Info

Więcej o mnie.










Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 5
- 2019, Wrzesień10 - 12
- 2019, Sierpień15 - 15
- 2019, Lipiec7 - 11
- 2019, Czerwiec14 - 24
- 2019, Maj15 - 32
- 2019, Kwiecień9 - 11
- 2019, Marzec6 - 6
- 2019, Luty3 - 7
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik5 - 5
- 2018, Wrzesień7 - 15
- 2018, Sierpień9 - 33
- 2018, Lipiec14 - 28
- 2018, Czerwiec14 - 36
- 2018, Maj14 - 40
- 2018, Kwiecień15 - 32
- 2018, Marzec5 - 14
- 2018, Luty2 - 2
- 2018, Styczeń3 - 5
- 2017, Grudzień2 - 2
- 2017, Listopad3 - 3
- 2017, Październik11 - 27
- 2017, Wrzesień8 - 16
- 2017, Sierpień11 - 28
- 2017, Lipiec13 - 31
- 2017, Czerwiec7 - 17
- 2017, Maj15 - 51
- 2017, Kwiecień11 - 23
- 2017, Marzec9 - 30
- 2017, Luty6 - 13
- 2017, Styczeń6 - 17
- 2016, Grudzień3 - 7
- 2016, Listopad6 - 6
- 2016, Październik15 - 23
- 2016, Wrzesień11 - 32
- 2016, Sierpień15 - 36
- 2016, Lipiec11 - 21
- 2016, Czerwiec5 - 14
- 2016, Maj11 - 17
- 2016, Kwiecień6 - 13
- 2016, Marzec3 - 3
- 2016, Luty3 - 8
- 2015, Grudzień3 - 10
- 2015, Listopad2 - 2
- 2015, Październik7 - 20
- 2015, Wrzesień11 - 32
- 2015, Sierpień15 - 33
- 2015, Lipiec20 - 35
- 2015, Czerwiec16 - 28
- 2015, Maj16 - 42
- 2015, Kwiecień20 - 57
- 2015, Marzec15 - 45
- 2015, Luty12 - 21
- 2015, Styczeń5 - 12
- 2014, Grudzień5 - 12
- 2014, Listopad12 - 24
- 2014, Październik11 - 24
- 2014, Wrzesień8 - 24
- 2014, Sierpień11 - 19
- 2014, Lipiec12 - 31
- 2014, Czerwiec14 - 20
- 2014, Maj9 - 13
- 2014, Kwiecień9 - 22
- 2014, Marzec6 - 31
- 2014, Luty1 - 5
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Grudzień4 - 5
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 10
- 2013, Wrzesień4 - 8
- 2013, Sierpień12 - 35
- 2013, Lipiec12 - 46
- 2013, Czerwiec6 - 18
- 2013, Maj11 - 33
- 2013, Kwiecień10 - 31
- 2013, Marzec3 - 15
- 2013, Luty4 - 24
- 2012, Grudzień4 - 16
- 2012, Listopad11 - 38
- 2012, Październik16 - 81
- 2012, Wrzesień19 - 66
- 2012, Sierpień21 - 54
- 2012, Lipiec30 - 164
- 2012, Czerwiec23 - 110
- 2012, Maj24 - 158
- 2012, Kwiecień28 - 124
- 2012, Marzec26 - 83
- 2012, Luty13 - 31
- 2012, Styczeń9 - 25
- 2011, Grudzień15 - 38
- 2011, Listopad17 - 37
- 2011, Październik19 - 53
- 2011, Wrzesień22 - 9
- 2011, Sierpień22 - 10
- 2011, Lipiec19 - 31
- 2011, Czerwiec2 - 3
Okolice Cielętnik z Darkiem
Niedziela, 22 września 2019 · dodano: 30.09.2019 | Komentarze 1

Pod Pałacem w Kłobukowicach - byliśmy już tu kiedyś © Tymoteuszka
Dziś lądujemy o 9:00 w okolicach Częstochowy.
Rudniki, to tutaj będzie usytuowiony start i meta dzisiejszej wędrówki po ziemi około częstochowskiej.
Mapy na rowerze, plecaki na plecach więc ruszamy.
Większość dzisiejszej trasy to dla nas nowość.
Kilka miejsc, które dziś odwiedzimy są nam już znane.

Nad Wartą w Kłobukowicach © Tymoteuszka

W okolicach Mstowa © Tymoteuszka

Okolice Mstowa © Tymoteuszka
Mimo, że jest słonecznie, to wietrznie.
Do niektórych obiektów przy trasie nie da się zajrzeć, ani ich obejrzeć z zewnątrz, gdyż są szczelnie pozamykane, obwarowane murami. Szkoda. Musimy się obejść smakiem i jechać dalej.
W lesie Darek wypatruje grzybów.

Prawie pod wiatrakiem © Tymoteuszka

Studnia © Tymoteuszka

Darka zdobycze leśne © Tymoteuszka
W Dąbrowej Zielonej mamy ochotę usiąść przy stoliku i zjeść obiad. Jest knajpa, ale zamknięta w soboty i niedzielę.
Co za pech, co za nienormalność. Jedziemy dalej z pustymi brzuchami. Za Dąbrową Darkowi zostaje pedał w butach.
Musi to naprawić. Darek to specjalista od takich napraw, więc nie zajmuje mu to zbyt dużo czasu. Chwila przerwy i jedziemy dalej.

Dąbrowa Zielona - parafia pw. św. Jakuba Apostoła © Tymoteuszka

Pedał został w bucie :) © Tymoteuszka

Dwór w Cielętnikach © Tymoteuszka
W Cielętnikach, przy stawach odszukujemy coś do jedzenia.
Są to ryby, surówki na talerzach. Teraz w dobrych humorach jedziemy do centrum, gdzie ponoć pomnik przyrody stoi.
To najstarsza drobnolistna lipa, stoi tuż koło kościoła, na jego placu.

Nad stawami w Cielętnikach © Tymoteuszka

Kura puchata © Tymoteuszka

Cielętniki - kościół pw. Przemienienia Pańskiego © Tymoteuszka

W środku lipy - Cielętniki © Tymoteuszka

Pomnik Przyrody w Cieletnikach - najstarasza lipa drobnolistna w Polsce © Tymoteuszka
Zajrzymy jeszcze na chwilkę do Gidel, gdzie byliśmy już nieraz, później w kierunku Kłomnic i Rudnik, na metę.

Gidle - kościół pw. św. Marii Magdaleny z 1659r. © Tymoteuszka

Kapliczka po drodze © Tymoteuszka

Nie ma mostu, dobrze że jest kładka © Tymoteuszka

Na cmentarzu cholerycznym © Tymoteuszka
W pobliżu Rzerzęczyc zatrzymują nas dziwnie wielkie zwierzęta.
Pasące się za potrójnyym ogrodzeniem stado, może to żubry?, kto wie, robi wrażenie.
Na mecie jesteśmy koło 16:00. I dobrze, będziemy mieć sporo czasu by dojechać autem za widnego do domu.

W zagrodzie żubry się pasą? okolice Rzerzęczyc © Tymoteuszka

Solidne ogrodzenie plus wieże osberwacyjne © Tymoteuszka
Świetnie spędzony dzień na rowerze w towarzystwie, jak zawsze :)
Kategoria łódzkie, śląskie, w towarzystwie, z "Amuletem", zamki i pałace, drewniane, nad brzegami
- DST 76.00km
- Czas 04:43
- VAVG 16.11km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Rajd "Od pasieki do pasieki" z Darkiem - edycja jesienna
Niedziela, 15 września 2019 · dodano: 17.09.2019 | Komentarze 1

W Koluszkach stoi rower wojewódzki :) © Tymoteuszka
Czekaliśmy na tę edycję od maja tego roku, czyli od poprzedniej.
Organizatorami tego przedsięwzięcia są: Strefę Rowerową Brzeziny SRB oraz Koło Pszczelarzy w Brzezinach.
Wyczekaliśmy.
Osobiście bardzo lubię ten rajd, gdyż co edycja to czekają na nas różne niespodzianki.
Bardzo wspominam tę, podczas której odwiedziliśmy mleczarnię. Mieliśmy degustacje serowo-maślankowo-kefirowo-mlekowo-chlebową :) Pycha. Podczas następnej dostaliśmy krzewy śnieguliczki, podczas tej edycji odwiedziła nas TVP Łódź, dostaliśmy kolejne krzewy, tym razem po rozchodniku okazałym, nasiona do siewu łąk polnych w swoich miastach oraz po mini miodzie. Rajd okraszony jest prelekcją multimedialną, z której to zawsze można coś wynieść dobrego, stać się mądrzejszym. Zawsze odwiedzamy pasieki i tam zajadamy się miodami, możemy je kupić. Rajd Od pasieki do pasieki jest niesamowity i jedyny w swoim rodzaju. Organizatorzy, budowniczowie trasy prowadzą nas niezapomnianymi ścieżkami, nie tylko drogami asfaltowymi, a w szczególności polnymi, piaskowymi, leśnymi. Wszystko po to, by pokazać nam rajdowcom, piękno naszego świata, przyrody, ziemi, na której mieszkamy.
Do Koluszek dojeżdzamy pociągiem. Niestety ten ląduje o 10:10 na dworcu, a z Brzezin grupa zaawanasowana wystartowała już o 10:00. Wykonuje krótkie telefony z pociagu, podczas których zaciągam informacji. Umawiamy się w Nowych Wągrach, gdzie rajdowcy będą mieli pierwszą przerwę. Jedziemy im na powitanie.

Podczas rajdu "Od pasieki do pasieki" © Tymoteuszka

Podczas rajdu "Od pasieki do pasieki" © Tymoteuszka

Krajobrazy łódzkie © Tymoteuszka
Organizator ułożył tak trasę, abysmy się trochę pomęczyli.
Zanim dojedziemy do pasieki, gdzie jedzenie na nas czeka i inne niespodzianki, musimy pokonać kilka gór i dolinek, wjechać i wyjechać z lasu.

Podczas rajdu "Od pasieki do pasieki" © Tymoteuszka

Podczas rajdu "Od pasieki do pasieki" © Tymoteuszka

Podczas rajdu "Od pasieki do pasieki" zawsze się dzieje ;) © Tymoteuszka

Podczas rajdu "Od pasieki do pasieki" © Tymoteuszka

Podczas rajdu "Od pasieki do pasieki" © Tymoteuszka

Podczas rajdu "Od pasieki do pasieki" © Tymoteuszka

Podczas rajdu "Od pasieki do pasieki" © Tymoteuszka
Budowniczy trasy nie zapomniał takze o tym, że niektórzy lubią piaskownicę, jeden odcinek był bardzo piaskowy. Prowadzilismy nasze rumaki, a co? Scenerie po drodze bajkowe.

Podczas rajdu "Od pasieki do pasieki" © Tymoteuszka

Podczas rajdu "Od pasieki do pasieki" © Tymoteuszka
Telewizja zjawiła się tak nagle.
Ktoś maczał w tym palce?
;)
Będziemy sławni.

Podczas rajdu "Od pasieki do pasieki" - będziemy sławni © Tymoteuszka
Popień k. Jeżowa, to tam jest gospodarstwo pszczelarskie i bardzo gościnna atmosfera.
Był grill - własny prowiant. Były miody. Byly ciasta. Była prelekcja. Były ule. Była tv.

W Popniu k. Jeżowa podczas rajdu "Od pasieki do pasieki" © Tymoteuszka

W Popniu jest pasieka, którą odwiedzamy © Tymoteuszka

Podczas rajdu "Od pasieki do pasieki" © Tymoteuszka

Podczas rajdu "Od pasieki do pasieki" © Tymoteuszka

Rowerów bez liku © Tymoteuszka

W Popniu stoi też dwór - podczas rajdu "Od pasieki do pasieki" © Tymoteuszka

Podczas rajdu "Od pasieki do pasieki" wyświetlane są informację, prowadzona jest edukacja © Tymoteuszka
Dziękujemy za kolejny, nizapomniany rajd.

Pasieka w Popniu jest ogromna - jest jeszcze więcej uli, ale nie chciałam wchodzić w kamerę ;) © Tymoteuszka
Wracamy z Popnia do domu przez Lubochnię, gdzie czeka na nas gorąca kolacja :)
Dziękujemy.

Wracamy z Popnia do domu © Tymoteuszka

W drodze do domu od pasieki © Tymoteuszka

Tutaj też mamy sady © Tymoteuszka

Nad Wolbórką w Tomaszowie Maz. © Tymoteuszka

W Wolbórce woda czyściutka © Tymoteuszka

Mini miód w prezencie na Rajdzie "Od pasieki do pasieki" © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, niezwykłe, w towarzystwie, z "Amuletem", zamki i pałace
- DST 23.00km
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
W koło kominów, wieczorem na Przystań, gdzie spływ kajakowy Pilica Zachwyca
Sobota, 14 września 2019 · dodano: 17.09.2019 | Komentarze 1

Przystań w Tomaszowie Maz. w remoncie © Tymoteuszka
Pojechałam min. na Przystań tomaszowską, gdzie rewitalizacja jej trwa w najlepsze.
Niktóre elementy już stoją, ale jak się je połączy w całość, to mam nadzieję, że będzie wygladać ;) Musimy poczekać na efekt końcowy. Tymczasem zastałam ją taką:

Przystań w Tomaszowie Maz. w remoncie © Tymoteuszka

Przystań w Tomaszowie Maz. w remoncie © Tymoteuszka

Przystań w Tomaszowie Maz. w remoncie © Tymoteuszka

Przystań w Tomaszowie Maz. w remoncie © Tymoteuszka

Przystań w Tomaszowie Maz. w remoncie © Tymoteuszka

Przystań w Tomaszowie Maz. w remoncie © Tymoteuszka

Przystań w Tomaszowie Maz. w remoncie © Tymoteuszka

Przystań w Tomaszowie Maz. w remoncie © Tymoteuszka

Przystań w Tomaszowie Maz. w remoncie © Tymoteuszka

Przystań w Tomaszowie Maz. w remoncie © Tymoteuszka
Od wczoraj trwa Ogólnopolski spływ kajakowy "Pilica Zachwyca" i potrwa do jutra.
Dziś w programie wieczornym jest min. msza, koncert SDM i ognisko.

Na Przystani podczas spływu kajakowego "Pilica Zachwyca" © Tymoteuszka

Na Przystani podczas spływu kajakowego "Pilica Zachwyca" © Tymoteuszka

Niebieskie Źródła © Tymoteuszka

Niebieskie Źródła © Tymoteuszka

Okolica Niebieskich Źródeł © Tymoteuszka

Przerwany odwiert geotermalny © Tymoteuszka

Arena lodowa o zachodzie © Tymoteuszka

Wieczorem na Przystani podczas spływu kajakowego "Pilica Zachwyca" © Tymoteuszka

Wieczorem na Przystani podczas spływu kajakowego "Pilica Zachwyca" © Tymoteuszka

Wieczorem na Przystani podczas spływu kajakowego "Pilica Zachwyca" © Tymoteuszka

Wieczorem na Przystani podczas spływu kajakowego "Pilica Zachwyca" © Tymoteuszka
Dopiero teraz dowiaduje się, że nie będzie koncertu zespołu, a tylko solisty z gitarą.
Okazuje się, że ogniska też nie ma. Dowiaduje się o zmarłej osobie......dlatego organizatorzy "przykrócili imprezę".
I dobrze. Nie ma tańców i hulanek.

Wieczorem na Przystani podczas spływu kajakowego "Pilica Zachwyca" © Tymoteuszka

Wieczorem na Przystani podczas spływu kajakowego "Pilica Zachwyca" © Tymoteuszka
Niestety, zimno wypędziło mnie z Przystani dość szybko. Jadę do domu. Grzeje piwo, idę pod kołdrę, brrrrrrrrrrrrr. Ciekawe czy się rozchoruje?
Jutro jest niedziela, jutro dopiero będzie się działo.
Jedziemy na sympatyczny rajd po okolicy ;) ale o tym później.
Kategoria łódzkie, nad brzegami, solo, z "Amuletem"
- Aktywność Bieganie
Potruchtać, siłownia plenerowa i tenis stołowy
Niedziela, 8 września 2019 · dodano: 16.09.2019 | Komentarze 1
Po deszczach.........najpierw pobiegać, później siłownia plererowa.Na koniec z najlepszym zawodnikiem na godzinę zagrać w tenisa stołowego, a wszytko to działo się w parku Bulwary.

Pozbierane śmieci © Tymoteuszka

Grę w tenisa stołowego czas zacząć © Tymoteuszka

Dziś nie jechała na rowerze © Tymoteuszka

Wypadałoby go podciąć, nie da się tędy przejść © Tymoteuszka
- DST 30.00km
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Piękny zachód słońca w plenerze
Piątek, 6 września 2019 · dodano: 16.09.2019 | Komentarze 0

W trawie © Tymoteuszka

O zachodzie słońca © Tymoteuszka

Zachodzi © Tymoteuszka

Przwie zaszło © Tymoteuszka

Podświetlenie ;) © Tymoteuszka

Ciekawa chmura się utworzyła © Tymoteuszka

Będzie jutro wiało © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, niezwykłe, z "Amuletem"
- DST 33.00km
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Śladami Maxa + zachód słońca + liczenie zgaszonych latarni
Czwartek, 5 września 2019 · dodano: 16.09.2019 | Komentarze 1
Najpierw "śladami Maxa" - mojego, ukochanego psa, czarnego, długowłosego owczarka niemieckiego.Jadę tam, gdzie bywał ze mną czy beze mnie. Umarł w 2005 roku, dawno temu, a ja Go pamiętam do dziś. Takich psów, jak On - się nie zapomina. Max, Bracie tęskni mi się za Tobą.

Kamień © Tymoteuszka

Max jak było młody © Tymoteuszka

Ulubiona choinka Maksa, którą to podgryzał © Tymoteuszka

Max - starszy pies © Tymoteuszka

Jesień na dworze © Tymoteuszka

To tu uciekł, kiedy zachciało mu się kapieli w ziemie © Tymoteuszka

Tu też się kąpał © Tymoteuszka

Szukam drogi do szczególnego miejsca, błądze © Tymoteuszka

Nad Wolbórką © Tymoteuszka

W tym miejscu kąpał się najczęściej © Tymoteuszka

Warto się kiedyś wybrać na spływa kajakowy Wolbórką © Tymoteuszka

Nad Wolbórką jest atrakcji wiele © Tymoteuszka

Jak się okazuje, jest czyściutką rzeką © Tymoteuszka

Wolbórka pośród pól © Tymoteuszka

Zachodzi nad Wolbórką © Tymoteuszka

Las wkoło © Tymoteuszka

Spóźniłam się © Tymoteuszka

Nie ma spektakularnego zachodu © Tymoteuszka

DDR-ka Groty - miasto - właśnie zaświecili © Tymoteuszka

Na zdjęciu to trochę inaczej wygląda, niż w rzeczywistości © Tymoteuszka
Zgaszonych latarni = 26 szt.
Kategoria łódzkie, nad brzegami, w towarzystwie, z "Amuletem"
- DST 57.00km
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wschód i zachód słońca
Środa, 4 września 2019 · dodano: 16.09.2019 | Komentarze 2
Kilometry łączone.Osobiście bardziej podobają mi się wschody, a Wam?
Oczywiście zachód też ma piękno w sobie...

W oczekiwaniu © Tymoteuszka

Wschód słońca © Tymoteuszka

Mgła otuliła ziemię © Tymoteuszka

Wstaje nowy dzień © Tymoteuszka

Budzimy się © Tymoteuszka

Chłodno na polu, niecałe 10 stopni © Tymoteuszka

Z drzewem w tle © Tymoteuszka

Już widać © Tymoteuszka

Dzień dobry © Tymoteuszka

Światłość w ciemności świeci © Tymoteuszka
Tu już wieczorową porą, o zachodzie.

Chyli się ku zachodowi © Tymoteuszka

Wyschnięta rzeka Czarna w Tomaszowie Maz. © Tymoteuszka

Nad zachodem © Tymoteuszka

Na zachodzie © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, niezwykłe, solo, z "Amuletem"
- DST 70.00km
- Czas 04:36
- VAVG 15.22km/h
- VMAX 39.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Darkiem po okolicy Białej Rawskiej
Niedziela, 1 września 2019 · dodano: 13.09.2019 | Komentarze 2

Kościół pw. św. Marcina - Chojnata © Tymoteuszka
W tę niedzielę wybieramy się w okolice Białej Rawskiej, bo przeciez jeszcze tam nas nie było.
I tak, z rana, po śnaidaniu do Kowies dojeżdżamy samochodem. To w tej miejscowości będziemy zaczynać i kończyć dzisiejszą wycieczkę. W planach mamy odwiedzenie sporej ilości dworów i pałaców oraz kościołów, które są zaznaczone na naszej mapie.
Ciekawe czy uda nam się je odnaleźć, a może trafią się niespodzianki w postaci: jest na mapie, a w terenie nie ma?
Jedziemy.

Na każdym kroku spotykamy sady © Tymoteuszka
Pierwsza część wycieczki trochę jest przygnębiająca, gdyż kilku obiektów nie ma. Takich niespodzianek nie lubimy.
Bo kto lubi podjeżdżać pod dwór, którego nie widać ;)

Mniej więcej tutaj miały stać dwa dwory © Tymoteuszka
W Podsękowicach jest inaczej. Oprócz dworu, który jest w prywatnych rękach, w rozległym parku, nad rzeką stoi zabytkowy młyn. Lubimy takie klimaty.

Zabytkowy młyn - Podsękowice © Tymoteuszka

Dwór Podsękowice © Tymoteuszka
Jadąc jesteśmy pod wrazeniem, gdzie byśmy nie skręcili, widzimy tylko sady. Już sobie wyobrażam jak tu pięknie jest wiosną, kiedy drzewa uginają się od kwiatów. Takie piękne widoki można podziwiać w okolicach Sandomierza.

Wszędzie widzimy sady © Tymoteuszka

W okolicach Białej Rawskiej © Tymoteuszka

Te są twarde :) © Tymoteuszka
Pałac Chojnata k. Białej Rawskiej okazuje się perełką dzisiejszego dnia.

Przez bramę do Pałacu © Tymoteuszka

Połac Chojnata k. Białej Rawskiej © Tymoteuszka
W białej Rawskiej postanawiamy odszukać jakiejś knajpy, by móc coś zjeść. Brzuchy nasze domagają się obiadu. Ta miejscowość jest największa na dzisiejszej trasie, dlatego tu, albo wcale.
Jak się okazuje zjesc w Białej Rawskiej nie jest tak prosto.
Cukiernia ratuje nasze brzuchy od omdlenia.
Cóż, najwyżej obiad zjemy na kolacje, ale to już w Tomaszowie :)

Pałac w Białej Rawskiej © Tymoteuszka

Przed Sanktuarium Matki Bozej Miłosiernej w Białej Rawskiej © Tymoteuszka

Dawna synagoga w Białej Rawskiej © Tymoteuszka

Deser na obiad w Białej Rawskiej :) © Tymoteuszka
Do tej pory trasa przebiegała głównie przez pola, teraz będziemy podążać w większości lasami, nad rzeką Rawką. Mamy nadzieję, że trochę odetchniemy, bo dziś znów upalnie jest.

Kościół pw. św. Antoniego Padewskiego w Babsku © Tymoteuszka

Dwór w Babsku © Tymoteuszka

Pasieka - Babsk © Tymoteuszka

Na terenie prywatnego ośrodka rehabilitacyjnego w Nowym Dworze k. Starej Rawy © Tymoteuszka

Zespół Dworski w Nowym Dworze k. Starej Rawy © Tymoteuszka

Na terenie kościoła w Starej Rawie © Tymoteuszka

Kościól pw. św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Starej Rawie © Tymoteuszka

Zapasy © Tymoteuszka
Nad brzegiem Rawki robimy przerwę na odpoczynek. Siadamy nad samą rzeką, która jest rezerwatem. Nie możemy się zachwycić jej czystością. Chyba skusimy się na spływ kajakowy właśnie tą rzeką, ale to już w przyszłym roku.
Jeruzal to wieś na końcu naszej dzisiejszej drogi.

Nad Rawką, która jednocześnie jest Rezerwatem Przyrody © Tymoteuszka

W Jeruzalu © Tymoteuszka

Jeruzal - kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego © Tymoteuszka

Dzwonnica w Jeruzalu © Tymoteuszka
W Kowiesach kończymy, pakujemy się do samochodu i wysiadamy dopiero w Tomaszowie, gdzie jak wspomniałam wyżej zajadamy obiad na kolację ;)

Dwór przed Kowiesami © Tymoteuszka
Kategoria drewniane, łódzkie, nad brzegami, w towarzystwie, z "Amuletem", zamki i pałace
Z Darkiem min. na szanty :) nad Jezioro Sulejowskie
Sobota, 31 sierpnia 2019 · dodano: 12.09.2019 | Komentarze 1

Sobota i nowa droga leśna © Tymoteuszka
Po pracy.
Najpierw odwiedzamy groby moich dziadków na dwóch cmentarzach.
Po uprzątnięciu ich i zapaleniu światełek ruszamy nad Jezioro, gdzie odbywają się Regaty o Puchar Starosty oraz zapowiedziane są dwa koncerty szant. Czy zdążymy? To się okaże.

"Chodzimy po wodzie" © Tymoteuszka
Najpierw podjeżdżamy nad brzeg w jednym miejscu, później drugim, czas leci. Przy okazji uczymy się "chodzić po wodzie".
Wody w Jeziorze nadal brak. Byłam tu przecież ostatnio. Mam wrażenie, że znów jej ubyło.
Jakiś koszmar.

Orka długo nie odpłynie © Tymoteuszka
W porcie, przy tamie się dzieje.
Szkoda, bo już po Reagatach. Nie zdążyliśmy. Trudno.
Koncert szant trwa, a my jedziemy w drogę powrotną, do domu.

Koncert szant nad Jeziorem © Tymoteuszka

Po konkursie wiązania liny © Tymoteuszka

Już po regatach © Tymoteuszka
Uciekamy do domu, bo zaraz będzie szarówka. Ostatnio dzień tak szybko mija, ciekawe dlaczego? ;)
Już nie mogę się doczekać przestawienia zegarków. O zgrozo, nie cierpię.
Kategoria łódzkie, nad brzegami, w towarzystwie, z "Amuletem"
- DST 30.00km
- Czas 02:00
- VAVG 15.00km/h
- Temperatura 30.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa z Darkiem w kierunku Pogórza Przemyskiego - dzień jedenasty - Łańcut - Rzeszów z awarią
Niedziela, 25 sierpnia 2019 · dodano: 11.09.2019 | Komentarze 1

Opuszczamy bardzo sympatycznych gospodarzy w Albigowej © Tymoteuszka
Dziś niedziela, 25 sierpnia 2019 roku - to tego dnia kończymy naszą kolejną wyprawę na dwóch kołach.
Zbieramy się, jemy śniadanie, robimy kanapki na drogę, pakujemy wszystko na rowery i jedziemy do Rzeszowa, skąd nasz pociąg odjeżdża o pewnej godzinie ;) Pojedziemy nim do domu, z przesiadką w Krakowie.

Koniec wyprawy - trzeba umyć rowery © Tymoteuszka
A że mój Czarny Bocian wczoraj doznał kontuzji i dziś jest lekko niepełnosprawny będziemy musieli jechać powoli.
Jadę na jednym biegu, cały czas powtarzam sobie pod nosem by nie zmieniać przerzutek. Nie jestem w stanie wyciągnąć więcej niż 15 km/h. Pełen relaks, lajcik :) Kilka lekkich wzniesień po drodze - daje radę, choć jeden podjazd wymagał ode mnie kilku mocnych naciśnięć pedałami.
Namawiam Darka na umycie zakurzonych przez te wszystkie dni, rowerów. Przez Kraczkową i Malwę dotrzemy czyści jak łza na metę.

Kraczkowa - elektryczny kościół z 1911 r pw. św. Mikołaja Biskupa © Tymoteuszka

Stara chata - okolice Rzeszowa © Tymoteuszka
Kiedy to jesteśmy w Rzeszowie, patrzymy na zegarki.....mamy mnóstwo czasu do odjazdu pociągu, ale.....wiemy jak on ucieka gdy się zwiedza, ogląda, fotografuje. A w Rzeszowie, nie powiem, jest co oglądać. Czas leci, gdy znajdujemy się na Rynku, pora na kawę, a może drugie śniadanie?

Zamek Lubomirskich w Rzeszowie © Tymoteuszka

W Rzeszowie pojawiają się grupy turystów © Tymoteuszka

Jedna z wielu zabytkowych will w Rzeszowie © Tymoteuszka

Letni Pałac Lubomirskich w Rzeszowie © Tymoteuszka

Odnowione budynki na ul. 3 Maja w Rzeszowie © Tymoteuszka

Ul. 3 maja deptakiem w Rzeszowie © Tymoteuszka

Na ul. 3 maja - Rzeszów © Tymoteuszka

Studzienka :) © Tymoteuszka

Na Placu Farnym w Rzeszowie © Tymoteuszka

Studnia na rzeszowskim rynku © Tymoteuszka

Ratusz rzeszowski © Tymoteuszka
No i tak, Darek zakochany w żurku, ja w omlecie. Zajadamy aż się nam uszy trzęsą :)
Dworzec już niedaleko, ale po drodze do niego podjeżdżamy na ul. Bożniczą, przy której stoją aż 3 synagogi, niewiarygodne.

Drugie śniadanie na rzeszowksim rynku :) © Tymoteuszka

Pierwsza synagoga przy ul. Bożniczej - Rzeszów © Tymoteuszka

Druga synagoga - Staromiejska, przy ul. Bożniczej - Rzeszów © Tymoteuszka

Trzecia synagoga przy ul. Bożniczej, dziś to Dom Sztuki oraz cafepub z wystrojem żydowskim - Rzeszów © Tymoteuszka
Teraz już naprawdę musimy na dworzec, a dworzec w Rezszowie wygląda tak:

Na dworcu w Rzeszowie jest prawdziwe ściernisko, ale ponoć ma być Francisko ;) © Tymoteuszka
Poraz enty nie pomyślono o niepełnosprawnych, o matkach z wózkami, o rowerzystach.
Schody - przekleństwo nas wszystkich wymienionych.
Do jasnej ciasnej, czy nie umiemy myśleć racjonalnie i stwarzamy sobie sami problemy, nieumiejąc zbudować prowizorycznej pochylni? Od razu byłoby łatwiej.
W domu jesteśmy późnym popołudniem.
Jutro do pracy.
Kategoria drewniane, góry, niezwykłe, w towarzystwie, z "Amuletem", podkarpackie, zamki i pałace