, kąpiel w Pilicy oraz zwiedzanie zamku.

Piękna droga dla rowerów się skończyła
Piękna droga dla rowerów się skończyła © Tymoteuszka

W Inowłodzu na przystani
W Inowłodzu na przystani © Tymoteuszka

Nad wodą trochę chłodniej
Nad wodą trochę chłodniej © Tymoteuszka

Niektórzy moczą nogi :)
Niektórzy moczą nogi :) © Tymoteuszka

Pora wejść na zamek - Inowłódz
Pora wejść na zamek - Inowłódz © Tymoteuszka

Inowłódz - w zamku
Inowłódz - w zamku © Tymoteuszka

Inowłódz - w zamku
Inowłódz - w zamku © Tymoteuszka

Inowłódz - w zamku
Inowłódz - w zamku © Tymoteuszka

Inowłódz - w zamku
Inowłódz - w zamku © Tymoteuszka

W Inowłodzu na zamku
W Inowłodzu na zamku © Tymoteuszka

Przejazd z Inowłodza do Spały to szybki trik tą samą, nowiutką ścieżką.
W Spale rozstaliśmy się z kolegami z Częstochowy.
Domino i ja, pojechaliśmy dalej, do Tomaszowa.
Tu rozstałam się z Dominikiem, który pojechał dalej, do Łodzi, gdzie porzucił swoje auto.

Dzięki wszystkim przybyłym na wycieczkę.
Spędziliśmy bardzo miło czas na jeździe, na pogaduchach, na dawaniu dobrych rad, wskazówek. 

Jeszcze raz dzięki. Zapraszam na dalsze, wspólne przejażdżki.