Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




  • DST 50.00km
  • Teren 30.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wspominki - na Słowacji

Środa, 13 lipca 2011 · dodano: 13.07.2011 | Komentarze 2

Wspominki. Lipiec 2010 Słowacja

Trasa: L. Mikulas - Bobrovec - Jalovec - Tatrzański Park Narodowy - L. Trnovec - L. Mikulas = 50 km

w kierunku Tater :) Bobrovec - Jalovec... © Tymoteuszka

z Markiem ;)

  • DST 40.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wspominki - Brzegiem Liptovskiej Mary

Środa, 13 lipca 2011 · dodano: 13.07.2011 | Komentarze 0

A tak było rok temu na Słowacji :)
Lipiec 2010
solo.

Trasa: Liptovsky Mikulas - Liptovsky Trnovec - Liptovska Sielnica - Hlinik - Bobrovnik - Vlasky = 40 km

http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,197907,20110713,liptovsky-mikulas-vlasky.jpg[/img][/url]

Bobrovnik © Tymoteuszka

Bobrovnik i wieża zatopionego koscioła.
Kategoria nad brzegami, solo


  • DST 26.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:06
  • VAVG 12.38km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do 2 źródeł :)

Środa, 13 lipca 2011 · dodano: 13.07.2011 | Komentarze 1

Dziś postanowiłam odkryć dotad nieznane zakamarki najbliższej okolicy.

I tak padło na okolice Smardzewic.
Głównym moim założonym celem było znalezienie dwóch źródeł.
Dzięki mapie, którą dostaliśmy na starcie Maratonu Bike Orient Spała, udało mi się dojechać tam bez żadnych problemów.

Pierwszym źródłem jakie miałam po drodze, to źródło tuż koło Pilicy, a w pobliskich okolicach "Małych Grot".

źródło koło Małych Grot © Tymoteuszka

źródełko koło "Małych Grot"

"Małe Groty" © Tymoteuszka

"Małe Groty" nie są takie małe

Z Grot udałam się zielonym szlakiem pieszym w pobliże kopalni piasku "Biała Góra"

sztuczne jeziorko na terenie kopalni piasku © Tymoteuszka

na terenie kopalni

źródło w Smardzewicach © Tymoteuszka

Za parę kilometrów kolejne źródełko, tym razem w Smardzewicach

W powrotną drogę udałam się inną trasą, tym razem przejechałam tamę nad Zalewem Sulejowskim,

na tamie Zalewu Sulejowskiego © Tymoteuszka


Babi Dół i specjalnie zachaczyłam o Groty Nagórzyckie, aby Wam je pokazać.

Groty Nagórzyckie © Tymoteuszka


Groty Nagórzyckie - są to sztuczne groty, znajdujące się na południu miasta. Są pozostałością po podziemnej kopalni piasku szkalrskiego.
Największe wyrobisko zwane "salą królewską" ma 30 m długości, 25 m szerokości, 3 m wysokości. Najrozleglejsza grota ma długość 120 metrów.
W chwili obecnej groty zostały uratowane przed zniszczeniem. Zostały zrewitalizowane i uczyniono tam podziemna trasę turystyczną. Trasa turystyczna liczy kilkaset metrów. Korytarze, liczne sale są odpowiednio podświetlone, co daje wspaniały efekt. Jednym wejsciem będzie się wchodziło a drugim wychodziło.
Będą udostępnione dla zwiedzajacych jeszcze w tym roku, został tylko do postawienia budynek z kasą, toaletami... oraz parking samochodowy.

  • DST 39.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 19.50km/h
  • VMAX 40.50km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jak w San Francisko 1 ;) (prawy brzeg zalewu Sulejowskiego)

Wtorek, 12 lipca 2011 · dodano: 12.07.2011 | Komentarze 0

Byłam umówiona z koleżanką na przejażdżkę po Rezerwacie Gać. Wyszło jak zwykle.
Aga nie mogła dziś pojechać ze mną. W ostatniej chwili zmieniłam kierunek trasy i padło na "San Francisko 1".
Dlaczego San Francisko 1"?, bo będzie jeszcze "San Francisko 2" ;)
A tak na poważnie, to droga przez te miejscowości przypomina tę z San Francisko. Góra-dół-góra-dół.... i ja mieszkam na nizinach...hmhm.

Trasa: T.M. - Smardzewice - Twarda - Tresta - Karolinów (wiekszość asfaltem, ale były momenty w terenie).

a w Twardej...:)

drewniany kościółek w Twardej © Tymoteuszka


Nad Brzegami Babilonu, usiedliśmy aby płakać, wspominając zawsze Ciebie Jeruzalem...
nad brzegami Babilonu;) © Tymoteuszka


Zalew Sulejowski, jego prawy brzeg, tym razem w Treście.

a tu nagle zza krzaka ;)... dla takich widoków, warto było się ubłocić.

piąteczka ;) © Tymoteuszka


Kupiła korale koloru koralowego...

Karolina w Karolinowie ;p © Tymoteuszka


w Karolinowie.

nad brzegiem © Tymoteuszka


nad brzegiem

  • DST 71.50km
  • Czas 03:23
  • VAVG 21.13km/h
  • VMAX 42.40km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

do Witowa - Sanktuarium

Sobota, 9 lipca 2011 · dodano: 09.07.2011 | Komentarze 0

Sobota, pracę skończyłam o 14.00.
Trasę przygotowałam wcześniej. Zostało tylko przebranie się, zapakowanie plecaka, mapnik i w drogę.

Trasa: Tomaszów - Wiaderno - Swolszewice Duże - Bronisławów - Lubiaszów - Barkowice Mokre - Przygłów - Witów-Kolonia

Do Bronisławowa jechałam na pamięć, w końcu to moje okolice. W Bronisławowie się troszkę pogubiłam, chciałam zjechac na zieliony szlak, udało się, ale... no własnie, wylądowałam na brzegu Zalewu Sulejowskiego. I gdzie dalej? wpław? tutejsi troszkę pomagają, dużo turystów, natłok, oblegane bary.
Kołuje, mapa sfiksowała, w końcu udaje mi się wyjechać w dobrą stronę, stronę Lubiaszowa.

przystanek nr 8 rowerowa ścieżka wokół zalewu Sulejowskiego © Tymoteuszka


przystanek Uroczysko Lubiaszów

Tutaj jadę zielonym szlakiem, który wiedzie w koło Zalewu Sulejowskiego. Ja natomiast przejadę tylko jego część. Jestem mniej wiecej w połowie długości Zalewu, po lewej jego stronie.
Dojeżdżam do wsi Barkowice Mokre, a za nią rozpościera się wspaniały widok na Zalew.

Brzeg Zalewu Sulejowskiego na wysokości Barkowice Mokre © Tymoteuszka


Zalew Sulejowski

Upał doskwiera mi coraz bardziej, tym bardziej, że górek nie widać końca.

Cel coraz bliżej. Witów i Sanktuarium widać już na horyzoncie.

Sanktuarium Matki Bożej Zwiastowania w Witowie © Tymoteuszka


Tutaj wchodzę do środka. Trzy nawowe sanktuarium robi wrażenie. Pachnie specyficznie wsią. Jest dosyć duże. Obok znajduje się budynek opactwa norbertanów.
Tutaj robię dłuższą przerwę i popas.

Wracam do domu inną drogą.
Mijam Uszczyn - rowerowym czarnym szlakiem - Koło - Golesze - Wiaderno - Tomaszów

Pora na kolacje i mecz :)

P.S. Nie wiem jak mam obliczać kilometryt w terenie, dlatego przy każdej notce widnieje zero. :) a to nie prawda.
Kategoria nad brzegami, solo


  • DST 33.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 22.00km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

do Ujazdu, jakiego nieznałam

Czwartek, 7 lipca 2011 · dodano: 08.07.2011 | Komentarze 3

Już dawno chciałam pokonać trasę do Ujazdu. Wczoraj to sie udało.
Całkiem spontanicznie - to co kocham najbardziej.
Piękna pogoda, słońce dogrzewa, parę chmurek na nieboskłonie, czegóż można wiecej?

Spakowałam aparat, tel. i mapę.
Ruszyłam. Trasa przebiegała od Tomaszowa przez Łazisko, dalej Bielina do Ujazdu.

Po wyjeździe z Tomaszowa miałam trochę kłopotów z przedostaniem się na drugą stronę drogi krajowej numer 8, gdzie jest ona w remoncie, przekształcają ją w drogę S8. Na szczęście nikt mnie nie rozjechał.
Droga przez Łazisko i Bielinę prowadzi przez pola, łąki i lasy, także było na co popatrzeć. Z Bieliny na Ujazd to już prosta dopiero co wyremontowana droga wiodąca w większości przez lasy, sosenki - ten zapach - możnaby tak bez końca się narkotyzować. Wzdłuż drogi biegnie rowerowy szlak czerwony, który zaprowadził mnie do Ujazdu.
A tam....

Pałac w Ujeździe © Tymoteuszka


Pałac otoczony parkiem z licznymi stawami. Zrobiła na mnie wrażenie.
Mieszkam kilkanaście kilometrów stąd, a jestem tutaj pierwszy raz. Zapewniam, że nie ostatni.
Pojeździłam alejkami wkoło stawów, rozkoszowałam się widokami. Pora była wracać.

Trasa spowrotem biegła przez Skrzynki - Przesiadłów - Zaborów, do Tomaszowa.
1,5 h zleciało jak z bicza strzelił.

  • DST 30.00km
  • Czas 01:26
  • VAVG 20.93km/h
  • VMAX 37.60km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka Tomaszów-Ciebłowice-Spała-Tomaszów

Czwartek, 7 lipca 2011 · dodano: 07.07.2011 | Komentarze 3

Ostatnio pogoda daje w kośći sprawia rózne psikusy.
Już miałam dość siedzenia po pracy w czterech ścianach. Dlatego nie ubłagalnie czekałam na chwilę ze słońcem, bez kropli deszczu.
Wtorkowe popołudnie, a raczej podwieczór taki też był.
Po przerwie, a tym bardziej na moim "ukochanym: ;) twardym siodełku nie chciałam sie męczyć.
Dlatego wybrałam trasę standart.

Wyjeżdżając z domu postanowiłam udać się w kierunku Rezerwatu Niebieskie Źródła, który jest bardzo oblegany przez tomaszowian w czasie weekendu, ale tym razem nie było zbyt dużo ludzi, ze względu na zbliżający się wieczór.

Rezerwat Niebieskie Źródła © Tymoteuszka


Po drodze, w dzielnicy miasta Białobrzegi, postanowiłam zatrzymać się, aby sfotografować drewniany kościółek. Bardzo takie lubię. :)

Drewniany kościółek w dzielnicy Białobrzegi w Tomaszowie Mazowieckim © Tymoteuszka


Kolejny drewniany kościółek na mojej drodze stanął w Spale i do dziś stoi :) Oto on.

Modrzewiowy kościółek w Spale © Tymoteuszka


I ostatni przystanek w czasie tej krótkiej wycieczki to park w stylu angielskim.

Fontanna w parku angielskim w Spale © Tymoteuszka


  • DST 40.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 8.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rajd Krajoznawczy BikeOrient Spała 2011

Niedziela, 19 czerwca 2011 · dodano: 04.07.2011 | Komentarze 2

Niedzielny rajd krajoznawczy rozpoczął się nad stawem w Spale. Stamtąd udaliśmy się w kierunku Ciebłowic Dużych, później Jelenia, gdzie podziwialiśmy bunkier. Z Jelenia leśnym szlakiem zielonym dotarliśmy do rezerwatu Książ, gdzie mają swój ośrodek żubry.

Po dość długiej wizycie u żubrów pojechaliśmy przez Brzustów do Inowłodza do romańskiego kościółka św. Idziego. Kościół normalnie otwierany jest tylko na Msze, nam udało się wejsć do środka i podziwiać jego wnętrze. Byłam już tam kilka razy, ale z miłą chęcią weszłam kolejny raz. Jestem zakochana w Inowłodzu. Małe, stare, piękne miasteczko. Wracam tutaj bardzo często. Kolejnym naszym przystankiem był bunkier w Konewce. Tutaj nie chętnie zaglądam i tym razem tak było. Rajd zakończył się w Spale konkursem.

czekam na wszystkich - byłam tu już nie raz - przy ośrodku hodowli żubrów w Rezerwacie Książ w Smardzewicach © Tymoteuszka


Pan przewodnik z Przedborskiego Parku Krajobrazowego :) © Tymoteuszka


  • DST 89.00km
  • Czas 07:37
  • VAVG 11.68km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Maraton Bike Orient Spała 2011

Sobota, 18 czerwca 2011 · dodano: 04.07.2011 | Komentarze 1

Mój pierwszy Rajd na orientację.
Startując w nim, byłam kompletnie zielona. Wiedziałam tylko tyle, że chcę zaliczyć 7 punktów kontrolnych.
Sobota, godz. 8.30 odprawa techniczna, 8.45 - wydawanie map - i tutaj się zaczęło - istne szaleństwo, kto pierwszy ten lepszy? No cóż, dla mnie nie starczyło, musiałam poczekać jakieś 5 minut, zanim pojawią się kolejne - zabrakło, pech?, a o 9.00 start.
Wreszcie ją dostałam - mam ją w ręcę. Jest wielka jak płąchta na byka. Czy zawsze się takie dostaje? Nie wiem, cóż, trzeba obrać jakiś pierwszy punkt, może punkty?, tylko który? jest ich 20!!!, zakreślić drogę i w drogę. Widząc na mapie punkty, dochodzę do wniosku, że to jakieś żarty. Jak ja mam zaliczyć wszystkie 7 punktów po koleji, czyli 1, 2, 3...7, jak one są rozwarte na całą mapę? Niby to ma być dystans 50km? - jak tak, to ja jestem święta.
Dobra obieram punkty. Startujemy. Patrzę gdzie jadą wszyscy, aha, w kierunku rezrwatu Spała. To ja za nimi, jedni skręcają w lewo, drudzy jadą prosto. A ja? Kompletnie spanikowałam. Później okazało sie, że minęłam 9 - błąd! Po chwili zaczepiam kogoś z peletonu, okazuje się później, że to małżeństwo spod Warszawy. Pytam się gdzie jadą? odpowiedź brzmi: do żubrów, mówię, że jestem stąd, a żubry są w przeciwnym kierunku :) Możemy jechać razem. Pojechaliśmy. Za parę chwil, chrubot, trzask, trask - pedały stanęły - mała awaria. Łańcuch mi się zaklinował w zębatce. Gdyby nie pomoc Państwa, byłoby po rajdzie z mojej strony z wielim zerem. Naprawa trwała dobre kilkanaście minut. Zawarłam umowę - w ramach pomocy przy naprawie roweru - wspólnie zaliczamy 7 PK. I tak w ciągu 7h37min dotarliśmy z kompletem na metę :)


PK 9 :) zdobyty!! po ciężkim trudzie © Tymoteuszka


już tylko PK 9 i czekała na nas meta :)

Tuż po zawodach BikeOrient Spała 2011 © Tymoteuszka

Tuż po rajdzie, już w domku :)